Czy Polska uratowała Zachód w 1920 r.? - VII
Jak dotąd utrzymuje się schemat myślenia, według którego Armia Czerwona po pokonaniu wojsk polskich latem 1920 r. dotarłaby do granic Niemiec i korzystajac z wrzenia mas robotniczych i wojskowych, rosyjsko-niemieckimi rękoma dokonalaby utworzenia komunistycznego państwa. Postaram sie w tym tekście pokazać, że jest to rozumowanie calkowicie błędne. Takiej możliwości nigdy nie bylo. Błąd myslowy polega na przesuniecia w czasie podstawowych wydarzeń skladających sie na dzieje tamtego okresu.
Powyzej i ponizej rosyjskie plakaty propagandowe.
Załóżmy, że Armia Czewona pokonuje polską armię i dociera do granic Niemiec jesienią 1920 r. Jak to udaloby sie to zrobić - jej sprawa. Polska w koncu 1920 r. zdolala zmobilizować armie liczącą 900 tys. żolnierzy. To znaczy, że ludzi chętnych do walki nie brakowalo. Tyly wojsk rosyjskich bylyby bardzo nieustabilizowane, partyzantka, sabotaż itd. A wojska rosyjskie po przebyciu ponad tysiąca kilometrow wymagalyby odpoczynku, uzupelnień i olbrzymich dostaw materialowych przed zamierzona ofensywa na Niemcy. to by zajęło ileś tam miesiecy. W tym czasie Niemcy mialyby czas na przygotowania, a Alianci na udzielenie im pomocy. Na powstanie panstwa na Zachodzie wrogiego otoczeniu Alianci nie mogliby pozwolić.
Armia Czerwona podejmujac ofensywe musialaby liczyć sią z uderzeniami wojsk niemieckich z Prus Wschodnich, Prus Zachodnich a takze Śląska. Strategicznie, sytuacja bylaby tragiczna. Rosjanie musieliby wczesniej w jakis sposob zabezpieczyc sie przed tym. Takie ubezpieczenie z obu flank zabraloby kilkaset tysiecy żolnierzy z miliona, ktory hipotetycznie dotarlby na granice Niemiec.
Wrzenie czy seria powstan w Niemczech rzeczywiście mialy miejsce, tyle, że prawie dwa lata wcześniej. Okienko na ewentualne wyzwolenie Niemiec przez wojska rosyjskie bylo bardzo krótkie, kilka miesiecy od listopada 1918 r. do wiosny 1920 r. Sytuacja szybko sie ustabilizowala i prawde mówiac, nie popelni sie błędu, jesli sie stwierdzi, że nawet takiego malego okienka praktycznie nie bylo.
Gdzie byly i co robily w tym czasie wojska bolszewickiej Rosji? Byly bardzo daleko i walczyly o swoje życie, bronily Kraj Rad przed zagladą. Na poczatku 1919 r. "Czerwoni" mieli na froncie 308 500 żolnierzy. Bylo tez 60 tys. zolnierzy wewnatrz kraju poza frontem. W sumie: 368 500 soldatow. Walczylo przeciwko nim 338 tys. sil interwencyjnych, 313 500 bialogwardzistow i 20 tys. patriotow ukrainskich, w sumie ponad 670 tys. zolnierzy. Zdolności mobilizacyjne bolszewikow przeważyly. Jednak zajelo to troche czasu.
Pierwszymi przejawami niezadowolenia robotników niemieckich w czasie I wojny światowej byly strajki w 1916 r. Kiedy doszlo do buntow marynarzy w portach polnocnych Niemiec robotnicy dolaczyli do nich masowo. Za poczatek tzw. Rewolucji Listopadowej uwaza sie bunt marynarzy w bazie morskiej w Kolonii w dniu 3 XI 1918 r. Buntownicy przy wsparciu robotnikow opanowali miasto i wladze przejęły Rady Zolnierskie i Rady Robotnicze. Utworzono wlasne sily zbrojne.
Wedlug tego samego wzoru buntownicy/powstańcy zachowywali sie w innych miastach niemieckich. W dniu 6 XI opanowano Hamburg, Breme i Lubeke. Nastepnie, w dniach 7-8 XI: Drezno, Lipsk, Magdeburg, Frankfurt, Chemnitz, Stuttgart, Norymberge i Monachium. Na stolice kraju, Berlin czas przyszedl w dniu 9 XI. I wlasnie w niej, jako centrum, rozegraly sie decydujace wydarzenia.
Na zdjeciu powyżej zrewolucjonizowani żolnierze przed ratuszem miasta Bottorp w Zagłębiu Ruhry.
Zrewolucjonizowani robotnicy i zżolnierze żądali likwidacji monarchii i zakończenia wojny. Nastapilo to w ciągu kilku dni i para uszla z kotla. Do tego przed świetami Bożego Narodzenia do cywila, czyli do domÓw rodzinnych poszlo kilka rocznikÓw poborowych i armia skurczyla sie blyskawicznie, a wraz z nia nastapil upadek znaczenia Rad Źołnierskich. Wypada dodac, ze w Radach bylo sporo oficerów, podobnie jak w Radach Robotniczych dominowali zwiazkowcy oraz funkcjonariusze partii socjaldemokratycznej. Na placu boju pozostali żolnierze, ktorzy nie mieli gdzie wracać orac ci, którzy lubili rozrobe.
Ponizej patrol sil lojalistycznych rewiduje obywatela.
Po upadku monarchii wladze w kraju przejeli socjaldemokraci. Ich partia miala stare tradycje, a w czasie wojny SPD byla najwieksza partia polityczna w parlamencie. Socjaldemokraci mieli swoje bogate podstawy teoretyczne, a marksizm w postaci z Manifestu Komunistycznego byl im odlegly. Jeszcze bardziej odlegly byl bolszewizm w wydaniu leninowskim. Uwazżali, że robotnicy nie sa w stanie przejac aparatu panstwowego i gospodarki. Rezultatem bylby chaos. No i ci wlasnie socjaldemokraci zabrali sie bez skrupulow za rewolucjonistoów używajac do tego regularnej armii, ktora rzadowi podlegala oraz sil paramilitarnych, czyli Freikorpsow. Podstawa udzialu wojska byl tzw. Pakt Ebert-Groener. Ten pierwszy byl socjaldemokratycznym kanclerzem Niemiec (od 9 XI), a drugi, niemieckim generalem reprezentujacym wojsko. Pakt zostal zawarty telefonicznie, byla to rozmowa obu panów przeprowadzona póżną nocą 10 XI.
Rządzaca Berlinem od 10 XI Rada Pelnomocników Ludowych skladala sie głównie z SPD oraz jej odszczepienca, radykalnej USPD (Niezaleznej Socjaldemokratycznej Partii Niemiec). Częścia tej ostatniej partii byl bardzo radykalny Zwiazek Spartakusa kierowany przez Roze Luksemburg i Karola Liebknechta. Poniżej zlapani spartakusowcy prowadzeni przez lojalistow.
Rewolucja rzadzila niezbyt dlugo, juz 6 XII 1918 r. wojsko zajelo City Palace, siedzibe zrewolucjonizowanych marynarzy. Dziela nie dokonczyla od razu, gdyz zebraly sie protestujace tlumy. Rzad nie odpuscil i pojal decyzje zdemobilzowania 80% zbuntowanych marynarzy dzialajacych w Berlinie oraz wezwal do opuszczenia ich siedziby. Po odmowie użyto sily. Walki trwaly w dniach 23-24 XII 1918 r. Bylo 67 ofiar. Komunisci nazwali te wydarzenia "Krwawym Bożym Narodzeniem Eberta".
Wcześniej, w dniu 20 XII 1918 r. Ogolnoniemiecki Kongres Rad Robotnikow i Zolnierzy odrzucil pomysl stworzenia Republiki Rad.
W dniu 6 I 1919 r. rozpoczely sie walki pomiedzy oddzialami paramilitarnymi slużącymi Rewolucji a policja. Zasadnicza rozprawa rozegrala sie 10 I 2019 r. Przeciwko zbuntowanym ruszyl pulk Potsdam Freikorps wraz z Freikorpsem i oddzialami policji. Uzyto ciezkiej artylerii, mozdzierzy i samolotow. Walki objely tylko ograniczony teren miasta. W tydzien zginelo 156 osob. Za glowy R.Luksemburg i K.Liebknechta rzad wyznaczyl nagrode 100 tys. marek. Zlapano ich w dniu 15 I i poddano przesluchaniom w siedzibie dowodztwa Dywizji Kawalerii Gwardii. W tym samym dniu jeden z oficerow zabil ja strzalem z pistoletu w glowe. Jej zwloki wrzucono do Landwehrkanal. Znaleziono je kilka tygodni później. Zabito rowniez jej towarzysza Liebknechta.
Ta bohaterka komunistów w rzeczywistosci nazywala sie Rozalia Luxenburg. Urodzila sie w Zamościu. Jej ojcem byl kupiec Eliasz Luxenburg, matka, Lina z domu Loewenstein. W 1892 r. wraz z innym Zydem, Leonem Jogichesem zalożyla partie Socjaldemokracja Królestwa Polskiego.
Nastepnie lojalistyczne dywizje zajely sie likwidowaniem wladz rewolucyjnych w kolejnych miejscowosciach: Bremie, Bremerhaven i Cuxhaven. Pozniej przyszla kolej na nastepne. W operacji uczestniczyl takze mlody oficer E.Rommel. Wraz z zolnierzami swojej jednostki, 124. Wurtembergskiego Pulku Piechoty przywrocil do porzadku 32. Kompanie Bezpieczenstwa Wewnetrznego wsparta przez pro-komunistycznych marynarzy w Friedrichshafen nad Jez. Constance. W czasie szturmu na miasto Lindau zostal wziety do niewoli przez rebeliantow. Wyperswadowal im i puscili go na wolnosc. Nastepnie bronil Schwabisch Gmund. Po przeniesieniu do Zaglebia Ruhry oczyszczal z rewolucji rozne miasta.
Ostatnia proba w Berlinie byl strajk generalny, ktory rozpoczal sie w koncu lutego 1919 r. Na ulicach Berlina postawiono barykady. Wkroczyl Freikorps w sile 30 tys. zolnierzy. Zycie stracilo 3 tys. robotnikow, a 10 tys. bylo rannych. Wybito resztki niemieckich czerwonogwardzistow, z ktorych najsilniejsze byly: Ludowa Dywizja Marynarki Wojennej i Republikanische Soldatenwehr.
Rewolucja proletariacka w Niemczech nie udala się mimo, że robotnicy byli w miare dobrze zorganizowani. O ile jesienia 1918 r. do zwiazkow zawodowych należalo 1.5 mln. robotnikow, to juz w grudniu tego roku bylo ich 2.2 mln. , a pod koniec 1919 r. - 7.3 mln. Liczna też byla polityczna reprezentacja robotników. W wyborach do Reichstagu, ktore odbyly sie 19 I 1919 r. na SPD glosowalo 11.5 mln. wyborców, a na USPD, odlam SPD - 2.5 mln. W sumie socjaldemokraci zdobyli 45% glosow.
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz