Niejasne motywacje PDT

avatar użytkownika Janusz40

 Premier Tusk zapewnia o bezpieczeństwie energetycznym i po raz kolejny wskazuje na konieczność utworzenia europejskiej unii energetycznej. To bezpieczeństwo osiagnięte przez jego rząd, to wg prof. Orion-Jędryska - zapas gazu w warunkach zimowych na 7-10 dni i najmniejsza w Europie zdolność Polski do magazynowania gazu (licząc na głowę mieszkańca). Jego wypowiedzi świadczą o tym, iż uważa wszystkich Polaków za  ludzi doknietych głęboką amnezją:

          Nikt tak nie przyczynił się do narastania problemu energetycznego Polski, jak DT. Osobiście podpisał katastrofalny dla polskiego węgla i polskiej energetyki pakiet energetyczno-klimatyczny, opóźnił przynajmniej o 3,5 roku budowę gazoportu (po to, by jego rząd był zmuszony podpisać - ręką Pawlaka -  haniebny kontrakt gazowy z Rosją). Nie zadbał o budowę odnogi rurociagu norweskiego przez Danię, co umożliwiłoby dostawy gazu norweskiego. Wstrzymuje - właściwie do tej pory - proces wydobywania gazu łupkowego itd, itd...

          Teraz Tusk robi z siebie męża opatrznościowego, który walczy o bezpieczeństwo energetyczne już nie tylko Polski, ale całej Europy. Spokojnie, panie Tusk - Europa potrafiła sama zadbać o swoje bezpieczensstwo, to pan nie potrafił, teraz robi pan z siebie proszalnego dziada, a rozmówcy grzecznie potakują, tylko "idzie o szczegóły" (w języku dyplomatycznym jest to odmowa). Nikt nie myśli ponosić kosztów pańskiej nieudolności. Jedyny ewidentny efekt z tego objazdu europejskich stolic, to to, że nikt już nie będzie pana poważnie traktował; szkoda tylko, że traci na tym Polska.

           Jeszcze jedno - w TV pokazuje się nowy spot (nie ten za 7 mln., tylko taki, który lansuje właściwie nie PO tylko wyłącznie jej lidera). Są przedstawione tylko hasła - bezpieczna Polska, przewidywalne przywództwo (i oczywiście zdjęcie DT), silna armia i takie państwowotwórcze teksty. O bezpieczeństwie i silnej armii można powiedzieć to samo, co o energetyce - nikt tak nie przyczynił sie do osłabienia naszej armii, jak premier D. Tusk mówiąć, iż silna armia nam nie jest potrzebna, gdyż nikt nie zagraża naszym granicom i zgodnie z tym credo kolejni nie znajacy sie na wojsku ministrowie obrony doprowadzili do znacznego obniżenia siły i gotowości bojowej armii. Zaczął niszczyć nasze bezpieczeństwo narodowe zresztą osobiście DT torpedując instalację tzw, pierwszej tarczy antyrakietowej (zanim zrobił to Obama - Tusk miał jeszcze prawie dwa lata na zaawansowanie tej intalacji). 

            Godne zastanowienia jest, czym kieruje się PDT osiągając takie szczyty hipokryzji - czy rzeczywiście wierzy w to co mówi, czy liczy na wspomnianą krótką pamięć Polaków i dość niestety powszechny tumiwisizm, czy też jest człowiekiem ograniczonym nie rozumiejacym współczesnych wyzwań stojących przed politykami mającymi ambicje do kierowania państwem?

 

 

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz