Przemilczany święty. Błogosławiony Michał Giedroyć

avatar użytkownika intix

.

 

      


       Błogosławiony Michał Giedroyć

       * * *

       6 maja
       Żywot Błogosławionego Michała Gedroycia, Wyznawcy

       (Żył około roku Pańskiego 1475)

       Błogosławiony Michał Gedroyć pochodził z książęcej rodziny litewskiej, ale wysokie pochodzenie, sława i dostatki nie wbiły go bynajmniej w pychę, albowiem od młodości począł gardzić chwałą tego świata i Bóg zaraz od dzieciństwa do pokory go skłaniał, kiedy z choroby, w którą był zapadł, jedną nogę tak mu odjął, że na nią stąpić nie mogąc, kuli do chodzenia musiał używać. Do tego był bardzo małego wzrostu i niewykształcony.

       Rodzice, widząc syna mało sposobnego do świata, postanowili go sposobić do chwały Boskiej i stanu duchownego, do czego i Michał się skłaniał i dlatego życie swoje tak urządził, żeby się przygotować do zakonu. Uchodził zatem od obcowania częstego z ludźmi, od marnych zabaw, a na modlitwie z Bogiem rad się zabawiał. Co mu czasu od nabożeństwa zbywało, to na ręcznej robocie trawił, milczenia bardzo przestrzegał i mówił tylko z potrzeby. Poniedziałki, środy, piątki i soboty ostro pościł, innych zaś dni bardzo miernym pokarmem ciało swoje posilał. Nigdy nie był widziany gniewliwym, a pełny był wstydu, skromności i pobożności. Na szyi zawsze nosił Krucyfiks, żeby się częstym spozieraniem na Chrystusa do cierpliwości i wzgardy samego siebie pobudzać.

       Niedługo przedtem ufundowano w księstwie Litewskim, w mieście Bystrzycy, niedaleko od ojczystego zamku Michała klasztor kanoników regularnych świętego Augustyna. Do niego tedy za pozwoleniem i błogosławieństwem rodziców udał się Michał, a choć i szczupła nauka i niedołężne zdrowie nie czyniło mu nadziei, aby go przyjęto do zakonu, jednak on ufając Bogu, prosił pokornie generała tego zakonu, oraz miejscowego proboszcza imieniem Augustyna, żeby mógł między sługi Boskie być policzonym. Prałat ów przyjął go do zakonu, ale go między braci laików policzył, co sobie w dalszym życiu miał za osobliwe szczęście Michał, iż był wzgardzonym w domu Bożym.

 

      
              Błogosławiony Michał Gedroyć

       Wkrótce potem, ks. generał wybrał się do Krakowa i w tę drogę jego sobie przybrał za towarzysza. Tam świątobliwie i do zbudowania drugim nowicjat odprawiwszy, do ślubów zakonnych był przypuszczony. Chociaż zaś był chromy, z posłuszeństwa jednak chodził dla nauk do krakowskiej akademii i z czasem nie tylko doktorem filozofii został, ale i między profesorów teologii roku Pańskiego 1460 był policzony. Mimo to - być może dla kalectwa swego - kapłanem nie został, a tylko niższym jakimś święceniem się zadowolił, gdyż był prawie całe życie zakrystianem, którego to urzędu laikom w tym zakonie nie dawano.

       Podczas generalnej kapituły uprosił sobie, żeby mógł mieszkać w Krakowie, a to przez osobliwe nabożeństwo, które miał do Ukrzyżowanego Pana Jezusa, umieszczonego zwyczajem owych czasów w środku kościoła św. Marka, a który teraz jest w kaplicy i słynie wielkimi cudami i łaskami. Uprosił sobie także i celę ciasną w kąciku klasztornym na osobności, z której miał wolny przystęp do kościoła tak w dzień jak i w nocy. W tej celi innego sprzętu nie było, tylko trochę słomy, paciorki i dyscyplina, którą w każdą noc smagał swoje ciało. Przed celką była sionka i kominek, w którym sobie gotował jarzynę jaką albo kaszę, samą solą zaprawione, oleju zaś i masła chyba tylko w wielkie słabości używał. Pragnienie gasił tylko wodą i nigdy żadnego innego trunku nie pił. W wigilie świąt Pańskich jabłkiem tylko albo kilku śliwkami lub orzechami się zadowalał, wszelkie urągania i uszczypliwe języki cierpliwe znosił, o świat i siebie nie dbając. W urzędzie swoim zakrystiańskim pilny, czy stroić ołtarze, czy do Mszy było służyć, wszystko to z dziwną gorącością ducha czynił, a resztę czasu na modlitwie spędzał, szczególnie przed ulubionym Ukrzyżowanym Panem Jezusem. Tam się w Nim zatapiał i czerpał niebieskie od Niego pociechy. Nieraz go widziano unoszącego się w zachwyceniu nad ziemią, a pewnego razu Pan Jezus, utwierdzając go w umartwieniach i dolegliwościach, zawołał do niego z Krzyża: "Bądź cierpliwy aż do śmierci, a weźmiesz koronę chwały". Słyszał to jeden z braci i powiedział drugim, Michał jednak o tym nie chciał mówić i dopiero przy śmierci swojej opowiedział wszystko generałowi Janowi i spowiednikowi swemu.

       W wigilię świąt Chrystusowych, Najświętszej Matki, i Apostołów całe noce, czy w zimie czy w lecie trawił w kościele na modlitwie. Szatan, chcąc mu przeszkodzić, urągał z niego lub uprzykrzał mu pobyt w kościele wrzaskiem i krzykiem, a gdy błogosławiony Michał nie dbał o to, pewnego razu tak go zesiekł rózgami, że je o ciało jego potrzaskał. Bywało również, że go biesi po kościele włóczyli, tak że gdy bracia na Jutrznię do kościoła przychodzili, zastawali go w jakim kącie zemdlonego i ledwie tchnącego. Gdy go pytano o przyczynę, milczał, a chociaż z tego powłóczenia nieraz i przez dwa tygodnie chorował, przecież i wtenczas na ziemi tylko sypiał, a do kościoła na rozmyślania jak zawsze uczęszczał. Wymawiali mu niektórzy tę surowość, inni szydzili z jego pobożności, ale i tym nie dał się odwieść od swego przedsięwzięcia.

       Miłosierdzia był Michał tak wielkiego, że gdy mu kto dał jałmużnę, to albo ją ubogim rozdawał, albo na potrzeby klasztoru i kościoła obracał, nic sobie nie zostawiwszy. Strzegł się również, aby nikogo nie zasmucił. Gdy go pewna matka zapytała o dalsze powodzenie swoich synów, długo milczał i dopiero na usilne prośby powiedział jej, że jeden będzie księdzem, a drugi na postronku życie skończy. Przepowiednia ta spełniła się, on jednak żałował, że ową niewiastę zasmucił swoją odpowiedzią.

       Pan Bóg dał mu łaskę czynienia cudów i ducha prorockiego, wskutek czego chorzy tłumami schodzili się do niego, a on leczył ich Znakiem Krzyża Świętego. Przychodzili również ciekawi i pytali się o przyszłe rzeczy; tych albo upominał, albo pokornie mówił: "Bogu to samemu wiadomo, a On łaski prorokowania tylko wielkim Swoim ulubieńcom czasem użycza, ja zaś wielki grzesznik jestem".

       Gdy się już zbliżał koniec jego życia, prosił proboszcza i braci, którzy zeszli się u jego łoża, o przebaczenie wszystkich win i modlitwę, a na życzenie przełożonego, żeby braci zakonnej zbawienną jaką naukę zostawił, przede wszystkim zalecił im miłość, mówiąc: "Gdzie to jest, tam Pan Bóg jest, Bóg jest Miłością, i kto mieszka w miłości, w Bogu mieszka, a Bóg w nim". Upominał także, aby czcili starszego i byli mu posłuszni, po czym z wielką skruchą wyspowiadał się przed ks. Janem, generałem zakonu, i z jego rąk, padłszy na kolana, przyjął nabożnie Sakrament Święty. Prosił potem, żeby mu psałterz czytano, którego z pilnością słuchał, i tak, klęcząc, oddał w roku 1475 duszę Bogu, któremu całe życie gorliwie służył.

       Gdy się bracia między sobą naradzali, gdzie go pochować, przyszedł do nich za Boskim natchnieniem mąż wielce świątobliwy, ks. Świętosław, mansjonarz kościoła Najświętszej Maryi Panny, a serdeczny przyjaciel błogosławionego Michała, że zaś zachowywał ustawiczne milczenie, kartę tylko podał, na której napisał: "Ten prawy mąż Boży, którego dusza jest już w Niebie, powinien być pochowany w chórze, przy drzwiach zakrystii na północ obróconych". Szukając, znaleźli bracia grób na miejscu oznaczonym, o którym przedtem nie wiedzieli; był on jakby świeżo wymurowany, według wzrostu błogosławionego Michała. W tym więc grobie, przy tłumnym udziale ludzi obojga płci, których kościół świętego Marka objąć nie mógł, z wielką czcią złożono ciało błogosławionego Michała na wieczny spoczynek. Zaraz przy grobie wsławił go Bóg wielkimi cudami, bo pewna opętana, gdy się dotknęła jego trumny, natychmiast została uwolniona od czarta. Przejrzał również jakiś ślepiec, a pewien Węgrzyn chory od urodzenia, dotknąwszy się mar błogosławionego Michała, natychmiast powstał zdrowy. Działo się potem za przyczyną błogosławionego Michała jeszcze wiele innych cudów, których tu dla braku miejsca nie umieszczamy.

       Roku Pańskiego 1624, za czasów ks. Tomasza Oborskiego, Biskupa sufragana krakowskiego, podniesiono szczątki błogosławionego Michała z grobu i umieszczono ze czcią na odpowiednim miejscu.

       Nauka moralna

       Krzyż i utrapienie jest nieodstępnym towarzyszem człowieka na tej ziemi, a nawet wtenczas, kiedy na pogodnym horyzoncie twego życia zabłyśnie gwiazda, powinieneś sobie powiedzieć: "Przychodzi godzina, krzyż blisko i czeka na mnie, jednak dla miłości Jezusa Chrystusa nie wymawiam się od niego". Jeżeli jesteś niedoskonałym, krzyż wyjdzie ci na dobre, bo cię nauczy naśladować Chrystusa, jeżeli zaś pragniesz doskonałości w noszeniu krzyża, albo już idziesz drogą krzyża, powiedz sobie: "Krzyż, który teraz dźwigam, jest niczym w porównaniu z tym, który się do mnie zbliża". Najczęściej krzyże, które nosimy, pochodzą od ludzi, którzy czy to w dobrej wierze, czy z nieroztropnej gorliwości, czy z zapomnienia prawa miłości bliźniego, stają się przyczyną boleści braci swoich. Przyjmij z miłością ten krzyż i bądź wdzięcznym temu, który go wkłada na ciebie; módl się za niego, bo staje się przyczyną twej przyszłej korony za cierpienia; uważaj go za narzędzie w ręku Boga!

       Cierpienia doczesnych krzyżów i boleści nawet Świętym niełatwo znosić przychodziło. Ułatwiali je sobie, szukając pociechy w rozpamiętywaniu tajemnic Męki Pańskiej i błagając Zbawiciela o siłę potrzebną do chrześcijańskiego zniesienia tego wszystkiego, co Bóg na nich dopuszczał. Czyń i ty podobnie, a i dla ciebie wszystkie doczesne krzyże i gorycze staną się źródłem zasług na żywot wieczny. Co cierpisz, cierp dla Chrystusa; w rozważaniu tajemnic Jego gorzkiej Męki szukaj osłody i wzmocnienia, a przekonasz się, że jarzmo Jego jest słodkie, a ciężar Jego lekki.

       Modlitwa

       Boże, któryś błogosławionego Michała, sługę Twego, tylu pięknymi cnotami obdarzyć raczył, spraw miłościwie, abyśmy wstępując w ślady tego Wyznawcy, godne w nich robili postępy. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi, po wszystkie wieki wieków. Amen.


Błogosławiony Michał Gedrojć
Wyznawca urodzony dla Nieba 1475 roku
Wspomnienie 6 maja

Za: Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku - Katowice/Mikołów 1937r.

       * * *

 

      
       Bł. Michał Giedroyć i św. Kazimierz ( Obraz w Kościele Św. Marka w Krakowie)

 

       Błogosławiony Michał Giedrojć (+ r. 1485.)

       Litwinem z pochodzenia był bł. Michał Giedrojć; jako potomek książęcego rodu przyszedł na świat w dobrach dziedzicznych pod Wilnem. Wskutek choroby utracił już jako dziecko władzę w jednej nodze; musiał więc później chodzić o kuli. Choroba wpłynęła też na wzrost Michała, bo pozostał na całe życie bardzo niskiej postawy. Skłonny do poważniejszych zajęć, unikał wszelkich rozproszeń; oddawał się pilnie nabożeństwu, umartwieniom przez posty. Chętnie wyrabiał małe puszki, które kapłanom oddawał do użytku, aby w nich nosili Najśw. Sakrament jako wiatyk do chorych. Młodzieńcem zgłosił się do klasztoru Augustynyanów w Bystrzycy z prośbą o przyjęcie. Życzenie jego się spełniło. Jako zakonnik towarzyszył jeneralowi do Krakowa, gdzie uzupełnił swą wiedzę naukami teologicznemi i filozoficznemi; zyskał nawet r. 1460 stopnie akademickie.
  
       Pomimo swego rodu i wykształcenia zadowolił się Michał niższemi święceniami oraz obowiązkami zakrystyana przy kościele kanoników reguły św. Augustyna; wyprosił sobie nadto najskromniejszą komorę klasztorną na mieszkanie, z której miał łatwy przystęp do świątyni i do wizerunku Ukrzyżowanego Jezusa; do niego bowiem osobliwsze miał nabożeństwo. Żył Michał w Krakowie na swem ustroniu modlitwą i umartwienieniem; powiadają, że nieraz wpadał w zachwycenie; doznał podobno nawet tej łaski, ze Pan Jezus z krzyża, odezwał się do niego: Bądź cierpliwy aż do śmierci, a weźmiesz koronę chwały. Pomimo swej doskonałości niemałe znosić musiał pokusy: nieraz zły duch w dotkliwy sposób mścił się na pokornym zakonniku; odbierał Michał podczas modlitwy bolesne uderzenia; bracia przychodzący do kościoła na pacierze zastawali go omdlałego i sponiewieranego przez moce piekielne.
  
       Bóg odznaczył sługę swego darem proroctwa i cudów. Przepowiadał braciom trzykrotny pożar klasztoru, jeśli karności większej nie będą przestrzegali. Proroctwo się spełniło w latach 1494, 1528 i 1544. Dla nieporządków klasztornych zniesiono później nawet zgromadzenie w Bystrzycy r. 1626; dobra klasztorne przeszły na własność kapituły wileńskiej. Wielkich też Michał dopełniał cudów. Liczne uzdrowił osoby. Kilka wielkich pożarów w Krakowie ugasił znakiem krzyża św. i modlitwą.
  
       Dotknięty śmiertelną chorobą przepraszał zwołanych braci za wszelkie uchybienia, wzywał ich gorąco do miłości wzajemnej, bo mówił: Gdzie miłość, tam i Bóg; Bóg jest miłością, a kto mieszka w miłości, mieszka w Bogu, a Bóg w nim. Po spowiedzi odbytej z całego życia, wstał z łoża, przyjął klęczaco Najśw. Sakrament i na kolanach oddal ducha swego Bogu dnia 4. maja r. 1485. Za wolą bł. Świętosława, mansyonarza kościoła Najśw. Maryi Panny w Krakowie, złożono ciało Michała w chórze pod wielkim ołtarzem w kościele klasztornym św. Marka. Liczne cuda za przyczyną św. Michała spowodowało władzę duchowną, że przez sufragana Tomasza Oborskiego relikwie bł. zakonnika zostały dnia 4. czerwca r. 1624 uroczyście z grobu wydobyte i w nową przełożone trumnę.

 

"ŻYWOTY ŚWIĘTYCH PAŃSKICH" - Poznań, dnia 10 lutego 1908.
Na podstawie kalendarza kościelnego z uwzględnieniem dzieła ks. Piotra Skargi T.J.
oraz innych opracowań i źródeł na wszystkie dni całego roku ułożył
Ks. Władysław Hozakowski

       * * *

      
       Pięciu świętobliwych duchownych Krakowa z XV w.
       Od lewej: Michał Giedroyć, Stanisław Kazimierczyk, Jan Kanty, Szymon z Lipnicy, Świętosław Milczący

       * * *

 

      

       Kościół Św. Marka w Krakowie

(...) Patron Zgromadzenia i Bractwa

       Bł. Michał jest drugim - obok św. Jadwigi Królowej - Patronem założonego w 1990 r. w kościele św. Marka Zgromadzenia Sióstr św. Jadwigi Królowej Służebnic Chrystusa Obecnego - popularnie zwanego jadwiżankami wawelskimi. Duchowość błogosławionego została zaszczepiona w regule zakonu przez Ojca Założyciela, ówczesnego rektora kościoła św. Marka, dziś biskupa Wacława Świerzawskiego. Siostry jadwiżanki są swego rodzaju spadkobierczyniami dziedzictwa zakonu marków. Widomym tego znakiem jest m.in. biały habit z czerwonym sercem z krzyżem i zakorzenienie w duchowości św. Augustyna. Działalność apostolska wspólnoty skoncentrowana jest na liturgii oraz formacji katechumenów.

       Kult bł. Michała szerzą również członkowie działającego przy kościele św. Marka Bractwa Św. Zofii, czyli Mądrości Bożej. Bractwo - skupiające niegdyś duchownych i świeckich - powstało w 1410 r. W 1621 r. otrzymało własną kaplicę. Obecne Bractwo nawiązuje do swoich średniowiecznych tradycji a jego członkowie - obok bł. Michała - szczególną czcią otaczają św. Zofię i św. Dorotę.

       * * *

 

      


       Madonna Giedroyciowa - obraz z XV w.

 

       * * *


      
       Nagrobek bł. Michała Giedroycia

      
       Napis nad nagrobkiem

       "Gdzie błogosławiony Michał leży ieszcze cało.
       Ten to dróg Chrystusowych czysto naśladował
       Y w Bożym przykazaniu wiernie się sprawował.
       Za iego prośbą ślepi wzrok przejźrzysty mieli
       Chromi chód (zdrowie) ci co w chorobie leżeli.
       A iako będąc żywy cudów czynił siła
       Tak po śmierci więcey moc Boska dozwoliła.
       Oycze święty Michale (poyzrzy na nas z nieba)
       Ratuy swych (y tych których ratować potrzeba)".

(tłumaczenie łacińskiego epitafium wyrytego na grobowcu bł. Michała)

 

      
       Relikwiarz Michała Giedroycia

 

       * * *

       Litania do Bł. Michała Giedroycia ( I )


Kyrie, elejson. Chryste, elejson. Kyrie, elejson.
Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z Nieba, Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Jezu, Synu Boga Żywego, zmiłuj się nad nami.

Święta Maryjo, módl się za nami.
Święty Józefie, módl się za nami.
Święty Piotrze, módl się za nami.
Święty Pawle, módl się za nami.
Święty Janie, módl się za nami.
Święty Augustynie, módl się za nami.
Błogosławiony Michale, Patronie Litwy i darze dla Polski, módl się za nami.
Przemilczany święty, módl się za nami.
Cichy orędowniku, módl się za nami.
Troskliwy opiekunie Domu Bożego, módl się za nami.
Pokorny sługo ołtarza, módl się za nami.
Stróżu Hostii Przenajświętszej, módl się za nami.
Bezwiedny Apostole Krzyża, módl się za nami.
Milczący heroldzie Zmartwychwstania, módl się za nami.
Wyznawco Miłości Ukrzyżowanej, módl się za nami.
Wierny Synu Maryi Bolesnej, módl się za nami.
Pielgrzymie na wskazanej przez Nią drodze, módl się za nami.
Naśladowco mądrej cierpliwości, módl się za nami.
Proroku widzący świętość w codzienności, módl się za nami.
Zakonniku objawiający cuda w zwyczajności, módl się za nami.

Za wstawiennictwem Błogosławionego Michała
stałości w Wierze - naucz nas, Panie.
gorliwości w służeniu Tobie, naucz nas, Panie.
synowskiej modlitwy, naucz nas, Panie
wrażliwości na Twój głos, naucz nas, Panie
pragnienia przebywania z Tobą, naucz nas, Panie
radości z uczestnictwa w Twoim życiu, naucz nas, Panie
gotowości do wyrzeczeń dla Twojej chwały, naucz nas, Panie
składania ofiary z siebie, naucz nas, Panie
ufności w zwycięstwo Krzyża, naucz nas, Panie
umiłowania Eucharystii, naucz nas, Panie
dojrzałego uczestnictwa w Liturgii, naucz nas, Panie
cichości i pokoju, naucz nas, Panie
miłości w czynach, naucz nas, Panie
mądrości krzyża, naucz nas, Panie
dostrzegania sensu cierpienia, naucz nas, Panie
wytrwałości w utrapieniach, naucz nas, Panie
męstwa w poniżeniu, naucz nas, Panie
pokory w wywyższeniu, naucz nas, Panie
roztropności działania, naucz nas, Panie
naśladowania cnót Maryi, naucz nas, Panie
wypełniania rzeczy małych w wielki sposób, naucz nas, Panie
zrozumienia życia według rad ewangelicznych, naucz nas, Panie
troski o piękno Kościoła-Oblubienicy Twojej, naucz nas, Panie
szacunku dla kapłaństwa, naucz nas, Panie
macierzyńskiej miłości do Twojego Kościoła, naucz nas, Panie
doprowadzenia braci do Ciebie, naucz nas, Panie
rozeznawania Ciebie w świecie, naucz nas, Panie
rozpoznawania Twojego oblicza w twarzy potrzebującego człowieka, naucz nas, Panie
uporządkowanej miłości do wszystkich ludzi, naucz nas, Panie
wybierania Ciebie ponad wszystko, naucz nas, Panie
nadziei na Twoją łaskę, naucz nas, Panie
odkrycia własnego powołania, naucz nas, Panie

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.

Módl się za nami błogosławiony Michale
Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych

Módlmy się:

Boże, któryś błogosławionego Michała, sługę Twego, tylu pięknymi cnotami obdarzyć raczył, spraw miłościwie, abyśmy wstępując w ślady tego Wyznawcy, godne w nich robili postępy. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi, po wszystkie wieki wieków. Amen.

Modlitwa o kanonizację sługi pokornego Michała Giedroycia

Boże Wszechmocny i Miłosierny, racz wejrzeć łaskawie na nasze potrzeby i spraw, by sługa Twój Michał został ogłoszony świętym Kościoła. Niech jego przykład odkryje przed nami tę drogę do świętości, wiodącą przez modlitwę, umartwienie i ubóstwo, którą pięć wieków temu przeszedł ten błogosławiony zakonnik.

Michale, Sługo Pokorny, Tyś całym swoim życiem świadczył żarliwie za Chrystusem-Słowem dającym życie wieczne. Racz wstawić się za nami u Boga, byśmy wprowadzając w nasze życie ducha ascezy i pokuty doskonalili przez to cnotę pokory, której sam byłeś wzorem, a która jest podstawą pełnienia woli Bożej w naszym życiu.

Litania do bł. Michała Giedroycia ( II )

 

.

napisz pierwszy komentarz