Krzyż na Giewoncie. Jego historia i... CO Z KRZYŻEM NA GIEWONCIE...???

avatar użytkownika intix

 

 

 

 

"Kiedy się kończył wiek XIX a rozpoczynał współczesny, ojcowie wasi, na szczycie Giewontu ustawili Krzyż.
    Ten Krzyż tam stoi i trwa. Jest niemym ale wymownym świadkiem naszych czasów.
    Rzec można, że ten Jubileuszowy Krzyż, patrzy w stronę Zakopanego i Krakowa i dalej w kierunku Warszawy i Gdańska
    Ogarnia całą naszą ziemię od Tatr po Bałtyk."

                                                                    
                                                                                     JAN PAWEŁ II - Zakopane 06.06.1997 r.


Inicjatorem wzniesienia Krzyża na Giewoncie (1894 m n.p.m.) był ks. Kazimierz Kaszelewski. W Roku Jubileuszowym 1900 odbył on podróż do Rzymu. Widział we Włoszech Krzyże wzniesione na wielu szczytach, m.in. na Wezuwiuszu. Po powrocie do kraju zachęcony przez kilkunastu swoich parafian, powziął myśl umieszczenia podobnego, monumentalnego krucyfiksu na najwyższym szczycie górskim na terenie parafii zakopiańskiej, a więc na Giewoncie. Do realizacji tego zamierzenia przystąpiła fabryka materiałów żelaznych Józefa Góreckiego w Krakowie. Dwóch górali pracując przez siedem dni wykuło w skale szczytu odpowiedniej głębokości jamę pod fundament przyszłego Krzyża. W międzyczasie fabryka krakowska przygotowała 400 elementów żelaznej konstrukcji Krzyża, które przywieziono do Zakopanego.


3 lipca 1901 roku, 500 górali na 18 wozach przywiozło je wraz z 400 kg cementu i 12 płóciennymi konwiami wody pod Giewont na wysokość tzw. Piekiełka. Dalej wszystko niesiono na plecach na sam szczyt góry. Początkowo przy budowie fundamentów i osadzaniu w nich dolnej partii Krzyża pracowało 6 górali, proboszcz i właściciel fabryki krakowskiej ze swoim pomocnikiem. W drugim etapie robót, polegającym na montażu górnych części ażurowej konstrukcji Krzyża, pracowało przez 7 dni już tylko dwóch górali i robotnik z fabryki.

Ostatecznie zmontowany Krzyż ma 17,5 m wysokości, z czego 2,5 m jest wkopane w skały, poprzeczne ramię rozpostarte jest na 5,5 metra. Całość konstrukcji waży 1819 kg.
Na skrzyżowaniu ramion znajduje tarcza z napisem, jaki ułożył Ojciec Święty dla Krzyży Jubileuszowych:

"Jezus Christo Deo, restitutae per ipsum salutatis MCM".


U podstawy Krzyża umieszczono tablicę z napisem:

" Zbawicielowi Świata na przełomie wieków 1900/1901 wystawiła Krzyż ten parafia zakopiańska ze swoim proboszczem, wykonany w fabryce Józefa Góreckiego w Krakowie"


Poświęcenia Krzyża 19 sierpnia 1901 roku dokonał uroczyście ówczesny kanclerz w Kurii Biskupiej w Krakowie, późniejszy biskup Bandurski przy udziale 300-osobowej pielgrzymki.

W 1975 roku dokonano renowacji Krzyża. Ks. proboszcz  Władysław Curzydło zorganizował 12-osobową grupę młodzieży, która wniosła na swoich ramionach z Hali Kondratowej 200 kg cementu, 1200 kg piasku oraz wodę do betonu. Betonem zapełniono wyrwę w podstawie Krzyża oraz wzmocniono skały szczytu.
Krzysztof Szafrański, członek klubu wysokogórskiego i uczestnik polskiej wyprawy alpinistycznej w Andach, zabezpieczył Krzyż przed korozją, malując go na kolor seledynowy.


W 2000 roku na Krzyż został wmontowany witraż z Chrystusem Miłosiernym i napis:

" Jezu ufam Tobie".


W czerwcu i lipcu 2009 roku przeprowadzony został kolejny remont Krzyża. Wzmocniono jego fundament , oraz wymieniono powłokę chroniącą przed korozją.


[źródło]

***
>Majątek Polskich Kolei Linowych już nie polski!

Pytanie... co z Giewontem...? i...

CO Z KRZYŻEM NA GIEWONCIE...???

 


26 komentarzy

avatar użytkownika intix

1. Krzyż na Giewoncie

Zbawicielowi świata
Na przełomie wieków 1900/1901
Krzyż ten wystawiła Parafia Zakopane



Taki napis został umieszczony na Krzyżu na Giewoncie. Historię powstania Krzyża opisał sam inicjator ks. proboszcz Kazimierz Kaszelewski w czasopiśmie "Głos Narodu" z 21 września 1901 roku podczas I-go Zjazdu Przemysłowców Polskich w Krakowie:


"Krzyż nad chmurami"


Przewielebny Ksiądz Proboszcz Zakopiański opisuje dzieje fundacji Tego najwyższego w Polsce Krzyża następująco:

Mówiąc o jubileuszu "miłościwego lata" wspomniałem moim parafianom, że we Włoszech na pamiątkę kończącego się starego i rozpoczynającego się nowego stulecia postawiono kilkanaście żelaznych Krzyży na szczytach gór, między innymi nawet na Wezuwiuszu. Biorąc z tego asumpt, prosiło mnie kilkunastu najpoważniejszych Górali, abym się zajął postawieniem podobnego Krzyża na Giewoncie. Uczyniłem chętnie tej prośbie zadość i ogłosiłem z ambony ten zamiar, wzywając do składek, które też zaraz wpływać dość obficie poczęły.

Znany zaszczytnie przemysłowiec Józef Górecki w Krakowie wykonał projekt krzyża 12 metrów wysokiego. Chcąc się przekonać, czy krzyż taki będzie z Zakopanego widzialny, urządziłem z kilkunastoma Góralami i z tutejszym komisarzem klimatycznym panem Piątkiewiczem wycieczkę na Giewont w jesieni zeszłego roku, celem ustawienia tamże na próbę krzyża drewnianego.

Z ostatniego pod Giewontem szałasu zabraliśmy dwie długie żerdzie, które górale (12 osób) z podziwienia godną zręcznością na szczyt wynieśli. Na szczycie zbiliśmy z tych żerdzi krzyż, a dla nadania mu większej szerokości poprzybijali do żerdzi w poprzek w odstępach deski na 1 metr długie. Tak zaimprowizowany krzyż ustawiliśmy w jamie w skale naprędce wybranej, 60 cm głębokiej i obłożyli kamieniami dla lepszego umocowania. Krzyż ten próbny miał 10,5 metra wysokości.

Wróciwszy do Zakopanego spostrzegliśmy z radością, że krzyż gołym okiem daje się widzieć, choć bardzo mały. Po dokonaniu tej próby poleciłem fabryce Góreckiego wykonać krzyż na 17,5 m wysokości, z których 2,5 m miały być wpuszczone do skały. Fabryka krzyż wykonała i koleją do Zakopanego przystała mniej więcej w 400 pojedynczych kawałkach. Mając krzyż na miejscu zapowiedziałem moim parafianom wyprawę na Giewont i zachęciłem do pomocy w wyniesieniu krzyża.

Dnia 3 lipca zebrali się też tutejsi Górale w liczbie około 500 osób i 18 wozów przy Kościele. Po Mszy Św. wyruszyliśmy do Kuźnic, rozdzieliwszy żelazo na pojedyncze wozy, które też wywiozły je, dokąd się dało tj. do tak zwanego "Piekiełka". Tu nastąpił podział, Wszyscy mieli co dźwigać tym więcej, że prócz żelaza trzeba było wynieść 400 kg cementu i dwieście konewek płóciennych wody. Około godz. 11-tej znaleźliśmy się wszyscy szczęśliwie na szczycie i ciężar rozłożyli. 10 metrów kubicznych zawierająca jama w skale została poprzednio wykuta, co dwóch Górali kosztowało 7 dni pracy.

Po wytchnieniu na szczycie wszyscy się rozeszli zostali tylko właściciel fabryki p. Górecki ze swoim monterem, ja i 6 górali, aby spód Krzyża w skale umocować. Gdy się nam to szczęśliwie mimo deszczu udało i gdyśmy jamę kamieniami zasypali, a narożniki krzyża cementem zalali, pozostawiliśmy na górze montera, który z dwoma Góralami resztę krzyża zamontował, co 6 dni pracy kosztowało. Krzyż wystaje nad skałę 15 metrów. Ramię poprzeczne ma 5,5 metra. W przecięciu ramion jest tarcza z blachy, a w niej wycięty napis, jaki Ojciec Święty dla Krzyży Jubileuszowych sam ułożył, a który opiewa:


    "Jesu Christo Deo Restitutae
    Per Ipsum Salutis MCM"


Waga Krzyża wynosi 1819 kg. Koszt wykonania, wykucia jamy w skale, zamontowania Krzyża 735 zł Reńskich.

Poświęcenie Krzyża odbyło się dnia 19 sierpnia 1901 roku.

Po odprawieniu Mszy świętej o godz. 7.00, wyruszyli parafianie i liczni goście do Kuźnic, dokąd napływać poczęli z różnych stron nowi uczestnicy wycieczki, których liczba przekroczyła 300 osób. Poświecenia Krzyża z wielką uroczystością dokonał Ks. Kanonik i Kanclerz Władysław Bandurski z Krakowa.

Po poświęceniu Krzyża i odśpiewaniu przez wiernych rzewnej pieśni, na dany znak wielką chustą powiewaną ze szczytu, na który można było wejść, a obserwowany z Zakopanego przez lunetę, uderzyły wszystkie dzwony w Kościele parafialnym, aby tym, którzy w uroczystości udziału nie wzięli, chwilę dokonania poświęcenia obwieścić.

Gdyśmy schodząc doszli do tak zwanego "siodełka" wygłosił podniosłe kazanie Ks. Profesor Łabuda z Przemyśla. Odśpiewaniem pobożnej pieśni zakończyła się ta podniosła uroczystość, która tak wielkie zrobiła wrażenie, że z wielu oczu łzy rozrzewnienia popłynęły. Bogu widocznie miłym było to dzieło, gdy tak przy wyniesieniu Krzyża, jak i jego poświęceniu, ochronił wszystkich uczestników od najmniejszego choćby nieszczęśliwego wypadku.

Zakopane, dnia 3.09.1901

http://z-ne.pl/s,docid,21797.html

avatar użytkownika intix

3. Wielka Nowenna Fatimska; Krzyż na Giewoncie

Program słowno - muzyczny "Krzyż na Giewoncie" przygotowany w ramach transmisji w TV Trwam z Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem w dniu 11 sierpnia 2008 roku. Autor tekstów i przygotowania: ks. Krzysztof Czapla SAC


http://youtu.be/SVyUe6zTXzU

avatar użytkownika intix

4. Pod tym wpisem...

pozwolę sobie przypomnieć - zapomnianego
>Hrabiego Władysława Zamojskiego... "sługę ubogich"...

Podłączam też film, w którym nie ma nic na temat Krzyża na Giewoncie... mimo to gorąco polecam...


http://youtu.be/CggsnJwIPM8

avatar użytkownika intix

5. U stóp Krzyża na Giewoncie...

przy sanktuarium na Krzeptówkach... podczas pielgrzymki Jana Pawła II do Polski w 1997r.
W Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa...

18 lat temu...
"... Andrzej Bachleda Curuś, burmistrz Zakopanego, w imieniu wszystkich Polaków ślubował Janowi Pawłowi II podczas jego wizyty w Polsce wierność Krzyżowi i odnowę moralną, wysprzątanie domu rodzinnego z tego co go hańbi, zniewala i gubi.
.....
Najukochańszy Ojcze Święty!
Szczęśliwi i wdzięczni Bogu w Trójcy Jedynemu, iż wejrzał na niskość naszą, a Naród Polski wydźwignął, wyniósł w Wielkim Synu gór naszych i zawołał do gór świętości niebieskich, pchnął na szlak zwycięstw nad złem, żeby grzechy, wady powypędzać, by zakwitło miłością rodzinne szczęście, oczy dzieci i młodzieży byty ufne, czyste,
a życie mężczyzn, kobiet i starców mężne, owocne, pogodne wiarą.

Przeto dziękujemy, Ojcze Święty, żeś nas wydostał z czerwonej niewoli, a teraz chcesz i uczysz, jak dom ojczysty, polski wysprzątać z tego, co hańbi, rujnuje, zniewala, gubi. Dziękujemy za modlitwy, upomnienia i ofiary Twoje, a w czym żeśmy Boga zdradzili i Ciebie zawiedli, zasmucili, przepraszamy.

Przepraszamy za zwątpienie, niedochowanie wierności, nieodpowiedzialne korzystanie z daru wolności.

Przyrzekamy, jak ten Krzyż na Giewoncie mocno trwać w wierze i tradycji chlubnej przodków naszych, a Ślubów Jasnogórskich Narodu Polskiego dochować.

Jak ongiś książę Mieszko u zarania dziejów naszych ziemie polskie poddał Stolicy Apostolskiej, tak my, górale polscy dzisiaj, dnia 6 czerwca Roku Pańskiego 1997
u stóp Krzyża na Giewoncie składamy hołd Najukochańszemu Synowi gór, Największemu z rodu Polaków, Papieżowi, Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II, zawierzając nasze rodziny, nas samych i te góry nasze, świadomi, że On nam przed Bogiem i ludźmi największej krasy dodaje swoim świętym pasterzowaniem.
Pomóż nam, Ojcze Święty, swoim błogosławieństwem wydostać się z wszelkiej śmierci do życia miłością prawdziwą i tak przejść próg nadziei w nowe, Trzecie Tysiąclecie.
Panie Boże, prowadź! ..."


http://youtu.be/zdFVf88JImw

avatar użytkownika Maryla

6. @intix

Radni z Małopolski przeciwni przejęciu majątku PKL

Małopolscy radni Prawa i Sprawiedliwości oraz Polski
Razem chcą odwołania od decyzji MSW ws. przejęcia majątku PKL przez
spółkę Polskie Koleje Górskie.

Domagają się też wpisania kolejki na Kasprowy Wierch do rejestru zabytków i ujawnienia umowy sprzedaży kolejek.

Radni będą też wnioskować do Naczelnej Izby Kontroli o
przeprowadzenie kontroli w związku z powołaniem spółki PKG i podpisaniem
umowy sprzedaży PKL.

MSW zezwoliło na przeniesienie majątku PKL do spółki PKG, mimo
sprzeciwu samorządów i negatywnej opinii dyrekcji Tatrzańskiego Parku
Narodowego.

To dobro narodowe. Nie pozwolimy na przejęcie kolejki przez obcy
kapitał – stwierdził Witold Kozłowski, szef klubu radnych PiS w
Małopolsce.

- Klub Prawa i Sprawiedliwości traktuje kolejkę na Kasprowy
Wierch jako dobro narodowe. W związku z tym, będziemy do końca bronić
tego, żeby ta kolej nie została przejęta przez obcy kapitał – spółkę
zarejestrowaną w Luksemburgu. W związku z tym złożyliśmy wniosek w
trakcie posiedzenia sejmiku, w którym całkowicie sprzeciwiamy się
pozytywnej opinii wyrażonej przez MSW w stosunku do tej transakcji.
Ponadto, będziemy się od tej decyzji odwoływać. Jeżeli nie będzie innej
możliwości działania, to będziemy próbowali – podobnie jak w stosunku do
kopalni Brzeszcze – zwołać nadzwyczajne posiedzenie Sejmiku Województwa
Małopolskiego –
powiedział Witold Kozłowski.

Spółka PKG, która w 2013 r. kupiła PKL za 215 mln zł, jest
bezpośrednio kontrolowana przez spółkę Altura z siedzibą w Luksemburgu,
dlatego wymagana była zgoda MSW.

Spółka PKL jest właścicielem infrastruktury i nieruchomości, w tym
m.in. kolei linowej na Kasprowy Wierch oraz kolejek na Gubałówce, w
Krynicy, Szczawnicy i Międzybrodziu Żywieckim.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

7. @Maryla

Szanowna Marylo... Marylo Droga...

Dziękuuuję... TO są bardzo dobre wiadomości...
Pozwolę sobie podzielić się tym, co odczuwam...
Sprawa jest bardzo ważna, bardzo poważna i wymaga szybkiego działania...

Myślę też, że jest to sprawa, w którą CAŁY Naród powinien się zaangażować,  wspierając radnych z Małopolski.
Po pierwsze - Modlitwą...
Po drugie - CZYNEM...

18 lat temu...
"... Andrzej Bachleda Curuś, burmistrz Zakopanego, w imieniu wszystkich Polaków ślubował Janowi Pawłowi II podczas jego wizyty w Polsce wierność Krzyżowi i odnowę moralną, wysprzątanie domu rodzinnego z tego co go hańbi, zniewala i gubi...


W imieniu CAŁEGO NARODU...
Owszem... ktoś może powiedzieć: "ja nie ślubowałem... w moim imieniu nie ślubował"... mogą odzywać się takie głosy... ale ja będę przypominać, że

za TO, CO dzieje się w Polsce... WSZYSCY JESTEŚMY ODPOWIEDZIALNI...

Dlatego też, Wszyscy, jak jeden... każdy, kto czuje się odpowiedzialny... także za TO, CO dzieje się z Tatrami... a za chwilę - nie daj Panie Boże... -  może wydarzyć się z Krzyżem na Giewoncie... bo o to też m.in. chodzi aby Go TAM nie było...

Wszyscy powinni stanąć po stronie radnych z Małopolski...
Jaki czyn? Czyn wsparcia i protestu...

Na tę chwilę... widzę taką możliwość aby Sejmiki z innych województw przyłączyły się do TEJ sprawy, wspomagając radnych z Małopolski...

TO dzieje się na terenie Polskiego Parku Narodowego...
...Tatrzański Park Narodowy /jak i wszystkie inne Parki Narodowe/ są własnością Narodu, jak sama nazwa wskazuje...
(...)
...może być maleńka różnica z tym, co ma w nazwie "Państwowe"...

Chodzi tu o to, że jest światełko w tunelu w obronie terenów Paku Narodowego... jako własności Narodu Polskiego... ale też o to, że obrona i ochrona TERENU Paku Narodowego JEST OBOWIĄZKIEM CAŁEGO NARODU...

Przypatrzmy się też jak bronił tamtych terenów i Morskiego Oka - hr Władysław Zamojski... co jest bardzo ładnie pokazane w filmie, którzy wyżej załączyłam...
Niech to będzie dla nas wsparciem i pomocą...

Co my, jako Naród... każdy z nas...  możemy zrobić w TEJ sprawie..?

Na tę chwilę... aby wesprzeć radnych z Małopolski i ew. Sejmiki z innych województw, które przyłączyłyby się do TEJ sprawy... my możemy i powinniśmy składać w trybie błyskawicznym podpisy na petycji... której jeszcze nie ma...:(

A więc trzeba ją skonstruować.. z tym nie można czekać...  i tu można chyba wykorzystać treść powyższej wiadomości, którą załączyłaś, Marylo Droga...?
Petycja, która wspomoże działania obronne radnych, którzy podjęli walkę...

Czy możemy zwrócić się w tej sprawie do Strony protestuj.pl...?

Potrzeba naszego wspólnego działania... radni z Małopolski potrzebują pomocy... i myślę, że na tę chwilę, to co wyżej napisałam, jesteśmy w stanie zrealizować...
Trzeba stanąć w obronie Tatrzańskiego Parku Narodowego... i WSZYSTKIEGO co na Jego terenie się znajduje...
Tu już nie ma czasu na zwłokę...  a moje pytanie CO Z KRZYŻEM NA GIEWONCIE...??? jest też wciąż aktualne...

Pozdrawiam serdecznie...

avatar użytkownika Maryla

8. @intix

w tej sprawie petycja nie pomoże, niestety. Ta decyzja dotyczy prywatnej własności samorządu.
Tylko samorząd może wystąpić na drogę administracyjno-prawną. I to uczynił.
A my wspierajmy Podhalan modlitwą.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

9. @Maryla

Szanowna Marylo... Marylo Droga...

...Ta decyzja dotyczy prywatnej własności samorządu.
Tylko samorząd może wystąpić na drogę administracyjno-prawną...


Dziękuję... ja  rozumiem, że ...Tylko samorząd może wystąpić na drogę administracyjno-prawną...

Pisząc o wsparciu CAŁEGO Narodu myślałam o kampanii popierającej działania radnych:

"Małopolscy radni Prawa i Sprawiedliwości oraz Polski
Razem chcą odwołania od decyzji MSW
ws. przejęcia majątku PKL przez
spółkę Polskie Koleje Górskie.

Domagają się też wpisania kolejki na Kasprowy Wierch do rejestru zabytków i ujawnienia umowy sprzedaży kolejek.

Radni będą też wnioskować do Naczelnej Izby Kontroli o
przeprowadzenie kontroli w związku z powołaniem spółki PKG i podpisaniem
umowy sprzedaży PKL.

MSW zezwoliło na przeniesienie majątku PKL do spółki PKG, mimo
sprzeciwu samorządów i negatywnej opinii dyrekcji Tatrzańskiego Parku
Narodowego.

To dobro narodowe. Nie pozwolimy na przejęcie kolejki przez obcy
kapitał – stwierdził Witold Kozłowski, szef klubu radnych PiS w
Małopolsce.
(...)
W związku z tym złożyliśmy wniosek w
trakcie posiedzenia sejmiku, w którym całkowicie sprzeciwiamy się
pozytywnej opinii wyrażonej przez MSW w stosunku do tej transakcji..."

***
w tej sprawie petycja nie pomoże, niestety...

Ja nie nalegam, ponieważ nic na siłę... proszę tylko... zastanówmy się jeszcze raz wspólnie...
Czy rzeczywiście wsparcie Narodu, o którym myślę... czy petycja poparcia działań radnych z Małopolski, na której widniałyby dziesiątki... setki a może nawet miliony (?) podpisów poparcia, czy nie dałaby wsparcia radnym w pozytywnym załatwianiu TEJ sprawy...

Czy poparcie Narodu nie dało wsparcia o. Rydzykowi w walce o Stacje RM i TV ...?
Pole walki inne... przedmiot sporu inny... ale wsparcie Narodu może być podobne... i nadal tak myślę...

Szanowna Marylo... dziękuję bardzo za wspólne rozważanie w tym temacie...
Pozdrawiam serdecznie...

avatar użytkownika Maryla

10. TPN: krzyż na Giewoncie nie

TPN: krzyż na Giewoncie nie będzie podświetlony

Dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego nie zgadza się, aby 2
kwietnia o godz. 21.37 został podświetlony krzyż na Giewoncie. Akcję
organizowali młodzi zakopiańczycy.

Jak argumentuje dyrektor TPN Szymon Ziobrowski, zgoda na oświetlenie
krzyża na Giewoncie byłaby niebezpiecznym precedensem. - Ktoś może
wpaść na pomysł, aby oświetlić każde schronisko w Tatrach
- tłumaczy S.
Ziobrowski. Jego zdaniem nie można też przeszkadzać zwierzętom w
Tatrach.

To już nie pierwszy raz kiedy TPN zabiera głos w sprawie krzyża na
Giewoncie. Przed laty nie zgodził się na wieszanie na nim flag maryjnych
i papieskich. Z flagami papieskimi i maryjnymi wychodził Paweł Murzyn,
dyrektor techniczny Polskich Kolei Linowych. Zawieszał je np. w czasie
przelotu papieskiego śmigłowca nad Tatrami.

Jednym z zakopiańczyków, który wychodzi na Giewont z agregatem
prądotwórczym umożliwiającym oświetlenie krzyża jest Szymon Jędrusik. Na
razie nie udało nam się uzyskać jego komentarza do opinii TPN. - Każdy z
nas przynosi na szczyt swoje intencje. Jesteśmy szczęśliwi, że
docieramy na Giewont, aby przypomnieć każdemu o tej ważnej dacie, dacie
odejścia do nieba Jana Pawła II - mówił w jednym z wywiadów w GN Szymon
Jędrusik. Dodawał, że każdy z członków grupy pozostaje na szczycie na
krótkiej kontemplacji i modlitwie.

Zwykle droga na szczyt zajmuje zakopiańczykom cały dzień. Wyruszają z
Zakopanego jeszcze wczesnym przedpołudniem. Nierzadko warunki są bardzo
trudne. Zazwyczaj grupa górali wraca do miasta nocą.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

11. @Maryla

Dziękuję za zamieszczenie tej informacji...
Dziś przeszkadza światło... jutro będzie przeszkadzał Krzyż... czego przesłanki są nie od dziś...

...nie można też przeszkadzać zwierzętom w Tatrach.
To już nie pierwszy raz kiedy TPN zabiera głos w sprawie krzyża na Giewoncie. Przed laty nie zgodził się na wieszanie na nim flag maryjnych i papieskich...

W tym fragmencie wyraźnie widać, że to nie "troska o zwierzęta"  kieruje tymi, którzy przeciwni są oświetleniu Krzyża...
Poza tym... kiedy bezcenna część Tatrzańskiego Parku Narodowego była sprzedawana... czy  TPN martwił się CO będzie z żyjącymi na sprzedanych terenach zwierzętami...?
Czy stanął wtedy w "obronie zwierząt"... ?
Przecież teraz OBCY właściciel z zakupionym majątkiem może robić co zechce...  i zawsze może powiedzieć TPN-owi - NIC WAM DO TEGO...

Przytoczę jeszcze fragment innego artykułu:

"...W obronie młodych zakopiańczyków stanął radny Jan Topór Jasica. Zaapelował do dyrekcji parku, żeby nikogo nie nie karała za oświetlanie krzyża. - To już przecież tradycja. W tym roku będzie po raz 10. Wielu mieszkańców przyzwyczaiło się już, że o godz. 21.37 Giewont na pamiątkę Ojca Świętego jest oświetlony - zaznacza radny.

Dodaje on, że jego zdaniem generator spalinowy nie wyrządza większej szkody dla przyrody niż np. ratraki, które utrzymują trasy narciarskie w kotle Goryczkowym i Gąsienicowym. Murem za młodymi zakopiańczykami stają inni mieszkańcy. - Ja rozumiem, że Tatry należy chronić, ale oświetlenie krzyża raz do roku na 10 minut chyba nie zniszczy naszych gór - uważa góralka Maria Gawlak. Warto tutaj wspomnieć, że już kiedyś padł pomysł oświetlenia krzyża na Giewoncie. Rzucił go były senator Tadeusz Skorupa. Polityk chciał to jednak zrobić na stałe. Oczywiście nie dostał zgody."

Czytaj więcej: http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/3772645,gorale-chca-oswietlic-krzy...
***
Miejmy nadzieję, że Ci, którzy oświetlali Krzyż przez ostatnie lata, pójdą na szczyt Giewontu również w tym roku... w Roku św. Jana Pawła II...
Módlmy się za Nich...
a kiedy przyjdzie Im zapłacić mandaty... proponuję aby ogłosić narodową składkę...

Pozdrawiam serdecznie...

avatar użytkownika intix

12. Brońcie Krzyża

zdjęcie
Zdjęcie: Oliver/ Licencja: CC BY 2.0/ Flickr

Zamyślenia wielkopostne 2015 „Wiarą znudzonemu”

Na górali zawsze można liczyć!
Ileż komplementów zostawił Papież
tym góralom.
A ta kapela góralska!
Ile ich było?
Nie policzysz, a wszyscy
wystrojeni, wyprasowani, kolorowi.
A jak oni groli!
Grali do płaczu i do radości.
Ołtarz był piękny i białą wstęgą
sięgał aż pod Giewont.

Jak ten Ojciec Święty widział daleko.
Widział, że przyjdą tacy, którzy
będą chcieli zdjąć krzyż
nawet z Giewontu.
Ojciec Święty wołał: Brońcie Krzyża!

Rozumieli to mieszkańcy Podhala
i kiedy skończył się wiek XIX,
ojcowie nasi na szczycie Giewontu
ustawili krzyż. Ten krzyż stoi tam i trwa.
Jest niemym, ale wymownym świadkiem
naszych czasów… Patrzy w stronę Zakopanego
i Krakowa, i dalej: w kierunku
Warszawy i Gdańska. Ogarnia
całą naszą ziemię od Tatr po Bałtyk…
Nie wstydźcie się krzyża!
Brońcie krzyża.
Dziękujmy Bogu za to, że krzyż
powrócił do szkół, urzędów i szpitali.
Niech On tam zostanie!
Ten krzyż czasem
piorunem błyska,
czasem oczy zasłania,
patrząc na dolinę ceprów.


Ojcze Święty, nie pamiętaj tego,
co było z krzyżem w Warszawie.
Jeszcze będą krzyczeć:
On naprawdę był Synem Bożym (Mt 27,54).
Jeszcze uklękną i zawołają:
Któż jak Bóg i nic nad Boga
(W. Poll).

Synku, trwogi zbądź!
Płyńmy, bądź co bądź!
Patrz, jak się zmienia!
Oto wszerz i wzwyż
– wszystko toż samo.
Krzyż stał się nam bramą

(C.K. Norwid)

Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/132427,broncie-krzyza.....

avatar użytkownika intix

13. Światło na Giewoncie. TPN mówi nie

...Od czasu śmierci Jana Pawła II grupa młodych zakopiańczyków 2 kwietnia wieczorem wychodzi na Giewont i rozświetla Krzyż...

Tak było... w tym roku...:

Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego nie zgadzają się na rozświetlanie krzyża na Giewoncie.


Fot. p

Grupa górali z Kościeliska i Zakopanego rokrocznie w rocznicę śmierci papieża Jana Pawła II oświetlała krzyż na Giewoncie. Dokładnie 2 kwietnia w godzinę śmierci świętego Karola Wojtyły o 21.37 na szczycie rozbłyska światło, krzyż jest oświetlony.

Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN podkreślił na spotkaniu z zakopiańskimi radnymi, że do tej pory nikt z organizatorów corocznych eskapad nie zwrócił się nawet z zapytaniem, czy można przeprowadzać nocne akcje tego typu. Dlatego wyraził negatywną opinię na temat oświetlania krzyża. I zapowiedział przeciwdziałanie ze strony straży parku, która karać będzie mandatami uczestników akcji.

- My jesteśmy też jak najbardziej za ochroną przyrody, dlatego od kilku już lat przeprowadzamy nasze akcje w sposób jak najmniej ingerujący w przyrodę - podkreśla jeden z uczestników wyprawy.

Zaznacza, że na szczyt zabierany jest już mały, walizkowy agregat prądotwórczy. - Jest bardzo cichy, bo dawniej używaliśmy wielkiego, budowlanego agregatu. Poza tym nie biwakujemy już na szczycie, nie oświetlamy krzyża przez całą noc, tylko dosłownie przez kilka minut. Chętnie zaprosimy w swoje szeregi straż parku, która będzie pilnować sposobu prowadzenia akcji - dodaje nasz rozmówca. Zaznacza, że choć w tym roku warunki panujące w Tatrach są bardzo trudne, ekipa oświetleniowa też wyruszy na szlak, by na cześć Jana Pawła II rozświetlić krzyż.

- Po przeprowadzonych rozmowach zdecydowaliśmy, że w tym roku oświetlimy krzyż tylko czołówkami, w sposób symboliczny, nie będziemy używać agregatów, ani żadnych lamp czy halogenów - mówi jeden z uczestników - To wyraz naszej dobrej woli. Nie chcemy by nasza akcja była powodem nieporozumień, szanujemy wolę władz TPN i dążymy do porozumienia, a nie konfliktu.

avatar użytkownika Maryla

14. Śnieg i wiatr nie

Śnieg i wiatr nie przestraszyły mieszkańców Podhala. W godzinę śmierci Jana Pawła II zapłonęły watry
fot. Facebook/Tygodnik Podhalański

W stolicy Podhala watra zapłonęła na Zadziale, jednym ze szczytów okalających Nowy Targ. Ognisko rozpalili górale z miejskiego oddziału Związku Podhalan. Spotkanie modlitewne rozpoczęło się o godz. 21. Blisko stu nowotarżan odmawiało różaniec a potem w godzinie śmierci Jana Pawła II mieszkańcy Nowego Targu modlili się w ciszy. Spotkanie zakończyło się odśpiewaniem „Barki”. Na Zadziale modlił się m.in. Janusz Tarnowski, przewodniczący nowotarskiej Rady Miasta. Tradycyjnie kilkunastu mieszkańców Nowego Targu modliło się przy pomniku Jana Pawła II na nowotarskim lotnisku – miejscu spotkania górali z następcą św. Piotra w czerwcu 1979 r.

Nie zważając na pogodę, bez żadnych oficjalnych ogłoszeń zawsze tu przychodzimy z całą rodziną, aby zapalić symboliczny znicz pamięci i modlić się w tak wielu intencjach już teraz przez wstawiennictwo św. Jana Pawła II

– mówił Marek Fryźlewicz, dawny wieloletni burmistrz Nowego Targu.

Watrę pamięci zapalili także mieszkańcy Rabki. Ognisko zapłonęło przy targowicy w szałasie miejscowego oddziału Związku Podhalan. Następnie mieszkańcy uzdrowiska przeszli z pochodniami do ogrodu różańcowego, gdzie pod pomnikiem Jana Pawła II zostały zapalone znicze i złożone kwiaty.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

15. @Maryla

Dziękuję... z nieukrywanym wzruszeniem przeczytałam artykuł podłączony tu przez Ciebie...

Ale smutno też, że wystąpiły przeszkody...  aby - tak, jak od kilku lat miało to miejsce -  w godzinie przejścia na Tamtą Stronę św. Jana Pawła II... został oświetlony Krzyż na Giewoncie...

***
Pozwolę też sobie podłączyć tu wpis:

"Zanim stąd odejdę..."

***
Pozdrawiam Świątecznie...

avatar użytkownika intix

16. Zakopane - Replika Krzyża na Giewoncie...

Krzyż na Krzeptówkach jest wierną repliką Krzyża wznoszącego się na Giewoncie, a ufundowana została przez księży Pallotynów 18 sierpnia 2001 roku z okazji setnej rocznicy postawienia Krzyża na najbardziej rozpoznawalnym szczycie po polskiej stronie Tatr. Następnego dnia, tuż po porannej Mszy Świętej spod >Sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej na Krzeptówkach na Giewont wyruszyła pielgrzymka wiernych...
(...)
Zobacz: Galeria zdjęć Zakopane - Replika Krzyża z Giewontu

***
Krzyż żelazny - replika Krzyża z Giewontu
- Zakopane, ul. Krzeptówki, przed Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej



































































11-11-2010 - Urna z ziemią ze Smoleńska złożona pod Krzyżem na Krzeptówkach

fot. Anna Karpiel-Semberecka
92 Rocznica Odzyskania Niepodległości miała pod Giewontem szczególny charakter. Pod Krzyżem znajdującym się przed Sanktuarium na Krzeptówkach złożona została urna z ziemią ze Smoleńska. W tym miejscu, obok tych wszystkich, którzy polegli za Ojczyznę, wspominano także ofiary smoleńskiej katastrofy. Był to centralny punkt uroczystości. Poprzedziło go złożenie wiązanek kwiatów w Kwaterze Legionowej na Nowym Cmentarzu oraz uroczysty przemarsz na Krzeptówki, gdzie w Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej odprawiona została Msza Św. w intencji Ojczyzny. Przewodniczył jej ks. infułat Stanisław Olszówka.

Replika Krzyża na Giewoncie przy Sanktuarium na Krzeptówkach to szczególne miejsce pamięci narodowej. Spoczęły tu już urny z ziemią spod Monte Cassino i Stryja, uświęcone krwią poległych tam Polaków. Ziemię z miejsca katastrofy, która miała miejsce 10 kwietnia pod Smoleńskiem, przywiozła Ewa Błasik, wdowa po generale Andrzeju Błasiku, dowódcy Sił Powietrznych.
Pod Krzyżem odczytano nazwiska wszystkich ofiar katastrofy, a dzieci zapaliły symboliczne 96 zniczy. W uroczystościach uczestniczyli bardzo licznie mieszkańcy Zakopanego, przedstawiciele władz miasta i powiatu oraz kilkadziesiąt pocztów sztandarowych, harcerze, góralska banderia konna, a także Orkiestra Reprezentacyjna Straży Granicznej z Nowego Sącza.

- To wspaniale, że przy Sanktuarium na Krzeptówkach mamy Mauzoleum narodowe, w którym gromadzimy urny z ziemią z miejsc ważnych dla walki o niepodległość. Ziemia ze Smoleńska także zroszona została krwią Polaków, którzy wolność ojczyzny stawiali na pierwszym miejscu. Tą wielką narodową tragedię nadal przeżywamy. Dlatego dobrze się stało, że to Święto Niepodległości upamiętniło także tych, którzy zginęli 10 kwietnia. Ta wzruszająca uroczystość to także wspaniała lekcja patriotyzmu dla młodzieży i bardzo cieszy mnie jej tak liczny udział - takimi refleksjami podzielił się kapelan harcerzy ks. hm. Wojciech Jurkowski, który poprowadził uroczystość pod Krzyżem.

Anna Karpiel-Semberecka

***
Ceremonia wmurowania ziemi ze Smoleńska w Krzyż w Zakopanem

Zdjęcie numer 1 w galerii - Ziemia ze Smoleńska wmurowana w replikę krzyża na Giewoncie

Zdjęcie numer 2 w galerii - Ziemia ze Smoleńska wmurowana w replikę krzyża na Giewoncie

Zdjęcie numer 3 w galerii - Ziemia ze Smoleńska wmurowana w replikę krzyża na Giewoncie

Zdjęcie numer 4 w galerii - Ziemia ze Smoleńska wmurowana w replikę krzyża na Giewoncie
(Fot. Marek Podmokly / Agencja Gazeta)
***
Załączam  też:
Zakopane: urna z ziemią ze Smoleńska złożona w Sanktuarium na Krzeptówkach


avatar użytkownika intix

17. W dniu dzisiejszym przypada 114 rocznica...

Kazanie w 102. rocznicę poświęcenia Krzyża na Giewoncie
Zakopane Krzeptówki, Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej
2003-08-18

Witaj, Krzyżu, Nadziejo nasza jedyna


   Kochani moi!

   Dziś Zakopane świętuje
   sto drugą rocznicę
   poświęcenia Krzyża
   na Giewoncie.

   Dziękuję Bogu, Wam
   Czcigodni Mieszkańcy
   Zakopanego
   i Skalnego Podhala.
   Dziękuję Księdzu Kustoszowi
   Sanktuarium Matki Boskiej
   Fatimskiej na Krzeptówkach,
   Władzom Zakopanego
   Radiu Maryja, TV TRWAM
   i Pielgrzymom z Polski,
   że tę rocznicę
   mogę świętować z Wami.

   I za to,
   że jestem w Świątyni Wdzięczności
   za ocalenie życia Ojcu Świętemu.

   Bo pod każdym
   ludzkim krzyżem
   stoisz Ty, Matko Zbawiciela.
   Stanęłaś
   i pod Krzyżem na Giewoncie
   Fatimska Pani,
   która ocaliłaś życie
   Ojca Świętego
   Papieża z Polski.

   Niewiasta Obleczona w Słońce, z Krzeptówek
   zobaczyła w pękniętym lustrze
   Morskiego Oka
   skrwawiony pierścień
   Rybaka.
   Pobladła.
   Sięgnęła.
   Otarła
   i ocaliła (ks. Tymoteusz).

   Podnoszę oczy ku górom,
   skąd przyjdzie nasze ocalenie
   (Ps 121, 1).

   Witaj Krzyżu,
   Nadziejo nasza jedyna,
   Chlubo Ziemi
   i nasza Radości (por. hymn z 14 IX).

   Przez drzewo przyszedł grzech
   na świat.
   Na drzewie też został odkupiony.
   Krzyż jest znakiem
   naszego zbawienia.
   A nauka o Nim
   głupstwem jest dla Greków
   i zgorszeniem dla Żydów
   (por. 1 Kor 1, 24)

   Dlaczego więc uciekam
   przed krzyżem,
   omijam go?
   Bo jest za trudny,
   za ciężki,
   bo boli!

   A jednak pokrzyżowane
   jest moje życie.
   Nie ucieknę.
   Pokrzyżowane są
   wszystkie moje drogi.

   A ja, nie daj Boże,
   abym się miał chlubić
   z czego innego,
   jak tylko z krzyża
   Pana naszego Jezusa Chrystusa
   (por. 1 Kor 2, 2).

   Jak Mojżesz
   kazał wywyższyć na pustyni
   węża miedzianego,
   aby każdy, kto nań spojrzy
   był ocalony, (Lb 21, 9)
   tak wywyższony będzie
   Syn Człowieczy,
   aby każdy
   kto w Niego wierzy,
   miał życie wieczne (J 3, 14).

   A Ja, gdy będę wywyższony
   między niebem a ziemią, mówi Pan
   pociągnę wszystkich ku sobie
   (J 12, 32).

   Krzyż był znakiem
   okrutnej śmierci.
   Na krzyżu umierali przeklęci.
   Baranek zabity
   od złożenia świata,
   a wiecznie Żywy (por. Ap 5, 12).
   Chrystus wziął na siebie
   grzechy nas wszystkich,
   umarł,
   abyśmy mogli żyć.
   Stał się przekleństwem,
   abyśmy byli
   uwolnieni od przekleństwa
   (por. Ga 3, 13).

   Mój słodki Pelikan Łowicki,
   który krwią swoją
   ocalił pisklęta.
   Jak sokół rozpięty
   na błękicie,
   jak orzeł,
   który stanął na skale,
   aby bronić swego gniazda.

   Świat wciąż będzie miał
   te same pytania,
   co Kajfasz i Piłat:
   Powiedz nam naprawdę,
   Czy Ty jesteś Chrystus
   Syn Boga Żywego? (Mt 16, 16)

   Czy Ty jesteś Królem? (Mt 27, 11)

   Ludzie będą wciąż wołać,
   jak perfidni Żydzi:
   Zstąp z krzyża,
   a uwierzymy Ci (Mt 27, 42).

   A odpowiedź Ukrzyżowanego
   i Zmartwychwstałego
   będzie wciąż prosta:
   Odtąd ujrzycie Mnie,
   przychodzącego
   w obłokach niebieskich,
   z mocą wielką
   i majestatem.

   Zbluźnił!
   Winien jest śmierci!
   (Mt 26, 63-66)
   wciąż wołają niewierni.

   Tak, jestem królem,
   tylko nie takim jak Ty.
   Gdyby Królestwo Moje
   było stąd,
   Słudzy moi walczyliby o to,
   abym nie był wydany Żydom...
   Jam się na to narodził
   i po to przyszedłem na świat,
   aby dać świadectwo prawdzie:
   Ukrzyżuj Go!
   Nie mamy Króla jeno cezara...
   Krew Jego na nas
   i na syny nasze!
   (por. J 18, 33-40; Mt 27, 25)
   Co wyście powiedzieli?
   To się na Was spełni.

   On naprawdę
   był Synem Bożym! (Mt 15, 39)
   To teraz krzyczysz?

   Dokąd nie włożę palca
   w Jego przebite ręce
   i ręki w Jego przebity bok,
   nie uwierzę! (J 20, 25)

   Zuchwały jesteś
   patronie niedowiarków.
   Więc chodź,
   tu pod Giewont
   i włóż rękę
   w Jego przebity bok,
   i nie bądź niedowiarkiem!
   Bo dziś nie wierzyć w Boga
   to wstyd.
   Pan mój i Bóg mój! (J 20, 27-29)

   Widzisz, Tomaszu?
   I po co tyle krzyku?

   Znak krzyża
   stał się dla chrześcijan
   znakiem zbawienia,
   sztandarem,
   znakiem nadziei
   i zwycięstwa.
   W tym znaku zwyciężysz! (Widzenie Konstantyna Wielkiego)

   Cytuję katechezę H. Sienkiewicza:
   Z rąk Piotra
   kosztur podróżny
   wysunął się na ziemię...
   Nagle Piotr rzucił się na kolana
   z wyciągniętymi przed się
   ramionami...
   Chryste! Chryste!
   I przypadł głową do ziemi,
   jakby całował czyjeś stopy.
   Quo vadis, Domine?...

   Gdy ty opuszczasz mój lud,
   do Rzymu idę,
   by mnie ukrzyżowano
   raz wtóry...

   Panam widział!

   Do Rzymu idę,
   do Zakopanego,
   abym był ukrzyżowany
   raz wtóry.

   Jakoż tak było...
   Nigdy nie widziano
   w postawie [Piotra]
   tyle majestatu.
   Zdawać by się mogło,
   iż to monarcha posuwa się,
   otoczony przez lud i żołnierzy.

   Oto Piotr odchodzi do Pana...
   Patrzcie,
   jak umiera sprawiedliwy,
   który znał Chrystusa
   i opowiadał miłość
   na świecie...

   Panie,
   kazałeś mi podbić ten gród,
   który panuje światu,
   więcem go podbił.
   Kazałeś mi założyć w nim
   stolicę swoją,
   więcem ją założył.
   To Twoje miasto teraz, Panie,
   a ja idę do Ciebie,
   bom się spracował bardzo...

   Piotr zaś,
   stojąc na wyniesieniu
   począł wyciągniętą prawicą
   czynić znak krzyża,
   błogosławiąc w godzinie śmierci
   - Urbi et orbi!

   Minął Nero,
   jak mija wicher,
   burza, pożar,
   wojna lub mór,
   a bazylika Piotra
   panuje dotąd
   z wyżyn watykańskich
   miastu i światu.

   To nie krzyż się chwieje
   to świat się chwieje
   (St. kard. Wyszyński).

   Krzyż Chrystusa stoi
   mocno na Giewoncie,
   bo Jakub Gąsienica Wawrytko
   wykuł w skale śpiącego rycerza,
   jamę na dwa metry głęboką,
   o podstawie 1,75 x 2,00 m.

   W roku jubileuszowym 1900
   w całym świecie stawiano krzyże
   na pamiątkę zbawienia
   Jezusowi Chrystusowi Bogu
   w 1900. rocznicę przywrócenia
   przez Niego zbawienia.
   (Jesu Christo Deo
   restitutae per Ipsum
   salutis MCM).

   Ksiądz Kazimierz Kaszelewski,
   ówczesny proboszcz
   u Świętej Rodziny
   w Zakopanem,
   pochodził z Ustrzyk Dolnych.
   Prawnik z Uniwersytetu
   Jana Kazimierza we Lwowie,
   filozof i teolog
   Uniwersytetu Jagiellońskiego.
   Wyświęcony w Krakowie,
   w 1891 r.
   przez biskupa Puzynę.
   Był wpierw wikariuszem
   wielkiego proboszcza w Zakopanem,
   księdza Józefa Stolarczyka.
   Po śmierci proboszcza zakopiańskiego
   ksiądz Kazimierz stanął do konkursu
   i za aprobatą hrabiego
   Władysława Zamoyskiego
   został proboszczem
   w Zakopanem.

   Ten mocny człowiek
   umiał patrzeć ku górom.
   To on dokończył zakopiański
   kościół parafialny Św. Rodziny.
   Z jego wizji zrodził się projekt
   krzyża na Giewoncie.

   Krzyknęli wtedy grzeczni,
   ówcześni ekolodzy
   i cisi bezbożni
   spośród tak zwanej inteligencji.

   W Przeglądzie Zakopiańskim
   z 13 czerwca 1901 r. czytamy:
   W tem śmiałem
   nieposzanowaniu majestatu
   dłonią wieków urobionej przyrody,
   każe widzieć brutalną siłę inaczej,
   niż chrześcijańską pokorę...
   Grono parafian zakopiańskich
   tym krzyżem na Giewoncie
   postawi pomnik
   nie tryumfu wiary...
   ale chyba tylko
   własnej swej pysze.
   Nic nowego pod krzyżem.

   I co myślicie, panowie,
   po stu latach?
   Krzyż nie psuje
   ani oblicza ziemi,
   ani majestatu gór.

   Odważny, mocny i mądry
   był proboszcz K. Kaszelewski.
   Niech krzyż na Giewoncie
   będzie Ojcem Zakopanego...
   (Z Kroniki Parafialnej).

   I jest ojcem,
   bo błogosławi
   gazdom i ceprom.
   Pogodny słońcem,
   groźny piorunami,
   dostojny w skrzącym mrozie,
   pomaga utrudzonym,
   chmurami czasem zasłania sobie oczy,
   płacze deszczem nad umarłymi,
   a powracającym
   jest jak Ojciec Miłosierny.

   Niech stoi na Górze,
   bo wszystkie wydarzenia
   w historii zbawienia,
   od ofiary Abrahama
   aż do Ukrzyżowania
   i Wniebowstąpienia
   działy się na Górze.
   A wspaniała to góra,
   wysokie wzniesienie
   radością jest całej Ziemi
   (por. Ps 48, 3).

   Pobożny, szlachetny,
   a w obliczeniach precyzyjny
   Józef Górecki, w Zakładzie Spółki
   Ślusarskiej w Szaflarach,
   wykonał krzyż o wysokości 17 m,
   dwa metry zakotwiczone w skale
   i zabetonowane,
   ramiona poprzeczne na 5,5 m,
   wagi z lamami 2021 kg.

   Trzeciego lipca 1901 r.,
   po Mszy Świętej, przez Kuźnice
   wyruszyło aż do Piekiełka,
   250 osób i 18 wozów konnych.
   Na Kondratowej doszło jeszcze
   400 kg cementu
   i 200 płóciennych konewek wody.

   Od Piekiełka ludzie
   wzięli sztaby żelaza w ręce,
   na plecy
   i około godz. 11.00 złożyli
   ciężary na Giewoncie.
   Ale ksiądz Kaszelewski
   przewidział utrudzenie
   i w transporcie zabrał:
   3 antałki piwa
   i 22 litry wina,
   a kobiety niosły
   chleb, suszone mięso i oscypki.

   Pan Górecki z pracownikami
   montował krzyż 6 dni.

   Poświęcenie krzyża odbyło się
   19 sierpnia 1901 r.
   Poświęcenia dokonał
   kanclerz Kurii Krakowskiej,
   kanonik, dr Władysław Bandurski,
   późniejszy sufragan lwowski.
   Na tak zwanym Siodełku
   podniosłe kazanie wygłosił
   ks. profesor Łabuda z Przemyśla.
   Z radości i wzruszenia
   wszystkim łzy popłynęły (wg K.K. - Krzyż nad chmurami).

   Ale jak ci kanonicy czcigodni
   i te profesory dostojne
   tam weszli?

   I cóż bezbożni
   obrońcy przyrody?
   Krzyż nie popsuł widoku Tatr?

   Niby nic,
   mały i nikły z oddali
   krzyżyk,
   a przecież zdobi górę,
   podnosi jej urok,
   niczym klejnot
   na piersi dziewczęcia,
   a góry z zazdrością
   patrzą na Giewont
   (G. Pawlikowski, Wierchy).

   Nic nad Boga!
   Głoszą wszystkie krzyże
   i kapliczki
   na tatrzańskich szlakach:
   Na Siwej Polanie,
   przy potoku Siwa Woda,
   na Polanie Huciska,
   nad Czarnym Stawem,
   na Hali Smytniej.
   Krzyż Wincentego Pola
   w Grocie Juhaskiej,
   na Polanie Jarząbczej,
   na Gołym Wierchu.

   Królowi ciszy
   w drodze na Kalatówki,
   przy drodze do Kuźnic,
   gdzie zginęli ci,
   którzy sięgnęli
   po zaszczytne miano
   Obrońców Ojczyzny.

   Krzyż na Hali Kopieniec,
   który wspomina
   Józefa Galicę
   i Sajdoka z Poronina.
   I Janosikowy krzyż
   na Polanie Chochołowskiej
   (wg Z. Moździerza).

   Wszystkich krzyżów tu
   nie policzę.
   Tu każdy Szlak i Potok,
   każdy Smrek i Kamień,
   mówią modlitwę Ukrzyżowanemu,
   bo krzyż jest bramą
   do nieba.

   Krzyżu mój krzyżu,
   wiem, że mi przebaczysz
   tyś znakiem nadziei
   nie znakiem rozpaczy
   (M. Skwarnicki).

   Tu u stóp Giewontu,
   modlił się Ojciec Święty
   i mówił:
   Kiedy patrzę na Was,
   widzę... wielką Świątynię Bożą,
   na której szczycie stoi krzyż
   umieszczony na Giewoncie...
   Ten krzyż i tę Świątynię
   ja noszę w pamięci i w sercu...
   Nigdy ich z pamięci
   i z serca nie stracę,
   bom tak bardzo
   wrósł w tę ziemię
   i w tych ludzi (Jan Paweł II).
   Dziękujemy Ci, Ojcze Święty
   za Adhortację Apostolską,
   radosne orędzie dla Europy,
   Ecclesia in Europa,
   Kościół w Europie.
   Niech już dyżurni synoptycy
   i specjaliści od matactw
   nie mówią inaczej,
   jak tylko Twoimi słowami:
   Chrystus jest naszą
   Nadzieją i Ocaleniem.
   Już się nie lękamy!
   On jest Pierwszym
   i Ostatnim,
   i Żyjącym (por. Ap 1, 18).

   Dziękujemy Ci, Ojcze Święty,
   na kolanach,
   jak przystało na Górali,
   za krzyż i Twoje klucze
   w Zakopiańskim herbie.
   Na Górali
   możesz zawsze liczyć!

   Ojcze Święty,
   to jeszcze nie wszystkie
   nasze krzyże.
   Jeszcze są w Gdańsku
   i w Poznaniu,
   w Oświęcimiu, Brzezince
   i Majdanku,
   na Monte Cassino,
   w Anconie i Loreto,
   w Radzyminie, Palmirach
   w Katyniu i Warszawie.
   One wyznaczają granice Polski.
   Polskę krzyżami się mierzy!

   Zanim padłeś, jeszcze ziemię
   przeżegnałeś ręką.
   Czy to była kula, synku,
   czy to serce pękło?
   (K. K. Baczyński)

   Panowie,
   dekorujący się krzyżami
   i noszący krzyże,
   czy to Was nie zobowiązuje?

   Przepraszam Księdza Biskupa,
   ale Ekscelencja też nosi
   złoty krzyż na piersiach
   i to księdza nie zobowiązuje?
   Zobowiązuje.
   Wiem, że krzyż nosi się na plecach,
   ale nie naigrawajcie się ze mnie,
   bo ja też znamiona
   przynależności do Chrystusa,
   noszę na własnym ciele (Ga 6, 17).

   W sierpniu pamiętajcie,
   że tam pod Radzyminem
   między snopami,
   jeszcze niezebranymi,
   poległ ksiądz.
   Leżał twarzą do ziemi.
   Miał krzyż w ręku
   i roztrzaskaną głowę:
   Za Boga i Ojczyznę!

   Twój krzyż, o Chryste,
   ma wielkie,
   na cały świat,
   na całą Europę ramiona
   (A. Mickiewicz).

   Z Ciebie moc płynie
   i męstwo,
   w Tobie jest nasze
   zwycięstwo (pieśń wielkopostna)

   Niech się Królestwo stanie
   nie krzyża, lecz zbawienia.
   O, daj nam, Jezu Chryste,
   Twą Polskę odkupienia (St. Wyspiański).

   Zbudźcie się święci rycerze
   w waszą wolność zawsze wierzę,
   już wolności nadszedł czas
   (K. Przerwa-Tetmajer).

   Zaczniemy walczyć miłością
   (K.K. Baczyński).

   Wznoszę oczy ku górom
   skąd przyjdzie nasze ocalenie
   (Ps 121, 1).

   Królowi wieków,
   Nieśmiertelnemu
   Jedynemu Bogu - grajcie!
   Grajcie góralskie kapele,
   grajcie orkiestry,
   śpiewajcie chóry,
   tańczcie zespoły
   z festiwalu Ziem Góralskich
   Królowi wieków - grajcie!
   Bo Jego Królestwo przychodzi!
   Dobre czasy nadchodzą
   Królestwo Boga przychodzi.
   Chrystusowi Królowi -
   z Giewontu, śpiewajcie!

   Bo ja Cię [Chryste] więcej kocham
   za Ukrzyżowanie,
   niż za Przemienienie
   i za Zmartwychwstanie
   (por. Z. Krasiński).

   A Wam mocni ludzie
   spod Giewontu
   i Czcigodni Pielgrzymi
   krzyż na sercu znaczę!
   Amen.

Ks. Bp Józef Zawitkowski

avatar użytkownika gość z drogi

18. dzięki za piękny wiersz i przypomnienie

historii Krzyża na Giewoncie
poranne pozdrowienia :)

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

19. "Krzyż na Giewoncie patrzy na

"Krzyż na Giewoncie patrzy na całą Polskę i wzywa nas do wolności". Górale wydali odezwę na Rok Miłosierdzia Bożego i 1050. rocznicę chrztu Polski
http://wpolityce.pl/kosciol/277080-krzyz-na-giewoncie-patrzy-na-cala-pol...

Ślebodni jako nasi Ojcowie stajemy pod Krzyżem, w sercu Polski, tak jak żyjemy pod Krzyżem na Giewoncie, w roku świętym Miłosierdzia, w roku rocznicy Chrztu Polski

—napisali górale ze Związku Podhalan Oddział Zakopane z okazji rozpoczętego w Kościele powszechnym Roku Miłosierdzia Bożego oraz 1050. rocznicy chrztu Polski.

Tekst odezwy odczytają podczas wizyty w Warszawie, gdzie m.in. wezmą udział w modlitwie pod krzyżem papieskim na Placu Piłsudskiego i Mszy św. w kościele św. Stanisława Kostki na Żoliborzu.

W odezwie górale deklarują wierność obronie „tradycji, wiary i Ojcowizny”.

Przez lata historii Ojczyzny nasi Ojcowie dumnie stawali zawsze, gdy była taka potrzeba. Dziś górale polscy wciąż z tą samą dumą i honorem i determinacją, pozostają w postawie gotowości do obrony tradycji, wiary i Ojcowizny

—czytamy w odezwie zakopiańskiego oddziału Związku Podhalan.

Jak piszą, współcześnie kontynuują podtrzymywanie dumnej tradycji swoich ojców.

Codzienną pracą, a jak przyjdzie potrzeba i twardą ręką bronić będziemy tożsamości

—deklarują.

W środę 6 stycznia, w uroczystość Objawienia Pańskiego, górale ze Związku Podhalan Oddział Zakopane przyjadą do Warszawy. Na zakończenie Orszaku Trzech Króli, o godz. 15.00, wezmą tam udział w modlitwie pod krzyżem papieskim na Placu Piłsudskiego.

Tam wszystko się zaczęło w czasach Jezusa. Tam zaczęła się historia Polski 1050 lat temu, a w 1979 roku Jan Paweł II dał nam nadzieję wolności mówiąc „Nie lękajcie się”

—przypomina Andrzej Skupień, prezes Związku Podhalan Oddział Zakopane.

Z placu Piłsudskiego górale przejdą grając i kolędując, pod Pałac Prezydencki. Wieczorem, o godz. 18.00 będą natomiast uczestniczyć w Mszy św. w kościele św. Stanisława Kostki na Żoliborzu oraz koncercie kolęd i pastorałek po Eucharystii.

Odpowiedzialni za pamięć i wiarę, stajemy tu w stolicy Polski, by przypominać, że krzyż ten co na Giewoncie i ten co na Placu Piłsudskiego, patrzy na całą Polskę od Tatr po Bałtyku fale i wzywa nas do wolności. Tutaj, u stóp krzyża, rozpoczyna się Wolność. Wolność dla której wzywa nas Chrystus, jest nam dana, a my mamy ją wziąć i nieść innym

—czytamy w tekście orędzia.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

20. Szanowna Marylo... Marylo Droga...

Bardzo dziękuję za zamieszczenie tego artykułu.

...Przez lata historii Ojczyzny nasi Ojcowie dumnie stawali zawsze, gdy była taka potrzeba. Dziś górale polscy wciąż z tą samą dumą i honorem i determinacją, pozostają w postawie gotowości do obrony tradycji, wiary i Ojcowizny...

Panu Bogu dziękujmy, że Górale nie ustają w obronie  tradycji, wiary i Ojcowizny..
Przyłączmy do Nich... Wszyscy

w obronie   WIARY...
w obronie   TRADYCJI...
Naszej Ojcowizny...

Modlitwa nagląca

Szczęść Boże...

avatar użytkownika intix

21. Krzyż na Giewoncie oświetlony:)

Grupa zakopiańczyków o godz. 21.37 podświetliła Krzyż na Giewoncie

Krzyż na Giewoncie oświetlony
Paweł Murzyn Podświetlony Krzyż na Giewoncie


Punktualnie o godz. 21:37, w 11. rocznicę śmierci Jana Pawła II, zakopiańczycy oświetlili Krzyż na Giewoncie

Tym razem oświetlony Krzyż był dobrze widoczny z Zakopanego, a to za sprawą doskonałej pogody. Na niebie nie było ani jednej chmury. Oświetlony postument na Giewoncie jak zawsze oglądali zakopiańczycy i turyści. - Krzyż oświetliliśmy tylko przy użyciu czołówek - relacjonuje Szymon Jędrusik, jeden z inicjatorów takiego wspomnienia św. Jana Pawła II i jego śmierci.

W Nowym Targu górale spotkali się na watrze pamięci na Zadziale. Na wieczornej modlitwie zgromadziło się wielu mieszkańców, w tym organizatorzy - miejscowy oddział Związku Podhalan. O bezpieczeństwo zadbali strażacy z OSP Kowaniec. W watrze wzięli też udział duszpasterze z parafii św. Katarzyny na czele z proboszczem ks. Zbigniewem Płachtą.

W Ludźmierzu 2 kwietnia trwała modlitewna nowenna. Wokół postaci św. Jana Pawła II w Maryjnym Ogrodzie Różańcowym zapłonęło wiele zniczy, a najmłodsi parafianie przynieśli Ojcu Świętemu świeże, żółte kwiaty. Nowenna zakończyła się modlitwą różańcową, w czasie której z telebimów emitowano wizytę Jana Pawła II w Ludźmierzu w 1997 r. Papież przewodniczył wtedy modlitwie różańcowej.

http://krakow.gosc.pl/doc/3065310.Krzyz-na-Giewoncie-oswietlony

avatar użytkownika Maryla

22. Słynny podróżnik razem z


Słynny podróżnik razem z góralami powita papieża na Giewoncie

27 lipca Ojciec Święty przyleci na Światowe Dni Młodzieży. więcej

Po modlitwie i błogosławieństwie w Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na
Krzeptówkach w Zakopanem Kamiński przejedzie wraz z góralami dorożką do
Kuźnic, a następnie wyruszy na Giewont. Gdy Ojciec Święty będzie
przelatywał nad Tatrami, rozpostrze flagę ŚDM, a u stóp krzyża złoży
tablice z Dekalogiem.



– Akcja odbędzie się w ramach projektu Decalogue, który w sposób nowy,
artystycznym językiem słowa i muzyki, ma za zadanie przypomnieć światu,
zwłaszcza ludziom młodym to, co jest niezmienne i aktualne mimo upływu
lat – Prawo Boże, Dziesięć Prostych Słów – tłumaczy Anna Karpiel
Semberecka z urzędu miasta w Zakopanem.

Akcja Kamińskiego będzie nawiązywać do pielgrzymki św. Jana Pawła II,
który podczas mszy w Zakopanem mówił o krzyżu na Giewoncie: „Ten krzyż
tam stoi i trwa. Jest niemym, ale wymownym świadkiem naszych czasów.
Rzec można, iż ten jubileuszowy krzyż patrzy w stronę Zakopanego i
Krakowa, i dalej: w kierunku Warszawy i Gdańska. Ogarnia całą naszą
ziemię od Tatr po Bałtyk. Chcieli wasi ojcowie, aby Chrystusowy krzyż
królował w sposób szczególny na Giewoncie”.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. Górale podświetlili krzyż na


Górale podświetlili krzyż na Giewoncie w godzinę śmierci papieża Jana Pawła II

Oświetlony krzyż był dobrze widoczny z Zakopanego, a to za sprawą doskonałej pogody.

Punktualnie o godz. 21:37, w 12. rocznicę śmierci Jana Pawła II,
zakopiańczycy oświetlili krzyż na Giewoncie. Tym razem oświetlony krzyż
był dobrze widoczny z Zakopanego, a to za sprawą doskonałej pogody.
Na niebie nie było ani jednej chmury. Oświetlony postument na Giewoncie
jak zawsze oglądali zakopiańczycy i turyści.

Krzyż oświetliliśmy tylko przy użyciu czołówek

—relacjonuje Szymon Jędrusik, jeden z inicjatorów takiego wspomnienia św. Jana Pawła II i jego śmierci.

W Nowym
Targu górale spotkali się na watrze pamięci na Zadziale. Na wieczornej
modlitwie zgromadziło się wielu mieszkańców, w tym organizatorzy -
miejscowy oddział Związku Podhalan. O bezpieczeństwo zadbali strażacy z OSP Kowaniec. Wszystkim za pomoc i organizację dziękował Wojciech Groń, prezes nowotarskiego oddziału Związku Podhalan.

Wierni modlili się w ciszy czy śpiewając np. „Barkę”. Były też pieśni maryjne.
Warunki na spotkanie na wzniesieniu nad miastem były znakomite.
Wieczorne spotkanie uświetniły dzieci z zespołu „Mali Śwarni”
i kapela regionalna.

W tym roku przypada 20-lecie wizyty Jana Pawła II w Ludźmierzu i Zakopanem.

ann/KAI

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

24. Aberracja! Na konferencji


Aberracja! Na konferencji TOPR dziennikarze pytają o usunięcie krzyża z Giewontu. Ziemiec: "Słowa św. Jana Pawła II aktualne"

Tragedia w Tatarach przez niektóre środowiska jest
wykorzystywana do ataku na krzyż na Giewoncie. Okazuje się nawet,
że jedna z dziennikarek uznała za zasadne zadać pytanie ws. usunięcia
krzyża z Giewontu na konferencji prasowej naczelnika TOPR
Jana Krzysztofa.

Pojawiają że gdyby nie wysoki krzyż, to być może ten piorun nie trafiłby tam i nie byłoby takiego niebezpieczeństwa

— powiedziała dziennikarka. Inni dziennikarz dodał, czy będzie rozważane to, aby usunąć krzyż z Giewontu.

Oczywiście 15-metrowy, stalowy krzyż nie wnosi
bezpieczeństwa, tylko podnosi ryzyko. To rodzaj wystawionego punktu,
szczególnie narażonego. Ale rażenia piorunem były też w okolicy, zatem
nie uderzy tylko w ten krzyż

— odpowiadał Jan Krzysztof.

Usuwanie
takiego symbolu jak krzyż na Giewoncie dla wielu byłoby nie
do przyjęcia. Krzyż jest też celem części osób, które się tam wybierają.
Nie sądzę, aby tak drastyczne kroki były podejmowane

— podkreślił.

Pytanie
na konferencji prasowej ws. usunięcia krzyża z Giewontu oburzyło
dziennikarza TVP Krzysztofa Ziemca. Przypomniał on, że słowa św. Jana
Pawła II są aktualne.

Umiłowani Bracia i Siostry, nie wstydźcie się tego
krzyża. Starajcie się na co dzień podejmować krzyż i odpowiadać
na miłość Chrystusa. Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby imię Boże było
obrażane w waszych sercach, w życiu rodzinnym czy społecznym

— mówił wówczas między innymi papież.


Trzy siły w Polsce, które obronią krzyż na Giewoncie (a także w reszcie kraju)

Od emisji filmu braci Sekielskich laickie i antykościelne siły
przeżywają emocjonalne wzmożenie. „Druga Irlandia tuż tuż” – zdają się
wołać lewicowo-liberalne media. Portal natemat.pl już w marcu pokazał
zieloną wyspę jako wzór rozliczeń z domniemaną pedofilią w Kościele
(bo skończyło się drastycznym osłabieniem katolicyzmu). Dwa miesiące
później wtórowała mu „Polska. Times”, a równolegle do premiery „Tylko
nie mów nikomu” klaskali przypadkowi irlandzkiemu dziennikarze TVN24.Krzyż na Giewoncie / autor: fot.Katarzyna Kochańska/Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0

Radość antykatolików jest jednak przedwczesna – Polska to nie Irlandia, my mamy więcej narzędzi do obrony.

Gdy
dwadzieścia lat temu politycy i dziennikarze zabrali się
za dokumentowanie przypadków pedofilii w irlandzkim Kościele, stworzyli
wzorzec, z którego w tym roku czerpali Sekielscy, a za nimi środowiska
LGBT, lewicowo-liberalne media i domorośli antyklerykałowie. Ów modus
operandi polega na wskazaniu przypadków nadużyć seksualnych z różnych
okresów i wywołanie wrażenia, że to wszystko dzieje się „tu i teraz”.
Jednocześnie konsekwentnie milczy się na temat pedofilii w innych
środowiskach – zwłaszcza wśród celebrytów. W ten sposób propaganda
pokazuje jakoby Kościół był siedliskiem patologii. Dalej już prosta
droga do akceptacji ideologii LGBT (a więc ukłon właśnie w stronę
pedofilii!) i marginalizacji Kościoła.

„Upadek
ładu nastąpił w ciągu 10 lat. Nie mieliśmy katolickiej partii
w parlamencie, brakowało też massmediów o konserwatywnym
światopoglądzie, a więc ludzi karmiono liberalnymi i neomarksistowskimi
treściami, pochodzącymi z prasy, telewizji czy portali internetowych
o międzynarodowym kapitale” – mówił tygodnikowi „Sieci” irlandzki
działacz i wydawca katolicki w lipcu tego roku. Murphy wspomniał,
że jedyną siłą broniącą wiary był Kościół, ale poprzez kampanię medialną
został on zneutralizowany.

SPRAWDŹ W TYGODNIKU SIECI: Tygodnik Sieci: Idzie potężny atak na Polskę

Tymczasem
u nas funkcjonują właśnie te siły, których zabrakło w Irlandii. Mamy
partię broniącą tradycji i wiary (wiem, wiem, daleko jej do ideału)
w parlamencie, ba, tworzącą rząd, mamy też szereg konserwatywnych
massmediów, choć nadal maszerujących daleko za niemieckimi środkami
przekazu w Polsce, a nasz Kościół nie milczy! Choć prymas Wojciech Polak
udaje przezroczystego i niewidzialnego, to metropolita krakowski abp.
Marek Jędraszewski wypowiedział w naszym imieniu spektakularne
„non possumus”.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Mocna homilia abp. Jędraszewskiego: pojawiła się tęczowa zaraza

Z tym
sojuszniczym trójporozumieniem nie jest łatwo wygrać, choć trzy dekady
pedagogiki wstydu, kupowania elit i zniechęcania Polaków do własnej
tradycji nie są bez znaczenia. Właściwie lewicowo-liberalne ataki ograniczają się tylko do tych trzech celów: Kościoła, partii konserwatywnych i konserwatywnych mediów.

Póki jednak te swoiste Okopy Świętej Trójcy trwają, a tak wielu Polaków się wokół nich jednoczy, to w przypadku
Rzeczpospolitej możemy mówić nie tylko o obronie przed lewactwem, ale
też o całkiem spektakularnych wypadach do obozu przeciwnika.

Jesienią
trzeba nam z tych szańców zrobić taką wycieczkę na czerwono-tęczowe
sztandary, żeby pokazać w kraju i w Europie, że naród św. Jana Pawła
II nie z takimi „potopami” umie sobie poradzić.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

25. Ordynarna prowokacja czy


Ordynarna prowokacja czy głupota? Dwaj mężczyźni weszli na Giewont w nocy po tragicznej burzy i pomazali krzyż

autor: PAP/Grzegorz Momot/Twitter/Tatromaniak

Po czwartkowej tragedii Tatrzański Park Narodowy zdecydował
o zamknięciu szlaku na Giewont. Zabronione jest również poruszanie się
po Tatrach po zmroku. W wyniku burzy po polskiej stronie Tatr zmarły
4 osoby, a po słowackiej jedna. Ponad sto osób wymagało hospitalizacji.

A jednak jak informuje serwis tatromaniak.pl:

Dwaj
mężczyźni nie dość, że zlekceważyli oba te zakazy, to jeszcze
postanowili zwieńczyć swoją wizytę pod krzyżem pomazaniem go. Zdjęcia
zostały zamieszczone na Instagramie, ale szybko stamtąd zniknęły.
Andrzej K. podzielił się z nami wykonanymi screenami.

Mężczyźni na krzyżu umieścili swoje imiona i datę wejścia na szczyt Giewontu.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

26. Tęczowa agresja przybiera na


Tęczowa agresja przybiera na sile. Flaga organizacji LGBT zawisła na krzyżu na Giewoncie. Szybko zdjęli ją turyści

Giewont / autor: pixabay.com/Twitter/Tatromaniak

W piątek o wschodzie słońca
na krzyżu na szczycie Giewontu pojawiła się tęczowa flaga. To kolejna
już profanacja po zawieszeniu flagi kojarzonej z organizacjami LGBT
na figurze Chrystusa przed kościołem św. Krzyża i na pomniku św. Jana
Pawła II przed kościołem pw. Wszystkich Świętych w Warszawie. Masowe
zawieszanie tęczowych flag na pomnikach i symbolach religijnych w całym
kraju rozpoczęło się w ubiegły weekend - po tym, kiedy w Warszawie
aresztowano zgodnie z wyrokiem sąd aktywistkę LGBT Michała Sz. „Margot”.
Zuchwalstwo tęczowych aktywistów przybiera na sile.

Krzyż na Giewoncie został wyniesiony na szczyt i zamontowany przez
parafian z Zakopanego 19 sierpnia 1901 roku na pamiątkę 1900. rocznicy
urodzin Jezusa Chrystusa. Teraz został on sprofanowany przez osoby
związane z ruchem LGBT. Jak informuje serwis tatromaniak tęczowa flaga
została przymocowana do krzyża przez dwie młode kobiety i mężczyznę.
Dość szybko została ona jednak zdjęta przez innych turystów.

Jak
widać środowisko LGBT w coraz bardziej agresywny sposób dąży
do konfrontacji z wartościami i społeczeństwem przywiązanym do krzyża,
rodziny i tradycji. Warto więc przypomnieć słowa papieża Jana Pawła II,
wygłoszone w Zakopanem w 1997 roku.

Umiłowani Bracia
i Siostry, nie wstydźcie się tego krzyża. Starajcie się na co dzień
podejmować krzyż i odpowiadać na miłość Chrystusa. Brońcie krzyża, nie
pozwólcie, aby imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu
rodzinnym czy społecznym

— mówił Ojciec Święty.





Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl