Wołyńskie NIE-ludobójstwo.

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

 

 

Na pierwszym zdjęciu w  galerii pod tekstem jest krzyż postawiony na miejscu zrównanego z ziemią przez UPA kościoła we wsi Kąty (ukr. Kuty) w powiecie krzemienieckim (tym krzemienieckim – od królowej Bony i Słowackiego), który był głównym punktem (skutecznego) oporu polskiej samoobrony podczas napadu UPA 4 maja 1943 r.

Kościół ten został zbudowany na ziemi ofiarowanej przez moją praprababkę – Tomaszewską.
Gdy miejscowi Ukraińcy dowiedzieli się, że w Kątach ma powstać kościół, przyszli do niej z ofertą odkupienia ziemi, proponując b. znaczną kwotę, gdyż chcieli w centrum wsi postawić cerkiew.

Odpowiedziała, że ziemi im nie sprzeda, gdyż już ją oddała pod budowę kościoła i że gdyby przyszli do niej pierwsi, to by im tę ziemię pod budowę cerkwi też oddała nie biorąc pieniędzy.

Bo była osobą bardzo religijną – babcia opowiadała, że na pamiątkę Męki Pańskiej z własnego wyboru nigdy nie jadła mięsa i  piła tylko wodę z pobliskiego źródełka. Taką też, szczuplutką staruszkę (w chwili śmierci miała ponad 100 lat) zapamiętał mój ojciec, podczas wakacji, jakie spędził przed wojną na Wołyniu.

Ponieważ mieszkała w futorze poza Kątami, dostała (jak wszyscy inni) propozycję przeniesienia się do Kątów, gdzie obrona – jak się okazało – była łatwiejsza.

Odmówiła w typowy dla wielu Polaków sposób:

„Ja jestem stara, nikomu nic złego nie zrobiłam – kto by tam chciał mnie zabijać.”

Została w trakcie wspomnianego napadu na Kąty/Kuty zamordowana i spalona wraz z  2 kuzynkami,  też staruszkami (ta wersja* podaje, że z jedną, ale jest błędna i już wersji internetowej nie jest powielana) ZA TO, ŻE NIE ODDAŁA ZIEMI POD BUDOWĘ CERKWI.

Jest wymieniona tu:

*Okrutna Przestroga, Jerzy Dębski, Leon Popek, Tow. Przyjaciół Krzemieńca i Ziemi Wołyńsko-Podolskiej, Lublin 1997, str. 173
I tu:

** http://27wdpak.btx.pl/samoobrona/417-samoobrona-w-ktach-pow-krzemieniec

O skali ukraińskiego ludobójstwa niech zaświadczy ten akapit:
 
"W parafii Kąty w czasie rzezi Polaków w 1942-1943 roku i dobijania resztek pozostałych w 1944 przez banderowców, całkowicie zostało wymordowanych lub spalonych żywcem 102 rodziny, a częściowo zamordowano członków rodzin w 197 rodzinach. Zginęło bardzo dużo dzieci, których nie szczędzono, a nawet specjalnie męczono.”

Szczegółów Czytelnikom oszczędzę.

XXX

Ja jestem moim krewnym i ich sąsiadom winien PAMIĘĆ.

I PRAWDĘ.

Ale prawdę całą, bez politycznej gry, uzależnionej od takiej czy innej definicji tzw. „polityki wschodniej” i jakiejś chorej koncepcji „partnerstwa strategicznego” z neobanderowcami.

I kompletnie mnie nie obchodzi, czy jacyś cinkciarze, szulerzy, złodzieje, potomkowie folksdojczów, upowców, wermachtowców  i ubeków uchwalą, że to było ludobójstwo czy nie - JA wiem, że było.

Podobnie nie jest w stanie mnie dotknąć fakt, że ww. towarzystwo odmówi ustanowienia Dnia Pamięci Męczeństwa Kresowian.

MY potrafimy to uczcić bez polityków i ta wola pamiętania nie tylko nie słabnie, ale i rośnie z czasem.

XXX

A kolejne zdjęcia w galerii, to są zdjęcia z protestu  pod ambasadą Ukrainy - 5 luty 2010.

Protestu zorganizowanego przeciwko haniebnej decyzji prezydenta Juszczenki o nadaniu tytułu Bohatera Ukrainy oberzbrodniarzowi, Stepanowi Banderze.

Było nas kilkadziesiąt osób – tak, tylko kilkadziesiąt. Oczywiście był czcigodny i kochany ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

I prawda jest taka, że wtedy nie było przed ambasadą NIKOGO z pisowskich polityków – ani jednego. O posłach nie wspomnę.

Owszem, było zimno, nawet bardzo. Rozumiem, że dla polityków – za zimno.

Nic dziwnego – w tym czasie politykę PiS w stosunku do Ukrainy kształtowali tacy ludzie jak Paweł Kowal, którego poglądy na UPA są łudzące podobne do tych prezentowanych przez Związek Ukraińców w Polsce i postbanderowskie siły we Lwowie, Michał „Misiek” Kamiński czy honorowana teraz przez Bronisława Komorowskiego Bogumiła Berdychowska.
Sekundował im poseł Marek Kuchciński (jeszcze w PiS).

Ich partnerem był poseł PO, Ukrainiec Miron Sycz, zaufany człowiek Donalda Tuska (jak bardzo zaufany można było zobaczyć w telewizjach, gdy brylował w otoczeniu kandydatki PO na prezydenta Elbląga, posłanki Gelert) a dziś przewodniczący sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.

To o nim poseł Golba z Solidarnej Polski powiedział tak:

„Pochodzę z miejscowości Wiązownica, która w kwietniu 1945 roku została spalona przez bandę UPA, oddział "Mścicieli". Spalona została cała wieś, w tym dom moich rodziców. Na tej sali jest poseł, którego ojciec działał w tej bandzie” .***

Ojciec posła PO, Ołeksandr Sycz, członek Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów został skazany w 1947 roku przez polski sąd na karę śmierci za działalność w UPA. Później kara została złagodzona na 15 lat pozbawienia wolności.

XXX

W 2008 roku, w 65 rocznicę rzezi wołyńskiej Rzeczpospolita pisała:
 
 „65 lat po ludobójstwie. Sejm nie przyjął uchwały w sprawie rzezi Polaków, prezydent Lech Kaczyński nie pojawił się na obchodach”****

 „Czy wycofanie patronatu prezydenta świadczy o tym, że rocznica przez państwo polskie jest lekceważona?
To nie jest pytanie do mnie. Jednak fakt, że IPN jest współorganizatorem tych obchodów, świadczy o tym, iż państwo polskie przywiązuje do tej rocznicy dużą wagę.” (rozmowa Cezarego Gmyza z Januszem Kurtyką – tamże).
 
Śp. Lech Kaczyński niech odpoczywa w pokoju, ale ta kwestia dotyka mnie osobiście więc wtedy byłem bardzo, bardzo przeciw postawie MOJEGO Prezydenta.*****

Ja wierzę, że słowo „ludobójstwo” wypowiedziane dziś przez Jarosława Kaczyńskiego jest obowiązującą w PiS wykładnią i już żaden osobnik w rodzaju Kowala  nie śmie tej oczywistej prawdy zanegować.

Tym bardziej, że to byłoby kosztowne:

tak, jak część kresowian, nie zagłosowała w wyborach prezydenckich 2010 wcale, bo Komorowski też  na rzeź wołyńską się wypiął****

 („Projekt (w sprawie rzezi Polaków – uwaga moja), delikatnie mówiąc, spotkał się z niechęcią marszałka Komorowskiego – mówił na konferencji prasowej wicemarszałek Sejmu Jarosław Kalinowski z PSL. Ocenił, że nieprzyjęcie uchwały oznacza, że parlament przyłączył się do fałszowania historii.”),

tak teraz  PiS czuje na plecach oddech narodowców – a ich w tej akurat  kwestii stać na przelicytowanie w radykalizmie każdego.
Krzyż na miejscu zrownanego z ziemią przez UPA koscioła w Katach pow. Krzemieniecki.
Ewaryst Fedorowicz - Wołyńskie NIE-ludobójstwo.
1 Demonstracja przed ambasadą Ukrainy w Warszawie 5 luty 2010
Ewaryst Fedorowicz - Wołyńskie NIE-ludobójstwo.
1 Demonstracja przed ambasadą Ukrainy w Warszawie 5 luty 2010
Ewaryst Fedorowicz - Wołyńskie NIE-ludobójstwo.
1 Demonstracja przed ambasadą Ukrainy w Warszawie 5 luty 2010
Ewaryst Fedorowicz - Wołyńskie NIE-ludobójstwo.
1 Demonstracja przed ambasadą Ukrainy w Warszawie 5 luty 2010
Ewaryst Fedorowicz - Wołyńskie NIE-ludobójstwo.
1 Demonstracja przed ambasadą Ukrainy w Warszawie 5 luty 2010
Ewaryst Fedorowicz - Wołyńskie NIE-ludobójstwo.
1 Demonstracja przed ambasadą Ukrainy w Warszawie 5 luty 2010
Ewaryst Fedorowicz - Wołyńskie NIE-ludobójstwo.
1 Demonstracja przed ambasadą Ukrainy w Warszawie 5 luty 2010
Ewaryst Fedorowicz - Wołyńskie NIE-ludobójstwo.
1 Demonstracja przed ambasadą Ukrainy w Warszawie 5 luty 2010
Ewaryst Fedorowicz - Wołyńskie NIE-ludobójstwo.
 
 
 

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Ewaryst Fedorowicz

" I kompletnie mnie nie obchodzi, czy jacyś cinkciarze, szulerzy, złodzieje, potomkowie folksdojczów, upowców, wermachtowców i ubeków uchwalą, że to było ludobójstwo czy nie - JA wiem, że było.

Podobnie nie jest w stanie mnie dotknąć fakt, że ww. towarzystwo odmówi ustanowienia Dnia Pamięci Męczeństwa Kresowian.

MY potrafimy to uczcić bez polityków i ta wola pamiętania nie tylko nie słabnie, ale i rośnie z czasem."

I tego się trzymajmy, to nam wychodzi z roku na rok coraz lepiej. Polacy stworzyli w III RP państwo równoległe, niezależne od kacyków i szulerów różnej maści.
I mma to w głębokim poważaniu, że oddając należną cześć naszym Przodkom i naszym Bohaterom jestem przez tych łobuzów częstowana faszystą czy skrajnym nacjonalistą.

Pozdrawiam


Pojednanie bez nacjonalistów

Pojednanie narodów - jak każdy proces - wymaga dialogu, tolerancji,

cierpliwości i czasu. Może się udać tylko wtedy, gdy nie zostanie

przejęte przez skrajnych nacjonalistów po obu stronach Sanu.

Jarosław Kurski

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Ewaryst Fedorowicz

ciekawe, z kim sie chce jednać Kurski z Gazety Wyborczej, jak Janukowycz oficjalnie olał zakłamanego Komorowskiego.
A dzisiaj Ukraińcy wystawili tchórzom i łajdakom z sejmu i kancelarii Komorowskiego rachunek.
Order z jajka dla Komorowskiego to pryszcz, to jest policzek wymierzony naszym pomordowanym ludobójczo Rodakom.

http://www.tvn24.pl/wolynscy-deputowani-polacy-chcieli-spalic-setki-wsi-...
"Jak świadczą fakty historyczne, konflikt był rozpoczęty z inicjatywy właśnie polskiej strony, która nie chciała uznać prawa Ukraińców do bycia gospodarzami we własnym domu. I tylko wszechnarodowy sprzeciw pozwolił Wołyniowi uniknąć tragicznego losu Ukraińców z Chełmszczyzny, Podlasia, Łemkowszczyzny i Nadsania. Dzięki aktywnym działaniom Ukraińców udało się uchronić od spalenia przez polskie oddziały zbrojne setek wołyńskich wsi, a Wołynianie uniknęli losu Ukraińców, ofiar operacji +Wisła+" - można przeczytać w uchwale rady.

Jak podaje portal informacyjny ZIK, deputowany Anatolij Witiw posunął się nawet do stwierdzenia, że Sejm i Senat RP przyjęły przestępcze uchwały. Według niego niemiecka policja składała się wyłącznie z Polaków. - Tak, Polska jako pierwsza uznała niepodległość Ukrainy. I nie rozumiem, dlaczego właśnie Polska wbija nam nóż w plecy - mówił Witiw.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

3. @maryla

Ludzie prości wykazali więcej znajomości Ukraińców, niż inteligenckie pseudoelity, pożal się Boże - "solidarnościowe".
Cóż - polityką polską po 1944 trzęsą agenci - czy to sowieccy, czy to niemieccy czy amerykańscy - jeden diabeł.

Ewaryst Fedorowicz