Marzenia w końcu spełnione i inne hiper-aktualne sprawy

avatar użytkownika triarius

W dniu 11 bieżącego miesiąca, jak nas informują zachodnie telewizje, zostanie wykonana eutanazja na jednym gwałcicielu. Nie żaden tam "wyrok", tylko "eutanazja" właśnie, bo on sam o to był poprosił. Siedząc, jak rozumiem, w więzieniu, a nie żeby popijał margaritę z parasolikiem gdzieś na Karaibach, śmiejąc się z jałowych wysiłków Interpoli tego świata.

Fajnie? Będzie jednego brzydkiego gwałciciela mniej, więc chyba fajnie? Z tym, że, jeśli by się ktoś koniecznie chciał czepiać, to jakoś w taki sposób... Ktoś sobie mógłby postawić następujące pytanie. Czy ja sam, gdyby mi ktoś postawil takie zadanie, coś za to obiecał, - potrafilbym w krótkim czasie skłonić każdego - mając go w pierdlu czy innym powiedzmy szpitalu - do podpisania całkiem dowolnego dokumentu, a już na pewno prośby o dokonanie na nim eutanazji?

Jeśli nie, w moim konkretnym przypadku, to chyba jedynie dlatego, że jestem niepoprawny moherowy faszysta i skrajna prawica. Nieco więcej humanizmu, nieco więcej wiary w Człowieka - i z całą pewnością po dwóch tygodniach taki więzień, albo inny pacjent, błaga o eutanazję! (A jeśli nawet i nie, to od czego fałszowanie podpisów? Zresztą w przypadku nienarodzonych niemowląt nawet żaden podpis nie jest wymagany, prawda?)

Tak więc, należy tę sprawę, ten precedens, widzieć jako karę śmierci powracającą tylnymi drzwiami - na razie bez wielkich fanfar, bez masowego spędzania dziatwy szkolnej i delagacji zakładów pracy - kara śmierci. Nie da się tego chyba inaczej zinterpretować.

Nawet motyw zdrowotny chyba odpada, bo, po pierwsze by nam o tym z pewnością powiedzieli, że gwałciciel ma np. raka, a po drugie, gwałciciele są przeważnie w miarę na chodzie, skoro potrafią zgwałcić. To się zresztą potwierdza: w sieci piszą, że on biedny, bo nie byl leczony na "gwałtowne seksualne impulsy". Nic o żadnym raku. A zresztą - czy pierdel to jest pensjonant, żeby tam spełniać wszelkie życzenia klientów?!

A więc siesz się "prawco", bo od zawsze mażyłaś, żeby kara śmierci wróciła. Nie potrafiąc w swym kretyńskim zaduwaniu pojąć, że to na was, durnie, będzie ona stosowana - no bo przecież nie na Kiszczakach, Jaruzelskich, czy powiedzmy Polańskich, tego świata! Nie potrafiąc pojąć, że, jakbyście sobie nie wmawiali pokrewieństwa z absolutystycznymi monarchami - jesteście PROLE i nic was tego statusu nie pozbawi, poza ewentualną, b. mało prawdopodobną zresztą, globalną rewolucją.

I nie potrafiąc pojąć, że kiedy się te obecne - i na długo jeszcze, zapewniam! - elity oswoją z myślą o utrupianiu proli, z czym na razie mają pewne psychiczne problemy, dzięki którym my tu sobie w miarę bezpiecznie różne rzeczy piszemy i w ogóle (choć to trudno nazwać "życiem") żyjemy... To zacznie się to kręcić i nabierać obrotów. Gwarantuję!

Lubicie powtarzać mądrość o tym, że "rewolucja zjada własne dzieci" (i dlatego ma być z założenia be, choć po prawdzie nikt nam słowa "rewolucja" zdefiniować nigdy nie raczył, poza oczywiście Marksami tego świata), ale gdybyście się chwilę zastanowili nad mechanizmem tego zjawiska, odkrylibyście właśnie m.in. to, że ci od których takie sprawy zależały, oswajali się po prostu z myślą o katrupieniu bliźnich, więc szło im to coraz lepiej.

(Nie jest to jedyną przyczyną "zjadania swoich dzieci", ale na pewno jedną z głównych przyczyn takich spraw jak np. "terror roku II".) Tak że dla mnie wasze idiotyczne, masochistyczne, histeryczne, pedalskie i samobójcze płacze, żeby sobie kochana władza przywróciła prawo do utrupiania proli (w tym w razie potrzeby i was, gdybyście się kiedyś NAPRAWDĘ mieli zbuntować, a nie tylko robić za "konstruktywną opozycję"), zostały wysłuchane. Na razie mamy tylko skromny początek, ale, jeśli się ogromnie nie mylę, będzie i ciąg dalszy. Że aż się zdziwicie!

I tutaj na koniec chciałbym dodać mały historiozoficzny akcencik. Otóż kiedyś b. mnie pasjonowała sprawa walk gladiatorów, a starożytną historią zajmowałem się wtedy dość aktywnie i w miarę fachowo. (Nie powiem, żeby i dziś mnie to nie pasjonowało, po prostu nie robię już w tej kwestii wiele, chyba że mówimy o przerzuceniu sobie od czasu do czasu przypisów do "Mitów greckich" Gravesa. Wbrew pozorom, to ma jak najbardziej związek!)

Czytałem więc ci ja na temat tych gladiatorów różne uczone dziela, a w jednym z nich znalazłem taką tezę, że walki gladiatorów wcale nie zanikły z powodu nacisków Kościoła, ponieważ już wcześniej straciły w dość niewytłumaczalny sposób popularność na rzecz wyścigów rydwanów i PUBLICZNYCH EGZEKUCJI.

I wczoraj właśnie przyszła mi do głowy taka szpęgleryczna myśl (choć te informacje całkiem NIE od Spenglera!), że być może teraz - kiedy modły "prawicy" zostały wysluchane i tama pękła - MMA i temu podobne sprawy, które faktycznie szybko ostatnio próbowały się upodobnić do dawnych walk gladiatorów (na ile to możliwe w tak spedalonej i w sumie pacyfistycznej cywilizacji różowych golarek, jak ta obecna) zaczną szybko tracić popularność, na rzecz jakiejś Formuły 1 i...

Tradycyjnie - PUBLICZNYCH EGZEKUCJI. (No bo czego by innego? Transmisje w telewizji, klipy w internecie, ach!) Piękna myśl? Nie wiem co na to by rzekła nasza "prawica", ale ta "wolnorynkowa" lewizna udająca hiper-prawicę chyba by się z radości ocieliła.

* * *

Grupa hackerów właśnie precyzyjnie podrobiła odcisk palca niemieckiej ministry obrony, na podstawie wyłącznie ZDJĘCIA, na którym było widać jej kciuk. Tym samym owa grupa udowodniła, że takie coś jest jak najbardziej do zrobienia. Jakie będą tego skutki? Nie wiem jakie konkretnie, ale z pewnością bardzo poważne i dalekosiężne. Sprawa jest jak najbardziej rozwojowa!

A tak zupełnie przy okazji, to gdyby Zachód traktował jeszcze się poważnie i troszczył się nieco o przyszłość swych dzieci i ew. wnuków, to na pewno ministrów obrony z cyckami by nie było. W skrajnych przypadkach może jakiś pojedynczy cycek - jak w przypadku królowej Hippolity - ale dwóch na pewno nikt by nigdy nie przełknął. Jednak Zachód ma ewidetnie inne cele, niż przyszłość swych ew. wnuków, więc cycków na takich stolcach dostatek.

* * *

Ubawiłem się dzisiaj, bo w jednej zachodniej telewizji był wywiad z ekspertem, który na pytanie o "nową taktykę przemytników uchodźców", z cwaną minką, jaką kiedyś określało się mianem "zcichapęk", odparł był, że "nie możemy na razie być pewni, że to nowa taktyka".

Mnie tam nikt za ekspertyzy nie płaci, nie studiuję tych spraw, nikt mnie nie zaprasza do telewizji, ale mogę pana eksperta niniejszym poinformować, że to NA PEWNO jest nowa taktyka! Nie wie ktoś, na czym ona miałaby polegać? A na tym, że wyładowuje się statek do pełna uchodźcami, z odpowiednią proporcją kobiet i dzieci, a potem puszcza go się z samopas, bez załogi, za to całą naprzód, tuż poza włoskimi wodami terytorialnymi, w stronę Italii.

Jak to może nie działać? Przy tych wszystkich ojroprzepisach, przy tych wszystkich organizacjach od "praw człowieka", przy tej całej drugiej religijności (w której się tak ładnie odnalazł do niedawna wsteczny i nierozumiejący mądrości etapu "Kościół Katolicki")? Jasne że to działa jak złoto i będzie powtarzane że hej!

Mówią nam, że zysk z jednej takiej operacji to ponad milion ojro dla tych przemytników - może to tylko przychód, bo przeciesz koszty też jakieś tam są, ale i tak. "Obóz świętych" jak w mordę strzelił, a ja mam satysfakcję, że o tej książce jakieś pół roku temu sam z siebie w podobnym kontekście napisałem.

* * *

W sprawie mojego ostatniego tekstu - tego o "Intelektualnej historii Zachodu" (ludzie, nie wygłupiajcie się z bezsensownymi uwagami bo ten tytuł jest oczywiście żartobliwy!) i ludziach przerabianych na owad - dostałeem od znajomej osoby dość obszernego komęta... (Swoją drogą to paranoja, że znajomi mi komentują prywatnie, a tutaj mało kto raczy. Ten blogas dawno by pewnie zdechł, gdyby nie Amalryk i ostatnio Iwona, a wy przecież udajecie, że wam na nim zależy!)

Dostałem więc komęta, dość mocno krytycznego, w którym bylo m.in., że "te owady może wcale nie są takie głupie jak myślimy", że to wcale nie musi być taki zły pomysł, i że jestem strasznie despotyczny w tych poglądach. (O nadmiernym krytycyźmie wobec Putina akurat tym razem nic nie było.) No to ja mojej znajomej powiem, że taka postawa jak moja ma nawet swoją fachową nazwę. To się nazywa: NIE BYĆ KOMUNISTĄ.

triarius 

4 komentarze

avatar użytkownika intix

1. Triariusie...

W dniu 11 bierzącego miesiąca, jak nas informują zachodnie telewizje, zostanie wykonana eutanazja na jednym gwałcicielu. Nie żaden tam "wyrok", tylko "eutanazja" właśnie, bo on sam o to był poprosił....(...)
Tak więc, należy tę sprawę, ten precedens, widzieć jako karę śmierci powracającą tylnymi drzwiami - na razie bez wielkich fanfar, bez masowego spędzania dziatwy szkolnej i delagacji zakładów pracy - kara śmierci. Nie da się tego chyba inaczej zinterpretować...


Jestem podobnego zdania i doprawdy brakuje mi słów aby wyrazić to, co odczuwam...

I CO dalej...? -  link
(?!!!)

***
Pozdrawiam serdecznie

avatar użytkownika Maryla

2. Tygrysie

kolejna bariera została przekroczona. Dotąd eutanazja była "zdobyczą cywilizacyjną" do pozbywania się staruszków i chorych, odtąd będzie oficjalnym narzędziem dla "radosnych samobójców" różnego asortymentu. Od morderców zwykłych po morderców masowych, czyli terrorystów. Po co więzienia Guantanamo, wystarczy dobra "kuracja" i pensjonariusz sam poprosi o eutanazję.

"Cierpię nieznośnie". Gwałciciel i morderca prosi o eutanazję

Belgijska Federalna Komisja ds. Eutanazji najpierw badała, czy mężczyzny na pewno nie da się wyleczyć. W końcu we wrześniu wyrażono zgodę i wyznaczono datę egzekucji na 11 stycznia, która odbędzie się w szpitalu w Brugii.

Eutanazja jest legalna w Belgii od 2002 r. w przypadku pacjentów pełnoletnich i świadomych, którzy żądają śmierci dobrowolnie, w sposób przemyślany i w odstępach czasowych kilkukrotnie ponawiają prośbę. Najważniejszym warunkiem jednak jest to, by pacjent chorował na nieuleczalną chorobę, a jego cierpienie było trudne do zniesienia. Od 2002 r. liczba przeprowadzanych rocznie eutanazji rośnie, w ubiegłym roku przeprowadzono ich 1,8 tys. Na początku 2014 r. w Belgii dopuszczono też eutanazję dzieci.
Do tej pory jednak zabiegu uśmiercenia na życzenie nie przeprowadzano na więźniu."

W tej samej oświeconej eutanazją i aborcją Belgii :

"w Iraku i Syrii walczy obecnie 184 dżihadystów przybyłych z Belgii, podczas gdy około stu już tam zginęło, a pięćdziesięciu powróciło do Belgii.
Belgijski minister spraw wewnętrznych Jan Jambon wdrożył w swym kraju program ostrzegania przed udziałem w dżihadzie uprawianym przez religijnych ekstremistów działających na Bliskim Wschodzie, jednak eksperci zajmujący się tym tematem wątpią, aby mógł się okazać skuteczny.
Ci eksperci należący do zespołu "Sscat" skupiającego analityków zjawiska terroru o motywacji religijnej, pracującego na terenie Belgii na potrzeby wszystkich krajów Unii Europejskiej, wyrażają coraz większe zaniepokojenie zjawiskiem werbowania przez dżihadystów ochotników na naszym kontynencie."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

3. To niebezpieczny precedens - prof. Paweł Łuków, etyk

(...)
...W Belgii będzie to pierwszy przypadek, w którym dopuszczono eutanazję więźnia skazanego na dożywocie, mimo że van den Bleeken nie jest śmiertelnie chory. Zgoda, którą otrzymał, zachęciła już - donoszą miejscowe media - innych więźniów do pójścia w jego ślady. W ubiegłym roku jeden z osadzonych również otrzymał zgodę na eutanazję, tamten mężczyzna był jednak nieuleczalnie chory. Sprawa jest tym bardziej kontrowersyjna, że w żadnym z europejskich krajów nie stosuje się kary śmierci.
(...)
Przerzucenie odpowiedzialności
Takie rozszerzenie stosowania ustawy, która w Belgii obowiązuje od 12 lat, stwarza niebezpieczeństwo zajścia poważnych zmian społecznych, ponieważ włącza w tę odpowiedzialność inne osoby, na które przerzuca część jej ciężaru.

    Fakt, że ten mężczyzna dostał zgodę na eutanazję oznacza, że inne osoby włączają się w to działanie. Niebezpieczeństwo polega na tym, że może pojawić się społeczne myślenie, ze w takich okolicznościach można liczyć na innych i obciążać ich moralną wrażliwość.

Prof. Łuków dodaje, że o eutanazję mogą teraz zacząć starać się osoby, które nie są nieuleczalnie chore, ale po prostu nie radzą sobie z którąś ze sfer swojego życia.

Ten precedens może stworzyć oczekiwanie, by w innych sytuacjach udzielać zgody na eutanazję także wtedy, kiedy osoba o nią prosząca nie jest nieuleczalnie chora, a to może zmienić sposób, w jaki działa społeczeństwo...
(...)

***
Triariusie...
Jeszcze pozwolę sobie przenieść fragment wcześniej zapisanego artykułu:

...Liczba eutanazji przeprowadzanych w Belgii wzrosła w ubiegłym roku o 27 proc. W 2013 r. dokonano 1816 eutanazji. Tymczasem w 2012  było ich 1432. Oznacza to wzrost o 26,8 proc.

Wbrew twierdzeniom postępowców eutanazji są poddawani nie tylko ciężko chorzy. Zabijani są także starsi, osoby z zaburzeniami psychiatrycznymi czy np. „zdesperowani transseksualiści”. Co więcej, liczne przypadki eutanazji są dokonywane bez zgody pacjenta.

Dowodzą tego dane Canadian Medical Association. Zgodnie z nimi aż w 32 proc. przypadków eutanazji dokonano bez zgody pacjenta.
O panującej w Belgii kulturze śmierci świadczą też inne statystyki. Zgodnie z nimi co czwarty pacjent, który ulega odwodnieniu, jest w ten sposób zabijany wbrew jego woli....(...)

avatar użytkownika triarius

4. dzięki wszystkim za...

... te komęty! Z pewnym zdziwieniem widzę nawet, że się wszyscy zgadzamy, czego się nie spodziewałem, bo to w końcu także różni porządni ludzie, jak JK, domagali się kary śmierci dla różnych degeneratów... Ale, obawiam się, kompletnie nie mieli racji i my tutaj to rozumiemy.

Może kogoś zainteresuje ta moja argumentacja, którą przed chwilą wklepałem w odpowiedzi na sensowny, choć krytyczny właśnie komęt na niepopkach:

http://niepoprawni.pl/blog/triarius/marzenia-w-koncu-spelnione-i-inne-hi...

Może się to komuś przyda w jakiejś dyskusji, albo coś. Całuję Was ty razem specjalnie czule!


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów