W.W. P. na wizji

avatar użytkownika Lancelot

Po wysłuchaniu /częściowym/ ogólnpoświatowego interwiew WWP nareszcie zrozumiałem dlaczego od WWP odeszła żona, po prostu nie każdy jest zdolny do codziennego wysłuchiwania bredni jakie ten facet wygaduje przez większą część życia i bidulka nie wytrzymała, bo wszystko ma swój kres. Tak ja, jak i bardzo wielu pacjentów /i nie tylko/ chciałoby wiedzieć i spróbować  skomentować kolejne pojawienie się na publicznej wizji obywatela Putina W.W., uważającego się prezydentem Rosji. Nie da rady!!! Elementarne poczucie etyki  nie pozwa osądzać stanu zdrowia, jakby nie było chorego, nikomu innemu tylko leczącemu go lekarzowi. - to jest aksjomat.

Tylko on może zaaplikować odpowiednią terapię i przepisać korekcyjne leki w zależności od stanu chorego a trzeba przyznać, że stan jest skrajnie ciężki. I w rzeczy samej , gdyż na zupełnie proste pytanie o upadek narodowej waluty człowiek zaczyna opowiadać tylko sobie wiadomą historię o brunatnym niedźwiedziu, który błąka się po różnych terytoriach tajgi i któremu ktoś / nie wiadomo kto, jakiś dentysta-sadysta pewnie/ grozi wyrwaniem zębów, oderwaniem pazurów, zdarciem skóry i przybiciem jej na ścianie (sic). Od razu widać , że chory asocjuje się z tym biednym zwierzakiem. To są niebezpieczne halucynacje!! Są to typowe podświadome strachy i fobie. Taki stan bardzo trudno znosić tak choremu, jak i jego najbliższym. Więc nic dziwnego, że odchodzi od niego żona  - nikt  nie chce i nie będzie słuchać tych bredni jakie stają się jego udziałem.
 

I dlatego w tej wielkiej sali nie powinno siedzieć 1200 dziennikarzy a 1200 psychiatrów i impreza powinna się nazywać narodowym konsylium. Leczenie, które oni zaordynują, powinno być wszechstronnym, Z reżymem zamkniętym i przedłużonym, ale co najważniejsze choremu powinien być zapewniony pełny spokój i cisza . Ani słowa po ukraińsku!! Inaczej wszystko pójdzie na marne!  W tej sprawie trzeba mi było telefonicznie skonsultować się na temat prognozy ekonomicznej, więc zadzwoniłem do jednego znajomego rosyjskojęzycznego eksperta i rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
 

Jak długotrwały będzie proces dewaluacji rubla??
A on odpowiedział: jest to proces niekierowalny, chaotyczny i posiada  długoterminowąperspektywę .
- Czy jest jakaś nadzieja, że interwencje walutowe Banku Centralnego zmienią sytuację?? -  Nie, gdyż rezerwy walutowe Banku są na wyczerpaniu. Można powiedzieć, że nic z nich praktycznie nie pozostało.
 

 - I co teraz robić?? -
Ciepłe cebulowe lewatywy. To rozluźnia.
 

- Hmm a jeśli nie rozproszy?
To wtedy cebulowo-czosnkowe lewatywy. To na pewno rozluźni /atmosferę ;)/

Proszę powiedzieć , czy już nie zostało innych finansowych instrumentów ?
 - Jaka choroba, takie instrumenty /skąd my to znamy?/
 
- I cóż to za choroba toczy naszą ekonomikę?
- D**a! Pełna ekonomiczna d**a /mówiąc językiem b.min.Sienkiewicza/.
 

Wszelako nie chciałoby się im radzić takich sposobów a jak wy myślicie?? Czyżby kubek Esmarcha - to ich ostatnia nadzieja??

 

napisz pierwszy komentarz