Nie marudzę. Jestem bardzo zadowolony z wyniku, ale

avatar użytkownika michael

*

"Ale" bywa niekonstruktywne, rzadziej służy szybkiemu wykorzystaniu aktywów i podjęciu pożytecznych działań. Dla przykładu napisałem tekst: "Dlaczego zwycięstwo PiS jest tak nieznaczne, Dlaczego Polskim Sejmie jest tylu komunistów?"

Zauważam tam, że oczywiste fakty nie znajdują ani odbioru ani potwierdzenia w opinii publicznej. A więc nadal zawodzi komunikacja publiczna. Są dwie przyczyny:

  1. Kłamstwem jest przekonanie o rządowym monopolu informacyjnym, w sytuacji gdy mamy do czynienia z totalitarną opozycją, która miała i ma do dyspozycji wszystkie media oprócz TVP. Monopol nienawistnego antypisu jest wszechobecny w mediach w telewizji, radiu, papierowej prasie i kołchozach trolli w internecie. Czarna propaganda antypis leci pełną parą.

  2. Jakość dziennikarskiej pracy po stronie PiS. Dziennikarskie środowisko po naszej stronie w moim przekonaniu po prostu nie stawało na wysokości zadania. To wymaga dokładniejszego udokumentowania, w cytowanym wyżej felietonie odniosłem się do przykładu bardzo chybionej polskiej odpowiedzi na bezczelne nadużycie Borysława Budki.

W punkcie pierwszym mowa jest o ilościowej przewadze faktycznego medialnego monopolu anty-PiS - to jest bardzo trudny problem polonizacji mediów. Siła złego na jednego. I mimo to zwyciężyliśmy. Jest to wielki powód do radości i szacunku do naszych wyborców.

W punkcie drugim mowa jest o jakości. Jak do tej pory, mimo bardzo miernego poziomu debaty publicznej nasz sukces jest zdumiewający. Wyborcy są mądrzejsi niż ktokolwiek mógł przypuszczać. To budzi szacunek i jest drugim powodem do zadowolenia. Ale w sferze jakości możemy zrobić wszystko. I to jest zadanie, które możemy i powinniśmy podjąć w najbliższej przyszłości. Pilne zadanie.

I wniosek końcowy. Domyślam się, że strategia PiS, niekiedy nazywana strategią Jarosława Kaczyńskiego wymierzona jest w odległy dalekosiężny cel - tym celem jest budowa prawdziwej, autentycznie polskiej demokracji w Polsce, która ma być państwem poważnym i polskim państwem dobrobytu. Nic na siłę.
Mimo, że często szlag nas trafia, trzeba zachować spokój.

I jeszcze jedna uwaga, Jarosławowi Kaczyńskiemu udało się w wyniku tych wyborów doprowadzić do rozbicia totalitarnej opozycji, która musi się rozlecieć na dwa główne ugrupowania, niknący antypis i pojawiającą się opozycję konstruktywną, tak by już w połowie roku 2020 pojawiła się możliwość zbudowania większości konstytucyjnej.

 

Neokomunistycznym koalicjom PO, PSL albo SLD
nie tylko nie należy powierzać żadnej władzy,
ale nawet jednej starej kozy.
Człowieku, nie popieraj ich, a przeżyjesz!

* * *

następny - poprzedni

 

9 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. Andrzej Duda nie ma przeciwników po stronie opozycji

Jeśli tak, to znakomitą konkurencję może znaleźć tylko po stronie PiS. Nawet najbardziej charyzmatyczni opozycjoniści końca 2019 roku są ludźmi bez właściwości. Wystarczy porównanie Beaty Szydło z Małgorzatą Kidawą-Błońską.

Rzecz idzie o równie charyzmatyczne i rozumiejące o co nam chodzi osoby, czuwające nad komunikacją społeczną PiS, na poziomie powszechnych relacji obywatelskich.

Michał Rachoń, Rafał Ziemkiewicz, Witold Gadowski to bardzo dużo, ale to nie wystarczy. Potrzebny jest znacznie większy zespół naprawdę kompetentnych osób, które rzeczywiście rozumieją o co chodzi. Osoby, które jeśli nawet nie mają odpowiednich warunków by występując publicznie porywać tłumy, to potrafiłyby wyraźnie powiedzieć o co chodzi, chociażby w czasie spotkań redakcyjnych, tłumacząc mądrym redaktorom, gdzie jest pies pogrzebany. Faktyczna porażka programu TVP Info zatytułowanego "O co chodzi?" polega na tym, że większość występujących w tym programie, próbując cokolwiek ustalić - nie wie o co chodzi. Redaktor Krzysztof Skowroński w rozmowie z redaktorem Jakubem Majmurkiem żeby się wściekł i zapłonął jak żagiew nie jest w stanie ustalić o co chodzi. Mowy nie ma. Sygnalizuję tylko problem.

W czasie kadencji rządu 2015 - 2019 opinia publiczna przegapiła setki okazji do przekonującego przyjęcia do wiadomości bezspornych faktów dowodzących wspaniałych sukcesów polskiego rządu. tylko dlatego, że nie było nikogo, który mógłby to spokojnie i w zrozumiały sposób opowiedzieć.

Realna polityka jest trudną sprawą i dlatego bardzo potrzebni są uczciwi i solidni analitycy polityczni, gotowi merytorycznie wspierać takich ludzi jak Samuel Pereira, który takim analitykiem po prostu nie jest.

avatar użytkownika michael

2. Pierwszy komentarz

Już jest jasna pierwsza samobójcza deklaracja Platformy Obywatelskiej, która już poczynając od ostatniego posiedzenia Sejmu VIII kadencji, w pierwszy dzień po oficjalnym ogłoszeniu wyniku wyborów do Sejmu i Senatu już złożyła deklarację o zamiarze kontynuowania nienawistnej polityki antypisu. Marszałek sejmu Elżbieta Witek bardzo elegancko określiła wystąpienie panów posłów Budki i Nitrasa jako fake news. Widziałem tę deklarację platformersów i uznaję ją za ewidentną prowokację wygłoszona we wściekłej formie, którą odebrałem już nie tylko jako fake news ale jako shitty and provocative news.

Nieodpowiedzialna i po prostu nieparlamentarna prowokacja wygłoszona w złej wierze. I niezwykły kontrast - elegancja i kultura ze strony pani Elżbiety Witek i paskudne chamstwo ze strony Budków i Nitrasów.

Ale moja prognoza sprawdza się od pierwszych minut po wyborach. Platformo odejdź - wstydu oszczędź.

avatar użytkownika michael

3. Uzasadnienie nienawiści Budki i Nitrasa

Panowie Budka i Nitras wystąpili w sprawie Mariana Banasia nie bez przyczyny. Z powodu kolejnej cholernej dysproporcji pomiędzy tym czego rzeczywiście nie dopilnował, a tym co dla Polski zrobił. Bulgocąca złością nienawiść wywołana jest druzgocącym dla Platformy Obywatelskiej faktem. Marian Banaś jest jednym z najważniejszych ludzi, którzy wstrzymali złodziejstwo, które latami kwitło pod opieką Platformy Obywatelskiej. Jego pracy zawdzięczamy dodatkowy dochód polskiego budżetu w latach 2018 - 2019 w kwocie 100 miliardów złotych. 

siódme 2401 Nie kradnij - i panowie Budka i Nitras szaleją ze złości i nienawiści.

Dlaczego pan Borysław Budka albo Sławomir Neumann kłamią?

avatar użytkownika michael

4. TAK

"Ale" - brakuje ludzi uczciwych i wprawnych w rozumieniu tego o co chodzi. Przykład przedostatni: namiętny atak Budki z "paragonem hańby" w garści. Budka poruszył kilka spraw Powiedział, że rząd nie chce finansować służby zdrowia, bo woli dawać premie dla ministrów, a ten paragon hańby miał być dowodem na to, że rząd nie chce.
Napiszmy po kolei:

  1. rząd nie chce dawać kasy na służbę zdrowia - kłamstwo - w roku 2019 dał ponad 30 miliardów więcej, czyli 103 miliardy - prawda.
  2. rząd zamiast dawać na służbę zdrowia, daje kasę ministrom, czyli okrada chore dzieci - kłamstwo, ponieważ nie "zabiera zamiast" - a daje, patrz pkt. 1 - dał 30 mld więcej, a na nagrody miał przeznaczyć zaledwie kilka milionów, czyli tysiąc razy mniej, ale nie dał, mimo, że ministrowie naprawdę zasługiwali na te nagrody - prawda.
  3. ostatnie najmniej istotne kłamstwo o tym, że lek kosztował ponad dwa tysiące - być może prawda - mimo że jest refundowany i powinien kosztować 3 złote z groszami za opakowanie.- też prawda.

Klasyczny komunistyczny sposób na parszywe kłamstwo przy pomocy prawdy. Pan Budka z Nitrasem przemycają tezę o hańbie polskiego rządu - głosząc kłamstwo numer 1 i posługując się rzekomym przeznaczeniem rzekomo kradzionych chorym dzieciom pieniędzy - głosząc kłamstwo numer 2, i osłaniając te dwa kłamstwa być może prawdą podaną w punkcie 3.

Klasyczna konstrukcja nieprawdy podobna do słynnego dowcipu o tym, że w Moskwie, na Placu Czerwonym rozdają rowery. Odrobina wiedzy o bolszewickim albo nazistowskim kłamstwie powinna pozwolić na sprawną reakcję. A Samuel Pereira dał się nabrać jak dziecko, koncentrując swoje działania tylko na punkcie 3, czyli na najmniej ważnej sprawie durnego paragonu rzekomej hańby. Takich nonsensownych dysonansów poznawczych mamy setki. Dosłownie setki.

avatar użytkownika hrponimirski

5. @Michael

Mi brakuje powaznego filozoficznego programu w TVP (np zamiast strefy starcia)...
chyba ze cos mi umknelo i jest...

cos takiego, co juz rozmawialismy - roznica miedzy etyka a prawem stanowionym - dlaczego wazne sa wartosci - konflikt platonikow z sofistami, etc... nawet prezez Kaczynski nie jest precyjny w tej sprawie mowiec "filozofia grecka, religia chrzescijanska i prawo rzymskie" - bo sofisci - propagatorzy liberalnej demokracji byli juz w starozytnej Grecji...
taki przeglad filozofii popelnil poniekad prof. Andrzej Nowak... ale wydaje mi sie ze moznaby wyeskrahowac najwazniejsze rzeczy a pewne watki rozwinac i zrobic to z bajarami, jakas grafika - etc

i teraz clou wizji "Kaczystanu" - po jednym z wystapien prezesa odwolujacych sie do religii i wartosci, jedna stacja komercyjna skomentowala to jako brak tolerancji i zapowiedz jakies teokracji...
ale na czym polegaja obecnie te wartosci? - to 3x przykazania - Nie kradnij, Nie zabijaj, Nie mow falszywego swiadectwa - i tez nie w pelni penalizowane (tzn. z wyjatkami)... cale 7x innych przykazan nie jest penalizowane i nawet katolikom nie przychodzi do glowy, by je penalizowac (chyba ze cos przeoczylem); wiec mozna sobie byc chrzescijaninem niekatolikiem, zydem, muzulmanem, buddysta czy nawet pastafarianinem i tych 3ch przykazan obywatel polski musi przestrzegac, bo takie jest prawo - niezaleznie od tego ile tych przykazan uznaje jego religia; nie slyszalem, zeby ktos to tak publicznie doprecyzowal

a co do porownania metod liberalnej demokracji do metod sowieciarskich to Alosza Awdiejew spiewal taka piosenke o tym jak czlowiek doniosl na szpiona "dziekowal mi naczelnik sam sledczy wreczyl kwiat, a potem dolozyli 5 dodatkowych lat" - nie wazne - winny nie winny, wazne, ze zamieszany - i takie kwiatki np. kwestia Srebrnej maja w wyborcach wywrzec takie wrazenie - nie wazne ze Kaczor niewinny, ale zamieszany

avatar użytkownika michael

6. Już pierwsze dni po wyborach wskazują,

że opozycja totalna staje się opozycją skrajnie totalitarną i podejmuje eskalację antyrządowej agresji budowanej na kłamstwie i wrogiej nienawiści. Jedną z metod totalitarnej agresji zawsze było budowanie racjonalizacji irracjonalnego i emocjonalnego wsparcia najniższych instynktów ciemnej strony natury ludzkiej.

Esencją tej racjonalizacji jest posługiwanie się logicznymi wywodami budowanymi na kłamstwie, insynuowaniu podłości intencji atakowanej strony, która jest atakowana pogardą, zniewagą i nienawiścią uzasadnianą wspomnianymi wyżej kłamstwami. Podkreślam - totalitaryzm zawsze posługiwał się tymi samymi metodami, które choć literalnie brzmiały różnie, to jednak zawsze były homeomorficzne co do swojej metody. I tak:

  1. Bolszewizm posługiwał się nienawiścią do "kontrewolucji" i wykluczeniem przeciwników politycznych ze społeczności ludzi uprawnionych do korzystania z praw człowieka i obywatela, co uprawniało "bolszewików" do wykluczania i nawet mordowania "mieńszewików" i zawsze do pogardy i nienawiści.

  2. Hitlerowski rasizm posługiwał się nienawiścią do "Żydów, Polaków i innych podludzi" i wykluczeniem wszystkich podludzi a więc i podludzi o żydowskim pochodzeniu rasowym ze społeczności ludzi uprawnionych do korzystania z praw człowieka i obywatela, co uprawniało "hitlerowskich rasistów" do wykluczania i nawet mordowania "Żydów, Polaków i innych podludzi" i zawsze do pogardy i nienawiści.

  3. Neokomunizm posługuje się nienawiścią do "polskich podludzi o polskiej chrześcijańskiej tradycji i kulturze" i wykluczeniem tych podludzi ze społeczności ludzi uprawnionych do korzystania z praw człowieka oraz praw politycznych i obywatelskich, co uprawnia "neokomunistów" do wykluczania "polskich chrześcijan" i zawsze do pogardy i nienawiści.

Od pierwszych dni po wyborach akcja przeciwko ochronie dzieci polskich podludzi przez pedofilią jest drugim albo może już trzecim przejawem zastosowania metod określonych w preambule do niniejszego tekstu, w celu praktycznego rozwinięcia totalitarnej opozycji. Pozbawienia naszych dzieci prawa do ochrony przed pedofilią, jest tego dowodem. Dlatego nie poprę żadnego protestu przeciwko ustawie o ochronie naszych dzieci przed ich pedofilią.

PS:
Na razie jeszcze nie widać przykładów aktualnego mordowania polskich podludzi, ale przyszłość jest przed nami.

avatar użytkownika michael

7. Nieomal każda wroga propaganda, powtarzam - każda

wroga propaganda najczęściej buduje swoje zło na kłamstwie, oszustwie lub wprowadzeniu atakowanego przeciwnika w błąd, a głównym celem napastnika w tej fazie ataku jest pozbawienie ofiary zdolności, możliwości i woli obrony - bez względu na to, czy napastnik jest pasożytem nastawionym na długą eksploatację ofiary, czy napastnik jest drapieżnikiem nastawionym na zabicie i pożarcie ofiary. Tak działa przyroda zręcznie naśladowana przez ludzi zajmujących się prowadzeniem wojen. Tak też pisali o sztuce wojennej nie zdemoralizowani dawni stratedzy tacy jak Sun Tzu w "Sztuce Wojny" albo Dżyngiz Chan w swojej imperialnej praktyce. Później w historii ludzkich cywilizacji pojawili się zdemoralizowani stratedzy, którzy byli gorsi od drapieżnych zwierząt i pasożytniczych insektów, ponieważ wnieśli do naturalnych zjawisk przyrody zło, którego celem była destrukcja aksjologiczna. Dlatego nie można odnosić do współczesnego pasożytnictwa społecznego czy do ekonomicznego grabieżcy współczesnych biomimetycznego modelu zjawisk przyrody. Nie ma tu ani żadnej bioetyki, ani jakiejkolwiek etyki. Jest po prostu czyste zło w sensie filozoficznym i aksjologicznym, Przykładem takiego praktycznego uprawiania zła w praktyce relacji cywilizacyjnych był od połowy wieku XVIII jakobiński komunizm rewolucji francuskiej, który przekształcił się po kilkudziesięcioletniej adaptacji w marksistowski komunizm, realizowany w totalitarnych systemach XX wieku a później po bardzo szybko przebiegających przemianach logistyki cywilizacyjnej przełomu wieku XX i XXI przekształcił się we współczesny neokomunizm. Neokomunizm, czyli zło samo w sobie, antyludzkie, antynaukowe, antycywilizacyjne polegające nie na post naukowym relatywizmie Protagorasa, ale po prostu na bezczelnym oszustwie, kłamstwie i nienawiści.

I teraz, wracając do naszych baranów - gdzie jest oszustwo Janusza Korwina-Mikke?

Odpowiadam:
Oszustw JKM posła IX kadencji jest kilka, a doktryna Konfederacji składa się tylko i wyłącznie z nich. Mianowicie:

  1. Pseudoneoliberalizm pana JKM jest oszukańczą parodią wszelkiego naukowego myślenia nie tylko o nauce, ale o czymkolwiek. Budowanie czegokolwiek na jednym albo kilku sloganach, nie poddających się żadnej falsyfikacji jest absurdem.
    Jeden slogan - prywatne jest lepsze od państwowego. Nie ma sensu polemizowanie z tym głupstwem, poza kpinami w rodzaju "państwowe zawsze jest złe, jeśli przesycone jest prywatą". Istotne jest to, że dogmatyczne posługiwanie się dowolnym twierdzeniem, sofizmatem albo sylogizmem zawsze może być wykorzystywane w złych celach - głównym celem tego oszustwa jest jednak antypaństwowa orientacja frajerów nabranych na to kłamstwo.
    Drugi slogan - Podatki to państwowe złodziejstwo. Czyli zerowe podatki są cudownym lekarstwem na wszystko. I Konfederacja, jak głupia istota opowiada, że zerowe składki na ZUS i zerowy CiT rozwiążą problem służby zdrowia.
    Pytam - za co ten problem będzie rozwiązany? Nie pytam jak, bo i po co.
    Poruszam problem tego liberalizmu, ponieważ oszustwo polega na udawaniu naukowego podejścia, które naukowym podejściem nie jest. Identycznie jak to jest z marksizmem, czyli inną pseudonauką i innymi pseudouczonymi. Ale identycznie jak w przypadku marksizmu, ten pseudo neoliberalizm jest antypaństwowy. Marksiści rozwalali państwa kapitalistyczne, liberałowie rozwalają wszystkie państwa, a w szczególności Państwo Polskie. Czyli antypolskie statecide
  2. Antysemityzm Konfederacji zupełnie przypomina ten nazistowski. Wszystko co żydowskie jest okropne. Mechanizm tego oszustwa jest homeomorficzny z tym pierwszym. Jest oszukańczą parodią wszelkiego sensownego myślenia nie tylko o tym co jest prawdą a co kłamstwem, ale o czymkolwiek. Budowanie czegokolwiek na jednym albo kilku sloganach, nie poddających się żadnej falsyfikacji jest absurdem.
    Jeden slogan - żydokomuna jest źródłem wszystkiego co złe w PiS. Nie jest ważne czy to prawda, czy nie, jeśli fakty przeczą tej tezie, to tym gorzej dla tych faktów. Pięknie, po bolszewicku i dlatego świetnie przydaje się do tworzenia wszelkich obelg konfederacyjnego antypisu. Nawet profesor Jan Szyszko zasłużył na obelgi, ponieważ nie pozwolił sprzedać lasów polskich, by Platforma Obywatelska mogła wypłacić żydowskim organizacjom odszkodowanie za mienie bezspadkowe z ustawy US 447. Zapobiegł, więc miał coś wspólnego z tymi pisowskimi żydowskimi interesami. Antysemicki rasizm Konfederacji służy wyłącznie do fabrykowania znieważającej PiS obelgi - "żydokomuna"
  3. Bismarckowska wizja strategicznego dylematu wyboru pomiędzy Niemcami, a Rosją. Idiotyzmem jest przypisywanie temu współczesnemu dylematowi tych samych kryteriów wyboru jakie rzekomo stały przed Józefem Piłsudskim i Romanem Dmowskim. Identycznie jak w przypadku dwóch poprzednich oszustw, podobieństwo jest jedynie na poziomie sloganu. A rzeczywistość jest zupełnie inna - nie ten czas, nie ta polityka, zupełnie inne interesy a podobieństwa nie ma zupełnie. Obaj panowie różnili się w wielu konkretnych sprawach, ale ani jeden, ani drugi nie był ani pro-niemiecki ani pro-rosyjski ponieważ obaj byli tylko i jedynie pro-polscy. A pan JKM wybiera wariant, który w roku 1918 był absolutnie nie do przyjęcia, nie można było ani wtedy, ani teraz przyjmować wariantu antypolskiego, by można było być poro-rosyjskim.
  4. I tak dalej. Mógłbym tych konfederacyjnych oszustw wypisać do pełnych 10 (słownie; dziesięciu), ale palce od trzaskania w klawiaturę mnie rozbolały.
avatar użytkownika michael

8. Der Rattenfänger von Hameln

avatar użytkownika michael

9. (Brak tytułu)