Prawo dla kierowców - przykłady od prymusa

avatar użytkownika witas

 

"Uczyć się (a nawet ściągać) trzeba się od prymusa, a nie od matoła" - mawiał kiedyś wspaniały Jan Pietrzak. Po potwornej, niewyobrażalnej tragedii w Kamieniu Pomorski pojawiły się słuszne żądania zaostrzenia sankcji przeciw pijanym kierowcom. Jedynie z partii rządzącej POsłanka Kidawa  (w języku ukraińskim znaczy to "OSZUST" ;) oznajmiła, że przepisy są w porzo, tylko policja słabo łapie "konsumentów" za kółkiem.
  Pominiemy tą typową dla "kidawy" uwagę, licząc, że policjanci wykażą się czujnością, gdy pani POseł kidawa będzie "na gazie" zasłaniać się immunitetem.
  Jestem przekonany, że narastający system wysokości kar za najgroźniejsze przestępstwa drogowe (prowadzenie po pijanemu i przekraczanie predkości) zdyscyplinowałby znacznie bardziej kierowców w Polsce.
Im większy poziom alkoholu we krwi / im wyższe przekroczenie prędkości = tym wyższa kara - NARASTAJĄCO!
   Obecnie w Polsce za poziom alkoholu u kierującego 0,5 ‰ i 3 ‰  obowiązuje taka sama podstawa prawna! I podobne konsekwencje grożą przestępcom różnej przecież skali przewinienia!

Dodatkowo absurdalnym jest, że do jednego kosza prawnego wrzucani są kierujący 16-tonowym kolosem jak i 9-kilogramowym rowerkiem! Toż to prawdziwy Monty Pyton! (wszak Kafka dawno się w polskim systemie prawnym schował zawstydzony za skromny i racjonalny, względem polskiej Temidy, "Proces"). O rowerowym kuriozum pisałem już w tekście "Polska Tuska jak Arabia Saudyjska". Tylko częściowo się zdeaktualizował on, znaczy dzięki postanowieniu Prezydenta RP dopiero od 2015 r. można będzie tak napisać.

Zobaczmy jakie są konsekwencje kierowania w stanie alkoholowym w najlepiej funkcjonującym państwie EU:
do 0,3 promila = czyli do 2 lekkich piw = bez konsekwencji!
do 0,5 promila - jeśli nie popełnił kierowca wykroczenia na drodze = żadnych konsekwencji!
od 0,5 promila = mandat od 500 do 1500 Euro + zakaz prowadzenia pojazdami na 3 miesiące + 4 punkty karne (na 18 możliwych! które kasują się po 10 latach!!!
od 1,1 promila = pozbawienie wolności na kilka miesięcy lub /i mandat od 1000 do 3000 Euro (albo równowartość 2-miesięcznych zarobków) + 7 punktów karnych + zabranie prawa jazdy! (konieczność nowego egzaminu ;)
pow. 1,6 promila = do powyższych nieprzyjemności dochodzi obowiązkowa komisja u psychiatry(niemieckiego!) który ma stwierdzić czy kandydat na nowego-starego kierowce nie stwarza zagrożenia dla siebie i innych użytkowników dróg ;)

A w Polsce wypicie 2-go czy 23-go piwa ma dla potencjalnego kierowcy bardzo zbliżone konsekwencje, choć w rzeczywistości prawne skutki trochę się różnią. Więc po przekroczeniu jednej bariery drugiego progu praktycznie nie ma (mało kto orientuje się w różnicy między stanem po alkoholu = kara aresztu albo grzywny, a stanem nietrzeźwości = grzywna i ograniczenie wolności albo pozbawieniu wolności do lat dwóch) = i tak prawko leci (dla tego kto go ma). "A więc pijemy dalej, co będzie, to będzie, nie wszystkich złapią!"
Zauważmy, że w Niemczech mamy szereg progów - do 0,3‰, do 0,5 ‰ (jeszcze można jechać, byle po cichu), potem do 1 ‰ , ale nawet  powyżej ostatniej granicy jest jeszcze 1,6 ‰  = perspektywa strasznego MPU (psychologicznego badania), kto wie, ten wystrzega się, jak może.
Nawet jak kto pijany na powyżej 1 promila (choć przy tej wartości WIELKA RÓŻNICA), wie i o kolejnej granicy - 1,6 promila.

Dla rowerzysty próg dopuszczalny poziomu alkoholu przewidziany jest na 1,6 promila (w Polsce 0,2 ‰!). Obecnie władze chcą go obniżyć do 1 promila, ale społeczeństwo głośno protestuje.

   Nawet w Italii (żaden dla nas wzór, ale i tam jest mądrzej) występują następujące progi kar za wzrastający poziom alkoholu we krwi kierującego:
od 0,5 do 0,8 ‰ = mandat 500-2000 € i zakaz prowadzenia na okres 3-6 miesięcy
od 0,8 do 1,5 ‰ = mandat 800-3200 € + zakaz prowadzenia do 1 roku
powyżej 1,5 ‰ = mandat 800-3200 € + areszt na okres do 6 miesięcy + zakaz prowadzenia od roku do 2 lat + sądowe zajęcie praw do samochodu.

Kolejne debilne polskie"zglajchszaltowanie" [ inaczej "urawniłowka"] to przekrój kar za przekroczenie prędkości - jedziemy z prędkością 121 km/h po drodze gdzie można 100 (albo i 120) km/h i nie zauważamy znaku ograniczenia do 70 km/h. = Przekroczenie o 50 km/h = mandat 500 zł i 10 punktów karnych. A gdy pędzi jakiś debil 210 km/h na obszarze zabudowanym, gdzie można 50 km/h = przekroczenie o 160 km/h = konsekwencje prawne TAKIE SAME! 500 zł i 10 punktów karnych (z 24 możliwych).

Natomiast w Niemczech mamy mocne zróżnicowanie kar za przekroczenie prędkości (kolejno: wartość przekroczonej prędkości km/h, mandat w EUR -teren zabudowany, mandatu w EUR -poza zabudowanym, od 21 km/h zaczynają się rozdawane punkty karne (18 pkt. =utrata p.j.), a od 31 km/h ilość miesięcy zakazu prowadzenia pojazdu (surowo przestrzeganego) :
11-15     25     20                
16-20     35     30                
21-25     80     70     1     1        
26-30     100     80     3     3        
31-40     160     120     3     3     1    
41-50     200     160     4     3     1     1
51-60     280     240     4     4     2     1
61-70     480     440     4     4     3     2
  71-        680     600     4     4     3     3

= Czyli za pędzenie z prędkością 121 km/h w terenie zabudowanym dostaje się 680 Euro mandatu, 4 punkty karne (z 18 możliwych) i 3 miesiące zakazu prowadzenia pojazdu. Poza terenem zabudowanym owe 121 km/h - przy ograniczeniu 70km/h = 240 Euro, 4 pkt. i 1 miesiąc zakazu, ale przy przekroczeniu do równych 50 km/h = "tylko" 160 Euro -3 pkt. - 1miesiąc zakazu.

W Polsce - o 51 km/h za dużo i 161 km/h za dużo - taka sama kara = 120 Euro i 10 pkt. Żadnych zakazów prowadzenia! Potencjalny morderca może od zaraz kontynuować swoje fantazje!

Propozycję mam następującą: powyżej przekroczenia prędkości o wartość ponad 50 km/h należało by naliczać dodatkową wartość mandatu 10 Euro za każdy przekroczony km/h. Czyli w wypadku przekroczenia o 70 km/h (w terenie zabudowanym wystarczy prędkość 120 km/h): 500 zł +20 x 10 Euro = 900 zł mandat. Poza terenem zabudowanym dodawałoby się po 10 zł za przekroczony km/h (np. 160 km/h - 90= 70 km/h za dużo =500 zł +20 x10 zł = 700 zł. I obligatoryjnie zabierać na miejscu (!) prawo jazdy od pewnego poziomu przekroczenia prędkości - np. o 70 km/h w terenie zabudowanym i 100 km/h poza nim. Na poczet wpłacenia kary ponad np. 1000 zł powinien być zabierany dowód rejestracyny pojazdu (do odbioru po okazaniu wpłacenia mandatu)

Natomiast w kwestii zróżnicowania kar za różne wysokości alkoholu u prowadzącego samochód (z rowerzystami nie można by wziąć przykładu z Niemiec?): wprowadzić należałoby kolejne obostrzenia za przekroczenie progu 1 ‰ i 2 ‰ - konfiskata auta będącego narzędziem przestępstwa (lub grzywna w wysokości jego wartości, a w przypadku 2 ‰ - podwójna wartość auta. Oczywiście narzędzie przestępstwa podlegałoby zatrzymaniu do uprawomocnienia się wyroku i wpłaceniu zasądzonej grzywny!

   Nie należy pomijać kwestii stanu kierowcy po użyciu narkotyków i środków odurzających - należy odpowiednio, ustawowo przeliczać je na SUROWO karalny poziom, co zrobiono oczywiście w Niemczech - http://www.auto-und-verkehr.de/artikel/833/Drogen-und-Folgen-f%C3%BCr-den-F%C3%BChrerschein

Przy okazji przypomnę bardzo istotne ostrzeżenie: "Omijanie pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu: 500 zł i 10 pkt. karnych!
Czytaj więcej: infor.pl/prawo/wykroczenia/wykroczenia-drogowe/313204,2,Aktualny-taryfikator-mandatow-2013

Autor tekstu przejechał kilkaset tysięcy kilometrów po niemieckich drogach, drugie tyle po innych europejskich krajach, więc autorytatywnie może stwierdzić, że właśnie w Niemczech jest największy porządek i kultura na drodze (poza rozległymi i nielicznymi państwami skandynawskimi).

Większa od niemieckiej liczba śmiertelnych wypadków w Polsce (3571 w 2012 r., spadek o 618), przy dwukrotnie mniejszej ilości samochodów (45 mln do 21 mln aut), również tego dowodzi.

300 zabitych rocznie przez pijanych kierowców to zdecydowanie za dużo, aby nie zaostrzono przeciw temu bandytyzmowi prawa, które jak wykazałem głupio pobłażliwe i wielce niesprawiedliwe jest!

W temacie poszanowania ograniczeń prędkości napisałem "Celebrytów wojna z fotoradarami".

 

 

Up-date: w 2013 r. spadek liczby wypadków drogowych i zabitych i rannych: na polskich drogach doszło do ok. 35,4 tys. wypadków, w których zginęło prawie 3,3 tys. osób, a niemal 43,5 tys. zostało rannych
Liczba rannych w wypadkach zmniejszyła się w zeszłym roku o ponad 5 proc. W 2013 r. obrażenia odniosło 43 471 osób. W 2012 r. ranne zostały 45 792 osoby, w 2011 r. - 49 501.
W Niemczech liczba zabitych spadła o ok.10% - do 3300 osób. Rannych zostało ok. 366 tys.ludzi.

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @witas

w Polsce debata trwa - wzbogacić producentów alkomatów i zmusić wszystkich do ich kupienia (również abstynentów) , czy nie. Dodatkowo zamiast traktować jazdę po środkach odurzających jak po alkoholu, lewicowe partie domagają się ich legalizacji.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Morsik

2. Brakuje jednego:

"kierujący" to również rowerzysta, więc te statystyki można o kant sosny potłuc:

[...]W 2013 roku policja dokonała 8,8 mln kontroli trzeźwości, czyli niemal czterokrotnie więcej niż 10 lat wcześniej. W ich wyniku ujawniono 162.090 nietrzeźwych (tj. mających ponad 0,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu) kierujących, z czego 43% stanowili rowerzyści. „Kierujących”, a nie „kierowców”.
Jakoś nikt nie zauważył (lub nie chciał zauważyć), że nietrzeźwi stanowili zaledwie 1,8%. 98,2% przebadanych policyjnymi alkomatami było trzeźwych! Przy tak dużej próbce można wnioskować, że ponad 98% kierujących pojazdami na polskich drogach jest trzeźwych.[...] za: bankier.pl

Z powyższego wynika, że nie ma się czym przejmować dopóki nie zacznie się prowadzić rzetelnych statystyk. Niedawno czytałem list lekarza ze stacji ratunkowej we Warszwi. On twierdzi, że najwięcej ofiar to piesi, a sprawcami są głównie kobiety, 30-40 lat, trzeźwe, ale w służbowych samochodach. Czy to prawda, nie wiem, ale skoro brak statystyk, to trzeba wierzyć fachowcom.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika witas

3. > Morsik

To bardzo dobry trop = sprawcy wypadków drogowych i ich ofiary.

2) Urawniłowka kierujących 16-tonową wielką ciężarówką, autkiem poniżej 1 tony i 9-kg rowerkiem doprowadza do zafałszowania powyższych statystyk.
Trzeba to zmienić - uczmy się od prymusa, a nie od matoła!

Witek
avatar użytkownika witas

4. > Maryla

Kierowanie po narkotykach jest traktowane jak jazda po pijanemu , (chyba).
i słusznie!
Legalizacja odurzających, aborcja, eutanazja - pomysły lewicy.
Ojala, que no pasaran!

Witek