Kiedy korytarze humanitarne dla polskiej klasy politycznej?

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

W dzisiejszym, nowoczesnym świecie wielkie (i pewne) pieniądze robi się na handlu energią, bronią, narkotykami i ludźmi.

Pewne dlatego, że ten handel odbywa się przy zaangażowaniu najważniejszych państw, które ustalają reguły i gwarantują bezpieczeństwo transakcji, pod warunkiem, że handluje kto trzeba i z kim trzeba.

O, taki Kadafi próbował się usamodzielnić i natychmiast został przez połączone siły francuskich i brytyjskich kontrahentów wyeliminowany z obiegu. Trwale wyeliminowany, dodajmy.

Ale żeby handel miał sens, musi być ktoś, kto sprzedaje i ktoś kto kupuje, a przynajmniej płaci.

Stąd mający do opchnięcia broń wszelkiego rodzaju czy surowce energetyczne globalni macherzy wywołują wojny. A bywa, że wywołują je, by kontrolę nad złożami takich surowców uzyskać.

Narkotyki podlegają podobnym regułom, bo kto kontroluje, ten rządzi.

Żeby naprawdę zarobić na handlu ludźmi nie wystarczy wstawić do niemieckich czy włoskich burdeli kilku tysięcy dziewczyn z Europy Wschodniej.
Tu trzeba uruchomić ruch na skalę milionową.

Ale co to dla globalnych graczy?
Wystarczy wywołać wojnę i już się ma w ofercie miliony tzw. uchodźców, pod którym to znakiem towarowym należy rozumieć wszystkich, którym zależy na zmianie swojego miejsca pobytu na lepiej rokujące.

Ale skoro jest podaż, to musi być i popyt, a z tym krucho, bo żaden normalny człowiek nie chce, żeby jakiś dzikus zgwałcił i/lub zaszlachtował jego nieletnią córkę lub pełnoletnią żonę i przed zasponsorowaniem takiego transferu ludności pod każdym względem obcej się wzbrania.

Ale od czego tzw. mechanizmy?

Najskuteczniejszy jest szantaż:

od politycznego (bo pozbawimy was prawa głosu w jakichś instytucjach), po finansowy (sankcje ekonomiczne), a jak potrzeba to i szantaż emocjonalny, czego przykładem jest dzisiejsze wystąpienie szefa państwa watykańskiego, który przy okazji uroczystości religijnej podjął najzwyklejszą próbę wymuszenia na ludziach uznających jego autorytet w kwestiach religijnych, zgody na przyjęcie do swoich krajów i na swoje utrzymanie klientów mafii kontrolujących hurtowy handel ludźmi.

Ktoś powie: nie ma się czym przejmować, bo to człowiek stary i schorowany, i według wszelkiego podobieństwa niedługo umrze, ale sama próba rekietu pod pretekstem religijnym jest czymś wręcz niebywałym.

***

Mały Krzyś/Jaś/Natalka jest ciężko chory.
Bardzo ciężko.

Do tego stopnia ciężko, że jego polscy rodzice, z których polski rząd (każdy – udecki, postkomuszy, platformiasty, zeteselowski, pisowski – każdy) miesiąc w miesiąc zdziera haracz na tzw. NFZ, są przez lekarzy i urzędników informowani, że owszem, może ich polskie dziecko być leczone lekami niegwarantującymi wyleczenia albo – mogą zebrać miliony na operację/leki/terapię, której zastosowania politycy i urzędnicy w ramach opłacanego miesiąc w miesiąc haraczu nie przewidują.

Krótko mówiąc; albo użebrzesz te miliony – albo niech to twoje polskie dziecko zdycha.
Oj, co za fochy! Oczywiście, że nie umiera, bo umiera się, gdy już WSZELKIE sposoby na uratowanie życia zawodzą.

A bez należnej (bo opłaconej latami ze wspomnianego haraczu) pomocy się nie umiera a zdycha.

No to żebrzą. I czasem użebrzą, a czasem – nie.

-----------

I wychodzi taki wicepremier Gowin i ogłasza w TVP info, że chciał się dogadać z biskupami „na temat korytarzy humanitarnych

Przeczytałem ostatnio, że grupa dzieci z Aleppo, chorych na nowotwory, wyjechała leczyć się w szpitalach Europy Zachodniej. Ja bym chciał, aby następna taka grupa trafiła do polskich szpitali”


Cóż, pan Gowin znany jest z tego, że chętnie daje.
Spokojnie – mnie o kasę chodzi:

o – tu w tekście z marca 2016 pt „Sponsor Gowin daje, czyli koryto z napisem Polska”opisałem, jak dał wybitnej naukówce Środzie Magdalenie (to nie epitet – to parytet) 1 mln zł na myk zatytułowany:

"Kartografie obcości, inności i w(y)kluczenia. Perspektywa filozofii i sztuki współczesnej",

Pozwoliłem sobie na stwierdzenie, że nie rozumiem, dlaczego min. Gowin z między innymi moich podatków tej… pani tzw. grant przyznał?
Jak tak p. Środę lubi, niech jej ze SWOICH, PRYWATNYCH pieniędzy przyznaje!


No, ale pan Gowin nie jest idiota, bo skoro dorwał się do dystrybutora z moimi (i Pani, i Pana) pieniędzmi, to znaczy, że nie jest, i ze swojej kasy wyskakiwał nie będzie.

Jak już WSZYSTKIE POLSKIE dzieci będą miały pieniądze na niezbędne im leki i nie będą czekały miesiącami na operacje, to wtedy możecie sobie nawet pingwiny z Antarktydy sprowadzać, ale nie wcześniej!

***

Ja sądzę, że czas najwyższy powtórzyć to, o czym najwyraźniej kasa polityczna (co ta moja klawiatura wyprawia – odmawia wstukanie litery „l” - wredna taka, ale przecież wiadomo o kogo chodzi), a zatem kasa polityczna zapomniała, bo się dorwawszy do dojnego cyca z grantami, fundacjami, stowarzyszeniami i czym tam jeszcze konsumpcją zajęła:

jak się wam korytarza humanitarnego zachce, to ani się obejrzycie, jak wam SUWEREN taki korytarz humanitarny przez wyjściem z sejmu ustawi, że się będziecie bali przezeń przejść:

bo taki humanitarny korytarz to
ścieżka zdrowia się nazywa!

http://blogmedia24.pl/node/74018

 

 

napisz pierwszy komentarz