Pięć lat temu w USA wybuchł skandal kiedy lewica stwierdziła, że Oscary, uznawane za najbardziej prestiżowe nagrody filmowe na świecie, dostają głównie biali. Stworzyli wtedy hasztag #Oscarssowhite (ang. Oscary takie białe) który błyskawicznie zdobył popularność w mediach społecznościowych. Tuzy Hollywood od razu zaczęły obiecywać, że coś z tym zrobią. Teraz podjęto konkretne kroki. Akademia ogłosiła dzisiaj nowe zasady przyznawania najbardziej prestiżowego Oscara, za najlepszy film.

Nowe standardy wprowadzają cztery wymogi:

  • Pierwszym jest wymóg tego, aby odpowiednia ilość aktorów należała do „niedoreprezentowanej rasy lub mniejszości”.

W praktyce polega to na tym, że co najmniej jeden aktor grający rolę główną lub ważną rolę poboczną musi być Murzynem, Azjatą, Latynosem, Arabem itp. Dodatkowo, co najmniej 30% aktorów drugoplanowych musi należeć do środowiska LGBT, grupy etnicznej, być kobietami lub niepełnosprawnymi. Pierwszy standard wymaga również, aby fabuła filmu koncentrowała się na tych grupach.

  • Drugi standard dotyczy ekipy tworzącej dany film.

Według niego co najmniej dwa stanowiska kreatywne, takie jak projektant kostiumów, kompozytor muzyki, reżyser, stylista czy producent, lub stanowiska szefów departamentów w danym studio muszą być obsadzone przez członków mniejszości etnicznych. Dodatkowo sześć mniej ważnych stanowisk w ekipie tworzącej dany film również musi być obsadzone przez takich ludzi.

  • Trzeci standard dotyczy możliwości dostępu do kariery w przemyśle filmowym.

Aby go spełnić studnia muszą prowadzić szerokie programy bezpłatnych i płatnych staży dla członków mniejszości etnicznych. W wypadku małych niezależnych studiów muszą mieć co najmniej dwa takie staże.

  • Czwarty standard dotyczy szefostwa.

Aby go spełnić studia muszą mieć wielu kierowników należących do mniejszości etnicznych lub seksualnych w takich działach jak marketing, public relations czy dystrybucja.  

System tych standardów jest wzorowany na tym, który ostatnio wprowadził Brytyjski Instytut Filmowy w swoich nagrodach BAFTA, co przedstawiciele amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej otwarcie przyznają. Aby zakwalifikować się do udziału w konkurencji na Najlepszy Film studio będzie musiało spełnić co najmniej dwa z nich.

Szczelina musi się rozszerzyć aby oddać naszą zróżnicowaną globalną populację zarówno w tworzeniu filmów jak i w publiczności dla której są przeznaczone. Akademia chce pełnić kluczową rolę w sprawieniu aby stało się to rzeczywistością. Wierzymy, że te standardy staną się katalizatorem długotrwałych i istotnych zmian w naszym przemyśle.
- powiedział prezydent Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej David Rubin.

Nowe zasady nie będą obowiązywać – przynajmniej oficjalnie – przy rozdawaniu obecnej, 93. edycji Oscarów, które z racji pandemii koronawirusa zostały przełożone na przyszły rok. 94. i 95. edycja będą przejściowe – twórcy filmów będą musieli złożyć w Akademii poufny raport z tego jak je spełniają, ale w teorii będą mogli wygrać Oscara za najlepszy film nawet jeśli im się to nie uda. Nowe zasady zaczną za to obowiązywać w pełni od 96. edycji która planowana jest na 2024 rok.

Na razie nie wiadomo jak te decyzje zostaną przyjęte przez widzów. Oscary od bardzo dawna mają opinię skrajnie upolitycznionych i to, że największe szanse na nagrodę mają filmy o np. czarnoskórych homoseksualistach oraz to, że aktorzy wykorzystują oscarowe przemówienia do ataków na prawicę czy Trumpa - stało się już dawno obiektem żartów. Widownia filmowa w USA stale maleje. W 2017 roku sprzedano najmniej biletów od ćwierć wieku, wynik z 2019 był niewiele lepszy. Skrajne upolitycznienie Hollywood nie jest tutaj jedynym powodem, ale na pewno odgrywa istotną rolę.

Sama ceremonia Oscarów traci widzów szybciej niż filmy, które są w jej trakcie nagradzane. Transmisję tegorocznej gali w telewizji ABC obejrzało 23,6 miliona widzów, o sześć milionów mniej niż w zeszłym roku. Wcześniej liczba widzów spadała nieprzerwanie od 2014 do 2019, kiedy lekko odbiła w górę.