435,3

avatar użytkownika michael

*

Tak właśnie jest, oni są za durni by mogli uczestniczyć w czymś więcej, niż w głupawej naparzance. Niebezpieczne jest coś zupełnie innego. Mianowicie mocodawcy totalitarnej opozycji pisząc scenariusze swoich "bojów nad bzdurą" i reżyserując konkretne naparzanki kopiują działania NSDAP, hitlerowskiej partii, która efektywnie zdobyła władzę w Niemczech w 1932 roku. Zapewne liczą na powtórzenie tego sukcesu. I jest jakieś tam prawdopodobieństwo tego, że się nie przeliczą.

A patrząc na naszą Ojczyznę i na to co się działo od 19 listopada 2019 roku, warto się zastanowić nad tym, co w tym czasie było rzeczywiście najważniejsze i co trzeba było najpierw zrobić, aby nasza narodowa przyszłość i suwerenność Polskiego Państwa była bezpieczna. Było wiele spraw ważnych, czasem trzeba było się poważnie zastanowić jaka jest kolejność tych pierwszorzędnych zadań, ale absolutnie najważniejszy był budżet. Mało kto zdaje sobie sprawę, że zrównoważony Polski Budżet, uchwalony w terminie jest prawdziwym gwarantem bezpieczeństwa porządku prawnego oraz przetrwania suwerenności Rzeczypospolitej. Mówiąc konkretnie, antypolska totalitarna opozycja w najważniejszej fazie politycznego pojedynku dała się wpuścić w koszmarne, kolczaste maliny. Ich brak powściągliwości ujawnił nie tylko ich nieporadność ale i prymitywną głupotę.

  • Przez całe pierwsze trzy miesiące nowego sezonu politycznego byli zupełnie poza najważniejszym polem politycznej aktywności. Zupełnie nie uczestniczyli w tym co było i jest prawdziwie ważne. Byli nieobecni przy realnie najważniejszych polskich sprawach.

Od pierwszych sekund po wyborach parlamentarnych 13 października 2019 roku rzucili się do karczemnej bijatyki, żarli się jak wściekłe psy, prowokowali, kłamali, atakowali i wszczynali spory o wszystko. Ale to była gówniarska prymitywna naparzanka w przestrzeni, w którą sami się wpuścili. Była to przestrzeń tak zwanej praworządności. Trzeba być durniem, aby w ten temat tak beznadziejnie wdepnąć. Nie będę tego dalej komentował, bo po prostu nie warto.

Natychmiast po durnowatym ataku, który od samego początku był oczywistą grą operacyjną kilku służb specjalnych, zaplanowaną na dość szerokim froncie polityki historycznej & praworządności - świeżutko wybrana polska władza wykonawcza wykonała dwa proste ruchy obronne:
Rząd zasłonił się tarczą ustawy, zwanej przez opozycyjnych frajerów ustawą kagańcową.
Prezydent zwyczajnie zignorował drugą prowokację, jawnie odpaloną przez Prezydenta Putina, imiennika pana Czarzastego.
Nasi chłopcy poradzili sobie z obu atakami schodząc z linii strzału.

Opozycyjne kretyństwo gotowało się i strzępiło grzane nienawiścią i pogardą, na udeptywanej przez nich pustej ziemi, opuszczonej przez przeciwnika. Była to tylko ich awantura. Wielki bój o pietruszkę. A wszystkie asy i tak były w naszych rękach.
Strzępili się, machali łapami, podkręcali agresywnymi napaściami chamskich bojówek i co?
I g...no!

A nasi chłopcy pozwolili, aby zacietrzewiona opozycja nieomal w pełni ujawniła czym jest. Aby ujawniła swoją złą wolę, aby pokazała swoją wrogość. Aby pokazała, że jest gotowa zabrać 13 milionom polskich seniorów trzynastą emeryturę, tylko by dać popalić PiS-owi.

A tymczasem nasi chłopcy spokojnie przygotowali i przegłosowali budżet państwa polskiego i to tego samego dnia, 13 lutego, kiedy weszła w życie ustawa zwana kagańcową. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego jakie jest znaczenie tego faktu. Ile to kosztowało roboty i starań, w których nikt nie przeszkadzał. Narwańcy z opozycji pojęcia nie mieli, gdzie jest prawdziwy teatr wojenny i wydzierali się za pustą stodołą. A teraz przyszedł czas kary.

Ale także jest jeszcze coś innego.

Historia co prawda lubi się powtarzać, ale kolejne akty są zwykle żałosną parodią pierwowzoru. Patrząc na to co się dzieje widać, że współczesna polska totalitarna opozycja kopiuje teatralną scenografię, czyli propagandową stronę hitlerowskiej walki o władzę. Jest kłamstwo, jest budzenie negatywnych emocji, jest nienawiść, jest kroczące budowanie odporności na zło i przenoszenie zła w normalność. Co krok, coś co jeszcze wczoraj było niedopuszczalnym złem, dzisiaj jest tolerowane, by jutro stać się normalnością. Tak jak 10 lutego 2020 roku bandyckie wybryki partyjnej bojówki zostały uznane za normalny głos ludu. Wypisz wymaluj kopia bojówek SA.

Ale to jest tylko wydmuszka, pusta kopia hitlerowskiej scenografii, bez istotnej treści politycznej i ekonomicznej. Nie chcę z paru powodów wgłębiać się w definiowanie tej pustki, ale mogę powiedzieć jedno. Istotą hitlerowskiej strategii był zamiar budowania potęgi ich niemieckiej Ojczyzny. W tym sensie hitlerowska polityka była pozytywna. 

To co robi współczesna polska totalitarna opozycja jest przeciwieństwem tej polityki. Koncentracja polskiej totalitarnej opozycji na scenografii teatrzyku kukiełek, jest jednak tak dominująca, że cały pierwszy kwartał politycznej gry, od grudnia 2019 roku do lutego 2020, poświęcili na wielką wojnę o pietruszkę, na zapleczu nawet ich politycznego teatrzyku. 

Oni są tak zadufani w sobie, że nawet nie dostrzegają tego, że plonem ich kilkumiesięcznej kampanii jest zero. Jest nic albo jeszcze mniej.

Mniej, to znaczy nieustana antypolska dywersja, to sabotaż i okłamywanie światowej opinii publicznej w grubiańskiej kampanii dyfamacyjnej, to udział we wszystkich możliwych antypolskich zamachach i grach operacyjnych wszelkich możliwych wrogich polskiej sprawie służb specjalnych. Eskalowanie eskalacji zdrady i pokorna kompradorska służba każdej lokalnej i obcej kleptokracji.

_________________________________________________
Powyższy felieton jest zainspirowany tekstem jazgdyni:
"Nareszcie. I zaczęło się sypać..."

* * *

Komunistycznym PO, PSL, SLD, żadnej Wiośnie ani Konfederacji
nie tylko nie należy powierzać żadnej władzy,
ale nawet jednej starej kozy.
Człowieku, nie popieraj ich, a Polska Niepodległość zwycięży!
A ty przeżyjesz!

 

następny - poprzedni

 

9 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @Michaelu

pamięć ludzka jest zawodna, opozycja robi cyrk i niszczy demokrację, a warto sobie przypomnieć, jak daleko przez te 4 lata rządów PiS Polska odbiła od degrengolady i dna.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

2. @ Marylu, świetnie wiemy jaki jest dorobek rządu PiS

w czasie ostatniej kadencji, wiemy także jak olbrzymia robota została już zrobiona przez pierwsze trzy miesiące nowej kadencji, która trwa chyba jednak krócej niż od końca listopada 2019 roku. Wiem, ponieważ w jakieś formie uczestniczę w tych pracach. Zdaję sobie także doskonale sprawę ile prawdziwej złej, wrogiej woli tkwi w całej działalności bezwzględnej totalitarnej opozycji, ile w tym antypolskiej wrogości i ile w tym barbarzyńskiej inspiracji irracjonalnej nienawiści agentur odwiecznych wrogów naszej Ojczyzny.

Próbowałem przed chwila napisać krótką listę konkretnych aktów antypolskiej dywersji, podjętych przez antypolską opozycję po dniu 1 grudnia 2019 roku. Gdy ta inwentaryzacja różnych prowokacji, aktów międzynarodowej propagandy, globalnych gier operacyjnych światowej dyplomacji oraz analogicznych gier operacyjnych służb specjalnych wymierzonych przeciwko polskiej racji stanu przekroczyła 20 pozycji, już wiedziałem, że taki rejestr nie jest możliwy w jednej notce. 

Wystarczy przykład tylko jednej takiej prowokacji Marcina Kierwińskiego, który przedstawił w trakcie debaty w Parlamencie Europejskim raport prezentowany na stronie IUSTITIA Stowarzyszenie Sędziów Polskich. Raport ma bardzo poważny tytuł: "Sędziowie pod presją - raport o metodach szykanowania przez władzę niezależnych sędziów". Sporządził: sędzia Jakub Kościerzyński. A oto [link] do tego raportu.

W tym samym rejestrze można spokojnie umieścić międzynarodową napaść na Polskę zorganizowaną i realizowaną przez Prezydenta FR Władimira Putina i organizacji Kantora. Była to agresywna napaść z wyraźnym antypolskim zaangażowaniem polskiej opozycji zdecydowanie działającej po stronie rosyjskich napastników, ostro atakujących polską politykę historyczną.

Gdy rejestr przekroczył 20 pozycji, uznałem, że nie poradzę sobie z takim oceanem antypolskiego szamba lejącego się ze wszystkich kątów rzekomo polskiej opozycji. Widać przy tym bardzo wyraźnie, że żadne, pozornie niezależne ugrupowanie polityczne antypisu nie różni się od pozostałych. 

Widać to szczególnie w znaczących chwilach, na przykład w stanowiskach klubów parlamentarnych poprzedzających sejmowe głosowania. Nie widzę żadnej różnicy pomiędzy stanowiskiem Borysa Budki, a na przykład Władysława Kosiniaka-Kamysza albo Grzegorza Brauna. Podobnie, stanowiska prezentowane przez dowolne osoby z dowolnych klubów opozycji parlamentarnej. Ta sama wspólną dla całej opozycji narracja, ta sama pogarda, ta sama nienawiść i te same kłamstwa. 

Zgoda, to wszystko jest groźne, niebezpieczne i złe i ma niszczące skutki. Gdy słyszę swobodne opinie wypowiadane przez różnych ludzi, którzy oglądają się za styliskiem od łopaty, nie dziwię się i sam mam ochotę na coś mocnego w garści.

To co robi opozycja jest groźne, jednoznacznie antypolskie i realizowane w złej wierze.

Ale równocześnie wiem, że oni dokładnie tak samo jak Adolf Hitler świadomie i celowo dążą do rozbujania najniższych prymitywnych emocji. Drążą do możliwie najniższego poziomu nienawiści, jeszcze poniżej emocji kryształowej nocy.  Nienawiść antypisu i antypolski przemysł pogardy.

Po prostu - nie chcę tego.

Ale i nie chcę by zbrodnia pozostała bez kary. 

avatar użytkownika Krzysztofjaw

3. michael

Też mnie śmieszy to zachowanie opozycji, bo przecież brak uchwalenia budżetu byłby końcem rządów, ale... no własnie to ale. Opozycja nie miała żadnego argumentu żeby atakować zrównoważony budżet więc skupili sie na jałowej i emocjonalnej przepychance.

Mam jednak wrażenie, że PiS za mało promuje ten doniosły fakt w najnowszej historii Polski, budżet zrównoważony, pierwszy raz od 30 lat. Takiego budżetu mogą nam zazdrościć inne kraje, gdzie deficyt i zadłużanie się jest normą.

Dlatego dobrze, że napisałeś ten post.

Pozdrawiam

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika michael

4. Klasyczny dysonans poznawczy

Jest to rzeczywisty dysonans poznawczy, nurtujący filozofię człowieka myślącego od tysięcy lat. Jest to zagadnienie kryterium prawdy znakomicie zilustrowane sporem pomiędzy Arystotelesem a Protagorasem. Arystoteles twierdził, że prawdziwe jest to co jest, a Protagoras mówił, że potrafi dowieść każdej prawdy, bez względu na to, jak jest. Słynnym, historycznym już sporem w tej sprawie była książeczka Błażeja Pascala "Prowincjałki" czyli legendarny spór pomiędzy autorytetem a tym, jak jest. Wtedy była to inscenizacja dysputy pomiędzy jansenistami a jezuitami. Licentia poetica Blaise Pascal.

Dzisiaj, we współczesności XXI wieku poddanie się opinii autorytetów jest dobrowolnym wpuszczeniem się w maliny. Jest zbyt wiele autorytetów, które mogą powiedzieć wszytko co zechcą. Szczególnie, że zbyt często są to "autorytety", które posługują się "postprawdą". A więc, albo szukamy prawdy, albo wystarczy nam autorytet.

Cała komunistyczna, bolszewicka liturgia słowa polega na bzdurach opowiadanych przez autorytety. 

UZUPEŁNIENIE:

Ten konflikt poznawczy jest jednym z objawów fundamentalnego przełomu cywilizacyjnego pomiędzy bolszewią a rozumem. Jest to rzeczywista i bardzo poważna rewolucja cywilizacyjna, która dzieje się współcześnie, na przełomie XX i XXI wieku. W tej rewolucji siły tak zwanej lewicy reprezentują mroczny ciemnogród średniowiecza i zapaździałego bolszewickiego zabobonu oraz idiotycznej antynaukowej postprawdy.
Zgiń przepadnij siło nieczysta!

avatar użytkownika michael

5. Klasyczny dysonans poznawczy (korekta)

Jest to rzeczywisty dysonans poznawczy, nurtujący filozofię człowieka myślącego od tysięcy lat. Jest to zagadnienie kryterium prawdy znakomicie zilustrowane sporem pomiędzy Arystotelesem a Protagorasem. Arystoteles twierdził, że prawdziwe jest to co jest, a Protagoras mówił, że potrafi dowieść każdej prawdy, bez względu na to, jak jest. Słynnym, historycznym już sporem w tej sprawie była książeczka Błażeja Pascala "Prowincjałki" czyli legendarny spór pomiędzy autorytetem a tym, jak jest. Wtedy była to inscenizacja dysputy pomiędzy jansenistami a jezuitami. Licentia poetica Blaise Pascal.

Dzisiaj, we współczesności XXI wieku poddanie się opinii autorytetów jest dobrowolnym wpuszczeniem się w maliny. Jest zbyt wiele autorytetów, które mogą powiedzieć wszytko co zechcą. Szczególnie, że zbyt często są to "autorytety", które posługują się "postprawdą". A więc, albo szukamy prawdy, albo wystarczy nam autorytet.

Cała komunistyczna, bolszewicka liturgia słowa polega na bzdurach opowiadanych przez autorytety. 

UZUPEŁNIENIE:

Ten konflikt poznawczy jest jednym z objawów fundamentalnego przełomu cywilizacyjnego pomiędzy bolszewią a rozumem. Jest to rzeczywista i bardzo poważna rewolucja cywilizacyjna, która dzieje się współcześnie, na przełomie XX i XXI wieku. W tej rewolucji siły tak zwanej lewicy reprezentują mroczny ciemnogród zapaździałego bolszewickiego zabobonu oraz idiotycznej antynaukowej postprawdy.
Zgiń przepadnij siło nieczysta!

avatar użytkownika michael

6. Dlaczego i jaka nastąpiła korekta

Pan jan patmo na portalu niepoprawni napisał taki komentarz:

Prawie wszystko to, co Autor napisał w powyższych komentarzach, czyta się jednym tchem. Znakomite. Zdecydowanie jednak protestuję przeciwko określeniu ciemnogród średniowiecza. To pogardliwe określenie, niewiele mające wspólnego z rzeczywistością, a nic na pewno w odniesieniu do późnego średniowiecza, ukute zostało w XIX wieku przez "oświeconych" czy raczej oślepionych światłem Oświecenia. Poważnym nadużyciem jest nawet rozciąganie tego określenia na wieki V, VI i VII, kiedy to uformowały się zręby tego, co nazywamy chrześcijańską cywilizacją Zachodu. 

Serdecznie pozdrawiam.

Dlatego w korekcie komentarza o klasycznym dylemacie poznawczym usunąłem pejoratywne odwołanie się do średniowiecza. I przepraszam. Mea culpa.

avatar użytkownika michael

7. MENTALNOŚĆ KOMUNISTYCZNA a MENTALNOŚĆ TOTALITARNA

Taki to jest problem z komunistyczną mentalnością, polegający na tym, że komunistyczna społeczność składa się z dwóch całkowicie rozłącznych kast. Sam Karol Marks wymyślił kryterium tego podziału w swojej teorii podziału klasowego. Pozwolę sobie na antymarksistowskie, a więc i antykomunistyczne wykorzystanie pomysłu na taki podział oraz kryterium tego podziału.

Otóż Karol Marks zaproponował podział konkretnej klasy społecznej na dwie rozłączne kasty:

  1. Pierwsza, to tak zwana klasa "w sobie". Wykorzystuję tę nazwę i jej marksowską ideę i definiuję ją w nowy sposób do określenia bardzo szczególnej klasy komunistów, która nie wie i nie ma pojęcia o tym, czym komunizm w rzeczywistości jest, a która wierzy w komunizm ponieważ ma w swoją świadomość wbudowaną totalitarną mentalność oraz nie jest tego świadoma i dlatego może być wykorzystywana przez przeróżne komunistyczne formacje jako janczarowie komunizmu czyli wierni aktywiści i wojownicy komunizmu, gotowi oddać życie za komunizm, gotowi także wiernie służyć komunizmowi nawet w najbardziej zbrodniczych przedsięwzięciach, ponieważ ślepo i pryncypialnie ufają komunistycz-nym ideałom i autorytetom. Jest to kasta ludzi posłusznych i wiernych komunizmowi tylko dlatego, że ich totalitarna mentalność uniemożliwia im zrozumienie czym komunizm w rzeczywistości jest. Jest to ugrupowanie ludzi, którzy są w pewnym sensie są najbardziej zdemoralizowanymi ofiarami komunizmu, perfidnie wykorzystywanymi przez komunizm do najbrudniejszych komunistycznych celów.

  2. Druga, to tak zwana klasa "dla siebie", jest to klasa ludzi doskonale świadomych tego czym komunizm jest i dlatego mogą należeć do specjalnej kasty przywódców komunizmu, ponieważ jest wyposażona są w zupełnie inną mentalność cynicznych zbrodniarzy, pozbawionych sumienia i wszelkich wartości. O takich ludziach wypowiada się ponerologia polityczna, czyli nauka o politycznym łajdactwie "specjalnej kasty ludzi" niezawisłych od wszelkiego prawa i niezależnych od jakiejkolwiek etyki. Specjalna kasta ludzi zajmuje się komunizmem dla siebie i tylko dla siebie, posługując się instrumentalnie zarówno komunistyczną kastą w sobie jak i pozostałymi systemami społecznym. To jest specjalna kasta ludzi, którzy świadomie czynią zło i są za to zło całkowicie odpowiedzialni, a jednym ze świadomie podejmowanych przez nich działań jest doprowadzenie do ich absolutnej bezkarności i nieodpowiedzialności. (Pięknym przykładem jest Jej Ekscelencja w "Seksmisji"). Komuniści należący do tej "specjalnej kasty ludzi" są arystokracją komunizmu, kastą "genseków", są odpowiednikami mafijnych "Capo di tutti capi".

Mądrzy ludzie, dobrze rozumiejący globalną rzeczywistość dobrze wiedzą o totalitarnej mentalności zniewalającej komunistyczną klasę w sobie, czyniącą z tych ludzi całe rzesze ogłupionych aktywistów i zdemoralizowanych wojowników wszelkich totalitaryzmów - i dlatego uznają, że pierwszym zadaniem każdego rzetelnego antykomunisty jest ujawnienie komunistycznej mentalności w sobie samym i wytępienie jej ze szczętem. Dokładnie tak, jak to można przeczytać w Katechizmie Kościoła Katolickiego - zacznijmy od siebie. Następnym krokiem jest zrozumienie czym jest specjalna kasta ludzi, należących do "klasy dla siebie". W tym celu zajrzyjmy do współczesnej definicji komunizmu.

WSPÓŁCZESNA DEFINICJA KOMUNIZMU

Komunizm jest zorganizowaną grupą przestępczą, złożoną z ludzi interesu (świadomie i celowo posługujących się agenturą wpływu), realizującą plan zniszczenia systemów etycznych i społeczno-politycznych w państwach, dążącą do wrogiego przejęcia władzy politycznej, w stopniu umożliwiającym trwałą degenerację prawa państwowego, w sposób zapewniający tej grupie przejęcie kontroli nad gospodarką, w celu długotrwałej pasożytniczej eksploatacji jej zasobów materialnych i ludzkich, pod ochroną prawa państwowego i międzynarodowego. Ten cel zorganizowana grupa przestępcza realizuje wszelkimi dostępnymi, nawet zbrodniczymi środkami.

Przypisy:
1. Agnieszka Kołakowska "Polityczna poprawność a mentalność totalitarna"
2. Zwracam uwagę na różnicę pomiędzy "mentalnością totalitarną" właściwą dla komunistycznych aktywistów stanowiących klasę "w sobie", a "mentalnością komunistyczną" właściwą dla specjalnej kasty "dla siebie", czyli zbrodniczej i absolutnie bezideowej grupy komunistycznych przywódców, tworzących zorganizowane grupy przestępcze, bezwzględnie eksploatujące systemy społeczne i państwowe. To są diametralnie różne mentalności - po dwóch stronach komunistycznej smyczy. Po jednej stronie absolutnie bezideowe zgromadzenie trzymających władzę, a po drugiej rzesze komunistycznych aktywistów i funkcjonariuszy (funków) czyli kompradorskich nadzorców niewolników.

avatar użytkownika michael

8. Capo di tutti capi

Ryba już dawno nie psuje się od głowy. 01.02.2015
Demokracja jest tak dobra, że może być zbrodniczo nadużywana jako maska osłaniająca zło. Gdy kłamcy posługują się językiem demokracji, gdy haniebni dranie o zbrodniczych intencjach czynią zło w majestacie prawa, to ich oszustwo jest widoczne z daleka. Każdy rozumny człowiek to dostrzeże, jeśli zdąży. Im kłamstwo bardziej podłe, im łajdactwo obrzydliwsze, tym prędzej pojawiają się tabuny Cichych i Gęgaczy, przystrojonych w kolorowe piórka, zaciągających gęstą kurtynę dezinformacji, obrzydliwej propagandy, zalepiając wszelkie szczeliny, przez które mogą wyciekać krople prawdy, sypią piaskiem w oczy, lepią fałszywe pomniki i wznoszą tryumfalne okrzyki.
Józef Stalin, koszmarny dyktator i patologiczny zbrodniarz, morderca narodów twierdził, że Jego najważniejszą bronią nie są armaty, lecz dziennikarze.

Czarzasty rozumek 16.05.2009
Capo di tutti capi 14.09.2007

avatar użytkownika michael

9. 435,3 - CYTAT:

"Mianowicie mocodawcy totalitarnej opozycji pisząc scenariusze ich "bojów nad bzdurą" i reżyserując konkretne naparzanki kopiują działania NSDAP, hitlerowskiej partii, która efektywnie zdobyła władzę w Niemczech w 1932 roku. Zapewne liczą na powtórzenie tego sukcesu. I jest jakieś tam prawdopodobieństwo tego, że się nie przeliczą."

Dokładnie tak kilka dni temu tak napisałem [link] i taka jest prawda. Dlatego tak o tym piszę od wielu lat. Po prostu tak jest. W jednym z komentarzy do cytowanego tutaj felietonu zatytułowanego "432,5" padło parę słów o mentalności totalitarnej. Totalitarne społeczeństwo jest rzeczywiście podzielone na dwie kategorie. Pierwsza to klasa "w sobie". Druga to kasta "dla siebie". 

Ci, którzy rządzą "dla siebie" gardzą tymi, którzy są jacy są "w sobie", ale świadomie i celowo stosując metody hitlerowskiej albo stalinowskiej propagandy, krok po kroku wszczepiają im odporność na zło oraz pogardę i nienawiść do "podludzi". Ich totalitarnym propagandystom jest zupełnie wszystko jedno kim są ci znienawidzeni podludzie. Czy to są "wrogowie ludu", czy "pisiory" albo "filosemici", "antykomuniści" lub "dyskryminujący LGBT+"... Obojętnie. Byle była pogarda i nienawiść! 

I zarówno Hitler i Stalin wykorzystywali te same prymitywne metody celowego i świadomego pobudzania w klasie "w sobie" zarówno pogardy jak i nienawiści. Oni to robią świadomie i celowo, z zimnym wyrachowaniem. Dlatego oni maja w nosie Polskę, wszelkie programy i strategie.

Dla nich ważne jest tylko jedno - podkręcanie pogardy i nienawiści.

Dlatego do akcji przeciwko Polsce zostali ustawieni Budka, Jachira, Kidawa, Biedroń, Kamysz albo Kosiniak i cała ich Konfederacja. Najważniejsza jest pogarda, która otwiera drogę do nienawiści. I rzeczywiście tak jest, oni wszyscy, od prawa do lewa są jednakowo programowani. Ein Volk, Ein Reich, Ein Führer... PiS Raus!

I we wszystkich redakcjach, przed kamerami zasiadają przedstawiciele wszystkich partii antypisu i rzucają się do gardła jednemu pisiorowi i jadą jednym jazgotem i tym samym tekstem identycznej narracji. Dzisiaj, albo jeszcze jutro będą zakrzykiwać  pisiora "dlaczego zabraliście chorym na raka dwa miliardy????" 

To nie jest żaden "czarzasty rozumek"! To jest zimne nazistowskie wyrachowanie!

A dla nas najważniejsze jest dotarcie do prawdy - to co oni robią, to są w stu procentach hitlerowskie metody.