O HEREZJI

avatar użytkownika intix

.

     

      O herezji

      Herezja, po grecku αϊρεσις, od αίρειν — wybierać, tak nazywana od dowolnego wyboru nauki jakiejś, stąd w ogóle sekta, stronnictwo, jak np. sekta platońska, pitagorajska, jak ś. Paweł mówi o herezji, t. j. sekcie saduceuszów Act. V 17. faryzeuszów XV 5. lecz tenże Apostoł używał już wyrazu herezji w znaczeniu błędu religijnego, t. j. oderwania się, od wiary i Kościoła, Gal. V 20. Tit. III 10. I Cor. XI 19. gdzie herety­ków gani i potępia.

      Zwyczaj kościelny, za przykładem ś. Pawła, wpro­wadził w użycie wyraz herezję w znaczeniu wyłącznie błędu dogmatycznego. Inaczej nawet być nie mogło, ponieważ pojęcie herezji, sekty, odszczepienia się, wręcz się sprzeciwia idei Kościoła Chrystusowego, którego ce­chą jest jedność i powszechność, a nie sekciarstwo. Równoznaczny he­rezji wyraz kacerstwo, niemieckie Ketzerei, wzięty jest, jak chcą niektórzy, choć bezzasadnie, z wyrazu chmary, a jak inni twierdzą, z wyraża katany, katarowie (ob.), którym oznaczano w wiekach średnich wiele sekt dro­bnych.

      Teologowie jednomyślnie herezję określają, jako błąd rozmyślny przeciwko wierze w chrześcijaninie, czyli w tym, który wiarę przyjął; stąd w pojęciu herezji formalnej dwie rzeczy się zawierają:

      1) błąd ze strony rozumu, przeciwny nauce Kościoła, przedstawionej jako zasada wiary. Wystarcza zaprzeczanie choćby jednej prawdy wiary.

      2) Upór ze strony woli, gdy kto poznając i wiedząc, że jego mniemanie sprzeciwia się nauce Kościoła, swój jednak sąd przekłada nad orzeczenie Kościoła i jemu się poddać nie chce, bez względu na powody, z jakichby to czynił (S. Alph., Theol. morał. lib. 3 n. 19). Oczywiście, że do natury tego uporu wcale nie należy, czy ktoś broni swego zdania zaciekle, zawzięcie, czy też wcale nie broni, bo istotę rzeczy stanowi trwanie w poznanym błędzie.

      Jeżeli zaś błąd w wierze nie łączy się z rzeczonym uporem woli, będzie tylko herezja materialna. Staje się winnym herezji formalnej powątpiewający rozmyślnie o prawdzie wiary, przez Kościół określonej. Dopóki błądzący, gdy nie zna sądu Kościoła, jest gotowym do poddania się wyrokom Ko­ścioła, nie jest heretykiem formalnym.

      Z samego oznaczenia istoty herezji widzieć można, że jeśli herezja pozostaje w duszy tylko, zowie się wewnętrzną, jeżeli zaś okazuje się na zewnątrz słowem lub czynem, nazywa się zewnętrzną. Gdy herezja zewnętrzna jest znaną ledwie kilku osobom, jest tajemną (occulta), gdy ją zna wiele osób, zowie się publiczną.

      Herezja, jako przeciwna wierze, jest grzechem, z natury swojej bardzo ciężkim (peccatum mortale ex solo genere suo).

      Herezje, pomimo swych zgubnych następstw dla jednostek, które im uległy, oddawały jednak mimowolnie usługę prawdzie, bo przyczyniały się zawsze do wyraźniejszego określenia zaprzeczanego lub źle zrozumianego dogmatu. Tym objaśnia się znaczne miejsce, jakie historia herezji zajmuje w dziejach Kościoła.

_________________

x. bp Antoni Sotkiewicz, Hasło: HEREZJA za: Encyklopedia kościelna podług teologicznej encyklopedii Wetzera i Weltego z licznemi jej dopełnieniami przy współpracownictwie kilkunastu duchownych i świeckich osób wydana przez x. Michała Nowodworskiego, Tom VII, Warszawa 1875, s. 214-215.
Za: swiety.krzyz.org
      * * *


O HEREZJI
Ks. Adolf Tanquerey



      Definicja: Herezja jest to dobrowolny i uporczywy błąd przeciwny prawdzie wiary, którego trzyma się człowiek ochrzczony zachowujący miano chrześcijanina (Haeresis est homini christiani error voluntarius et pertinax contra veritatem fidei).

      Wyjaśniam: a) chrześcijanin (homo christianus), to jest ten, kto przyjął wiarę przez chrzest; b) błąd dobrowolny (error voluntarius): herezja bowiem zasadza się na wyraźnym przyzwoleniu (assensu positivo) umysłu i woli, czyli na wolnym i rozmyślnym osądzie; c) uporczywy (pertinax): ten jest uporczywy kto, chociażby przez krótki czas, swój prywatny osąd przedkłada nad autorytet Boga i osąd Kościoła; d) przeciwny prawdzie wiary (contra veritatem fidei), mianowicie: 1) zaprzeczając prawdzie objawionej (dogma revelatum negando), lub 2) dopuszczać prawdę objawioną odrzucając przy tym autorytet Boga, chociażby dla ludzkich racji ją przyjmował, lub 3) zaprzeczając najwyższej prawdomówności Boga (negando summam Dei veracitatem).

      Herezja dzieli się: – na formalną, którą w sposób powyższy dokładnie określiliśmy, i na materialną, która polega na tym, że ktoś, po przyjęciu wiary, przyjmuje i potwierdza bez uporczywości jakiś obiektywny błąd przeciwny wierze katolickiej; – na wewnętrzną, której dopuszcza się tylko w myśli, i [na] zewnetrzną; – na publiczną i tajemną. (...)

      Zło herezji (malitia haeresis). Herezja formalna jest bardzo ciężkim grzechem, a nawet cięższym od wszystkich innych grzechów, z wyjątkiem jednego: nienawiści do Boga (Haeresis formalis est gravissimum peccatum, imo omnibus gravius ceteris peccatis, uno excepto Dei odio): [formalna herezja] oddziela bowiem zupełnie (radicaliter) od Boga i zbawienia; dlatego też Kościół winnych tego grzechu karze ekskomuniką wiążącą mocą samego prawa i obowiązującą od chwili popełnienia przestępstwa (latae sententiae) w szczególny sposób zastrzeżoną Papieżowi (Tract. de Censuris).

      W naszych czasach ten grzech herezji formalnej popełniają, jeśli nie są usprawiedliwieni przez [niezawinioną] nieznajomość [prawa] (nisi ignorantia excusentur), konsekwentni liberałowie (liberales absoluti), którzy mianowicie wyznają zupełną niezawisłość Państwa od Kościoła w znaczeniu odrzuconym przez Piusa IX i Leona XIII (qui scilicet plenam independentiam Status ab Ecclesia profitentur in sensu reprobato a Pio IX et Leone XIII) (por. Genicot, De fide, n. 205). – Tak samo należy uważać (idem sentiendum est) i to samo zarządził Pius X o modernistach, którzy [1)] przyjmują w całości system [modernistyczny] określony przez Papieża (a Pontifice definitum) «zbiorem wszystkich herezji (omnium haereseon collectum)»(Denzinger, n. 2105), lub [2)] pewne tylko zapatrywania (aliquas tantum opiniones) tego systemu jeśli tylko są «heretyckie» (Motu proprio 18 Nov. 1907 in Actis S. Sedis, XL, p. 723). Prócz tego nie jest rzeczą małej wagi przypomnieć, że ci ściągają na siebie ekskomunikę zastrzeżoną w prosty sposób (simpliciter) Papieżowi, którzy bronią któregokolwiek z twierdzeń, zdań i doktryn odrzuconych w dekrecie Lamentabili i w encyklice Pascendi (Ibid.). (1)
 

Artykuł niniejszy pochodzi z książki:BREVIOR SYNOPSIS THEOLOGIAE MORALIS ET PASTORALIS AUCTORIBUS A. TANQUEREY ET E.-M. QUÉ VASTRE, TYPIS SOCIETATIS SANCTI JOANNIS EVANGELISTAE. Desclé e & Socii. ROMAE – TORNACI (Belg.) – PARISIIS 1912, ss. 68-69.

Z języka łacińskiego tłumaczył Mariusz Gruszeczka
Przypisy:
(1) W związku z szeroko rozpowszechnioną obecnie herezją liberalizmu i modernizmu warto w tym miejscu przypomnieć:



PRZEPISY KOŚCIOŁA ODNOSZĄCE SIĘ DO WSPÓŁŻYCIA KATOLIKÓW Z HERETYKAMI
Ks. Franciszek Bączkowicz CM




       Przepisy te ustanowione są w tym celu, aby katolicy nie narażali się na popadnięcie w herezję, a heretycy nawrócić się mogli na wiarę prawdziwą.

       1. Heretycy formalni, to jest ci, którzy świadomie trwają w herezji, są na drodze potępienia i dlatego trzeba starać się o ich nawrócenie.
    
       2. Heretycy podlegają ekskomunice (kan. 2314), a wszyscy ich poplecznicy i obrońcy są podejrzani o herezję (kan. 2316). Wyłączeni ze współuczestnictwa wiernych mają w Kościele prawa ograniczone, chociaż jako ochrzczeni podlegają jurysdykcji Kościoła (por. kan. 87).
    
       3. Katolikom jest wzbronione uczestnictwo z heretykami w sprawach religijnych (communicatio in sacris). Nie wolno więc heretyków dopuszczać do uczestnictwa w nabożeństwach (communicatio passiva), ani też brać udziału in sacris haereticorum (c. activa).

           a. Communicatio in sacris activa et formalis, czyli udział z intencją heretycką, jest wyznawaniem herezji i dlatego zawsze niedozwolony. Communicatio in sacris activa materialis, czyli udział bez intencji heretyckiej, np. obecność na ślubie lub na pogrzebie, choć w ogólności jest wzbroniony, jednak dla ważnych przyczyn jest dozwolony (por. kan. 1258).
   
           b. Communicatio in sacris passiva. Żaden ekskomunikowany nie ma prawa być obecnym na nabożeństwach katolickich, z wyjątkiem kazania. Od biernego udziału nie trzeba usuwać ekskomunikowanego, który jest toleratus; jeżeli jest vitandus (czyli taki, którego należy unikać), trzeba go wydalić, a gdyby tego nie można zrobić, trzeba zaprzestać nabożeństwa, o ile to jest możliwe bez zbytniej niedogodności; od czynnego uczestnictwa, które mieści w sobie pewien udział w odprawianiu nabożeństw, trzeba oddalić nie tylko tego, który jest vitandus, lecz także każdego wyrokiem stwierdzającym lub skazującym albo notorycznie ekskomunikowanego (kan 2259 §1 i 2).

       4. Zastosowanie zasad wyrażonych w kan. 1258 i 2259:

               a. Heretycy, jako ekskomunikowani, nie mogą sprawować sakramentów i sakramentaliów;
                   gdyby jednak mimo zakazu administrowali, sakramenta będą ważnie udzielone,
                   acz niegodziwie; jedynie rozgrzeszenie dane przez kapłana, na którego
                   ekskomunika została nałożona lub stwierdzona wyrokiem sądowym, jest nieważne.
        
               b. Z rąk heretyków nie wolno przyjąć chrztu, chyba że zachodzi ostateczna konieczność
                   (extrema necessitas); kto by poza tym wypadkiem przyjął chrzest od heretyka,
                   jest irregularis ex delicto (kan. 985). Katolik, który swe dzieci daje do chrztu
                   lub na niekatolickie wychowanie heretykom, wpada w ekskomunikę zastrzeżoną
                   ordynariuszowi (kan. 2318). Heretykom nie wolno trzymać dzieci katolickich rodziców
                   do chrztu (kan. 765 n. 2) lub do bierzmowania (kan. 795).
        
               c. Ponieważ nie wolno udzielać komunii św. osobom jawnie niegodnym (publice indignis),
                   do których zalicza się ekskomunikowanych, obłożonych interdyktem,
                   jawnych infamisów (kan. 855 § 1), dlatego i heretykom z tego tytułu nie wolno udzielać
                   komunii św. (por. kan. 731 §2).
        
               d. Heretyków nie można ważnie przyjąć do stowarzyszeń kościelnych (kan. 693).
        
               e. Wolno modlić się za nich a nawet mszę św. odprawić prywatnie et remoto scandalo;
                   gdyby jednak byli nietolerowani, to tylko o ich nawrócenie (kan. 2262 §2).
                   Heretycy nie mają prawa słuchać mszy św.; nie ma jednak obowiązku wydalać ich,
                   jeżeli są tolerowani (po myśli kan. 2259).
        
                f. Heretycy i schizmatycy są wykluczeni od przyjmowania sakramentów; dlatego
                   chociażby byli bona fide w błędzie i o sakramenta prosili, można im ich udzielić
                   tylko po wyrzeczeniu się błędów i pojednaniu się z Kościołem (kan. 731 §2)
                   (zob. o tym np. D’ Annibale, Summula theol. mor., III, n. 317;
                    Gé nicot, Theol. mor., II, n. 298; Gury - Ferreres, Theol. mor., II, n. 506, 7-8).
        
               g. Heretycy mogą korzystać z benedykcji kościelnych dla otrzymania światła wiary
                   a z nim zdrowia ciała (kan. 1149), oraz z egzorcyzmów (kan. 1152);
                   tylko nietolerowani są odsunięci od sakramentaliów (kan. 2260).
        
               h. Gdyby duchowny dopuścił się jawnej herezji, traci tym samym,
                   przez milczące zrzeczenie się i bez dalszej deklaracji, wszystkie swe urzędy kościelne
                   (kan. 188 n. 4).


Ks. Franciszek Bączkowicz CM, PRAWO KANONICZNE. PODRĘCZNIK DLA DUCHOWIEŃSTWA, T. I, 1957. WYDAWNICTWO DIECEZJALNE ŚW. KRZYŻA W OPOLU, ss. 159-161.

Za: www.ultramontes.pl
      * * *

      Wpisy powiązane tematycznie:



  ++
Najcięższe grzechy przeciw wierze
  ++
Zdrada Jezusa Chrystusa
  ++
62 powody, dla których, nie powinniśmy uczęszczać na Nową Mszę
  ++
TRZYMAJ SIĘ WIARY KATOLICKIEJ
  ++
"POKUTY! POKUTY! POKUTY!"
 ++

 

 

.
 

1 komentarz

avatar użytkownika intix

1. SŁOWNIK APOLOGETYCZNY WIARY KATOLICKIEJ

HEREZJA

KS. JULES DIDIOT


       I. Herezją nazywa się w Kościele katolickim wszelka nauka, wprost przeciwna jednemu z dogmatów, podawanych przezeń za objawione przez Boga. Katolik, staje się heretykiem materialnym, gdy bezwiednie wyznaje jakąś naukę wierze objawionej przeciwną, staje się zaś formalnym heretykiem, gdy naukę przeciwną przyjmuje dobrowolnie i świadomie, a tym samym uporczywie.

       Chrystus Pan, rozsyłając apostołów na głoszenie Ewangelii, włożył na ich słuchaczów obowiązek wierzenia ich słowom pod karą klątwy (Mk XVI, 15-16). W tych rzeczach przeto nietolerancja Chrystusowa była boska i konieczna, łatwa do zrozumienia dla każdego, kto ma dokładne pojęcie o Bogu, o człowieku, o wzajemnym ich stosunku, jak również o wartości prawdy objawionej. I Apostołowie podobnie jak Chrystus mieli ten sam wstręt i odrazę do herezji połączonej z uporem: św. Jan widzi w niej dzieło Antychrysta (I Jan. IV, 3) i zabrania przyjmować a nawet pozdrawiać heretyków (II Jan. I, 10); św. Piotr i św. Juda Tadeusz z najwyższym oburzeniem odzywają się o herezji (II Piotr. II, 1. 17 nst.; Jud. I, 12 nst.); św. Paweł wyklina heretyków (Gal. I, 9), uśmierzyć ich pragnie swą duchową potęgą (II Kor. X, 1 nst.) i oddaje ich w moc szatana (I Tym. I, 20).

       Nie innymi też względem herezji uczuciami przejęty jest Kościół pierwotny, na co zbyteczna przytaczać dowody; rzecz to aż nadto widoczna.
   
       Dzisiejsze zaś prawo kanoniczne przeciwstawia herezji akty wyznania wiary, wizyty pasterskie biskupów po ich diecezjach, potępianie książek i zdań po heretycku wypowiadanych, prawa zabraniające pewnego przestawania z heretykami, inkwizycje, ekskomuniki, pozbawienie urzędów i beneficjów kościelnych oraz religijnego pogrzebu, wreszcie w razie ponownego przejścia do herezji, oddaje winnych w ręce władzy świeckiej. Co więcej, wiadomo, że Kościół wskazał książętom panującym w czasach żarliwości chrześcijańskiej pewne środki przeciw herezjarchom, przeciw ich uczniom, poplecznikom, a nawet przeciw jednostkom podejrzanym o herezję.

       II. Kościelne to prawodawstwo spotyka zarzut przedwstępny, któryby nazwać można ogólnym i zasadniczym, a mianowicie, że prawodawstwo rzeczone jest 1-o przeciwne prawu natury, 2-o przeciwne samemu duchowi pierwotnego chrystianizmu. Zarzuca się nadto temu prawodawstwu kościelnemu, 3-o że wymagane przez Kościół akty wyznania wiary są nawoływaniem do hipokryzji; 4-o że potępianie książek i zdań wolnomyślnych lub heretyckich jest mało skutecznym gnębieniem umysłów; 5-o że zakaz przestawania z heretykami, a zwłaszcza ekskomunika, są to środki przeciwne wszelkiej miłości i wszelkiej towarzyskości; 6-o że pozbawianie pogrzebu religijnego, urzędów i beneficjów kościelnych jest ciężką niesprawiedliwością; 7-o że okropną jest rzeczą oddawanie heretyków – ponownych lub nie ponownych – w ręce władzy świeckiej. Pomijamy tu, co mówi się o wizytach pasterskich a zwłaszcza o inkwizycji; będzie o tym mowa w odnośnych artykułach.

       III. Odpowiedź.

       1-o Bynajmniej nie sprzeciwia się prawu natury rozróżnianie prawdy od błędu; popieranie jednej, a potępianie lub nawet zwalczanie drugiego, zwłaszcza, jeśli ta prawda i ten błąd pociągają za sobą następstwa praktyczne, dla życia osobistego lub społecznego wielkiej doniosłości będące; nie sprzeciwia się prawu natury prawne ustanawianie ograniczeń i kar, zastosowanych do niebezpieczeństwa i zbrodniczości złych i przewrotnych doktryn. Nie większej kary godna jest zbrodnia czynu, aniżeli zbrodnia myśli, słowa lub nauczania; niekiedy nawet te ostatnie bywają karygodniejsze. Czyż pierwszy lepszy nauczyciel, który roznieca uśpione namiętności a w ciemnych i nieoświeconych masach ludowych wywołuje gwałty uliczne, nie jest wobec własnego sumienia odpowiedzialny za nieszczęścia, spowodowane przez tłumy? A jeśli tak, to czemuż by on nie miał być odpowiedzialny za toż samo wobec prawa, wobec sądu, a nawet wobec kata?

       2-o Prawda, że duch chrystianizmu nie tylko pierwotnego ale i dzisiejszego, jest duchem miłości, politowania i przebaczenia. Atoli jest on również duchem sprawiedliwości względem Boga, którego prawa są nigdy nieprzedawnione, względem dusz, których sprawa bywa tym świętsza, im bardziej maluczkie i do zgorszenia łatwiejsze są one. Wiemy, z jaką to siłą bronił Chrystus praw swego Ojca i piętnował zbrodnię zgorszenia. Tymczasem ze wszystkich grzechów najgorszym i najbardziej winnym grzechem jest pycha herezji, ze wszystkich zgorszeń najzgubniejsze są zgorszenia, dawane przez herezje. Jakże więc Chrystus nie miał piętnować fałszywych pasterzy i palcem wytykać fałszywych nauczycieli?

       Skądinąd znów, Chrystus ustanowił swój Kościół jako społeczeństwo doskonałe, społeczeństwo dusz wprawdzie, ale dusz połączonych z ciałami, społeczeństwo żyjące zarówno życiem zewnętrznym, widzialnym, materialnym, jak życiem wewnętrznym, niewidzialnym, duchowym i nadprzyrodzonym. Dał mu zatem siłę rządzenia, widzialną, zewnętrzną i, że tak powiem, dotykalną, opatrzoną podwójną władzą: prawodawczą i wykonawczą czyli karną, bez której nie ma skutecznego i całkowitego rządu. Wskutek tego zaopatrzony jest Kościół we wszelką władzę, konieczną do stłumienia herezji. Widzieliśmy, jak władzę tę rozumieli Apostołowie i jak ją wykonywali.

       3-o Akty wyznania wiary, wymagane od wiernych, nawracających się, podejrzanych o herezję, mogą wprawdzie dawać sposobność do pewnych aktów hipokryzji, zupełnie tak samo jak akty przysięgi, kontraktów, zwykłych stosunków towarzyskich i społecznych. Któż może o tym wątpić? ale któżby je chciał dlatego odrzucać i pomijać to wszystko, co może dać sposobność do kłamstwa, dwulicowości, krzywoprzysięstwa? Prócz tego, któż nie widzi korzyści płynących z tych uroczystych aktów wyznania wiary dla podtrzymania naukowej jedności wiary wśród wiernych, dla pouczania umysłów chwiejnych lub nieświadomych, dla otworzenia oczu, przyćmionych chmurami zwątpienia i błędu?

       4-o Równie też znaczne są korzyści, płynące z aktów potępiania zdań i pism heretyckich: wiele na to dowodów składa historia kościelna. Skutkiem tego rodzaju potępienia ze strony Kościoła umniejsza się wprawdzie wolność druku, sprzedaży książek i czytania, ale za to też umniejsza się i ogranicza wylew trucizny ducha; istotną wartość dla umysłu ludzkiego ma – nie czytanie byle czego, lecz czytanie tego, co poucza o prawdzie, co podnieca miłość ku dobremu. Jeśli wyroki potępienia, wydawane przeciw złym książkom przez Kościół, nie mogą całkowicie opanować złego, to usunięcie ich sprowadziłoby niechybnie bezwzględne rozpasanie i prawdziwe orgie zepsutego ludzkiego ducha.

       5-o Ekskomunika jest karą straszną, celem jej wszakże, jak celem wszystkich kar kościelnych, jest nawrócenie i poprawa nieszczęśliwego ekskomunikowanego. Jeśli tacy ekskomunikowani są tolerowani, czyli jeśli nie są oznaczeni imiennie, jako mający być przez wiernych unikani, wolno z nimi bez winy podtrzymywać stosunki towarzyskie, społeczne. W razie nawet, gdy są imiennie wskazani, wolno jeszcze podtrzymywać z nimi stosunki konieczne, rodzinne, służebne, pożyteczne wreszcie czy to pod względem doczesnym czy duchowym. Skoro złagodniały nieco obyczaje publiczne w świecie, skoro prawodawstwo kryminalne odstąpiło od dawnej swej surowości, to tym samym mógł i Kościół katolicki złagodzić swą karność, czego też uczynić nie omieszkał.

       6-o Zwolennicy pogrzebów cywilnych nie powinniby się użalać na odmowę pogrzebu religijnego, którą Kościół karze herezję; nikt zresztą nie może się temu dziwić: po cóż żądać łączności w śmierci ze społeczeństwem, od którego się dobrowolnie odłączyło za życia? Toż samo a nawet więcej jeszcze powiedziałbym o pozbawieniu heretyków urzędów i beneficjów kościelnych. Po cóż chcieć zachować lub otrzymać służbę, obowiązek, godność jakąś w społeczeństwie, którego się odpycha pierwiastek podstawowy czyli wiarę?

       7-o Jeśli Kościół w tych krajach, gdzie sam nie wykonywał władzy doczesnej, oddawał heretyków, zwłaszcza recydywistów czyli powtórnie od wiary odpadłych, ramieniowi świeckiemu dla wymierzenia im kary materialnej, jeśli potwierdzał a nawet radził stanowić bardzo surowe prawa karne przeciw heretykom, jeśli skutkiem tego wielu herezjarchów i heretyków było więzionych, wieszanych, ścinanych, palonych, to trzeba dobrze zauważyć, że w gruncie rzeczy w państwie chrześcijańskim, gdzie wiara katolicka stanowiła podwalinę ustaw i praw państwowych, religijna zbrodnia herezji stawała się tym samym zbrodnią polityczną, która mogła być karana przez władzę świecką; że w rzeczywistości herezje prawie zawsze miały praktyczne następstwa okropne dla obyczajów, dla rodziny, dla społeczeństwa, które miało prawo, które było obowiązane przeciw nim przedsiębrać środki, dostateczne do ich stłumienia i zupełnej zagłady; że, zgodnie z bezstronnym świadectwem dziejów, wywoływane przez heretyków niepokoje, rozruchy, gwałty i wszelkiego rodzaju okrucieństwa wymagały pod grozą upadku państwa i społeczeństwa środków najbardziej energicznych i kar przykładnych, że wreszcie warunki czasów i obyczajów dopuszczały a nawet koniecznie wymagały takiego systemu karnego, którego groza – podówczas niedostateczna, dziś wydaje się nam nie do zniesienia. Po tych uwagach zauważmy jeszcze, że ze stanowiska teologicznego i przedmiotowego, na którym Kościół przede wszystkim stoi, herezja jest najcięższą ze wszystkich zbrodni, gdyż ona wyrywa z duszy ludzkiej sam zarodek sprawiedliwości i życia wiecznego. Rozszerzać herezję znaczy to popełniać najokropniejsze mężobójstwo, gdyż ono dosięga moralnego i nadprzyrodzonego istnienia jednostek i ludów niekiedy podczas całego szeregu pokoleń i wieków. Jeśli przeto Kościół, zgodny ze swymi zasadami i utraciwszy wszelką nadzieję nawrócenia heretyków i zatamowania ich szkodliwej propagandy, oddawał ich niekiedy w moc władzy świeckiej, nie żądając na nich bezpośrednio kary śmierci, ale też nie potępiając jej w ciężkich religijnych i społecznych okolicznościach, jakie trwały podówczas; jeśli pozostając w zgodzie ze swymi zasadami o chrześcijańskiej organizacji państw, przyjął Kościół prawodawczy i wykonawczy współudział panujących; jeśli odwoływał się do nich o obronę wiary i zagładę herezji, nie należy go za to strofować ani też gwałtownie się nań gniewać, lecz rozważać i sądzić te fakta przy świetle zasad, lecz uznać, że sprawy daleko mniejsze od tych tysiące razy wytaczały daleko więcej krwi ludzkiej, bardziej od krwi heretyków niewinnej, daleko czystszej i daleko szlachetniejszej.

       Por. B. Jungmann, Dissertationes selectae in historiam ecclesiasticam, diss. VII i XXVI. – C. Cantu, Les Heretiques d'Italie. – G. Philipps, Kirchenrecht. – J. Balmes, Le Protestantisme comparé au Catholicisme, ch. XXXIV – XXXV itd.

Ks. Jules Didiot
Doktor teologii

Tłum. i opr. ks. Władysław Szcześniak

–––––––––––

Słownik apologetyczny Wiary katolickiej podług D-ra Jana Jaugey'a, opracowany i wydany staraniem X. Wł. Szcześniaka, Mag. Teol. I GRONA WSPÓŁPRACOWNIKÓW, Tom II. Warszawa 1894, ss. 5-8. (Hasło: Herezja). (1)

(Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono).
--------------------------------------------------------------------------------- -----
Pozwolenie Władzy Duchownej:
                                               APPROBATUR.
                                 Varsaviae, d. 1 Novembris 1893 anno.
                                                                         † Vincentius
                                                            Archiepiscopus Varsaviensis.
     N. 4558.
----------------------------------------------------------------------------------------
Przypisy:
(1) Por. 1) Ks. Jules Didiot, a) Mały traktat o Kościele (wraz z odpowiedziami na zarzuty adwersarzy). b) Msza święta.  c) Niepokalane Poczęcie. d) Męczeństwo. e) Dusza kobiety.

2) Papież Urban VIII, Papież Benedykt XIV, Wyznanie Wiary dla chrześcijan wschodnich (Professio Fidei Orientalibus praescripta).

3) Kongregacja Św. Inkwizycji, Wyznanie Wiary dla heretyków przechodzących na łono Kościoła katolickiego.

4) Ks. Adolf Tanquerey, O herezji.

5) Ks. Ignacy Grabowski, Prawo kanoniczne. O występkach przeciw wierze i jedności kościelnej.

6) Ks. Jan Nepomucen Opieliński, a) Apostaci, heretycy i schizmatycy a inni grzesznicy. b) Ekskomunika na schizmatyków. c) Co to jest ekskomunika?

7) Ks. Nicolas Pauwels, Teologia praktyczna o Wierze i o Składzie Wiary. Czy heretycy są w Kościele? (Theologiae practicae de Fide et Symbolo. An haeretici sint in Ecclesia?).

8) Ks. Franciszek Pouget, Nauki katolickie w sposób katechizmowy... Heretycy, schizmatycy, apostaci. (Institutiones catholicae in modum catecheseos... Haeretici, schismatici, apostatae).

9) Ks. Adam Kopyciński, Bezwyznaniowy.

10) Ks. Franciszek Bączkowicz CM, Przepisy Kościoła odnoszące się do współżycia katolików z heretykami.

11) Potępienie herezji liberalizmu, Mały katechizm o Syllabusie.

12) Ks. Jakub Balmes, a) Katolicyzm i protestantyzm w stosunku do cywilizacji europejskiej. b) Fanatyzm i indyferentyzm, ich źródła i następstwa.

13) Kwintus Septymiusz Florens Tertulian, a) Preskrypcja przeciw heretykom. (Liber de praescriptionibus adversus haereticos) b) O dyscyplinie i obyczajach heretyków (De haereticorum disciplina et moribus).

14) Św. Wincenty z Lerynu, Pamiętnik (Commonitorium). Rozprawa Pielgrzyma o starożytności i powszechności wiary katolickiej przeciw niezbożnym nowościom wszystkich kacerzy. (Commonitorium adversus haereses. Tractatus Peregrini pro catholicae fidei antiquitate et universitate adversus profanas omnium haereticorum novitates).

15) Ks. Dr Henryk Maria Pezzani, Kodeks Świętego Katolickiego Kościoła Rzymskiego. Kanon 26. Zakazany jest wybór na Papieża tego, kto odstąpił od wiary katolickiej, heretyka lub schizmatyka; jeśli ktoś taki zostanie wybrany, wybór jest nieważny. (Codex Sanctae Catholicae Romanae Ecclesiae. Can. 26. Devius a fide catholica, haereticus, vel schismaticus eligi prohibetur in Romanum Pontificem; si eligatur nulla est electio).

(Przyp. od red Ultra montes).
http://www.ultramontes.pl/herezja.htm