Uroczystość Narodzenia Najświętszej Maryi Panny

avatar użytkownika intix

.

 

 

Narodzenie Najświętszej Maryi Panny Bartolomé Esteban Murillo 1660


    
       Twoje narodzenie, Bogarodzico Dziewico, oznajmiło wesele całemu światu, z Ciebie bowiem narodziło się Słońce sprawiedliwości, Chrystus nasz Bóg, który usunął przekleństwo, a dał błogosławieństwo, pokonał śmierć i obdarzył nas życiem wiecznym.  (Antyfona do Magnificat)


       Kościół Święty wita i pozdrawia Tę, która zwiastowała światu przyjście Zbawiciela, jak jutrzenka zwiastuje wschód słońca. Święto Narodzenia NMP obchodzono już w VII wieku. Datę 8 września ustalił papież Sergiusz I. (Mszalik Rzymski)
 





Dzisiejsza Liturgia (za divinumofficium.com)





 

 

       * * *
       8 września
       Uroczystość Narodzenia Najświętszej Maryi Panny

       (Nastąpiło około roku 15 przed Chrystusem Panem)

LEKCJA (z Księgi Przypowieści, rozdz. 8, wiersz 22-35)
Pan mię posiadł na początku dróg swoich, pierwej niźli co uczynił od początku. Od wieku jestem ustanowiona i ze starodawna, pierwej niźli się ziemia stała. Jeszcze nie było przepaści, a jam już poczęta była; ani jeszcze źródła wód były wytrysnęły, ani jeszcze góry ciężką wielkością były stanęły, przed pagórkami jam się rodziła. Jeszcze był ziemi nie uczynił, ani rzek, ani zawias okręgu ziemi. Gdy gotował Niebiosa, tamem ja była; gdy według pewnego prawa kołem otaczał przepaści, gdy Niebiosa utwierdzał w górze i ważył źródła wód, gdy zakładał morzu granice jego i ustawę dawał wodom, aby nie przestępowały granic swoich; kiedy zawieszał fundamenty ziemi. Z Nim byłam, wszystko urządzając, i rozkoszowałam się na każdy dzień, igrając przed Nim w każdy czas, igrając na okręgu ziemi, a rozkoszą moją być z synami człowieczymi. Teraz tedy, synowie, słuchajcie mnie: błogosławieni, którzy strzegą dróg moich! Słuchajcie napomnienia i bądźcie mądrymi, a nie odrzucajcie go. Błogosławiony człowiek, który mnie słucha i który czuwa u drzwi moich na każdy dzień, i pilnuje u podwojów drzwi moich. Kto mnie znajdzie, znajdzie żywot i wyczerpnie zbawienie od Pana.

EWANGELIA (Mat. rozdz. 1, wiersz 1-16)
Księga rodzaju Jezusa Chrystusa, Syna Dawidowego, Syna Abrahamowego. Abraham zrodził Izaaka. A Izaak zrodził Jakuba. A Jakub zrodził Judę i braci jego. A Judas zrodził Faresa i Zarę z Tamary. A Fares zrodził Ezrona, a Ezron zrodził Arama. A Aram zrodził Aminadaba. Aminadab zrodził Naassona. A Naasson zrodził Salmona. A Salmon zrodził Booza z Rahaby. A Booz zrodził Obeda z Ruty. A Obed zrodził Jessego. A Jesse zrodził Dawida. A Dawid król zrodził Salomona z tej, która była Uriaszowa. A Salomon zrodził Roboama. A Roboam zrodził Abiama. A Abiam zrodził Azę. A Aza zrodził Jozafata. A Jozafat zrodził Jorama. A Joram zrodził Ozjasza. A Ozjasz zrodził Joatama. A Joatam zrodził Achaza. A Achaz zrodził Ezechiasza. A Ezechiasz zrodził Manassesa. A Manasses zrodził Amona. A Amon zrodził Jozjasza. A Jozjasz zrodził Jechoniasza i braci jego, w przeprowadzeniu do Babilonu. A po przeprowadzeniu do Babilonu Jechoniasz zrodził Salatiela. A Salatiel zrodził Zorobabela. A Zorobabel zrodził Abiuda. A Abiud zrodził Eliacima. A Eliacim zrodził Azora. A Azor zrodził Sadoka. A Sadok zrodził Achima. A Achim zrodził Eliuda. A Eliud zrodził Eleazara. A Eleazar zrodził Matana. A Matan zrodził Jakuba. A Jakub zrodził Józefa, męża Maryi, z której się narodził Jezus, którego zowią Chrystusem.

       Tylko trzy pamiątkowe dni narodzeń obchodzi w ciągu roku Kościół katolicki uroczyście, tj. dzień Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, Jana Chrzciciela i Pana naszego Jezusa Chrystusa. Narodzenie Najświętszej Maryi Panny tworzy niejako podstawę dwóch drugich; Pan Jezus bowiem poczęty przez Nią i zaniesiony do Elżbiety, chciał uświęcić Swego poprzednika w łonie macierzyńskim, zanim jeszcze sam pojawił się na świecie. Dlatego też Kościół święty obchodzi z całą okazałością Narodzenie Maryi Panny, wita w Niej, bowiem jutrzenkę zwiastującą nam przyjście Zbawiciela.

       Święty Piotr Damian mówi: "Słusznie drży świat cały w tym dniu w uniesieniu radości, a ludzkość i Kościół uroczyście obchodzi narodziny Matki Oblubieńca swego. Wesele promienieje na obliczach wiernych w tym dniu pamiętnym, którego wynikiem i następstwem są wszystkie inne święta i uroczystości, ustanowione przez Kościół. W dniu tym narodziła się władczyni świata, Królowa Niebios, wrota Raju, namiot Boży, gwiazda morza, drabina Niebieska, na której Pan ze stropów niebieskich pokornie zstąpił na ten padół płaczu, a człowiek, powalony o ziemię, powstał i wzleciał w wyższe sfery".

 

Narodzenie Najświętszej Maryi Panny

       Wysokie znaczenie narodzenia Najświętszej Maryi Panny niech będzie dla nas pobudką do rozważnego rozpamiętywania żywota Matki Boskiej od chwili Jej przyjścia na świat. Otóż leży w kołysce córeczka świętego Joachima i świętej Anny, twarzyczka Jej jaśnieje świątobliwą niewinnością. Bóg stworzył Ją na to, aby była Matką Syna Jego i uposażył Ją wszelkimi zaletami ciała i duszy, które przelać miała na Synaczka samego. Synowie idą zwykle za matkami (filii matrisant, mówi przysłowie łacińskie) i biorą od nich w spadku podobieństwo rysów twarzy, temperamentu, charakteru i obyczajów. Doświadczenie to musiało się również stwierdzić w Synie Matki, która była Dziewicą Niepokalaną. I w rzeczy samej, Ewangelia święta dowodzi, że Pan Jezus był jako człowiek wiernym obrazem Matki, a Galilejczycy widząc i słysząc Go, pytali ze zdumieniem: "Czyż ten nie jest Syn rzemieślniczy? czyli Matki Jego nie zowią Maryja" (Mat. 13,55). Tak, a nie inaczej być musiało; Maryja bowiem była uprzednio obrazem Jezusa, tj. odebrała od Niego jako Boga kształty i postać, którą sam jako człowiek chciał przybrać. Trafnie przeto mówi Bernard święty: "Pan Jezus jako Stwórca pragnął urodzić się z Matki Dziewicy, ażeby Sam nieskazitelny był Synem Niepokalanej; chciał On, ażeby była pokorną, a stąd On sam łagodny i pełen pokory z Niej pochodził".

       Jest to artykułem wiary, iż Jezus Chrystus jest zarówno doskonałym człowiekiem jako też doskonałym Bogiem i że człowieczeństwo Jego wyposażone jest wszelkimi doskonałościami przyrodzenia i łaski. Nic przeto naturalniejszego nad to, że i osoba Matki Jego była uposażona doskonałością. Słusznie przeto nazywa Ewangelia święta Maryję "pełną łaski". Słowo to wypowiada najwyższą pochwałę Matki Boskiej, a znaczenie jego jest tym większe, że nie wyszło z ust śmiertelnika, lecz Anioła najwyższego rzędu, posłańca Trójcy Świętej, ze słowo to było wyrazem najwyższej czci i uwielbienia: "Bądź pozdrowiona łaski pełna!" (Łuk. 1,28). - W celu większego wyświetlenia doskonałości, jakimi mądrość Boża ozdobiła św. Dziewicę, wielki uczony Gerson przyodziewa wszystkie zalety i łaski Panny Świętej w postać żyjących osób, które przychodzą uczcić Oblubienicę Ducha Świętego, Matkę Bożą, Dziewicę wybraną. Pojawia się nasamprzód czystość i własnymi rękoma przysposabia materię, z której ma być utworzone Jej ciało; pojawia się Opatrzność, ażeby temu ciału dać kształty odpowiednie, przychodzi łaska, aby ciało to ożywić. Potem zaczynają się krzątać cnoty, każda z osobna, ażeby dokonać dzieła rozpoczętego. Miłość tworzy serce, mądrość mózg, wstydliwość czoło, łagodność nadaje odpowiedni kształt jej ustom, skromność jej policzkom, dziewiczość rozpościera po całym ciele niezrównane wdzięki i powagę; słowem, wszystkie cnoty i zalety sprzymierzają się w celu utworzenia jedynej dziewicy, a dokonawszy dzieła, nie mogą się nadziwić Jego doskonałości. - Krewni świętej Anny, winszując jej nowonarodzonej córeczki, tak jak to uczynili krewni Elżbiety, z pewnością zadali sobie pytanie: "Cóż będzie z tego dziecka?" Niezawodnie przeczuwali, że niezrównanie piękna dziecina będzie miała szczególne powołanie, ale nie marzyło im się o nadziemskiej chwale i niebiańskim Majestacie, do którego wyroki Boskie ją powołały. Imię Maryi znaczy w języku syryjskim "księżna, królowa", w hebrajskim "morze, gwiazda morska". "Morzem" nazywa się Maryja z powodu mnóstwa i głębi boleści, jakie znosić musiała, a mianuje się "Władczynią i Panią", gdyż jako Matka Pana Niebios i ziemi ma prawo nazywać się "Królową Nieba i ziemi". Nazwa "gwiazdy morskiej" przysługuje Jej z tego tytułu, że blask Jej cnót jest tak wielki, iż tworzy jakby gwiazdę przewodnią, wiodącą wśród burz, nawałnic i skał żywota do przystani żywota wiecznego. - Widząc w tym Dziecięciu dar Boży, uważali Joachim i Anna za swą powinność poświęcić Je Bogu, i pobiegli do Jerozolimy, aby Je złożyć u stóp ołtarza i poświęcić Je służbie Boga, gdy dorośnie i dojrzeje na ciele i duszy. Obietnicy tej sumiennie dotrzymali.

       Nauka moralna

       Maryja mówi w hymnie "Magnificat": "Albowiem uczynił Mi wielkie rzeczy". Tak jest rzeczywiście; On Ją wybrał za Matkę Syna Swego. On uczynił Ją naczyniem takiej czystości, świętości i łaski, że została Królową chóru Aniołów i Świętych Pańskich. On Ją w chwili śmierci wziął w Niebo z duszą i ciałem. Jeśli sam Bóg tak wysoko Ją ceni, jakże byśmy nie mieli Jej czci należnej oddawać! Cześć Maryi jest zarazem, czcią oddaną Bogu. Ale nie tylko cześć należna Bogu, lecz własne nasze zbawienie tego się domaga, abyśmy Maryję miłowali i wielbili. Jeśli rzeczywiście pragniemy Nieba i szczęścia wiekuistego, do którego droga jest usłana kolcami i cierniem, któż za nami się wstawi, któż weźmie nas pod skrzydła opieki, któż nam dopomoże, jeżeli nie ta Matka miłosierdzia i litości? Ona jest szafarką łask Bożych, Ona nie odwróci od nas świętego Oblicza Swego, Ona nie zamknie uszu na westchnienia nasze, jeśli się do Niej w pokorze udamy. "Ona bowiem miłuje tych, co Ją miłują, a kto Ją znajdzie, ten znajdzie życie", mówi Pismo Święte. Skarb wielki posiędzie ten, co znajdzie łaski Panny Świętej. Miłujmy więc, wielbmy Maryję, ufajmy Jej jak dzieci, tego wymaga Bóg, tego wymaga dobro nasze.

       Modlitwa

       Sługom Twoim, prosimy Cię, Panie, darów łaski niebieskiej racz dobrotliwie udzielić, a jak Boskie macierzyństwo Najświętszej Dziewicy stało się zbawienia naszego początkiem, tak niech uroczystość Jej Narodzenia pokój nam wyjedna. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi. Amen.

Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku - Katowice/Mikołów 1937r.

     * * *

      

 

Kwatera z Ołtarza Mariackiego Wita Stwosza: Narodzenie Najświętszej Maryi Panny


   
       Narodzenie Najśw. Panny Maryi. (Około r. 16 p. Chr.)

       Kościół święty upomina dzisiaj w pacierzach kapłańskich wszystkich wiernych: "Obchódźmy radośnie narodzenie Najśw. Panny Maryi." Powód tej radości podaje, mówiąc do Maryi: "Narodzenie Twoje, Bogarodzico-Dziewico, zwiastowało wesele całemu światu, bo z Ciebie wyszło słońce sprawiedliwości, Chrystus, nasz Bóg." Istotnie! jako na puszczy Izraelici nie rychlej ujrzeli chwałę Pańską i Pana między sobą, aż zgotowali on przybytek, z którego Bóg przemawiał, i jako za czasów króla Salomona nie zstąpił z nieba majestat Pański, zanim nie stanęła świetna świątynia Salomonowa, tak też nie przyszedł oczekiwany Mesyasz i Odkupiciel, zanim nie narodziła się Błogosławiona między niewiastami. Dziś więc narodziła się ta, którą Bóg upatrzył sobie nietylko na oblubienicę, ale na matkę Swoją; dziś narodziła się ta, przez którą nabyliśmy powinowactwa z samym Panem Bogiem, boć przez Jezusa zostaliśmy dziećmi Pana Przedwiecznego.
  
       Narodziła się Marya w Nazarecie w Ziemi Świętej. Rodzicami jej byli św. Joachim i św. Anna. Bogobojni małżonkowie wiedli żywot świątobliwy; mimo to nie dał im Pan Bóg przez długie lata żadnego dziecięcia. Zasmuceni bezdzietnością, nie ustawali w modłach o potomstwo. Podanie mówi, że dopiero, gdy się już zestarzeli, zesłał Bóg anioła, który im oznajmił, że doczekają się córeczki, mającej zostać matką długo oczekiwanego Odkupiciela. Przepowiednia spełniła się; ku niewypowiedzianej radości rodziców przyszła na świat dzieweczka, której z woli Bożej dali imę Marya. Marya znaczy tyle co piękna; inni tłomaczą imię Marya jako pani lub światłość lub gwiazda morza. Miana te co do rzeczy przysługują narodzonej dziś dziecinie. Chrystus jest naszym Panem, Marya naszą Panią, naszą dobrą Panią, Królową Nieba i ziemi. Kościół św. modli się: "Panno chwalebna i błogosławiona, o Pani nasza, Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza!" Marya jest światłem, bo oświeconą więcej aniżeli wszyscy Święci; ona poznała bowiem głębiej i dokładniej Boga i tajemnice Boże, boć była najściślej połączona z Jezusem Chrystusem, którego Jan św. nazywa światłością, oświecającą wszystkich ludzi. Marya jest też światłem, bo uczyła apostołów, ewangelistów i innych chrześcijan wielu tajemnic z życia Pana Jezusa, a więc oświecała ich w tajemnicach wiary, a teraz jako pośredniczka nasza u tronu Bożego wyjednuje nam nieraz łaskę do poznania i czynienia, co dobre, co prowadzi do zbawienia wiecznego. Nazywa się Marya gwiazda morza, albowiem przyczyną swoją, przykładem cnót i opieką macierzyńską, wiedzie nas poprzez liczne niebezpieczeństwa tego morza światowego do przystani wiecznej szczęśliwości. Marya jest piękną nietylko urodą swoją, ale przedewszystkiem łaskami duszy swej.
  
       To tedy tajemnicze imię Marya nadano nowonarodzonemu dziecięciu. Po najświętszem imieniu Jezus niema imienia czcigodniejszego nad imię Maryi. Jak dwie te najświętsze osoby Jezus i Marya na świecie tym najściślej były z sobą złączone, tak też łączymy dwa te najświętsze imiona Jezusa i Maryi. Imiona te są pociechą wiernym w życiu i śmierci, są straszne duchom piekielnym. Stąd czytamy w żywotach wielu Świętych, że wzywali niejednokrotnie tych świętych imion z wielką czcią i ufnością, zwłaszcza w pokusach, cierpieniach, wśród pracy, a przedewszystkiem w walce przedśmiertnej. - Wysokie znaczenie narodzin Najśw. Matki Zbawiciela wymaga, żebyśmy jeszcze pilniej przyjrzeli się córeczce św. Joachima i św. Anny. Marya rodzi się jako dziecię rodu królewskiego. Pismo św. nazywa ją bowiem oblubienicą Józefa, który był z pokolenia Dawidowego; wedle praw Starego Zakonu wziął oblubienicę również z domu Dawidów, bo Marya była ostatnią z swej rodziny, a jako córka dziedziczna musiała wyjść za potomka królewskiej rodziny Dawida. Dlaczego wybiera sobie Syn Boży matkę z rodu królewskiego? Czy chce nam okazać, że jedne rody są lepsze i zacniejsze, a inne gorsze i podlejsze? Nie! Samo pochodzenie z rodu wysokiego nie jest chlubą dla człowieka, bo największe nawet domy wywodzą się z kmieciów i pasterzy, z biegiem czasu znów w stany niższe przechodzą. Dowód tego mamy na samej Maryi Pannie, która wywodziła ród swój z Dawida, a jednak do takiego doszła ubóstwa, że poślubiła rzemieślnika. Ludzie źli chlubią się rodem, a zaniedbując cnót swoich przodków, nie zasługują wcale na szacunek; bez cnoty wynosić swoje pochodzenie znaczy tyle, co bez duszy żywym się nazywać. Zacność rodu wtedy tylko przynosi zaszczyt człowiekowi, gdy do imienia przodków dołącza cnoty. Marya, która przewyższyła cnotami wszystkich swych przodków, słusznie także dla ich zacności zasługuje na tem większą cześć i szacunek. Na to więc obrał sobie Syn Boży córę rodu królewskiego za matkę, abyśmy porównując jej cnoty z sławą i wielkością przodków, tem więcej ją podziwiali i wielbili. - Marya rodzi się jako dziecię rodziny królewskiej, ale w ubóstwie i niedostatku największem. Dziwna w tem tajemnica: Chrystus Pan wziął krew i ciało z Dawida, ale nie wziął jego państwa i dostatku. Królestwo Chrystusowe nie jest z tego świata. Syn Boży, obierając sobie matkę ubogą, głosi, że ubóstwo nie jest pogardy godne, że cnota przy ubóstwie nie traci na wartości, owszem zyskuje; uczy nas, abyśmy przeto za Jego przykładem gardzili dobrami świeckiemi, w których jest wiele sideł do grzechu, a nabywali dóbr wiecznych.
  
       Leży więc przed nami w ubogiej kołysce nowonarodzona córeczka Joachima i Anny. Pan Bóg powołał Maryę do życia na to jedynie, by została Matką Boską. Dlatego obdarzył ją wszystkiemi onemi zaletami i cnotami, któremi później w jeszcze większej mierze miał zajaśnieć Jezus. Bo taki jest porządek natury, że synowie biorą przymioty po rodzicach, a prawo to musiało się tem więcej uwydatnić u onej matki doskonałej, która równocześnie była dziewicą i męża nie znała. I w rzeczy samej poświadcza Ewangelia, że Pan Jezus jako człowiek tak wiernym był obrazem Przeczystej Swej Matki, iż ludzie patrząc nań, pytali się zdziwieni: "Iżali Ten nie jest syn cieśli, iżali matka Jego nie zowie się Marya?" (Mat. 13, 55.) A pochodziło to stąd, że Jezus jako Bóg obdarzył wpierw Maryą podobną doskonałością, w jakiej jako człowiek chciał się narodzić.
  
       Wiara święta poucza nas, iż Jezus Chrystus, Syn Boży, był równocześnie w całej pełni człowiekiem, obdarzonym wszystkiemi doskonałościami przyrody i łaski. Wypadało tedy, żeby i Maryą jako matkę Swoją, z którą najściślej był złączony, opatrzył zaletami i przywilejami podobnymi. Rozumowanie nasze potwierdza Pismo św. nazywając Najśw. Pannę "łaski pełną". Słowo to, wypowiedziane nie przez człowieka śmiertelnego, ale przez anioła, przez posłańca Trójcy Przenajśw. jest wyrazem najwyższej czci i uwielbienia dla uprzywilejowanej i błogosławionej między Maryi niewiastami.
  
       Kiedy krewni św. Anny składali jej życzenia z powodu narodzin córeczki, pytali się zapewne ze zdumieniem, patrząc na jej piękność niezwyczajną: "Co też będzie z tego dziecięcia?" Przeczuwali bez wątpienia, że to śliczne dziecię będzie miało szczególne jakieś zadanie do spełnienia, ale nie przeczuwali nadprzyrodzonej chwały i wielkości, do jakiej Pan Wszechmocny dziewicę tę był powołał. My zaś możemy piękność i wzniosłe posłannictwo Maryi podziwiać już od zarania jej życia. Przenieśmy się tylko myślą pod Krzyż konającego Zbawiciela w chwili, kiedy nam mówi: "Patrz, oto matka twoja!" i spójrzmy wstecz na długą drogę cierniową, jaką Marya przebyła od kolebki aż na oną górę smutku i boleści, a wtenczas poznamy całą doniosłość tego dnia, który nam przyniósł Matkę szczęścia i zbawienia.

       Nauka

       Z cudownych narodzin Niepokalanej Dziewicy Maryi poznajemy, że Marya jest oną w raju obiecaną niewiastą, która zetrze głowę wężowi, i że ją czcić powinniśmy jako istotę wyższą ponad wszystkich synów i córy Adamowe, tem bardziej, że przyszła na świat bez grzechu pierworodnego. Bernard św. upomina: "Czcijmy Najśw. Pannę z głębi wzruszonego serca, bo tak chce Ten, który postanowił, żebyśmy przez nią dostępowali wszystkich łask. Oto Jego wola dla naszego zbawienia. Gdy powstrzymuje cię obawa, by pójść do Ojca, patrz, dał ci Jezusa za pośrednika; gdy odstrasza cię Majestat Jezusowy, zwróć się do Maryi; w Niej czyste człowieczeństwo, nietylko wolne od skazy, ale pełne najwznioślejszych zalet. Bądź pewny, że dzięki własnej swej godności będzie wysłuchaną. Napewno wysłucha Syn Matkę, Syna Ojciec. Oto moja ufność najwyższa, oto powód mej nadziei. Czy Syn mógłby oddalić matkę, Ojciec Syna? Maryo, znalazłaś łaskę u Pana, powiada Archanioł. Zawsze znajdzie ona łaskę, a łaski nam potrzeba. Szukajmy łaski, szukajmy jej przez Maryą. Nigdy nie będzie za nas prosiła bezowocnie." Odmawiajmy nabożnie litanię loretańską, zawierającą najwspanialsze imiona Niepokalanej Dziewicy, a Ona, Pani nasza łaskawa i miłosierna, bronić nas będzie od nieprzyjaciół za życia, a na sądzie Syna swego ochroni od potępienia.


"ŻYWOTY ŚWIĘTYCH PAŃSKICH" - Poznań, dnia 10 lutego 1908.
Na podstawie kalendarza kościelnego z uwzględnieniem dzieła ks. Piotra Skargi T.J.
oraz innych opracowań i źródeł na wszystkie dni całego roku ułożył
Ks. Władysław Hozakowski  

       * * *


       8 września — Narodzenie Najświętszej Maryi Panny

       „Twoje narodzenie, Bogarodzico Dziewico, oznajmiło wesele całemu światu, z Ciebie bowiem narodziło się Słońce sprawiedliwości, Chrystus nasz Bóg, który usunął przekleństwo, a dal błogosławieństwo, pokonał śmierć i obdarzył nas życiem wiecznym”

Antyfona do Magnificat

       O pełnym łask narodzeniu Najświętszej Maryi Panny

       Kiedy Najświętsza Maryja Panna została poczęta bez grzechu, dusza Jej — wskutek oglądania Bóstwa, którego w tej chwili dostąpiła — wypełniła się zachwytem i miłością do Stwórcy. Miłość Maryi rozpoczęła się już od chwili, kiedy w świątyni macierzyńskiego łona została stworzona Jej dusza; miłość ta nie ustała już nigdy ani na chwilę, ale płonęła nieustannie i płonąć będzie przez całą wieczność, a Maryja zażywać będzie najwyższej godności, siedząc po prawicy najświętszego Syna. W czasie, kiedy przebywała jako dziecię pod sercem swej świętej matki Anny, kierowała nieustannie akty najgorętszej miłości ku Bogu, zaskarbiając sobie już wówczas taką ilość zasług, jakiej nawet wszyscy święci w swej doskonałości nie byli w stanie osiągnąć.

 

 

       Nadszedł dzień pełen łask i radości, w którym ujrzeć miało światło tego świata owo dziecię, uświęcone, przeznaczone i przygotowane na Matkę Boga. Narodzenie miało miejsce w ósmym dniu miesiąca września. Pan przygotował i oświecił św. Annę, że oto zbliża się chwila rozwiązania. Pełna radości Ducha Świętego usłuchała ona głosu Bożego i poczęła się modlić do Pana, prosząc Go o łaskę i opiekę, aby chwila ta minęła szczęśliwie.

       Moc i Opatrzność Boża sprawiła, że Maryja przyszła na świat w błogim stanie szczęścia, nie doznając bólu zaistnienia. Maryja narodziła się czysta, bez skazy, piękna i pełna łask, objawiając tym samym, że przychodzi na świat wolna od pierworodnego i przyszłego grzechu. Jej narodzenie w zasadzie nie różniło się od narodzenia innych dzieci Adama, jednak z łaski Bożej towarzyszyły mu takie okoliczności, że nazwać je można cudem, wprowadzającym wszystkie istoty w podziw i przyczyniającym Stwórcy wiecznego uwielbienia.

       Była północ, gdy wzeszła ta Gwiazda Zaranna, a noc i ciemność starego prawa zaczęły się oddzielać od pierwszego brzasku nadchodzącego dnia łaski. Najsłodsze dziecię, owinięte w pieluszki, było pielęgnowane tak, jak inne dzieci, przy czym dusza tego dziecięcia zatopiona była w Bóstwie. Tak jak dziecko pielęgnowano Tę, która mądrością przewyższała nie tylko wszystkich ludzi, ale nawet aniołów. Święta Anna nie zezwoliła na to, aby obce ręce pielęgnowały świętą Istotę; własnoręcznie owinęła Ją w pieluszki. Następnie wzięła na ręce owo dziecię, które było jej córką a zarazem największym skarbem nieba i ziemi — dziecko to było niższe jedynie od samego Boga, wyższe natomiast od wszystkich innych istot. Z gorącym nabożeństwem i wśród łez ofiarowała Anna to dziecię Majestatowi Boskiemu.

       W chwili kiedy narodziła się Maryja, nasza Królowa, Najwyższy wysłał św. Archanioła Gabriela do otchłani, aby oznajmił tę wesołą nowinę przebywającym tam ojcom świętym. Pospiesznie zstąpił ów poseł niebiański do otchłani i rozjaśnił ją światłem swoim radując przebywających tam sprawiedliwych. Zwiastował im, że zbliża się ów dzień — przepowiadany przez proroków a tak bardzo oczekiwany przez ojców świętych — w którym rodzaj ludzki dostąpić ma zbawienia i wiecznej szczęśliwości; niedługo ujrzą Zbawienie i wspaniałość Najwyższego, albowiem narodziła się już Ta, która będzie Matką obiecanego Mesjasza. Wiadomość ta napełniła radością dusze patriarchów, proroków i wszystkich sprawiedliwych będących w otchłani. Chwalili oni i błogosławili Pana za to dobrodziejstwo nowymi pieśniami.

Maria z Agredy, Mistyczne Miasto Boże 

militia-immaculatae.org/

       * * *


       Święto Narodzenia NMP (Matki Bożej Siewnej)

 

       * * *

.
      
       https://youtu.be/UEfT-utnR_M
      
       https://youtu.be/r9ejC8qjTyA

 

 

       Godzinki o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny

 

 

....................................................................................................................................................

8 komentarzy

avatar użytkownika intix

1. Przez Maryję rozpoczęło się zbawienie świata

i przez Maryję musi się ono dopełnić

Przez Maryję rozpoczęło się zbawienie świata i przez Maryję musi się ono dopełnić

Kto znajdzie Maryję, ten znajdzie żywot
Bóg zatem chce Maryję, arcydzieło rąk swoich, w owych czasach ostatnich objawić i odsłonić:
   
    - Albowiem sama ukrywała się na tym świecie i w swej głębokiej pokorze uniżyła się poniżej pyłu, uzyskawszy u Boga, Apostołów i Ewangelistów to, że mogła pozostać nieznaną.

    - Ponieważ Maryja jest arcydziełem rąk Bożych tak na ziemi przez łaskę, jak w niebie przez chwałę, Bóg chce być za to wielbiony na ziemi przez społeczność żyjących.

    - Ponieważ Maryja jest jutrzenką wyprzedzającą i odsłaniającą słońce sprawiedliwości, którym jest Jezus Chrystus, potrzeba, aby dostrzeżono Ją i znano, by móc dostrzec i poznać Jezusa.

    - Ponieważ Maryja jest drogą, którą Jezus Chrystus po raz pierwszy do nas przyszedł, będzie Ona nią i wtedy, gdy przyjdzie On po raz wtóry, choć w odmienny sposób.

    - Ponieważ Maryja jest środkiem niezawodnym, drogą prostą i niepokalaną, wiodącą do Jezusa Chrystusa i do zupełnego posiadania Go, przeto dusze mające szczególniejszą zabłysnąć świętością, muszą znaleźć Jezusa przez Maryję. Kto znajdzie Maryję, ten znajdzie żywot (Prz 8,35), czyli Jezusa Chrystusa, który jest Drogą, Prawdą i Życiem (J 14,6). Nie można jednak znaleźć Maryi, nie szukając Jej, gdyż nikt nie szuka ani pragnie, czego nie zna. Konieczną jest więc rzeczą, aby Maryja została więcej niż kiedykolwiek poznana, ku większej chwale Przenajświętszej Trójcy.

    - W tych czasach ostatnich musi Maryja rozbłysnąć, jaśniej niż ongiś, miłosierdziem, mocą i łaską. Miłosierdziem, aby mogła przywieść i miłośnie przyjąć biednych grzeszników i zbłąkanych, którzy się nawrócą i powrócą na łono Kościoła katolickiego; mocą przeciw nieprzyjaciołom Boga, bałwochwalcom, schizmatykom, mahometanom, żydom i zatwardziałym bezbożnikom, którzy straszliwie burzyć się będą, chcąc uwieść i doprowadzić do upadku za pomocą obietnic i gróźb tych wszystkich, którzy im się przeciwstawiać będą; wreszcie musi zajaśnieć łaską, by zagrzewać do walki i wspomagać dzielnych szermierzy i wierne sługi Chrystusowe w potykaniu się dla chwały Jego.

    - Wreszcie Maryja musi stać się straszną, jak wojsko uszykowane (Pnp.6,3) przeciw szatanowi i sprzymierzeńcom jego, zwłaszcza w owych czasach ostatnich, kiedy to szatan wiedząc dobrze, iż pozostaje mu już tylko mało czasu (Ap 12,12), o wiele mniej czasu niż dawniej, by zgubić dusze, codziennie podwajać będzie swe zakusy i ataki. Niebawem wznieci on okrutne prześladowania i pocznie straszne zastawiać zasadzki na wierne sługi i prawdziwe dzieci Maryi, których daleko trudniej mu pokonać niż innych.

"Położę nieprzyjaźń między tobą a niewiastą"

Do tych właśnie ostatnich i okrutnych prześladowań szatana, które wzmagać się będą z dnia na dzień aż do zapanowania antychrysta, odnosi się głównie owa pierwsza i słynna przepowiednia i owo przekleństwo, które Bóg w ziemskim raju rzucił na węża. Warto je tu wytłumaczyć na chwałę Najświętszej Dziewicy, ku zbawieniu Jej dzieci i zawstydzeniu szatana.

Położę nieprzyjaźń między tobą a między niewiastą, i między nasieniem twoim a nasieniem jej; Ona zetrze głowę twoją, a ty czyhać będziesz na piętę jej (Rdz 3,15).

Najgroźniejsza nieprzyjaciółka szatana

Raz jeden tylko Bóg położył tę nieprzyjaźń, ale nieprzyjaźń nieprzejednaną, która trwać będzie i wzrastać aż do końca. To nieprzyjaźń między Maryją, czcigodną Bogarodzicą, a szatanem, między dziećmi i sługami Najświętszej Panny a dziećmi i wspólnikami Lucyfera. Najgroźniejszą nieprzyjaciółką, jaką Bóg przeciwstawił szatanowi, jest Maryja, Jego święta Matka. Już w raju ziemskim tchnął Bóg w Nią, choć wówczas istniała Ona tylko w Jego myśli, tyle nienawiści do tego przeklętego nieprzyjaciela Boga, tyle przemyślności w ujawnianiu złośliwości tego odwiecznego węża, tyle mocy ku zwyciężeniu, zdeptaniu i zmiażdżeniu tego pysznego bezbożnika, iż boi się on Jej nie tylko więcej niż wszystkich aniołów i ludzi, ale poniekąd więcej niż samego Boga. Nie znaczy to jakoby gniew, nienawiść i potęga Boga nie były nieskończenie większe niż u Najświętszej Dziewicy, gdyż doskonałości Maryi są przecież ograniczone. Należy to raczej tym tłumaczyć, że po pierwsze, szatan będąc pysznym, nieskończenie więcej cierpi na tym, że zostaje zwyciężony i ukarany przez małą i pokorną służebnicę Pańską, której pokora upokarza go bardziej niż potęga Boża. Po drugie, ponieważ Bóg dał Maryi tak wielką władzę nad szatanami, że, jak często sami zmuszeni byli wyznać ustami opętanych, obawiają się więcej jednego Jej westchnienia za jakąś duszą niż modlitw wszystkich świętych, i jednej Jej groźby niż wszystkich innych mąk.

Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort, Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 2000, s. 38-43.

Za: www.pch24.pl/

***

avatar użytkownika intix

2. Uroczystość Narodzenia Najświętszej Maryi Panny

KRÓTKIE

NAUKI HOMILETYCZNE

na niedziele i uroczystości całego roku
WEDŁUG

Postylli Katolickiej Większej

KS. JAKUBA WUJKA SI
OPRACOWAŁ
BP WŁADYSŁAW KRYNICKI
––––––––

Uroczystość Narodzenia Najświętszej Maryi Panny

       Początek Ewangelii św. Mateusza podaje nam rodowód Józefa, oblubieńca Najświętszej Maryi Panny. Lecz tu by kto od razu zapytał: Na co ten rodowód? Czyż raczej nie należało podać rodowodu samej Niepokalanej Dziewicy, która nam cudownie, za sprawą Ducha Świętego porodziła Zbawiciela świata? Na to odpowiadają Ojcowie święci, iż nie było u żydów we zwyczaju podawać rodowodu niewiast, a nadto że żaden bogobojny żyd nie brał żony z innego pokolenia. Ponieważ tedy Józef św., mąż sprawiedliwy i pilnie wypełniający przepisy zakonu, był bez wątpienia z tegoż rodu, co i Maryja, przeto jego rodowód można uważać za bliski rodowodu Maryi; więc też i Maryja i Pan Jezus (wedle ciała) byli, jak i Józef, potomkami Dawida króla, a właśnie wykazanie tego pochodzenia od Dawida miał na myśli święty Ewangelista.

       Rodowód taki zwykle przyrównywany bywa do drzewa. Jak bowiem z korzenia wyrasta pień, z pnia gałęzie grube, z grubych cieńsze, z cieńszych gałązki, z gałązek kwiaty i owoc: tak i w rodowodzie jedne osoby idą za drugimi, od najstarszej aż do najmłodszych. O takim też pochodzeniu Jezusa i Matki Jego od Dawida, jeszcze na lat 700 przed przyjściem Zbawiciela, prorokował Izajasz, gdy mówił: I wynijdzie różdżka z korzenia Jessego, a kwiat z korzenia jego wyrośnie (XI, 1). Nazywa tu prorok Jessego, ojca Dawida, korzeniem, synów i wnuków Dawidowych drzewem (czego się łatwo domyśleć, choć o tym wyraźnie nie wspomina), Pannę Maryję różdżką, a Pana Jezusa kwiatem. Drzewo to święte jest, dobre w korzeniu, dziwne w tej gałązce, a najpiękniejsze w kwiecie. To jest drzewo, które sam Bóg szczepił i błogosławieństwem swoim polewał; stąd tak się rozrosło i wkorzeniło, że ani twarde zimy, ani suche lata, ani straszliwe niepogody, ani gwałtowne wiatry, ani wyrodne i robaczywe gałęzie, tej różdżce i temu kwieciu, które się z niej miało urodzić, nic zaszkodzić nie mogły. I dlatego dzisiaj Kościół nasz święty śpiewa: O Maryjo, Panno błogosławiona, z pokolenia królewskiego narodzona, któraś Króla nad królami, Pana Jezusa porodziła, godnaś chwały nie tylko ludzkiej, ale i anielskiej.

       Lecz Izajasz nie tylko narodzenie, ale i wszystkie inne przymioty tej Panny wiernie opisał, naprzód gdy Ją nazwał różdżką, a potem, gdy powiedział, iż nie z zepsutej gałęzi ale z korzenia miała wynijść. Albowiem jako różdżka, chociaż razem z korzeniem z ziemi powstaje, nie ma przecież na sobie ziemi, jak korzeń, lecz wyrasta z korzenia bez wszelkiego plugastwa, tak i ta przeczysta Dziewica, choć z grzesznych poszła przodków, ale się bez grzechu poczęła i narodziła. A jako różdżka cały krzew przewyższa, tak i Ona wszystkich przodków swoich cnotą przewyższyła. Jako różdżka, choć maluczka i mało zabiera miejsca, ale prosto rośnie i coraz bardziej śmiga do góry, tak i Maryja we własnych oczach maleńka i pokorna, żadnych doczesnych pragnień nie miała, ale pobożnością do nieba sięgając, co dzień z łaski w łaskę wzrastała i z cnoty postępowała w cnotę. Na koniec jako różdżka żadnych sęków na sobie nie miewa, giętka jest ale mocna, mnóstwem kwiecia się okrywa i owoc bez naruszenia swego wydaje, tak i Maryja żadnych sęków grzechowych na sobie nie miała, była giętką i skłonną do posłuszeństwa, mocną i stateczną w wierze, a wreszcie bez naruszenia swego panieństwa wydała nam kwiatek najdroższy, najświętszy owoc żywota swego, Jezusa Chrystusa. Tak jest różdżka, mówi Ambroży św., na której ani sęk pierworodnego, ani krzywizna śmiertelnego, ani skaza powszedniego grzechu nie powstała. Prócz tego mówi Izajasz, że różdżka ta miała powstać nie z pnia, ani ze starej gałęzi, ale z samego korzenia. Chciał przez to powiedzieć, iż Maryja jako prawdziwa córka Dawida, miała być podobniejsza korzeniowi, aniżeli gałęziom, to jest, iż prawdziwe cnoty Jessego i Dawida, a nie występki potomnych królów miały ją ozdobić. Albowiem wszyscy nieomal królowie z rodu Dawida żyli bezbożnie i z małym wyjątkiem nie byli mu w cnocie podobni, a nawet wszystkie prawie niewiasty, których Ewangelista w rodowodzie wspomina (Tamar, Rahab, Rut i Betsabea), były grzeszne. Ale Najświętsza Panna od przodków się swoich odrodziła. Lecz Ewangelista święty jeszcze głębiej, niż Izajasz prorok, sięga korzenia rodowodu Zbawiciela Pana, którego na samym wstępie nazywa nie tylko Synem Dawida, ale i Synem Abrahama. Długiego czasu było potrzeba, aby się to drzewo rozrosło (gdyż około trzech tysięcy lat liczą od Abrahama aż do Chrystusa), aż na koniec wiele niewczasów przetrzymawszy, niepokalaną różdżkę, a z niej kwiat i owoc najdoskonalszy, Pana Jezusa, wydało.

       Naprzód tedy Bóg wszechmogący postanowił to drzewo przesadzić, aby tym lepiej rosło, i tak rzekł do Abrahama: Wynijdź z ziemi twojej i od rodziny twojej i z domu ojca twego, a idź do ziemi, którą ci ukażę; a uczynię cię narodem wielkim i będę ci błogosławił... a w tobie będą błogosławione wszystkie narody ziemi (Rodz. XII, 1-3). Jakoby mówił: Daj mi się przesadzić, a Ja cię uczynię drzewem wielkim, z którego potem wynijdzie taki kwiat i owoc, że przezeń będą ubłogosławieni wszyscy ludzie. I według obietnicy Bożej rozrosło się to drzewo, ale ponieważ gałęzie jego były zgniłe, spróchniałe i robaczywe, więc je Pan Bóg przesadzał naprzód do Egiptu, a potem znowu do ziemi Obiecanej. W późniejszym czasie dla pobożności Dawida pięknie się miało owo drzewo, więc mu Pan ponowił obietnicę, że potomek jego, prawdziwy Mesjasz, będzie panował od morza do morza i że królestwu Jego nie będzie końca. Niestety, nowa gałąź tak pięknie w Salomonie zapoczęta, skrzywiła się mocno, a im dalej, tym bardziej w bezbożnych jego potomkach karłowaciała (jak w Roboamie, Abiaszu, Achazie, Manasesie, Amonie, Joramie, Jechoniaszu i Sedecjaszu) tak, iż Pan Bóg dalej ich złości nie chciał cierpieć, ale siekierę gniewu swego dał w ręce Nabuchodonozora, króla Babilonu, który mocno gałęzie poobcinawszy, część narodu razem z królami wziął do niewoli. Jednak korzeń nie usechł, gałązki małe i nieznaczne wydawał, aż wreszcie przyszedł czas na ową niepokalaną różdżkę, o której prorokował Izajasz.

       Różdżka tedy jest Najświętsza Maryja Panna, a kwiat – Syn Jej najmilszy, Pan nasz Jezus Chrystus; Syn Dziewicy Przeczystej, kwiat biały i rumiany, wybrany z tysiąca; którego się napatrzeć nie mogą aniołowie; kwiat, za którego wonnością biegną wszystkie narody świata; kwiat, w którym sobie dziwnie upodobał Ojciec niebieski, albowiem piękność jego nie z ziemi jest, lecz z nieba, więc nigdy nie uwiędnie, ani nie ujrzy skażenia. O Panno święta, różdżko niepokalana, jakżeś wysoko urosła, żeś taki kwiat wydała! I nie dziw, albowiem głębokoś puściła korzenie pokory, im zaś kto się bardziej uniża, tym go Bóg więcej wywyższa. O prawdziwy szczepie niebieski, droższy nad inne, świętszy nad wszystkie! O cenne drzewo żywota, któreś same tylko było godne nosić owoc naszego zbawienia. O błogosławiona Dziewico, Boża Rodzicielko Maryjo, święte to, a szczęśliwe narodzenie Twoje, które wszystkiemu światu wesele przyniosło! Albowiem z Ciebie, jako z zorzy, weszło słońce sprawiedliwości, Chrystus Pan nasz, który zniweczywszy przekleństwo, dał błogosławieństwo, a umorzywszy śmierć, darował nam żywot wieczny.

       Ta więc jest przyczyna dzisiejszej uroczystości, abyśmy obchodząc pamiątkę Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, z wdzięcznością wspominali spełnienie obietnic Pańskich, danych Abrahamowi, Dawidowi i ich potomstwu; abyśmy wielbili Boga za zesłanie na ziemię Matki Zbawiciela, w którym odżyła królewska godność Dawida, owszem którego królestwo i panowanie nieskończenie sławniejsze jest, niż było Dawidowe, bo to do czasu tylko trwało i na jeden naród się rozciągało, a Chrystusowe duchowne jest i wieczne i nad wszystkimi narodami. Ta jest przyczyna dzisiejszej uroczystości, że rozpamiętywamy w niej przyjście na ten świat Orędowniczki naszej przed Bogiem. I dlatego Kościół święty dzisiaj śpiewa: Z weselem i z radością Narodzenie Najświętszej Panny Maryi obchodźmy, aby się Ona przyczyniała za nami do Pana Jezusa Chrystusa. Idąc przeto za głosem Kościoła, całym sercem wszyscy do Niej wołajmy: Święta Maryjo, ratujże nędznych, wspomóż upadłych, pociesz żałosnych; módl się za lud wierny, wstaw za duchowieństwem, proś za pobożnym narodem niewieścim. Niechaj wszyscy doznają Twego wspomożenia, którzykolwiek obchodzą święte a błogosławione Twoje narodzenie.


–––––––––––

Krótkie nauki homiletyczne na niedziele i uroczystości całego roku według Postyli Katolickiej Większej Ks. Jakóba Wujka opracował Ks. Władysław Krynicki. Włocławek. Nakładem Księgarni Powszechnej. 1912, ss. 335-339.

http://www.ultramontes.pl/wujek_krotkie_nauki_67.htm

avatar użytkownika intix

3. Na Uroczystość Narodzenia Najświętszej Panny Maryi


Kazanie na uroczystość Narodzenia Najświętszej Panny Maryi

––––

Najświętsza Panna Maryja jest wzorem i Mistrzynią doskonałości

BP JÓZEF SEBASTIAN PELCZAR


       T r e ś ć: Przed Maryją, jako Królową, idą heroldowie, zwiastujący Jej przyjście, to jest, pisarze święci i prorocy Starego Zakonu. – Przyjście to zapowiadają także różne godła, jak niemniej niewiasty, sławione w Piśmie świętym. – Maryja przyszła na to, by się stać nie tylko Matką Bożą i Matką naszą, ale zarazem wzorem i Mistrzynią doskonałości.

       I. Maryja otrzymawszy łaski najobfitsze, a wpatrując się w Chrystusa, doszła do takiej doskonałości, do jakiej stworzenie dojść może. – Co o tej doskonałości mówią wielcy miłośnicy Maryi. – Doskonałością swoją przewyższała Maryja wszystkich Świętych i Aniołów, a stawszy się najpodobniejszą do Chrystusa Pana, spodobała się Ojcu Niebieskiemu i wysłużyła sobie niewysłowioną chwałę.

       II. Maryja jest wzorem doskonałości dla wszystkich, a zarazem Mistrzynią naszą, która wszystkie dzieci Boże wabi do swojej szkoły i otwiera przed nimi dwie księgi. – Trzeba zatem słuchać tej Mistrzyni, wpatrywać się w Jej życie, naśladować Jej cnoty. – Niestety, my do Niej zupełnie niepodobni, ale Ona lituje się nad nami. – Trzy litery objawione św. Weronice z Binasko. – Modlitwa do miłosiernej Samarytanki.

–––––
Jakub zrodził Józefa, męża Maryi, z której się narodził Jezus, którego zowią Chrystusem.
(Mt. I, 16).


       Kiedy w jakimś państwie królowa wchodzi do sali tronowej, by dawać uroczyste posłuchania, otwierają pochód heroldowie, zwiastujący jej przybycie, za nimi idą dostojnicy, niosący różne godła jej władzy, w końcu kroczą dworzanie i dworzanki, tworzący najbliższy jej orszak. Podobnie, nim Maryja przyszła na świat, zwiastowali Jej przyjście heroldowie Pańscy, to jest, pisarze święci i prorocy Starego Zakonu. Przerzućmy ich księgi, pod bezpośrednim natchnieniem Ducha Świętego spisane, a wyczytamy w nich proroctwa, ogłaszające, że Panna pocznie i porodzi Syna i nazwą Imię Jego Emanuel, to jest, Bóg z nami (1), – że ta Panna, jako Matka Syna Bożego i Oblubienica Ducha Świętego, będzie czystą i bez zmazy (2), a piękną jak księżyc, wybraną jak słońce, ogromną jak wojska uszykowanie porządne (3), – że Ona stanie się Matką pięknej miłości i bogobojności i uznania i nadziei świętej (4), tak, że kto Ją znajdzie, znajdzie żywot i wyczerpnie zbawienie od Pana (5), – że Ona wreszcie jako Królowa zasiędzie na prawicy Syna (6).

       Toż samo zapowiadały, acz nie tak jasno, różne godła, których Mądrość Boża użyła do wyrażenia pewnych tajemnic, przywilejów i cnót Najświętszej Panny. Któż np. nie widzi, że Jej obrazem był czy to raj rozkoszny, czy arka Noego, czy gołębica wypuszczona z arki, czy krzak płonący Mojżesza, czy runo Gedeona, czy Arka przymierza itd.

       Nie inne też posłannictwo miały niewiasty, sławione w Piśmie świętym, – taka np. Rebeka, Rachel, Debora, Judyt, Ester, – jedno, by przypominały ludowi wybranemu, że w ostateczne dni przygotowana będzie góra domu Pańskiego na wierzchu gór i wywyższy się nad pagórki, a popłyną do niej wszyscy narodowie (7), to jest, że w pełności czasów przyjdzie Niewiasta, zapowiedziana jeszcze w raju, która wszystkie inne przewyższy łaskami, cnotami i godnością, albowiem z Niej narodzi się Ten, co będzie światłością i zbawieniem wszystkich ludów.

       I przyszła wreszcie ta Niewiasta, a dziś właśnie stoimy w duchu u Jej kolebki. Przyszła, aby przynieść światu Zbawcę, Kapłana, Mistrza i Króla, a w Nim grzesznikom przebaczenie, sprawiedliwym wytrwanie, ciemnym prawdę, zbłąkanym drogę, umarłym żywot. Przyszła, aby objąć nad nami macierzyńską pieczę i jako Pośredniczka u Syna troskać się o nasze zbawienie. Przyszła, aby być nam wzorem wszelakiej cnoty i nauczyć nas życia Bożego.

       Nad tą ostatnią myślą spocznie dziś uwaga nasza czyli zastanowimy się nad tym, że Najświętsza Panna Maryja jest nam wzorem i Mistrzynią doskonałości.

       O Maryjo, Ty sama nas wzywasz słodkimi słowy. Jeżeli kto jest maluczkim, niechaj przyjdzie do mnie. Otośmy wszyscy w służbie Bożej maluczcy i jakby niemowlęta; więc wszyscy spieszymy do Ciebie po naukę. Uczże nas, Matko dobra i Mistrzyni łaskawa, a ucz od początku, bo i szczebiotać nie umiemy. Nie zrażaj się nieuctwem naszym; a jeżeli Cię słuchać nie zechcemy, weź rózgę i wyćwicz nas dobrze; tylko nas nie wyrzucaj z Twojej szkoły, tylko spraw, abyśmy Cię wszyscy poznali, a przez Ciebie Syna Twego. Zdrowaś Maryjo.

I.

       Wybierając Najświętszą Pannę Maryję na Bogarodzicę, postanowił Bóg uczynić z Niej arcydzieło, po Człowieczeństwie Jezusowym najdoskonalsze; a że według św. Tomasza, Pan Bóg udziela każdemu łaski odpowiedniej do godności, do jakiej go przeznacza: przeto dał Najświętszej Pannie taką obfitość łask, jakiej nie mieli wszyscy Aniołowie i ludzie razem wzięci. Jako Niepokalanie Poczęta, wolną Ona była od wszelkiej winy i niewierności, od wszelkiej złej żądzy lub niepotrzebnej myśli, od wszelkiej walki wewnętrznej, od wszelkiego oporu lub wstrętu do dobrego; stąd nie tylko nie zmarnowała ani przytłumiła żadnej z łask otrzymanych, ale każdą uczyniła płodną, bo z każdą współdziałała z całej siły swojej (8), skąd poszedł ciągły postęp w cnotach i ciągły wzrost w łasce poświęcającej. Rzec można, że każda Jej myśl, każde słowo, każdy czyn to nowy akt jakiejś cnoty i nowy krok na drodze do Boga, którego miłowała tyle, ile tylko miłować Go była zdolną. Tak było przed zwiastowaniem anielskim, tak też po zwiastowaniu; lecz od tej chwili cnoty Jej tym piękniejszym świeciły blaskiem, że w Słowie wcielonym miała wzór najdoskonalszy, a wzór ten jak najwierniej naśladowała.

       W ten sposób pracując z łaską i wpatrując się w Chrystusa Pana, doszła Ona do takiej doskonałości, do jakiej stworzenie dojść może. Ona jedna spełniła całkowicie rozkaz Pański: Bądźcie doskonali, jako i Ojciec wasz niebieski doskonałym jest (9), bo w Niej jaśniały wszystkie cnoty, jak drogie kamienie w koronie królewskiej, a każda Jej czynność, choćby tak drobna, jak używanie snu lub pokarmu, była nadprzyrodzoną i świętą. Lecz któż zdoła zmierzyć te wyżyny, na które się wspięła? To, jak słusznie powiedział św. Bernardyn, jednemu tylko Bogu wiadomo (10). Najwięksi nawet miłośnicy Maryi, mając mówić o Jej doskonałości, skarżą się na ubóstwo języka i uciekają się do porównań. Tak np. wywodzą, że Najświętsza Panna jest kwiatem dla piękności, fiołkiem dla pokory, różą dla miłości, lilią dla wdzięku, winogradem dla płodności, miodem dla słodyczy, wieżą dla męstwa, gołębicą dla prostoty, synogarlicą dla czystości, owieczką dla niewinności (11) itp. To znowu twierdzą, że cokolwiek w każdym Świętym było wielkiego, to wszystko nierównie doskonalej posiadała Maryja, – a mianowicie, że w niej była cierpliwość Joba, łagodność Mojżesza, wiara Abrahama, czystość Józefa, pokora Dawida, mądrość Salomona, gorliwość Eliasza (12); – że Ona posiadała wiarę Patriarchów, nadzieję Proroków, gorliwość Apostołów, męstwo Męczenników, czystość Dziewic, umartwienie Wyznawców. To wreszcie nazywają Maryję małym światem, arcydziełem Bożym, i cudem cudów, a zachwyceni Jej pięknością, wołają z Prorokiem: Jakoż dziwne jest Imię Twoje, Panie nasz (13).

       Tak i my wołamy: "Dziwnym jesteś, o Boże, w mądrości Twojej, dziwnym w dobroci Twojej, dziwnym w potędze Twojej, iż stworzenie swoje tylu łaskami ubogaciłeś i do takiej doskonałości wyniosłeś".

       Tą doskonałością przewyższała Maryja wszystkich Świętych, jacy byli i jacy będą. I zaprawdę, któż kiedy tak kochał Boga i ludzi jak Ona? Kto się odznaczał takim zamiłowaniem pokory i dziewictwa, jak Ona? Kto tak mężnie znosił boleści życia, jak Ona ? Kto, jednym słowem, posiadał wszystkie cnoty w takim stopniu i to bez żadnego cienia i uszczerbku, jak Ona? Słusznie też Duch Święty nazwał Ją wybraną jak słońce, iż światłem cnót górowała nad wszystkimi gwiazdami Bożymi; Kościół zaś sławi Ją jako Królową wszystkich Świętych. Doskonałością swoją przewyższyła Maryja wszystkich Aniołów, którzy również czczą w Niej swoją Królową, wyższą nie tylko godnością, ale także łaską i świętością.

       Sprawiedliwie też odzywa się do Niej św. Jan Damascen: "Bądź pozdrowiona, łaski pełna, boś Ty świętsza niż Aniołowie, świetniejsza niż Archaniołowie, cudowniejsza niż Trony, wspanialsza niż Państwa, mocniejsza niż Moce. Bądź pozdrowiona, łaski pełna, boś Ty wyższa niż Księstwa, wznioślejsza niż Mocarstwa, piękniejsza niż Cherubiny, szczytniejsza niż Serafiny" (14).

       Doskonałością swoją zbliżyła się Maryja najwięcej spośród stworzeń do Doskonałości Niestworzonej, czyli do Słowa Wcielonego; a iż Jezus Chrystus jest najwierniejszym, bo współistotnym obrazem Ojca swego, przeto tym samym stała się Maryja najpodobniejszą do Boga i po Człowieczeństwie Jezusowym najlepiej odzwierciedliła w sobie świętość Bożą.

       Tą właśnie doskonałością swoją spodobała się Panu, iż wejrzawszy na niskość Służebnicy swojej, raczył przyjąć z Niej ciało ludzkie i uczynić Ją Rodzicielką swoją, a Matką i Pośredniczką naszą. Tą wreszcie doskonałością swoją wyjednała sobie prawo do chwały; bo nie za to tak wywyższoną została, że porodziła Syna Bożego, ale za to, że wiernie współpracowała z łaską, że pilnie ćwiczyła się w cnotach, że mężnie dźwigała krzyż życia, słowem, że świętością przewyższyła wszystkie stworzenia.

       Chwała Ci też za to i od nas, o Matko przedziwna, a uwielbienie i dzięki Tobie, o Boże, dziwny w Świętych swoich (15).

II.

       Mistrz Niebieski, Jezus Chrystus, nauczył nas życia Bożego, a zarazem, jako Świętość Wcielona, zostawił nam w sobie wzór tego życia, iżby wszyscy naśladując Go, stali się podobnymi do Ojca, i tym samym doskonałymi. Wzór to dla wszystkich, wielkich i małych, bogatych i ubogich, mędrców i prostaczków; ponieważ jednak człowiek mógł się wymawiać, że doskonałość Jezusowa, jako nieskończona i Boska, nie jest dla niego tak przystępna, – ponieważ nadto niewiasta mogła się żalić, że nie ma dla siebie, i to odnośnie do różnych położeń życia, osobnego wzoru; przeto Bóg utworzył w Najświętszej Pannie Maryi najwierniejszą podobiznę Chrystusa, w której wszystkie Jego cnoty doskonale są odbite, i uczynił Ją wzorem drugim, mniej jaśniejącym, niż pierwszy, ale za to więcej przystępnym dla słabości naszej, iż w Maryi samo tylko człowieczeństwo, acz wolne od wszelkiego skażenia.

       Wzór to również dla wszystkich, Bóg bowiem prowadził Najświętszą Pannę Maryję różnymi drogami, iżby każdy człowiek, w szczęściu czy niedoli, w samotności czy wśród świata, w zaciszu klasztornym czy na łonie rodziny, znalazł w Jej życiu stosowną naukę, a przede wszystkim by dziewice, żony, matki i wdowy miały w Niej doskonałą Przewodniczkę. Wszyscy zatem możemy się nauczyć od Maryi życia świętego; aby zaś ta nauka tym łacniej się udała, Ona sama jest nam Mistrzynią, i to dziwnie mądrą, bo wszakże jest Stolicą mądrości, i dziwnie miłościwą, bo wszakże jest Matką pięknej miłości.

       Podobnie jak Mistrz Najwyższy przemawia do nas ciągle, to głosem wewnętrznym, to słowem Kościoła; tak i Mistrzyni Maryja, założywszy w tymże Kościele swoją szkołę, wabi do niej wszystkie dzieci Boże, nawet takie, co uciekają od Chrystusa Pana, po czym otwiera przed nimi dwie księgi, jedną większą, to jest, życie Chrystusowe, drugą mniejszą, to jest, życie swe własne. I któżby nie spieszył do szkoły Maryi, by z Jej ksiąg nauczyć się doskonałości chrześcijańskiej, zwłaszcza, że Ona nie tylko przyjmuje wszystkich z macierzyńską iście słodyczą, ale nadto uczniom swoim dary Ducha Świętego wyprasza. Spieszcież się tedy wszyscy do świętej Mistrzyni, słuchajcie pilnie Jej słów i wpatrujcie się z zachwytem w słodkie Jej oblicze, naśladując dworzan, którzy czekają skinienia królowej; bo wszakże Maryja sama nas zachęca: Błogosławiony, który mnie słucha i który czuwa u drzwi moich na każdy dzień (16). Umysłem bacznym i pokornym rozważajcie nie tylko Jej słowa, czyny i cierpienia, ale także Jej uczucia i pobudki, a stąd wnikajcie do Jej Serca, tego przybytku świętości; aby zaś nie tracić Jej z pamięci, miłujcie Ją po dziecięcemu, bo wszakże dziecię chce być ciągle w towarzystwie matki. W życiu Jej niech każdy szuka tego, co mu do dobra duszy może posłużyć. Mianowicie, jeżeli ktoś chce się oddać na służbę Bożą, niech patrzy, jak Ona służyła Bogu w świątyni; jeżeli ktoś chce nabyć pokory i czystości, niech się przysłucha Jej rozmowie z Archaniołem, jak Ona ceniła te cnoty; jeżeli ktoś jest ubogim i musi zarabiać na chleb, niech zajrzy do Jej domku, jak Ona żyła wśród niedostatku i pracy; jeżeli ktoś narażony jest na prześladowania lub tuła się po obczyźnie, niech idzie za Nią do Egiptu, jak Ona znosiła tak ciężką próbę; jeżeli ktoś ma wielkie smutki i udręczenia, niech Jej towarzyszy na Kalwarię i do Grobu Chrystusowego, jak Ona dźwigała krzyż tak ciężki.

       Wszyscy weźmy sobie do serca radę pobożnego Tomasza a Kempis, który każe nam być zawsze i wszędzie w towarzystwie Maryi. "Z Maryją – oto jego słowa – przebywajcie w komórce, z Maryją zachowujcie milczenie, z Maryją się radujcie, z Maryją się smućcie, z Maryją pracujcie, z Maryją czuwajcie, z Maryją się módlcie, z Maryją chodźcie, z Maryją siedźcie, z Maryją szukajcie Jezusa, z Maryją noście Jezusa na ręku, z Maryją i Jezusem mieszkajcie w Nazarecie, z Maryją idźcie do Jerozolimy, z Maryją stójcie pod Krzyżem Jezusa, z Maryją płaczcie za Jezusem, z Maryją chowajcie Jezusa, z Maryją i Jezusem zmartwychwstajcie, z Maryją i Jezusem wstępujcie do nieba, z Maryją i Jezusem pragnijcie żyć i umierać" (17). Tak czynili zawsze Święci; jakoż nie było między nimi ani jednego, któryby nie był miłośnikiem i naśladowcą Maryi.

       Lecz jakże okazać tę ciągłą pamięć o Mistrzyni i Matce naszej Maryi? Oto przede wszystkim tak, że będziemy naśladować Jej cnoty. Tego Ona sama od nas żąda, odzywając się niejako słowy św. Pawła: Bądźcie naśladowcami moimi, jako i ja naśladowczynią jestem Chrystusa. To jest obowiązkiem naszym, bo dzieci winny iść krok w krok za matką. To jest chwałą naszą, bo im lepiej naśladować będziemy Maryję, tym podobniejszymi staniemy się do Chrystusa Pana, a stąd tym świetniejszą osiągniemy koronę. To jest wreszcie najpewniejszym dowodem naszej miłości, i słusznie powiedział św. Bernard: "Jeżeli się chcecie przypodobać Dziewicy Maryi, wstępujcie w Jej ślady" (18), a przed nim św. Hieronim: "Miłujcie Tę (to jest, Najświętszą Pannę Maryję), którą czcicie, a czcijcie Tę, którą miłujecie, lecz wtedy dopiero prawdziwie czcić i miłować Ją będziecie, jeżeli z całego serca zechcecie naśladować Tę, którą wysławiacie" (19).

       Wprawdzie naśladowanie nasze będzie zawsze niedoskonałe, a szczyty, na których Maryja stanęła, pozostaną nawet dla największych Świętych niedostępnymi: ale mimo to trzeba piąć się coraz wyżej po drabinie doskonałości, by jak najwięcej zbliżyć się do Mistrzyni naszej Maryi. I czyliż tak czynimy? Opowiadają, że Bolesław Krzywousty nosił ciągle na szyi wizerunek swego ojca, a w chwili pokusy całował takowy ze czcią i mawiał: Nie ubliżę pamięci twojej, mój ojcze. Czyż i my podobnie mamy wyryty na duszy obraz naszej Matki Maryi i czyliż tak troskliwie unikamy wszystkiego, co by mogło Jej ubliżyć?

       O Najmilsi, stawmy przed sobą życie Najświętszej Panny i przeglądnijmy się w nim, jakby w zwierciadle; czyśmy choć trochę do Niej podobni ? Niestety, Ona czysta i bez zmazy, a my splamieni tylu grzechami; Ona tak posłuszna natchnieniom Bożym, a my ciągle opieramy się łasce; Ona tak czujna, a my na oślep rzucamy się w niebezpieczeństwo; Ona tak umartwiona, a my zbyt często folgujemy haniebnym żądzom; Ona tak zamiłowana w ubóstwie, a my zbyt chciwie pożądamy dostatków i wygód; Ona tak pokorna, a my myślimy tylko o własnej chwale i wyniesieniu się; Ona tak łagodna, a my na lada słowo przykre wybuchamy płomieniem; Ona pełna miłości ku Bogu i ludziom, a my pełni samolubstwa, nawet w tym, co robimy dobrego, szukamy zazwyczaj siebie; Ona cierpliwa i mężna w boleściach, a my uciekamy przed krzyżem, jeżeli zaś nie możemy go odtrącić, narzekamy w niebogłosy na Boga i ludzi. I jakże tu nie zawstydzić się i nie zawołać: O Mistrzyni niebieska, niegodnymi jesteśmy zwać się Twoimi uczniami, bośmy wcale niepodobni do Ciebie!

       Ale nie traćmy otuchy, – ta Mistrzyni dziwnie jest cierpliwą i lituje się nad nami; jeżeli tedy zwrócimy się do miłościwego Jej Serca, Ona wyprosi nam tę łaskę, że nie tylko porzucimy grzechy nasze, ale że rączo i odważnie podążymy drogą Bożą; słusznie bowiem powiedział św. Jan Berchmans na łożu śmierci, że najstosowniejszym środkiem do osiągnięcia doskonałości jest miłość i nabożeństwo do Bogarodzicy.

       Święta Weronika z Binasko już w młodym wieku chciała wstąpić do klasztoru, ale nie mogła uzyskać przyjęcia, gdyż nie miała potrzebnego wykształcenia. Przełożona żądała przynajmniej, aby Weronika nauczyła się czytać, lecz i to przychodziło jej trudno, zwłaszcza, że musiała rodzicom pomagać przy robocie. W strapieniu swoim udała się do Najświętszej Panny, jakoż niebawem ukazała się jej widzialnie ta Niebieska Mistrzyni i rzekła: "Córko moja, nie dręcz się tak nauką czytania, a raczej staraj się poznać trzy litery, z których jedna jest biała, druga czarna, trzecia czerwona". Po czym tak jej wytłumaczyła znaczenie tych liter: "Biała oznacza, że masz zachować serce czyste i wolne od wszelkiej nieporządnej żądzy. Czarna przypomina ci, że nie masz się gorszyć postępowaniem bliźnich, ani źle o nich mówić, albo złem za złe płacić. Czerwona wzywa cię, że masz codziennie z wielką gorącością ducha rozważać mękę mojego Syna". Widzenie to sprawiło, że Weronika nie tylko porzuciła naukę czytania, aby oddać się badaniu owych trzech liter, ale, że wstąpiwszy do klasztoru jako siostra konwerska, zajaśniała wkrótce niemałą świętością.

       O Matko Najświętsza, okażże się i dla nas tak łaskawą Mistrzynią. I my się mienimy Twoimi uczniami, ale zamiast z ksiąg Twoich czerpać umiejętność Świętych, my w szkole złego świata uczymy się skwapliwie fałszywej jego mądrości. Zamiast za Twoją wskazówką zdążać rączo drogą Bożą, my jak ów żydowin ewangeliczny leżymy na ziemi, obdarci przez zbójców, okryci ranami grzechów, skrępowani więzami namiętności. Lecz Ty, o miłosierna Samarytanko, przybądź na ratunek, opatrz nasze rany, rozerwij nasze więzy, a umieściwszy nas w szpitalu pokuty, wypraszaj nam u Boga łaski i cnoty. Uproś mianowicie miłości, o Najmiłościwsza; uproś pokory, o Najpokorniejsza; uproś czystości, o Najczystsza; uproś słodyczy, o Najsłodsza; uproś wytrwania pod krzyżem, o Najcierpliwsza; uproś prawdziwej doskonałości, o Mistrzyni najłaskawsza i najdoskonalsza. Amen.


–––––––––––

Kazania na uroczystości i święta Najświętszej P. Maryi. Część pierwsza. Napisał X. Dr. Józef Sebastyan Pelczar, Biskup Przemyski, były Prof. Uniwersytetu Jagiellońskiego itd., Spółka Wydawnicza Polska w Krakowie. 1911, ss. 262-273. (a)
Przypisy:
(1) Izaj. VII, 14.
(2) Pieśń IV, 7.
(3) Pieśń VI, 9.
(4) Ekli. XXIV, 24.
(5) Przyp. VIII, 35.
(6) Ps. XLIV, 10.
(7) Izaj. II, 2.
(8) Św. Alfons Liguori, Uwielbienia Maryi, Cz. II, VII.
(9) Mt. V, 48.
(10) Ser. 51.
(11) Hugo a S. Victore, Ser. 34. De instit. monast.
(12) Św. Tom. a Vill., Conc. 3. de Nat. B. V.
(13) Ps. VIII, 1.
(14) Orat. in annunt. Deip.
(15) Ps. LXVII, 36.
(16) Przyp. VIII, 34.
(17) Ser. 21. Ad Novitios.
(18) Hom. 2. Super Missus.
(19) Epist. 10 ad Paulam et Eustochium.
(a) Por. 1) Bp Józef Sebastian Pelczar, a) Kazanie na uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Panny Maryi. Chwała Najświętszej Panny Maryi w Niebie i na ziemi.   b) Królowa narodu polskiego.   c) Obrona religii katolickiej. Tom I. Jak wielkim skarbem jest religia katolicka i dlaczego ta religia ma dzisiaj tylu przeciwników.   d) Religia katolicka, jej podstawy, jej źródła i jej prawdy wiary. Rozprawy dogmatyczne dla ludzi wykształconych.   e) Statuta Synodi dioecesanae Premisliensis. Titulus I. De fide. f)  List pasterski na Wielki Post. O obowiązkach katolików w naszych czasach i o potrzebie organizacji katolickiej.

2) O. R. Bernard OP, Tajemnica Maryi. Macierzyństwo łaski Najświętszej Panny, jego podstawy i wielkie zadania.
3) Ks. Jakub Górka, Cześć Maryi. O pobudkach i środkach nabożeństwa do Najświętszej Maryi Panny.
4) Johann Peter Silbert, a) Żywot Najświętszej Maryi Panny Bogarodzicy.  b) Żywot Pana naszego Jezusa Chrystusa Syna Bożego.
5) Ojciec Prokop, Kapucyn, Żywot Matki Bożej.
6) Św. Alfons Liguori, Biskup i Doktor Kościoła, a) Uwielbienia Maryi (De Mariae gloriis).  b) Nauka o Różańcu świętym.  c) O wielkim środku modlitwy do dostąpienia zbawienia i otrzymania od Boga wszystkich łask, jakich pragniemy.
7) Ks. Jan Domaszewicz, a) Jezus Chrystus Zbawiciel świata: Wcielenie i Odkupienie. (Christologia, de Christo Salvatore).  b) Niepokalana Dziewica Maryja Współodkupicielka rodzaju ludzkiego. (Mariologia).
8) Ks. Jan Józef Gaume, Najświętsza Maryja przed Zwiastowaniem i po Wniebowstąpieniu.
9) Ks. Marian Nassalski, a) Różaniec. Przyczynek do jego historii i znaczenia.  b) Matka Boża Dobrej Rady.
10) Bp Karol Ludwik Gay, Sufragan Diecezji Poitiers, Wykład tajemnic Różańca świętego.
11) Ks. Franciszek Proschwitzer, Matka Boska w roku kościelnym. Nabożeństwo majowe w 32 rozmyślaniach.
12) Officium parvum Beatae Mariae Virginis. Małe oficjum ku czci Najświętszej Maryi Panny (pacierze). Według brewiarza rzymskiego w tekstach łacińskim i polskim. Wstęp i objaśnienia napisał Br. D. K. III Zakonu św. O. Dominika. Oficjum z zmarłych. Officium defunctorum. Dodatek: Msza święta, litanie i różne nabożeństwa.
13) Ks. Zygmunt Golian, Konferencje majowe. Rozmyślania na każdy dzień maja.
14) O. Ludwik Fanfani OP, Różaniec Najświętszej Panny Maryi. O odmawianiu Różańca św. (De Rosario Beatae Mariae Virginis. De Rosarii recitatione).

(Przyp. red. Ultra montes).
http://www.ultramontes.pl/pelczar_kazanie_na_narodzenie_nmp.htm

avatar użytkownika intix

4. Witaj, Święta i Poczęta Niepokalanie




https://youtu.be/kLtcZFrr9Lc

Witaj Święta i poczęta, niepokalanie,
Maryjo, śliczna Lilija, nasze kochanie!
Witaj, czysta Panienko, najśliczniejsza Jutrzenko!
Witaj, Święta, Wniebowzięta, Niepokalana!

Swą pięknością, niewinnością w Niebie górujesz,
W dostojeństwie i panieństwie wszystkim celujesz:
W pierwszym, Panno, momencie, święte Twoje Poczęcie,
Jaśniejące jako słońce, Niepokalana!

Sam Bóg Święty z Ciebie wzięty dla tej przyczyny,
Żeś się stała i została zawsze bez winy.
Tyś przed wieki przejrzana, i za Matkę wybrana
Jezusowi Chrystusowi, Niepokalana!

Twoje państwo i poddaństwo, świat, nieba Pani!
Cesarzowie, monarchowie Twoi poddani!
Dla Twej wielkiej godności dał Ci Bóg w Swej hojności,
Żeś poczęta zaraz Święta, Niepokalana.

Księżyc, słońce, gwiazd tysiące nie tak jaśnieją,
Bo przy świętym Twym Poczęciu zaraz blednieją;
Tyś nad słońce jaśniejsza i nad gwiazdy śliczniejsza,
Jako zorze w swej pokorze. Niepokalana.

Sami Święci wniebowzięci nie wyrównają
Twej piękności i czystości, którąć przyznają.
Wszyscy Ci się dziwują, Twą niewinność szanują,
Żeś tak Święta, z Anny wzięta, Niepokalana.

My też sławiąc, błogosławiąc, Ciebie prosimy,
Niech czystymi, niewinnymi zawsze będziemy.
Za to życie dajemy i mocno wyznajemy:
Żeś jest Święta i poczęta, Niepokalana.


(Źródło: ks. Jan Siedlecki, Śpiewnik kościelny)

avatar użytkownika Maryla

6. W całej Polsce odnowiono akt

W całej Polsce odnowiono akt Poświęcenia Niepokalanemu Sercu Maryi

We wszystkich kościołach i kaplicach w naszym kraju został w
piątek odnowiony akt Poświęcenia Niepokalanemu Sercu Maryi Kościoła w
Polsce.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

7. Niepokalana za miłość płaci miłością




Chcesz uniknąć niebezpieczeństw, które ci grożą, nie ulec pokusom,  znaleźć pociechę w próbach, cierpliwie znosić swe cierpienia? Chcesz zostać najściślej zjednoczony z Chrystusem?


– Czcij i kochaj, naśladuj najczystszą Jego, najsłodszą i najświętszą Matkę. Nie wątp o tym, że będzie Ona dla Ciebie kochającą Matką, jeśli szukasz Jej samej i Jej miłości, gdyż Ona jest tak pokorna, że nikim nie gardzi, tak litościwa, że żadnej prośby nie odrzuca. Otrzymała Ona od Boga władzę rozdawania skarbów łask i podnoszenia grzeszników z upadku, ale dobroć Jej przede wszystkim zwraca się do dorosłych, którzy Ją miłują.

Kto czule Ją kocha, ten jest czysty, kto Ją obejmuje – ten się nie plami, kto Ją czci – jest bogobojny, kto Ją naśladuje – jest święty. Nikt nie kocha Jej bez wzajemności, nigdy nie zginął ten, kto miał nabożeństwo do Niej. Dzięki przywilejowi i urzędowi, który otrzymała od Jezusa, Syna Swego, kto Ją kocha, dochodzi do pokuty,  kto się Jej oddaje – dochodzi do łaski, kto Ją naśladuje – dochodzi do wiecznej chwały.

Wielka to więc łaska nadzwyczajne dobrodziejstwo Boskiego miłosierdzia  – mieć nabożeństwo do tej Dziewicy Niepokalanej, Jej ufać i przez Nią nadzieję w Bogu pokładać.

Rycerz Niepokalanej, czerwiec 1946, rok XX, nr 6, s. 144-145.

.
avatar użytkownika Maryla

8. Wymowę dzisiejszego święta


Wymowę dzisiejszego święta przedstawiają nam świetnie zapiski z tzw. kolacji duchowych w eremie czerneńskim z lat 1677-1684 (zob. Collationes ordinariae et extraordinariae eremitarum Conventus S. Deserti in Czerna 1679[73!]-1685, rkps 50). Można je skomentować tylko jednym zdaniem: refleksja z wczoraj, z przesłaniem na dziś! Zagłębijmy się więc nad refleksją na temat święta Narodzenia Matki Bożej, podjętą przez naszych współbraci w Karmelu trzy wieki temu:

Narodzenie Najśw. Maryi Panny. Dlaczego powinniśmy się cieszyć z tego święta. Uczy nas tego liturgia Kościoła, gdy śpiewamy: „Nativitas tua gaudium annuntiavit universo mundo, ex te enim ortus est Sol iustitiae, Christus Deus noster, qui solvens maledictionem dedit benedictionem, et confundens mortem donavit nobis vitam sempiternam”. Jak zorza poranna zwiastuje nadejście dnia, tak narodzenie Maryi zapowiada przyjście Chrystusa. Od chwili grzechu pierwszego człowieka ciemności ogarnęły ziemię. Nikt się z nich nie uwolnił, nikt ich nie rozproszył. Z biegiem czasu te ciemności się nasilały. Ogarnęły również nas. Z narodzeniem Maryi zabłysła jutrzenka pośród ciemności. Bowiem jak jutrzenka zwiastuje koniec nocy i początek dnia, tak Najśw. Dziewica wygania noc wieczną, a zrodzony z dziewiczej ziemi dzień napełnia ziemię.

Przez Ciebie (Dziewico) pokój niebieski został darowany światu, przez Ciebie ludzie zostali zbawieni, przez Ciebie stali się przyjaciółmi, sługami i synami Boga; przez Ciebie zasłużyli sobie być współsługami aniołów i mogą z nimi przestawać po rodzinnemu (…); przez Ciebie poznaliśmy Jednorodzonego Syna Bożego, którego Ty Najświętsza Dziewico porodziłaś… Dlatego święci ojcowie wysławiali Ciebie hymnami i tytułami. Stałaś się przyczyną naszej radości: ponieważ w każdym nieszczęściu, w każdym ucisku, w każdej naszej potrzebie, w każdym niebezpieczeństwie, w każdej opresji jesteś naszą wspomożycielką. Twoje narodzenie przyniosło światu liczne dobra. Ciebie Trójca Święta ozdobiła hojnymi darami.


Święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny - Karmel.pl

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl