Śmierć współczesnego Mahdiego

avatar użytkownika elig

   Obejrzałam wczoraj w TVP Kultura film "Chartum" z 1966 roku.  Mimo upływu 53 lat nie zestarzał się on  wcale.  Zostanie powtórzony dzisiaj [28.10.2019] o godz 23:55.  Można go też zobaczyć w sieci np. {TUTAJ}.  Opowiada historię oblężenia Chartumu przez oddziały proroka Mahdiego oraz śmierci generała Gordona w 1883 roku.  Mahdiego gra Laurence Olivier, a generała Gordona - Charlton Heston.  Aktorstwo jest najmocniejszą stroną tego obrazu.

 

  Gdy go oglądałam, nie mogłam się uwolnić od analogii ze współczesnością.  Właśnie wczoraj prezydent Trump poinformował o śmierci Abu Bakr al-Bagdadiego, przywódcy Państwa Islamskiego {TUTAJ}.  Siły specjalne USA wytropiły go w Idlib, na pograniczu syryjsko-tureckim.  Bagdadi może być uważany za współczesną wersję Mahdiego.  Obaj mieli wiele wspólnego ze sobą.  Mahdi uważał się za mesjasza, zaś Bagdadi za kalifa - przywódcę wszystkich muzułmanów.  Obaj stworzyli państwa rządzone według zasad tego, co uważali za czysty, nieskalany islam.

 

  Mahdi miał więcej szczęścia.  Nie doczekał końca swojego tworu.  Zmarł w 1885 roku, dwa lata po zdobyciu przez siebie Chartumu.  Stworzone przez niego państwo przetrwało do 1898 roku, gdy oddziały mahdystów zostały doszczętnie rozbite przez Kitchenera w bitwie pod Omdurmanem oraz rok później pod Kordofanem.  Zginęło ok. 10000 mahdystów i tylko kilkuset Anglików.  Bardzo dobrze opisał to Kazimierz Dziewanowski w swej książce "Brzemię białego człowieka".

 

  Państwo Islamskie przetrwało tylko niecałe cztery lata - zniszczone przez Kurdów pod dowództwem Amerykanów.  Bagdadi musiał się ukrywać - w końcu został złapany i zginął.  Zauważyłam też inne analogie, a mianowicie miedzy postawą brytyjskiego premiera Gladstone'a [w filmie grał go Ralph Richardson] a dzisiejszym zachowaniem Donalda Trumpa.

 

  Gladstone pragnął uniknąć militarnego zaangażowania w Sudanie i zwlekał z wysłaniem tam wojsk.  Gdy wreszcie zdecydowano się na to - odsiecz przyszła dwa dni za późno i generał Gordon został zabity przez mahdystów.  Donald Trump natomiast pragnie za wszelką cenę wycofać siię z Syrii i zdecydował się na pozostawienie swych sojuszników Kurdów na lodzie.

napisz pierwszy komentarz