Ogólnopolska kampania zidiocenia

avatar użytkownika elig

  Mowa tu o rozpoczętej właśnie kampanii przed wyborami prezydenckimi w maju 2020.  Wczoraj [23.02.2020] Grzegorz Gołębiewski (grzechg) napisał notkę "Pat w kampanii prezydenckiej" {TUTAJ}, w ktorej stwierdził:

  "Chwilami można odnieść wrażenie, że kampania prezydencka, taka prawdziwa i zacięta, ledwo się zaczęła a już się skończyła. Wyparł ją hejt, generowany przez opozycję oczywiście w Andrzeja Dudę i jego otoczenie, w sam PiS, w TVP, trwa  wręcz polityczny jazgot. I rzeczywiście udzielają się nam czasami podobne negatywne emocje i padają słowa o szambie, jakie na przykład uprawia wokół Jolanty Turczynowicz – Kieryłło GW. Minął jeden dzień, jutro znowu się zacznie, więc warto o kilka słów refleksji, z czym mamy w ogóle do czynienia. Czy będzie się działo coś, co można nazwać kampanią prezydencką?".

  Zastanawia się potem, po co ta prezydentura jest potrzebna PO i krytykuje opieranie kampanii tej partii na samych negatywnych emocjach.  Ma oczywiście rację, problem w tym, że po drugiej stronie nie jest wiele lepiej.  Można się słusznie oburzać na wyczyny bojówek KOD oraz irytować z powodu głodnych kawałków o dzieciach chorych na raka, ale ostatnio Wiadomości TVP doprowadzają mnie do szału.  Prawie połowę ich zajmują przypomnienia najbardziej idiotycznych wypowiedzi polityków PO z kilkunastu poprzednich lat.  Poza tym mamy migawki ze spotkań prezydenta Dudy z wyborcami, na których ci ostatni twierdzą, iż obecnie żyje się im lepiej.  Nawet jeśli są szczere, to robią w tym kontekście wrażenie propagandowych ustawek.

  W efekcie mamy do czynienie z festiwalem idiotyzmów.  Problem polega na tym, że propagandyści z obu obozów uznali, iż należy oddziaływać na emocje elektoratu, a argumenty się nie liczą.  W efekcie podkręcają emocje - ile wlezie.  Nie biorą jednak pod uwagę tego, że do wyborów jeszcze ponad 10 tygodni.  Tak długi okres "burzy emocjonalnej" doprowadzi wyborców do kompletnego zobojętnienia.  Co więcej, w tej chwili zbiorowe emocje koncentrują się na koronawirusie i tak będzie jeszcze przez dłuższy czas.

  Dziś w Jachrance rozpoczęło się wyjazdowe posiedzenie klubu PiS z udziałem prezydenta Dudy {TUTAJ}.  Być może, strategia jego kampanii ulegnie po nim poprawie.  Na opozycję nie ma tu co liczyć.  Oni są beznadziejni.

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika UPARTY

1. Idol vs lider

Jeżeli byśmy się zastanowili na czym polega istota różnicy między PiS`em i Antypisem to m.inn. sprowadza się ona do kryterium uzasadniającego pozycję społeczną, w tym przede wszystkim objęcie wszystkich urzędów wybieralnych, ale nie tylko
Wg Antypisu uzasadnieniem pozycji społecznej jest osobista wspaniałość kandydata natomiast wg PiS`u tym uzasadnieniem ma być spodziewany efekt sprawowania urzędu a w tym i sposób sprawowania.
Czyli, punktem odniesienia dla Antypisu jest różnica między kandydatem a wyborcą natomiast dla Pisaków jest czytelność i zgodność dotychczasowych działań z oczekiwaniami wyborców.
Dla Antypisu najbardziej czytelną różnica między kandydatem a wyborcą jest ilość osób, która wielbi danego kandydata. Przeciętnego wyborcy nie wielbi nikt a dobrego kandydata miliony. Dla nich wybory to porównanie ilości wielbicieli.
Dla Pisaków nie jest ważna różnica między przeciętnym wyborcą a kandydatem a raczej jego zdolność do załatwiania spraw i rozwiązywania problemów, czyli umiejętności praktyczne. Natomiast jeśli chodzi o kwestie ideologiczne to kandydat nie powinien w ogóle się różnić od przeciętnego wyborcy.
Ponieważ uwielbienie to stan stan emocjonalny, więc Antypis cały czas dba o właściwe dla ich kandydata emocje społeczne i dla tego robią co robią.
Natomiast my, no cóż i tak zagłosujemy na Dudę, bo aczkolwiek trudno mieć do niego zaufanie i pewność jego postawy politycznej, to co do innych kandydatów jest pewność działania na naszą szkodę. Czyli, ponieważ jest szansa, ze Duda nie wszystko popsuje a każdy inny kandydat na pewno wszystko zniszczy, to kampania dla nas w zasadzie nie ma sensu, bo i tak wszystko wiadomo.
Nieco odmienna jest sytuacja w Antypisie. Z tego co widzę nienawiść do Pisaków cały czas rośnie. Tzw. zwykli wyborcy z trudem hamują się przed fizycznymi atakami na znanych im pisaków, a tu i ówdzie do takich ataków zaczyna dochodzić. Oni po prostu musza podążać za nastrojami swoich wyborców, bo jeśli okażą się za mało bojowi, to zostaną wymienieni na innych.

uparty