"Wielka Turcja" - czy to jest możliwe?

avatar użytkownika elig
Sądzimy zwykle, że Turcy żyją przede wszystkim w Turcji. Wielu zetknęło się też z kilkumilionową emigracją turecką w Niemczech. Mało kto zdaje sobie sprawe z tego, iż ludy tureckie wywodzą się z Azji Środkowej i ponad połowa z nich żyje tam do dzisiaj. W Turcji i Cyprze Pn. mieszkają 62 miliony etnicznych Turków. W pięciu państwach Azji Środkowej: Azerbejdżanie, Kazachstanie, Kirgistanie, Turkmenii oraz Uzbekistanie żyje ok. 50 mln Azerów, Kazachów, Kirgizów, Turkmenów, Uzbeków i Karakałpaków. Wszystko to są ludy tureckie / http://pl.wikipedia.org/wiki/Ludy_tureckie /. Według Józefa Darskiego / http://jozefdarski.pl/7139-ludy-tureckie-w-federacji-rosyjskiej-we-wlasnych-republikach-w-tys-1926-2010 / w roku 2010 w Federacji Rosyjskiej było ok. 12 mln przedstawicieli narodów tureckich. Mieli oni 9 republik, ale tylko w czterech: Tatarstanie, Baszkirii, Tuwie i Jakucji stanowili większość lub przynajmniej około połowy mieszkańców. Warto też wspomnieć o zamieszkałych w Chinach, w pobliżu granicy z Kazachstanem Ujgurach, których jest co najmniej 12 milionów. W Azji /poza Turcją/ i FR mamy więc co najmniej 74 milionów przedstawicieli ludów tureckich - wiecej niż w Turcji i Europie Zachodniej razem wziętych. W ostatnim numerze "Gazety Polskiej" /nr 18/2014/ znalazłam artykuł Wiktora Potockiego "Turecka przyszłośc Krymu" /początkowy fragment - / http://www.gazetapolska.pl/30492-turecka-przyszlosc-krymu //. Pisze on: "W ostatnich latach integrują się one [ludy tureckie] kulturowo, biznesowo i politycznie. Działania asymilacyjne omawiane są m.in. na corocznym szczycie państw tureckojęzycznych. Oprócz tego pojawiają się podczas debaty plany stworzenia wspólnej armii, a nawet federacji państw. W świetle wydarzeń na Krymie ta idea będzie miała szansę realizacji. Turcja dała wyraźny sygnał Moskwie, że ma zamiar bronić swoich „braci”, znajdujących się w granicach Federacji Rosyjskiej.". Zawarto juz porozumienia między Turcją, Kazachstanem i Azerbajdżanem o wspólnych ćwiczeniach wojskowych. Powstał zamiar podpisania memorandum o porozumieniu miedzy rządami tych państw. Nazarbajew - władca Kazachstanu oświadczył w zeszłym roku, że: "wierzy w połączenie sie wszystkich krajów tureckojęzycznych w jedno 200 milionowe państwo". Moskwa przyjeła tę wypowiedź bardzo negatywnie, bojąc się konsolidacji tureckich narodów Federacji Rosyjskiej. Wiktor Potocki zakończył wsój tekst słowami: "Krymscy Tatarzy, nie znajdując oparcia w Kijowie w walce z rosyjskim agresorem, chetnie spogladaja w strone swoich braci w Turcji. Ankara powoli staje sie jedynym gwarantem nietykalności Tatarów Krymskich po zajeciu półwyspu przez rosyjska armię.". To możliwe, że agresja Rosji doprowadzi do powstania federacji tureckojęzycznych państw. Ciekawe jednak, co o tym myślą władze Uzbekistanu - najludniejszego z państw Azji Środkowej? Rosja forsuje ideę Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej. Jak pisze Olga Alehno w dzisiejszej "GPC" /5.05.2014/: "Na spotkaniu w białoruskiej stolicy [29.04], zamiast przygotowania uroczystości podpisania umowy o EUG, Łukaszenka i Nazarbajew przedstawili Putinowi cały szereg zarzutów, na razie o łamanie zasad komkurencyjności. Prezydent Białorusi wystapił nawet z inicjatywą odroczenia utworzenia EUG o 10 lat.".

napisz pierwszy komentarz