Anatomia prowokacji 1.grudnia Kijów "kilkudziesięciu zabitych" wg ros.TV

avatar użytkownika witas

 

W centrum Kijowa w niedzielę 1-ego grudnia, gdy pół miliona i więcej ludzi pokojowo protestowało przeciw brutalnemu spacyfikowaniu protestu studentów przez rosyjskojęzyczny (a może mający i rosyjskie obywatelstwo) Specnaz oraz spokojnie demonstrowało poparcie dla europejskiego kursu Ukrainy, 

nieopodal kilkadziesięciu, najwyżej 200 zamaskowanych, dobrze zorganizowanych i skomunikowanych ze sobą (ze słuchawkami w uszach) młodych aktywistów przygotowywało się do występienia z dość wymownie świadczącym o ich celach wyposażeniem :


1.12.2013 byłem świadkiem wydarzeń, które wydarzyły się przy administracji prezydenta Ukrainy.

 Około pierwszej godziny grupa demonstrantów oderwała się od głównej demonstrancji i udała się na ul. Bankową, gdzie znajduje się gmach administracji prezydenta UR.


Czerwony kolor - miejsce skupienia się demonstrantów-prowokatorów, na niebiesko - siły milicji blokujące waską ulicę prowadzącą do gmachu adm.prez.

Jak widać - wąską uliczkę i w niej prowokatorów zamknąć, a potem wyłapać, można by lekko. Gdyby tylko ktoś chciał to zrobić. Ale siły tzw. porządki inne rozkazy dostały w niedzielę, 1.12.2013.

Na początku wśród zamaskowanej młodzieży zdarzali się i przypadkowi ludzie.



02. Atmosfera była przyjazna - milicja była bez hełmów i bez pałek. Nawet uśmiechała się.


03. Niespodziewanie w uliczkę wjechał buldożer, na którym siedzieli uzbrojeni w pirotechnikę zamaskowani młodzi ludzie, zachowaniem przypominający kiboli. Przygotowani do starć ulicznych bojowym ekwipunkiem: pałkami, łańcuchami, tarczami. Doświadczeni reporterzy zrozumieli, że zaraz może polać się krew.


04. Buldożer podjechał pod szereg milicjantów i zamaskowani prowokatorzy zażądali, aby kierowca wjechał w mundurowych. Ten nie chciał tego zrobić. (Dziwne, to po w ogóle wjechał w ślepą uliczkę Bankową?)


05. W pewnym momencie odświętnych milicjantów zamienili poborowi z jednostek spraw wewnętrznych, wyekwipowanych w hełmi i tarcze, jednak bez żadnej broni, nawet pałek (kolejna zagadka ??


06. Dopiero wtedy (sic!) agresywna, zamaskowana młodzież zaczęła atakować żołnierzy (wojsk wewnętrznych) łańcuchami, pałkami, brukowcami, petardami, gazem łzawiącym i in.


07. W tym momencie tajemniczy buldożer ruszył na szereg poborowych


Wtedy napisałem na gorąco w salonie24.pl:
Rosyjskojęzyczni prowokatorzy w maskach (skąd my to znamy) atakują oddziały "Berkuta", które zachowują się zadziwiająco spokojnie.  WITEK  1.12 14:09
 

08. Po wyłamaniu metalowych barier sytuacja znowu stanęła. Część starszych ludzi z tłumu próbowało zatrzymać napastników, niektórzy z nich zaczęli psychologicznie wpływać na młodych żołnierzy.



12. W tym momencie część ludzi okrążyła buldożer i uniemożliwiła jego dalsze wykorzystanie przeciw żołnierzom. Agresywni chuliganie zaczęli bić teraz tych sprzeciwiających się przemocy.


13. Radykałowie próbowali stworzyć wolną przestrzeń dla "rozpędzenia" swojego "czołgu"


14. Przeciwników bili również takimi przedmiotami - tu o centymetry od tragedii


15. Po godzinie przepychanek i bijatyk w tłumie, zamaskowani zaczęli ponowny atak na żołnierzy - kamieniami, petardami, racami świetlnymi


16. Żołnierze nie mieli żadnego uzbrojenia, nawet pałek:


17. Na szybki kaski lano im gaz i farbę


18. Spryskiwanie żołnierzy trwało ponad 10 minut, z ich strony zero reakcji, co tylko rozeźliło napastników


19. Próbowano podpalić żołnierzy racami lub wrzucać im je pod osłony hełmów w twarz


20. Żadnej reakcji atakowanych żołnierzy


21. Poborowych zaczęto okładać stalowymi łańcuchami, ale oni stali...


22. Poszły w ruch i butelki z benzyną - żołnierze cofnęli się, ale w porządku i tylko kilka metrów


Kolejny mój wpis "na gorąco":

Na Bankowej trwa ustawka 

przebranych w cywilne dresy rosyjskojęzycznych zomowców, którzy wczoraj rano pobili młodzież na Placu Niezależności, a teraz udają oburzony lud ukraiński z kijewskim "Berkutem", broniącym dostępu do gmachu administracji prezydenta.
Biedni chłopcy w mundurach, którzy mają zakaz reagowania na bandytyzm putińskich prowokatorów.
WITEK  15:37

23. Cały czas część tłumu próbowała uspokoić prowokatorów, swoimi ciałami zasłaniając poborowych


24. Nie wiem w jakim celi milicja i Berkut rzucili na pierwszą linie poborowych. Tłumi godzinami bił i walił kamieniami 18-letnich chłopców. Któryś z żołnierzy płakał (z bezsliności)


25. Proszę zwrócić uwagę na kaski - bordowe plany to ślady po uderzeniach brukowcami. Młodzież rozbijała chodniki i obrzucała nimi stojących w szeregach. Wyobrażasz sobie taki kamień, który leci z wielkim pędem w stronę Twojej głowy? Wyobraź sobie setki takich kamieni. Dźwięk taki jak opad gradu.


26. A gdzie milicja i Berkut (ukraińskie ZOMO) ? A oni stali za szeregami poborowych, groźni i uzbrojeni. Stali za plecami żołnierzy, aby nie dać im się cofnąć. Takie oddziały zagradzające swoich (barrier troops, blocking units). Wystawili przed siebie mięso armatnie, bez broni, nawet bez tarcz.


27. Zadymanie


28. Jednak wiatr zganiał z powrotem wszystkie gazy w kierunku atakujacych


29. Dziennikarze dokumentujący show


30. W końcu milicja ruszyła do ataku (inny scenariusz, w związku z nieludzką wytrzymałością żołnierzy i hamujących agresję w tłumie, nie udał się)






U niektórych napadających milicja znalazła broń - pracownicy organów? Czyich?

 
W końcu agresja wyładowała się na tych, skąd przyszła. Niecodzienny strój "demonstranta". Niczym ninja...
Źródło fotek i część opisów : http://zyalt.livejournal.com/942815.html

Straszne sceny bezkarnego znęcania się nad bezbronnymi czas od 1:10

 Mam nadzieję, że mechanizm tej prowokacji i jej podobieństwo z atakiem na ambasadę Rosji w Warszawie 11.11 jest dla każdego myślącego oczywisty.
 
Dokładam to tego wszystkiego niesamowitą, wymowną pomyłkę (???) reportera rosyjskiego państwowego 1-szego kanału, który raczył poinformować miliony telewidzów w Rosji, że  "prozachodni prowokatorzy doprowadzili w Kijowie do kilkudzięciu poległych"  (czas od 2:18)
 
 
abyśmy mieli całkowitą jasność w autorach i celach prowokacji w Kijowie. Na pewno nie ostatniej na Ukrainie. Reżim podpułkownika Putina nie umie wyprodukować ani normalnych samochodów, ani nawet pochodni, które by nie gasły przy maleńkim wiaterku, ani zadbać o jakość dróg w kraju, ani o bezpieczeństwo lotów pasażerskich, ani o odpowiednią poziom służby zdrowia dla swoich obywateli. Jednak doskonale posiadł umiejętność manipulowania politykami, urzędnikami i tłumami.
Miejmy się my i bracia Ukraińcy na baczności z kolejnymi, pewnie coraz bardziej wyrafinowanymi prowokacjami!
Gra Putina jest już oczywista - rozbiór Ukrainy i wzięcie pod rosyjską "opiekę i ochronę" jak największej części kraju. Ale ten plan "no pasara!". Na co wskazują oświadczenia ze wschodu Samostijnoj - doneckie-deputaty-prizvali-ne-teryat-edinstva-ot Lvova do Luganska
 
P.S. - Kolejne potwierdzenie wyreżyserowania przez władze starcia 1.12.13

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @witas

podobnie wyglądała akcja pod pomnikiem Lenina w Kijowie.
Popatrz na te nagrania i zobacz jak się zachowuje milicja, wygląda to na taki sam oddział poborowych, katowanych przez zamaskowanych napastników.
Po takiej akcji Lenin ostał na cokole? To dlaczego z taką zaciętością był odbijany ?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika witas

3. > Maryla

Dzięki za linki i filmiki - jak zawsze wartościowe.

Oddział pod Leninem to nie ci biedni poborowi, ale podobnie w kanał wpuszczeni przez władzę. Widoczne jest , że chcą napuścić jednych na drugich dla wywołania nienawiści i zaciekłości. Krwi chcą. Ukraińskiej.

Witek