Święty Łazarz

avatar użytkownika intix

  

 

       

                   Wskrzeszenie Łazarza. Jan Lievens  (1607-1674)

 

       Święty Łazarz, biskup z Marseille. (+ około r. 70.)

       Święty Łazarz żył za czasów Pana Jezusa. Pochodził z Betanii w okolicy Jerozolimy, gdzie posiadał podobno obszerny majątek. Dla swej zamożności jak nie mniej dla znakomitego rodu cieszyl się Łazarz wielkiem poważaniem u żydów. Ponieważ był człowiekiem bogobojnym i przestrzegał sumiennie przepisów prawa Mojżeszowego, dlatego miał serce otwarte dla nauk Zbawiciela. Skoro tedy posłyszał o cudach i cudownem działaniu Jezusa Chrystusa, uwierzył weń jako w Mesyasza i Syna Bożego i przyłączył się do grona uczniów Jego.

       Z Pisma św. dowiadujemy się, że Łazarz był nietylko uczniem Jezusa, ale nadto Jego przyjacielem. Tak go bowiem sam Pan Jezus nazywa, kiedy mówi do apostołów: "Łazarz, nasz przyjaciel, śpi". A kiedy siostry Łazarza, Marta i Maria Magdalena, oznajmują Zbawicielowi, że brat ich zachorował, czynią to słowy: "Panie, ten, którego miłujesz, jest chory".

       Ojcowie święci, tłomacząc przyczynę tej szczególnej przyjaźni Syna Bożego powiadają, że Zbawiciel kochał i cenił Łazarza dla jego anielskiej niewinności podobnie jak św. Jana Apostoła.

       W domu Łazarza i Marty bywał Jezus częstym gościem, a znów stwierdzają Ojcowie Kościoła, że ich modlitwie należy przypisać nawrócenie Marii Magdaleny, która - jak wiadomo - wiodła była żywot rozwiozły i gorszący.
  
       Dla przyjaciela Swego, św. Łazarza, zdziałał Zbawiciel wielki cud, kiedy wskrzesił go z umarłych, chociaż już kilka dni spoczywał w grobie. Cud ten opisuje Jan św. w jedynastym rozdziale swej Ewangelii. Gdy Łazarz zapadł w ciężką niemoc, dały obie siostry natychmiast znać Jezusowi, że przyjaciel Jego chory.

       Pan Jezus, który wtedy przebywał z tamtej strony Jordanu, nie wyruszył zaraz do ziemi żydowskiej do domu Łazarza; zaczekał jeszcze dwa dni; przyszedł dopiero wtedy do Betanii, gdy Łazarz już nie żył i w grobie był pochowany.

       Skoro Marta usłyszała, że Jezus nadchodzi, wybiegła Mu naprzeciw i rzekła: "Panie, gdybyś tu był, nie byłby umarł mój brat. Lecz i teraz wiem, że o cokolwiek będziesz prosił Boga, da ci Bóg". Poczem uwiadomiła Marię, by powitała Mistrza. Maria Magdalena powiedziała Zbawicielowi na powitanie te same pełne uwielbienia i ducha wiary słowa, któremi Marta go pozdrowiła.

       Jezus widząc smutek żydów, których się zebrała znaczna liczba, i łzy sióstr, sam się rozczulił i począł płakać. A żydzi patrząc na płacz Jezusa mówili: "Oto, jak go miłował".

       Ze łzami w oczach przybliżył się nasz Zbawiciel do grobu przyjaciela, kazał odsunąć kamień, którym zamknięto wejście do grobu. A podniósłszy oczy ku niebu, rzekł; "Ojcze, dziękuję Ci, żeś mnie wysłuchał. A jam ci wiedział, że mnie zawsze wysłuchujesz, alem rzekł dla ludu, który stoi dokoła, aby wierzyli, iżeś Ty mnie posłał".

       I zawołał głosem wielkim: "Łazarzu, wyjdź z grobu!".

       Zaledwie Zbawiciel te słowa wypowiedział, wyszedł nieboszczyk z grobu swego. Ręce i nogi miał jeszcze związane, a na twarzy chustę śmiertelną. Obecnych ogarnęło zdumienie; Chrystus dokonał cudu niebywałego. W pierwszej chwili nie wiedzieli, co o tem myśleć i mówić, lecz wnet uznało wielu w Jezusie Mesyasza Bożego i rozniosło daleko i szeroko sławę Jego.

       Niektórzy żydzi donieśli o cudzie tym faryzeuszom. Natychmiast zebrali się faryzeusze i kapłani żydowscy na naradę, coby z Jezusem począć. Wiedzieli, że nowy ten cud zyska Chrystusowi jeszcze liczniejszych zwolenników; lękali się przeto, że powaga ich się zachwieje. Kajfasz arcykapłan podał wniosek, żeby Jezusa bezwzględnie usunąć, inaczej zginie cały naród; przyjdą Rzymianie i odbiorą im resztki swobody narodowej. "Pożyteczniej jest, mówił, że jeden człowiek umrze za lud, aniżeliby cały naród miał zginąć".

       Zgromadzeni zgodzili się na wniosek Kajfasza i uchwalili jednomyślnie śmierć Jezusa. Równocześnie powzięli zamiar zgładzenia Łazarza. Ale nie wiedzieli, jakby się do czynu niecnego zabrać. Nie śmieli publicznie na śmierć go skazać, bo Łazarz wielki miał mir wśród ludu; przytem trudno było wykazać występek, któryby mu można było zarzucić. Jakiś czas zostawili więc wedle tradycyi Łazarza w spokoju.

       Dopiero gdy ukrzyżowali Jezusa i ukamieniowali świętego Szczepana, wszczęli jawne prześladowanie wszystkich wyznawców Chrystusa. Łazarz schronił się wtenczas razem ze siostrami do miasteczka nadmorskiego Joppe. Skoro faryzeusze ich wyśledzili, posłali tam kilku siepaczy, którzy wsadzili ich na stary, spróchniały okręt bez masztu, żagli i steru; wyprowadzili statek na wysokie morze i opuścili go tam w mniemaniu, że Łazarz i inni uwięzieni chrześcijanie niebawem w nurtach zatoną.

       Pan Wszechmocny ocalił jednakże cudownie statek i zawiódł go szczęśliwie aż na wybrzeże francuskie koło Marsylii.
  
       Marsylia słynęła już wtenczas jako bogate miasto. Mieszkańcy byli wprawdzie poganami, ale ludźmi dobrodusznymi. Widząc nadpływający bez żagla i steru statek, zdziwili się niezmiernie; poznawszy rozbitków, uznali w ich zachowaniu życia dzieło Boga Wszechmocnego. Chętnie słuchali nauk Łazarza o Jezusie Chrystusie i przyjmowali tłumnie Chrzest święty.

       Łazarz, wyświęcony poprzednio przez apostołów na biskupa, nie poprzestał na nauczaniu Marsylian; głosił Ewangelię również w całej okolicy. Pan Bóg dopomagał mu licznymi cudami; w krótkim czasie stanęło kilka kościołów, a wspaniałą świątynię Dyany poświęcił Łazarz na przybytek prawdziwej służby Bożej.

       Trzydzieści lat sprawował Łazarz św. swój urząd apostolski, a z roku na rok rosła liczba uczniów i wyznawców Chrystusowych. Chwalebny swój żywot zakończył wreszcie w 73. roku życia śmiercią męczeńską około roku 70. Starosta rzymski usiłował go długiemi katuszami odwieść od wiary św., trzymał go przez pewien czas w ciemnym lochu i skazał wreszcie na ścięcie. Ciemne ono więzienie pokazują jeszcze dzisiaj w Marsylii; tam czczą także głowę św. Łazarza.

       Nauka

       Łazarz święty miłował Zbawiciela, bo wypełniał wiernie Jego nauki, i zaskarbił sobie przez to szczególną miłość Syna Bożego. Po wskrzeszeniu swojem miłował Jezusa jeszcze serdeczniej z wdzięczności.

       Dar pokuty, wskrzeszenie ze śmierci grzechu, dzieło odkupienia, oto łaski, które nas obowiązują do dozgonnej, wdzięcznej miłości Jezusa. Ale nie mniej i codzienne zachowywanie nas przy życiu obowiązuje nas do tego.

       Postanów sobie mocno, że odtąd czasu życia swego do niczego innego używać nie będziesz jak do służby Tego, który ci życie dał i dotąd zachował; przecież codzienne zachowanie życia jest niejako codziennem nowem użyczaniem życia. "Każdej godziny i chwili, powiada św. Augustyn, używam dóbr Twego miłosierdzia. Ginąłbym co godzinę, gdybyś mnie nie strzegł. Codziennie bym umierał, gdybyś życia mego nie zachowywał". Powiedz szczerze: "Jezu, Tobie żyję, Jezu, Tobie umieram". Kto może szczerze powiedzieć: "Jezu, Tobie żyję", t. zn. życia swego używam tylko na Twoją służbę, ten może też śmiało rzec: "Jezu, Tobie umieram" t. j. umieram w Twojej łasce, pod Twoją opieką, z miłości ku Tobie. Kto zaś powiedzieć musi: Jezu, Tobie nie żyję; żyję światu, ciału, żądzom, mamonie, jakiż będzie jego koniec? Nic nie umiera w człowieku, co w człowieku nie żyło. Jeśli Bóg nie żył w sercu twojem, to też z Bogiem umierać nie będziesz. A kto nie umiera w Bogu, idzie na potępienie. Bracie, proś Jezusa, by żył w tobie i kiedyś wskrzesił cię na żywot wieczny.

.
"ŻYWOTY ŚWIĘTYCH PAŃSKICH" - Poznań, dnia 10 lutego 1908.
Na podstawie kalendarza kościelnego z uwzględnieniem dzieła ks. Piotra Skargi T.J. oraz innych opracowań i źródeł na wszystkie dni całego roku ułożył
Ks. Władysław Hozakowski

____________________________________________
Pierwotne chrześcijaństwo otaczało Łazarza wielką czcią. W Betanii wystawiono mu dwa sanktuaria: jedno w miejscu, gdzie miał stać jego dom, a drugie tam, gdzie był grób.
Imię Łazarz pochodzi z hebrajskiego – od biblijnej formy Eleazar – Bóg wspomaga.
Niektóre kalendarze wspominają Łazarza pod datą 17 grudnia, jednak marcowa data ma uzasadnienie w tradycji, bowiem w IV wieku właśnie wtedy urządzano procesje z Jerozolimy do Betanii na pamiątkę wskrzeszenia Łazarza.
Św. Łazarz jest patronem rzeźników, grabarzy, żebraków, trędowatych i zakonu lazarytów.
_____________________________________________
W ikonografii ukazuje się św. Łazarza najczęściej w scenie wskrzeszenia oraz na uczcie w Betanii.

 


 

.

 

2 komentarze

avatar użytkownika intix

2. W zwierciadle Chrystusowej łzy – Św. Łazarz z Betanii



W zwierciadle Chrystusowej łzy – Św. Łazarz z Betanii
Fragment fresku Giotta


Łazarz z Betanii to jedna z tych postaci Nowego Testamentu, o których informacje historyczne są równie skąpe, jak sprzeczne, ale kwintesencja ich życia opisana na kartach Ewangelii pozostaje dla chrześcijan wszystkich wieków wykładnią Miłości Boga do człowieka, kopalnią ukrytych znaczeń. Wiemy o nim tyle, że mieszkał w Betanii (obecnie Al-Ajzarija na terenie Autonomii Palestyńskiej) u południowo-wschodniego zbacza Góry Oliwnej, wraz z dwiema siostrami – Martą i Marią Magdaleną (błędnie utożsamianą z jawnogrzesznicą o tym samym imieniu). Wiemy też, że ich dom był przyjaznym schronieniem dla Jezusa i że Zbawiciel tak umiłował Swego przyjaciela Łazarza, że zapłakał nad jego martwym ciałem i cudownie powołał go  z martwych na powrót do świata żywych.

Pisząc o szczególnym związku przyjaźni łączącym Łazarza z Chrystusem Panem, wypada zacząć od domu, tej ostoi i twierdzy katolickiego (i wszelkiego na ziemi) ładu i porządku. Pamiętajmy, iż Bóg-Człowiek znalazł się na tym świecie nie po to, by korzystać z jego pociech, lecz by cierpieć do ostatniej kropli Krwi za grzeszny rodzaj ludzki – dlatego już od urodzenia, od zimnej groty betlejemskiej, znosił odrzucenie. Podobnie było przez całe życie, dlatego w Ewangelii czytamy słowa o swoistej bezdomności Syna Bożego, które pięknie ubrał w rymy Julian Tuwim w wierszu Chrystus:

Ptaszkowie mają gniazdka i liszki mają schowy,
I tylko Syn Człowieczy nie ma gdzie skłonić głowy.


Dom Łazarza i jego sióstr był w dwójnasób błogosławiony. Po pierwsze dlatego, że Pan okazał mu upodobanie z powodu pobożności domowników, po drugie – i przede wszystkim – dlatego, że odnalazł w nim dla Siebie przyjazną przystań wśród bolesnych dróg świata. Chrystus szczególnie umiłował Łazarza, ponieważ wcielał on w sobie ideał prawdziwego sługi Bożego. Wedle Tradycji był on człowiekiem zamożnym (właścicielem winnic i innych dóbr w Ziemi Świętej), a mimo to zachowywał serce nakierowane na Boga, a zasoby ziemskie traktował jedynie jako oddany mu przez Opatrzność depozyt, mający służyć (a w każdym razie nie przeszkadzać) w osiągnięciu Nieba.

Właśnie oddanie i bezgraniczne zaufanie domu Łazarza wzbudziło w Panu Jezusie przyjaźń w najpełniejszym tego słowa znaczeniu. One to wzbudziły Jego łzy, w których oglądamy postać przyjaciela Pańskiego – na widok których obecni żydzi rzekli: „Oto jak go miłował” (Jan XI, 36). W pewnym momencie doszła Go wieść o poważnej chorobie przyjaciela, lecz Zbawiciel nie spieszy się, by go uzdrowić lub choćby wesprzeć w ostatnich chwilach, wie bowiem, iż jego choroba „nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą” (Jan XI, 4). Jezus umyślnie pozwala umrzeć Łazarzowi – po pierwsze, aby doświadczyć ufności jego sióstr (rozmowa z Martą, w której pyta ja, czy wierzy, iż On jest prawdziwym Mesjaszem i źródłem zmartwychwstania), po drugie, by ukazać miecz obosieczny żydom – nawracając wiernych, ale błądzących, dla wiarołomnych zaś stając się znakiem sprzeciwu zapowiedzianym przez świętego starca Symeona. Ci pierwsi uwierzyli w Niego, drudzy natomiast zmówili się, aby zabić zarówno Jego, jak i Jego przyjaciela.

Motyw wskrzeszenia Łazarza łączy się w sposób pouczający z jedną z wersji jego dziejów po zmartwychwstaniu. Otóż uciekając przed gniewem żydów, przyjaciel Pański miał ujść na Cypr i założyć tam pierwszą chrześcijańską wspólnotę. Następnie po przybyciu św. Pawła miał być wyświęcony na biskupa i sprawować ten urząd do końca życia. Cała ta sytuacja przywodzi na myśl naukę Apostoła Narodów, iż prawdziwy uczeń Pański musi umrzeć dla świata, by móc narodzić się dla Chrystusa. Prawda ta w przypadku św. Łazarza nabiera znaczenia dosłownego.

Powyższa wersja wydarzeń przyjmowana jest w tradycji wschodniej, w zachodniej zaś utrzymuje się, że Łazarz po wskrzeszeniu z martwych udał się do Prowansji i tam zmarł śmiercią męczeńską (zdawałaby się to potwierdzać odnalezienie domniemanego sarkofagu Świętego w miejscowości Autun). Według podań wschodnich, bliższych geograficznie historii przyjaciela Pańskiego, został on pochowany w mieście-siedzibie swej diecezji – Kition (obecnie Larnaka), a nad grobem powstała świątynia pod jego wezwaniem (po Wielkiej Schizmie zwana cerkwią św. Łazarza i pozostająca do dziś w rękach schizmatyków). Kościół ów uległ zniszczeniu podczas najazdów arabskich, a grób Świętego został ponownie odkryty pod koniec IX wieku. Wtedy też cesarz Leon VI Filozof dokonał translacji relikwii do Konstantynopola, gdzie złożono je tymczasowo w świątyni Hagia Sophia, a następnie w specjalnie na ten cel zbudowanym klasztorze św. Łazarza. W XIII wieku krzyżowcy mieli przewieźć je do Marsylii, ale wówczas już zaciera się wszelki pewny ślad po nich.

Kościół wspomina św. Łazarza z Betanii 14 marca.

Filip Obara
http://www.pch24.pl/w-zwierciadle-chrystusowej-lzy---sw--lazarz-z-betani...