ANTYPIS ujawnia prawdę o sobie samym

avatar użytkownika Docent zza morza

Zawsze mówiłem, że optyka i polityka totalnych stanowi jedną wielką projekcję psychologiczną - czyli obwinianie przeciwnika o swoje własne (ale nieuświadamiane sobie, pogardzane i wypierane) wady, pragnienia, słabości, marzenia i niedociągnięcia.

Bo "żądnych rewanżu potomków chłopów pańszczyźnianych" to mamy bez liku w ich własnych szeregach - z uwagi na swe kompleksy bez ustanku opluwających "żoliborskich inteligentów"... 

A gdyby głębiej sięgnąć, to okaże się, że pełno u nich ludzi wykorzenionych, w pierwszym, drugim lub trzecim pokoleniu przeflancowanych prosto z mentalnych czworaków do większych miast - i nadal czujących się tam obco - bo prlowski "awans społeczny" nadal ma swoje b. wymierne koszty dla Polski. 

I nie przez przypadek bastionem (choć kurczącym się z wyborów na wybory) totalsów są tereny zasiedlone po wojnie przez ludzi wygnanych, straumatyzowanych i przymusowo wykorzenionych - czyli północna i zachodnia Polska.  Patrz – „wybory na mapie”.

A tam, gdzie ludzie od pokoleń "są na swoim" - tam tradycyjnie wygrywa PIS. I nie jest przypadkiem, że największe poparcie partia ta osiąga we wsiach i przysiółkach od pokoleń zamieszkałych przez potomków szlachty zagrodowej.

jski lumpenproletariat (szczególnie ten akademicki, b. często wykształcony ponad poziom swej inteligencji oraz kompetencji kulturowej) masowo opowiada się za bliskimi jego sercu bazarowymi bajerantami, których jedynym "kunsztem" jest sprawność wykazywana w grze "w trzy karty".

Ale to trochę za mało do sprawnego zarządzania, tak samorządem, jak i państwem.

A i poziom wykształcenia aktywu totalsów (połowa ma przecież ledwie ukończoną podstawówkę) nie powala – i dlatego ich "elity", typu Neumann, świadomie posługują się na użytek wewnętrzny jedynym językiem, jaki ich zdaniem jest w stanie do nich dotrzeć...

Ale nie sposób na dłuższą metę budować swego poparcia głównie na ludziach, motywowanych lękiem przed ujawnieniem prawdy o nich samych i o brakach w swoim kapitale kulturowym. I dlatego gładko łykających hagady o swej rzekomej „nowoczesności, postępowości i europejskości”…

Więcej kampanii wyborczych - to i więcej się o nich dowiemy.

Ale czy Platforma dotrwa do następnych wyborów sejmowych…?

 

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz