TRWAJMY W PRAWDZIE I MIŁOŚCI _ komentarz ks. S. Małkowskiego

avatar użytkownika Judyta

 

Warszawska Gazeta 23 - 29 maja 2014 r.

KOMENTARZ TYGODNIA

Ks. Stanisław Małkowski

 

TRWAJMY W PRAWDZIE I MIŁOŚCI

 

Miłość do Boga i wiara w Niego bywają rozumiane jako deklaracja: „jestem wierzący” oraz jako poczucie przynależności do wspólnoty Kościoła i stan emocjonalny. Tymczasem Jezus mówi w Ewangelii czytanej w VI Niedzielę Wielkanocy: „Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać Moje przykazania”. (J 14,15). Obiektywnym wskaźnikiem miłości i wiary jest posłuszeństwo woli Boga, który stał się Człowiekiem, można Go więc zobaczyć i usłyszeć, a przez poddanie się Jego woli – potwierdzić wspólnotę z Nim i pragnienie życia i uczestnictwa w rodzinie Bożej: „Nie zostawię was sierotami” (w. 18), „Ja żyję i wy żyć będziecie” (w. 19).

Postawą wewnętrznie sprzeczną i zewnętrznie obłudną jest więc spełnianie praktyk religijnych aż po świętokradztwo i manipulację bez żywej wiary lub stwarzanie pozorów więzi z Bogiem przez obracanie się w kręgu osób reprezentujących Boga, nieraz nieświadomych, do kogo się uśmiechają. Jest to mówienie Bogu i Kościołowi: „Tak” i „Nie” jednocześnie. Czynnikiem zamętu i zgorszenia jest postawa fałszywych katolików, którzy chcą podobać się Bogu i diabłu zarazem, sługom Boga i sługom szatana.

Kto chce korzystać z mocy nieba, niech wyrzeknie się związków z piekłem. Kto wprowadza piekło na ziemi, budując system kłamstwa i śmierci, niech nie powołuje się na koneksje z niebem i jego mieszkańcami, służąc naraz Aniołom i demonom, mieszając dobro ze złem w różnych proporcjach, sporządzając trującą miksturę, niezłą w smaku, ale szkodliwą w działaniu. Takich trucicieli mamy wciąż na stanowiskach w Polsce. Narodowe przebudzenie pozwoli poznać, czym karmi się Polaków; zbiorowa śpiączka prowadzi do śmierci. „Z wielu opętanych wychodziły z donośnym krzykiem duchy nieczyste”, daje świadectwo św. Łukasz – autor Dziejów Apostolskich (Dz, 8,7). Nie trzeba bać się tego krzyku, a przez egzorcyzmy skłonić diabły, aby odeszły tam, gdzie jest ich dobrze ogrzewane miejsce.

Mówi Anioł Stróż Polski: „Z polecenia Bożego przychodzę do was, aby ukazać wam plany Boże oraz umocnić waszą wiarę na drodze waszego powołania. Pomimo tak wielu grzechów i zaniedbań, Bóg nie przestaje was kochać. I z waszą pomocą pragnie wypełnić swój plan dotyczący waszego narodu.

Oczekuje od was odpowiedzi i działania, aby mógł posłużyć się całym narodem dla umocnienia wiary innych narodów. Podobnie, jak poszczególne dusze, zostaliście wezwani do wielkiego zadania, aby stać się świadkami wiary i zaufania. Chrystus pragnie zamanifestować swoje Królestwo poprzez królowanie i tryumf Niepokalanego Serca waszej Matki i Królowej. Porzućcie narzucony wam sposób myślenia i rozpocznijcie prawdziwy żal za grzechy, gdyż stanęliście przed niebezpieczeństwem utraty tożsamości. Jeżeli w swoim działaniu i uczynkach dawać będziecie prawdziwe i głębokie świadectwo waszej wiary, otrzymacie wtedy opatrznościowy znak Bożego prowadzenia – gdyż tylko wprowadzenie w waszym narodzie zasad królewskiego panowania Chrystusa jest w stanie zagwarantować wypełnienie przez was obietnic, a także prawdziwy Boży pokój. Królestwo Chrystusa to nie jest demokracja, ale nadprzyrodzony porządek łaski, za którym tęskni całe stworzenie. Szatan wprowadza chaos i nieład, które wywołują niepokoje i prowadzą do wojen.

Polacy! Nie porzucajcie Krzyża, który jest znakiem zwycięstwa i prawdziwym zmartwychwstaniem Prawdy. Dźwigajcie go do końca i nie szukajcie innej, łatwiejszej drogi. Nie bądźcie ślepi! Nie ufajcie tym, którzy obiecują wam materialne szczęście oraz fałszywą tolerancję. Sami widzicie, że im bardziej zwlekacie z oddaniem waszego narodu pod królewskie panowanie Chrystusa Króla, tym większą moc i zuchwałość okazuje szatan w waszej ojczyźnie. On bardzo dobrze zna wasze słabości i wykorzystuje je przeciwko wam. Szatan doskonale zdaje sobie sprawę, jak słabi jesteście, jednakże drży na myśl, że opowiedzenie się za Chrystusem będzie jego klęską i zostanie pokonany „tchnieniem Jego ust”

(por. Tes, 2,8). Boski Król jest krzewem winnym, a kto nie zostanie w niego wszczepiony zostanie odrzucony (J 15, 1-8). Chrystus jest Królem, a narody latoroślami i jeżeli nie uznają Jego władzy, zostaną odrzucone. Tego powinniście być świadomi, abyście mogli wytrwać do końca i wydać obfity owoc dla siebie i wobec innych narodów. Nie lękajcie się pić z kielicha goryczy na drodze walki o Królestwo Boże. Wybierzcie miłość, która potrafi uniżyć się i zejść z wyżyn ziemskich zaszczytów i przemijających pochwał do nizin uniżenia, służby i oddania, aby tylko być z Umiłowanym”.

Mówi Matka Boża:

Mój Boski Syn posyła mnie do was na ziemię, abym przyniosła światu słowa otuchy, pocieszenia, ale przede wszystkim słowa ostrzeżenia i wezwania do pokuty, i wynagrodzenia Bogu za grzechy i zniewagi. Ostrzegałam całą ludzkość przed wybuchem wojny i rozszerzaniem błędów bezbożnej Rosji (Fatima 1917). Jak widzicie, ludzkość nie odpowiedziała na moje matczyne wołanie i nadal je lekceważy, oddając się w niewolę ciemności i grzechu. Świat nie wyciągnął wniosku z przeszłości ani nie zrozumiał cierpienia, jakie spadło na całą ludzkość z powodu grzechów i odrzucenia Boga.

Miłość Boga jest nadal odrzucana, lekceważona i deptana z całą świadomością popełnianych czynów. Ludzkie serca zostały tak zniewolone przez grzech i oderwane od zrozumienia obecności Boga, że grzech stał się powszechny jak nigdy dotąd. Lekceważenie mojego Boskiego Syna stało się publicznym grzechem zgorszenia – nawet w Kościele mojego Syna. To wszystko sprowadza na ludzkość katastrofę, której doświadczy niebo i ziemia. Siły przyrody wystąpią przeciwko grzechowi, aby oczyścić ziemię z wszelkiego brudu, wątpiących umocnić, grzesznych nawrócić, a świętych jeszcze bardziej uświęcić. Kościół potrzebuje oczyszczenia i odnowienia. Ono się dokona nie poprzez ludzkie reformy i starania, lecz w momencie największej ciemności, kiedy siły zła oraz duch antychrysta jawnie ukażą swoją działalność w Kościele. Nastąpi ciemność, która będzie o wiele bardziej przerażająca, niż za czasów wielkiej schizmy i reformacji. Ten czas musi jednak nadejść, moje kochane ziemskie dzieci, aby pośród ciemności – podobnie, jak w noc zmartwychwstania mojego Boskiego Syna – mogło się objawić światło i blask prawdy, jaśniejący mocą nowego poranka, w którym wszystko stanie się nowe. Trwajcie przy Kościele mojego Syna, trwajcie w prawdzie i miłości”.

Dlaczego zwlekacie z oddaniem Polski pod królewskie panowanie Chrystusa Króla?”, pyta Anioł. „Ostrzegałam przed rozszerzaniem błędów bezbożnej Rosji, ale ludzkość nie odpowiedziała na moje matczyne wołanie”, mówi Matka Boża.

 

W tych słowach zawiera się naglące wezwanie ku społecznemu i narodowemu ocaleniu w drodze do wiecznej ojczyzny. Środki tego ocalenia są wskazane i darowane. Wystarczy je przyjąć.

 

napisz pierwszy komentarz