Lista sędziów sprzeniewierzonych etyce zawodu

avatar użytkownika anty bolszewik

Poniższa lista sędziów sprzeniewierzających się etyce zawodu, została utworzona na wypadek sytuacji analogicznej do współczesnych Węgier, gdy prawica po przejęciu władzy przez premiera Orbana, rozpoczęła marsz ku niepodległości z gotowymi materiałami do rozliczeniu zbrodniczego systemu epoki komunizmu. Będę zobowiązany uzupełnić listę po otrzymaniu informacji o kolejnych patologiach w orzecznictwie sądowym, dlatego proszę o informacje z podaniem nazwisk sędziów i treści powództwa. 

LISTA SĘDZIÓW i PROKURATORÓW- SPRZENIEWIERZENIA ETYCE ZAWODU:    

1. Krzysztof Solecki- sędzia Sądu Rejonowego w Gdańsku- rozprawa z powództwa Adama Darskiego (Nergala) przeciwko Romualdowi Nowakowi o nazwanie przestępstwem incydentu podarcia biblii przez Nergala podczas publicznego występu zespołu satanistycznego. Sędzia ukarał pozwanego Nowaka karą pieniężną za mityczną obrazę lidera zespołu.  

2. Alina Rychlińska, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie- rozprawa z powództwa Lecha Kaczyńskiego przeciwko Palikotowi o słowną obrazę Prezydenta Polski za określenie go chamem. Sędzia umorzyła stwierdzając brak przestępstwa stwierdzając, że nazwanie kogoś chamem nie jest obecnie traktowane jako obraza. 

3. Paweł Filipiak sędzia Sądu Rejonowego Łódź Śródmieście- w procesie z powództwa Stefana Niesiołowskiego przeciw Radiu Maryja. Sędzia ukarał karą grzywny radio za zdaniem sędziego, podawanie nieprawdziwych faktów, wbrew oczywistym dowodom na sypanie kolegów w tym na byłą narzeczoną, za obietnicę śledczych łagodniejszego wyroku, z której potem SB się nie wywiązała. Sędzia tych oczywistych dowodów, nie pasujących do wyroku, nie dopuścił. 

 4. Katarzyna Dobrzańska- szefowa Prokuratury Rejonowej dla Warszawy Mokotowa- polska flaga w psiej kupie – za ten czyn w swoim show, Kuba Wojewódzki trafił przed oblicze prokuratury. Ta jednak umorzyła śledztwo twierdząc, że prowadzący nie naruszył prawa, a jego program miał formę happeningu. Program był rozrywkowy, miał formę happeningu, a osoby w nim występujące nie przejawiały lekceważącego stosunku do flagi(sic!) – tłumaczy szefowa Prokuratury Rejonowej dla Warszawy-Mokotowa, Katarzyna Dobrzańska. 

 5. Mateusz Martyniuk z Prokuratury Okręgowej w Warszawie- poinformował o umorzeniu, wbrew prawu, sprawy o zniesławienie publiczne Prezydenta Lecha Kaczyńskiegow programie radiowym, poprzez nazwanie przez Michała Figurskiego:"małym, niedorozwiniętym i głupim człowiekiem" (sic!). Niestety nie znam nazwiska prokuratorów, którzy podjęli tak skandaliczne decyzje. 

6. Sędzia Magdalena Roszkowska-Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia- uniewinnieniła K. Wojewódzkiego od odpowiedzialności za chuligański czyn wybicia szyby kierowcy samochodu. - Na wniosek pokrzywdzonego kierowcy, któremu Wojewódzki wybił szybę w samochodzie, stołeczna prokuratura oskarżyła Wojewódzkiego z artykułu kodeksu karnego, który stanowi, że "kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku", a sprawa jest "mniejszej wagi", podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo do roku więzienia. Początkowo prokuratura wniosła o umorzenie sprawy ze względu na znikomą szkodliwość czynu, ale Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia tego nie uznał. W wydanym 16.11.2009r. wyroku sąd ustami sędziego Magdaleny Roszkowskiej uznał, że nie można przypisać Wojewódzkiemu winy.Sąd powołał się też na opinie biegłego, że szyba mogła mieć wcześniej "mikroskopijne uszkodzenia", a wtedy nawet lekkie uderzenie ręką powoduje jej rozbicie.(sic!) 

7. Mateusz Martyniuk rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie- prowadząc poranną audycje na antenie radia Eska dziennikarze poinformowali, że Radosław Majdan będzie reklamował prezerwatywy. Następnie zadzwonili do jednej z firm zajmujących się produkcją kondomów z pytaniem, czy w prezerwatywach udałoby się zamontować pozytywkę. Miałaby się włączać przy otwieraniu, zakładaniu lub po zetknięciu się z wilgocią. Zaproponowali by melodią odtwarzana przez pozytywkę był hymn Polski (Majdan był reprezentantem kraju) lub hymn Pogoni Szczecin (klubu w którym kiedyś grał Majdan). Po chwili prowadzący zaczęli nucić Mazurka Dąbrowskiego. Zachowanie Wojewódzkiego i Figurskiego na tyle zbulwersowało radnych PiS ze Zgierza, że postanowili oni złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do prokuratury. Politycy powołali się na art. 137 kodeksukarnego, który przewiduje odpowiedzialność karną za znieważenie symboli państwowych. Prokurator uznał, że odtworzenie hymnu nie miało charakteru znieważającego (Sic!)- mówi Mateusz Martyniuk rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Niestety nie znam nazwiska prokuratora, który podjął tak skandaliczną decyzję.  

8. Ewa Solecka- sędzia Sądu Okręgowego w Katowicach. 23 września 2009 roku sędzia Solecka wydała– z rażącą obrazą prawa wyrok w sprawie ks. Marka Gancarczyka i redakcji „Gościa Niedzielnego” z powództwa Alicji Tysiąc. Zarówno wyrok, jak i jego uzasadnienie podważają wiarygodność funkcjonowania organów wymiaru sprawiedliwości w Polsce, gdyż jest to skazanie ks. Marka Gancarczyka tylko za to, że jest księdzem katolickim i głosi naukę Kościoła. Alicja Tysiąc sama zdecydowała się być osobą publiczną i jako taka, podlega publicznie osądom etycznym. Sędzia Solecka nadużyła swojej władzy próbując – z powodów pozaprawnych – rozstrzygnąć spór etyczny. Jej działanie mogłoby prowadzić do powstania nowej normy prawnej uznającej, że osób publicznych nie można publicznie oceniać. Sędzia nie ma prawa wprowadzać nowych norm prawnych ograniczających debatę. 

9. Agnieszka Matlak-sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie- wyrok sporze pomiędzy sztabami wyborczymi PIS i PO. Sztab PIS stwierdził, że Komorowski uczestniczył jako członek PO w programie prywatyzacji szpitali, czemu ten ostatni zaprzecza twierdząc , że PO chodziło o komunalizację. Sędzia stwierdziła, że komunalizacja to nie prywatyzacja i nakazała przeprosiny Komorowskiego. Tymczasem komunalizacja to przekazanie zadłużenia szpitali pod zarząd samorządów, które już tak borykają się z deficytem finansów i będą zmuszone na znalezienie środków przez ich prywatyzację. Tak więc mówiąc krótko- komunalizacja w wydaniu PO, którą popierał Bronisław Komorowski, to chytry sposób na doprowadzenie do prywatyzacji cudzymi rękoma, w stylu Piłata, umywającego ręce od własnej winy. Pani sędzina to doskonale wie, ale udaje nieświadomość, wydając kolejny kontrowersyjny wyrok na korzyść PO. To bardzo ważne - wyrok wydała sędzia Agnieszka Matlak, ta sama która w imieniu RP wydała wyrok, że mówienie źle o Gazecie Wyborczej i Michniku jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.  

10. Sędzia Małgorzata Sobkowicz Suwińska- prof. Jarosław Rymkiewicz vs Agora. W dniu 21 lipca 2011 zapadł wyrok 1 instancji w procesie "Agora kontra Rymkiewicz". za wypowiedź , że że redaktorzy » GW «są „duchowymi spadkobiercami Komunistycznej Partii Polski”. zasądziła zamieszczenie w Gazecie Polska na drugiej stronie w ramce, w rozmiarze 15x16 cm, czcionką nie mniejszą niż 14 punktów, w terminie 7 dni od daty uprawomocnienia się wyroku narzuconego i kłamliwego oświadczenia następującej treści: A oto narzucone przez sąd tj. sędzinę Małgorzatę Sobkowicz-Suwińskąrzekome "oświadczenie" Jarosława Marka Rymkiewicza: w wypowiedzi, której udzieliłem w „Gazecie Polskiej" artykuł „Pamięć i Krzyż” z 11 sierpnia 2010 r. sformułowałem nieprawdziwe, obraźliwe zarzuty i sugestie w stosunku do Gazety Wyborczej. Ponadto zasądził karnie zadośćuczynienie w kwocie 5000zł. na cele społeczne. Sąd Apelacyjny w Warszawie w składzie: SSA Irena Piotrowska, SA Aldona Wapińska, SA Lidia Sularzycka utrzymał w mocy to orzeczenie sądu pierwszej instancji. Dodatkowo zasądził od pozwanego 720 zł kosztów postępowania. W uzasadnieniu sąd stwierdził (czym wzbudził gromki śmiech licznie zgromadzonej publiczności), że pozwany nie wykazał jednoznacznie korzeni Michnika w Komunistycznej Partii Polski, gdyż swego czasu A. Michnik odciął się od nich. Chyba wtedy, gdy stwierdził, że gen. Kiszczak to"człowiek honoru", a w sytuacji próby wywiadu z Jaruzelskim radził dziennikarzowi prawicowemu- cytuję: "odpierdol się pan od generała".  

11. Ewa Strużyna - sędzia Sądu Najwyższego w Warszawie- to wręcz wzorcowy przykład sędziego, w sposób piłatowy umywającego osobistą winę, za umorzenie zbrodni komunistycznej na Grzegorzu Przemyku, w majestacie "prawa". Oto bezpośrednia relacja z sali sądowej SN, w momencie wydania wyroku, z kuriozalną sentecją:  

12. Igor Tuleja- sędzia sądu okręgowego w Warszawie- podtrzymał wprawdzie symboliczny wyrok- rok więzienia w zawieszeniu na 2 lata, dla doktora Garlickiego, za branie łapówek. Natomiast przy okazji ogłaszania wyroku, dokonał kosmicznego porónania działań CBA do czasów stalinowskich.                  13. Paweł Rysiński sędzia Sądu Apelacyjnego- nie bacząc na poprzednie wyroki i potwierdzenia w nich legalności inwigilacji przez CBA, unieważnił wyrok 3 lat więzienia za udokumentowane wzięcie łapówki przez posła PO- Beatę Sawicką, pod pretekstem nielegalności działań CBA. Poprzednio w procesie lustracyjnym L. Wałęsy nie dopuścił świadków znających treść teczki "Bolka", mogących obciążyć Wałęsę  

14. Sę­dzia Są­du Re­jo­no­we­go w War­sza­wie – Iwo­na Ko­nop­ka.

 

- Da­niel Kloc w try­bie przy­spie­szo­nym zo­stał ska­za­ny na ka­rę trzech mie­się­cy po­zba­wie­nia wol­no­ści oraz za­pła­tę 300 zł od­szko­do­wa­nia po­li­cjan­to­wi, któ­ry ko­pał go w gło­wę, jednocześ nie dopuszczajac zarejestrowanych kamerą dowodów niewinności. Poza tym znana jest z wypuszczenia syna adwokata, podpalacza samochodów, który potem kontynuował ten proceder.     

15. Sędzia Sądu Rejonowego w Siemianowicach Śląskich- Adam Mainka Pawłowski- skazuje funkcjonariusza ABW, za niezapobiegnięcie przez funkcjonariuszy samobójstwu Barbary Blidy, podczas pamiętnego aresztowania pod zarzutem korupcji.

16. Sędzia Sądu Rejonowego we Wrocławiu Paweł Chodkowski- skazuje na kary więzienia i wysokie grzywny, uczestników protestu przeciw zapraszaniu na wykłady w Wydziale Prawa, ministracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego prof. majora Zygmunta Baumana, byłego oficera politycznego w Ludowym Wojsku Polskim, funkcjonariusza Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego odznaczonego Krzyżem Walecznych za „walkę z bandami”- żołnierzami polskiego podziemia niepodległościowego, tajnego współpracownika Informacji Wojskowej (ściśle podlegającej osławionemu kontrwywiadowi wojskowemu Armii Czerwonej „Smiersz”) o pseudonimie "Semjon".
 
17. Zbigniew Wielkanowski sędzia Sądu Rejonowego w Toruniu, Wydział Rodzinny i Nieletnich. Według aktu oskarżenia, zakłócił on ciszę nocną w mieszkaniu byłej znajomej, co zgłosiła ona na policję, ale potem za namową Wielkanowskiego wycofała zawiadomienie. Sędzia, gdy minął czas, w którym mógł zostać ukarany za wykroczenie, sam złożył doniesienie, że przyjaciółka złożyła fałszywe zawiadomienie o przestępstwie. Gdy w 2004 r. sędziowski sąd dyscyplinarny uchylił mu immunitet sędziowski, by mógł odpowiadać w tej sprawie, jednocześnie pozbawiono go połowy wynagrodzenia - do czasu prawomocnego zakończenia jego procesu karnego. Początkowo sąd we Włocławku skazał Wielkanowskiego, co potem uchylono. W 2006 r. sąd znów uznał jego winę, ale sprawę umorzył, bo "ma ona charakter bardziej obyczajowy i etyczny niż karny". Apelację złożył m.in. ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który mówił, że są sędziowie, "którzy niechlubnie świadczą o poziomie moralnym ludzi pracujących w wymiarze sprawiedliwości - choćby ten słynny sędzia Wielkanowski". Za trzecim razem nie doszło do osądzenia sprawy, gdyż sędzia przez ponad dwa lata nie stawiał się w sądzie z powodu choroby. W październiku 2008 r. Sąd Rejonowy we Włocławku umorzył sprawę z powodu przedawnienia karalności. Konsekwencją umorzenia było ustanie zawieszenia w wykonywaniu czynności i konieczność zwrócenia mu potrącanego wynagrodzenia - w sumie ponad 190 tys. zł. Wielkanowski wrócił do pracy w kwietniu 2010 r Od tego czasu orzeka nadal w Wydziale Rodzinnym Sądu Rejonowego w Toruniu. 
18. Sędzia Maciej Jabłoński orzeka w Wydziale III Karnym Sądu Rejonowego m.st. Warszawy. Po awanturze, jaką wywołała jego decyzja o wysłaniu prezesa PiS na badania psychiatryczne, poszedł na kilkudniowy urlop. Sąd Okręgowy w Warszawie, na wniosek adwokata Jarosława Kaczyńskiego, który zarzucał mu brak obiektywizmu i upolitycznienie, odsunął go od prowadzenia procesu.  
19.Prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku Ryszard Milewski- w rozmowie 6.09.2012r.z dziennikarzem, podającym się za urzędnika kancelarii Donalda Tuska, prosił o opinie, czy ma przyspieszać posiedzenie sądu ws. aresztu Marcina P., prezesa Amber Gold. 
 

20. Magdalena Kocój- prezes Sądu Rejonowego w Ropczycach. W Rzeszowie orzeka jako sędzia delegowany do Sądu Okręgowego. Sędzina Kocój 16.10.2014r Sąd Okrędowy w Rzeszowie wydała wyrok (uzasadnienie tajne), wedle którego Jacek Kotula i Przemysław Sycz z Fundacji Pro-Prawo Do Życia, mają przeprosić Szpital Pro Familia w Rzeszowie, za organizowanie pikiet antyaborcyjnych i przypominanie, że w placówce tej zabijane są dzieci. Obaj panowie mają też zapłacić za rzekome obrażanie i zamieścić w m. in Gazecie Wyborczej płatne przeprosiny rzeszowskiego szpitala "Pro-Familia", autorstwa sędziny Kocój, wg której w szpitalu nie dochodzi do zabijania życia ale"terminacji ciąży"(sic!).

Sędzina Magdalena Kocój w 1989r. w całej okazałości, z dyplomem "Honorowy Obywatel Ropczyc".

21. Sędzia Lucyna Zborowska-Słupianek z Poznania, która po przeniesieniu orzeka aktualnie w Łodzi- wyrokiem Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim z 20 listopada 2006 roku w sprawie II. K. 213/06, zmienionym wyrokiem Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim z 10 lipca 2007 r. w sprawie VI Ka 234/07, sędzia Sadu Rejonowego dla dzielnicy Poznań Stare Miasto i Wilda, S-Z, została skazana za przestępstwo z art. 231 & 3 kodeksu karnego, polegające na trzykrotnym nieumyślnym (sic!) niedopełnieniu obowiązków sędziego w ten sposób, ze działając w celu korzyści majątkowej, będąc uprawniona do wystawienia dokumentu, poświadczyła nieprawdę w postanowieniach o stwierdzenie nabycia spadku wiedząc, że przedstawione w tych sprawach testamenty zostały sfałszowane – za co została skazana na karę 1 roku pozbawienia wolności, z warunkowym zawieszeniem wykonania tej kary na okres próby wynoszący 2 lata. W przestępstwie współdziałała z mężem- szefem szajki, mając wiedzę, że on te testamenty fałszował (sic!)

22. Sędzina II Wydziału Sądu Rejonowego Warszawa Mokotów Joanna Bukowska-

nakłada bezprawnie w myśl art.279 KPK- w sprawie cywilnej , na red. naczelnego "Uważam Rze" Jana Pińskiego- list gończy, grzywnę oraz 30-dniowy areszt, pomimo przedstawienia aktualnego zwolnienia lekarskiego. List gończy, grzywna i areszt zostały orzeczone po jego styczniowym z 2015r. artykule, zatytułowanym "Nietykalni", o korupcji w Sądzie Najwyższym i podległych mu sądach.

23. Sędzia Sądu Okręgowego w Gdańsku Dagmara Joanna Daraszkiewicz- w lutym 2014r. na posiedzeniu sądu, bezzasadnie odrzuciła zarzuty zbeszczeszczenia biblii i bluźnierczej obrazy uczuć religijnych z nawoływaniem do nienawiści przez Nergala-Darskiego, lidera zespołu satanicznego.

24. Sędzia Sądu Najwyższego Jacek Sobczak- oddala kasację od wyroku uniewinniającego Nergala, usprawiedliwiając bluźnierstwo wykrętnie , że zbeszczeszczenie biblii było zaadresowane tylko do wąskiej grupy widzów (sic!).

25. Sędzia Sądu Rejonowego Warszawa Śródmieście Wojciech Łączewski- Wydz II Karny- wyrok skazujący na 3 lata więzienia szefa CBA, za walkę z korupcją w aferze gruntowej, to wyraz pychy sędziowskiej, nieliczenia się z faktami i Kodeksem Karnym. Wyrok dyskwalifikujący sędziego jako prawnika.

 

 

69 komentarzy

avatar użytkownika guantanamera

1. W zasadzie

każdy z tych wyroków to powód by żądać wyłączenia każdego z tych sędziów w każdej sprawie...

avatar użytkownika MarkD

2. Prowadzę listę

"zasłużonych" sędziów na stronie kmn.info.pl
Pozwolisz że uzupełnię.
Pozdr.
MarkD

avatar użytkownika MarkD

3. PS.

Część się powtarza, ale część może być uzupełnieniem Twojej notki.

avatar użytkownika Maryla

4. Krzyczał "Raz sierpem, raz

Krzyczał "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę". Groził?

"Ten wyrok zagraża demokracji" - napisali senatorowie PiS w liście, w
którym bronią skazanego radnego tej partii z powiatu kieleckiego. Sąd
przeciera oczy ze zdumienia.

26 lutego kielecki sąd rejonowy skazał Mirosława G., radnego powiatu
kieleckiego, na 4,5 tys. zł grzywny za groźby kierowane wobec
uczestników marszu przeciwko homofobii. Przeszedł on ulicami Kielc 16
maja 2010 r. Manifestację próbowała trzy razy zakłócić większa grupa
zakapturzonych mężczyzn. Skandowali m.in.: "Normalna rodzina, chłopak i
dziewczyna", "Dobry gej - martwy gej" czy "Jak złapiemy - połamiemy".
Oprócz radnego, prokuratura m.in. dzięki nagraniom z monitoringu
ustaliła tożsamość siedmiu innych osób, które wykrzykiwały hasła.


Wszyscy przyznali się do zarzutów, nie złożyli - bądź też nie
zdążyli złożyć w terminie - apelacji od wyroku. Wyjątkiem jest radny. W
sądzie twierdził, że na pl. Artystów stał po stronie skandujących, bo
"bliżej mu do ich przekonań".

Oświadczenie podpisali też
m.in. kielecki senator Krzysztof Słoń, były polityk Ligi Polskich Rodzin
Bogdan Pęk oraz związany z mediami o. Tadeusza Rydzyka Jan Maria
Jackowski.

Senatorzy twierdzą, że do skazania doszło na
zasadzie odpowiedzialności zbiorowej: "Przypisując słowne groźby, sąd
powinien przypisać każdemu z oskarżonych konkretne słowa, a tego nie
zrobił".

Twierdzą, że radny tylko śpiewał hymn, krzyczał
"rób to w domu po kryjomu" oraz "raz sierpem, raz młotem czerwoną
hołotę". Piszą, że nawet za czasów PRL "za to hasło nikt nie został
skazany i nikomu nie przychodziło do głowy, aby uznawać je za groźbę".
Pozwalają sobie też na ironię. Twierdzą, że w słowach tych sąd dopatrzył
się groźby, choć demonstranci "żadnego sierpa ani żadnego młota przy
sobie nie mieli i raczej nie mieli szans, żeby się w te narzędzia szybko
zaopatrzyć". "Zwłaszcza sierp jest dziś narzędziem trudno dostępnym,
trzeba by go szukać w jakimś muzeum" - puentują.

Marcin Chałoński, rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach: - Jestem po prostu zdumiony.


Zwraca uwagę na wybiórcze potraktowanie sprawy przez senatorów. -
Nie chcę wierzyć w to, iż dla autorów oświadczenia każde orzeczenie, z
którym się nie zgadzają - stając jednoznacznie po stronie tylko jednego z
oskarżonych, podważa demokrację - komentuje Chałoński.

Uważa, że oświadczenie jest próbą wywarcia presji na orzeczeniu niezawisłego sądu.

- Jestem niewinny, liczę na korzystne rozstrzygnięcie w sądzie drugiej instancji - mówi "Gazecie" Mirosław G.


„W przypadku Mirosława G. konsekwencje tego wyroku są
dramatyczne, traci on mandat radnego, traci zatrudnienie w instytucji
państwowej [pracuje w Wojewódzkim Inspektoracie Inspekcji Handlowej] i w
gruncie rzeczy ponosi śmierć cywilną. Za to, że krzyknął »raz sierpem,
raz młotem czerwoną hołotę «. Absurd i skandal” - oświadczyli
senatorowie PiS.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Szokująca decyzja Tulei!


Szokująca decyzja Tulei! Wypuścił z aresztu mafiozów. W tle porwanie małego świadka koronnego i wojna „kasty” z prokuraturą




3

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. sędzia Joanna Śmietanka nie

sędzia Joanna Śmietanka nie tylko oddaliła wniosek prokuratora o zawieszenie postępowania, ale także pominęła dowód z opinii opiniodawczego zespołu sądowych specjalistów w Warszawie.

Do Sądu Okręgowego w Warszawie prokuratura skierowała wniosek
o wydanie postanowienia w przedmiocie odmowy przekazania małżeństwa,
które zabrało własnego syna z niderlandzkiej placówki opiekuńczej
i stara się o azyl w Polsce, ściganego na podstawie Europejskiego Nakazu
Aresztowania, władzom wymiaru sprawiedliwości Królestwa Niderlandów.
Sąd uwzględnił wniosek prokuratury, odmawiający wydania rodziców chłopca
i wskazując, że wydanie za nimi ENA naruszyło ich wolności, prawa
człowieka i obywatela.

Prokuratura podjęła działania
w tej sprawie niezwłocznie po uzyskaniu informacji z warszawskiego sądu
o wszczęciu postępowania o przymusowe odebranie dziecka. Przystępując
do postępowania prokurator zajął pisemne stanowisko, wnioskując
o zawieszenie sprawy z uwagi na pozostające w toku postępowanie azylowe.
Tuż przed Wigilią br. sędzia zdecydował o przekazaniu dziecka, a więc
o przymusowym odebraniu go rodzicom przebywającym na terenie Polski.
Aktualnie, wobec zainicjowania przed Sądem Okręgowym w Warszawie przez
pełnomocnika rodziców małoletniego Martina postępowania o nieuznanie
postanowień sądów niderlandzkich dotyczących pieczy nad chłopcem,
Prokuratura Okręgowa w Warszawie zgłosiła w nim swój udział

– czytamy w komunikacie Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. sędzia Agnieszka Domańska z Sądu Okręgowego w Warszawie

Sławomir Nowak nie musi do poniedziałku wpłacić 1 mln zł poręczenia majątkowego. Do wpłaty zobowiązał go 12 kwietnia Sąd Okręgowy w Warszawie, zwalniając b. ministra transportu z aresztu. 21 kwietnia na wniosek obrony postanowienie w tym zakresie zostało wstrzymane do czasu uprawomocnienia się decyzji.

12 kwietnia sędzia Agnieszka Domańska z Sądu Okręgowego w Warszawie nie uwzględniła wniosku prokuratora o przedłużenie stosowanego od lipca ub.r. tymczasowego aresztowania wobec Sławomira Nowaka. Sąd uznał, że na obecnym etapie śledztwa wystarczające będą tzw. wolnościowe środki zapobiegawcze. Wobec Nowaka zastosowano zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu, dozór policji raz w tygodniu, zakaz kontaktowania się z podejrzanymi i świadkami w jego sprawie, z wyłączeniem osób mu najbliższych i poręczenie majątkowe w kwocie 1 miliona złotych. Na wpłatę tych pieniędzy Nowak miał czas do 26 kwietnia, czyli 14 dni od ogłoszenia postanowienia.
https://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/8148819,slawomir-nowak-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Kim jest sędzia, która


Kim jest sędzia, która wypuściła na wolność prokuratora podejrzanego o korupcję? Nie pozwoliła na aresztowanie Czarneckiego


Sędzia Marta Pilśnik, która zadecydowała o zwolnieniu z aresztu
prokuratora Andrzeja Z., oskarżonego o korupcję i przyjęcie 1 miliona
złotych łapówki, w ubiegłym roku, przez kilka miesięcy nie była w stanie
zadecydować, czy Leszek Czarnecki trafi do aresztu. Wreszcie, w grudniu
ubiegłego roku zadecydowała, że biznesmen, który zdaniem prokuratury
powiązany jest z aferą GetBack, nie ukrywa się przed wymiarem
sprawiedliwości! Sędzia uniewinniła też Emila Wąsacza oskarżonego
o niedopełnienie obowiązków przy prywatyzacji PZU, w 1999 roku.

O szokującej decyzji sędzi Pilśnik dotyczącej sędziego Andrzeja Z.
poinformowała dzisiaj Polska Agencja Prasowa. Z jej ustaleń wynika,
że sędzia uznała, iż decyzja Izby Dyscyplinarnej SN o ściganiu
prokuratora jest „nieskuteczna”.

Sąd Rejonowy dla
Warszawy Śródmieścia w Warszawie postanowieniem z dnia 20 sierpnia 2021
r. postanowił uchylić środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego
aresztowania stosowany wobec Andrzeja Z., a z uwagi na zawiłość sprawy
sąd odroczył sporządzenie uzasadnienia postanowienia do 7 dni

– przekazała PAP Samodzielna Sekcja Prasowa Sądu Okręgowego w Warszawie.

O zwolnieniu
Andrzeja Z. z aresztu decydowała sędzia Marta Pilśnik. 2 września
uzasadnienia do tej decyzji, mimo upływu 13 dni, wciąż nie było.
Z ustaleń PAP wynika, że sędzia przebywa na zwolnieniu lekarskim.

W międzyczasie
sędzia podjęła jeszcze jedną decyzję w przedmiotowej sprawie.
26 sierpnia br. wyłączyła do odrębnego rozpoznania sprawę prokuratora
Andrzeja Z. „W ocenie Sądu z uwagi na brak skutecznego zezwolenia
na ściganie karne niemożliwe jest prowadzenie w stosunku do wyżej
wymienionego postępowania jurysdykcyjnego” – przekazała PAP
sekcja prasowa.

Sąd Najwyższy nie wydał decyzji ws. frankowiczów z powodu wątpliwości co do legalności powołania nowych sędziów SN

Arkadiusz Szcześniak, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu


Odważne
oświadczenie sędziego Izby Dyscyplinarnej SN! Prof. Majchrowski:
”Uniemożliwiono mi orzekanie. Nikt nie może dwóm panom służyć”


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

9. Swietnie, ze jest

taki zalazek listy. Ostatnio ujawnila sie cala paczka nowych asow sadownictwa.

avatar użytkownika Maryla

10. Sędzia Izby

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. NASZ NEWS. Kolejny skandal w


NASZ
NEWS. Kolejny skandal w Sądzie Najwyższym. Nie wybrano nowego prezesa
Izby Cywilnej. „Starzy” sędziowie odmówili udziału w głosowaniu


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. Szokujący wyrok ws. Wolszczak


Szokujący wyrok ws. Wolszczak kontra Skarb Państwa! Chodzi o walkę ze smogiem. Co zdecydował sąd?

Wyrok zasądzający od Skarbu Państwa 5 tys.
zł zadośćuczynienia na cel społeczny za niewystarczającą walkę
ze smogiem jest prawomocny. W piątek oddalono apelację Skarbu Państwa
w tej sprawie wytoczonej przez aktorkę Grażynę Wolszczak - poinformował
PAP jej pełnomocnik mec. Radosław Górski.

CZYTAJ TAKŻE:

Hipokryzja smogowej celebrytki! Procesowała się ze Skarbem Państwa, a nawet do kosmetyczki jeździ wielkim samochodem

Ale odlot! Gwiazda TVN pozywa państwo polskie i władze stolicy! „Mam tego dość! To nas zabija!”

Sąd
Okręgowy w Warszawie wskazał wyraźnie, że zanieczyszczenie powietrza
jest zjawiskiem realnym i niebezpiecznym, a nasze Państwo dopuszcza się
bezprawnych zaniedbań, w wyniku których naruszane są prawa obywateli

— zaznaczył mec. Górski informując o piątkowym orzeczeniu.

Jak
ocenił, „spór w sprawie odpowiedzialności za złą jakość powietrza,
który dzisiaj został rozstrzygnięty prawomocnym i ostatecznym wyrokiem,
miał wymiar nie tylko procesowy”.

Jest to również,
a może przede wszystkim, spór cywilizacyjny o to, jaka jest współcześnie
rola państwa w zakresie ochrony środowiska

— zaznaczył prawnik.

Rozstrzygnięcie w I instancji

Rozstrzygniecie
w tej sprawie w I instancji zapadło przed Sądem Rejonowym dla
Warszawy-Śródmieścia jeszcze w styczniu 2019 r. Sąd uwzględnił wówczas
powództwo aktorki i zasądził od Skarbu Państwa 5 tys. zł na rzecz jednej
z fundacji onkologicznych.

Każdy ma prawo do korzystania z walorów nieskażonego środowiska

— uzasadniał wtedy sąd rejonowy.

Tamto
orzeczenie było nieprawomocne. Apelację złożył Skarb Państwa. W piątek
apelacja ta została oddalona. Jak przypomniał mec. Górski, wcześniej
w odniesieniu do problemu, którego dotyczyła sprawa, zapadła uchwała
Sądu Najwyższego.

W końcu maja br. Izba Cywilna SN orzekła
w uchwale wydanej na kanwie podobnej sprawy „o czyste powietrze”
prowadzonej przez sąd w Gliwicach, że prawo do życia w czystym
środowisku nie jest dobrem osobistym. SN wskazał jednak, że dobrami
osobistymi są zdrowie, wolność i prywatność, do naruszenia których może
prowadzić zanieczyszczone powietrze.

Niewątpliwie życie w skażonym środowisku, to sytuacja, która w te dobra osobiste może godzić

— ocenił wówczas SN.

Warszawski
sąd okręgowy podzielił zapatrywania SN, że zanieczyszczone powietrze
może naruszać dobra osobiste takie jak zdrowie, czy prywatność. Tamta
uchwała SN była korzystna dla powódki i została dobrze zinterpretowana
przez sąd okręgowy

— powiedział PAP mec. Górski.

Inne pozwy ws. zanieczyszczonego powietrza

To niejedyna
taka sprawa, jaka toczy się przed stołecznymi sądami. Na przykład
w październiku 2019 r. sąd rejonowy orzekł łącznie 35 tys.
zł zadośćuczynień na cele charytatywne ws. aktora Jerzego Stuhra,
dziennikarza Mariusza Szczygła i tłumacza Tomasza Sadlika, którzy
pozwali państwo za naruszenie prawa do korzystania
z niezanieczyszczonego powietrza. Tamto orzeczenie pozostaje
jeszcze nieprawomocne.

Jak zaznaczył mec. Górski, przyjęty
do rozpoznania jest również pozew grupowy dotyczący odpowiedzialności
za złą jakość powietrza w Polsce, w którym reprezentantem grupy jest
aktorka Katarzyna Ankudowicz.

Portal wPolityce.pl dotarł do treści kuriozalnego
uzasadnienia sądu, który uniewinnił Adama „Nergala” Darskiego od zarzutu
obrazy uczuć religijnych. Z treści wyroku wynika, że osoby, które
poczuły się urażone zdjęciem, na którym ktoś depcze wizerunek Matki
Boskiej, same są sobie winne. Dlaczego? Nie powinny bowiem oglądać
treści umieszczanych przez „Nergala” w mediach społecznościowych!
Prokuratura zapowiada złożenie zażalenia na wadliwe orzeczenie sądu.

CZYTAJ TAKŻE: „Nergal” skazany za obrazę uczuć religijnych! Znieważył wizerunek Matki Bożej. Adwokat muzyka zapowiada sprzeciw wobec wyroku

Adam
„Nergal” Darski od lat prowokuje chrześcijan swoimi satanistycznymi
akcjami. We wrześniu 2019 roku dopuścił się kolejnej. W mediach
społecznościowych umieścił zdjęcie, które przedstawiało uszkodzony obraz
z wizerunkiem Matki Boskiej, na którym widnieje but. Sugestia, że jest
to but wokalisty metalowego zespołu była aż nadto oczywista. Wzburzeni
wierni skierowali do prokuratury doniesienia i możliwości popełnienia
przestępstwa z art. 196 kodeksu karnego, czyli o obrazę uczuć
religijnych. Akt oskarżenia przeciwko muzykowi trafił do sądu 1 lutego
2021 roku.

Należy podkreślić, że umieszczenie
w miejscu twarzy Matki Bożej obutej stopy, w odbiorze
społeczno-kulturowym, ma wybitnie znieważający charakter, wyrażający
pogardę , do postaci znajdującej się na obrazie. Nie będzie miał tym
samym w niniejszej sprawie miejsca kontratyp działalności artystycznej,
albowiem, jak już wskazano, sposób prezentacji wskazanego obrazu
ma charakter znieważający

— czytamy w akcie oskarżenia Adama Nergala Darskiego.

Wyrok nakazowy

Sąd
Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa wydał na Darskiego wyrok nakazowy,
w którym wymierzył mu karę 3500 złotych grzywny. Sprzeciw od wyroku
zgłosił pełnomocnik muzyka i sama prokuratura. I tu dochodzi
do skandalu. 18 sierpnia tego roku sprawę umorzył ten sam Sąd Rejonowy
dla Warszawy Mokotowa, który „Nergala” skazał w wyroku nakazowym.
Szokuje i oburza formuła umorzenia. Doszło do niego bez udziału
prokuratora. Sąd nie powołał też świadków. Umorzenie w formie
postanowienia ma też szokujące uzasadnienie.

Szokujące uzasadnienie

W skrócie
można ocenić je w ten sposób, że to oburzeni wierni są sobie winni,
iż obserwują profil społecznościowy muzyka, na którym publikuje
on obraźliwe treści. W ocenie Sądu, jeżeli pokrzywdzony sam dąży
do obejrzenia treści, w sytuacji gdy ma świadomość z jakimi treściami
może się zapoznać, zasada, w myśl której „Volenti non fit iniuria”
(chcącemu nie dzieje się krzywda), powinna być respektowana.

Sąd
przyjął, że podkreślenia wymaga, iż istotą przestępstwa z art. 196 k.k.
jest to, że  pokrzywdzony, którego uczucia zostały obrażone przez
publiczne znieważenie przedmiotu czci religijnej winien niejako
bezpośrednio dozna tej obrazy.

W realiach
przedmiotowej sprawy przekaz, który mógł znieważać przedmiot czci
religijnej, a co  za tym idzie obrazić uczucia religijne innych osób,
został zamieszczony w środkach przekazu i internecie na stronie
należącej do oskarżonego, dostępnej dla określonej grupy osób, które
mogły się z nim zapoznać po przeczytaniu klauzuli informacyjnej o treści
„Treści prezentowane na tym profilu mogą obrazić Twoje uczucia
religijne i inne. Jeśli nie chcesz aby tak się stało, przestań mnie
obserwować”. Klauzula ta wskazuje, że oskarżony nie działał z zamiarem
bezpośrednim lub ewentualnym obrażenia uczuć religijnych innych osób.
Oskarżony był przekonany, że miejsce, w którym dokonał wpisu, jest
dostępne dla osób, które godzą się na zamieszczanie kontrowersyjnych,
antyreligijnych treści, oraz, że pozostałe, chcąc uniknąć kontaktu z 
takimi treściami, na profil ten nie wejdą

– czytamy w jednym z fragmentów uzasadnienia.

To czy
„Nergal” dopuścił się przestępstwa mógł zadecydować jedynie sąd.
Szokuje jednak fakt, że sędzia nie przesłuchała świadków, a cała sprawa
odbywała się bez udziału tak pokrzywdzonych, jak i prokuratora. Efekt
Dziś Adam „Nergal” Darski dalej prowokuje katolików i cieszy się
z parasola ochronnego, jaki rozpostarł nad nim warszawski sąd.


UJAWNIAMY.
Kulisy afery w łódzkim sądzie! Sędzią, którym interesuje się
prokuratura i CBA jest członek „Iustitii”. Należał też do UW

Portal wPolityce.pl dowiedział się, że sędzią, którym
interesuje się Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej oraz
Centralne Biuro Antykorupcyjne jest Kamil F. Z naszych ustaleń wynika,
że miał on zarobić nawet 200 tys. złotych udzielając porad prawnych,
których udzielać nie może jako orzekający sędzia. Kamil F.,
to jednocześnie członek skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia
„Iustitia”. W latach 1997-2001 był członkiem Unii Wolności.

CZYTAJ TAKŻE:Prawo
ich nie dotyczy? „Kasta” wściekła na zarzuty dyscyplinarne dla
sędziów.” Iustitia”: „Podjęte czynności mają charakter represji”

Wydział
Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej prowadzi śledztwo dotyczące
m.in. składania fałszywych oświadczeń majątkowych przez funkcjonariusza
publicznego sędziego Sądu Rejonowego w łódzkim okręgu sądowym - tj.
o przestępstwo z art. 233 § 6 k.k. zw. z art. 233 § 1 k.k.

Dotychczasowe
ustalenia śledztwa wskazują, iż sędzia co najmniej od roku 2019
prowadził niezarejestrowaną działalność o charakterze zarobkowym
pozostającą poza zakresem sprawowanego przez niego urzędu sędziowskiego,
świadcząc usługi doradztwa prawnego na rzecz osób fizycznych oraz
podmiotów gospodarczych. Działalność sędziego miała zorganizowany
i stały charakter i była prowadzona m.in. przy współpracy
z profesjonalnymi kancelariami prawnymi

– informuje Prokuratura Krajowa.

Aktualnie
prowadzone są czynności przeszukania oraz przesłuchano kilkudziesięciu
świadków w kilkudziesięciu miejscach województwa łódzkiego,
mazowieckiego, podlaskiego, zachodniopomorskiego i śląskiego. Czynności
realizowane są przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego
na zlecenie Wydziału Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej. Aktualnie
zabezpieczany jest obszerny materiał dowodowy, który będzie przedmiotem
dalszej analizy. Śledztwo ma charakter rozwojowy

– informują śledczy.

Z ustaleń
portalu wPolityce.pl wynika, że może chodzić nawet o 200 tysięcy
złotych, które sędzia miał uzyskać z tytułu porad prawnych. Jeśli
te ustalenia się potwierdzą, sędziemu mogą też grozić najsurowsze kary
dyscyplinarne. Z naszych ustaleń wynika, że sędzia F., który orzeka
w jednym z łódzkich sądów, należy do skrajnie upolitycznionego
stowarzyszenia „Iustitia”, które walczy z obecnym modelem systemu
dyscyplinarnego w sądownictwie. W latach 1997 - 2001 był też członkiem
Unii Wolności.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. Sędzia Piotr Gąciarek


 


Sędzia Piotr Gąciarek


Sędzia Piotr Gąciarek

/

Agencja Gazeta

/

Fot. Wladyslaw Czulak / Agencja Gazeta

Prezes Sądu Okręgowego w Warszawie Piotr Schab zarządził
natychmiastową przerwę w czynnościach służbowych sędziego Piotra
Gąciarka - poinformowano w komunikacie sądu. W zarządzeniu prezesa
wskazano, że czas przerwy w orzekaniu został określony na miesiąc.

- Uzasadnieniem
tej decyzji jest wzgląd na istotne interesy służby oraz powagę sądu, w
związku z prowadzonymi przez rzecznika dyscyplinarnego w stosunku do sędziego Gąciarka czynnościami wyjaśniającymi oraz faktem, że odmówił on orzekania i nie wypełnił swoich obowiązków służbowych 13 września br.
- zaznaczono w komunikacie.

Sędzia Piotr Gąciarek jest wiceprezesem stołecznego oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". Przed tygodniem sędzia
Gąciarek na ręce prezesa sądu złożył oświadczenie w związku z
przydzieleniem go do składu orzekającego w jednym z procesów. W sprawie
tej miał orzekać wraz z sędziami Marzeną Tomczyk-Ziębą oraz Stanisławem Zdunem. Termin pierwszej rozprawy w tamtej sprawie był wyznaczony właśnie na poniedziałek 13 września.

Były ksiądz Jacek M. skazany za znieważanie i nawoływanie do nienawiści


Jak podano, Jacka M. oskarżono o to, że 11 listopada 2017 r. we
Wrocławiu podczas zgromadzenia z okazji Święta Niepodległości publicznie
znieważał oraz nawoływał do nienawiści na tle różnic narodowościowych i
wyznaniowych wobec osób narodowości żydowskiej i ukraińskiej, głosząc
treści mające na celu wywołanie wrogości, znieważenie i stanowiące groźby wobec tych grup narodowościowych, w szczególności używając sformułowań: to,
że synagogi mogą tutaj stać, na naszej polskiej ziemi we Wrocławiu, to
że Dutkiewicz i Żydzi mogą się w nich upajać talmudyczną nienawiścią, to
jest tylko wynik naszej tolerancji graniczącej z brakiem roztropności,
tuby propagandowe rodem z tej tuby, która jest obok nas, Żydo-Ukraińca
Szechtera zwanego Michnikiem, żydowska, marksistowska horda.

Wyrok nie jest prawomocny

Jak podano w komunikacie, sąd uznał Jacka M. za
winnego popełnienia czynu opisanego w punkcie II części wstępnej
wyroku, a stanowiącego przestępstwo, przy czym wyeliminował z opisu
czynu sformułowanie "i stanowiące groźby". Sąd wymierzył mu karę jednego
roku ograniczenia wolności, polegającego na wykonywaniu nieodpłatnej,
kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze trzydziestu godzin w
miesiącu.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. Skandal w SN! Sąd uchylił


Skandal
w SN! Sąd uchylił decyzję jednego z sędziów nominowanych przez nową
KRS. W składzie były podoficer wojskowej bezpieki z PRL

Co ciekawe,
w tej samej służbie służył też sędzia Józef Iwulski, który do niedawna
był Prezesem Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych – tej samej, która
wydała bulwersujący wyrok uderzający w ustawę dekomunizacyjną.

WB


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Brutalny napad na księdza w


Brutalny napad na księdza w Szczecinie! Napastnik sprofanował zabytkowy krzyż i zdewastował przedsionek kościoła na Pomorzanach

Brutalny atak na księdza w Szczecinie / autor: screenshot TVP3 Szczecin

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. Wyrok ws. obrzucenia drzwi

Wyrok ws. obrzucenia drzwi kościoła jajkami

Sąd w Poznaniu uznał w piątek, że wicedyrektor Galerii Miejskiej
Arsenał obraziła uczucia religijne kilku osób, obrzucając jajkami drzwi
kościoła. Sąd warunkowo umorzył postępowanie karne na okres jednego roku
próby i orzekł od oskarżonej 2 tys. zł świadczenia na rzecz Funduszu
Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Profanacja figury Matki Bożej w Aninie

W podwarszawskim Aninie doszło do profanacji figury Matki Bożej.
Znajdowała się ona w ogrodzie domu zakonnego Sióstr Franciszkanek
Rodziny Maryi.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. Sąd nakazał prokuraturze


Sąd
nakazał prokuraturze przeprowadzenie śledztwa ws. „wyborów
kopertowych”. Sędzia, który wydał decyzję uniewinnił „kata Trójmiasta”


Szokujące postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie. Portal
wPolityce.pl ustalił, że nakazał on Prokuraturze Okręgowej w Warszawie
prowadzić dochodzenie ws. tzw. wyborów kopertowych. Wniosek o ściganie
złożył w październiku 2020 roku Ośrodek Monitorowania Zachowań
Rasistowskich i Ksenofobicznych, który kierowany był przez Rafała G.,
skazanego prawomocnym wyrokiem za oszustwa przy prowadzeniu działalności
gospodarczej. Dzisiejsze postanowienie wydał sędzia Wojciech Małek.
To on w 2013 roku uniewinnił „kata Trójmiasta”, czyli Stanisława
Kociołka, współodpowiedzialnego - zdaniem prokuratury - za masakrę
robotników w grudniu 1970.

CZYTAJ TAKŻE:Kolejny ulubieniec „GW” z ważnym wyrokiem! Kasacja ws. aktywisty Rafała Gawła oddalona jako „oczywiście bezzasadna”

W październiku
2020 doniesienie o możliwości przestępstwa ws. wyborów kopertowych
złożył Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

W 2020
roku mężczyźni o personaliach Mateusz Morawiecki i Jacek Sasin oraz
współpracujący z nimi pracownicy i członkowie zarządu oraz rady
nadzorczej Poczty Polskiej oraz współpracujący z nimi członkowie
i zwolennicy partii Prawo i Sprawiedliwość dopuścili się przestępstwa
polegającego na nadużyciu uprawnień i zlecili bezprawnie przygotowania
do wyborów prezydenckich i w ten sposób doprowadzili do powstania szkody
wielkich rozmiarów w której pokrzywdzony został Skarb Państwa oraz
Poczta Polska. (art. 231 kk oraz 286 kk oraz 296 kk oraz inne. ) Sprawcy
działali wspólnie i w porozumieniu, oszukując i wprowadzając w błąd
opinię publiczną oraz przedstawicieli Poczty Polskiej oraz licznych
organów państwa, wykorzystywali do popełnienia przestępstwa zajmowane
stanowiska i pełnione funkcje – by zdefraudować 70 000 000 zł w celu
osiągnięcia korzyści politycznych

– czytamy w zawiadomieniu, które Ośrodek publikował w mediach społecznościowych.

Prokuratura
zadecydowała, że nie będzie prowadziła śledztwa w tej sprawie.
Co istotne, było to przed doniesieniem Najwyższej Izby Kontroli. które
zostało złożone w tej samej sprawie. Jak ustaliliśmy, dzisiaj Sąd
Okręgowy w Warszawie nakazał jednak przeprowadzenie dochodzenia. Sędzia
Wojciech Małek, który orzekał w tej sprawie ma uzasadnić swoją decyzję
w terminie 7 dni. Jak informuje Ośrodek, sędzia w ustnym uzasadnieniu
miał uznać działania śledczych za niewystarczające.

Warto
zwrócić uwagę, że na czele Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich
i Ksenofobicznych stał Rafał G., który został prawomocnie skazany
za oszustwa przy prowadzeniu działalności gospodarczej. Mężczyzna ukrył
się w Norwegii, gdzie poprosił o azyl polityczny i określił się ofiarą
działań politycznej prokuratury. Władze norweskie zgodziły się
udzielić mu azylu.

Sędzia Małek

Z kolei
Wojciech Małek, to sędzia, którego wyrok ws. Stanisława Kociołka, „kata
Trójmiasta” z 1970 roku także budził spore kontrowersję. Sędzia, w 2013
roku uniewinnił byłego wiceministra MSW, oskarżonego przez prokuraturę
o współodpowiedzialność za masakrę robotników z grudnia 1970. Nazwisko
sędziego Małka pojawia się w sprawie skazania Mariusza Kamińskiego
i Macieja Wąsika w skandalicznym procesie pokazowym, w 2015 roku. Sędzia
Małek przydzielił sędziemu Igorowi Tulei prowadzenie sprawy obu
polityków. Sąd informował później portal Oko.press, że przydział sprawy
odbył się według alfabetycznej listy sędziów i wszystko odbywało się
zgodnie z obowiązującą wówczas procedurą.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. Nie miał prawa jazdy,


Nie miał prawa jazdy, samochód nie miał badań technicznych, potrącił 77-letnią kobietę... Sąd uniewinnił Piotra Najsztuba


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. gotowiec do dymisji

Setki sędziów zapowiadają, że zignorują wyrok TK

Lista tych, którzy nie chcą orzekać z nominatami nowej KRS, liczy już ponad 250 nazwisk.
O oświadczeniach wydawanych przez sędziów słychać od kilku dni. Sędzia
Waldemar Żurek z Sądu Okręgowego w Krakowie we wtorek 12 października
rozpoznał wniosek jednej ze stron w sprawie cywilnej, która była
wcześniej zawieszona do czasu wydania przez SN wyroku w innej sprawie.
SN wyrok już wydał, więc sprawa wróciła na wokandę. Sędzia Żurek orzekł
jednak, że nie znikły przesłanki zawieszenia, bo sprawę w SN rozpoznali
neosędziowie, czyli osoby nominowane przez nową, upolitycznioną KRS.
Chodzi o Marcina Łochowskiego, Jacka Widło i Tomasza Szanciło z Izby
Cywilnej SN.

Podobnie wątpliwości mieli sędziowie w Olsztynie, Częstochowie,
Warszawie, a także sędziowie Naczelnego Sądu Administracyjnego. W tym
tygodniu kolejni sędziowie wydają oświadczenia. Nie tylko z sądów
powszechnych, ale również „starzy" sędziowie Sądu Najwyższego.

Problem w tym, że przez ignorowanie przez sędziów wyroku TK mogą
ucierpieć obywatele. Bo wyroki zapadłe w ich sprawach będą mogły kiedyś
zostać unieważnione.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. Rok więzienia za kradzież

Rok więzienia za kradzież tęczowej flagi z piorunem za 40 zł

Sędzia Marta Załęska: Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej uznał
22-letniego Bartosza C. i 20-letniego Tomasza K. za winnych kradzieży
szczególnie zuchwałej, do której doszło podczas Strajku Kobiet. Dostali
odpowiednio rok oraz 8 miesięcy więzienia

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. Sąd uchylił decyzję wojewody


Sąd
uchylił decyzję wojewody ws. rejestracji MN! Bąkiewicz: Składamy
odwołanie do wyższej instancji; Radziwiłł: Czekamy na uzasadnienie

Konstanty Radziwiłł, wojewoda mazowiecki, odnosząc się do tego
postanowienia w przesłanym PAP stanowisku poinformował, że czeka
na pisemne uzasadnienie. Po analizie jego treści będą podejmowane ewentualne dalsze kroki prawne — dodał. Wojewoda
podkreślił przy tym, że po otrzymaniu wniosku od organizatora kieruje
się w każdym przypadku kryteriami zawartymi w ustawie Prawo
o zgromadzeniach. Zwrócił przy tym uwagę, że zgodnie z tymi przepisami
zezwolenie na zgromadzenie cykliczne jest wydawane, jeśli wydarzenia
są organizowane przez tego samego organizatora w tym samym miejscu lub
na tej samej trasie co najmniej 4 razy w roku według opracowanego
terminarza lub co najmniej raz w roku w dniach świąt państwowych
i narodowych. Zdaniem wojewody kryterium to dotyczy „Marszu
Niepodległości”.

Robert Bąkiewicz, prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, zapowiedział już odwołanie od wyroku sądu.

Składamy
odwołanie do wyższej instancji od haniebnego wyroku sędziego Andrzeja
Sterkowicza, który uchylił decyzję wojewody mazowieckiego
o zarejestrowaniu Marszu Niepodległości jako zgromadzenia cyklicznego.
Zapraszamy 11 listopada do Warszawy! Marsz się odbędzie!

Sędziowska
kasta w najgorszym wydaniu. Decyzję wojewody mazowieckiego ws.
#MarszNiepodległości uchylił sędzia Andrzej Sterkowicz. To syn Czesława
Sterkowicza, który był na liście Antoniego Macierewicza w związku
z wykonaniem uchwały lustracyjnej. Sam Andrzej Sterkowicz składał skargi
przeciwko Polsce do międzynarodowych sądów, a teraz chce zabronić
Marszu Niepodległości

— napisał Bąkiewicz w kolejnych wpisach.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

22. Zdumiewające! Sąd odrzucił


Zdumiewające! Sąd odrzucił wniosek o areszt dla Syryjczyka. Oskarżony o przemyt imigrantów próbował potrącić policjanta

Sąd nie chce aresztu dla Syryjczyka przemycającego migrantów / autor: Fratria; wPolityce.pl

Sąd w Hajnówce nie wyraził
zgody na tymczasowy areszt dla Syryjczyka, który przewoził nielegalnych
imigrantów, a także usiłował potrącić policjanta. Miejscowa prokuratura
zapowiedziała już odwołanie się od sprawy. Tymczasem, jak poinformowała
podlaska policja, decyzją sądu (nie wymieniono którego) obywatel Ukrainy
trafił na dwa miesiące do aresztu; usłyszał zarzut pełnomocnictwa
w organizowaniu nielegalnego przekroczenia granicy

Dlaczego sąd w Hajnówce nie przychylił się do wniosku prokuratury,
która wnioskowała o trzymiesięczny areszt dla Syryjczyka? Z pewnością
wielu czytelników zadaje sobie to pytanie. Dla porównania warto
przytoczyć decyzję jednego z sądów o aresztowaniu Ukraińca, który
również zajmował się przemytem nielegalnych imigrantów.

Jak
podaje w niedzielę w komunikacie zespół prasowy podlaskiej policji,
policjanci zatrzymali do kontroli auto na wielkopolskich
numerach rejestracyjnych.

Za kierownicą siedział
24-letni obywatel Ukrainy. Okazało się, że w porsche przewoził
11 obywateli Iraku, którzy nielegalnie przebywali na terenie Polski

— podała policja.

Jak
ustalili policjanci, mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania
pojazdami. Policja relacjonuje, że 24-latek mówił, że auto
pożyczył od kolegi.

Decyzją sądu - jak informuje policja -
obywatel Ukrainy trafił na dwa miesiące do aresztu; usłyszał zarzut
pełnomocnictwa w organizowaniu nielegalnego przekroczenia granicy.

Odpowie również za kierowanie autem bez uprawnień i przewożenie pięciu pasażerów powyżej dozwolonej liczby miejsc”.

— informuje policja.

Interesującą opinią, w związku z decyzją
sądu w Hajnówce podzielił się na Twitterze były poseł wybrany z list
Kukiz’15 – Tomasz Jaskóła.

Anarchizacja i rozłam
wsród sędziów jest skandaliczna. To się nie mieści w głowie, żeby nie
aresztować szmuglera i człowieka, który próbował rozjechać policjanta.
Tu nie ma wytłumaczenia. Tu jest działanie na rozłam i bałagan, tak, aby
wskazani z zagranicy wrócili do władzy

— czytamy.

r>

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

23. Sędziowie z Kielc złożyli

Sędziowie z Kielc złożyli oświadczenie. Będą stosować prawo UE

Grupa sędziów z Kielc złożyła oświadczenie, że będzie wykonywać
wyroki TSUE oraz ETPCz i będzie podważać legalność sędziów nominowanych
przy udziale nowej Krajowej Rady Sądownictwa - donosi portal oko.press.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

24. Sąd umorzył postępowanie ws.


Sąd umorzył postępowanie ws. prokurator Barbary K. W tle sprawa Amber Gold

Sąd Rejonowy w Elblągu umorzył w poniedziałek
postępowanie przeciwko prokurator Barbarze K., która prowadziła i
nadzorowała śledztwo dotyczące spółki Amber Gold w latach 2009-2012. Akt
oskarżenia zarzuca jej niedopełnienie obowiązków i przekroczenie
uprawnień.

Sędzia Maciej Rutkiewicz, który wydał to postanowienie, powiedział, że elbląski sąd
doszedł do przekonania, że wobec Barbary K. brak jest wymaganego
zezwolenia na ściganie za zarzucone jej przestępstwo, co jest konieczne w
przypadku prokuratorów, których chroni immunitet.

Wynikało
to z faktu, że uchwała sądu dyscyplinarnego przy prokuratorze
generalnym zezwalająca na pociągnięcie Barbary K. do odpowiedzialności
karnej za zarzucane jej przestępstwo została utrzymana w mocy uchwałą
Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, którą utworzono nie zapewniając
jej niezależności i bezstronności
- mówił.

Jak
stwierdził, zostało to przesądzone wyrokiem TSUE z 15 lipca 2021 r.
który uznał, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce
nie jest zgodny z prawem UE. Sędzia przywołał również uchwałę trzech
izb Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2020 r., z której wynika, że
nienależyta obsada sądu występuje wtedy, gdy w składzie sądu znajduje
się osoba wyłoniona na sędziego przez KRS w obecnym składzie.

W
wydanym w poniedziałek postanowieniu Sąd Rejonowy w Elblągu umorzył
postępowanie wobec Barbary K., a kosztami procesu obciążył Skarb
Państwa. Postanowienie jest nieprawomocne. Prokuratura zapowiedziała
już, że je zaskarży.

Sędzia sprzyjający „kaście” dwukrotnie orzekał przeciwko Marszowi Niepodległości. Teraz odrzucił wniosek Ziobry

sędzia Robert Obrębski z Sądu Apelacyjnego w Warszawie odrzucił
dziś wniosek Prokuratora Generalnego o wstrzymanie wykonania decyzji
sądu zakazującej rejestracji Marszu Niepodległości jako zgromadzenia
cyklicznego. Ten sam sędzia, pod koniec października utrzymał w mocy
decyzję Sądu Okręgowego w Warszawie w tej samej sprawie.

Internauci skrytykowali sędziego Nawackiego. Sąd odmówił prokuraturze

Sąd Rejonowy w Kętrzynie uchylił postanowienie prokuratora o
zażądaniu od jednej ze spółek medialnych informacji o danych
forumowiczów niepochlebnie wypowiadających się o sędziach Macieju
Nawackim i Wiesławie Johannie z Krajowej Rady Sądownictwa.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

25. Powstał raport na temat

Powstał raport na temat nękania sędziów i prokuratorów

Rok od zawieszenia w obowiązkach sędziego Igora Tuleyi
przedstawiciele Komitetu Obrony Sprawiedliwości opublikowali swój drugi
już raport dotyczący prześladowania sędziów, którzy sprzeciwiają się
próbom przejmowania przez władzę kontroli nad sądami - pisze portal
Onet.pl.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

26. Miał włamywać się

Drugim
sprawcą miał być Bartłomiej S., fotograf i aktywista związany niegdyś
z „Gazetą Wyborczą”, którego pełnomocnicy podważali fakt celowości jego
zatrzymania przez policję. We wrześniu 2020 roku sąd uznał jednak,
że zatrzymanie było legalne, prawidłowe i zasadne (ostatecznie
postępowanie umorzono). Wskazał jednak kilka uchybień. To wystarczyło
pełnomocnikom aktywisty, by zwrócić się do Sądu Okręgowego w Warszawie
z pozwem przeciwko państwu polskiemu o zadośćuczynienie za doznaną
krzywdę, za „niewątpliwie niesłuszne zatrzymanie”. 17 listopada zapadał
wyrok w tej bulwersującej sprawie, a jego treść jest szokującym
przykładem upolitycznienia „kasty” sędziowskiej. Sędzia Izabela Ledzion przyznała Bartłomiejowi Sabeli 50 tysięcy złotych zadośćuczynienia.

Razem z „kastą”

Sędzia
Ledzion jest sympatyczką skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia
sędziów „Iustitia”. Jej podpis widnieje po wieloma apelami tego
stowarzyszenia, m.in. o uznanie i wykonanie bezprawnych i wychodzących
poza kompetencje postanowień Trybunału Sprawiedliwości Unii
Europejskiej. Ledzion podpisała się także pod donosem sędziów do OBWE
przed wyborami prezydenckimi. Sędzia łaskawa dla aktywisty jest też
przeciwna składaniu przez sędziów oświadczeń, z których możemy
dowiedzieć się do jakich stowarzyszeń należą i które informują, czy
przed 1989 rokiem należeli do PZPR.

50 tysięcy złotych
zadośćuczynienia, to rekord jeśli chodzi o aktywistów ulicznej opozycji.
Dla porównania warto wspomnieć o słynnym procesie biznesmena Romana
Kluski, który został niesłusznie zatrzymany na 48 godzin w 2002 roku.
Głośna sprawa przedsiębiorcy z Sądecczyzny pokazywała patologię państwa.
W 2005 roku Sąd Okręgowy w Krakowie przyznał mu zaledwie 5 tysięcy
złotych zadośćuczynienia. Dziś aktywista otrzymuje 50 tysięcy złotych
i to na bardzo wątpliwej podstawie prawnej i faktycznej. Z naszych
informacji wynika, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie zamierza
zaskarżyć ten szokujący wyrok.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

27. TYLKO U NAS. „Kasta” znów

Sędzia Tomasz Grochowicz z Sądu Okręgowego w Warszawie
dziwacznie uzasadnił swoją decyzję. Chce m.in., by prokuratura
przesłuchała Beatę Lubecką, dziennikarkę Radia Zet, która jest autorką
słynnego wywiadu, w którym Lempart wygrażała katolikom w czasie Strajku
Kobiet. Sędzia chce też, by śledczy wskazali kogo konkretnie obrażała
Lempart, gdy wykrzykiwała wulgaryzmy. Sąd nie wie też, czy nielegalne
zgromadzenia w czasie pandemii naraziły kogokolwiek na niebezpieczeństwo
zarażenia się koronawirusem.

Jeszcze bardziej kuriozalne tezy w uzasadnieniu sądu można przeczytać
jeśli chodzi o nawoływanie do przestępstwa, którego zdaniem
prokuratury, miała dopuścić się sama Marta Lempart. Wszyscy doskonale
pamiętamy jej słowa o atakach na kościoły i wiernych, które
wypowiedziała, w programie, na żywo, w Radiu Zet. Okazuje się, ze sędzia
chce powziąć wiedzę na temat „autoryzacji” tego wywiadu i widzi sens
w przesłuchaniu red. Lubeckiej. „Autoryzacja” w programie na żywo?

W tym
zakresie należałoby w sposób niewątpliwy uzupełnić ten zarzut w takim
zakresie materiału dowodowego, który by pozwolił na stwierdzenie
okoliczności nagrania, przeprowadzenia daty i miejsca nagrania, jego
publikacji, jego autoryzacji i innych elementów mogących
bezpośrednio wskazać, iż sam fakt wyemitowania niniejszego wywiadu miał
charakter niewątpliwie zawiniony co do treści podanych przez oskarżoną.
Niezbędnym zatem jest przesłuchanie w charakterze świadka redaktor Beaty
Lubeckiej na powyższe okoliczności

– czytamy w uzasadnieniu postanowienia Sądu Okręgowego w Warszawie.

Sędzia
nie dowierza też, że organizowanie masowej demonstracji w trakcie fali
zachorowań na covid, może sprowadzić na kogokolwiek zagrożenie. Mało
tego! Ma się wrażenie, że organizatorki zadym po wyroku TK,
w październiku, listopadzie i grudniu 2020 wręcz
zadbały o protestujących.

Prokurator winien ponad
wszelką wątpliwość zgromadzić dowody wskazujące na spowodowanie realnego
zagrożenia epidemiologicznego, które świadczyłoby o istnieniu takiego
zagrożenia.(…). Prokurator sam wskazuje, że oskarżone nawoływały
do zastosowania się w czasie zwoływanych demonstracji, do noszenia
maseczek, zachowywania dystansu społecznego

– czytamy w uzasadnieniu.

Zarzuty
sądu wobec oczywistego aktu oskarżenia przeciwko liderkom Strajku
Kobiet budzą zdziwienie i rodzą pytania. Nikt nie zarzuca sędziemu
Tomaszowi Grochowiczowi braku niezależności sędziowskiej, ale jego uwagi
do aktu oskarżenia wywołują konsternacje. Miejmy nadzieję,
że na decyzje sądu nie miał wpływu fakt, że Marta Lempart od wielu lat
wspiera bunt tzw. kasty sędziowskiej, a „Strajk Kobiet” poparł projekt
„Iustitii”, który ma „przywrócić praworządność w Polsce”.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

28. Pawłowicz, Lichocka,

Pawłowicz, Lichocka, Błaszczak i inni oskarżeni o zachowania rasistowskie

Sąd Rejonowy dla Warszawy - Mokotowa zdecydował o dostarczeniu aktów
oskarżenia dwunastu politykom PiS, m.in. Mariuszowi Błaszczakowi,
Joannie Lichockiej, Beacie Kempie, Beacie Mazurek, Piotrowi Glińskiemu,
Patrykowi Jakiemu oraz Krystynie Pawłowicz, zasiadającej obecnie w TK.
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych oskarża
ich o nawoływanie do nienawiści.

Z wnioskiem o wszczęcie z urzędu postępowania pod kątem art. 256 § 1
Kodeksu karnego (nawoływanie do nienawiści) wystąpił ówczesny Rzecznik
Praw Obywatelskich Adam Bodnar, a także Rafał Gaweł, szef Ośrodka
Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.  Za przestępstwo
publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych,
etnicznych i wyznaniowych grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo
pozbawienia wolności do lat 2.

Prokuratura kilka razy odmawiała podjęcia postępowania lub je umarzała, a
wnioskujący składali zażalenia uwzględniane przez sąd.

W listopadzie Rafał Gaweł poinformował, że uzyskał w sądzie prawo do
wniesienia
subsydiarnego aktu oskarżenia polityków PiS, a dziś podał na Facebooku
zamieścił wiadomość, że sąd postanowił o dostarczeniu aktów oskarżenia
dwunastu osobom, m.in.:
Krystynie
Pawłowicz, Beacie Kempie, Joannie Lichockiej, Patrykowi Jakiemu, Beacie
Mazurek, Piotrowi Glińskiemu, Pawłowi Szafernakerowi, Mariuszowi
Błaszczakowi.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

29. W czwartek Sąd Apelacyjny w

W czwartek Sąd Apelacyjny w Warszawie ogłosił wyrok w procesie cywilnym, który była I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf i sędzia SN Krzysztof Rączka wytoczyli sędziemu TK Stanisławowi Piotrowiczowi. Ten ostatni przegrał sprawę w pierwszej instancji.

W sprawie tej chodzi o sporną wypowiedź Piotrowicza z końca sierpnia 2018 r. Podczas obrad Krajowej Rady Sądownictwa, na których miała ona zarekomendować kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego, doszło do protestu demonstrantów reprezentujących ruch Obywatele RP. Piotrowicz, wówczas poseł PiS i członek KRS, odnosząc się do tej manifestacji, powiedział dziennikarzom, że nie może być takiej sytuacji, by garstka niezadowolonych z utraty przywilejów blokowała prace organu konstytucyjnego. Dopytywany, o jakie przywileje chodzi, odpowiedział, że także o to, żeby sędziowie, którzy są "zwykłymi złodziejami", nie orzekali dalej.
Pozew cywilny przeciwko Piotrowiczowi

Słowa Piotrowicza wzbudziły oburzenie i sprzeciw części środowiska sędziowskiego. W związku z wypowiedzią byłego posła prezes Małgorzata Gersdorf i sędzia SN Krzysztof Rączka złożyli pozew cywilny o ochronę dóbr osobistych przeciwko Piotrowiczowi. Sędziowie domagali się przeprosin w mediach i wpłaty 50 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce.

Na początku stycznia 2020 r. Sąd Okręgowy w Warszawie rozstrzygnął sprawę i orzekł, że Piotrowicz musi przeprosić w oświadczeniu telewizyjnym byłą prezes Gersdorf i sędziego Rączkę za naruszenie ich dobrego imienia i czci.

Zgodnie z orzeczeniem sądu Piotrowicz w terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku musi opublikować oświadczenie w telewizji TVN po głównym wydaniu "Faktów". Przepraszam I prezes SN Małgorzatę Gersdorf oraz sędziego SN Krzysztofa Raczkę za to, że w dniu 27 sierpnia 2018 r. obraziłem ich nazywając sędziów zwykłymi złodziejami, którzy nie powinni orzekać dalej. Stanisław Piotrowicz - głosi treść oświadczenia wskazana przez sąd.

Zgodnie z tym wyrokiem Piotrowicz ma też wpłacić 20 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce.
Uzasadnienie wyroku

W uzasadnieniu tego wyroku sąd okręgowy wskazywał, że dziennikarze biorący udział w dyskusji z Piotrowiczem zrozumieli jego sporną wypowiedź jako słowa o sędziach Sądu Najwyższego, podobnie jak sami sędziowie tego sądu; tak samo zostały one zrozumiane przez część opinii publicznej, na co wskazywały m.in. komentarze w internecie.

Nazwanie kogokolwiek złodziejem w momencie, kiedy adresat wypowiedzi nie dopuścił się popełnienia przestępstwa zaboru mienia, zawsze jest jednoznaczne w naruszeniem dóbr osobistych – wskazywał wtedy sąd.

Piotrowicz, komentując ten wyrok powiedział, że odbiera go jako odwet. Jeżeli zapadało takie orzeczenie to znaczy, że fakty nie miały znaczenia i prawo też nie miało większego znaczenia. Odbieram to jednoznacznie jako odwet za to, że jestem twarzą reformy wymiaru sprawiedliwości - oświadczył Piotrowicz.

Ostatecznie sędzia TK, nie zgodził się z tym orzeczeniem i odwołał się od niego. W konsekwencji sprawa trafiła na wokandę Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Jest wyrok ws. sędziego Juszczyszyna. "Izba Dyscyplinarna nie jest sądem"

Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wydał wyrok uwzględniający złożony przeze
mnie pozew w imieniu Pawła Juszczyszyna i nakazał de facto panu
Nawackiemu [prezesowi sądu w Olsztynie - przyp. red.] dopuszczenie
sędziego do orzekania - poinformował na Twitterze mec. Michał
Romanowski.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

30. Nazwał prezydenta Andrzeja

Nazwał prezydenta Andrzeja Dudę "debilem". Jest decyzja sądu

W poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył postępowanie karne
wobec pisarza Jakuba Żulczyka, który nazwał prezydenta Andrzeja Dudę
"debilem". Sąd uznał, że wpis w mediach społecznościowych należy
traktować jako satyryczny felieton o niskiej szkodliwości społecznej.
Sędzia Tomasz Grochowicz z Sądu Okręgowego w Warszawie, który
wydał dziś kontrowersyjną decyzję dotyczącą Jakuba Żulczyka już
wcześniej orzekał w sposób, który budził wiele kontrowersji. W grudniu,
tan sam sędzia, odesłał do prokuratury głośny akt oskarżenia przeciwko
m.in. Marcie Lempart i Klementynie Suchanow. Dziś z kolei uznał,
że określenie „debil” nie zniesławia Andrzeja Dudę - głowę państwa.Sędzia Grochowicz jest autorem innej decyzji, która wzbudziła niedawno
wiele kontrowersji. W grudniu zadecydował on o zwrocie aktu oskarżenia
przeciwko m.in. Marcie Lempart i Klementynie Suchanow. ędzia Tomasz
Grochowicz z Sądu Okręgowego w Warszawie dziwacznie uzasadnił swoją
decyzję. Chce m.in., by prokuratura przesłuchała Beatę Lubecką,
dziennikarkę Radia Zet, która jest autorką słynnego wywiadu, w którym
Lempart wygrażała katolikom w czasie Strajku Kobiet. Sędzia chce też,
by śledczy wskazali kogo konkretnie obrażała Lempart, gdy wykrzykiwała
wulgaryzmy. Sąd nie wie, czy nielegalne zgromadzenia w czasie pandemii
naraziły kogokolwiek na niebezpieczeństwo zarażenia się koronawirusem!
Grochowicz zasiadał też w składzie sądu, który przyznał 264 tys. złotych
Ryszardowi Boguckiemu za rzekomo bezprawne pozostawanie w areszcie
tymczasowym. Wraz z sędzią Grochowiczem, w składzie sądu, znajdował się
także sędzia Igor Tuleya, który w swoim uzasadnieniu wplótł szokujące
wątki polityczne, które przez wielu koncentratorów odebrane zostały,
jako wybielanie gangstera Boguckiego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

31. Warszawa: Sąd zdecydował, że

Warszawa: Sąd zdecydował, że „Słowik” pozostanie na wolności

Sąd Okręgowy Warszawa Praga odrzucił w środę zażalenie Prokuratury
Krajowej na uchylenie aresztu tymczasowego wobec Andrzeja Z., ps.
Słowik. Choć przeciwko byłemu bossowi Pruszkowa toczy się kilka spraw
karnych, Andrzej Z. na razie pozostanie na wolności. Andrzej Zieliński ps. Słowik na gali MMA-VIP 4
Andrzej Zieliński ps. Słowik na gali MMA-VIP 4

/

YouTube

/

Screen z YouTube/ Marcin Najman Official

W ostatnim czasie w mediach falę oburzenia wzbudziło
ogłoszenie przez Marcina Najmana, że szefem firmowanej przez niego
federacji został Andrzej Zieliński ps. "Słowik", były szef tzw. mafii
pruszkowskiej. Ostro o całej sytuacji wypowiedziała się Ewa Ornacka,
dziennikarka śledcza i autorka książki "Alfabet mafii".
Wszystko wydarzyło się 8 stycznia. Na konferencji promującej czwartą galę walk MMA-VIP Marcin Najman przedstawił nowego bossa federacji. Jak się okazało, jest nim Andrzej Zieliński ps. "Słowik", który wkroczył na scenę w masce zakrywającej twarz, przy muzyce z "Ojca Chrzestnego".
Sędzia Sławomir Jęksa z Poznania znowu w akcji! Tym razem
ujawniono jego uzasadnienie do wyroku uniewinniającego (w drugiej
instancji, w pierwszej aktywista został skazany) jednego z poznańskich
aktywistów Strajku Kobiet, który był oskarżony o atak na policjantów,
w trakcie zadymy pod jednym z poznańskich kościołów. W swoim
uzasadnieniu, Jęksa, zawarł treści o charakterze politycznym, które
podważają zaufanie do działań prokuratury i policji. To nie pierwszy
kontrowersyjny wyrok tego sędziego. Kiedyś uznał, że wulgarne wyzwiska
autorstwa żony prezydenta Poznania nie miały znamion przestępstwa.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:Polityczna
prowokacja sędziego z Poznania! Uniewinnił żonę Jaśkowiaka
za bulwersujące słowa „jestem wk…wiona”: „Złem jest to, co dzieje
się w Polsce”

CZYTAJ TAKŻE:UJAWNIAMY.
Neumann miał rację z sądami? Szokujące kulisy sprawy dyscyplinarnej
sędziego, który uniewinnił żonę prezydenta Jaśkowiaka

Sędzia
Jęksa zawarł w swoim wyroku uniewinniającym poznańskiego studenta
wyjątkowo kontrowersyjne tezy, które jawnie uderzają w zaufanie
społeczeństwa do służb takich jak policja, czy prokuratura.

W pisemnym
uzasadnieniu sędzia podkreśla, że polska praworządność znalazła się
w ciężkim kryzysie, który od kilku lat się pogłębia. Odbija się
to na prawidłowym funkcjonowaniu kluczowych organów państwa

– czytamy w „Gazecie Wyborczej”, która z entuzjazmem informuje o pisemnym uzasadnieniu grudniowego wyroku Jęksy.

Najwięcej
miejsca Jęksa poświęca jednak policji. Przypomina, że powinna służyć
społeczeństwu, chronić obywateli, strzec bezpieczeństwa i porządku
publicznego, ale te zadania „w ostatnich latach nierzadko
mieszały się z ochroną interesów rządzącej formacji, prowadząc
do nadużywania uprawnień”. Nie spotyka się to ze stosowną reakcją
organów ścigania, bowiem prokuratura jest sterowana politycznie.(…).
Obszar niewygodnych dla rządzących spraw jest w praktyce wyjęty
spod prawa”

– cytuje sędziego Jęksę „GW”.

Sędzia i jego orzeczenia

Sędzia
Sławomir Jęksa nie pierwszy raz daje w swoich decyzjach upust
frustracji i pokaz politycznego uwikłania. Sędzia uniewinnił żonę
prezydenta Jaśkowiaka za jej szokujące słowa wygłoszone podczas
demonstracji 8 marca 2017 roku. Joanna Jaśkowiak wrzeszczała wtedy,
że jest „wk…wiona”. Uzasadniając swoją decyzję, sędzia dał wyraz swoim
politycznym frustracjom i antyrządowej histerii. Stwierdził,
że wprawdzie słowa wypowiedziane przez Jaśkowiak są naganne, ale
to co dzieje się dzisiaj w Polsce jest „złem”.

Obwiniona
użyła słów wulgarnych, które były słyszane przez dzieci, co jest
oczywistym złem. Ale znacznie większym złem jest to, co dzieje się
w Polsce. Mamy ciąg naruszeń konstytucji w związku z ograniczaniem
wolności zgromadzeń, przejmowaniem instytucji konstytucyjnych, czyli
Trybunału Konstytucyjnego, Krajowej Rady Sądownictwa, w chwili obecnej
Sądu Najwyższego, naruszaniem zasady trójpodziału władzy i odmową
publikowania orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego.

– uzasadniał sędzia Jęksa.

Sprawa
nie umknęła uwadze sędziemu Przemysławowi W. Radzikowi, Zastępcy
Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych, który zadecydował
o postawieniu sędziemu Jęksie zarzutów dyscyplinarnych. Ten fakt wywołał
wściekłość w środowisku skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia
sędziowskiego „Iustitia” oraz medialnych sojuszników „kasty”
sędziowskiej. Z kolei w październiku 2019 roku Zastępca
Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych postawił nowe
zarzuty dyscyplinarne sędziemu Sławomirowi Jęksie. Jak udało się wtedy
ustalić portalowi wPolityce.pl, sędzia Jęksa, miał obowiązek wyłączyć
się ze sprawy, gdyż od 30 lat jest znajomym Joanny Jaśkowiak. Oboje
znali się jeszcze ze wspólnej grupy na aplikacji sędziowskiej.

Szokujące
słowa sędziego Jęksy wpisują się w wojenną narrację „kasty”
sędziowskiej, która wypowiedziała wojnę państwu polskiemu i jego
legalnym organom. To także próba podważenia autorytetu prokuratorów,
policjantów, a nierzadko także sędziów, którzy nie uczestniczą
w korporacyjnej i skrajnie politycznej działalności swoich kolegów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

32. Sprawa Magdaleny Adamowicz


Sprawa Magdaleny Adamowicz utknęła w miejscu. Zaskakujący powód


Proces europosłanki PO Magdaleny Adamowicz
stoi w miejscu od prawie dziewięciu miesięcy. Niedawna rozprawa była
odwołana, bo zwolenienie lekarskie złożyła Adamowicz. Teraz znów
rozchorowała się z kolei Julia Kuciel – sędzia, która prowadzi sprawę, a
w przeszłości pojawiała się na tych samych antyrządowych
manifestacjach, co Paweł Adamowicz.
Środowa rozprawa nie odbyła się, ponieważ chora jest sędzia Julia
Kuciel. „Jak poinformował sędzia Tomasz Adamski, rzecznik gdańskiego
sądu, sprawa jest na etapie składania wyjaśnień przez oskarżoną. Są one obszerne i zajęły dotychczas trzy terminy rozprawy” – przekazało Radio Gdańsk.

Jak podkreślono, ostatnie posiedzenie odbyło się 17 maja ubiegłego roku.
Pozostałe terminy zostały odwołane głównie z uwagi na usprawiedliwione
nieobecności oskarżonej Magdaleny Adamowicz. Były to zwolnienia lekarskie lub kwarantanna.Co ciekawe, sędzia Julia Kuciel prowadząca tę sprawę w przeszłości
pojawiała się na tych samych protestach ws. reformy sądownictwa, co
m.in. Paweł Adamowicz (mąż oskarżonej), Lech Wałęsa czy politycy PO.

Akt oskarżenia przeciwko Magdalenie Adamowicz do Sądu Rejonowego w
Gdańsku skierował w sierpniu 2020 r. Dolnośląski Wydział Zamiejscowy
Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji
Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. Zdaniem śledczych europosłanka
dopuściła się naruszenia prawa wraz z mężem Pawłem Adamowiczem
(zamordowanym w styczniu 2019 r. prezydentem Gdańska).

Z informacji przekazanych przez Prokuraturę Krajową wynika, że Magdalena Adamowicz w zeznaniach podatkowych za lata 2011–12 zataiła odpowiednio prawie 300 tys. i 100 tys. zł dochodów.
Prokuratura zarzuca jej też nierozliczenie dochodów z wynajmu mieszkań,
jako prowadzonego w warunkach pozarolniczej działalności gospodarczej.

Zobacz także:  Powtórka filmu „Jesteś mechanizmem niszczącym”. Kulisy kampanii nienawiści wobec Pawła Adamowicza


Według śledczych uszczuplenie podatku wyniosło prawie 120 tys. zł. Za czyny te grozi grzywna lub kara pozbawienia wolności.

Oskarżenie obejmuje też matkę europosłanki Janinę A. Prokuratura
zarzuciła jej składanie fałszywych zeznań w śledztwie dotyczącym
nieprawidłowości w oświadczeniu majątkowym prezydenta Gdańska oraz w
postępowaniu karnym.
Magdalena Adamowicz zdołała złożyć część wyjaśnień 22 lutego 2021 r. Co mówiła przed sądem? O tym pisaliśmy TUTAJ.



Następne rozprawy nie doszły jednak do skutku, bo Adamowicz sukcesywnie zgłaszała
swoją niedyspozycję.




Jak informowała TVP3 Gdańsk, przed kilkoma dnia kolejny termin został
odwołany, bo Adamowicz przesłała do sądu obowiązujące do kwietnia
zwolnienie lekarskie.


Proces utknął w martwym punkcie; sąd nie może kontynuować rozprawy pod
nieobecność chorej oskarżonej, ponieważ nie skończyła składać wyjaśnień,
a świadków można przesłuchać dopiero po wysłuchaniu oskarżonej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

33. sędzia Michał Piotrowski

Wbiegł na pomnik smoleński. Sąd: dostanie 4 tys. zł zadośćuczynienia

Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że Skarb Państwa ma wypłacić 4 tys.
zł wraz z ustawowymi odsetkami za "niesłuszne zatrzymanie". Chodzi o aktywistę Arkadiusza Szczurka, który współpracuje z Obywatelami RP i Lotną Brygadą Opozycji.

Chodzi o aktywistę Arkadiusza Szczurka, który współpracuje z Obywatelami RP i Lotną Brygadą Opozycji.

W lipcu ubiegłego roku Szczurek demonstrował w centrum Warszawy.
Mężczyzna wbiegł wówczas na Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej i przykrył
monument banerem z symbolami Unii Europejskiej. Odmawiał wykonania
poleceń policji i nie chciał zejść na dół, więc został sprowadzony siłą i
przewieziony do aresztu. Sprawa trafiła do sądu. Jak podaje portal tvp.info, sędzia Michał Piotrowski zasądził od Skarbu
Państwa na rzecz Arkadiusza Szczurka kwotę 4 tys. zł wraz z ustawowymi
odsetkami od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty "tytułem
zadośćuczynienia za niewątpliwie niesłuszne zatrzymanie 22 lipca 2021 r.
przez funkcjonariuszy Policji z Komendy Rejonowej Policji Warszawa I w
Warszawie".

Wyrok nie jest prawomocny.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

34. Izba Karna Sądu Najwyższego

Dzisiejszy
wyrok oznacza, że utrzymał się w mocy wyrok gdańskiego sądu, który
uznał, że Hans G. znieważył Nitek-Płażyńską. Szokujące słowa Niemca nie
zostały jednak uznane za groźbę karalną. Prokuratura wniosła więc
o kasację wyroku. Tak się jednak nie stało. Sąd stanął tym samym
w obronie niemieckiego „hejtera”, a nie w obronie jego ofiar. Kim jest
sędzia, który wydał dziś kontrowersyjny wyrok? To Marek Pietruszyński
z Izby Karnej SN. Z jego oświadczenia wynika, że był on członkiem PZPR
od marca 1987 do 1989 roku. Członkiem partii został po powołaniu
go do Okręgowego Sądu Wojskowego, znanego z politycznych wyroków
wydawanych na opozycjonistów w stanie wojennym.

Pietruszyński
stał się sławny w „kaście” sędziowskiej po tym, jak uniewinnił
on Katarzynę A., znaną, jako „Bacia Kasia”, która szarpała się pod Sądem
Najwyższym z policjantami, po jednej z pikiet „wsparcia” dla sędziego
Igora Tuleyi. Sędzią Pietruszyńskim zajmowała się także Izba
Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, która we wrześniu 2021 roku uchyliła
mu immunitet sędziowski, w związku z wnioskiem Prokuratury Krajowej.
Śledczy zarzucają Pietruszyńskiemu, że ten doprowadził do sytuacji,
w której miało dojść do „przetrzymania w zakładzie karnym osoby, wobec
której wstrzymano wykonywanie kary pozbawienia wolności”.

Dzisiejszy
wyrok Izby Karnej Sądu Najwyższego, która jest kontrolowana przez
przedstawicieli „kasty” sędziowskiej, to kolejne kompromitacja tej Izby.
Znów okazało się, że interes narodowy jest mniej istotny niż dobre
samopoczucie Niemca, który znieważył, a zdaniem prokuratury i samej
Nitek-Płażyńskiej, kierował wobec swoich pracowników groźby karalne.

https://wpolityce.pl/polityka/595501-skandal-w-sn-szokujaca-decyzja-ws-n...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

35.   Sędzia

 
Sędzia Monika Jobska na sali rozpraw Sądu Okręgowego w Gdańsku i Adam "Nergal" Darski / autor: PAP/Adam Warżawa/YouTube/Onet Rano

Sędzia Monika Jobska na sali rozpraw Sądu Okręgowego
w Gdańsku i Adam "Nergal" Darski / autor: PAP/Adam Warżawa/YouTube/Onet
Rano


  • Podziel się

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

36. Przyznał „Babci Kasi”


Przyznał „Babci Kasi” odszkodowanie, a sam aktywnie uczestniczy w buncie „kasty” sędziowskiej. Kim jest sędzia…

Łaskawy
dla „Babci Kasi” sędzia podpisał też list „kasty” sędziowskiej, który
wzywał do wykonania postanowień TSUE, pomimo, że przez wielu prawników,
są one oceniane, jako wydane poza kompetencjami.

WB


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

37. „Kasta” znów donosi na Polskę


„Kasta” znów donosi na Polskę do KE: ”Zwracamy się z apelem o podjęcie działań zmierzających do przywrócenia praworządności”

Koniec złudzeń! Polska „kasta” sędziowska za wszelką cenę
chce blokować fundusze należne Polsce! Skrajnie upolitycznione
stowarzyszenia sędziów nawet nie ukrywają, że gra toczyła się wokół Izby
Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Teraz uderzają w Krajową Radę
Sądownictwa i domagają się kolejnej interwencji unijnych biurokratów.

CZYTAJ TAKŻE:Sojusznicy
„kasty” piszą donos na Polskę do KE: „Apelujemy o podjęcie
instytucjonalnych działań wobec polskich władz państwowych”

Jako
polscy sędziowie po raz kolejny zwracamy się do Państwa z apelem
o podjęcie działań zmierzających do przywrócenia praworządności w Polsce
oraz zagwarantowania obywatelom Polski i innych państw członkowskich
prawa do niezależnego sądu

–piszą w  wiernopoddańczym liście do Komisji Europejskiej sędziowie „Iustitii”/

W kuriozalnej
korespondencji czytamy, że „kolejna czteroletnia kadencja wadliwie
powołanej Krajowej Rady Sądownictwa musi skutkować systematycznym
wzrostem liczby wadliwych powołań sędziowskich w Posce”

Tacy sędziowie za cztery lata mogą stanowić połowę całego polskiego sądownictwa

– „straszy” sędziowska „kasta”.

Upolitycznione środowiska sędziowskie domagają się kolejnej interwencji w polskie sprawy.

Dlatego
uważamy, że konieczne jest zainicjowanie postępowania
przeciwnaruszeniowego przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej
w celu wyegzekwowania europejskich standardów wyboru sędziów
do Krajowej Rady Sądownictwa, zgodnych z Konstytucją RP, zapewniających
realny udział samorządu sędziowskiego, transparentnych, a tym samym
gwarantujących wybór sędziów zgodnie z ustawą i niezależność sądów,
o czym mowa w art. 47 KPP, art 19 ust. 1 zd. 2 TUE i art. 6 ust. 1 EKPCZ

– piszą przedstawiciele „kasty” sędzi’owskiej.

Histeryczny
list „kasty” sędziowskiej to wyraz jej bezsilności. Sędziowie wiedza
doskonale, że odblokowanie funduszy na KPO, to właściwie kwestia czasu.
Tę bitwę „kasta” przegrywa i doskonale sobie z tego zdaje sprawę.
Szkoda, że cierpią na tym zwykli Polacy oraz dobro polskiego
wymiaru sprawiedliwości.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

38. Sąd wydał wyrok ws. zeznań

Sąd wydał wyrok ws. zeznań podatkowych Magdaleny Adamowicz

Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe uniewinnił europosłankę Koalicji
Europejskiej - Magdalenę Adamowicz - od zarzutu podania nieprawdy w
zeznaniach podatkowych i uszczupleniu w ten sposób podatku. Sprawa dotyczyła ukrywania dochodów i błędnego rozliczania podatków.
Prokurator żądał dla europosłanki 300 tys. zł grzywny i pokrycia kosztów
procesu.

Zobacz także:   Majątek Adamowicz. Sześć mieszkań, trzy działki i milion dochodu w rok


Mimo wielu rozpraw oskarżona miesiącami nie stawiała się w sądzie, przedstawiała zwolnienia lekarskie albo dokumenty poświadczające niezdolność do uczestnictwa w rozprawie.
W tym okresie czynnie angażowała się jednak w inne zajęcia, w tym pracę
jako europosłanka. Głosowała m.in. za rezolucją PE wzywającą do
szybkiego uruchomienia mechanizmu warunkowości w budżecie UE.

Sprawa budziła emocje, bo sędzia Julia Kuciel prowadząca tę
sprawę w przeszłości pojawiała się na tych samych manifestacjach, co
m.in. Paweł Adamowicz (mąż oskarżonej), Lech Wałęsa czy politycy PO.

Zdarzało się, że sprawa grzęzła w miejscu, ponieważ chorowała także sama sędzia.

Europosłanka była oskarżona o nieujawnienie w zeznaniach podatkowych za lata 2011–2012 ponad 400 tys. zł oraz brak rozliczania dochodów pochodzących z wynajmu mieszkań, a tym samym uszczuplenia w podatku dochodowym sięgającego 120 tys. zł.


Sprawa od ponad roku stała w miejscu, bo kilkanaście terminów rozpraw spadło z wokandy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

39. Rzecznicy dyscyplinarni:

Rzecznicy dyscyplinarni: sędzia Żurek sfałszował 64 orzeczenia

Sędzia Waldemar Żurek wygrał z Polską

Polska naruszyła prawo dostępu do sądu oraz wolność wypowiedzi
sędziego Waldemara Żurka. Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu w
czwartek zasądził na jego rzecz łącznie 25 tysięcy euro tytułem
zadośćuczynienia.

Sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie Waldemar Żurek zarzucił Polsce, że
pozbawiono go prawa do sądu, a także naruszono jego prawo do wolności
słowa. Chodzi o przerwanie przed końcem kadencji funkcjonowania "starej"
KRS, której sędzia Żurek był rzecznikiem. I sędzia Żurek i stara KRS 
protestowali przeciw zmianom godzącym w niezależność sądów.

- Pozbawienie mnie stanowisk połączone z działaniami służb i organów
podatkowych miało sprawić, że przestanę krytykować rządowe projekty -
uważa sędzia.ETPCz to potwierdził. W uzasadnieniu wyroku wskazał, że  brak kontroli
sądowej postanowienia o usunięciu  Żurka z KRS  naruszył jego prawo
dostępu do sądu.  Ponadto uznał, że działania CBA oraz Ministerstwa
Sprawiedliwości i Prezes Sądu Okręgowego w Krakowie Dagmary Pawełczyk -
Woickiej wobec Żurka, miały na celu zastraszenie lub nawet uciszenie
skarżącego, który próbował bronić praworządności oraz niezależności
sędziowskiej. Zresztą nie tylko sędziego Żurka. Zdaniem ETPCz działania
służb i instytucji państwowych miały na celu wywołanie "efektu
mrożącego" także wobec  innych sędziów uczestniczących w debacie
publicznej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

40. Niesiołowski uniewinniony w


Niesiołowski uniewinniony w sprawie przyjmowania korzyści seksualnych. Kim jest sędzia, która wydała wyrok?

Tajny wyrok i uzasadnienie! Były poseł Stefan Niesiołowski
został dziś uniewinniony przez Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w sprawie
o przyjmowanie łapówek w postaci usług seksualnych. Prokuratura Krajowa
zapowiada apelację. Niestety, proces prowadzony był z wyłączeniem
jawności więc ustalenie dlaczego były polityk uniknął wyroku skazującego
jest trudne do ustalenia. Wiadomo, że śledczy nie mogą publicznie
odnieść się do ustnych motywów decyzji podjętej nieprawomocnie przez
sąd. Portal wPolityce.pl ustalił, że wyrok wydała sędzia Katarzyna
Trafisz.
Było o niej głośno, gdy w 2018 roku, w jej obronie stanęło
skrajnie upolitycznione stowarzyszenie „Iustitia”. Stało się tak po tym,
jak pozbawiono ją wiceprezesury Sądu Rejonowego dla Łodzi -Widzewa.
Niesiołowskiego reprezentowała kancelaria adwokacka Ryszarda Kalisza.

Dzisiejszy wyrok potwierdza, iż zarówno przedmiotowy
wniosek, jak i zarzuty postawione Stefanowi Niesiołowskiemu były
całkowicie bezpodstawne

– napisała w oświadczeniu informującym o decyzji sądu kancelaria adwokacka Ryszarda Kalisza.

Zdaniem
obrony na sprawie „zaważyły względy polityczne, a Stefan Niesiołowski
oraz jego rodzina byli w związku z nią bezprawnie szkalowani
i poniżani”. Kancelaria ma oczywiście prawo przedstawiać
tę sprawę w ten sposób, gdyż doskonale wie, iż prokurator nie może
merytorycznie, a co ważniejsze, publicznie odnieść się do tych słów
i samego uzasadnienia ustnego. W sprawie wyłączono bowiem jawność.



Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

41. Niby tak

Duzo jest "jujow" w kascie. Jednak nie nalezy zapominac, jak liczne kadry mlodych sedziow miesiac po miesiacu, dostaja stanowiska. Czy kastowe lujki beda ,w razie co, pokonac te przeszkode?

avatar użytkownika Maryla

42. Sąd: Skarb Państwa ma

Sąd: Skarb Państwa ma zapłacić ponad 2 mln zł byłemu prezydentowi Olsztyna

Sąd Okręgowy w Olsztynie nakazał Skarbowi Państwa wypłatę blisko 2,3
mln zł byłemu prezydentowi Olsztyna, Czesławowi Małkowskiemu za
niesłuszne zatrzymanie i aresztowanie.

W 2015 roku Sąd Rejonowy w Ostródzie skazał b. prezydenta Olsztyna na 5
lat więzienia za zgwałcenie urzędniczki, która była w ostatnich
tygodniach ciąży, oraz usiłowania gwałtu. W grudniu 2016 r., po
rozpatrzeniu apelacji złożonych przez prokuraturę i obrońcę
Małkowskiego, Sąd Okręgowy w Elblągu uchylił wyrok skazujący
Małkowskiego w części dotyczącej gwałtu i usiłowania gwałtu. Skierował
sprawę do ponownego rozpoznania przez sąd pierwszej instancji. Drugi
proces toczył się przed Sądem Rejonowym w Olsztynie. W 2018 r. zapadł
tam wyrok uniewinniający byłego prezydenta. Prokuratura złożyła
apelację.

W 2019 roku Sąd Okręgowy w Olsztynie prawomocnie uniewinnił Małkowskiego od zarzutu zgwałcenia ciężarnej urzędniczki.

Pełnomocnik byłego prezydenta Olsztyna pozwał Skarb Państwa. Żądał 2,5
mln zł zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, a także ponad 294 tys. zł
tytułem odszkodowania.

Sąd Okręgowy w Olsztynie mógł zająć się tą sprawą dopiero po rozpoznaniu
kasacji złożonej przez strony postępowania do Sądu Najwyższego. Akta
sprawy karnej wróciły do sądu w Olsztynie na początku lutego 2022 r.

We wtorek 21 czerwca 2022 r. Sąd Okręgowy w Olsztynie zasądził od Skarbu
Państwa 294 717 zł tytułem odszkodowania oraz 2 000 000 zł tytułem
zadośćuczynienia za niewątpliwie niesłuszne zatrzymanie i tymczasowe
aresztowanie.

Sąd wskazał, że kwota zasądzonego odszkodowania stanowi wartość
utraconego wynagrodzenia, jakie otrzymywałby on do końca swojej kadencji
na stanowisku prezydenta Olsztyna, gdyby nie został tymczasowo
aresztowany. Z kolei zasądzona wysoka kwota zadośćuczynienia, w ocenie
sądu, jest kwotą adekwatną do poniesionej krzywdy. Sąd zwrócił uwagę, że
zatrzymanie samorządowca i jego ponad sześciomiesięczny pobyt w
areszcie w związku z zarzutami o charakterze obyczajowym, od których
ostatecznie został prawomocnie uniewinniony, spowodował w jego życiu
negatywne skutki na wielu różnych płaszczyznach. - Zdaniem sądu,
bezsprzecznym faktem jest, że w wyniku tego zatrzymania i aresztowania
doszło do znacznego pogorszenia zdrowia wnioskodawcy, jak również
zrujnowania całego jego życia osobistego i rodzinnego - czytamy w
komunikacie na stronie SO w Olsztynie.

Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

43. Sędzia Agata Trzcińska

Ziobro o wyroku ws. abp. Jędraszewskiego: to zawstydzające, że mamy takich sędziów i takie sądy

Ten wyrok wykracza poza te wszystkie standardy i czyni pewne zło dla
obrazu polskiego sądownictwa. Jest to zawstydzające, że w Polsce mamy
takich sędziów i takie sądy - powiedział w piątek na konferencji
dotyczącej wyroku poznańskiego sądu uniewinniającego od zarzutu
nawoływania do zabójstwa duchownego. minister sprawiedliwości,
prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

Jak podkreślił Ziobro, jest przekonany, że jest to odosobniony wyrok i
wyraża nadzieję, że apelacja, którą skieruje prokuratura w tej sprawie
da jasny wyraz, że jest granica tego, co jest dopuszczalne i że prawo
karne nie jest jedynie pustą literą, jeśli chodzi o obronę ludzkiej
godności i wartości w postaci wolności religijnej, wolności toczenia
sporów w Polsce, ale w ramach tych granic, które mieszczą się w
granicach kultury prawa.

"Ten wyrok wykracza poza te wszystkie standardy i czyni pewne zło dla
obrazu polskiego sądownictwa. Jest to zawstydzające, że w Polsce mamy
takich sędziów i takie sądy" - powiedział minister. "Na szczęście nie
wszystkie" - dodał.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

44. Wyrok na mordercę uchylony,


Wyrok
na mordercę uchylony, bo sędziom nie podoba się KRS! W składzie
„męczennica” „kasty”. Znamy szczegóły kuriozalnego uzasadnienia

Portal wPolityce.pl poznał pisemne uzasadnienie szokującego
wyroku, jaki w lipcu zapadł w warszawskim sądzie apelacyjnym. Uchylił
on wyrok na brutalnego mordercę z powodu rzekomej wadliwości wyboru
sędzi, która skazała oskarżonego o zabójstwo na 16 lat więzienia.
W składzie, który wydał szokujące orzeczenie zasiadała (jako
sprawozdawca) sędzia Marzanna Piekarska – Drążek - kreowana
na męczennicę aktywistka sędziowska ze skrajnie upolitycznionego
stowarzyszenia „Iustitia”. Portal wPolityce.pl dotarł do treści
uzasadnienia wyroku. To polityczny manifest, a nie decyzja sądu. O sędzi
Drążek-Piekarskiej nasz portal pisał wielokrotnie wskazując na jej
upolitycznienie i niebezpieczny dla sądownictwa aktywizm.

CZYTAJ TAKŻE:UJAWNIAMY.
„Kasta” ma nową „męczennicę”! Kim jest przyjaciółka i obrończyni
Tuleyi, która anarchizowała warszawski sąd apelacyjny

Sprawę
uchylenia wyroku na oskarżonego o zabójstwo Ariela C. opisała dzisiaj
„Rzeczpospolita”, której dziennikarze przypomnieli, że bandzior
zasztyletował kobietę, a następnie wyszedł z mieszkania, pozostawiając
bez opieki, zaledwie miesięczną dziewczynkę. Sąd pierwszej instancji
skazał go na 16 lat więzienia. Sprawa trafiła następnie do Sądu
Apelacyjnego w Warszawie. Sąd uchylił wyrok pierwszej instancji.
Dlaczego? I tu pojawia się ustawka „kasty” sędziowskiej. Uznano,
że wydająca wyrok w I instancji sędzia Agnieszka Brygidyr – Dorosz
została „wadliwie powołana”. Rzekoma wadliwość polegała na fakcie,
że sędzię skazującą oskarżonego o zbrodnię zabójstwa opiniowała „nowa”
Krajowa Rada Sądownictwa.

Portal wPolityce.pl dotarł do treści
uzasadnienia szokującego postanowienia o uchyleniu wyroku na Ariela C.
Bez przesady można stwierdzić, że jest to raczej przykład manifestu
„kasty” sędziowskiej, a nie wyrok w sprawie o zabójstwo.

Powołanie
na urząd (awans) sędziego w procedurze prowadzonej z udziałem obecnej
KRS jest nieskuteczne, obarczone poważną i nieusuwalną wadą prawną,
a nadto wywołuje uzasadnione wątpliwości co do niezawisłości sędziego
i wymagane ustawowo cechy nieskazitelnego charakteru

– czytamy w treści uzasadnienia, do którego dotarł portal wPolityce.pl.

To jednak
nie koniec manifestu „kasty” sędziowskiej. Okazuje się, że dla pani
Marzanny Piekarskiej-Drążek już sama „obawa” o brak bezstronności
sędziego wystarczy, by  utracił on swą wiarygodność. To fragment o tyle
żałosny, że to sędziowskie stowarzyszenia uczestniczą w walce
politycznej w Polsce przez co jego członkowie są całkowicie
pozbawieni bezstronności.

Osoba, która
ma powody, by uzyskać albo utrzymać profity zawodowe (pozycję
i finansowe zależne od władzy zewnętrznej, może być w odbiorze ogólnym
postrzegana, jako osoba zależna, o skłonnościach do sprzyjania innym
podmiotom i innym wartościom niż te, którym ma obowiązek służyć sędzia.
Wystarczy sama obawa społeczna z tym związana, by sąd utracił
wiarygodność bezstronnego arbitra. Obecny związek awansów sędziowskich
z organami podporządkowanymi silniejszej władzy (politycznej) osłabia
zaufanie do sądownictwa i uzasadnia obawy co do decyzji sądowych. Obawy
te, poparte analizą czasu, procesu i okoliczności awansu,
są wystarczającym testem wpływu takiego powołania
na rozstrzyganie sprawy

– czytamy w uzasadnieniu decyzji o uchyleniu wyroku na Ariela C.

Grzech aktywizmu i korporacyjna zemsta

Okazuje
się, że w liczącym 10 stron uzasadnieniu, merytoryczne odniesienie się
do sprawy ewentualnego zabójstwa, zajmuje ledwie kilka akapitów. Reszta,
to „publicystyka” sędziowska, w której podważa się status sędziego
i snuje dywagacje na temat systemu nominacji sędziowskich. Sporo
jest także o „wątpliwości sądów zagranicznych”, o „samorządzie
sędziowskim” i rzekomym upolitycznieniu Krajowej Rady Sądownictwa. Jest
też fragment o  Jak to się ma do wyroku skazującego w pierwszej
instancji? To wie chyba tylko część składu sądu apelacyjnego (jeden
z sędziów złożył zdanie odrębne do bełkotu, jakim jest wyrok z udziałem
sędzi Marzanny Piekarskiej-Drążek).

O co naprawdę
chodzi w tej sprawie? Analizując sposób rozumowania sądu, który uchylił
wyrok skazujący na Ariela C., ma się wrażenie, że jest to korporacyjna
zemsta „kasty” sędziowskiej na sędzi, której rolą jest orzekanie, a nie
zabawa w politykę. Sędzia Agnieszka Brygidyr-Dorosz, która skazała
Ariela C. na 16 lat więzienia miała, zdaniem Sądu Apelacyjnego
w Warszawie, „bezrefleksyjnie” przyjąć nominację sędziowską. Jej
„grzechem” jest też fakt, że w 2015 roku stanęła do konkursu przed KRS,
ale Rada wskazała wtedy innego kandydata. Sędzia Brygidyr-Dorosz do 2019
roku była prokuratorem w Warszawie. W postępowaniu opiniującym przed
KRS jej kandydaturę poparł przedstawiciel Krajowej Rady Prokuratorów
przy Prokuratorze Generalnym. To także nie spodobało się składowi
sędziowskiemu w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie.

Skarga prokuratury

Bulwersująca
decyzja Sądu Apelacyjnego w Warszawie została zaskarżona przez
Prokuraturę Regionalną w Warszawie. Jak czytamy w przesłanej naszemu
portalowi informacji, prokurator wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie
sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu.

W skardze
wskazano m.in., że w wyroku Sąd Apelacyjny w Warszawie całkowicie
zlekceważył orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego dotyczące zarówno
kompetencji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jak
i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w zakresie ingerowania
w organizację krajowego wymiaru sprawiedliwości. W tym kontekście
przypomniano, że zgodnie z Konstytucją RP orzeczenia TK mają moc
powszechnie obowiązującą i są ostateczne

– czytamy w informacji przekazanej nam przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie.

(w skardze
- red.) zarzucono także, że poza wadliwą argumentację formalnoprawną
Sąd Apelacyjny nie przedstawił żadnych okoliczności, które mogłyby
poddawać w wątpliwość niezawisłość czy bezstronność sędzi. Za absurdalne
uznano twierdzenie SA, jakoby Krajowa Rada Prokuratorów przy
Prokuratorze Generalnym została powołana „w celu przeciwstawienia
utworzonemu oddolnie” stowarzyszeniu prokuratorów. Podkreślono,
że w porządku prawnym przed reformą prokuratury z 2016 r. funkcjonowały
Krajowa Rada Prokuratury i Rada Prokuratorów przy Prokuratorze
Generalnym, które miały podobne kompetencje, jak obecnie funkcjonujące
ww. ciało. Tym samym za niedorzeczne należy uznać twierdzenie, jakoby
powołanie Krajowej Rady Prokuratorów mogło dawać podstawy do podważania
bezstronności sędzi

– informują śledczy.

Szokujące
uzasadnienie składu z udziałem Marzanny Piekarskiej-Drążek nie może
dziwić znając jej działania jako aktywistki sędziowskiej. Ostatnio o jej
nazwisku zrobiło się głośno, gdy po kolejnej odmowie orzekania z innym
sędzią, została przeniesiona do innego wydziału. Analizując uzasadnienie
sądu z jej udziałem, ws. zabójstwa, ma się nieodparte wrażenie, że była
to doskonała decyzja, która służy dobru wymiaru sprawiedliwości.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

45. Sąd Okręgowy w Warszawie

Sąd
Okręgowy w Warszawie uchylił w całości wyrok ws. Fundacji „Lux
Veritatis”. L. Kochanowicz-Mańk: Ta sprawa nigdy nie powinna trafić na
wokandę sądu karnego i nigdy nie powinnam uczestniczyć w procesach
karnych

Wcześniej sąd pierwszej instancji skazał Lidię Kochanowicz-Mańk,
dyrektora finansowego Fundacji „Lux Veritatis”, nadawcy TV Trwam, na
trzy miesiące więzienia w zawieszeniu na rok. Powód to rzekome
nieujawnienie informacji publicznej. Sprawę karną wytoczyło
Stowarzyszenie Watchdog Polska.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

46. Sędzia Staryk odmawia

Sędzia Staryk odmawia orzekania w nowej Izbie SN

Sędzia SN Krzysztof Staryk nie chce orzekać w nowej Izbie
Odpowiedzialności Zawodowej. Podważa jej legalność, gdyż jej skład
powołał premier i prezydent, a ponadto są w nim sędziowie nominowani
przez neoKRS.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

47. 30 sędziów Sądu Najwyższego

30 sędziów Sądu Najwyższego odmawia orzekania razem z tzw. nowymi sędziami

30 sędziów Sądu Najwyższego oświadczyło, że nie będzie orzekać
wspólnie z osobami powołanymi do tego sądu w procedurze z udziałem
obecnej Krajowej Rady Sądownictwa. "Przystąpienie w takiej sytuacji do
procedowania i ferowania orzeczeń jest niedopuszczalne" - twierdza
sędziowie.

Ziobro o oświadczeniu 30 sędziów SN: jeśli ktoś sprzeniewierza się swojemu powołaniu, to nie powinien być sędzią

Sędzia powinien być wolny od politycznych i partyjnych upodobań i
poglądów; jeśli ktoś sprzeniewierza się swojemu powołaniu, nie powinien
być sędzią, zwłaszcza Sądu Najwyższego - powiedział minister
sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odnosząc się do oświadczenia 30 sędziów
SN.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

48. „Kasta” szykuje Norymbergę?


„Kasta” szykuje Norymbergę? Bodnar, Markiewicz i spółka chcą linczu na sędziach: ”Niezależnie od tego jakimi są prawnikami"

autor:  Liberté! Talks

Szokujące plany „kasty” sędziowskiej oraz jej sojuszników
z obecnej opozycji. W trakcie dyskusji pt. „Gruba kreska czy Norymberga?
Przyszłość sądownictwa po katastrofie PiS-u” Adam Bodnar, sędzia
Krystian Markiewicz („Iustitia”) oraz Sylwia Gregorczyk-Abram („Wolne
Sądy”) zaprezentowali wizję sądownictwa po zwycięstwie opozycji. Chcą
„weryfikować” niemal wszystkich sędziów opiniowanych przez KRS
i powołanych przez prezydenta Andrzeja Dudę. Okazuje się, że wiedza
i merytoryka szykanowanych w przyszłości sędziów nie będzie miała
tu znaczenia. Jedynym kryterium będzie fakt, że nie przyłączyli się oni
do buntu „kasty” sędziowskiej.

CZYTAJ TAKŻE:Jeszcze
sędzia czy już polityk? Prezesowi „kasty” marzą się roszady w rządzie
i już zapowiada, że KE nie przekaże Polsce pieniędzy

Krystian
Markiewicz, prezes skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia sędziów
„Iustitia” nawet nie ukrywał, że likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN,
to jedyny cel „kasty” sędziowskiej. Niebezpieczeństwo dla demokracji
widzi w skardze nadzwyczajnej, którą rozpatruje Izba Kontroli
Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. To ta Izba decyduje obecnie
o ważności wyborów. Zbuntowane środowisko sędziowskie już szykuje się
więc do jej przejęcia lub likwidacji.

Jeżeli
my będziemy udawać, że Izba Kontroli nie jest problemem (…), a stanowi
ona większe zagrożenie niż Izba Dyscyplinarna, to ten problem wyjdzie.
Skarga Nadzwyczajna, gdzie politycy przed polityczną Izbą mogą
zakwestionować ważność wyborów prezydenckich i parlamentarnych. (…)

— stwierdził sędzia Krystian Markiewicz.

Akcja weryfikacja

Z kolei
Adam Bodnar, były Rzecznik Praw Obywatelskich podkreślał, że należy
weryfikować i rozliczać tych, którzy nie przyłączyli się
do sędziowskiego buntu. „Taryfa ulgowa” będzie dotyczyła tylko tych
sędziów, którzy wyrażą skruchę.

Rozliczenia muszą
nastąpić, ale muszą być zgodne z zasadami państwa prawa (…). Jeżeli
pójdziemy skrótowo, to damy paliwo tym, którzy będą to kwestionowali.
Jak przygotować mechanizm rozliczeń, ale nie tylko prawnych, ale także
koncyliacyjnych? Są takie osoby, które będą się tłumaczyły. (…)
„Przyznałeś się, źle działałeś, ale jedziemy dalej”. Taki mechanizm też
musi być stworzony

— mówił Adam Bodnar.

To jednak
nie koniec. Były Rzecznik Praw Obywatelskich wprost stwierdził,
że weryfikacja będzie następowała bez względu na wiedzę i merytoryczność
sędziów powołanych przez nowe składy KRS (po 2018 rokiem). Co się
będzie więc liczyć w trakcie weryfikacji? „postrzeganie sędziów przez
zewnętrznych obserwatorów”.

To, że my wierzymy
w czyjąś niezależność intelektualną, to nie oznacza, że musimy takiej
osobie przekazać władzę sądzenia, bo liczy się to jak taka osoba jest
postrzegana przez zewnętrznych obserwatorów. (…). Dlatego mamy
w kontekście neosedziów poważny kłopot. Nawet jeżeli będziemy
mieli wśród tych osób osoby poważne, w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej
są osoby znane ze swojej działalności naukowej, to cóż z tego, jeżeli
oni w 2018 roku postanowili wsiąść do tramwaju i wybrać szybką ścieżkę
kariery, na tym to polegało.
Zlekceważyli to wszystko co się
działo wokół i te zagrożenia dla praworządności. Należy dokonać
weryfikacji, kierując się kryterium takim, by zabezpieczyć
bezpieczeństwo obywateli. (…)

— powiedział Adam Bodnar.

Jeszcze
dalej poszła Sylwia Gregorczyk-Abram z inicjatywy „Wolne Sądy” ona
przekonywała o potrzebie „zrobienia porządków” wśród sędziów
wyznaczonych po 2018 roku.

Są tam osoby
wartościowe (…), ale wsiedli do tego tramwaju i niezależnie jak
są mądrzy, jaką mają wiedzę, ile skończyli uniwersytetów, jak
wspaniałymi są prawnikami, to musi być z tym zrobiony porządek, z każdą
taką osobą.
Nie ma drogi na skróty. Mamy robić egzamin
z poprawności moralności? Nie, oni są wadliwie powołani systemowo (…).
Grzechem pierworodnym jest KRS. Da się przeprowadzić taką procedurę,
która (…) umożliwi stopniowy, ale nie nieskończenie rozciągnięty
w czasie, proces weryfikacji tych osób przed prawidłowo powołaną KRS.
To ona wybierze te osoby, które są właściwe

— stwierdziła Sylwia Gregorczyk-Abram.


Szokujące plany „kasty”
sędziowskiej oraz jej sojuszników z obecnej opozycji. W trakcie dyskusji
pt. „Gruba kreska czy Norymberga? Przyszłość sądownictwa po katastrofie
PiS-u” Adam Bodnar, sędzia Krystian Markiewicz („Iustitia”) oraz Sylwia
Gregorczyk-Abram („Wolne Sądy”) zaprezentowali wizję sądownictwa
po zwycięstwie opozycji. Chcą „weryfikować” niemal wszystkich sędziów
opiniowanych przez KRS i powołanych przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Okazuje się, że wiedza i merytoryka szykanowanych w przyszłości sędziów
nie będzie miała tu znaczenia. Jedynym kryterium będzie fakt, że nie
przyłączyli się oni do buntu „kasty” sędziowskiej.

CZYTAJ TAKŻE:Jeszcze
sędzia czy już polityk? Prezesowi „kasty” marzą się roszady w rządzie
i już zapowiada, że KE nie przekaże Polsce pieniędzy

Krystian
Markiewicz, prezes skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia sędziów
„Iustitia” nawet nie ukrywał, że likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN,
to jedyny cel „kasty” sędziowskiej. Niebezpieczeństwo dla demokracji
widzi w skardze nadzwyczajnej, którą rozpatruje Izba Kontroli
Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. To ta Izba decyduje obecnie
o ważności wyborów. Zbuntowane środowisko sędziowskie już szykuje się
więc do jej przejęcia lub likwidacji.

Jeżeli
my będziemy udawać, że Izba Kontroli nie jest problemem (…), a stanowi
ona większe zagrożenie niż Izba Dyscyplinarna, to ten problem wyjdzie.
Skarga Nadzwyczajna, gdzie politycy przed polityczną Izbą mogą
zakwestionować ważność wyborów prezydenckich i parlamentarnych. (…)

— stwierdził sędzia Krystian Markiewicz.

Akcja weryfikacja

Z kolei
Adam Bodnar, były Rzecznik Praw Obywatelskich podkreślał, że należy
weryfikować i rozliczać tych, którzy nie przyłączyli się
do sędziowskiego buntu. „Taryfa ulgowa” będzie dotyczyła tylko tych
sędziów, którzy wyrażą skruchę.

Rozliczenia muszą
nastąpić, ale muszą być zgodne z zasadami państwa prawa (…). Jeżeli
pójdziemy skrótowo, to damy paliwo tym, którzy będą to kwestionowali.
Jak przygotować mechanizm rozliczeń, ale nie tylko prawnych, ale także
koncyliacyjnych? Są takie osoby, które będą się tłumaczyły. (…)
„Przyznałeś się, źle działałeś, ale jedziemy dalej”. Taki mechanizm też
musi być stworzony

— mówił Adam Bodnar.

To jednak
nie koniec. Były Rzecznik Praw Obywatelskich wprost stwierdził,
że weryfikacja będzie następowała bez względu na wiedzę i merytoryczność
sędziów powołanych przez nowe składy KRS (po 2018 rokiem). Co się
będzie więc liczyć w trakcie weryfikacji? „postrzeganie sędziów przez
zewnętrznych obserwatorów”.

To, że my wierzymy
w czyjąś niezależność intelektualną, to nie oznacza, że musimy takiej
osobie przekazać władzę sądzenia, bo liczy się to jak taka osoba jest
postrzegana przez zewnętrznych obserwatorów. (…). Dlatego mamy
w kontekście neosedziów poważny kłopot. Nawet jeżeli będziemy
mieli wśród tych osób osoby poważne, w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej
są osoby znane ze swojej działalności naukowej, to cóż z tego, jeżeli
oni w 2018 roku postanowili wsiąść do tramwaju i wybrać szybką ścieżkę
kariery, na tym to polegało.
Zlekceważyli to wszystko co się
działo wokół i te zagrożenia dla praworządności. Należy dokonać
weryfikacji, kierując się kryterium takim, by zabezpieczyć
bezpieczeństwo obywateli. (…)

— powiedział Adam Bodnar.

Jeszcze
dalej poszła Sylwia Gregorczyk-Abram z inicjatywy „Wolne Sądy” ona
przekonywała o potrzebie „zrobienia porządków” wśród sędziów
wyznaczonych po 2018 roku.

Są tam osoby
wartościowe (…), ale wsiedli do tego tramwaju i niezależnie jak
są mądrzy, jaką mają wiedzę, ile skończyli uniwersytetów, jak
wspaniałymi są prawnikami, to musi być z tym zrobiony porządek, z każdą
taką osobą.
Nie ma drogi na skróty. Mamy robić egzamin
z poprawności moralności? Nie, oni są wadliwie powołani systemowo (…).
Grzechem pierworodnym jest KRS. Da się przeprowadzić taką procedurę,
która (…) umożliwi stopniowy, ale nie nieskończenie rozciągnięty
w czasie, proces weryfikacji tych osób przed prawidłowo powołaną KRS.
To ona wybierze te osoby, które są właściwe

— stwierdziła Sylwia Gregorczyk-Abram.

Dyskusja
prawników w trakcie konferencji „Liberté! Talks”, to zapowiedź
politycznych czystek „kasty” sędziowskiej, która myśli, że uda jej się
„zweryfikować” ponad 2 tysiące „nowych” sędziów. Zresztą prelegenci
nawet nie próbowali odcinać się od polityki, wychwalając wspólny projekt
„Iustitii” oraz Koalicji Obywatelskiej w przedmiocie „przywracania
praworządności”. Nie miejmy złudzeń. „Kasta” i jej sojusznicy szykują
sędziom czystkę.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

49. Sąd o nazwaniu TVP

Sąd o nazwaniu TVP "Gebelsowskimi mediami": krytyka ostra, ale usprawiedliwiona

Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że prof. Wojciech Sadurski nie
naruszył dóbr osobistych Telewizji Polskiej, pisząc na Twitterze, że
"żaden demokrata, żaden polityk opozycyjny, nie powinien przekroczyć
progu Gebelsowskich mediów".

Jak pisze portal Onet.pl, sędzia Agnieszka Bedyńska-Abramczyk uznała, że
"media rządowe" z tweeta Sadurskiego to TVP: "W debacie publicznej
powodowa spółka utożsamiana jest często z mediami rządowymi, z uwagi na
kierowane pod jej adresem zarzuty, że działa na polityczne zamówienie
partii rządzącej". "Ponadto znamiennym jest również to, że sama pozwana,
wnosząc pozew w niniejszej sprawie, utożsamia się z tym
sformułowaniem".

Zdaniem Bedyńskiej-Abramczyk słowa Sadurskiego naruszyły "dobra osobiste
w postaci renomy" i utratę zaufania odbiorców, zaś sama wypowiedź
profesora - w ocenie sądu - stanowi sugestię, że TVP "zamiast
przekazywania informacji posługuje się propagandą".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

50. Będą zarzuty dyscyplinarne


Będą zarzuty dyscyplinarne dla prof. Małgorzaty Gersdorf. W tle kuriozalna uchwała SN i spór kompetencyjny w TK

Formalnie sprawa wciąż toczy się przed Nadzwyczajnym Rzecznikiem.
Sędzia Piotr Schab wystąpił do prof. Małgorzaty Gersdorf,
by ta wyjaśniła okoliczności, w których doszło do posiedzenia Izb
SN w styczniu 2020 roku. To wtedy, niezgodnie z konstytucją
i z pominięciem sporu kompetencyjnego, tzw. starzy sędziowie Sądu
Najwyższego podważyli status sędziów i samej Izby Dyscyplinarnej
Sądu Najwyższego.

Chodzi o złożenie
wyjaśnień, w trybie przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym, określających
charakterystykę postępowania wyjaśniającego prowadzonego przez
Nadzwyczajnego Rzecznika Dyscyplinarnego. Trzeba zbadać przesłanki (…)
dotyczące złamania zapisów art. 86 ustawy o organizacji i funkcjonowaniu
TK, który jednoznacznie ustanawia powinność uznania za zawieszone
postępowania objętego sporem kompetencyjnym. Pani prof. Małgorzata
Gersdorf, doskonale znając ten przepis, wystosowała lakoniczne pismo,
z którego wynikało, że w jej przekonaniu ten przepis nie miał
tu zastosowania. Konstatuję, że miał on zastosowanie i pewien skutek
zapisu art. 86 w.w. ustawy istniał z mocy prawa. Zignorowanie tego
skutku odbieram jako prawdopodobny delikt dyscyplinarny

– mówił wczoraj, na antenie wPolsce.pl sędzia Piotr Schab Nadzwyczajny Rzecznik Dyscyplinarny.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

51. Ważne orzeczenie ws. sędziego

Ważne orzeczenie ws. sędziego zawieszonego przez Izbę Dyscyplinarną

Sąd Rejonowy w Rzeszowie uznał, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem
i nakazał zwrócić sędziemu Maciejowi Ferkowi z Krakowa połowę
bezprawnie obniżonej pensji - donosi portal oko.press.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

52. "Kasta" łaskawa dla


"Kasta"
łaskawa dla antykościelnych wandali. Sędzia z "Iustitii" uniewinniła
mężczyzn, którzy przewrócili pomnik ks. Jankowskiego

autor: wPolityce.pl/Tomasz Sekielski/twitter


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

53. „Kasta” załatwia z nami swoje


UOKiK złoży apelację od wyroku Sądu Ochrony Konkurencji
i Konsumentów, który uchylił decyzję ws. nałożenia kar - ponad 29 mld
zł na Gazprom i ponad 234 mln zł na pięć spółek odpowiedzialnych
za budowę Nord Stream 2 - poinformował w poniedziałek Urząd. Prezes
Urzędu Tomasz Chróstny nie kryje zaskoczenia wyrokiem.

Urząd przypomniał w poniedziałek, że postępowanie w sprawie kar dla
Gazpromu i pięciu innych podmiotów (Engie Energy, Uniper, OMV, Shell
oraz Wintershall) za utworzenie spółki odpowiedzialnej za budowę
i eksploatację gazociągu Nord Stream 2 bez wymaganej zgody Prezesa UOKiK
zostało wszczęte w maju 2018 r.

Dwa lata później nałożone
zostały kary finansowe w wysokości ponad 29 mld zł kary na Gazprom
i ponad 234 mln zł na pozostałe podmioty uczestniczące
w przedsięwzięciu. Przedsiębiorcy odwołali się od tego rozstrzygnięcia
miesiąc później. 21 listopada 2022 r. Sąd Ochrony Konkurencji
i Konsumentów uchylił wydaną decyzję.

Z zaskoczeniem
przyjmujemy wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Sąd uznał,
iż bez względu na zebrany materiał dowodowy oraz przedstawione skutki
dla konkurencji zasadnicza jest ocena, czy doszło do formalnego
utworzenia joint venture. W przedstawionej ustnie opinii Sądu podmioty
biorące udział w utworzeniu Nord Stream 2 nie utworzyły nowego,
wspólnego przedsiębiorcy i poza kompetencją Urzędu pozostaje ocena
skutków wyrządzonych gospodarce, jak i to czy próbowali oni omijać prawo

— powiedział, cytowany w komunikacie UOKiK, prezes Urzędu Tomasz Chróstny.

Na mocy
decyzji z października 2020 r. ukarane podmioty miały obowiązek
rozwiązać umowy zawarte na finansowanie gazociągu Nord Stream 2.

Urząd
podawał wtedy, że wydanie przez niego decyzji i nałożenie maksymalnej
kary związane jest z zakończonym postępowaniem w sprawie spółki
odpowiedzialnej za budowę i eksploatację gazociągu Nord Stream 2 bez
wymaganej zgody prezesa UOKiK. Zarzuty, jakie przedstawiono sześciu
przedsiębiorcom w 2018 r. dotyczyły tego, że spółki te działały umyślnie
i dlatego zostały ukarane maksymalnymi sankcjami finansowymi
wynoszącymi w każdym przypadku 10 proc. rocznego obrotu - Gazprom
(29,08 mld zł), Engie Energy (55,5 mln zł), Uniper (29,9 mln zł), OMV
(87,7 mln zł), Shell (30,2 mln zł) oraz Wintershall (30,8 mln zł).

Przeprowadzone
przez polski urząd antymonopolowy postępowanie wykazało, że w 2017 r.
pomimo braku zgody na utworzenie wspólnego przedsiębiorcy, sześć spółek
(uczestników konsorcjum Nord Stream 1) zawarło szereg umów dotyczących
finansowania NS2, co w efekcie było potwierdzeniem ich ważnej
i niezbędnej roli w całym projekcie

— komunikował UOKiK.

W 2015
r. do UOKiK wpłynął wniosek sześciu spółek o zgodę na utworzenie
wspólnego przedsiębiorcy odpowiedzialnego za budowę i eksploatację
gazociągu Nord Stream 2. W 2016 r. prezes Urzędu wydał zastrzeżenia
do koncentracji, w których uznał, że ta transakcja może doprowadzić
do ograniczenia konkurencji i przedstawił swoje zastrzeżenia.
Przedsiębiorcy wycofali wniosek, co w praktyce oznaczało zakaz
połączenia. Tymczasem pojawiły się informacje, że firmy podpisały umowę
na finansowanie gazociągu. W związku z tym wszczęto postępowanie przeciw
Gazpromowi i jego pięciu kontrahentom o dokonanie transakcji bez zgody
prezesa UOKiK.

Kary to skutek braku zgody
na transakcję Nord Stream 2. W ocenie Urzędu realizacja projektu
stanowiła złamanie przepisów prawa oraz reguł uczciwej konkurencji,
którego skutkami jest zwiększenie uzależnienia odbiorców gazu na rynku
wewnętrznym od jednego dostawcy – Gazpromu

— wyjaśniał Urząd.

Tuleya wygrywa z Radzikiem w precedensowej sprawie zakazu wykładów

Sędzia Igor Tuleya wygrał z Przemysławem Radzikiem przed Sądem
Okręgowym Warszawa - Praga w precedensowej sprawie dotyczącej sprzeciwu
prezesa wobec prowadzenia przez sędziego Tuleyę zajęć dydaktycznych -
przekazało Stowarzyszenie Sędziów "Iustitia".


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

54. Bydlo prawnicze

jest rozpuszczone do granic mozliwosci.

avatar użytkownika Maryla

55. Sąd zasądził od Kaczyńskiego

Sąd zasądził od Kaczyńskiego na rzecz Sikorskiego 708 480 zł

- Sąd nieprawomocnie przyznał Radosławowi Sikorskiemu od Jarosława
Kaczyńskiego kwotę 708.480 zł na pokrycie kosztów opublikowania
przeprosin w serwisie Onet - poinformował na Twitterze mec. Jacek
Dubois.
W sądzie I instancji pozew Sikorskiego został oddalony, ale polityk
wygrał w Sądzie Apelacyjnym. Wyrok z lipca 2020 r. nakazywał
Kaczyńskiemu przeproszenie Sikorskiego na głównej stronie  Onetu. Prezes
PiS do dziś wyroku nie wykonał, choć sąd oddalił jego wniosek o
wstrzymanie wykonalności w związku ze złożeniem kasacji.
W kwietniu 2021 r. Sikorski poinformował, że Kaczyński został jego „dłużnikiem” i jest mu winny ponad 46 tys. zł.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

56. Decyzja sądu dot. prezesa


Decyzja sądu dot. prezesa PiS. To nie koniec! "Sprawę rozstrzygnie SN, który przyjął naszą skargę kasacyjną do rozpoznania"


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

57. Szokujące orzeczenie NSA!


Szokujące orzeczenie NSA! Sędzia sympatyzujący z „kastą” uznał, że Trybunał Konstytucyjny jest „zainfekowany bezprawnością”

Trzyosobowy skład sędziowski w Naczelnym Sądzie
Administracyjnym podważył status sędziów z Trybunału Konstytucyjnego.
Co ciekawe, pod tym oczywistym bezprawiem podpisał się sędzia Przemysław
Szustakiewicz, który został powołany już przez nowy skład KRS.

CZYTAJ TAKŻE:Ważne orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego: Sędzią jest się też wtedy, gdy procedura poprzedzająca powołanie miała wady

Fakt,
że Naczelny Sąd Administracyjny działa poza swoimi kompetencjami nie
ulega żadnym wątpliwościom. Orzeczenie, które jak informuje „Gazeta
Wyborcza” wydano w połowie listopada, pełne jest stwierdzeń, które mają
bardziej charakter publicystyczny, a nie prawny.

Obecność
w składzie TK nieprawidłowo powołanych sędziów powoduje, że cały polski
Sąd Konstytucyjny został niejako „zainfekowany” bezprawnością, a zatem
utracił w sensie materialnym zdolność do zgodnego z prawem orzekania

– „Wyborcza” cytuje orzeczenie NSA.

Sąd
orzekał w sprawie Kancelarii Sejmu, która nie publikowała list poparcia
dla nowych członków KRS (ostatecznie opinia publiczna poznała
tę listę). NSA nie tylko podważył status sędziów TK, przekonując
o rzekomych dublerach, ale pozwolił sobie nawet na ocenę pracy samego
Trybunału Konstytucyjnego i zarzucił mu „opieszałość”. W składzie,
który wydał to kuriozalne orzeczenie znajdował się sędzia Przemysław
Szustakiewicz, który w 2019 roku został powołany na wniosek nowego
składu KRS, przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Od kilku lat
wspiera on działania skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia sędziów
„Iustitia”. W swoim oświadczeniu nie ujawnił (pomimo ustawowego
obowiązku), czy należy do tego stowarzyszenia. Zdaniem wielu
komentatorów, listopadowa decyzja NSA, wpisuje się w nurt orzecznictwa,
które prowadzi dziś do całkowitej anarchii sądownictwa.


Sprawa
Kurdej-Szatan umorzona! Prokuratura złoży zażalenie na decyzję sądu,
który powoływać się miał na „wolność słowa” i „emocje…

Prokuratura Okręgowa w Warszawie złoży zażalenie
na postanowienie Sądu Rejonowego w Pruszkowie o umorzeniu postępowania
przeciwko Barbarze K.-Sz., oskarżonej o zniesławienie Straży Granicznej
oraz jej funkcjonariuszy. Artystka nazwała funkcjonariuszy „maszynami
bez mózgów oraz mordercami”. Sędzia Jakub Sokół miał w ustnym
uzasadnieniu powoływać się na „wolność słowa” i „emocjonalne” podłoże
ohydnego wpisu celebrytki.

CZYTAJ TAKŻE:Prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko Kurdej-Szatan! Aktorka została oskarżona o zniesławienie Straży Granicznej

Sąd
Rejonowy w Pruszkowie postanowieniem z dnia 6 grudnia 2022 r. umorzył
postępowanie przeciwko oskarżonej Barbarze K.-S. uznając, że czyn
zarzucany oskarżonej nie zawiera znamion czynu zabronionego

–  poinformowała PAP Samodzielna Sekcja Prasowa Sądu Okręgowego w Warszawie.

Wskazała
przy tym, że postanowienie jest nieprawomocne. „Stronom przysługuje
zażalenie do Wydział Odwoławczego Sądu Okręgowego w Warszawie” - dodała
sekcja prasowa.

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz
przekazała PAP, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie zgadza się
z decyzją sądu i argumentacją przyjętą w uzasadnieniu wydanej decyzji.

W ocenie
oskarżyciela publicznego publikacja wpisu, w którym oskarżona posługuje
się określeniami „maszyny bez mózgu i serca” oraz „mordercy” w stosunku
do Straży Granicznej oraz jej funkcjonariuszy wykonujących obowiązki
ustawowe w zakresie ochrony granicy RP na odcinku polsko-białoruskim
zniesławiła podmiot zobowiązany do ochrony granic państwa, jak również
jej funkcjonariuszy

– wyjaśniła prok. Aleksandra Skrzyniarz.

Wskazana
wypowiedź w żadnej mierze nie mieściła się w granicach wolności słowa.
Fakt, że była ona emocjonalna nie wpływa na ocenę znamion
zarzucanego czynu

– podkreśliła. Dodała
przy tym, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie niezwłocznie zaskarży
wydane postanowienie domagając się jego uchylenia.


Decyzja sądu ws. Kurdej-Szatan. Mec. Markiewicz: Dramatem jest to, że sądy wpisują się w upadek obyczajów

autor: Fratria/wPolityce.pl/screenshot/Instagram

Sąd Rejonowy w Pruszkowie umorzył postępowanie przeciwko Barbarze
K.-S. Uznał, że jej czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego.

W rozmowie z wPolityce.pl mecenas Markiewicz zwraca uwagę na kwestię standardów.

Zapomina
się, że sądy wyznaczają pewien standard obowiązujący w państwie. Jeżeli
sąd uznał, że mówienie w ten sposób o funkcjonariuszach państwa jest
dopuszczalne, to dopuszcza, że za chwilę uczniowie będą tak mówić
o nauczycielach, pracownicy o swoich przełożonych, że jest to dozwolone,
podobnie jak mówienie, że prezydent jest „debilem”. Na końcu jest
pytanie, czy ludzie chodzący do sądów, nie zaczną tak nazywać sędziów

– mówi w rozmowie z wPolityce.pl.

Sądy
torują drogę. Czasami w dobrym kierunku, czasami w złym. Dramatem jest
to, że sądy wpisują się w to, co można nazwać ewidentnym upadkiem
obyczajów, atakiem na religię, na dobre relacje międzyludzkie,
na rodzinę, na zasady współżycia społecznego. Sądy niestety, niektórymi
wyrokami, wpisują się w to ogólne grzęzawisko, które jest wokół nas

– dodaje Marek Markiewicz.

Pytany o to, czy prokuratura nie powinna zrezygnować z zażalenia na decyzję sądu, odpowiada:

Niektórzy
twierdzą, że sprawa jest tak drobna, że szkoda absorbować sąd.
A ja uważam, że to jedna z fundamentalnych spraw, które zostawione
zaczynają żyć swoim życiem i tworzą naokoło tkankę rozkładu. Muszę
zaznaczyć, że nie znam szczegółów tej sprawy, ale jej wydźwięk jest
taki, że te szczegóły przestają być ważne.

Not. TK

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

58. Prezes Przyłębska reaguje na


Prezes Przyłębska reaguje na działania NSA: Wszyscy sędziowie TK powołani przez prezydenta są sędziami w rozumieniu konstytucji

Naczelny Sąd Administracyjny nie ma kompetencji
do jakiegokolwiek kontrolowania działalności orzeczniczej Trybunału
Konstytucyjnego. Wszyscy sędziowie TK powołani przez prezydenta
są sędziami w rozumieniu konstytucji - oświadczyła we wtorek prezes
TK Julia Przyłębska.

CZYTAJ
RÓWNIEŻ: Szokujące orzeczenie NSA! Sędzia sympatyzujący z „kastą”
uznał, że Trybunał Konstytucyjny jest „zainfekowany bezprawnością”

Komentarz
prezes Przyłębskiej przekazany PAP odnosi się do uzasadnienia wyroku
zapadłego w połowie listopada przed NSA odnoszącego się do prawnych
aspektów udostępniania informacji publicznej. O orzeczeniu NSA i jego
uzasadnieniu napisała we wtorek „Gazeta Wyborcza”. W uzasadnieniu tym
zawarta została m.in. fraza o „zainfekowaniu bezprawnością” polskiego
sądu konstytucyjnego.

Literacki fragment komentowanego wyroku NSA należy raczej traktować jako eksces orzeczniczy

— skomentowała natomiast we wtorek wieczorem prezes Przyłębska.

Dodała, że NSA uzasadnił swą decyzję „publicystycznie atakując Trybunał”.

NSA
w listopadzie m.in. oddalił skargę kasacyjną Kancelarii Sejmu
od wcześniejszego orzeczenia WSA z października 2019 r., w którym
zobowiązano Kancelarię Sejmu do rozpatrzenia wniosku obywatelki
o udostępnienie informacji publicznej. Chodziło o toczącą się od 2018 r.
batalię prawną w sprawie udostępnienia list poparcia dla kandydatów
do Krajowej Rady Sądownictwa. W skardze kasacyjnej Kancelarii Sejmu
zawnioskowano o przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez WSA
i jej zawieszenie.

Przyłębska zaznaczyła, że listopadowy „wyrok
NSA dotyczy dostępu do informacji publicznej w Kancelarii Sejmu i z tej
perspektywy krótki fragment uzasadnienia o TK nie ma znaczenia dla
rozstrzygnięcia sprawy, zwłaszcza że NSA nie ma kompetencji
do jakiegokolwiek kontrolowania działalności orzeczniczej TK.

Sądy
mogą a nie muszą zawieszać postępowania do chwili wydania wyroku przez
Trybunał Konstytucyjny. NSA uzasadniał odmowę zawieszenia postępowania,
publicystycznie atakując Trybunał. W świetle poprzednich wyroków NSA,
w pełni respektujących orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego po 2016
r., ten literacki fragment komentowanego wyroku NSA należy raczej
traktować jako eksces orzeczniczy

— oceniła prezes Trybunału.

Jak
podkreśliła „wszyscy sędziowie TK wybrani przez Sejm, od których
prezydent przyjął ślubowanie, jak i wszyscy sędziowie powołani przez
Prezydenta RP, są sędziami w rozumieniu Konstytucji RP”.

Inne
stwierdzenia, niezależnie od miejsca i formy ich publikacji, są jedynie
pozaprawnymi opiniami. Żaden bowiem wyrok nie może unieważnić
Konstytucji RP

— wskazała prezes Przyłębska.

Dodała,
że „reszta to publicystyczna ekwilibrystyka ukazująca się tu i ówdzie,
która nie ma nic wspólnego z obowiązującym w Polsce prawem”.

NSA
zarzucił w tym uzasadnieniu opieszałość TK. Nie zgadzam się
z tą opinią. Tylko w 2021 r. Trybunał wydał ponad 500 orzeczeń. To,
że nie wszystkie są publikowane, nie powinno usprawiedliwiać braku
rzetelności prezentowanych analiz i ocen

— oświadczyła jednocześnie prezes Przyłębska.

Orzeczenie
NSA zapadło 16 listopada br. w składzie trojga sędziów -
przewodniczącej Olgi Żurawskiej-Matusiak, sprawozdawcy Przemysława
Szustakiewicza oraz Sławomira Pautera.

Uzasadniając skargę
kasacyjną, w której zawnioskowano o przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania przez WSA i jej zawieszenie, Kancelaria Sejmu wskazywała
m.in., że rozstrzygniecie zależy od wyniku innych postępowań, w tym
wniosku grupy posłów PiS skierowanego do TK w 2019 r. i dotyczącego
przepisu ustawy o KRS o przekazywaniu do publicznej wiadomości przez
Marszałka Sejmu zgłoszeń kandydatów sędziowskich do KRS.

Oddalenie skargi kasacyjnej

NSA
oddalając skargę kasacyjną podkreślił jednak, że „brak jest podstaw
do pozytywnego rozstrzygnięcia wniosku Kancelarii Sejmu o zawieszenie
postępowania sądowoadministracyjnego”.

Nie można
również uznać, że wszczęcie postępowania przed TK (…) może być podstawą
zawieszenia postępowania przez Naczelny Sąd Administracyjny. Należy
bowiem wskazać, że od dnia 3 grudnia 2015 r. w TK pojawiły się osoby
(obecnie M. Muszyński, J. Piskorski i J. Wyrembak), powołane
na to stanowisko sędziego ze złamaniem przepisów Konstytucji RP,
ponieważ objęli oni stanowiska w miejsce prawidłowo powołanych sędziów

— wskazano w tym uzasadnieniu NSA zamieszczonym już w internetowej bazie orzeczeń tego sądu.

NSA
wskazał w tym uzasadnieniu, że „nielegalność zajęcia stanowiska
sędziego TK” przez wymienione osoby potwierdzona została wyrokiem
TK z grudnia 2015 r oraz wyrokiem ETPC z maja 2021 r.

Obecność
w składzie TK nieprawidłowo powołanych sędziów powoduje, że cały polski
Sąd Konstytucyjny został niejako +zainfekowany+ bezprawnością, a zatem
utracił w sensie materialnym zdolność do zgodnego z prawem orzekania,
ponieważ istnieje duży stopień prawdopodobieństwa, że w składzie
orzekającym znajdzie się przynajmniej jeden z tzw. dublerów

— napisano w uzasadnieniu NSA.

Dlatego
w ocenie NSA „w takiej sytuacji zawieszenie postępowania
sądowoadministracyjnego i zdanie się na +na ślepy traf+, że być może
w składzie orzekającym (…) nie będzie jednego z +dublerów+, jest
obarczone zbyt dużym ryzykiem, aby NSA mógł oczekiwać na orzeczenie TK”.

NSA dodał też, że należy „rozstrzygnąć sprawę tak szybko jak to jest możliwe”.

Tymczasem
rzeczą powszechnie znaną, potwierdzoną również w rocznych
sprawozdaniach TK jest, że polski Sąd Konstytucyjny obecnie rozpoznaje
sprawy niezwykle opieszale, a niektóre wnioski czekają na orzeczenie
dłużej niż pięć lat. Stąd zawieszanie postępowania
sądowoadministracyjnego i czekanie na ewentualne orzeczenie
TK faktycznie oznacza znaczne, być może wieloletnie
przedłużenie postępowania

— wskazano w uzasadnieniu NSA.

W lutym
2020 r. na stronie Sejmu opublikowano zgłoszenia 18 sędziów-kandydatów
do Krajowej Rady Sądownictwa oraz listy sędziów, którzy udzielili
im poparcia. Stało się to po innym wyroku WSA, w którym uchylił
on postanowienie prezesa UODO, wstrzymujące upublicznienie przez
Kancelarię Sejmu podpisów pod listami poparcia kandydatów do KRS.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

59. Seria orzeczeń i postanowień

Seria orzeczeń i postanowień „kasty” sędziowskiej, które zapadły w ostatnich dniach, każą nam zastanowić się nad oczywisty faktem: skrajnie upolitycznione środowiska sędziowskie oraz jej sojusznicy ruszyli do boju, by wesprzeć opozycję przed przyszłorocznymi wyborami.

O tym, że Mikołaj w todze był w tym roku szczodry dla swoich sojuszników można było zobaczyć wczoraj. W różnych sądach zapadły skrajnie upolitycznione wyroki, które de facto ugruntowały bezkarność dla celebrytów i przedstawicieli opozycji ulicznej, często tej najbardziej skrajnej i zadymiarskiej. Jak inaczej odczytywać decyzję NSA, który podważył status sędziów Trybunału Konstytucyjnego? Grzywny dla red. Ogórek i Ziemkiewicza? Czy prezentem nie było umorzenie sprawy karnej Barbary Kurdej-Szatan? Opozycja znalazła też wczoraj, w mikołajkowych skarpetach, prawomocne uniewinnienie Pawła Kasprzaka (Obywatele RP) z zarzutu naruszenia nietykalności funkcjonariusza policji: Skazał Miernika, uniewinnił Kasprzaka. Lider Obywateli RP zachwycony słowami sędziego: „Odniósł się do obecnej władzy”

Dziękował Mikołajowi także prof. Wojciech Sadurski, któremu Sąd Najwyższy oddalił kasację złożoną przez TVP. Podobne prezenty sędziowie rozdali wczoraj w jeszcze kilku sprawach.

Chyba możemy ustalić, że Święty Mikołaj jest po naszej stronie. Gratulacje dla wszystkich obrońców i pełnomocników!

— nie kryła radości mikołajkowa gwiazdka, czyli Sylwia Gregorczyk-Abram, z inicjatywy „Wolne Sądy”, która umieściła w mediach społecznościowych pełną listę spraw, których finał nastąpił wczoraj.

autor: wPolityce.pl/facebook

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

60. sędzia Agnieszka Domańska.


Zaskakujący
wyrok! Szczurek został zatrzymany za zakłócanie obchodów miesięcznicy
smoleńskiej, tymczasem sąd... przyznał mu odszkodowanie

Arkadiusz Szczurek pochwalił się w mediach społecznościowych,
że Sąd Okręgowy w Warszawie przyznał mu 10 tys. zł odszkodowania za…
niesłuszne zatrzymanie przez policję w czasie żenującego happeningu tzw.
Lotnej Brygady Opozycji, polegającego na zakłócaniu obchodów
miesięcznicy smoleńskiej.

Szczurek został 10 listopada
2022 roku zatrzymany na 48 godzin za zakłócenie obchodów miesięcznicy
smoleńskiej. Teraz z dumą informuje, że Sąd Okręgowy w Warszawie wydał
korzystny dla niego wyrok. Konkretnie uczyniła to sędzia
Agnieszka Domańska.

CZYTAJ TAKŻE: NASZ NEWS. Nowak wychodzi z aresztu! Sędzia, która pozwoliła pupilowi Tuska wyjść na wolność jest członkiem „Iustitii”

Warto
przypomnieć, że to właśnie sędzia Domańska w kwietniu 2021 roku
zdecydowała o nieprzedłużeniu aresztu Sławomira Nowaka, o czym pisał
portal wPolityce.pl. Sędzia ta należy też do znanego z protestów
przeciwko reformie sądownictwa stowarzyszenia sędziów „Iustitia”.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

61. Sąd okręgowy w Elblągu

Sąd okręgowy w Elblągu utrzymał umorzenie ws. prokurator od Amber Gold

Sąd Okręgowy w Elblągu utrzymał w czwartek umorzenie ws. prokurator,
która początkowo prowadziła śledztwo dotyczące Amber Gold. Orzeczenie
jest prawomocne, od niego kasacje mogą złożyć Prokurator Generalny oraz
Rzecznik Praw Obywatelskich - podał Sąd Okręgowy w Elblągu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

62. Zapomina sie,

ze sedziowie, to czesc PRL-owskiej nomenklatury. Po przelomie 1989 r. udalo im sie nie rzuca w oczy. Teraz nadrabiaja pelna morda.

avatar użytkownika Maryla

63. Kulisy szokującej decyzji


Kulisy
szokującej decyzji sądu ws. prokurator, która nie chciała śledztwa
dotyczącego wielkiej afery. Czy sędzia bał się „Iustitii”?

„Kasta” nie da zginąć swoim. Dziś w Sądzie Rejonowym dla
Warszawy Mokotowa umorzono sprawę prokurator Justyny Brzozowskiej, która
wsławiła się tym, że w czerwcu 2015 roku odmówiła wszczęcia śledztw ws.
afery reprywatyzacyjnej. Sędzia, który umorzył dziś postępowanie,
to Łukasz Malinowski, członek skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia
sędziów „Iustitia”, znany (jak wielokrotnie informował portal
wPolityce.pl) z masowego uniewinniania zadymiarzy z opozycji ulicznej.
Czy sędzia, umarzając dziś sprawę znanej prokurator bał się odwetu
własnego stowarzyszenia? To pytanie zasadne, gdyż „Iustiutia”, do której
należy sędzia Malinowski, występowała w dzisiejszym procesie jako
„przedstawiciel strony społecznej”, a inny jej członek, sędzia Piotr
Gąciarek, przemawiał przed obliczem sądu.

O akcie oskarżenia w przeciwko prokurator Brzozowskiej, Wydział Spraw
Wewnętrznych Prokuratury Krajowej informował w początkach 2021 r. Zdaniem
PK oskarżona prokurator w marcu 2015 r. miała po trzech miesiącach
odmówić wszczęcia śledztwa, mimo zebranych przez Centralne Biuro
Antykorupcyjne „obszernych materiałów wskazujących na szereg przestępstw
popełnionych przy reprywatyzacji warszawskich nieruchomości”.

Jak podawała wówczas prokuratura materiały, które zgromadziło CBA liczyły 20 tomów, z czego 10 tomów to materiały niejawne. Według
ustaleń PK prokurator „nie przeprowadziła żadnych czynności mających
na celu ich procesową weryfikację” i uznała, że „opisane w materiałach
sprawy nie stanowią przestępstw”. PK podała, że prokurator „ograniczyła
się do sporządzenia trzech notatek służbowych, w tym jednej z rozmów
z funkcjonariuszami CBA”.


Sędzia Malinowski uznał dzisiaj, że nieistniejąca już Izba
Dyscyplinarna SN, która uchyliła immunitetem prokurator Justynie
Brzozowskiej „nie była sądem”, zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego,
Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i TSUE, w związku z czym nie
mogła skutecznie uchylić immunitetu prokuratorowi.

W ocenie
sądu w stosunku do prokurator nie doszło do skutecznego uchylenia
immunitetu z uwagi, że Izba dyscyplinarna SN nie była sądem w rozumieniu
art. 45 ust.1 Konstytucji RP oraz art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji
Praw Człowieka, a tylko organ posiadający takie cechy może orzekać
w przedmiocie udzielenia zezwolenia na pociągnięcie prokuratura
do odpowiedzialności karnej

— uzasadniał sędzia Łukasz Malinowski.

Malinowski
orzekał dokładnie tak, jak brzmiała narracja skrajnie upolitycznionego
stowarzyszenia „Iustritia”, do którego należy.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

64. Robert Bąkiewicz skazany za


Robert
Bąkiewicz skazany za atak na "Babcię Kasię" na rok prac społecznych i
karę pieniężną. Sąd: "To nie on ma decydować, co jest boskie"

Nie
może być tak, że jedna osoba odwołując się do upoważnienia przez
proboszcza parafii św. Krzyża, staje się strażnikiem ładu i porządku
publicznego. Pojawia się pytanie: jakiego ładu i porządku? Na pewno nie
tego określonego w przepisach Kodeksu karnego

— dodała sędzia.

Sprawa,
która znalazła swój finał w sądzie, sięga bulwersujących wydarzeń
z 25 października 2020 roku, w czasie tzw. „czarnych protestów”, które
były rezultatem ogłoszenia przez Trybunał Konstytucyjny wyroku w sprawie
zmian w prawie aborcyjnym. Wtedy to tłumy demonstrantów, podżeganych
przez lewicowe i feministyczne środowiska, dopuszczały się licznych
aktów wandalizmu, zwłaszcza na kościołach. Kręgi skupione wokół Roberta
Bąkiewicza i Marszu Niepodległości podjęły wtedy obronę kościoła
Świętego Krzyża na Krakowskim Przedmieściu przed profanacją
ze strony tłumu.

Według oceny sądu ówczesny lider Marszu
Niepodległości miał poturbować lewicową aktywistkę „Babcię Kasię”, która
wniosła przeciw niemu oskarżenie.

CZYTAJ TEŻ:

Dalszy ciąg sporu. Bąkiewicz „wykluczony” ze Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. „Kontynuacja nielegalnych działań”

TYLKO
U NAS. Aktywistka, czy brutalna hejterka? Przeciwko „Babci Kasi”
skierowano już 18 aktów oskarżenia. To 70 przestępstw i wykroczeń

TYLKO U NAS. Prowokacja! „Babcia Kasia” i Homokomando z tęczowym wieńcem przed Pomnikiem Powstania Warszawskiego

Kolejny popis „Babci Kasi”. Szarpała przed Sejmem młode dziewczyny, bo… zrywały proaborcyjne wlepki. „Śmieciary! Śmieciary!”


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

65. „Kasta” zachęca do ulicznej


„Kasta” zachęca do ulicznej rozprawy Kościołem. Uniewinnienie bojówki z Poznania to instytucjonalne „piłowanie…

autor: PAP/wPolityce.pl
Pani sędzia Joanna Knobel z Sądu Rejonowego Poznań - Nowe Miasto
i Wilda i jej dzisiejszy wyrok, to element szerszego planu ataku
na Kościół i polskie wartości. Dlaczego Knobel uniewinniła całą bojówkę
sympatyzującą ze „Strajkiem Kobiet”? To oczywiste! Podziela ich
wściekłość i chęć odwetu na wiernych. Ale sojusz Marty Lempart i innych
liderów opozycji ulicznej z sędziami trwa od kilku lat. Jest skrajnie
niebezpieczny i szalenie nieodpowiedzialny.

Przeszkodzili w publicznym wykonywaniu aktu religijnego,
ale ich pobudką nie była złośliwość: chęć dokuczenia, zrobienia
komuś przykrości

– tak ustanie uzasadniała swój dzisiejszy wyrok sędzia Knobel.

To nie
koniec! Pani sędzia przypomniała dziś także wyjaśnienia jednego
z uczestników protestu. Widać, że w pełni utożsamia się z uliczną
koncepcją uderzenia w Kościół.

Poszedł
do katedry, bo poczuł się w obowiązku wyrazić sprzeciw wobec ingerencji
Kościoła w jego życie i życie wielu innych osób. Poszedł, bo odniósł
wrażenie, że inne formy komunikacji i próby powstrzymania nienawistnej
polityki kościelnej nie przynoszą efektu. Poszedł bez zamiaru profanacji
miejsca czy obrzędu. Chciał w sposób pokojowy pokazać, że tak jak
Kościół wchodzi z butami w jego życie, tak on jest w stanie w imieniu
swoim i innych wejść w przestrzeń Kościoła

– „Gazeta Wyborcza” przytacza dzisiejsze słowa sędzi Knobel.

Pani
sędzia mówiła jeszcze o rozdziale Kościoła od państwa i ganiła
polityków, że ci do kościoła chodzą i z ambon kościelnych
czasem korzystają.

Lewackie uzasadnienie pani sędzi Knobel nie
może dziwić. Już na wstępnym etapie procesu, uznawała, że do oskarżonych
w tej sprawie osób transpłciowych, należy zwracać się tak jako oni sami
sobie tego życzą, a nie jak wynika z ich dokumentów tożsamości.

Sędzia
Joanna Knobel uszanowała tę prośbę. I tak do oskarżonej Mai, która jest
transpłciowym mężczyzną i posługuje się imieniem Mordechaj, sędzia
zwracała się: „Proszę pana”. A do oskarżonych Jakuba i Daniela, którzy
są transpłciowymi kobietami i posługują się imionami Zoja i Daniela,
zwracała się: „Proszę pani”

– tak opisywała rozprawę poznańska „Gazeta Wyborcza”.

Pani
sędzia uznała dziś, że grupa 32 aktywistów działała bez złośliwości.
Sprytne. Wie, że w opisie zarzutu, kwestia „złośliwości” jest właśnie
kluczowa. A czy złośliwości nie było? Poniższe nagrania mówią chyba
same za siebie:

Konferencje, na których występowali wspólnie sędziowie z „Iustitii”
oraz m.in. Borys Budka. A jawny sojusz „kasty” ze „Strajkiem Kobiet”,
KODem i „Obywatelami RP”? Wszyscy pamiętamy masowe uniewinnienia
aktywistów powyższych organizacji. Pamiętamy też słynny „Tour
de Konstytucja”. W 2021 roku ta objazdowa impreza odbywała się pod
patronatami m.in. „Iustitii” oraz „Strajku Kobiet”.

Dziś ten sam
sojusz zapewnia bezkarność bojówkom zblatowanym ze zbuntowanymi
sędziami. On kreuje aktywistów na męczenników. Sędziów zresztą też.
Gdzie w tym wszystkim niezawisłość i apolityczność sędziowska? A kogo
to obchodzi? W tej grze nikt już nawet nie stara się
o jakiekolwiek pozory.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

66. „Kasta” z SN uchyla wyroki na


„Kasta” z SN uchyla wyroki na gangsterów! Powód? Nie podobają się jej sędziowie, którzy skazywali przestępców

Suto opłacani przez gangsterów adwokaci mają nowe narzędzie,
by wyciągać swoich klientów z kłopotów. Masowo wnoszą skargi kasacyjne
do Sądu Najwyższego i powołują się w nich na art. 439 § 1 k.p.k.,
podważając tym samym status sędziów, którzy skazywali bandytów. Tak
dzieje się szczególnie w kontekście sędziów Piotra Schaba i Przemysława
W. Radzika z Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

CZYTAJ TAKŻE:NASZ NEWS. Sędzia Gąciarek zawiesił wykonanie kary dla matki, która katowała niemowlę! Skierował kuriozalne pytania do TSUE

Wystarczy
szybka analiza kilku wyroków Sądu Najwyższego dotyczących orzeczeń
wydawanych przez sędziów Schaba i Radzika, by nie mieć wątpliwości,
iż chodzi o metodę „kasty” z Sądu Najwyższego. Nie jest tajemnicą,
że aktywiści polityczni w togach wzięli sobie na cel tych dwóch
odważnych i bezkompromisowych sędziów, którzy od kilku lat tropią
patologie (także aktywizm polityczny) w środowisku sędziowskim. W ten
sposób „kasta” mści się na tych, którzy ujawnili liczne naruszenia prawa
i zasad. Jednocześnie, sympatycy i członkowie skrajnie upolitycznionego
stowarzyszenia sędziowskiego „Iustitia” z SN, przyczyniają się
do anarchizacji prawa.

Tak stało się z wyrokiem
na członków gangu narkotykowego, który produkował i dystrybuował
mefedron na terenie Polski i Czech. Sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego
w Warszawie. W składzie znaleźli się sędzia Piotr Schab oraz sędzia
Beata Adamczyk-Łabuda. Sąd m.in. podwyższył karę grzywny jednemu
z prawomocnie skazanych przestępców. W Sądzie Najwyższym uchylono wyrok
Sądu Apelacyjnego.
W sprawie orzekał sędzia Włodzimierz Wróbel,
znany aktywista sędziowski, który w ubiegłym roku uchylił wyrok
na niedoszłego mordercę żony. Sędzia uzasadniał swój wyrok nienależyte
obsadą sądu, który skazał bandziora w pierwszej instancji: NASZ NEWS. Zadał żonie kilkanaście ciosów nożem, ale SN uchylił wyrok na bandytę, gdyż uznał, że sąd był „źle obsadzony”

Skład
sędziowski SN, w którym zasiadał sędzia Wróbel uchylił więc wyrok
sędziego Schaba i sędzi Beaty Adamczyk-Łabudy. Dlaczego? SN uznał,
że w sytuacji, gdy sędzia może spotkać się z zarzutem, że nie jest
bezstronny, to i wydany przez niego wyrok nie może być sprawiedliwy.
Zabawiono się także w analizę kariery sędziego Schaba oraz legalną
procedurę przed Krajową Radą Sądownictwa. Sędziemu Wróblowi nie podobał
się też fakt, że sędzia Schab pełni funkcję Nadzwyczajnego Rzecznika
Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych. Z kolei sędzi
Adamczyk-Łabudzie zarzucono, iż była delegowana do biura Rzecznika
Dyscyplinarnego Sądów przy KRS. To ma wyłączać jej bezstronność.
Powyższe zarzuty to oczywista kpina i podważanie statusu konstytucyjnych organów oraz samych sędziów.

W innej
sprawie dotyczącej przestępstwa kradzieży skład orzekający SN, w którym
znaleźli się m.in. sędzia Włodzimierz Wróbel oraz sędzia Jarosław
Matras, uchylili wyrok, w którym sędzia Piotr Schab, Przemysław Radzik
oraz Dariusz Drajewicz przekazali sprawę przestępcy do ponownego
rozpatrzenia. Obrońca oskarżonego, w swojej skardze kasacyjnej powołał
się na treść słynnej już uchwały trzech niepełnych Izb SN ze stycznia
2020 roku (podważonej przez Trybunał Konstytucyjny), podniósł też
delegację jednego z sędziów składu orzekającego w SA w Warszawie. Sąd
Najwyższy uznał jednak, że uchwała SN ze stycznia 2020 roku nadal
obowiązuje. To jednak nie koniec. SN nie podobało się, że sędzia Piotr
Schab pełni funkcję rzecznika dyscyplinarnego, czym rzekomo wspiera
obecną władze oraz jej oczekiwania.

Działania Sądu
Najwyższego w przypadku legalnych sędziów to nic innego, jak próba
zanarchizowania całego systemu wymiaru sprawiedliwości. Niestety
przykład idzie z góry i infekuje także inne sądy. Takim przykładem jest
postawa sędziego Piotra Gąciarka z Sądu Okręgowego w Warszawie, który
taśmowo wstrzymywał wykonanie kary dla różnej maści bandytów. Ten znany
aktywista sędziowski, także uzasadniał swoje postanowienia kwestią
rzekomo złej obsady sądów. Oczywiście, nikt nie zabrania sędziom
SN zmieniać decyzję sądu drugiej instancji. Szkoda tylko, że coraz
częstszym argumentem jest kwestia obsady sądu, w kontekście Krajowej
Rady Sądownictwa. Wszystkie te działania polityków w togach powodują,
że społeczne postrzeganie sądownictwa jest z każdym rokiem gorsze.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

67. sędzia Sławomir Machnio

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

68. Klęska Gąciarka przed KRS.


Wstrzymywał wykonanie kar dla groźnych przestępców, sugerował
RPO, by ten stawał w obronie bandziorów, a gdy został wreszcie
przeniesiony do innego wydziału, to złożył odwołanie do KRS.
Bezskutecznie. Mowa o Piotrze Gąciarku z Sądu Okręgowego w Warszawie.
Członkowie Krajowej Rady Sądownictwa zdecydowali dziś o nieuwzględnieniu
odwołania sędziego od podziału czynności, które zostały mu wyznaczone
po tym, jak został przywrócony do orzekania przez Izbę Odpowiedzialności
Zawodowej SN.

CZYTAJ TAKŻE:NASZ NEWS. Sędzia Gąciarek zawiesił wykonanie kary dla matki, która katowała niemowlę! Skierował kuriozalne pytania do TSUE

W komunikacie
Rady czytamy o temacie, który poruszył portal wPolityce.pl. Chodzi
o szokującą decyzję sędziego, który odroczył wykonanie kary na brutalnym
bandycie i sugerował, by Rzecznik Praw Obywatelskich złożył kasację
do SN na korzyść bandziora. Wszystko z powodu rzekomej złej obsady sądu,
który prawomocnie skazał przestępcę: NASZ NEWS. Znany sędzia wypuszcza na wolność groźnego przestępcę! Chce też, by RPO złożył kasację na korzyść bandyty

Sędzia
Gąciarek odmawiał orzekania z innymi sędziami, którzy otrzymali
rekomendację KRS, nie uznając prawidłowości ich powołania, dlatego
zespół KRS sugerował, że sędzia mógłby ograniczyć się do spraw
rozpoznawanych w składzie jednego sędziego zawodowego. W lutym br. media
donosiły m.in., iż sędzia Gąciarek odroczył wykonanie kary pozbawienia
wolności wobec przestępcy, który obrabował i pobił swą ofiarę. Piotr
Gąciarek uzasadniał to faktem, iż wyrok w tej sprawie wydał sędzia,
który został powołany po rekomendacji obecnej KRS

— czytamy w komunikacie KRS.

W komunikacie
czytamy, że Rada nie poparła tym samym stanowiska zespołu KRS
zajmującego się rozpatrzeniem odwołania sędziego. Zespół zauważył,
że podział czynności sędziego Piotra Gąciarka obejmuje sprawy należące
do kompetencji referendarza sądowego albo urzędnika, co nie służy dobru
wymiaru sprawiedliwości i nie znajduje uzasadnienia. Dlatego też
postanowił rekomendować Radzie przyjęcie stanowiska, w którym zwróci
się ona do Prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie o rozważenie zmiany
podziału czynności sędziego Gąciarka oraz jego powrotu do orzekania
w wydziale karnym pierwszej instancji, ale nie z powodów podanych
w odwołaniu, ale ze względu na dobro wymiaru sprawiedliwości.

W Sądzie
Okręgowym w Warszawie są bowiem zaległości, a postępowanie sędziego
Gąciarka, prowadzące do zawieszania postępowań, skutkowało m.in.
niemożnością wykonywania kary więzienia wobec osób skazanych

— czytamy w komunikacie Rady.

Piotr
Gąciarek to przykład nieodpowiedzialnego aktywisty sędziowskiego,
którego działania mogły przyczynić się do chaosu w polskim sądownictwie.
Konsekwentne i bezprawne podważanie przez niego statusów innych sędziów
stanowiło zagrożenie dla bezpieczeństwa obrotu prawnego oraz prowadziło
do szokujących decyzji na sali sądowej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

69. Kasta” zaczyna polowanie na


Rafał Ziemkiewicz, Magdalena Ogórek / autor: Fratria

Prowadzący w 2019 roku program „W tyle wizji” w TVP Info Rafał
Ziemkiewicz i Magdalena Ogórek komentowali sprawę opozycyjnej aktywistki
Elżbiety Podleśnej - organizatorki protestu pod siedzibą Telewizji
Polskiej, kiedy miano zaatakować Magdalenę Ogórek. Dziennikarze wyrazili
opinię, że Podleśna „jako psycholog i psychoterapeutka przyprowadza
swoich pacjentów na rozmaite eventy”, a oni sami „zachowują się, jakby
mieli pranie mózgu fachowo zrobione”.

Dotknięta słowami Ogórek
i Ziemkiewicza aktywistka złożyła już w 2019 roku do sądu zawiadomienie
o podejrzeniu popełnienia zniesławienia, jednakże wszystko skończyło się
umorzeniem. Sprawa nie została całkiem zapomniana, gdyż we wrześniu
2021 roku stołeczny Sąd Rejonowy dla Śródmieścia pochylił się nad skargą
Elżbiety Podleśnej w kwestii umorzenia i zadecydował o ponownym zajęciu
się tą sprawą.

Pod koniec ubiegłego roku zapadł nieprawomocny wyrok, w myśl którego
Magdalena Ogórek i Rafał Ziemkiewicz zostali skazani na opłacenie
po 10 tysięcy złotych grzywny.

Sąd uznał,
że przekroczono dozwoloną krytykę, a ich słowa nie były oparte
na prawdzie i podważyły zaufanie do Podleśnej jako psychoterapeutki

— podała adwokat i obrończyni praw człowieka Sylwia Gregorczyk-Abram.

Dziennikarze postanowili odwołać się od wyroku sądu, lecz mimo tego sąd drugiej instancji podtrzymał go w pierwotnym brzmieniu.

Zobaczcie to w kontekście: banda agresywnych kodziarzy
napada na wychodzącą z pracy dziennikarkę. Sąd uniewinnia prowodyrkę,
która szczuła do tej napaści i przewodziła jej. Następnie to ona pozywa
Ogórek za to, że na antenie opisała, co ją spotkało - i tu sądy w dwóch
instalacjach przyznają przywódczyni napaści rację i odszkodowanie. (…)
Za agresywnym zadymiarzem staje polityk w todze i łańcuchu z godłem RP,
i zachęca: nie mitygujcie się, w razie czego zawsze was uniewinnimy.
To coś więcej niż skandal, to niszczenie prawa i porządku publicznego

— skomentował publicysta.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl