Schetyna atakując IPN grał tak naprawdę "pod Izrael"?

avatar użytkownika Docent zza morza

Wydawać by się mogło, że PO w swej zaciekle antyrządowej i niestety coraz częściej ocierającej się o antypolską retoryce ...

Wydawać by się mogło, że PO w swej zaciekle antyrządowej - i niestety coraz częściej ocierającej się o antypolską - retoryce przede wszystkim dąży do mobilizowania swych coraz bardziej topniejących wyborców. 

Zdumiewająca to taktyka, bo zwolenników tej partii tym bardziej ubywa, im większej ekwilibrystyki słownej dokonują jej działacze.

Bo, jak na razie - nic z ich kasandrycznych jeremiad się nie sprawdziło, a przecież zdążyli oni już oskarżyć rząd o wszelkie bezeceństwa, jakie ulęgły się w ich głowach...

Ale tylko biorąc pod uwagę potajemną rolę opozycji totalnej jako siły mającej uwiarygodnić stopniowy i rozłożony na cztery lata powrót Zjednoczonej Prawicy do własnej większości konstytucyjnej - =>  PIS tylko i aż 50% poparcia? Bo już w roku 2015 to mieli więcej....  - można zrozumieć te jej samobójcze poczynania.

Bo im więcej w naszych telewizorach "ulicy i zagranicy", tym bardziej słabnie poparcie dla totalsów.

W tym szaleństwie musi więc być metoda... ;-)

A jednym z bardziej samobójczych pomysłów przewodniczącego Schetyny była zapowiedź likwidacji Instytutu Pamięci Narodowej oraz Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

image

https://www.wprost.pl/kraj/10025495/Schetyna-zapowiada-Zlikwidujemy-IPN-i-CBA.htm

Atak na IPN motywowano wtedy jako odpowiedź na dekonstrukcję mitu założycielskiego III RP, czyli ujawnienie prawdziwej tożsamości agenta "Bolka".
 
Ale pogróżki pod adresem CBA, niemalże codziennie ujawniającego szokującą skalę starych afer, przekrętów, korupcyjnych procederów, wyłudzeń oraz zadziwiającą tolerancję koalicji PO-PSL dla zwykłego, ordynarnego złodziejstwa? Szkoda gadać ...
 
Dawno agenda partii politycznej tak się nie rozjechała z oczekiwaniami opinii publicznej... Tak trzymać, panie Schetyna, a w roku 2019 na bank dostaniecie  z .Nowoczesną po 4,95%... ;-)
 
Jeszcze kilka dni temu byłem przekonany, że w stosunkach polsko-żydowskich nareszcie doszło do przełomu i obie tak skrzywdzone przez państwo niemieckie nacje wspólnie upomną się o nadal niewypłacone roszczenia i nieuregulowane zadośćuczynienia (gdyby do co najmniej 850 mld $ polskich reparacji wojennych dołożyć te 65 mld $ za żydowskie mienie bezspadkowe, których dotąd od nas??? domagała się strona żydowska) - => Berlin znokautowany przez koalicję polsko-zydowską?
 
Ale po ostatnim sztormie medialnym i serii bezprzykładnych izraelskich ataków na nowelizację ustawy o IPN penalizującej bezpodstawne pomawianie narodu polskiego za zbrodnie niemieckie - już tego nie jestem taki pewien... - => Maski żydowskie ostatecznie opadły?
 

Bo skoro w interesie żydowskim jest walczyć o dalszą bezkarność rzucanych na Polskę kłamliwych oskarżeń o współudział w Zagładzie polskich żydów - to musi być w tam jakiś cel. Jaki...?

I nagle tamto trudno zrozumiałe (lecz entuzjastycznie przejęte przez peowców)

posunięcie przewodniczącego Schetyny nabiera w moich oczach głębszego sensu.

"Likwidacja CBA"

- bo trzeba dalej chronić swoich ludzi oraz ich dotychczasowe przestępstwa, przekręty i wyłudzenia.

"Likwidacja IPN"

- bo trzeba też chronić dopiero szykowane nam przekręty, szantaże i wyłudzenia.

I w moich oczach to peowskie "2+2" naprawdę zaczyna równać się cztery.

Bo po tej nowelizacji - tak "znielubionej" przez izraelitów - ustawodawca wyznacza IPN-owi rolę naszej czołowej instytucji na froncie walki o polską rację stanu oraz chroniącej nas przed hucpiarskimi atakami na naszą kieszeń (bo ulegnięcie tym bezzasadnym żydowskim roszczeniom grozi zabraniem każdemu z nas - od starca do niemowlęcia - kwoty około 20 tys. złotych. A gdyby do tych 65 miliardów zechcieli oni doliczyć sobie jeszcze odsetki?)

P.S. I tutaj mam małą prośbę do Pani Maryli.

Czy portal Blogmedia24 nie mógłby prowadzić regularnego monitoringu mediów izraelskich, pod kątem ich narracji o stosunkach izraelsko-polskich?

I dobrze by było, gdyby osoby te znały hebrajski, celem śledzenia tonu ich autentycznej wewnętrznej debaty, bo ich angielskojęzyczne strony to chyba jednak służą głównie do przekazywania światu tego, co oni akurat uznają za stosowne i poprawiające ich wizerunek.

Obawiam się bowiem, że jesteśmy po prostu niedoinformowani o skali panującego tam antypolonizmu.

I stąd biorą się nasze złudzenia co do szczerości i siły "polsko-żydowskiego pojednania"...

Jak to leciało... - "Chroń mnie, Panie Boże, od takich przyjaciół, bo z wrogami poradzę sobie sam"?

Bo nijak nie mogę pojąć, jak polakożercza izraelska narracja o "kraju antysemitów, winnych zagłady polskich żydów",  zatruwająca umysły młodzieży izraelskiej odwiedzającej Auschwitz, ma budować prawdziwe zrozumienie pomiędzy naszymi narodami?

No, chyba, że jednak głównie chodzi o staranne przygotowywanie gruntu pod dalszy jednostronny dyktat oraz utrwalanie negatywnych polskich stereotypów wśród kolejnych izraelskich pokoleń ...

To ja sobie wypraszam takie "pojednanie", a propagowanie go u nas w takiej formie uważam za naruszenie polskiej racji stanu. A ludzi po naszej stronie za to odpowiedzialnych uznaję za sabotażystów i osoby niegodne swych funkcji. Może już czas krytycznie spojrzeć na decyzje podejmowane w latach 90-tych?

A czego to też uczą o Polsce w tamtejszych szkołach...?

Bo jednym z pierwszych kroków jakiegokolwiek pojednania między narodami zawsze powinna być wzajemna rewizja treści podręczników szkolnych, prawda?

P.S. 2 A na razie, panie Schetyna ...

image

 

napisz pierwszy komentarz