Lowcy lemingow

avatar użytkownika Tymczasowy

  

 Na wschodnim wybrzezu kontynentu amerykanskiego nastapil "wysyp" sow snieznych. Majwiekszy od pol wieku. Od 1758 r. Klasyfikuje sie te cudowne arktyczne stworzenia jako STRIX SCANDIACA,pomijajac STRIX NYCTEA, ktora to nazwa pojawilasie na drugim miejscu.

Sa to wielkie (do 2.9 kg)i piekne ptaki, a w dodatku bardzo pozyteczne. Otoz 90% ich menu stanowia lemingi zima chowajace sie w sniegu. Nie wiem co latem robia lemingi. Moze sie po prostu bzdza,cokolwiek mialoby to znaczyc. Moze chowanie sie, a nie pyszczenie, powinno byc ich cecha gatunkowa?

Masowosc ich obecnosc zarejestrowano na poludnie od Nowej Fundlandii i Quebecu. Ozdabiaja krajobraz w Pennsylvanii, a nawet na Florydzie.

Sowa sniezna dla lemingow oznacza smierc. Biala smierc.Barwe ma  upodobniona do otoczenia, porusza sie bezszelestnie. Ofiary nie zauwazaja jej nawet z bardzo bliskiej odleglosci.

Zycie naszej bohaterki jest slabo zbadane, wiec trudno budowac jakies prognozy. W Polsce erupcja bialych sow wystapila w czasie zim 1920/1921 i 1932/1933.  Jezeli chcemy rozwiazac powazny problem polityczny przy pomocy srodkow ekologicznych, to nie ma co liczyc na przypadek. Moze warto zwrocic sie do czolowej postaci w tym wzgledzie, czyli Scotta Weidensaula (kieruje programem badawczym migracji sow w Ned Smith Center for Nature and Art w Pennsylvanii), ktory jest tez jednym z szefow nowopowstalego Projektu SNOWstorm. To SNOW jest czteroliterowym kodem. It stands for SNowy OWl.

Etykietowanie:

8 komentarzy

avatar użytkownika Tymczasowy

1. (Brak tytułu)

avatar użytkownika intix

3. Drogi Tymczasowy

Czytam kolejny Twój wpis o ptakach...
Poprzedni czytałam ze wzruszeniem... i nic w komentarzu nie napisałam...
Teraz zdobyłam się na odwagę...
Wszystko, o czym piszesz w obu tematach... zastanawia mnie... myślę o tym... ponieważ ptaki... wiele razy w moim zyciu przekazywały mi COŚ... co po pewnym czasie, odczytałam jako wcześniej dane mi ZNAKI... wydarzeń, jakie miały miejsce w późniejszym czasie...
Ktoś patrzący z boku mógłby powiedzieć, że to przypadek... lub, że sobie dointerpretowałam...
Niech i tak będzie... a ja swoje wiedziałam...
Do dziś... kiedy ptak do mnie przyleci...
pytam, co mi chce powiedzieć...
i słucham... i obserwuję jego zachowanie...

***
...Jezeli chcemy rozwiazac powazny problem polityczny przy pomocy srodkow ekologicznych, to nie ma co liczyc na przypadek...

W 100% z Tobą się zgadzam... nie ma co liczyc na przypadek...
***
Pięknie dziękuję za oba wpisy...
Pod tym... spośród filmów załączonych w komentarzach.. >TEN baaaardzo sobie upodobałam...:)

Pozdrawiam serdecznie...:)

avatar użytkownika TW Petrus13

4. Ed

może by tak zaprosić na narty,jednego od nas?

choć dama się często dąsa
przecież nie będę jej kąsał
troszkę może poliżę
jeśli się do mnie przybliży!


 

avatar użytkownika intix

5. Tymczasowy

O znaczeniu stworów skrzydlatych można dłuuuugo pisać...
Ja także... jak Ty, jako Ty... jestem pod tym względem wrażliwa...
Podejrzewam, że wiem, dlaczego krzywi się lufa, kiedy strzelasz do ptaka...
U Ludzi kochających ptaki... lufa zawsze się skrzywi... nie może być inaczej...
:)

avatar użytkownika Maryla

6. Tymczasowy

:) i to by było ekologiczne rozwiązanie. Nawet Zieloni by nie mogli protestować. Wajraka mozna by zrobić szefem programu ekologicznego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika TW Petrus13

7. Czyli, reka, noga, mozg na scianie

Ed ale jakby go tam do was na narty zaprosić,to PO nim białe do cna ogryzione kosteczki by zostały ;)


 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

8. Pan Tymczasowy

Szanowny Panie Ed,

Na Blogmedia też mieliśmy Sówkę- Blogerkę.

Ukłony dla Pana, Blogmedia i naszej Sówki

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz