Jak zwariowala Ameryka - III

avatar użytkownika Tymczasowy

Tak wiec  uporczywe starania w dziedzinie genetyki by wykazac, ze wlasciwie nie ma roznic genetycznych pomiedzy rasami i tym samym wyrzucamy ze slownika zycia naukowego i publicznego slowo "rasa" od paru dekad doprowadzily do wprowadzenia  ustalen ortodoksyjnych nie pozwalajacych na zadne tam dyskusje. Jest temat taboo i koniec.  Czy jednak tresura wzmocniona polityczna poprawnoscia powiodla sie calkowicie? No to popatrzmy.

Dajmy sobie spokoj ze "straw man", czyli strachem na wroble, sluzacemu do bezkarnego okladania wymyslonego przeciwnika. Jak zachowuja sie nie jakies prymitywy i koltuny nie majace pojecia o wspolczesnej nauce, tylko ludzie o zawodach, ktore postepacy musza szanowac, bo nie maja wyboru. Zacznijmy od medykow. To solidna profesja, z ktorej napalency antyrasistowscy w nauce nie moga sobie robic podsmiechujek. Dzis znalazlem informacje na CBC (to byla  kiedys gorsza odmiana brytyjskiej BBC, dzis  BBC stoczyla sie na dno) na temat  jak najbardziej  biezacy, bo COVID-19. Badacze donosza, ze Kanadyjczycy rasy Czarnej za bardziej zarazeni na wirusa niz inni ludzie. Dzieki studiom prowadzonym przez dr Uptona Allena z Toronto i innych doktorow z Ottawy i Edmonton w okresie 20 V - 16 VII 2020 r.  stwierdzono, ze Czarni stanowia 21% chorych na wirusa, choc stanowia tylko 9% populacji Kanady. Kontynuacja badan bedzie skierowana na antyciala krwi u Czarnych, by zrozumiec przyczyny i nastepnie zredukowac zachorowalnosc murzynow. Krotko mowiac, jest to roznica rasowa. Zas dr Daniel Naylor z federalnego specjalnego zespolu (Task Force)  ladnie ujal problem, panowie i panie chca zbadac w jakim stopniu powodem klopotow Czarnych sa czynniki spoleczno-ekonomiczne, a w jakim czynniki genetyczne.  Ladnie, ladnie, historia zatacza kolo. W dawnych czasach uczono mnie, ze  czynniki genetyczne  przewazaja. Wystarczy popatrzec na  bliznieta jednojajowe rozdzielone tuz po urodzeniu. Po wielu latach  wykazuja zdumiewajace podobienstwo do siebie pod wieloma wzgledami. Natomiast znacznie roznili sie od innych dzieci, z ktorymi przez wiele lat sie wychowywali jako  bracia i siostry przybrane. No, ale wtedy to byly czasy, ze antropolodzy bardzo byli dumni z tego wlasnie powodu. Dla wyjasnien socjologow pozostawiali bardzo malo miejsca. Teraz genetyka zniukla z pola jako czynni rozniacy ludzi. 

Ciekawe czy niebawem palanty nie kaza sie tym lekarzom od COVIDU tlumaczyc z rasizmu. Tak sie juz stalo z lekarzami  innej specjalnosci. Mianowicie lekarze trafiajacy na problemy z konczynami murzynek, z automatu odrzucaja w diagnostyce gestosc szpiku kostnego. W oparciu o doswiadczenie przyjmuja za  duze prawdopodobienstwo, ze szkoda czasu na taka hipoteze, bo Czarne sa pod tym wzgledem bardzo mocne.

Praktyka staje okoniem wobec napalencow postepackich takze w przypadku nauk zajmujacych sie strona techniczna przestepstw (forensic science). Biedne postepaki ogladajac seriale kryminalne w rodzaju Medical Detectives czy Forensic Files musza co i rusz polykac naruszanie ortodoksyjnej swietosci. Przykladowo, ktos znajduje czaszke  wywleczona na przyklad przez zwierzeta i kryminolodzy staja przed zupelnie elementarnymi problemami typu, jaka jest plec, wiek czy rasa znalezionej ofiary.  No i w miare szybko znajduja odpowiedz, bez bledu podaja, ze to byl kiedys Czarny, Bialy, Azjata czy Latynos. Czy maja z powodu postepowych "naukawych" rezygnowac z postepu w sledztwie? Tzw. "cranial capacity" (pojemnosc czaszki) jest swietnym wskaznikiem rasy i  dobrze sledztwom sluzy.

Jak juz jestesmy  przy wykopanych szkieletach ludzkich, to co zrobic z wyraznymi roznicami pomiedzy zbiorowosciami znajdowanymi przez archeologow w roznych miejscach na swiecie? Stwierdzone rasy byly jedynie "konstruktami spolecznymi", jak kaze myslec naukawe postepactwo? Przeciez ci pradawni ludzie byli bardzo gleboko w okresie przedliterackim i zadne tam tego rodzaju bzdury nie byly im w glowie.

A co zrobic z roznicami poziomu inteligencji (IQ) roznych duzych zbiorowosci ludzkich?  Nie budzaca podejrzen ONZ w ciagu kilkudziesieciu lat trzykrtotnie przeprowadzila badania na duza skale mierzac poziom inteligencji u ludzi zyjacych w roznych stronach swiata. Za kazdym razem okazywalo sie, ze najwyzszy poziom  (105) wystepuje wsrod Japonczykow i Chinczykow. Na drugi miejscu sa Europejczycy i Hindusi (101), a znacznie nizej sa murzyni z sub-saharyjskjiej Afryki (75).

Mozna tez przyjrzec sie bardzo niewielkiej roznicy genetycznej pomiedzy ludzmi. Na rybke, zacznijmy od czlowiek i wody, stanowi ona 60-70% masy doroslego czlowieka, a noworodka  nawet ponad 80%. Nie slyszalem by ktos kiedykolwiek twierdzil, ze gatunek ludzki jest bardzo bliski wodzie. Nie slyszalem tez by ktos  opowiadal sie za bliskoscia istot ludzkich i bananow, choc podzielamy z nimi 50% DNA.

Z malpami jest juz inaczej, wielu uczonych czuje intymna bliskosc z nimi.  W zaleznosci od etapu rozwoju  nauki twierdzilo sie, ze ludzie i szympansy podzielaja 98% DNA, zas jeszcze lepsi naukowcy  doszli nawet do 99.2%. I co z tego? Czy trzeba komus udowadniac jakie sa zasadnicze roznice pomiedzy ludzmi a malpami? Co wiecej, malpy w ciagu ostatnich tysiecy lat nie zrobily zadnego kroku do przodu. Pewnie, ze pod wzgledem statystycznym tkwi w nich pewien potencjal, gdyby tak posadzic  tryliony  malp  przy maszynach do pisania, to tak stukajac przez  tryliony lat napisalyby wszystkie podstawowe dziela napisane przez ludzi.

Psy takze nie roznia sie za bardzo pomiedzy soba genetycznie, no ale roznica pomiedzy mastiffem a ratlrkiem jest na tyle duza, ze nie da sie pominac konsekwencji praktycznych. Wolalbym zeby mnie gonil ten maly a nie jakis buldog. Podobnie jest z ludzmi. Niech przecietnie dwie jednostki ludzkie  roznia sie DNA tylko  0.5% czy nawet mniej - 0.1%, to nie da sie zignorowac roznicy pomiedzy malutkimi Pigmejami a na przyklad Holendrami, ktorzy sa najwyzsi w Europie. Dotyczy to takze innych cech. Jest to nie tylko widzialne, ale i bardzo istotne praktycznie.

Nic dziwnego, ze nie zagineli jeszcze uczeni , a wciaz przybywaja nowi, ktorzy glosza, ze "nie da sie dluzej ignorowac srednie roznice  genetyczne pomiedzy tym co sie uwaza za rasy". Rasy sa realne, choc tylko w niewielkim stopniu genetyczne. To calosci rozniace sie pod wzgledem kulturowo-biologicznym.

 

 

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz