„Stop Pedofilii” Napisz do posła!

avatar użytkownika Maryla

Już w czwartek w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu „Stop Pedofilii”. Organizatorzy akcji zachęcają do pisania e-maili i dzwonienia do posłów, aby poparli ten projekt.

Inicjatorem projektu jest Fundacja PRO – Prawo do Życia. 

zdjecie

– Nasz projekt ustawodawczy zakazuje publicznego propagowania aktywności seksualnej młodocianych do 15. roku życia. Jest to program dość oczywisty. Nie spotkałem się z publiczną wypowiedzią, w której ktokolwiek pochwalałby aktywność seksualną dzieci poniżej 15. r.ż. Z drugiej strony mamy do czynienia z wprowadzaniem tzw. edukacji seksualnej – informuje Mariusz Dzierżawski, pełnomocnik Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Stop Pedofilii”.

Proponowane formy edukacji seksualnej zostały zaprezentowane w kwietniu 2013 roku na konferencji, na której przedstawiono standardy edukacji seksualnej w Europie. Plan ten opracowała Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wspólnie z niemieckim Federalnym Biurem ds. Edukacji Zdrowotnej. Dokument, który został wówczas pokazany, mówi o tym, że dzieci już przed 4. rokiem życia powinny być informowane i zachęcane do dotykania własnego ciała, a w późniejszych etapach rozwoju, do 15. roku życia miałyby dowiedzieć się o antykoncepcji, współżyciu itd. Edukację seksualną i aktywności związane z nią przedstawiono na konferencji jako dobro. Nie mówiono też o małżeństwie, lecz o różnych formach związków, także tej samej płci.

– Intencją naszego projektu jest zablokowanie poczynań przygotowanych na tej konferencji. Niedopuszczenie do zastosowania ich w życiu, ponieważ prowadzą one do molestowania seksualnego w szkołach i przedszkolach. Chcemy zdemaskować tych polityków, którzy ten plan seksedukatorów chcą wprowadzać. Zależy nam, aby znaleźć agentów pornografii, aborcji i demoralizacji dzieci, a także doprowadzić do tego, żeby takich ludzi nie wybierać na stanowiska publiczne – mówi Mariusz Dzierżawski.

Podczas czwartkowej debaty pełnomocnik tej inicjatywy przedstawi założenia projektu oraz przybliży powiązania biznesu antykoncepcyjnego, aborcyjnego, pornograficznego z  seksedukatorami.

– Debata będzie miała wymiar informacyjny, ponieważ media masowe ukrywają prawdę o rzeczywistych celach i metodach seksedukatorów. Podczas debaty zorientujemy się też, które kluby parlamentarne oraz którzy posłowie popierają demoralizację dzieci, a które się jej sprzeciwiają – dodaje Dzierżawski.

Aby wyrazić swój sprzeciw w tej sprawie, można zadzwonić bądź przesłać e-maila do posłów w swoich okręgach wyborczych. Biura poselskie udostępniają publicznie kontakty do siebie. Wyniki głosowania w tej sprawie zostaną podane do publicznej wiadomości.

Z gotowego protestu można skorzystać na stronie internetowej fundacji www.stopaborcji.pl.

 

Sylwia Rejmentowska

Etykietowanie:

7 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. wybiramy swój okręg wyborczy i klikamy

http://stoppedofilii.pl/index.php/napisz-do-posla

Pod tą ustawą zebrano 250 tys. podpisów


Posłowie zajmą się pomysłem, by za edukację seksualną karać 2 latami więzienia. Będzie awantura w Sejmie?

Edukatorzy i pedagodzy: trudno uwierzyć, że w XXI wieku edukację seksualną i pedofilię stawia się w jednym szeregu

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika triarius

2. i nie...

... zapominajcie o żęder!

TO jest dopiero pedofilia, jak oni przyłażą do przedszkoli i szaleją!


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika Maryla

3. Powstrzymamy pedofilię?

Powstrzymamy pedofilię?

W Sejmie odbyła się debata na temat powstrzymania seksualizacji dzieci

Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „Stop
pedofilii” domaga się, aby propagowanie i pochwalanie podejmowania przez
małoletnich zachowań seksualnych było karane. Dzisiaj odbyło się
pierwsze czytanie projektu zmian w kodeksie karnym.

Proponowana nowelizacja polega na uzupełnieniu artykułu 200b kodeksu
karnego. Obecnie brzmi on: „Kto publicznie propaguje lub pochwala
zachowania o charakterze pedofilskim, podlega grzywnie, karze
ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”. Komitet chce
dodania w tym miejscu paragrafu 2. o treści: „tej samej karze podlega,
kto publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletnich
poniżej lat 15 zachowań seksualnych lub dostarcza im środków
ułatwiających podejmowanie takich zachowań”. Projekt ten poparło 250
tys. osób – podaje Katolicka Agencja Informacyjna (KAI).

Mariusz Dzierżawski, pełnomocnik Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej
„Stop pedofiilii”, uzasadniając potrzebę zmian w kodeksie karnym,
podkreślił, że proponowana zmiana ma wzmocnić prawną ochronę dzieci i
młodzieży przed molestowaniem i demoralizacją. – Przemawia za tym
bezkarność działań różnego rodzaju instytucji podejmujących się
prowadzenia tzw. edukacji seksualnej, tzw. edukatorów seksualnych. – Nie
ma wątpliwości, że takie zajęcia mogą być szkodliwe dla psychiki i
rozwoju dzieci i młodzieży, ponieważ pod pozorem edukacji seksualnej
prowadzone są działania niebezpieczne dla zdrowia fizycznego i
psychicznego młodzieży, a także przyczyniają się do ich demoralizacji –
wyjaśniał.

Wprowadzenie karania propagowania i pochwalania podejmowania przez
małoletnich zachowań seksualnych Dzierżawski uzasadniał zjawiskiem
seksualizacji. Tłumaczył, że ma ono miejsce, gdy „seksualność jest
narzucana nieadekwatnie do wieku i sytuacji”.

Pełnomocnik Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Stop pedofilii” mówił,
że ze „Standardów edukacji seksualnej” wynika, iż dzieci są uczone, aby
zaufać instynktowi i poszukiwać przyjemności, a normy moralne są
przedstawione jako zmienne i względne. – Pedofile często uwodzą dzieci,
dając lub obiecując im prezenty. Proponowana edukacja seksualna przez
przedwczesne rozbudzenie seksualne dzieci i banalizowanie aktów
seksualnych faktycznie ułatwia ich wykorzystywanie – mówił.

Dzierżawski wyraził też nadzieję, że wprowadzenie projektu zmian w
życie powstrzyma „narastającą demoralizację dzieci i młodzieży” oraz
„zmniejszy liczbę dzieci narażonych na zagrożenie ze strony pedofilów,
którzy obecnie mogą działać jako edukatorzy seksualni”.

Podczas debaty nad obywatelskim projektem ustawy o zmianie ustawy z
dnia 6 czerwca 1997 roku – kodeks karny kluby parlamentarne PO, SLD i
Twój Ruch wnioskowały o jego odrzucenie. Natomiast PiS, PSL i Solidarna
Polska opowiedziały się za skierowaniem projektu do dalszych prac w
komisji. Jutro odbędzie się głosowanie w tej sprawie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. Sejm odrzucił obywatelski

Sejm odrzucił obywatelski projekt „Stop pedofilii”

Sejm głosami PO, Twojego Ruchu i SLD
odrzucił w pierwszym czytaniu obywatelski projekt przewidujący karę do 2
lat więzienia za zachęcanie nieletnich do zachowań seksualnych.
Przeciwko odrzuceniu projektu głosowali posłowie PiS, SP i PSL.

Samo głosowanie poprzedziła ożywiona dyskusja. Poseł Marzena Wróbel
pytała przedstawiciela wnioskodawców Mariusza Dzierżawskiego z fundacji
Pro-Prawo do Życia jakie zagrożenie niesie za sobą tego typu wiedza u
nieletnich dzieci.

- Dziecko w najwcześniejszej fazie rozwoju znajduje się w tzw.
okresie latencji – wyciszenia hormonalnego, kiedy nie interesuje się
seksem. To jest dla dziecka złoty okres. To jest okres, w którym uczy
się ono mówić, chodzić, czytać, pisać, liczyć. Saksedukatorzy ten złoty
okres w życiu dziecka chcą zaburzyć, wprowadzając nauczanie, które ma
rozbudzić je w sposób seksualny. Na dodatek seksedukatorzy twierdzą, że
to jest dla dziecka korzystne. Mam pytanie do pana przewodniczącego: czy
to twierdzenie jest prawdziwe? Po co dziecku od 0 do 4 lat wiedza z
zakresu masturbacji? Czemu ma służyć wiedza z zakresu antykoncepcji u
6-latka? Dlaczego 9-latek ma być już ekspertem w zakresie antykoncepcji.
Komu ta wiedza ma służyć?
– pytała poseł Marzena Wróbel.

Z pewnością nie dzieciom – odpowiada Mariusz Dzierżawski.

- Nie wiem po co. Nic dobrego z tego nie wyniknie. To wszystko
jest zawarte w standardach edukacji seksualnej. Zgodnie z tymi
standardami 12-latki mają skutecznie posługiwać się antykoncepcją w
przyszłości. Ciekawe co znaczy skutecznie i w przyszłości –
zaznaczył Mariusz Dzierżawski.

Resort sprawiedliwości negatywnie ocenił obywatelski projekt.
Wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski przedstawiając
stanowisko stwierdził, że nie jest prawdą, iż jest on sprzeciwem wobec
promocji i działań pedofilskich i wpływowi pedofilów na wychowanie
dzieci w przedszkolach i szkole.

- Przedstawione uzasadnienie do projektu nowelizacji nie odnosi
się w sposób prawidłowy do zaprezentowanej treści przepisu. Treść
przepisu uważa za nadmierną i jakkolwiek podziela sprzeciw wobec
permisywnej edukacji seksualnej wynikającej ze standardów, które
relacjonował przedstawiciel wnioskodawców. Uważa je za nieobowiązujące w
Polsce, sprzeczne z podstawami wychowania w zakresie przedmiotu
wychowania w rodzinie, tam gdzie te zachowania są najbardziej skrajne,
najbardziej radykalne naruszające wprowadzony w kwietniu tego roku
zakazy karne –
mówił Michał Królikowski.

Poseł Małgorzata Sadurska stwierdziła, że minister Królikowski
wprowadza w błąd mówiąc, że broszura WHO „Standardy Edukacji Seksualnej w
Europie” nie została w naszym kraju przyjęta.

- Panie Ministrze, 22 kwietnia 2013 roku odbyła się konferencja
na temat właśnie tej broszury. Wówczas, zarówno minister zdrowia i
minister edukacji narodowej przychylnie odnieśli się do treści zawartych
w tej broszurze. Podkreślali konieczność jej rozpowszechniania. To jest
wpychanie programu deprawacji polskich dzieci do systemu edukacji
– podkreśliła w Sejmie poseł Małgorzata Sadurska.

Także Mariusz Dzierżawski podkreślał, że w polskich szkołach działają
seks edukatorzy, których wspiera Ministerstwo Edukacji. Projekt
nowelizacji Kodeksu karnego, trafił do Sejmu z inicjatywy komitetu “Stop
pedofilii”. Zebrano pod nim 250 tys. podpisów.

Jak głosowali posłowie? Szczegółowe wyniki dostępne TUTAJ.

Obywatelskie projekty do kosza?

Platforma Obywatelska po raz kolejny pokazała, że kpi sobie z Polaków – OCENIA poseł Sadurska


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika benenota

6. Hierarchowie Kościoła Katolickiego

popełnili moim zdaniem duzy błąd,zgadzając sie na wypłatę odszkodowań za sporadyczne przypadki molestowania seksualnego.

Stworzono precedens,który wywołał lawinę.
Raptem znaleźli sie poszkodowani sprzed 30-tu,40-tu lat.
Powstaje pytanie:dlaczego tak długo milczeli?

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika Maryla

7. „Edukacja” seksualna

„Edukacja” seksualna zdekonspirowana

Sejmowa większość zgodziła się na to, by promotorzy pornografii dalej beztrosko buszowali w szkołach - OCENIA Kaja Godek

W cieniu skandalu, jakim było piątkowe odrzucenie
przez Sejm kolejnej inicjatywy obywatelskiej w pierwszym czytaniu,
nastąpiło samozdemaskowanie zwolenników tzw. „edukacji” seksualnej.

Wysłanie projektu do śmietnika w pierwszym czytaniu to nie tylko
niezgoda na treść zapisów. To także sygnał lekceważenia spraw ważnych
dla Polaków i pokaz arogancji wobec społeczeństwa obywatelskiego. Wydaje
się, że rządzącym obywatele potrzebni są jedynie do dwóch rzeczy:
oddania głosu w wyborach i płacenia podatków, z których biorą się
poselskie diety. Poza tym, Polaczki mają siedzieć cicho. Poseł Stefan
Niesiołowski składających projekty nazywa samozwańczymi grupami.
Posłanka Okła-Drewnowicz jesienią ubiegłego roku nazwała pikiety w
swojej rodzinnej miejscowości wciąganiem w politykę osób postronnych.

Można by spytać, czy wobec faktu, iż obywatele nieustannie nękają
polityków swoimi nierozsądnymi akcjami, nie należałoby wprowadzić
udoskonaleń w narzędziach demokracji bezpośredniej? Może koncesje dla
powołujących komitety inicjatywy ustawodawczej? Licencje na zbieranie
podpisów? Zezwolenia na ich składanie wydawane przez wójta, burmistrza
gminy lub prezydenta miasta po złożeniu podania z uzasadnieniem,
wypełnieniu trzech formularzy i załączeniu zdjęcia z półprofilu i bez
nakrycia głowy...? Po niedawnym wprowadzeniu utrudnień w organizowaniu
zgromadzeń publicznych, byłby to kolejny krok na drodze do zbudowania
lepiej funkcjonującego państwa, bez nieodpowiedzialnych wyskoków
„samozwańczych grup”.

W piątek Sejm nie ochronił dzieci przed demoralizacją. Posłowie nie
chcieli słuchać czytanego z mównicy podręcznika do edukacji seksualnej
polecanego przez „Ponton”. Wrażliwe uszy marszałek Kopacz nie zniosły
instruktażu masturbacji wyjętego z „Wielkiej księgi siusiaków”. Szkoda,
że chwilę później w głosowaniu sejmowa większość zgodziła się na to, by
promotorzy pornografii dla dzieci dalej beztrosko buszowali w szkołach.

Fala krytyki projektu „Stop pedofilii”, która przetoczyła się przez
niektóre media, pokazała jednak interesujące zjawisko. Projekt
zabraniający propagowania seksu wśród dzieci lub dostarczania im środków
ułatwiających podejmowanie zachowań seksualnych był bombardowany jako
zamach na edukację seksualną. Chciałoby się krzyknąć „mamy was!”, bo oto
całkiem przypadkiem tzw. edukatorzy seksualni oraz inni zwolennicy
szkoleń z seksu odkryli karty. Popierane lub organizowane przez nich
zajęcia nie są żadną profilaktyką, edukacją ani jakimkolwiek rozwijaniem
dzieci. Jeśli zakaz propagowania seksu wśród dzieci uniemożliwia
edukację seksualną, to znaczy, że owa „edukacja” to w istocie zachęcanie
dzieci do seksu.

Jej entuzjaści sami to przyznali.

Źródło: Kaja Godek/Stopaborcji.pl




o szkodliwa bzdura - krzyczała Wanda
Nowicka. - Demagogia - wtórowała jej Kazimiera Szczuka. - Namawiacie
dzieci do masturbacji. To niezwykle groźne! - protestowali Marzena
Wróbel i Mariusz Dzierżawski. Goście programu "Tomasz Lis na żywo"
pokłócili się o edukację seksualną.

Na antenie TVP1 rozmówcy Tomasza Lisa wdali
się w awanturę o edukację seksualną i projekt ustawy Komitetu Stop
Pedofilii, który zakłada wprowadzenie możliwości karania edukatorów
seksualnych. Dziennikarz niemal zupełnie stracił kontrolę nad dyskusją.


Marzena Wróbel i Mariusz Dzierżawski atakowali Kazimierę Szczukę
i Wandę Nowicką, twierdząc, że osoby takie jak one "zachęcają dzieci
do masturbacji i chcą uczyć jej w szkołach". Przekonywali, że ich
projekt ma na celu zapobieganie pedofilii, a nie walkę z "prawidłową"
edukacją seksualną."To największa mistyfikacja roku!"


- To szkodliwa bzdura - mówiła Nowicka. - Ten projekt jest
największą mistyfikacją tego roku. Absolutnie nie jest przeciwko
pedofilii - protestowała. - To całkowita demagogia, nieprawda -
wtórowała jej Szczuka.

- Nowoczesna edukacja seksualna
nie jest zachęcaniem dzieci do czynności seksualnych, tylko tłumaczeniem
tego, że mogą być podniecone, podekscytowane. Wprowadza dzieci do
bezpieczeństwa w tej sprawie - tłumaczyła.

"To podręcznik masturbacji, a nie edukacja!"


Jednak te argumenty nie przemawiały do drugiej strony. Rozmówcom
szybko puściły nerwy, a rozmowa zmieniła się w pyskówkę. - Pan wrzuca w
program edukacji seksualnej wszystko, co się panu w głowie roi. I
własną fiksację na temat masturbacji - mówiła Wanda Nowicka pod adresem
Dzierżawskiego. Ten wciąż przytaczał tę samą formułkę: "To nie jest
porządna edukacja seksualna, a podręcznik masturbacji".


Dzierżawski stwierdził również, że uczenie dzieci na temat seksualności
jest wpychaniem ich w ręce pedofilów. - Edukacja seksualna może jedynie
pomóc w zwalczeniu pedofilii - protestowała Wanda Nowicka.


Marzena Wróbel twierdziła z kolei, że dzieci do 12-13. roku życia w
ogóle nie interesują się seksem, a nowoczesna edukacja seksualna to
zmienia. - Pani chyba nie ma dużego kontaktu z nastolatkami - próbował
interweniować prowadzący.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl