TADEUSZ KOŚCIUSZKO BOHATER NIE TYLKO POLSKI

avatar użytkownika aleksander szumanski
TADEUSZ KOŚCIUSZKO BOHATER NIE TYLKO POLSKI Tadeusz Kościuszko herbu Roch III, właśc. Andrzej Tadeusz Bonawentura Kościuszko (ur. 4 lutego 1746 w Mereczowszczyźnie, zm. 15 października 1817 w Solurze) – polski i amerykański generał, inżynier fortyfikator, uczestnik wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych (1775–1783), przywódca powstania przeciw Rosji i Prusom w Rzeczypospolitej, Najwyższy Naczelnik Siły Zbrojnej Narodowej w Insurekcji 1794 roku. Postanowił naród uczcić pamięć Kościuszki pomnikiem trwałym a prostym. Zdecydowano w Krakowie wznieść symboliczną mogiłę za pomnik dla Naczelnika, z ojczystej ziemi i głazu krajowego, na wzór prehistorycznych, spowitych w legendy krakowskich kopców Kraka i Wandy. Już 19 lipca 1820 r. Senat Rządzący Wolnego Miasta Krakowa podjął uchwałę o wzniesieniu Mogiły. Na miejsce tak pomyślanego monumentu wybrano wzgórze bł. Bronisławy zwane też Sikornikiem, na zachód od Krakowa, na Zwierzyńcu. Stała tu zbudowana w pocz. XVIII w. kapliczka pod wezwaniem bł. Bronisławy, która w XIII w. opuściwszy swój klasztor panien Norbetanek na Zwierzyńcu, wiodła w tym miejscu pustelniczy żywot. Teraz też była tu pustelnia. Grunt pod budowę pomnika ustąpiły siostry Norbertanki ze zwierzynieckiego klasztoru. „Pomnik ten jest narodową własnością, bo każdą bryłkę ziemi na tę mogiłę dłoń polska zaniosła. Sprawiedliwe tedy jest, aby skład tylu uczuć i znoju obywatelskiego, pod strażą obywatelską zostawał.” 15 października 2013 r. uruchomiona została interaktywna wystawa poświęcona „Żywym Konstrukcjom”. Projekt „Żywe Konstrukcje” jest wspólną inicjatywą Politechniki Krakowskiej i Komitetu Kopca Kościuszki w Krakowie na rzecz popularyzacji nauk technicznych oraz wiedzy na temat Tadeusza Kościuszki - inżyniera. W ramach projektu zostanie zorganizowany całoroczny konkurs dla młodzieży szkół ponadgimnazjalnych, którego finaliści wezmą udział w czterodniowym zjeździe naukowym w Krakowie. Więcej informacji na www.zywekonstrukcje.pl. Projekt realizowany jest w ramach przedsięwzięcia pod nazwą „Ścieżki Kopernika”, ustanowionego Komunikatem Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z 3 grudnia 2012 r. i jest finansowany ze środków przeznaczonych na naukę w projekcie systemowym „Wsparcie systemu zarządzania badaniami naukowymi oraz ich wynikami” (Poddziałanie 1.1.3), realizowanym w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka 2007–2013. Dzieło wszystkich razem dla dobra Ojczyzny działających. Rolę Mogiły Naczelnika bardzo trafnie wyjaśniają słowa krakowskiego historyka, profesora Andrzeja Chwalby: „Kraków końca XIX wieku był bez wątpienia najjaśniejszym punktem polskości - miejscem, które nie pozwalało zapomnieć Polakom, skąd się wywodzą ... Zrozumienie fenomenu przynależności do narodu polskiego dawało odwiedzenie niektórych zabytków ściśle związanych z historią Polski ... Kopca Kościuszki, któremu przypisywano wówczas nieprawdopodobne znaczenie. Kopiec, na który wędrowano tłumnie, stanowił nie tylko upamiętnienie patriotycznego zrywu powstania kościuszkowskiego, ale też wspólnej pracy obywatelskiej, gdy to Kopiec pospołu sypano. Kopiec Kościuszki był postrzegany jako symbol jedności ludzi zamożnych i biednych, tych wykształconych i nie, a wszystkich razem działających dla dobra ojczyzny.” Jak to się zdarza w przypadku decyzji brzemiennych w skutki, nie wiadomo dziś, kto tak naprawdę jako pierwszy zaproponował usypanie Kopca. Kilka znaczących krakowskich postaci z początku XIX wieku przypisywało sobie tę zasługę. Była nawet tradycja, że pierwszeństwo należy przyznać Janowi, służącemu hrabiego Wodzickiego, prezesa Senatu Wolnego Miasta Krakowa. Otóż kiedy w salonie państwa Wodzickich dyskutowano nad najlepszym sposobem uczczenia bohatera narodowego, gospodarz zapytał Jana, który właśnie roznosił wśród gości cygara, co on o tym sądzi. Służący miał rzekomo odpowiedzieć: „A choćby i kopiec usuć.” Wzniesiony w latach 1820 – 1823 Kopiec, nazywany pierwotnie Mogiłą Kościuszki, był i nadal jest jednym z symboli Polski, a także symboli Krakowa. Usypany został w czasach Wolnego Miasta, ostatniego skrawka Niepodległej Ojczyzny. Wznoszono Kopiec z wielkim entuzjazmem. Franciszek Ksawery Godebski tak opisywał początek sypania Mogiły Naczelnika: „Kto tego święta narodowego nie widział, kto w tym dniu taczki ziemi na mogiłę nie zsypał, ten nie ma wyobrażenia, do jakiej potęgi uczuć, do jakiej poetycznej wysokości cześć ludowa podnieść się może.” Do wspólnej pracy przy wznoszeniu Mogiły zachęcali ówcześni poeci. Krakowianie szybko Kopiec pokochali. Jak pisze Maria Estreicherówna, wielka znawczyni krakowskich obyczajów z połowy XIX stulecia: „Poza rogatkę zwierzyniecką zapuszczano się „Pod Lipki”, na Górę Św. Bronisławy, Sikornik i Kopiec Kościuszki.” Początkowo masowo odwiedzano Mogiłę Naczelnika w rocznicę śmierci bohatera, czyli 15 października. Później zwyczajowymi dniami, w które udawano się na Kopiec, były Poniedziałek Wielkanocny oraz Zielone Świątki. W te dwa dni, jak wspominał jeden z pamiętnikarzy: „karety eleganckie, kocze, dorożki, bryczki ... pomiędzy tłumem ludzi i koni napełniają całą przestrzeń od miasta do mogiły.” Owe wyprawy na Kopiec miały wymiar nie tylko rekreacyjny, ale także patriotyczny i społeczny. Jak pisał profesor Mirosław Frančić „Nawiązywano oczywiście do celów Insurekcji, ale sprawę wolności państwa spajano z dążeniem do przeobrażeń społecznych.” Kiedy po Rewolucji Krakowskiej z 1846 roku zlikwidowano Wolne Miasto, wojsko austriackie postanowiło wznieść fortyfikacje na zwieńczonej Kopcem górze. Nie wiadomo, jaki byłby los Mogiły Naczelnika, gdyby nie Komitet Kopca, czyli działające od 1820 ciało społeczne, które najpierw zajmowało się budową Kopca, a później jego utrzymaniem. Komitetowi udało sie wytargować od Austriaków jedną morgę wiedeńską, a dokładnie 0,6522 hektara polskiej ziemi. Działka ta – otoczona przez ziemię należącą do c.k. Skarbu Wojskowego – była do 1918 roku ostatnim i jedynym skrawkiem niepodległej Rzeczypospolitej, nie stanowiła ona bowiem niczyjej indywidualnej własności. W księgach wieczystych wpisano słowa „Fundacja Narodowa”, ale fundacja tak nigdy nie istniała w sensie prawnym. Kopiec należeć miał do całego Narodu. Wyjątkowy charakter owej „jednej morgi wiedeńskich” uznał nawet sam cesarz Franciszek Józef, który 27 kwietnia 1874 roku – sprawa ciągnęła się przez wiele lat, zanim trafiła do monarchy – zwolnił ją z obowiązku podatku gruntowego, jaki zgodnie z prawem należał się Austrii. Warto też przypomnieć, że Najjaśniejszy Pan odwiedził Kopiec w 1880 roku, podczas swojego drugiego pobytu w Krakowie. Jak donosił „Czas”, a było to pismo odznaczające się w tamtych czasach wielką lojalnością wobec Domu Panującego, ale także zrozumieniem dla polskich interesów: „Wczoraj na Mogile Kościuszki, komitet Mogiły z prezesem posłem Paszkowskim na czele oczekiwał Najjaśniejszego Pana, który natychmiast kazał go sobie przedstawić i wypytywał się troskliwie o stan obecny i przedsięwzięte w zeszłym roku naprawy. Poszedł do kaplicy a następnie spiesznym krokiem wyszedł na szczyt wysypanego rękami narodu pomnika dla bohatera i podziwiał wspaniały z niego widok na Kraków, okolice i Tatry.” Trzeba pamiętać, że trudno przecenić rolę, jaką w powstawaniu Ruchu Ludowego odegrały legenda Tadeusza Kościuszki oraz Kopiec. Jeszcze przed 1895 rokiem, który uważa się za datę powołania w Małopolsce Stronnictwa Ludowego, odbywały się przy Kopcu Kościuszki chłopskie zgromadzenia. Szczególnie uroczysty charakter miały obchody kościuszkowskie w 1894 roku, na stulecie Insurekcji. Do licznie przybyłych na Kopiec galicyjskich włościan przemawiał wówczas znany już działacz chłopski Jakub Bojko, wójt z Gręboszowa, a w niedalekiej przyszłości poseł do sejmu galicyjskiego oraz wiedeńskiej Rady Państwa. W swoim przemówieniu podnosił zasługi Kościuszki, który „obudził lud niższych stanów z wiekowego uśpienia.” Trzeba jednak przyznać, iż nie wszyscy rozumieją wyjątkowy charakter Kopca Kościuszki i jego znaczenie. Ostatnio podjęto próby skomunalizowania, czyli przekazania Mogiły Naczelnika miastu Krakowowi. Musimy zatem pamiętać, że nawet tak wyjątkowe miasta jak Kraków nie może czuć się właścicielem czegoś, co należy do całego Narodu. Opracował Aleksander Szumański Specjalnie dla „Kuriera” Chicago
Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz