Wyuczona nieudolnosc

avatar użytkownika Tymczasowy

Dzialanie totalnej opozycji staje sie coraz bardziej niezrozumiale, mozna rzec, wrecz irracjonalne. Tym bardziej dziwi ubostwo refleksji na ten temat ze strony dzialaczy, sztabowcow i tzw. zaplecza intelektualnego Platformy Obywatelskiej. Odnosze wrazenie,ze analizy przeprowadzane przez zwolennikow partii rzadzacej sa znacznie glebsze i wnikliwsze. Cale szczescie, ze ci pierwsi ich nie czytaja, a jezeli czasem sie to zdarza, to nie przyjmuja i odrzucaja.

Lista przyczyn poglebiajacej sie slabosci Platformy Obywatelskiej jest dosc znana. Pragnalbym do niej dodac jeszcze jedna. Jest nia wyuczona nieudolnosc. Samo pojecie (trained incapacity) zostalo stworzone przez Thorstena Veblena (1857-1929). Jest to "stan rzeczy, w ktorym czyjes zdolnosci sa nieadekwatne"  do zmienionych okolicznosci, pojawia sie "martwe pole" (blind spot) bardzo zaklocajace postrzeganie rzeczywistosci. Doswiadczenie zdobyte dzieki skutecznym  dzialaniom w przeszlosci moga prowadzic do zlych decyzji w terazniejszosci i przyszlosci. Jeszcze inaczej, umiejetnosci jednostek bedace kiedys przewaga staja sie slaboscia i brakiem.

Wyuczona nieudolnosc przezarla kadry PO oraz media ja opierajace. Jak ktos slusznie zauwazyl wlasciwa opozycja w dzisiejszej Polsce nie sa partie politycznej a wlasnie media z TVN i GW na czele, za ktorymi stoja wlasciwi, mocarni decydenci. I ta "medialna" okolicznosc poglebia problem PO.

Przez ostatnie kilkanascie lat intensywna krytyka czesto przybierajaca postac napasci  przynosila oczekiwane skutki. Stale, jak ktos to okreslil, "naloty dywanowe" zepchnely PiS do glebokiej defensywy. Wygrywane kolejne wybory sprawily, ze rzadzacy wowczas bunczucznie glosili, ze "nie maja z kim przegrac", nad PiS-em rozciagnal sie "szklany sufit", ktorego nigdy nie uda sie przebic (chyba bylo to 30% glosow w wyborach parlamentarnych) i wlasciwie pozostalo tylko wybijac dinozaury i "dorzynac watahe".

Ataki totalnej opozycji przybraly w 2015 r. forme patologii. Zakres i intensywnosc atakow wprowadzala atakujacych w euforie. Nowa wladza miala pasc lada chwila, dzis, jutro, a najpozniej pojutrze. Jakos nie padala, a zaslepienie przeciwnikow PiS stopniowo czynilo obraz sytuacji mglistym. Tymczasem sytuacja, ktorej kluczowym elementem sa postawy spoleczenstwa, zmieniala sie na niekorzysc obroncow dawnego rezymu.

Wskaznikami  postepujacej ewolucji pogladow byly wyniki badan opinii publicznej, a jeszcze bardziej wybory. Najpierw byly to wybory samorzadowe, ktore wygral PiS, choc nie powinien. Nie powinien wygrac tez wyborow europarlamentarnych. To nigdy nie byla dyscyplina sportowa wygodna dla PiS-u. Przyczyn nie musze tlumaczyc. Tak czy inaczej  PiS wybralo  45.38%  glosujacych. Byl to liczacy sie wzrost w porownaniu z wynikiem 35.78% jakie ta partia osiagnela w zwycieskich dla siebie wyborach parlamentarnych  w 2015 r. I w normalnych warunkach powinien to byc ostatni dzwonek dla opozycji prowadzacy do zmiany polityki. To jednak nie nastapilo. Czereda polityczno-medialna bezmyslnie wali do przodu jak stado baranow. I czolowe barany maja nawet rozne uzasadnienia. Przykro patrzec na to spetryfikowane myslenie. Pszczoly i mrowki sa przykladami spolecznosci, ktore nie potrafia sie uczyc. Od milionow lat wzory zachowan nie ulegly zmianie. Jeszcze inaczej, przywodcy PO, pozalowania godni "sztabowcy" przekladajac na szkolny jezyk, to tepaki. Ich miejsce jest  w oslej lawce.

Jednym z tych uzasadnien/chwastow stalo sie ostatnio twierdzenie, ze tak naprawde to nie licza sie zadne tam racjonalne podstawy myslenia elektoratu, o wyniku wyborow zadecyduja emocje (patrz Chrabota z "Rz."). Na to powinni goraco zaprotestowac marksisci z bloku lewicowego. Przeciez byt ksztaltuje swiadomosc, a to chrobotanie oszustow moze sluzyc jedynie do ksztaltowania sie "falszywej swiadomosci". Mimo to media glownego nurtu beda dzialaly zgodnie ze swoja logika- biezaczka (niby-aferami) beda zasmiecaly zycie publiczne.

Grande Finale jest znane PiS w jeiennych wyborach uzyska 42%+. Partia Kukiz 15, ktora uzyskala w 2015 r. 1.3 mln. (8.81%) glosow przestanie istniec i stanie sie pastwiskiem dla partii rzadzacej. Jedynym problemem jest czy PiS osiagnie wiekszosc konstytucyjna.

 

 

2 komentarze

avatar użytkownika michael

1. Sytuacja jest bardziej skomplikowana.

Prawdą jest to, że cała elita totalitarnej opozycji zachowuje się i działa jak ludzie klasycznej zorganizowanej grupy przestępczej zwanej popularnie mafią. Można nawet postawić hipotezę, że całe to środowisko jest formacją ludzi, którzy zachowują się jak prymitywni bojówkarze w stanie "wyuczonej nieudolności".

Można jednak postawić hipotezę, że mamy do czynienia z częścią większej całości. Widzimy to, co nam pokazują, na tym polega dezinformacja, która jest jedną z najstarszych broni komunizmu. Wciąż "nowe kłamstwa w miejsce starych". Jednym z wariantów tej dezinformacji opisałem w felietonie "HIPNOZA". Widziane przez nas tanie dranie, tanie niesłychanie w zimnym zamiarze dezinformacji są nam rozmyślnie posuwane  pod nos. Są to ludzie kalibru Brejzy, Kierwińskiego czy nawet kogoś takiego jak pani Jachira, Wygladają jak przeżarci pychą nieudacznicy. 

Hipoteza polega na tym, że to nie oni są naszymi przeciwnikami, to tylko "użyteczni idioci", masa kretynów, ludzi zachowujących się tak jak tryskający jadem poseł Jarosław Sachajko lub prześliczna hejterka Klaudia Jachira, która równie dobrze być prymitywną kalumnistką jak i kandydować do Sejmu. To są tylko trzy psie sfory trzymane na krótkiej smyczy. 
Pytanie kto jest zatrudniony w roli "Capi di tutti capi" i gdzie jest ich "cosa nostra". Proponowałeś ludzi zaszytych na Wiertniczej lub na Czerskiej. Bardzo możliwe, że jest to Sapieżyńska 10a, zresztą wszystko jedno gdzie.

Po prostu, nie wolno nam nie doceniać przeciwnika.
avatar użytkownika michael

2. Pozwalam sobie na jeszcze jedno założenie. Oto ono:

Niewątpliwie stanowisko PiS jest znacznie bardziej skomplikowane [link], jest splotem wielu czynników, które powinny być brane pod uwagę jako ważne elementy składowe najważniejszego elementu tej gry - jak zadać przeciwnikowi decydujący cios w nos.