Kamienie wołają w Przytułach... w 60. rocznicę śmierci mjr br. panc. AK Jana Tabortowskiego "Bruzda"

avatar użytkownika Maryla

Powiadam wam: "Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą" Łk 19,40

23.08.2014 r., w rocznicę śmierci pana majora Jana Tabortowskiego, w Parafii Przytuły  odbyła się uroczystość 60. rocznicy śmierci majora Jana Tabortowskiego ps. „Bruzda”. To jeden z najważniejszych żołnierzy niezłomnych w regionie, którzy w trakcie II wojny światowej i po jej zakończeniu z bronią ręku walczyli z okupantami niemieckim i sowieckim. Uczestnik Bitwy nad Bzurą, Inspektor w Inspektoracie III AK Łomża, Członek AKO /Armia Krajowa obywatelska/, Członek WiN, Żołnierz SZP/ZWZ/AK/AKO/WiN.

Jan Tabortowski urodził się 16 października 1906 w Nowogródku w rodzinie szlacheckiej walczącej w powstaniach z rosyjskim zaborcą. Rodzinę Tabortowskich zastała na Białorusi rewolucja bolszewicka. Po maturze w 1927 roku został powołany do Wojska Polskiego. Z powodu biedy nie mógł podjąć studiów wyższych. W wojsku służył w piechocie, artylerii i pociągach pancernych. Podczas służby ukończył szkołę podchorążych. W wojsku szybko awansował. Podobną drogą życiową wybrał jego młodszy brat Albert zamordowany przez sowietów w Charkowie. Jan Tabortowski podczas walk we wrześniu 1939 został ranny. W 1940 uciekł ze szpitala i przeszedł do konspiracji. Był jednym z dowódców AK w Łomżyńskiem znajdującym się pod sowiecką okupacją a potem Suwalskiem. Na terenach okupowanych sowieci prowadzili systematyczną akcje fizycznej eksterminacji Polaków. Sowiecki terror zakończył wybuch wojny niemiecko-sowieckiej w czerwcu 1941. Od 1943 ponownie dowodził w Łomżyńskiem. W 1944 po wejściu sowietów zaczął być ścigany przez nowego okupanta. Po II wojnie światowej kontynuował walkę z sowietami i ich polskojęzycznymi kolaborantami w ramach podziemia antykomunistycznego. W 1947 korzystając z amnestii ujawnił się i podjął studia wyższe w Warszawie. Zagrożony aresztowaniem w 1948 ponownie przeszedł do konspiracji. Walczył w oddziale partyzanckim nad Biebrzą z komunistami do 1954 roku.

W czasie swojej ostatniej potyczki z bezpieką poległ 23 sierpnia 1954 podczas akcji na posterunek MO w Przytułach. Komuniści ukryli jego ciało. Do dziś nie odnaleziono mogiły bohatera.

Uroczystość upamiętniające bohaterskiego żołnierza i m.in. dowódcę Inspektoratu III Łomżyńskiego Armii Krajowej zorganizowała Fundacja Patriotyczna „PRO PATRIA SEMPER”.

Zamieszczam fotorelację z uroczystości , którą otrzymałam od uczestniczki obchodów, Joanny K.

Program uroczystości w 60. rocznicę śmierci „Bruzdy” w Przytułach :
11.00 - msza święta w kościele pw. Krzyża Świętego,
12.15 - złożenie wiązanek kwiatów na symbolicznym grobie Bruzdy na cmentarzu przy kościele,
12.30 – wykład dra Sławomira Poleszaka Instytut Pamięci Narodowej Odz. Lublin „Jan Tabortowski – Żołnierz Wyklęty” w remizie OSP Przytuły.
14.00 – wspólne ognisko.

Major Jan Tabortowski, ps. „Bruzda” (ur. 16 października 1906 w Nowogródku, zm. 23 sierpnia 1954 w Przytułach) przed II wojną światową był dowódcą plutonu czołgów rozpoznawczych pociągu pancernego nr 11 „Danuta”, a po jej wybuchu został zastępcą dowódcy tego pociągu. Po klęsce kampanii wrześniowej ranny trafił do niemieckiej niewoli skąd uciekł na początku 1940 roku. Został żołnierzem konspiracyjnej Armii Krajowej. Od lipca 1942 roku był szefem Inspektoratu III Łomżyńskiego, obejmującego obwody Łomża i Grajewo. Ponownie aresztowany przez Niemców, dzięki akcji podziemia uciekł z więzienia w Łomży na początku 1943 roku. Podczas walk w trakcie akcji „Burza” związanej z wkraczaniem na ziemi polskie oddziałów armii sowieckiej, aresztowany przez sowiecki Smiersz. Także tym razem uciekł z niewoli i ponownie podjął walkę tym razem ukrywając się przed NKWD. Po rozwiązaniu AK został żołnierzem w strukturach Armii Krajowej Obywatelskiej, a później Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość pozostają w konspiracji także po zakończeniu II wojny światowej. 
Major Jan Tabortowski, ps. „Bruzda” dowodziła atakiem na Grajewo i zajęciem miasta nocą z 8 na 9 maja 1945 roku. W akcji zakończonej pełnym sukcesem uczestniczyło około 200 żołnierzy, a jej celem było odbicie więźniów z Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Grajewie.  Ujawnił się podczas amnestii 1947 roku. Z podległego mu terenu ujawniło się wówczas około 2300 członków WiN. Wyjechał do Warszawy, ale zagrożony aresztowaniem w 1950 roku ponownie zszedł do podziemia i wrócił w łomżyńskie. W sierpniu 1954 roku podczas ataku na posterunek milicji i kasę gminną w Przytułach został ranny w klatkę piersiową. Rana okazała się bardzo ciężka i na jego własną prośbę został dobity przez por. Stanisława Marchewkę ps. „Ryba”. Ciało majora „Bruzdy” zostało zabrane przez UB do Białegostoku. Nie jest znane miejsce jego pochówku.   

 

140821022935.jpg

Mjr Jan Tabortowski "Bruzda" (1906 – 1954)



18 września 1939 bateria osłania odwrót jednostek polskich za linię rzeki Bzury, otoczona przez Niemców po wyczerpaniu amunicji kapituluje. Ranny Jan Tabortowski zostaje wzięty do niewoli i umieszczony w szpitalu w Warszawie, skąd ucieka w styczniu 1940 roku.
Przekracza linię demarkacyjną w okolicach Wysokiego Mazowieckiego i przy pomocy swojego kolegi por.Czesława Gołębiowskiego ps.”Bosy” zostaje wciągnięty do konspiracji. Przyjmuje pseudonim „Kusy” i od wiosny 1940 zostaje komendantem Obwodu Bielsk Podlaski. Mimo bardzo trudnej sytuacji organizuje pracę Obwodu, a w maju 1942 roku obejmuje stanowisko inspektora dwóch obwodów AK – Łomża i Grajewo. Zostaje też awansowany do stopnia kapitana i odznaczony Krzyżem Walecznych, przyjmuje pseudonim „Bruzda”, wtedy też poznaje por. rezerwy Stanisława Cieślewskiego – „Lipca” z którym los związał go do końca.

W listopadzie 1942 po odprawie w Łomżycy zostają przypadkowo aresztowani i osadzeni w więzieniu w Łomży: Inspektor rejonowy kpt. „Bruzda”, komendant obwodu łomżyńskiego por. „Lipiec” i szef VIII referatu por. „.Maj”.
Sytuacja była napięta. Po pierwsze Niemcy mogli się zorientować kogo przetrzymują w więzieniu, po drugie aresztowanie aż trzech oficerów paraliżowało pracę obwodu.
Po analizie sytuacji zdecydowano się na organizację ucieczki więźniów. Wykorzystano do tej akcji skonspirowanego strażnika więziennego „Zarzyna” i obecność w więzieniu innych żołnierzy AK por. „Bystrego” i łącznika z Wilna o pseudonimie „Wickey”.
Teresa Lustych „Hanka”, która kierowała Wojskową Służbą Kobiet zorganizowała dostawę paczek żywnościowych do więzienia. W ten sposób przemycono do więzienia broń krótką, amunicję, materiały wybuchowe i dorobione klucze. Przenoszeniem broni do Łomży zajmowała się między innymi Janina Ramotowska „Grażyna” żona Józefa Ramotowskiego „Rawicza”- szefa wywiadu na rejony Przytuły i Jedwabne.
Ucieczka dochodzi do skutku w nocy z 12 na 13 stycznia, ucieka około 10 więźniów, obywa się bez starcia z Niemcami, tylko „Lipiec” łamie nogę i musi się leczyć.

„Bruzda” zostaje mianowany inspektorem Inspektoratu suwalskiego, a na jego funkcję obejmuje cichociemny - por.Hieronim Łagoda „Lak” - uczestnik walk kampanii 1939 roku, walk pod Narwikiem i kampanii francuskiej.
Inspektorat suwalski był nasycony oddziałami partyzanckimi i „Bruzda” dużo czasu spędzał w lesie dokonując inspekcji podległych mu oddziałów.
Korzysta z każdej okazji osobistego udziału w akcjach. W kwietniu 1943 roku , przebywając na odprawie na terenie Obwodu Zambrów odbija z rąk Niemców swojego kolegę kpt.Czesława Gołębiowskiego „:Bosego" przetrzymywanego w Wiźnie. W sierpniu tego samego roku dowodzi wypadem na majątek Potyte - Jabłoń i uderzeniem na oddział żandarmerii w Królowej Wodzie, a w listopadzie dowodzi walką pod Strzelcowizną.
W październiku 1943 kapitan „Bruzda” zostaje ponownie odznaczony Krzyżem Walecznych.

30 stycznia 1944 roku „Bruzda” został odwołany z zajmowanego stanowiska i miał objąć funkcję szefa Wydziału Motoryzacji Okręgu Białostockiego AK, jednak aresztowanie przez Niemców kpt. „Laka” spowodowało że „Bruzda” objął ponownie stanowisko inspektora Inspektoratu Łomżyńskiego AK.
Kapitan „Bruzda” przejmuje nowe obowiązki w marcu 1944 roku i koncentruje się na przygotowaniach do akcji „Burza”. Kompletuje dowództwo przewidzianych do mobilizacji jednostek 33 pułku piechoty AK i 9 pułku strzelców konnych. Dowódcą pierwszego zostaje por.Stanisław Cieślewski „Lipiec” a drugiego rtm.Wiktor Konopko „Grom”. Nadzoruje rozbudowę przewidzianych na miejsca koncentracji baz na bagnach narwiańskich w okolicach wsi Olszyna Pniewska , Grądy Woniecko i na Uroczysku Kobielne nad Biebrzą. W maju 1944 kapitan „Bruzda” zostaje po raz trzeci odznaczony Krzyżem Walecznych.

Na teren Obwodu Łomżyńskiego przybywają coraz liczniejsze jednostki niemieckie, dochodzi więc do licznych starć i potyczek z patrolami AK. Jednym z tych starć jest potyczka pod Boguszkami 2 lipca 1944 - próba odbicia aresztowanego przez Niemców ppor.Józefa Ramotowskiego „Rawicza”. Potyczka kończy się porażką ginie „Znicz”, ranni zostają major „Bruzda” oraz „Huzar” i „Kmicic”. W ramach represji Niemcy rozstrzeliwują 10 mężczyzn we wsi Boguszki.
Około 10 lipca 1944 pułkownik Władysław Liniarski „Mścisław” komendant Okręgu Białostockiego AK pojął decyzję o rozpoczęciu akcji „Burza” na terenie inspektoratu łomżyńskiego. W tym samym czasie kapitan „Bruzda” zostaje awansowany do stopnia majora.
Na terenie bazy „Kobielne” przebywa w tym momencie około 190 żołnierzy - szkieletowa obsada IV batalionu 33 pp.AK - około 60 żołnierzy , oddział „Czarna Hańcza” z obwodu białostockiego AK, w liczbie około 70 ludzi i liczący około 50 osób oddział sowieckich skoczków spadochronowych pod dowództwem płk.Wojciechowskiego. Współpraca między dowódcami nowo przybyłych jednostek a „Bruzdą” układa się źle. Dlatego komenda Okręgu Białostockiego AK decyduje się przesunąć oddział „Czarna Hańcza” do Puszczy Knyszyńskiej, razem z nimi powinni odejść partyzanci radzieccy, ci jednak odmawiają podporządkowania się i zostają na bazie „Kobielne”. Niemcy rozpoczynają akcję wysiedlania ludności z wiosek położonych nad Biebrzą i Narwią, co bardzo utrudnia zaopatrzenie w żywność i paraliżuje lączność. Jednocześnie wybucha Powstanie Warszawskie. „Bruzda” bada możliwości przejścia ze swoim oddziałem na pomoc powstańcom, utrzymuje kontakt oddziałami „Lipca” i „Groma„.

Trwają starcia z patroli partyzanckich z Niemcami. Jednym z tych starć jest potyczka pod Laskowcem, gdzie to dowodzony przez por.”Istoka” ( byłego oficera armii jugosłowiańskiej ) patrol wspomaga wojska radzieckie w walce z Niemcami. Po zwycięskiej potyczce partyzanci zostają doprowadzeni do sztabu dywizji radzieckiej i tam rozbrojeni.
Jednocześnie Niemcy atakują bazę „Kobielne”. Odziały AK pod dowództwem ”Bruzdę i spadochroniarze radzieccy wspólnie się bronią i 14 sierpnia opuszczają bazę. „Bruzdę” przechodzi we swym oddziałem w okolice Giełczyna koło Wizny, tam też dochodzi do kontaktu z wojskami radzieckimi.
Oddział został doprowadzony do sztabu 81 Korpusu 49 Armii stacjonującego w Długołęce, gdzie przebywali już partyzanci radzieccy i tam rozbrojony, sam zaś „Bruzda” i jego adiutant „Bystry” zostali aresztowani przez funkcjonariuszy SMIERSZ. Z niewoli uciekają około 26 sierpnia i nawiązują kontakt z dowództwem Okręgu Białostockiego. „Bruzda” zostaje ponownie inspektorem obwodów grajewskiego i łomżyńskiego, zostaje też odznaczony Krzyżem Virtuti Militari.

„Bruzda” do stycznia 1945 roku ukrywa się w okolicach Zambrowa i Tykocina. NKWD prowadzi działania mające na celu ponowne aresztowanie „Bruzdy”. Pozyskuje do współpracy byłych żołnierzy „Bruzdy”, „Papierosa” i „Huzara”. Ten ostatni - ranny w czasie potyczki pod Boguszkami 2 lipca 1944 był opatrywany przez Franciszkę Ramotowską „Iskrę”. W styczniu 1945 roku rozpoznaje „Iskrę” w Białymstoku i wskazuje ją NKWD. „Iskra” łączniczka, sanitariuszka i wielka sympatia „Bruzdy” zostaje aresztowana i poddana ciężkim przesłuchaniom.

http://podziemiezbrojne.blox.pl/2006/04/Mjr-Jan-Tabortowski-Bruzda-1906-8211-1954-czesc-1.html

Major „Bruzda” wraca na teren swojego inspektoratu i rozpoczyna jego odbudowę teraz w ramach Armii Krajowej Obywatelskiej powołanej do życia rozkazem płk.”Mścisława” z dnia 15 lutego 1945 roku. Struktura inspektoratu została poważnie naruszona akcją ”Burza” i wejściem wojsk sowieckich. Miedzy innymi zginął rotmistrz „Grom” a kapitan „Lipiec” został aresztowany przez NKWD i wywieziony do Związku Radzieckiego a wielu oficerów, podoficerów i żołnierzy zginęło, znalazło się w obozach koncentracyjnych niemieckich i sowieckich . Inspektorat stracił olbrzymią część posiadanej broni a na terenie inspektoratu instaluje się „władza ludowa” i sowieckie NKWD. Mimo tych trudności już w maju 1945 roku major „Bruzda” ma pod swoimi rozkazami około 5800 żołnierzy w tym dowodzony przez ppor.”Rybę” oddział partyzancki.
Do wiosny 1945 roku trwała praca organizacyjna, zaś akcje zbrojne ograniczono do niezbędnego minimum w obronie bezpieczeństwa organizacji - były to likwidacje donosicieli i szczególnie niebezpiecznych przedstawicieli „nowej władzy”.

Na początku kwietnia 1945 roku Franciszka Ramotowska „Iskra” została ciężko ranna w czasie próby ucieczki i umieszczona w Szpitalu Garnizonowym w Białymstoku. Major „Bruzda” zdecydował się na próbę jej odbicia. Akcję wykonano bez strat i bez jednego strzału wieczorem 20 kwietnia 1945 roku. Brali w niej udział „Bruzda”, „Ryba” , „Szczedroń” , „Jastrząb” , „Komar” , „Cezar” i „Sokolik”. Ranna „Iskra” została przetransportowana do Jeziorka koło Łomży, gdzie ją leczono, a następnie umieszczona w Warszawie.

Pod koniec kwietnia major „Bruzda” podjął decyzję o ataku na Grajewo. Celem akcji było uwolnienie aresztowanych przez UB żołnierzy podziemia i oraz sparaliżowanie pracy przedstawicieli „władzy ludowej”. Akcję wykonano w nocy z 8 na 9 maja. Ugrupowanie liczące około 200 ludzi zostało podzielone na cztery grupy - pierwsza pod dowództwem „Ryby” miała zaatakować UBP, druga pod dowództwem „Wawra” Komendę Powiatową Milicji, trzecia pod dowództwem „Olszyny” miała blokować komendanturę radziecką czwarta zaś pod dowództwem „Dęba” miała blokować drogi dojazdowe do miasta. Akcja zakończyła się powodzeniem, a w czasie powrotu rozbrojono jeszcze posterunek milicji w Szczuczynie i zlikwidowano punkt łączności Armii Radzieckiej pod miejscowością Łojki.

Dnia 11 maja 1945 w okolicach miejscowości Wyrzyki major „Bruzda” przeprowadził udaną akcję odbicia z rąk UB dowódcy plutonu plut.”Jałowca” - zginęło lub zostało rannych 16 funkcjonariuszy UB.
We wrześniu 1945 roku powstała nowa, zrzeszająca środowisko AK-wskie organizacja WiN. Major „Bruzda” wraz z podległym mu inspektoratem znalazł się w WiN, zmieniając przy tym pseudonim na „Tabor”. Za działalność w ramach AK i AKO został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi z Mieczami.
Zmiana sposobu działania organizacji nastawionej głównie na propagandę, niepewność sytuacji i zmęczenie ludzi spowodowało spory odpływ konspiratorów, którzy przenosili się w inne regiony Polski i tam próbowali ułożyć sobie życie na nowo. Przed „Bruzdą” stanęła na nowo konieczność odbudowy organizacji tym trudniejsza, że odbywająca się w czasie intensywnych działań UB i coraz gorszych stosunków z NZW - spadkobiercą NSZ.
Kierowany przez niego Inspektorat wziął udział w akcji „R” - akcji propagandowej przed czerwcowym referendum 1946 roku i obytej w październiku tego samego roku akcji „O” - odpluskwianie - akcji propagandowej przeciwko przedstawicielom „władzy ludowej”.
Ostatni okres działalności to kampania przed wyznaczonymi na 19 stycznia wyborami do Sejmu. Metodą fałszerstw i zastraszeń „władza ludowa” wybory te wygrała i już 22 lutego sejm uchwalił ustawę o amnestii, umożliwiającą złożenie broni przez podziemie.

Major „Bruzda” ujawnił się 25 marca 1947 roku, kończąc tym samym rozpoczętą w 1939 roku działalność konspiracyjną. Z podległego mu terenu ujawniło się około 2300 członków WiN.
Po ujawnieniu Jan Tabortowski wyjechał do Warszawy i tam próbował rozpocząć swoje nowe „cywilne życie”. Udało mu się nawiązać kontakt z przesiedloną z Nowogródka do Szczecina rodziną, znalazł wreszcie czas aby spotykać się, choć nieczęsto z Franciszką Ramotowską. Natomiast znalezienie normalnej rozsądnie płatnej pracy, nie mówiąc już o mieszkaniu było problemem nie do pokonania. Jego próba powrotu do służby wojskowej zakończyła się oczywiście niepowodzeniem. Dla takich jak on nie było miejsca w Ludowym Wojsku Polskim. Tabortowski pracował w kilku instytucjach , mieszkał w pokojach sublokatorskich a jesienią 1947 rozpoczął studia w Głównej Szkole Handlowej. W Warszawie osiedliło się kilka innych osób z dawnego „Obwodu Białystok” i Jan Tabortowski utrzymywał z nimi kontakty. Pod koniec 1948 roku przyjechał do Warszawy Stanisław Cieślewski „Lipiec”, który został wkrótce zatrzymany przez UB i przesłuchiwany kilka dni. Wtedy też Jan Tabortowski uzyskał potwierdzenie że jest obserwowany przez UB.
Był to okres, w którym rozpoczęto falę aresztowań byłych członków organizacji niepodległościowych. „Bruzda” i „Lipiec” musieli liczyć się z możliwością aresztowania i dlatego zaczęli odwiedzać tereny łomżyńskiego badając możliwości ukrycia się przed aresztowaniem.

Ostatecznie zeszli do podziemia w kwietniu 1950 roku. Ukrywali się u dawnych podkomendnych a latem 1950 roku wybudowali obóz na bagnach biebrzańskich. Rozpoczęli gromadzenie przechowanej po ujawnieniu broni. Zaopatrzenie i informacje dostarczali im dawni żołnierze. Dołączali się do nich inni ukrywający się, jednak żaden z nich nie pozostał z nimi na stałe. W listopadzie 1950 roku dwaj funkcjonariusze UB dotarli do obozu „Bruzdy”, ale zostali zlikwidowani. Okazało się że pobyt na bagnach zimą jest zbyt ciężki w związku z czym „Bruzda” z „Lipcem” zaczęli ponownie ukrywać się we wsiach, aby wiosną powrócić nad Biebrzę. Wtedy też przyjęli do siebie nowych ludzi - byli to Tadeusz Wysocki ps.”Zegar” i Mieczysław Zalewski „Tarzan”. Latem 1951 roku w obozie nad Biebrzą przebywał również ukrywający się Józef Ramotowski „Rawicz” były zastępca Prezesa Obwodu Łomżyńskiego WiN.
Brak środków do życia, tym bardziej widoczny po powiększeniu grupy spowodował konieczność przeprowadzenia akcji zaopatrzeniowych . Zarekwirowano towary i pieniądze między innymi w sklepach Kędziorowie, Sulewie, Łojach Awissa i w spółdzielni szewskiej w Radziłowie. Skład ulegał zmianom, opuścił ją „Rawicz” i „Tarzan” a przybyli Antoni Malinowski „Zając” i jego brat Kazimierz. Dołączył też Aleksander Sleszyński „Wicher”.
Zimę 1951-52 grupa spędziła w Nadborach w przygotowanej kryjówce. Wiosną 1952 roku grupę opuścili Malinowscy, a później Sleszyński. Oddziałek „Bruzdy” powrócił na bagna biebrzańskie.

Latem 1952 roku doszło do nieporozumień między „Bruzą” a „Lipcem” co spowodowało odejście „Lipca” - dołączył on do „Rawicza” i wkrótce zginął w czasie obławy UB i KBW w Grądach Małych.
Do grupy doszli Wacław Dąbrowski, Edward Łebkowski i Antoni Rogowski, ale Edward Łebkowski wkrótce utopił się w Biebrzy. Przeprowadzono kolejną akcję zaopatrzeniową tym razem w Kuleszach, po której nastąpił podział grupy - odeszli Dąbrowski i Rogowski.

Zimę 1952/1953 przetrwał „Bruzda” już tylko z „Zegarem” w dobrze przygotowanym i zamaskowanym poniemieckim bunkrze w okolicach Sulewa, dokonując wcześniej rekwizycji w sklepie w Klimaszewicy.
Wszystkie prowadzone przez UB akcje mające na celu likwidację „Bruzdy” nie przynosiły rezultatu, dlatego też UB postanowiło wprowadzić do grupy „Bruzdy” swojego człowieka. Wybrano Stanisława Marchewkę ps.”Ryba” - dawnego szefa samoobrony w obwodzie łomżyńskim. „Ryba” zerwał z podziemiem już w 1946 , ujawnił się w 1947 roku i wyprowadził się do Łodzi. Obecnie zmuszony przez UB pozornie podpisał współpracę i powrócił w łomżyńskie w poszukiwaniu „Bruzdy”.

Do spotkania „Bruzdy” z „Rybą” doszło w lipcu 1953 roku. „Ryba” opowiedział „Bruździe” o działaniach podjętych przez UB i wstąpił do grupy w której byli wówczas „Bruzda”, „Zegar” i „Tygrys” - Wacław Dąbrowski a nieco później dołączył do nich Jan Rogiński „Lis”.
Grupa powróciła na bagna biebrzańskie i wkrótce opuścił ją „Lis”. We wrześniu 1953 roku dokonano rekwizycji w PGR Ławsko, doszło do wymiany ognia w wyniku której zginął milicjant - fukcjonariusz KPMO z Grajewa. W październiku 1953 dokonano rekwizycji pieniędzy z ambulansu pocztowego. Akcja została przeprowadzona bez strzału i strat w ludziach mimo że UB miało informacje o możliwości takiej akcji.

Dzięki wejściu „Ryby” do grupy udało się wybudować kolejną kryjówkę tym razem w Jeziorku tuż koło Łomży, a tym samym poza terenem działania grup operacyjnych poszukujących ukrywających się. UB prowadziło ciągłe rozmowy z rodzinami Wysockiego i Dąbrowskiego próbując przeciągnąć ich na swoją stronę obietnicami amnestii - na razie bez rezultatów.
W sierpniu 1954 roku „Bruzda” zdecydował się na kolejną akcję rekwizycyjną - tym razem na Gminną Kasę Spółdzielczą w Przytułach. Grupa przybyła do Przytuł 23 sierpnia wieczorem. Aby dostać się do kasy należało zdobyć przechowywane na posterunku milicji klucze. Udali się tam „Bruzda” i „Ryba”. Na posterunku było trzech milicjantów, jeden z nich próbował wyrwać „Bruździe” broń z ręki. Padły strzały wyniku których ranni zostali wszyscy milicjanci – w tym jeden ciężko i „Bruzda”, który ranny w klatkę piersiową upadł przed komisariatem. Pieniądze z kasy spółdzielczej zarekwirowano. Rana „Bruzdy” okazała się bardzo ciężka i na jego własną prośbę został on dobity strzałem z pistoletu przez „Rybę”.

Prawdopodobnie „Bruzda” został ranny od rykoszetu ze swojej własnej broni, ale wśród miejscowych krąży jeszcze inna wersja jego śmierci. Ciało majora „Bruzdy” zostało zabrane do Białegostoku i tam poddano je obdukcji. Nie jest znane miejsce pochówku majora „Bruzdy”. W roku 1994 na cmentarzu w Przytułach powstała jego symboliczna mogiła.
Grupa, którą dowodził przetrwała do roku 1957 , do czasu kiedy we wsi Jeziorko zginął por.”Ryba”.

Opracował: Janusz Przemysław Ramotowski

http://podziemiezbrojne.blox.pl/2006/04/Mjr-Jan-Tabortowski-Bruzda-1906-8211-1954-czesc-2.html


Symboliczny grób znajduje się na Starym Cmentarzu w Łomży

Jan Tabortowski „Bruzda” – żołnierz wyklęty

Nakładem wydawnictwa Rytm ukazała się biografia Jana Tabortowskiego „Bruzdy”. Autorem kolejnego tomu biografii żołnierzy wyklętych jest naczelnik Biura Edukacji Publicznej IPN w Lublinie Sławomir Poleszak.

Czytelnicy z kart książki Sławomir Poleszak mają okazje poznać kolejne etapy życia Jana Tabortowskiego. Dzieciństwo i młodość. Służbę wojskową. Walkę w kampanii wrześniowej. Konspiracje. Akcje „Burza”. Konspiracje antykomunistyczną. Relacje z NSZ. Próbę powrotu do cywilnego życia. Ponowną konspiracje. Biografię Jana Tabortowskiego uzupełniają dokumenty z śledztwa bezpieki, wiele indeksów, fotokopie dokumentów i reprodukcje zdjęć.

Jan Bodakowski

Ksiądz Stanisław Skrodzki Zołnierz Wyklęty

PARAFIA RZYMSKOKATOLICKA PW. ŚWIĘTEGO KRZYŻA W PRZYTUŁACH

Ks. Stanisław Skrodzki – proboszcz parafii Przytuły w latach 1933-1954. Po spaleniu w 1941 r. starego, zabytkowego ,drewnianego kościoła rozpoczął w 1950 r. budowę nowego kościoła parafialnego. Zmarł 30.01.1954 r. w Przytułach i został pochowany na miejscowym cmentarzu.

 

Krótka historia parafii Przytuły

Wieś Przytuły założył książę Janusz I w 1415 r. Ziemię pod przyszłą wieś otrzymał Kiełcz z Jaćwiężyna. Przytuły zostały ulokowane nad rzeką Kubrą, dopływie Wissy. Po założeniu wioski rozpoczęto starania o utworzenie parafii. Uwieńczono je 09 III 1436 r., kiedy to książę Władysław I wystawił akt fundacji kościoła w Przytułach, wsi książęcej, dając parafii i proboszczowi Andrzejowi dwie włóki ziemi (ok. 36 ha). Początkowo posługiwano się nazwą Kiełczewo, od imienia założyciela, a od XVII wieku utrwaliło się określenie Przytuły.

W historii parafii istniało kilka kościołów, pierwszy pw. Świętego Krzyża wybudowano przed 1436 rokiem. Był to drewniany budynek, który spłonął w czasie wojen szwedzkich. W 1656 roku wybudowano kolejny drewniany kościół, który przetrwał ponad 100 lat. W 1770 roku rozebrano stary kościół i rozpoczęto budowę nowego, również drewnianego na murowanym fundamencie. Świątynia zbudowana była z drzewa kostkowego czyli bali, jej wymiary wynosiły: długość 36 łokci (ok. 18 m) i szerokość 20 łokci (ok. 10 m). Kościół miał trzy nawy, które oświetlało 10 dużych okien i 4 małe. Oprócz głównego ołtarza były jeszcze boczne. Dach kościoła pokryty był gontem. W 1880 roku dobudowano wieże. Kościół ten przetrwał do II wojny światowej. W 1941 roku spłonął w czasie wycofywania się wojsk rosyjskich. Po spaleniu kościoła nabożeństwa początkowo odprawiano w kaplicy cmentarnej, a następnie urządzono tymczasową kaplicę w budynku gospodarczym, która służyła celom kultowym, aż do wybudowania nowej Świątyni.

Budowę obecnego kościoła rozpoczął ks. Stanisław Skrodzki w roku 1950, a ukończył ks. Lucjan Steć w 1960 roku. Świątynia jest w stylu nowoczesnym z łamanego kamienia polnego i cegły, trójnawowa o wymiarach: długość 45 m, szerokość 15 m, wysokość do sklepienia 13 m, wieża 30 m.

Z kościołem sąsiaduje cmentarz grzebalny, na którym stoi murowana kaplica, zaś przed kościołem stoi żelazny krzyż na granitowym cokole z datą 1891 r.

 Zdjęcie: A tak prezentuje się nowa kapliczka NMP przy naszym kościele ;)


Do parafii należą następujące miejscowości :

Borawskie, Chrzanowo, Doliwy, Kubra Przebudówka, Mieczki, Mroczki, Nowa Kubra, Obrytki, Przytuły, Przytuły Kolonia, Przytuły Las, Stara Kubra, Supy, Wagi, Wypychy

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Podziemie niepodległościowe w regionie łomżyńskim po 1944 roku

Wykład dr Łukasza Lubicz - Łapińskiego z IPN na spotkaniu organizowanym przez Łomżyński Klub Myśli Patriotycznej

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

2. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Wieczna cześć i chwała Panu majorowi Janowi Tabortowskiemu, kawalerowi orderu Virtuti Militari, trzykrotnemu kawalerowi Krzyża Walecznych
Dnia z 20 sierpnia 2009 r.Pan Prezydent Lech Kaczyński odznaczył Pana Kapitana Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.


Wyrazy ubolewania





Postscriptum
w sieci znalazłem równiez nazwisko Taborowski. Widać różni idioci piszą

http://www.poczytaj.pl/index.php?akcja=spis_tresci&ksiazka=629
http://archiwumallegro.com.pl/1+jan+taborowski+bruzda+poleszak+s%C5%82aw...

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz