Paragraf 22 - czyli państwo w państwie

avatar użytkownika Janusz40

"Kto rządzi Anglią - rząd, czy związki zawodowe" - pytał dramatycznie premier Wilson w parlamencie. Brytyjski parlament znalazł wyjście - oczywiście rząd...

           Można po publicznych wypowiedziach byłych prezesów TK i obecnego - Rzeplińskiego) na pytanie kto rządzi Polską- rząd, prezydent, sejm, senat, czy trybunał konstytucyjny - odpowiedzieć tylko: oczywiście TK. Oto miara niedoskonałości prawa, niedoskonałości ustaleń konstytucyjnych - stwarzających możliwość dowolnej (prawie) interpretacji.

           Oto, po przegranej Komorowskiego w wyścigu o prezydencki fotel, a przed objęciem urzędu przez A. Dudę. PO korzystając z posiadanej większości w sejmie (razem z PSL) przeprowadziła kuriozalną ustawę dotyczącą TK. Przyznała w niej prawo orzekania czy istnieją przesłanki do odwołania prezydenta RP oraz możliwość wybierania członków TK z wyprzedzeniem. (sytuacja była taka, że wg dotychczasowego trybu można i trzeba było wybrać trzech nowych członków TK).Wg tej przyjętej ustawy stworzono możliwość wyboru jeszcze większej ilości członków TK i natychmiast z tej możliwości skorzystano. Oczywiście ustawa tej treści nie może być w zgodzie z konstytucją, ani z sensem; zgodnie z nią można by wybrać sędziów TK z dalszym jeszcze wyprzedzeniem - np na 2022 r. i 2030...

          Prezydent A. Duda uznając niekonstytucyjność tej ustawy nie dokonuje zaprzysiężenia wybranych wg niej sędziów. Dodam, że żaden normatywny akt nie określa terminu zaprzysiężenie sędziów TK przez prezydenta. W dniu 20.XI br. prezydent podpisał nową ustawę w sprawie trybunału znosząca ustalenie poprzedniej, która weszła w życie w czerwcu br. Jako akt prawny tego samego rzędu przyjęty później - obowiązuje, a poprzedni już nie. w myśl tej nowelizacji sejm wybierze pięciu nowych członków (mogą być nominowani niektórzy z poprzedniego nieważnego już nadania); już nie trzech, tylko pięciu, gdyż kalendarz już pozwala na tę ich liczbę.


         Wydawałoby się, że wszystko już jest wyjaśnione i rozstrzygnięte, ale nie (co to, to nie - jakby powiedział red. Michalkiewicz). Istnieje przecież tryb odwoławczy - od tej ostatniej nowelizacji ustawy o TK przysługuje oczywiście odwołanie - do... trybunału konstytucyjnego. Jaki będzie jego werdykt - trudno przewidzieć, ale sądząc po wystąpieniu prezesa Rzeplińskiego - będzie nieprzyjazny wobec nowej władzy ukształtowanej w wyniku powszechnych wyborów prezydenckich i parlamentarnych. I tu mamy dodatkową odpowiedź na postawione na wstępie pytanie. W telewizyjnym wywiadzie jakiego udzielił prezes Rzepliński znalazły się też jego przekonania i sady w innych sprawach - np. jako jedyny prawnik wyartykułował (być może nie znam wszystkich wypowiedzi w tej sprawie), że prezydent A. Duda nie miał prawa łaski w stosunku do M. Kamińskiego. Posunął się jeszcze dalej - wg niego za "przestępstwa", których dopuścił się M. Kamiński kara więzienia powinna wynosić 12 lat (przywołał praktykę US w tej mierze).

 

        ŻADEN PRAWNIK, NIE MÓWIĄC JUŻ O SĘDZIM, NIE MÓWIĄC O CZŁONKU TK I NIE MÓWIĄC W KOŃCU O PREZESIE TEGOŻ TRYBUNAŁU - NIE WYPOWIADA SIĘ O WERDYKCIE INNEGO SĄDU - TO JUŻ INFANTYLIZM, CZY BRAK SKROMNOŚCI WYNIKAJĄCY Z NADMIARU SPLENDORÓW...

 

        Mamy do czynienia ze swoistym paragrafem 22 (wg powieści J. Hellera). Oczywiście w przypadku werdyktu TK potwierdzającego decyzję prezydenta A, Dudy - sprawa zakończy się definitywnie. w przypadku werdyktu odmiennego będziemy mieć sytuację, w której TK będzie działał w składzie 10 sędziów, aż do momentu, kiedy konstytucyjna większość w sejmie tę sprawę rozwiąże. Będą upływać kadencje członków TK i kiedy liczba członków będzie wynosiła mniej niż dziewięciu - TK straci możność orzekania w najważniejszych sprawach. Jest jeszcze inna możliwość - mianowicie - zrzeczenie sie mandatu członka TK nominowanego przez sejm minionej kadencji - wówczas nie będzie żadnych przeszkód w powołaniu następnych (mogli to by być niektórzy z tej piątki, która by się zrzekła.

        Obowiązująca konstytucja usytuowała władzę sadowniczą niepomiernie wysoko w stosunku do innych organów władzy wybieranych w powszechnych wyborach, co powinno im gwarantować mandat o wiele wyższej kategorii. Ta "trzecia władza" - nie podlegająca właściwie weryfikacji prowadzi zbyt często do patologii - nie mam tu akurat na myśli TK, tylko opinie na temat wyroków sadów powszechnych, co odzwierciedla cykl telewizyjny "państwo w państwie".

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz