Która Warszawa jest prawdziwa?

avatar użytkownika elig

 

  Wczoraj, 2.08.2015, oglądałam w telewizji pierwszy etap wyścigu kolarskiego Tour de Pologne.  Jako że mieszkam w Warszawie, zastanawiałam się, czy nie obejrzeć go "na żywo", ale wybrałam TV. Okazało się, iż całkiem słusznie.

  Ów etap to było 10 rund po Warszawie, każda po nieco ponad 12 km, wiodących z Placu Teatralnego [meta] na Żoliborz, potem w dół obok parku Kępa Potocka do Wisłostrady i nią aż do Karowej, po czym pod górę słynnym "ślimakiem" na Krakowskie Przedmieście i z powrotem na Plac Teatralny.

  Nigdy przedtem nie widziałam w telewizji tak malowniczych zdjęć Warszawy, zwłaszcza tych z helikoptera.  Pokazywano także widoki Starego Miasta I Zamku Królewskiego od strony Wisły, a przede wszystkim oddany właśnie do użytku po remoncie kilometrowy odcinek bulwarów nadrzecznych.  Stolica na tych fotografiach była zielonym, zadbanym , pięknym miastem.

  Komentator Eurosportu z dumą oświadczył, że taki właśnie obraz Warszawy przesyłany jest właśnie do kilkudziesięciu krajów.  I bardzo dobrze - miastu reklama się przyda.  Wieczorem we wszystkich serwisach informacyjnych pojawił się obraz pani premier Ewy Kopacz i pani prezydent Warszawy robiących sobie fotki na owym wyremontowanym odcinku bulwaru wiślanego {TUTAJ}.

  Pani premier oświadczyła przy tej okazji: "„Warszawa to piękne miasto” i dodawała, że stolica „na pewno nie jest ruiną, jak sugerują niektórzy i nie trzeba jej z tej ruiny podnosić”.".  Czy rzeczywiście?

  W dniu 28 czerwca 2015 prof. Jerzy Trammer zamieścił w Salonie24 notkę "Mniej znane ruiny - zabytki centrum Warszawy" {TUTAJ}.  Są w niej aktualne zdjęcia kompletnie zrujnowanych domów znajdujących się tuż pod nosem pani premier i pani prezydent Warszawy, bo na tyłach Foksal i przy ulicy Pięknej.  Która Warszawa jest więc prawdziwa?  Ta z telewizji, czy ta z fotografii Trammera?
 
 W każdym razie - ruin w Warszawie nie brakuje i byłoby lepiej, gdyby pani prezydent Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz zajęła się właśnie nimi, zamiast pławić się w samozachwycie.

napisz pierwszy komentarz