Postepacy dostali poteznego kopa

avatar użytkownika Tymczasowy

Od kilkudziesieciu lat trwaly wysilki ludzi postepu, by znalezc dobry spoosob na zabieranie pieniedzy bogatym krajom z Polnocy i przekazywanie ich biednym krajom Poludnia. Nawet im sie to udalo. Prawie i tylko do czasu. Polem na ktorym mialo odbywac sie dojenie byla ochrona srodowiska naturalnego czlowieka przepoczwarzona ideologicznie w eko-religie. Ulegly jej miliony ludzi, a przede wszytkim mlodziez ksztalcona politycznie poprawnie.

Szczytem, takim Koncem Starego Swiata wydawala sie byc Umowa Paryska zawarta na 21 Conference of the Parties of the United Nations Framework Convention on Climate Change w Paryzu w dniu 12 XII 2015 r. Jako, ze w Paryzu, to wypada ja nazwac: "Accord de Paris". Uczestniczyli w niej przedstawiciele 195 panstw.  Pozwolili tam przydzielic kwoty-zadania, czyli obciazenia, sluzace wojnie z hydra Globalnego Ocieplenia. 

Korona na lbie bozka z ichniego oltarza mial byc calkiem duzy, nawet jak na niebiednych, fundusz $100 mld. rocznie, ktory to poziom mial byc osiagniety od AD 2020. A potem, wista! Wio! Pieniadze mialy od rycerzy do giermkow w tej wojnie obejmujacej rzeczywiscie caly swiat, nie jak te dwie wojny nazywane swiatowymi, w ktorych nie brala udzialu Ameryka Poludniowa,Ameryka Srodkowa Szwecja, Szwajcaria, Portugalia, a Turcja zalapala sie na sam koniec.

Dodac nalezy empirie. Od dziesiecioleci wiadomo, ze jak da sie dolary murzynkowi, to przeciz on nie ma w lepetynce zadnych wynalazkow. On zadba o rodzine i plemie. Wzmocni je by moglo polowac na tych z innym ksztaltem nosow. Cywilizacja dociera, wiec przestali sie zjadac. Gdzie mu tam, murzynkowi Bambo jakies wynalazki, nowe technologie solarne itp. - pardon? Gdyby, jednakowoz, i to wyglada na najsensowniejsze rozwiazanie, skoncentrowac  kapital na R&D, to moze by sie udalo tak znizyc koszty nowych technologii, ze nikt nikogo by nie musial zmuszac do transakcji z roznymi oszustami. Ustawilaby sie kolejka za wiatrakami, panelami i pewnie czyms jeszcze lepszym.

No, ale ten fundusz wystepowal w pewnym smrodliwym, sliskim kontekscie handlu pozwoleniami na wydzielanie dwutlenku wegla. Pewnie, ze w tym dusznym klimacie dobrze czuly sie instytucje finansowe i miedzynarodowi oszusci. Paru polskojezycznym (jeden byl z Torunia) tez sie udalo, co opisywal pan Redaktor W.Gadowski.

Dla ludzi ,kierujacych gospodarkami narodowymi Accord de Paris oznaczal tlamszenie gospodarki, hamowanie wzrostu gospodarczego. Czyli slabnie gospodarka i jeszcze mamy wysylac potezny strumien pieniedzy wydrwigroszom.

W dniu 1 czerwca 2017 r. (warto zapamietac te wiekopomna date kleski) w czasie koncertu jazzowego w Bialym Domu poplynela w swiat zapowiadana wczesniej wiadomosc, ze Pan Prezydent U.S.A. podjal wlasnie decyzje o wycofaniu swojego kraju z Accordu/Agreementu. Wyjce, jak to jest w ich zwyczaju, byly na to przygotowane i daly glos. Najwazniejsze bylo wspolne,trojwycie: Niemiec, Francji, ktorej zalosnie niedoswiadczony prezydent zaczal z nadzieja odgrywac role chojraka oraz Wlochy. Media glownego nurtu, ktorym jeszcze nie udalo sie uspokoic po jazgocie w czasie kampanii prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych, zawyly na najwyzszych obrotach.

A ja, jako ja, troche nudzac sie w czasie wolontariuszowskiej pracy w ksiegarni przy Miejskiej Blibliotece w malym miasteczku, siegnalem po The Globe and Mail. I tam znalazlem esencje. Zal i wycie, ale polaczone z grozbami. Wszyscy straca, USA tez, dzieci i future dzieci. Straci tez znienawidzony Trump. Argumentacja jest typu wyciskacza lez, ale co do Prezydenta USA wolaja tak: przeciez ta wojna z globalnym ociepleniem oparta jest na rozwoju nowych technologii. W ten sposob gospodarka korzysta, rozwija sie i inne trele, morele. Sralis smargalis! Wlasnie problem polega na tym, ze te wiatraki i panele sloneczne sa nieprzytopmnie subsydiowane przez rzady. Poszly  gigantyczne pieniadze, by ludzkosc nie miala z nich nawet zlamanej polowy  1% dostaw energii?

Idzmy dalej, nawet gdyby wszyscy sygnatariusze Accord de Paris wywiazali sie z zobowiazan - CO JEST ABSOLUTNIE NIEMOZLIWE - to po kilkunastu latach rzeczywista redukcja gazow cieplarnianych nie osiagnelaby nawet 1% tego co zamierzano, czyli ten 2% wzrost sredniej temperatury bylby, ze tak powiem, niezagrozony.

Czas na dowcip, Prosze Szanownego Panstwa! Bez tego tekst bylby troche ubogi. Otoz Redankcja i czolowe publicysty najlepszego dziennika w Kanadzie, wziely zbiorowo pod fleka tygo z poludnia. Tak sie zapedzily (nie tylko onakie), ze zgodnie orzekly, ze terazki, nie kto inny, tylko Chince (odpowiedzialne za 30% trucia "Matki-Ziemi" (rzygam na to okreslenie) przejma paleczke przywodztwa w Wielkiej Wojnie. Faktem jest, ale co to za fakt, jezeli trzymac sie scislej definicji, ze mandaryni znaja nowomowe i  nie w Cantonese czy Mandarin, zachowuja sie jak prymusy. Pewnie, ze tak. ny kitajskie czempiony. Tylez, ze na przedostatniej stronie gazety, jeden z napalonych, ktory nie stracil do konca nabytych dziennikarskich nawykow, zapodal: "moze nawet po wielu latach Chiny zamienia slowa w czyny". Czyli doopa sucha. Taki sojusznik w swietej wojnie, to jak jacys zaciezni Branderburczycy czy Tatarzy. Swoja droga, czy ktos juz napisal ksiazke na temat tzw. odwracania sojuszy w czasie bitwy? Hallo!

Prezydent Trump zrobil swiatowemu lewactwu wielkie KA-BOOM! jednym ruchem lwiej lapy. Gigant Kyoto/Paris jest juz tylko trupem. A przeciez tu nie idzie tylko o sprawy klimatyczne. To pchniecie mizerykordia w samo sierdce internacjonalnyje lewactwa. Ta mandolina, ktora tu sie zgina, to tez losy szkaly, czyli UE.Wyglada jak Krol Jan III Sobieski powstrzymujacy turecka nawale, czy nasza dzielna armia pod wodza Marszalka Jozefa Pilsudskiego, gromiaca kacapska holotke.

A wladze Polski, Ojczyzny Naszej, tylko sie smieja. Maja radoche. Wcale im sie nie dziwie.

 

8 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. Jednym ze sprytniejszych obywateli świata rządzący klimatami

jest Jan Szyszko, który ma tam ogromny i autentyczny, wypracowany przez wiele lat autorytet, z którego wynika Jego wielka skuteczność. Miał do ogrania lekko licząc 190 krajów zacietrzewionych tą debilna polityką klimatyczną. Jeśli nie można być silniejszym od prawie dwóch sotni ogarniętych klimakterium, trzeba ich ograć - i ograł. To było najprawdopodobniej jedno z najznakomitszych sukcesów dyplomatycznych ostatnich lat - osiągnął 100% polskiego interesu i przekabacił całą klimatyczną stu dziewięćdziesiątkę na polski projekt "zrównoważonego rozwoju". Do tej pory klimatyczna banda rozliczała świat z emisji CO2. Od Konferencji Paryskiej musi być rozliczany bilans czyli różnica pomiędzy emisją CO2 a jego pochłanianiem (imisją) przez gospodarkę leśną i rolną, co przynajmniej formalnie uratowało polski węgiel.

Rozwlekam się o tym sukcesie pana Jana Szyszko, by wykazać niemiecką hipokryzję i dwulicowość Angeli Merkel. Otóż ta kobieta, która tak zanosi się oburzeniem na Donalda Trumpa z powodu nie uszanowania układu Paryskiego, ale to właśnie pani Angela Merkel razem z Unią Europejską nie chcą uznać i przyjąć do stosowania najważniejszego ustalenia Konferencji Paryskiej i zarazem centralnego sukcesu Jana Szyszko czyli właśnie tego bilansowania emisji i imisji CO2.

Ta wredna Unia Europejska jest po prostu przeciwna polskiej energetyce węglowej i łamie ustalenia Konferencji Paryskiej. Skoro okazuje się nagle, że tak zajadle broni jej ustaleń przed tym niedobrym Prezydentem USA - noooo - to złapał Kozak Tatarzyna...

Szczególnie, że w tym konflikcie pomiędzy USA a UE Jan Szyszko, bardzo wpływowy w tych klimatach jest naturalnym sojusznikiem Donalda Trumpa. Jeden i drugi de facto broni interesów ekonomicznych swoich krajów, a między innymi obaj bronią interesów energetyki węglowej.

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Michael

Jestes niezrownany. Oczywiscie, na drugim miejscu po szefostwie, ale razem z Foxxem i innymi kolezankami i kolegami.

avatar użytkownika Morsik

3. A prawda jest taka:

Według ewolucjonistów człowiek powstał od małpy na kontynencie afrykańskim. Natomiast według kreacjonistów poszedł z tejże Afryki na północ, bo pustynia goniła wszystko precz. Nie wszystkie małpoludy były jednak tak odważne. Trochę zostało, bo nic nie trzeba było robić, tylko zabrać trochę mięska drapieżnikowi, albo nazbierać zieleniny w porze deszczowej. Czasami zjeść współplemieńca, ale to insza inszość.

Te małpoludy, które wyruszyły na północ musiały się zmierzyć ze zmienną pogodą, koniecznością skonstruowania obuwia i innej odzieży. Musiały wykombinować z czego i jak zbudować dom, itp, itd. Ewoluując w ten sposób rozwinęły się te małpoludy a nawet skóra im pobielała. Nawet komputery powymyślały na własną zgubę, ale to też insza inszość.

Teraz te małpoludy, które nic przez epoki całe nie robiły chcą się dorwać do epokowych wynalazków swoich zbielałych byłych współbraci. Wymyśliły więc różne takie dyrdymały jak prawa człowieka, czy CO2, znalazły białych cwaniaczków dla wsparcia i wołają: daj! daj! daj!

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika michael

4. Thank you. A w sprawie tego sralis mazgalis ocieplenia,

czyli oszustwa finansowego, polegającego na wyciąganiu ogromnych pieniędzy z kieszeni 300 milionów europejskich podatników i wydawanie na demolowanie światowego systemu gospodarki energetycznej. Wygląda to tak jak wredna robota dywersanta ekonomicznego i zarazem globalnego oszusta matrymonialnego, który słodko patrzy w dziewczęce oczęta ślicznej Angeli Dorothei i wkręca jej koszmarne bzdury sięgając łapą do jej unijnej portmonetki.

Z 89.000 terawatów docierających od słońca do powierzchni ziemi około 0,1% jest wykorzystywane przez rośliny w procesie fotosyntezy. Zmagazynowana w ten sposób energia jest źródłem zarówno żywności, jak i paliw kopalnych. Całkowita moc wykorzystywana przez ludzi stanowi około 18 terawatów, czyli około 0,02% mocy promieniowania słonecznego padającego na powierzchnię naszej planety. Szacuje się, że wszystkie istniejące na Ziemi złoża węgla, ropy naftowej i gazu ziemnego zawierają łącznie tyle energii jaka dociera ze Słońca do Ziemi w ciągu 56 dni. [ link ]

Aby było zupełnie jasne - cała globalna energia wyprodukowana i zużywana przez wszystkich czarnych, żółtych, białych i nawet czerwonych ludzi*) całego świata, we wszystkich elektrowniach, piecach, silnikach i wiatrakach to 0,0002 (czyli dwie dziesięciotysięczne) energii słoneczka padającej na nasz klimat. Z czym do gości? Cały ludzki wysiłek w porównaniu z energią klimatu to jak kichanie komara na d... słonia.

A gdy dzisiaj słyszałem, jak Angela Dorothea Merkel, z ogromnym wzruszeniem mówiła, że Ona tutaj rusza na ratunek CAŁEJ PLANECIE, a tu, ten smutny Donald Trump, pozostawia ją, samą. No pewnie. Z czym kobiecino się porywasz. Nawet nie z motyką na słońce. Z patyczkiem. Małym patyczeczkiem. Maniunim.

Pani Angelo, gdy ma Pani 0,02% kapitału, nie siada się do gry. To nawet nie jest dwa procent energii klimatu. To są dwie setne procenta! Puknijcie się w głowę. Chyba tylko raz jeden udało się jednemu takiemu lepiej rąbnąć budżet. To wtedy kiedy jeden starozakonny, jeszcze w carskiej Rosji dostał zamówienie na dwa miliardy onuc. Czy pani wie co to jest onuca?

Jeśli nawet myśleć, że naprawdę robi się cieplej, to zamiast porywać się na niemożliwe, trzeba pomyśleć jak się przystosować do tego chrzanionego ocieplenia.

A do tego potrzebne jest więcej energii. Chociażby na klimatyzatory.
Chcecie naprawiać planetę, to chociaż nie psujcie energetyki

avatar użytkownika Tymczasowy

5. Michael

Jeden chytrenki? A kto kupil Alaske od cara za czapke sliwek? Jak znajdziesz jakis taki "deal" to daj cynk! Moge obiecac, ze cos Ci odpale. Czujesz bluesa w tej, pozornie uczciwej, propozycji?
A gdybym znal sie na terawatach (jest cos takiego czy wymysliles? Z reka na sercu.), to bym zahulal jak Tornado z Georgian Bay (jez. Huron) nad ziemiami zabojadow i sasiadujacych z nimi od wschodu prymitywnych barbarzyncow.

avatar użytkownika michael

6. Niestety, nie wymyśliłem tego terawata. Jest coś takiego

Tera (gr. teras – potwór) – przedrostek jednostki miary o symbolu T oznaczający mnożnik 1.000.000.000.000 = (bilion).

A co do dealu. Mam taki. Właśnie się przygotowuję do realizacji. Nie mam co prawda czapki śliwek, ale w sobotę będę miał kobiałkę truskawek.


Przypis:
Naprawdę jest taki deal i to nie jeden. I rzeczywiście szykuję się do tej roboty. Żaden przekręt. Także da się coś odpalić. Czuję bluesa w tej niepozornie uczciwej propozycji.


avatar użytkownika Tymczasowy

7. Michael

Wielkie dzieki. Zyje nadzieja.

avatar użytkownika michael

8. Michnik kichnął na Aurorze to 0,0002 rewolucji październikowej


<iframe width="625" height="350" src="https://www.youtube.com/embed/8oj3oI_Mr50"></iframe>
https://www.youtube.com/watch?v=8oj3oI_Mr50