Czy Włochy zniszczą Unię Europejską?

avatar użytkownika elig

  Takie pytanie nasuwa się po przeczytaniu tekstu z portalu Niewygodne.info.pl "Komisja Europejska eskaluje sztuczny problem z Polską, bo chce odwrócić uwagę od prawdziwego problemu z Włochami" {TUTAJ(link is external)}.  Według niego:

  "Eurokraci z Brukseli coraz mocniej przypominają straceńców biegających chaotycznie po palącym się gruncie. Wiedzą, że najdalej za kilka miesięcy będą mieli bardzo poważny problem z Włochami, gdzie nastroje "Italy-exit'owe" ciągle się wzmagają, a marcowe przyspieszone wybory do włoskiego parlamentu prawdopodobnie wygra antyunijna formacja M5S. Włochy, po Wlk. Brytanii mogą być zatem kolejnym państwem, które opuści UE zarządzaną przez Tuska i Junckera. Aby odwrócić uwagę od tego problemu eurokraci eskalują konflikt z Polską.".

  Rzeczywiście - ostatnie sondaże pokazują, że:

  "Według badania przeprowadzonego w październiku przez Benenson Strategy Group, wyborcy poniżej 45. roku życia o wiele częściej sądzą, że Włochy są na złej drodze (71 proc. w porównaniu z 50 proc. wyborców starszych niż 45 lat).
W tym samym badaniu okazało się, że gdyby we Włoszech zarządzono referendum w sprawie członkostwa w UE, 51 proc. wyborców poniżej 45. roku zagłosowałoby za wyjściem, a 46 proc. za pozostaniem. Tymczasem respondenci starsi niż 45 lat poparli pozostanie w Unii stosunkiem 68 proc. do 26 proc. (...) Tylko 39 proc. Włochów sądzi, że ich kraj skorzystał per saldo na obecności w Unii. Jest to najniższy wskaźnik w niedawnym sondażu Kantara zleconym przez Parlament Europejski." {TUTAJ(link is external)}.

  Te nastroje znajdują swe odbicie w rankingu popularności partii politycznych:

  "Na kilka miesięcy przed wyborami parlamentarnymi we Włoszech, w kolejnym sondażu prowadzi antysystemowy, uważany za populistyczny Ruch Pięciu Gwiazd komika Beppe Grillo. Spadają notowania rządzącej centrolewicowej Partii Demokratycznej. (...) 
Na ruch Grillo chce głosować ponad 27,5 proc. Włochów. To zaś może oznaczać, że formacja ta nie utworzy samodzielnie rządu, a sama - jak przypomnieli komentatorzy - nie jest zainteresowana żadnymi sojuszami koalicyjnymi.  Na drugim miejscu jest [rządząca] Partia Demokratyczna, dla której poparcie ponownie spadło do 23 procent.  Do prawie 16 procent, o jeden punkt procentowy wzrosło poparcie dla centroprawicowej Forza Italia byłego premiera Silvio Berlusconiego, który w wieku 81 lat powrócił na pierwszą linię działalności politycznej zapowiadając, że poprowadzi swą partię do wyborów.
 Prawdopodobny sojusznik tego ugrupowania, prawicowa Liga Północna, ostro krytykująca politykę rządu wobec kryzysu migracyjnego, może otrzymać ponad 12 proc. poparcie. Trzecia partia tej możliwej koalicji, Bracia Włoch dostała w sondażu ponad 5 proc. głosów. Trwają rozmowy na temat sojuszu wyborczego tych trzech partii.
 W sondażu odnotowano też obecność nowego podmiotu politycznego na lewicy, ugrupowania Wolni i Równi, na którego czele stanął niedawno przewodniczący Senatu, były krajowy prokurator do walki z mafią Pietro Grasso. Poparcie dla tego ruchu deklaruje 7,5 proc. Włochów. Powstanie tej formacji to rezultat podziałów i sporów w centrolewicowej Partii Demokratycznej, kierowanej przez poprzedniego szefa rządu Matteo Renziego, przypuszczalnie ponownego kandydata na to stanowisko." {TUTAJ(link is external)}.

  Poparcie dla eurosceptycznych [jak Ruch 5 Gwiazd] i antyimigranckich oraz separatystycznych [jak Liga Północna] partii stale rośnie.  Może się okazać, że  Ruch pięciu Gwiazd uzyska największą ilość mandatów i zdobędzie większość w parlamencie włoskim.  Wynika to z szczególnego charakteru włoskiej ordynacji wyborczej {TUTAJ(link is external)}:

  "W przypadku weryfikacji negatywnej [nikt nie uzyskał 340 mandatów], niezależnej liście lub koalicji, która uzyskała względną większość ważnych głosów w skali krajowej przyznawana jest premia odpowiadająca różnicy między uzyskaną w rzeczywistości liczbą mandatów a 340. Należy uściślić, iż prawo do uzyskania takiej premii nie jest uzależnione od przekroczenia żadnego minimalnego progu. Potencjalnie więc istnieje możliwość, że przyznana premia będzie w znacznym stopniu przewyższała liczbę mandatów uzyskanych w wyniku pierwszego podziału. Celem ordynacji wyborczej jest zapewnienie koalicji lub liście, która uzyskała względną większość głosów, większości absolutnej z 630 mandatów w Izbie Deputowanych, odpowiadającej 53,9% mandatów.".

  Wciąż więc istnieje realna groźba ital-exitu po marcowych wyborach.  To zaś byłoby prawdziwą katastrofą dla UE.  Ta ostatnia nie jest w stanie poradzić sobie z Brexitem.   O ile w pierwszych dniach po brytyjskim referendum  władze UE wrzeszczały "wychodźcie jak najprędzej!" to obecnie zaczynają kusić "może byście jednak zostali" {TUTAJ(link is external)}.  Portal Niewygodne.info.pl podsumował:

  "Unia jeszcze nie uporządkowała do końca spraw po "Brexit'cie", a już miałby im się szykować kolejny "-exit" (tym razem "Italy-exit" lub "ItaLeave", jak kto woli). Widmo ciągłych porażek spędza sen z powiek Junckerowi, Timmermansowi czy Tuskowi. Oni wiedzą, że mogą odejść jako ci, którzy rozwalili całą Unię Europejską.".
 

napisz pierwszy komentarz