Prawda o "szosie zaleszczyckiej" - VIII

avatar użytkownika Tymczasowy

Wraz z postepujacym procesem odtwarzania naczelnych organow panstwowych na emigracji pojawila sie mysl o zwolaniu wszystkich poslow i senatorow, ktorym udalo sie ewakuowac z kraju. Ciekawe, ze sytuacja byla podobna do tej sprzed wieku, gdy na ziemi francuskiej tworzyla sie Wielka Emigracja. Oto jak S.Kalmbka, autor ksiazki pt. "Wielka Emigracja", opisal zachowania uchodzcow po Powstaniu Listopadowym: "(...) spieszacy do Paryza liczyli sie z tym, ze kto pierwszy tam przybedzie i kto pierwszy zyska uznani wladz francuskich, najprawdopodobniej utrzyma wladze nad wychodstwem, a w perspektywie moze i nad krajem". Emigranci popowstaniowi podjeli starania o zwolanie sejmu. Poczatkowo proba ta sie powiodla. W zwolanym w styczniu 1833 r. sejmie znalazlo sie 34 przybylych z Polski senatorow, poslow i deputowanych. Niestety proba powolania wladzy cieszacej sie autorytetem nie trwala dlugo, jeszcze w tym samym miesiacu sejm przestal istniec.

W pazdzierniku 1939 r. otoczenie gen. W.Sikorskiego dyskutowaloo problemie zgromadzenia poslow i senatorow oraz o utworzeniu parlamentu emigracyjnego. Niewatpliwie umocniloby to legalnosc polskich wladz na obczyznie. Jednak z drugiej strony, w przedwojennym parlamencie dominowali przeciwnicy polityczni gen. Sikorakiego. Poczucie legalizmu okazalo sie zbyt slabe, przewazyly interesy grupowe i nie podjeto wysilku odszukania i sprowadzenia poslow i senatorow i nastepnie zwolania parlamentu. Posluzono sie wykretnymi argumentami, ze nie jest to mozliwe ze wzgledow technicznych oraz, ze obie izby "nie wyrazaly opinii kraju, woli spoleczenstwa i obecnego kierunku rzadu". Prawdziwym byl tylko ten ostatni argument.

Wsrod roznych pomyslow pojawil sie projekt powolania Rady Narodu Polskiego, ktora rozwiazalaby problem uzupelnienia struktury Panstwa Polskiego. Rada mialaby dzialac przy prezydencie, spelniajac funkcje opiniodawcze i doradcze. W ten sposob rzad Sikorskiego pozbywajac sie problemu jednoczesnie ograniczalby wladze prezydenta.

Instytucja, ktora rzeczywiscie podjela decyzje o powolaniu parlamentu na emigracji byla Rada Ministrow. Starano sie wymyslec taki model dzialania, by byl on najbezpieczniejszy dla grupy rzadzacej. Wysilek koncentrowano wiec na tym, czym Rada Narodowa byc nie powinna, jakich uprawnien jej nie przyznac. W ten sposob wykluczono uprawnienia ustawodawcze parlamentu, pozostawiajac w jego gestii jedynie opiniowanie i kontrole. Co wiecej, zakres kontroli mial byc ograniczony tylko do niektorych obszarow.

Sama nazwa "Rada Narodowa" pojawila sie na zasadzie odwolania do Rady Najwyzszej Narodowej utworzonej przez Tadeusza Kosciuszke w czasie powstania, ktorego byl przywodca i ktore nazwano jego imieniem.

W dniu 9 XII 1939 r. prezydent wydal dekret o powolaniu Rady Narodowej. W sklad Rady mialo wchodzic od 12 do 24 czlonkow, ktorzy mianowani byli przez prezydenta na wniosek Prezesa Rady Ministrow (wtedy Sikorskiego). Prawda jest, ze wedlug Konstytucji Kwietniowej  prezydent mial duze uprawnienia co do powolywania senatu. Juz na jej wstepie znalazlo sie sformulowanie wyrozniajace elite sposrod spoleczenstwa. Panstwo polskie zostalo "wskrzeszone walka i ofiara najlepszych swoich synow" (Art.1, par.2). I dalej, w Art. 7, par.1" Wartoscia wysilku i zaslug obywatela na rzecz dobra powszechnego mierzone beda jego uprawnienia do wplywania na sprawy publiczne". Wyrazem tego sposobu rozumowania bylo przyznanie prezydentowi (Art. 37, par.1) prawa do mianowania 1/3 czlonkow senatu. Pozostale 2/3 mialo pochodzic z wyborow.

Rada Narodowa od poczatku byla jedynie atrapa parlamentu i miala byc grzeczna. Odczytac to mozna z przemowienia Sikorskiego:

"Rzad, ktoremu przewodnicze, zerwal radykalnie z tymi metodami. Unika on sprawowania wladzy niekontrolowanej. I jakkolwiek wojna wymaga szybkiego i sprezystego dzialania, to jednak szukamy kontroli naszych krokow przez opinie publiczna. Domagamy sie kontroli z tym zastrzezeniem, oczywiscie, ze nie skrepuje nas ona w tworczej pracy. W tym dazeniu lezy zrodlo Rady Narodowej Rzeczypospolitej Polskiej (...) Zostala ona pojeta nie jako reprezentacja kluczowych stronnictw, gdyz te pozostaly w kraju i nie maja moznosci dzialania, ale jako wyraz opinii narodowej. Uczestnicza w niej przedstawiciele tych pradow ideowych, ktore wykazaly swoja zywotnosc i trafna orientacje polityczna".

Jakie to proste, "opinie narodowa" wyrazaja tylko te "prady ideowe", ktore wykazaly "trafna orientacje polityczna."

 

napisz pierwszy komentarz