Aneks do Raportu z weryfikacji WSI - V (Wnioski)

avatar użytkownika Tymczasowy

Raport z weryfikacji WSI jest jednym z najwazniejszych dokumentow obrazujacych dzieje Wojska Polskiego w okresie po II wojnie swiatowej oraz ewolucji systemu wladzy w Polsce w tymze samym okresie. Wykonana zostala gigantyczna praca i chwala za to jego Autorom. Przeszli do historii. Dosc powiedziec, ze w 1990 r. dzialalo 10 000 wspolpracownikow Zarzadu II Sztabu Glownego i WSW w kraju i za granica. Z tego prawie 2 500 osob sluzby zdolaly ulokowac w centralnych instytucjach administracyjnych i gospodarczych kraju. To pokazuje skale problemu. Dokladniej traktuje ten temat rozdzial 1 Raportu zatytulowany: "Potencjal sluzb - mapa problemu". Dzieki niemu wiemy jaka praca czekala Autorow raportu.

Traktowany jako sensacja nieopublikowany Aneks do Raportu nie jest sprawa marginalna, ale  nie jest tez sprawa pierwszoplanowa. Ani we Wstepie, ani w Zakonczeniu Raportu nie znajdujemy zadnej wzmianki o jego istnieniu. To tez jakos swiadczy o jego statusie i pewnie o wartosci zawartych w nim dokumentow.

Pewne nadzieje czytelnik Raportu mial prawo oczekiwac w Zakonczeniu Raportu. Niestety nie znalazly sie tam jakies podsumowania czy  informacje na temat stosunku wykonanej pracy do zamierzen. Nie bylo tez zadnej wzmianki o Aneksie.  Na dwoch stronach (162-163) znalazly sie za to rozwazania na temat komu formalnie podlegaly omawiane sluzby. Na koniec okazalo sie, ze ministrowi obrony narodowej. Pozostaje analiza mozliwosci. Trzeba powiedziec, ze nawet nie sprawila zbyt duzo trudnosci. 

Przede wszystkim zestaw 24 aneksow dolaczonych do Raportu pokazal jaki moze byc charakter Aneksu. W zaden sposob nie mozna zakladac, ze beda to jakies dokumenty diametralnie inne niz wczesniejsze aneksy. Ich strukturalizacja jest wlasciwie sprawa obojetna.

Pewne informacje mozna tez czerpac z analizy struktury samego Raportu. Wyglada na to, ze Autorzy pokryli teren zamierzonych poszukiwan/analiz juz na pierwszej setce stron. Pozniej zaprezentowali szerzej  kilka wybranych spraw/afer. Przykladem moze byc rozdzial pt. "Nieprawidlowosci zwiazane z oslona przetargu na Kolowy Transporter Opancerzony" (115-123) czy inny pt. "Dzialalnosc oficerow WSI w Wojskowej Akademii Technicznej" (133-140). Sa one nawet szerzej znane, gdyz zajela sie tym prokuratura i sady. Mozna wnioskowac, ze w najlepszym przypadku w Aneksie umieszczono zestawy dokumentow dotyczacych innych afer. Pewnie waznych, ale nie wazniejszych od tych wlasnie wymienionych. 

Poprawnosc tego rozumowania potwierdza "wyciek" z Aneksu, ktory podobno moze nawet nie istnieje. Otoz we wrzesniu 2017 r. Gazeta Finansowa ujawnila dokladnie tresc jakichs 8-10 stron Aneksu. Dotycza one prywatyzacji Telekomunikacji Polskiej. A cytowana tresc dokumentu poprzedzily nastepujace uwagi dziennikarzy gazety:

"W prywatyzacji Telekomunikacji Polskiej najwazniejsze sa cztery postacie. Pierwsza jest Jan Kulczyk, ktorego spolki weszly do konsorcjum (oficjalnie zmarly dwa lata temu w Wiedniu). Druga jest plk. Jan Szczesny (WSI), ktory byl wicedyrektorem Departamentu Spolke Strategicznych i Instytucji Finansowych w Ministerstwie Skarbu Panstwa, odpowiedzialnym za kontaktami z doradcami (kilka lat temu wylecial do USA i zmarl po kilku dniach). Trzecia osoba byl zdekonspirowany przez Wywiad PRL (sprawa o kryptonimie SMW) agent FBI George Storozynski, zastepca Dyrektora Generalnego ING Bank N.V., oddzial w Warszawie. Byl on w kontakcie z ww. plk. Szczesnym z MSP (Storozynski w pazdzierniku 2001 roku zostal powolany na stanowisko Czlonka Zarzadu TP S.A., po trzech miesiacach zostal odwolany, a nastepnie wedlug oficjalnej informacji zmarl w 2002 roku).

 Czwarta osoba, a jednoczesnie ostatnim zyjacym bohaterem tamtych wydarzen jest gen. Gromoslaw Czempinski (byly szef UOP). Czempinski w PRL byl szefem wydzialu dep. I wywaidu, ktorego por. Konrad D. rozpracowywal agenta FBI Storozynskiego...Obydwaj po 1989 r. nie tylko przyjaznili sie ze Stoprozynskim, ale tez robili interesy. Obecnie zarowno D. jak i Czempinski maja postawione zarzuty w sledztwie katowickiej prokuratury dotyczacym korupcji przy najwiekszych polskich prywatyzacjach - informowala dwa lata temu "Gazeta Polska"".

Minister Antoni Macierewicz przyznal kiedys, ze poczatkowo nie byl entuzjasta opublikowania Aneksu. W artykule pt. "Macierewicz: Ujawnic aneks do raportu WSI. Zerwac sowiecka pepowine" zamieszczonym w Rzeczypospolitej  18 I 2018 r. napisano: 'Byly szef MON przyznal jednoczesnie, ze byl czas, gdy on sam sprzeciwial sie ujawnieniu aneksu. Dopiero teraz, po 2015 r. jak zaczely przychodzic informacje dotyczace roznych spraw gospodarczych, jakie dzialy sie w wojsku zwlaszcza w roznych sferach wojska przy roznych zamowieniach, uswiadomilem sobie, ze  to wlasnie w tym aneksie tkwia korzenie roznych zjawisk, z ktorymi mamy do czynienia po dzis dzien".

Bezcenny dziennikarz, Witold Gadowski w wywiadzie telewizyjnym prowadzonym przez Dorote Kanbie (video#1) utrzymuje, ze to wlasnie z Aneksu prowadza slady do bankow szwajcarskich gdzie ulokowano pieniadze z afer WSI. Gdyby tak bylo, to znane z Raportu slady tez tam przeciez prowadzic musialy. Nie jestem tez przekonany, ze jak twierdzi ten dziennikarz szefostwo Syndykatu, ktory nazywalem Ukladem musi znajdowac sie w Moskwie. Takie rozumowanie jest zdecydowanie przekombinowane. Tyle lat, tyle zaangazowanych podmiotow pracujacych jak mrowki w Polsce i roznych stronach swiata nie zostawiloby zadnego sladu?  To po prostu nie jest mozliwe. Przykladowo, jak wiemy z jednego z aneksow, funkcjonariusze WSI wklejani w rozne firmy mieli obowiazek odprowadzania do Centrali 10% zyskow. Sama ksiegowosc musialaby byc ogromnie rozbudowana.

Natomiast gdyby tak wprowadzic w komputer wszystkie  ludzkie "assets" WSI i je uaktualniac, to owoce moglyby byc obfite. Przykladowo, jestem przekonany, ze wsrod pierwszych klientow Amber Gold oraz na liscie osob, ktore sie na tym objawily az sie zieleni od mundurow.

 

Etykietowanie:

4 komentarze

avatar użytkownika Tymczasowy

1. https://www.youtube.com/watch

avatar użytkownika Tymczasowy

2. https://www.youtube.com/watch

avatar użytkownika UPARTY

3. O ile mi wiadomo, to

ci którzy robili interesy pod parasolem WSI mieli prawo tylko do 30% dochodu netto, ale też musieli wykorzystać wszystkie legalne i nie bardzo legalne sposoby ominięcia podatków. Reszta dochodu była w dyspozycji WSI. Przy czym wydatki reprezentacyjne były liczone jakoś inaczej. Czyli luksusowe auto tak, ale lepsze mieszkanie nie, bo gości się nie zaprasza. W latach 90-tych był to bardzo częste, że ktoś jeździł samochodem o wartości większej niż jego mieszkanie. Na początku lat 90-tych sprzedawałem swoje "stare" mieszkanie i jednym z zainteresowanych był zanany mi facet, co do którego byłem pewien, że jest słupem służb. Czy było to niebiescy czy zieloni tego nie wiem ale myślę, że zasady podziału łupu mieli podobne.Od niego wiem jaką część dochodów firmy może on zagospodarować na swoje potrzeby, bo może nie wprost ale mi powiedział. Miał wielką na moje mieszkanie ochotę więc targował się na głos sam ze sobą. Jeśli chodzi o zarobki w firmach, czyli płace pracownicze, to nic nie wiem na temat dodatkowego podatku na rzecz służb, z tym że znając to towarzystwo raczej bym ich nie podejrzewał o jakiekolwiek płatności. Nawet jeśli były to i tak nie były one nigdzie księgowane.

uparty

avatar użytkownika Maryla

4. Macierewicz przeprosi byłego

Macierewicz przeprosi byłego agenta WSI? Sąd Apelacyjny uchylił wyrok

Sąd
uchylił wyrok wobec Antoniego Macierewicza nakazujący mu m.in.
przeprosiny byłego agenta WSI Aleksandra Makowskiego oraz wpłatę 25 tys.
złotych na konto jednej z fundacji - poinformował w czwartek PAP Sąd
Apelacyjny w Warszawie. Sprawa trafi do ponownego rozpatrzenia.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl