PDT PBK JKB da capo al fine

avatar użytkownika nissan

 ..

 WSPOMNIENIE.

Mały Jasio w dużym banku

Tagi: BieleckiPeKaOBPHbankFuzjaTusk

--------------------------------------------------------------------------------

 

  

Bliski kolega Premiera Tuska, Pan ex-premier Jasio Krzysio Bielecki udzielił wywiadu miesięcznikowi Forbes. Osobom, które przeżywały trudne chwilę w związku z fuzją Pekao i BPH można zadedykować kilka fragmentów tej jakże interesującej rozmowy.

 

Redakcja Forbes pisze o Jasiu Krzysiu jak o kimś, kto „przeprowadził fuzję wszech czasów" i umieszcza jego zdjęcie na okładce pisemka. Jasio ma wyglądać na postać charyzmatyczną, co już może budzić lekkie rozbawienie. Treść wywiadu wywołuje dalsza poprawę humoru czytelnika.

 

Forbes zagaił całkiem grzecznie: „Sąd właśnie zarejestrował połączenie Banku Pekso z BPH. Czy to znaczy, że już wszystkie problemy macie za sobą?"

 

Jasio-Krzysio: „Daleko nam do poczucia satysfakcji. Mamy świadomość, że klienci mogli czuć się niedoinformowani"

 

Nie, Jasiu, Klienci są maksymalnie poirytowani taka sytuacją. Twoi koledzy zawalili ważną sprawę. Wiem, że to nie Twoja wina, w końcu nie znasz się na informatyce.

 

Forbes: „Nie wysyłacie listów do waszych klientów, nie informujecie o fuzji?"

 

Jasio-Krzysio „Może nie wyglądam na najbardziej rozgarniętego, ale cały nasz zarząd nie jest tak głupi, żeby nie wpaść na pomysł, by zaproponować naszym nowym klientom jakiś powitalny pakiet"

 

Rzeczywiście Jasiu nie wyglądasz na zbyt bystrego faceta. Wiemy jednak, ze niezły z Ciebie cwaniak, bo w końcu zostałeś Prezesem, prawdaż?

 

„...Jak jednak mam to zrobić, kiedy dostęp do naszych przejmowanych klientów Az do 30 listopada miał zarząd, który reprezentował interesy drugiego banku i nie zgadzał się na wiele próśb. Nie mogliśmy kazać zarządowi BPH wysyłać listów do naszych nowych klientów"

 

Jasiu, to, że Ty nic nie możesz, wiedzą wszyscy. Niestety Twoje tłumaczenie jest bez sensu, bo BPH jest częścią grupy UniCredit i, gdyby makaroniarzom chciało się podnieść oczy znad spaghetti, szybko przekonaliby Wancera, do właściwego traktowania Waszych klientów. 

 

Forbes postanowił jednak zapytać Jasia-trampkarza o prezesa BPH, Wancera: "Nie zazdrości mu Pan, ze teraz będzie budował nowy, własny  bank?"

 

Jasio-Krzysio: "Zawsze jest coś za coś. Można działać w małej organizacji i prowadzić bardzo niezależną działalność albo robić wielkie rzeczy w dużej organizacji za cenę mniejszej niezależności"

 

Jasiu, my nie chcemy żebyś robił „wielkie rzeczy", bo po pierwsze na niczym się nie znasz, po drugie nikt Cię w Pekao o zdanie nie pyta. Siedź spokojnie, kasuj co miesiąc 100 tys. brutto i ciesz się z życia.

 

Forbes jednak nie daje za wygraną: „No dobrze, ale nie przeszkadza Panu to, że w globalnym banku najwięcej do powiedzenia mają właściciele i na przykład mówi się, że w Pekso tak naprawdę rządzi Ligi Lovaglio?"

 

Jasio-Krzysio (zapewne zmarszczył brewka) i wyrzucił z siebie: "Działanie w ramach grupy wymaga innego poziomu koordynacji. Trudno porównywać pracę w UniCredit czy HSBC do pracy w małym banku. My się ścigamy w formule pierwszej, gdzie na sukces pracuje wielki team i, z całym szacunkiem, trudno to porównywać z wyścigiem rowerowym"

 

Jasiu, wyścigi rowerowe to jeszcze nie teraz, kupisz sobie składak i pojeździsz ze swoim kolegą Tuskiem, jak już zostanie Prezydentem. Dziennikarzowi, Jasiu, chodziło o to, ze jesteś tylko figurantem w banku. Można powiedzieć, jednym z najlepiej opłacanych figurantów w całej III RP. Lovaglio zarabia trzy razy więcej niż Ty, ale przecież on nie udziela wywiadów prasie tylko zasuwa 16 godzin na dobę. Frajer, prawdaż? 100 tys wystarczy Jasiowi na realizację życiowych ambicji czyli kupno pary trampek i wynajęcie boiska piłkarskiego dla swoich kumpli z PO..

 

A co do zespołu to już miałeś szanse pokazać jak zarządzasz większą grupą ludzi. Byłeś przecież Premierem, prawdaż?

 

Forbes dopytuje dalej: „ Jak zmieni się strategia połączonych Pekao i BPH?"

 

Jasio-Krzysio:"Nie musimy się zmieniać, to konkurencja się zmienia, dostosowuje się do nas"

 

Jasiu, niepoprawny jesteś, myślisz, że ktoś chce się do Cienie upodobnić? Kiedyś o strategiach konkurencyjnych pisał niejaki Porter. Może, Jasiu, napiszesz coś od siebie?

 

Jasio-Krzysio: "Podobnie było z kredytami hipotecznymi. Oferujemy je w złotówkach nie dlatego, że Włosi mówili mi, ile stracili na walutowych kredytach w 1991 roku, ale dlatego, że robienie ze swoich klientów beneficjentów spekulacji walutowych i zarabianie na sprzedaży im franka szwajcarskiego w 10-procentowych spreadach, których klienci nie dostrzegają, od początku uważaliśmy za zbyt ryzykowne. I znów proszę zobaczyć, rynek zawraca w naszą stronę"

 

Nie Jasiu. To, że Pekao oferuje tylko kredyty w PLN wynika z wygody banku i chęci poprawy wyników. Spreadów na PLN nie ma, ale nie ma tez ryzyka kursowego dla Banku, które przy umacniającym się przez ostatnie kilka lat złotym, stanowi problem dla kredytodawcy. Po prostu kwota pożyczona w frankach 2 lata temu jest dziś warta mniej złotówek niż wtedy. Rozumiesz Jasiu, czy nie?

 

Poza tym „rynek nie zawraca w Wasza stronę", bo ograniczenia w przyznawaniu kredytów we frankach wprowadził rekomendacja S, która KNB uchwalił po naciskach Twojego lobby. Oczywiście nie obwiniam Cię za to osobiście, bo przecież jesteś tylko - jak to już wiemy - figurantem w tym całym cyrku, który jakiś satyryk nazwał polską bankowością. 

 

Pekao na spreadach nie zarabia, ale rżnie klientów na prowizjach i lichwiarskich odsetkach. Dzięki temu Jasiu możesz przez resztę życia zajmować się nieróbstwem, co zresztą już teraz czynisz.

 

Na zakończenie Forbes zapytal Jasia-Krzysia o ministra, którego nie ma: „A co Pan sądzi o nowym ministrze finansów?"

 

Jasio-Krzysio: „Świetna kandydatura...Nie będzie miał problemów, by walczyć o nasze interesy na Ecofinie, gdzie omawia się najważniejsze decyzje, takie jak strategia wobec Gazpromu.."

 

Jasieńku! Z tym Gazpromem to uważaj, bo oni mają taki proszek o swojskiej nazwie Polon. Było już paru takich co chciało zmienić strategię wobec KGB, pardon Gazpromu, i teraz matki odwiedzają ich na cmentarzu. To nie Twoja liga Jasiu, ale przepraszam, mów dalej...

 

„....Wicepremier Gilowska nie znała języków i była tam tylko dwa razy, w zastępstwie wysyłała minister Katarzynę Zajdel-Kurowską. Nic do niej nie mam, ale żeby coś uzgodnić na szczeblu unijnym, nie rozmawia się z podsekretarzem stanu - tak samo żeby czegoś się dowiedzieć o banku, nie rozmawia się z panią Anią z działu PR, ale ze mną albo Lovagliem."

 

Jasiu, wytłumaczę Ci coś, bo troszkę oderwałeś się od realiów. Nikt w Pekao SA nie będzie rozmawiał z Toba o ważnych sprawach. Jesteś od tego, aby uśmiechać się do władzy i pogaworzyć czasem w radio TOK FM o rożnych głupotkach. Za decyzje się nie bierz, bo twoi protektorzy mogą dać Ci po łapkach.

 

I jeszcze jedno Jasiu, pozdrów Panią Alicję Kornasiewicz. To, ta pani, która pracowała jako Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa kiedy prywatyzowano Pekao SA za 1% jego rzeczywistej wartości w 1999 roku. Jeśli nie będziesz mógł jej znaleźć to podpowiadam, że dziś ta miła pani piastuje stanowisko Prezesa -Dyrektora Zarządzającego UniCredit CA IB w Polsce. Tak na wszelki wypadek informuję Cię, że nie tylko Ty umiesz się ustawić w życiu....

 

I jeszcze taki mały link do informacji sprzed 3 lat dla ciekawych czym było i jest CA IB.

 

http://www.polandsecurities.com/pzu/ca-ib.html


salon24.pl

2008-01-21, 20:52:52
Mały Jasio w dużym banku
Tagi: BieleckiPeKaOBPHbankFuzjaTusk
 

 

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika guantanamera

1. Świetny wywiad

z Jasiem-Krzysiem.
Szkoda tylko, że Ty @nissanie nie jesteś na jego miejscu! I to od początku...
Z takim poczuciem humoru byłbyś na pewno lepszym premierem i na następnych funkcjach byłbyś lepszy też!