"N o r y m b e r g a" dla ubesbe * kiedy ?

avatar użytkownika nissan

 Spis tortur śledztwa stosowane przez SB

Napisał  
Oceń ten artykuł
(1 głos)

Metody fizyczne
1. Metoda akustyczna 
"posadzić przesłuchiwanego o sześć-osiem metrów od biurka i kazać wszystko mówić głośno, wszystko powtarzać. Dla człowieka już zmordowanego - to wysiłek. Można też skręcić dwie tuby z kartonu i do spółki z kolegą śledczym podchodzić blisko do aresztanta - krzycząc prosto w uszy: "Przyznaj się gadzie"!. Aresztant na pewno jest ogłuszony, czasem traci słuch."
2. Łaskotanie
"Rodzaj zabawy. Krępują albo unieruchamiają człowiekowi ręce i nogi, a potem łaskoczą piórkiem wetkniętym w nozdrza. Aresztant cały się zwija, ma się uczucie, że świdrują człowiekowi mózg."
3. Metoda optyczna
" ostre światło elektryczne, zapalone całą dobę w celi, albo w boksie, gdzie siedzi aresztowany, jaskrawa żarówka, wielokrotnie mocniejsza, niż potrzeba, w małej celce o bielonych ścianach. (…) Zapalenie powiek, to bardzo boli. A w gabinecie śledczego znowu reflektory prosto w twarz."
4. W boksach
" Więzienie zaczyna się od boksu, tzn. pudła albo szafy. Człowieka dopiero co wyrwanego spośród ludzi, jeszcze w rozbiegu, jeszcze rwącego się do wyjaśnień, do sporów, walki - zaraz po przekroczeniu więziennych progów pakuję się do skrzynki - czasem zaopatrzonej w lampę ikrzesło, czasem ciemnej gdzie człowiek może tylko stać, nadto w ciasnocie, przyciśnięty drzwiami. Trzymają go tak kilka godzin, dzień, dobę. Jedni wpadają w przygnębienie - to dobra chwila do przesłuchać. Inni wpadają w złość - tym lepiej, zaraz powiedzą śledczemu coś nieprzyjemnego, obraźliwego, pozwolą sobie na nieostrożność, to tylko ułatwi rozkręcenie sprawy."
5. Gdy nie ma boksów
"Można posadzić w korytarzu na zwykłym taborecie, wcale nie potrzeba boksów. Siedzieć tak sześć dni i nocy, tak aby aresztowany nie mógł się obejrzeć, oprzeć, ani zasnąć, ani upaść i już nie wstać więcej. Na sześć dni i nocy! Spróbujcie sami posiedzieć tak sześć godzin!!!!!!"
"Innym wariantem jest sadzanie na wysokim taborecie, tak, żeby nie dosięgał podłogi nogami bardzo ładnie wtedy puchną. Wystarczy posiedzieć tak 8-10 godzin.
"Można również - już w czasie przesłuchania, posadzić aresztanta na zwykłym krześle, ale nie całkiem zwyczajnie: na samym brzeżku, na krawędzi siedzenia, jeszcze troszkę..."
6. Na kolana!!!
"To nie w jakimś przenośnym sensie, ale dosłownie: na kolana - i żeby nie śmiał przysiąść na piętach i żeby trzymał się prosto. Można kazać tak klęczeć przez 12 godzin, przez 24 i przez 48 - w gabinecie śledczego, albo po prostu na korytarzu.
7. Metoda postoju
"Albo kazać człowiekowi całkiem zwyczajnie stać. Można kazać stać tylko podczas przesłuchań, od tego też człowiek męczy się i złamuje. Można podczas przesłuchań dać mu usiąść, ale niech za to sobie postoi między jednym badaniem, a drugim (stawia się wartownika i strażnik ma pilnować, żeby więzień nie opierał się o ścianę, a jeśli zaśnie i zwali się na ziemię, to ma go skopać i zmusić do stania). Czasem dość jednej doby takiego stania, żeby człowiek opadł z sił i zeznał co dusza zamarzy. Przy wszystkich tych rodzajach stania, zwykle nie dają pić po 3 - 4 - 5 dni i nocy.
8. Bezsenność
"Tego nie docenione w średniowieczu, nie zauważono jak wąskie ramy, w których człowiek zdolny jest do zachowania swojej osobowości. Brak sny (połączony z długim staniem, pragnieniem, jaskrawym światłem, strachem i niepewnością - jakich jeszcze tortur trzeba?). (…) Niekiedy, dla większego fasony, nie kazano stać, tylko sadzano na miękkiej kanapie, na której tym bardziej chciało się spać (dyżurny strażnik siedział obok i dawał kopniaka przy każdym zmrużeniu powiek). Przy takiej kombinacji czuje się: dreszcze wskutek utraty sporej ilości krwi. Zaschłe spojówki, jakby kto trzymał przed samymi oczyma rozpalone żelazo. Język - spuchnięty z pragnienia i kłuje jak jeż przy najmniejszym ruchu. Konwulsyjne skurcze rżną gardło."
9. Non - stop
"więzień nie tylko nie śpi - ale nadto przez trzy, cztery doby jest bez przerwy przesłuchiwany przez wciąż zmieniających się śledczych."
10. Zapluskwiony boks
"w ciemnej drewnianej szafie gnieżdżą się setki, może tysiące pluskiew. Z aresztanta zostaje zdarta marynarka, albo bluza - i natychmiast rzucają się na niego głodne pluskwy, spełzające ze ścian i spadające z powały. Z początku człowiek zaciekle walczy z nimi, rozgniata je na sobie i na ścianach, dusząc się od smrodu, ale po kilku godzinach słabnie i pozwala bez oporu ssać swoją krew.
11. Karcery
"Jakkolwiek źle by było w celi w karcerze jest zawsze gorzej: widziana z karceru cela wydaje się rajem. Karcery są lodowate (czasem rozżarzone) - w zimnym karcerze człowiek w kalesonach musi spędzić 3-4 dni lub tydzień!! Można trzymać człowieka w karcerze w wodzie po kostki. (…) Czasem zamykali na stojące w płytkiej niszy - nie można zgnieść kolan i kucnąć ani rozgiąć i podnieść rąk - do tego na głowę kapie lodowata woda.
12. Głód
Metoda na kij i marchewkę - najpierw głodzono przesłuchiwanego przez wiele dni, a następnie na jednym z przesłuchań postawiono na stoję barszcz ukraiński, kotlet schabowy ze smażonymi kartoflami. Wtedy aresztowany podpisywał ten sam dokument, podpisania którego wypierał się przez ostatnie dni.....
13. Bicie
"Bez zostawiania śladów. Biją gumami, kijami, pałkami, biją też podłużnymi workami z piaskiem. Bardzo boli bicie po kościach (np. kiedy śledczy kopie w goleń). Nawet po trzydziestu latach bolą wszystkie kości. Np.: przytwierdza się ręce więźnia specjalnymi uchwytami tak, żeby dłonie leżały na stole na płask - i bije się krawędzią liniału o stawach - aż człowiek zacznie wyć.
Czytany 93 razy
Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz