Sowieckie obozy NKWD w Rembertowie i Poznaniu

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

 

W wyniku ustaleń wielkiej trójki w Teheranie; Jałcie i Poczdamie
prezydenta Stanów Zjednoczonych, rusofila, Franklina Delano Roosevelta
Premiera Wielkiej Brytanii;sir Winstona Leonarda Spencer Churchilla, jak zawsze i na okrągło pijanego,
Przywódcy komunistów sowieckich; Józefa Stalina
 

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/d/d2/Yalta_summit_1945_with_Churchill%2C_Roosevelt%2C_Stalin.jpg

 

 

Stalin w formie dyktatu zaproponował wschodnie granice Polski na linii Curzona sfałszowanej przez Żyda Lewisa Bernsteina-Namierowskiego, pracownika Foreign Office , który zmienił linię wytyczając ją na zachód od Lwowa i Drohobycza i w tej postaci została ona przetelegrafowana z Londynu sowieckiemu ministrowi G. Cziczerinowi.
 
 Roman Dmowski w swej pracy "Polityka polska i odbudowanie państwa" wspomina Namiera jako głównego wroga sprawy polskiej i sprawcę wrogiego stosunku premiera Davida Lloyd George'a do Polski.
 
Narady w Jałcie  odbywały się w  "sali wielkiej" posiedzeń, zbudowanej już za czasów Cara Mikołaja III na wzór sali pięciuset  z Weneckiego Pałacu Dożów. Wcześniej była to willa letniskowa hrabiów Potockich herbu Jelita
 
 
 
Pałac Leona Potockiegiego herbu Jelita w Liwadii, po przebudowie, letnia rezydencja carów Rosji
 
 
      Koba Stalin gra rolę doży Enrico  Dandolo. W tym towarzystwie, na własnej ziemi przywódca sowietów czuł się jak u siebie na daczy. Soso, Koba, domniemany  syn szewca   Wissariona Bezo Dżugaszwili z Gori, de facto syn ? ? ? przedstawiciela narodu żydowskiego i praczki Jekatieriny Geładze.
 
     Koba Stalin już wie , że jest Panem połowy Europy.
 
 Jego wojska już są nad Odrą, w Czechach, Bułgarii, Rumunii na Węgrzech. To wszystko już jest jego.
Warszawa jest jego,
 Polska Польша это Привислинский край.
 
 Franklin Delano Roosevelt i Sir Winston Leonard Spencer Churchill, wyrazili zgodę na taki stan rzeczy!, Dla nich pilniejsze były sprawy wojny z Japonią i kolonie !!!
W tej sytuacji Polski Rząd w Londynie z Premierem T. Arciszewskim utracił rację bytu.
Stalin triumfował.
 
W Polsce już bolszewicy zaprowadzali swoje porządki. Likwidowano żołnierzy Armii Krajowej, Szarych Szeregów, Inteligencję, duchowieństwo, ziemian.
W Polsce większa część społeczeństwa taki rozwój wypadków uznała za zdradę polskich interesów przez Zachód. Ta część, która przejęła władzę przy pomocy bagnetów sowieckich uważała , że nareszcie stał się cud.
Czas wyżynać biełoruczkich Panów Lachów
 
Gen. Leopold Okulicki "Niedźwiadek", komendant Armii Krajowej, fragment ostatniego rozkazu do żołnierzy
 
 

 

 

 

 

 

Generał Leopold Okulicki ostatni dowódca Armii Krajowej, zamordowany przez sowietów prawdopodobnie na Łubiańce
 
Żołnierze Sił Zbrojnych Kraju! Postępująca szybko ofensywa sowiecka doprowadzić może do zajęcia w krótkim czasie całej Polski przez Armię Czerwoną. Nie jest to jednak zwycięstwo słusznej Sprawy, o którą walczyliśmy od roku 1939. W istocie bowiem - mimo stwarzanych pozorów wolności - oznacza to zmianę jednej okupacji na drugą, przeprowadzoną pod przykrywką Tymczasowego Rządu lubelskiego, bezwolnego narzędzia w rękach rosyjskich".
 
Na ziemiach polskich zapanował niesłychany terror sowiecki !
Wyrzynano polską inteligencje, wysyłano na Syberie.
W miejscach niemieckich obozów śmierci powstały sowieckie więzienia, obozy dla polskiej inteligencji. Liczbę zamordowanych i zamęczonych w więzieniach i łagrach w latach 1944–1956 ustalili historycy na ponad pół miliona, w tym 80 tysięcy żołnierzy Armii Krajowej i 31,5 tysięcy żołnierzy oddziałów leśnych (poakowskich, narodowych i innych).
Sowieci stworzyli po 1944 rku więcej obozów dla Polaków niż Niemcy. Dzielnie w tym procederze pomagała im międzynarodowa żydokomuna, po "sowieckich uniwersytetach"
 

Na podstawie dokumentacji MBP można ustalić, że w Polsce w kwietniu 1945 r. funkcjonowało 16 obozów (Mrowino, Studzieniec, Świętochłowice – Zgoda, Jaworzno, Zimne Wody, Potulice, Jarosław, Mysłowice, Mielęcin, Wadowice, Krotoszyn, Gdańsk, Łódź, Popkowice, Poniatowa, Łęgnowo, obóz NKWD w Trzebusce - Turzy), w których było ulokowanych 27 826 więźniów.

W drugiej połowie roku liczba obozów i kolonii rolnych wynosiła 28 placówek (doszły nowe: Głaz, Kcynia, Krzesimów, LesznoGronowo, Inowrocław, Oświęcim, Janikowo, Jaksice, Gniewkowo, Będzin, Targowa Górka, Abramów, Stalowa Wola, ToruńRudak, Kruszwica, Warszawa, Złotów Od stycznia 1945 r. do sierpnia 1946 r. zatrzymały łącznie ok. 47 tys. osób.

Najsłynniejsze sowieckie katownie w Polsce przeznaczone dla polskiej inteligencji żołnierzy Armii Krajowej

Zamek w Lublinie
Majdanek
Oświęcim
Dawny KL Warschau
Obóz przy Gęsiej
Rembertów; Specjalny obóz NKWD nr 10
Rawicz, Wronki, Fordon
i setki innych jak:
 
Na podstawie dokumentacji MBP można ustalić, że w Polsce w kwietniu 1945 r. funkcjonowało 16 obozów (Mrowino, Studzieniec, Świętochłowice – Zgoda, Jaworzno, Zimne Wody, Potulice, Jarosław, Mysłowice, Mielęcin, Wadowice, Krotoszyn, Gdańsk, Łódź, Popkowice, Poniatowa,  Łęgnowo,  obóz NKWD w Trzebusce- Turzy, w których było ulokowanych 27 826 więźniów
 
W drugiej połowie roku liczba obozów i kolonii rolnych wynosiła 28 placówek (doszły nowe: Głaz, Kcynia, Krzesimów, Leszno – Gronowo, Inowrocław, Oświęcim, Janikowo, Jaksice, Gniewkowo, Będzin, Targowa Górka, Abramów, Stalowa Wola, Toruń – Rudak, Kruszwica, Warszawa, Złotów;. Od stycznia 1945 r. do sierpnia 1946 r zatrzymano łącznie ok. 47 tys. osób.
 
 
 
 
 
Przyjaciele ??? którym Warszawa pani Gronkiewicz  Waltz, stawia i odnawia pomniki bolszewików między innymi 'czterech śpiących a pan Komorowski stawia pomniki bolszewikom którzy napadli Polskę w Ossowie.
 
Czy wśród morderców Polaków był ojciec Aleksandra Kwaśniewskiego, Żyd rosyjski, pułkownik NKWD Izaak Stolzman.
 
W dniu 21 maja 1945 roku, żołnierze Armii Krajowej Obwodu Mińsko- Mazowieckiego rozbili obóz specjalny  NKWD numer 10 w Rembertowie / Wydział specobozów NKWD ZSRR./, gdzie służby specjalne bolszewików przetrzymywali żołnierzy Podziemnego Państwa Polskiego, Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich, Narodowych Sił Zbrojnych, polska inteligencję. Nie ukrywajmy przeznaczoną do eksterminacji
 
Z bardzo znanych postaci w obozie byli więzieni:
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Generał August Emil Fieldorf,Nil, zamordowany przez żydokomunę 24 lutego 1953 o godz. 15:00 w więzieniu Warszawa-Mokotów przy ul. Rakowieckiej.
 
Witold Bieńkowski, członek Delegatury Rządu
Jan Hoppe ze stronnictwa pracy
Edward Gruber generał brygady w stanie spoczynku, prokurator sądu wojskowego,
ppłk dypl. Stefan Górnisiewicz – szef Oddziału IV kwatermistrzowskiego Komendy Głównej AK
 
Obóz w Rembertowie był obozem przejściowym, Polacy  po 'przesłuchaniach trafiali do obozów  na Syberii, Gułagów.
Komendantem obozu był Rosjanin mjr Kriuczkin
 
Moim zdaniem obóz został stworzony już na jesieni 1944 roku, gdyż bolszewicy wkroczyli do Rembertowa 12 września 1944 roku
 
Pierwsza decyzję o odbiciu więzienia podjął generał Jan Mazurkiewicz "Radosław" kiedy dowiedział się , że w Rembertowie jest przetrzymywany generał "Nil" Fieldorf pod przybranym nazwiskiem kolejarza Walentego Gdańskiego
 

 

Watykan 1979. Gen. Jan Mazurkiewicz składa życzenia w imieniu byłych żołnierzy Kedywu KG AK polskiemu papieżowi / fotografia ze zbiorów Whatfora. Dziękuję
 
 
 
Decyzje o odbiciu obozu podjął Dowódca Obwodu Mińsko -Mazowieckiego,"Mewa – Kamień”,  kapitan "Młot' Walenty Suda.
Bezpośredni rozkaz wykonał ppor podharcmistrz Edward Wasilewski "Wichura" wzmocniony oddziałem  grupy dywersyjną IV Ośrodka Mrozy pod dowództwem ppor. Edmunda Świderskiego ps. „Wicher” w sumie 44 żołnierzy Armii Krajowej.
 
Akcja przeprowadzona nocą z 20 na 21 maja w dzień Zielonych Świąt skompromitowała NKWD. Rozbicie obozu i uwolnienie kilkuset więźniów udaremniło przygotowywany na 25 maja 1945 roku przez NKWD drugi transport więźniów do Związku Sowieckiego
Obóz w Rembertowie zlokalizowany był w byłej carskiej  fabryce amunicji numer 2 "pocisk". W Obozie przebywało około 1300 więźniów , 80 kobiet.
Polakom z Armii Krajowej, udało się odbić około 500  osób.
 

Relacja uczestnika akcji, Albina Wichrowskiego ps. „Góral”.

„Do Rembertowa wjechaliśmy wozami przez przejazd kolejowy przy ul. Kilińskiego.(…) Przeszliśmy przez tor bocznicy kolejowej, która wchodziła na teren obozu i biegnąc dalej, zbliżyliśmy się do drogi wawerskiej. Skręciliśmy w lewo i biegnąc wzdłuż ogrodzenia, wyszliśmy na polanę znajdującą się przed bramami obozu. Grupa szturmowa z Wichurą poszła dalej do bramy głównej. Za nią weszła grupa wsparcia złożona z ludzi Wichra. Grupa Grota, w której byłem ja, Sączek, Słoński, Zagłoba i inni zatrzymała się przy bramie pierwszej. (…) Gdy zmiany poszły na wartownię Wichura dał rozkaz rozpoczęcia akcji. (…) Po wyważeniu furtki przy bramie weszliśmy do środka, likwidując stojących tam wartowników. Kilku z nas wpadło do domku. Miał dwie izby. W pierwszej siedział na krześle sowiecki oficer. Nogi miał w misce z wodą. Przed nim klęczał jakiś człowiek. Wyglądało jakby mył enkawudyście nogi. Oficer sięgnął po broń. Nie zdążył. Zwalił się z krzesła martwy. Cywil zawołał do nas, że jest więźniem, żeby go nie zabijać. (…) Po 25 minutach od rozpoczęcia akcji nasi byli już poza obozem”

 

"Po tej brawurowej akcji żaden inny obóz zorganizowany na terytorium Polski nie zdobył takiego rozgłosu jak Specjalny Obóz Nr 10 w Rembertowie. O obozie rembertowskim mówił w Radiu Wolna Europa we wrześniu 1954 roku jeden z nikczemnych oprawców bezpieki Józef Światło. Po zgładzeniu Ławrentija Berii Józef Światło, obawiając się rozliczeń w aparacie bezpieczeństwa, 5 grudnia 1953 roku zbiegł w Berlinie do strefy amerykańskiej. Był on przydzielony z wojska do sowieckiej grupy operacyjnej NKWD stacjonującej we Włochach pod Warszawą, która często dokonywała wypadów, których ofiarami byli żołnierze i przedstawiciele Polskiego Państwa Podziemnego, członkowie partii niepodległościowych. Ochraniany przez enkawudystów Światło dokonywał aresztowań w Leśnej Podkowie, Milanówku, Otwocku, Świdrze i samej Warszawie. To Józef Światło aresztował w Milanówku przewiezionych następnie do Rembertowa mjr. Henryka Odyńca-Dobrowolskiego, szefa sztabu podokręgu AK Warszawa- Zachód „Hallerowo”, i Zygmunta Domańskiego, znanego działacza Stronnictwa Narodowego"

 

 


Albin Wichrowski "Góral" (z lewej) i Henryk Gójski "Kamień" - uczestnicy akcji.

 

 

Nagrobek Edwarda Wasilewskiego „Wichury” na warszawskich Powązkach Wojskowych

 

 

Pozostałych więźniów  w liczbie  1100   wywieziono 4 lipca 1945 do więzienia w Rawiczu i więzienia NKWD w Poznaniu, przy ulicy Słonecznej na Grunwaldzie.
 
 
Baraki obozu NKWD / Specłagru nr 2 NKWD / przy ul. Słonecznej w Poznaniu – stan obecny
 
 
Część więźniów zdołała uciec. Cześć została złapana przez NKWD w okolicach Pragi i zamordowana.
Część więźniów transportowanych przez Poznań do Rawicza została odbita Bąkowcu przez oddział „Orlika” Majora Mariana Bernacika Odbił 130 więźniów z tego transportu.
Nie wiemy kiedy faktycznie obóz NKWD w Rembertowie został założony. Była to ścisła tajemnica NKWD, generałów Berii, Sierowa.
Podpułkownik Światło*,pierwotnie Izaak Fleischfarb / zbrodniarz stalinowski /  wicedyrektor X Departamentu, dziadek dziennikarza TVN Bartosza Węglarczyka zeznał w Berlinie:
„Pierwszy obóz koncentracyjny dla żołnierzy AK i innych działaczy opozycji zorganizowany został przez NKWD w Rembertowie, w pobliżu Warszawy, w marcu 1945 r. Zbudowano specjalną linię kolejowa dla pociągów z masowymi transportami żołnierzy AK do Rosji.”
 
Moim zdaniem obóz został stworzony już na jesieni 1944 roku, gdyż bolszewicy wkroczyli do Rembertowa 12 września 1944 roku
 
 
"Jednym z nielicznych świadectw – wspomnień, w których znajduje się wzmianka o obozie NKWD w Poznaniu, są wspomnienia Marii Bielawiny – żołnierza AK, ps. „Zielona Pani”, która w kwietniu 1945 r. została aresztowana w jednej z podwarszawskich miejscowości, a następnie przez Mińsk Mazowiecki i więzienie UB na Pradze przy ul. Strzeleckiej trafiła do obozu NKWD w Rembertowie. Po rozbiciu obozu przez oddział „Wichury”, Maria Bielawina trafiła do obozu NKWD w Poznaniu. Tak to wspomina: „Przywieziono nas w rejon Poznania. Tu był duży obóz, liczący podobno kilkanaście tysięcy więźniów. Byli Polacy, Niemcy, Rosjanie. Szeregi baraków. Duży las ludzi [...] Żadnego kontaktu ze światem spoza drutów kolczastych i murów. Nie było mowy ani o korespondencji, ani o paczkach od rodzin. Rozlokowano więźniów w drewnianych barakach. Baraki były tak zapluskwione, że nie można było spać. [...] W sąsiedztwie obozu za wysokim murem znajdowały się koszary”. W relacji Bielawiny znajdujemy jakieś informacje, nie są one zbyt precyzyjne, ale przy braku innych i te są istotne i ważne. Wynika z tego wspomnienia, że obóz był usytuowany w drewnianych barakach i mógł pomieścić do kilkunastu tysięcy więźniów".
 
Autor,dr Waldemar Handke, OBEP IPN Poznań
I dalej , doktor  Handke, pisze:
 
Poszukując informacji na temat tej placówki sowieckiej, natrafiłem na dokument znajdujący się w zasobie archiwum IPN w Poznaniu. Jest to teczka zawierająca spis więźniów, jak wynika z informacji w niej zawartej – jest to tłumaczenie dokumentu z języka rosyjskiego, w czym łatwo się zorientować, gdyż pełno w nim błędów i rusycyzmów.

Pamiętać trzeba, że zachowana w materiałach po WUBP w Poznaniu lista więźniów jest tylko fragmentem dokumentacji obozu i więźniów, którzy w nim się znaleźli. Wydaje się, że jednym z elementów, nad którym należy się zastanowić, jest wielkość i zawartość tej listy. Bowiem dopiero w tym kontekście może to dać obraz liczebności obozu.

Dokument, o którym mowa, to teczka opatrzona sygnaturą archiwalną Instytutu Pamięci Narodowej – IPN Po 04/3122 (dawna sygnatura 14336/III), a zatytułowana „Spis aresztowanych Polaków znajdujących się w specjalnym obozie nr 2 NKWD pozostających do dyspozycji WUBP w Poznaniu”.

Jak wspomniałem, dokument ten jest tłumaczeniem z języka rosyjskiego, co powoduje, że wiele zapisów jest niezrozumiałych – ze względu na zastosowanie np. rosyjskich skrótów (jednostek np. „Smierszu” czy NKWD). Pod dokumentem tym znalazły się podpisy kilku członków załogi Specłagru nr 2 NKWD. Jest więc płk Orłow – kierownik jednostki, lejtnant Zujew – pełnomocnik oper. spec. łagrów, st. lejtnant Dorochow – kierownik Oddziału Rachunkowego, Łukoszyn i Grzybowski – pracownicy łagru, Kierczet – kier. I Oddziału Urz. Bezp. Publ. Przy pisowni nazwiska poznańskiego ubowca tłumacz popełnił błąd w pisowni – chodzi o Piotra Kiergieta (s. Szymona, ur. 9.03.1917 r. w Czyżnówce pow. Stołpce, woj. nowogródzkie, narodowości białoruskiej; absolwenta kursu NKWD dla polskich ubowców w Kujbyszewie, od lipca 1945 r. naczelnika Wydz. I WUBP w Poznaniu; zwolnionego na własną prośbę 31 lipca 1946 r.).

Teczka-dokument zawiera dane 838 więźniów tego łagru, w tej liczbie 73 kobiety, głównie związane z polskim podziemiem. Wszyscy uwięzieni w Specłagrze nr 2 NKWD w Poznaniu, gdzie dane zostały podane, zostali aresztowani pomiędzy 14 listopada 1944 r. a 27 czerwca 1945 r. w różnych rejonach kraju. Jak zatem widać, większość aresztowanych, którzy zostali umieszczeni w obozie NKWD w Poznaniu, to osoby ujęte jeszcze w czasie trwania działań wojennych.
 
 
 
Proces” żołnierzy oddziału partyzanckiego Jana Kempińskiego „Błyska” przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Poznaniu, 29 kwietnia 1946 r. w świetlicy KW MO w Poznaniu. Moment odczytania wyroku. Skład sądu: przewodniczący mjr Franciszek Szeliński, sędzia kpt. Jan Zaborowski, ppor. Edward Jęczmyk, protokolant chor. Edward Pawlak. Dowódca oddziału  porucznik Jan Kempiński  "Błysk" dwukrotny kawaler Orderu Virtuti Militari, został skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano.
 
 
 

Wielkopolanin porucznik Jan Kempiński"Błysk"  Dwukrotnie odznaczony Virtuti Militari. Zamordowany przez MBP  21 czerwca 1946 r. w Poznaniu.Pośmiertnie zrehabilitowany.


 

Myślę, że o obozach NKWD, trzeba mówić i pokazywać towarzyszowi Putinowi który mówi o "gehennie bolszewików" w obozie jenieckim w Strzałkowie.

Obóz jeniecki w Strzałkowie, nie był pilnowany przez nikogo. Jeńcy mogli chodzić gdzie chcą. W poszukiwaniu pracy i jedzenia. Jeńcy bolszewiccy, pracowali bez pilnowania i szykan w majątku mojej babci

Relacja uczestnika akcji, Albina Wichrowskiego ps. „Góral”.

„Do Rembertowa wjechaliśmy wozami przez przejazd kolejowy przy ul. Kilińskiego.(…) Przeszliśmy przez tor bocznicy kolejowej, która wchodziła na teren obozu i biegnąc dalej, zbliżyliśmy się do drogi wawerskiej. Skręciliśmy w lewo i biegnąc wzdłuż ogrodzenia, wyszliśmy na polanę znajdującą się przed bramami obozu. Grupa szturmowa z Wichurą poszła dalej do bramy głównej. Za nią weszła grupa wsparcia złożona z ludzi Wichra. Grupa Grota, w której byłem ja, Sączek, Słoński, Zagłoba i inni zatrzymała się przy bramie pierwszej. (…) Gdy zmiany poszły na wartownię Wichura dał rozkaz rozpoczęcia akcji. (…) Po wyważeniu furtki przy bramie weszliśmy do środka, likwidując stojących tam wartowników. Kilku z nas wpadło do domku. Miał dwie izby. W pierwszej siedział na krześle sowiecki oficer. Nogi miał w misce z wodą. Przed nim klęczał jakiś człowiek. Wyglądało jakby mył enkawudyście nogi. Oficer sięgnął po broń. Nie zdążył. Zwalił się z krzesła martwy. Cywil zawołał do nas, że jest więźniem, żeby go nie zabijać. (…) Po 25 minutach od rozpoczęcia akcji nasi byli już poza obozem”

 

"Po tej brawurowej akcji żaden inny obóz zorganizowany na terytorium Polski nie zdobył takiego rozgłosu jak Specjalny Obóz Nr 10 w Rembertowie. O obozie rembertowskim mówił w Radiu Wolna Europa we wrześniu 1954 roku jeden z nikczemnych oprawców bezpieki Józef Światło. Po zgładzeniu Ławrentija Berii Józef Światło, obawiając się rozliczeń w aparacie bezpieczeństwa, 5 grudnia 1953 roku zbiegł w Berlinie do strefy amerykańskiej. Był on przydzielony z wojska do sowieckiej grupy operacyjnej NKWD stacjonującej we Włochach pod Warszawą, która często dokonywała wypadów, których ofiarami byli żołnierze i przedstawiciele Polskiego Państwa Podziemnego, członkowie partii niepodległościowych. Ochraniany przez enkawudystów Światło dokonywał aresztowań w Leśnej Podkowie, Milanówku, Otwocku, Świdrze i samej Warszawie. To Józef Światło aresztował w Milanówku przewiezionych następnie do Rembertowa mjr. Henryka Odyńca-Dobrowolskiego, szefa sztabu podokręgu AK Warszawa- Zachód „Hallerowo”, i Zygmunta Domańskiego, znanego działacza Stronnictwa Narodowego"

 http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/2/21/Pomnik_ofiar_NKWD_Rembertow.JPG/800px-Pomnik_ofiar_NKWD_Rembertow.JPG

 

Pomnik pomordowanym przez NKWD w Rembertowie
napis na pomniku:
W miejscu tym na terenie dawnej fabryki "Pocisk" znajdowały się obozy od września 1941 do początku 1944 - hitlerowski obóz pracy jeńców sowieckich - komando stalag 333 - od lipca 1944 do września 1944 - hitlerowski obóz pracy dla więźniów polskich - od września 1944 do lipca 1945 sowiecki obóz specjalny NKWD nr 10 Żołnierzom oddziału partyzanckiego Armii Krajowej Obozu "Mewa - Kamień" Mińsk Mazowiecki który pod dowództwem ppor. Edwarda Wasilewskiego "Wichury" nocą z 20 na 21 maja 1945 roku rozbił obóz specjalny NKWD nr 10 w Rembertowie. Z obozu uwolniono ponad 500 więźniów akcja ta przerwała zsyłkę więźniów na wschód. Więźniom obozu NKWD nr 10 w Rembertowie żołnierzom i działaczom Polskiego Państwa Podziemnego represjonowanym i mordowanym których szczątki spoczywają na terenie dawnej fabryki amunicji "Pocisk" i na obszarach sowieckiego imperium.
 
 
 
 
*Mjr Marian Bernaciak „Orlik” zginął w czasie walki z żołnierzami UB w dniu  24 czerwca 1946 roku we wsi Piotrówek
 
 
 
 
 

 

 

Etykietowanie:

11 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Szanowny Panie Michale

mordowali nas Niemcy i Rosjanie. Przez wieki. Dzisiaj przez słabość polskich rządzących następuje powolna, ale konsekwentna zamiana ról. Z ofiar morderczych dyktatur stajemy się katem, a przynajmniej winnym śmierci milionów.
Polityka historyczna Niemiec i Rosji jest wspomagana przez polskojęzyczne media i instytucje państwowe, utrzymywane z naszych, polskich podatków. Oryginalne archiwa ze zbrodni niemieckich oddano do Niemiec, gdzie sa rozproszone, archiwa rosyjskie zawsze były dla Polski zamknięte, ale tez nie podejmowano konsekwentnych prób, aby się do nich dostać. Ostatni wniosek w sprawie obozu w Rembertowie strona polska skierowała do Moskwy 28 lutego 2005 roku.

Piotr Czartoryski-Sziler pisze dzisiaj w Naszym Dzienniku:

"IPN rozważa wznowienie śledztwa w sprawie bezprawnego pozbawienia wolności i życia obywateli polskich w obozie NKWD w Rembertowie. Dochodzenie zablokowali Rosjanie, odmawiając przekazania dokumentów.

Sprawę umorzono 7 lat temu.

– Można dziś wrócić do śledztwa ze względu na zażalenia. Prokurator referent jest w kontakcie z jednym z pokrzywdzonych, trwa jeszcze uzgadnianie czynności do wykonania, planowane są pewne rzeczy. Żeby móc podjąć decyzję, czy są podstawy do podjęcia śledztwa, musi zostać uzupełniony materiał dowodowy – tłumaczy prokurator Marcin Gołębiewicz, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie.

Zgodnie z ustawą o IPN, mimo że sprawcy zbrodni nie żyją, śledztwo można kontynuować.

– Jesteśmy zobowiązani do wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy i ustalenia pokrzywdzonych, to jest wprost przewidziane w ustawie o IPN, w części dotyczącej pionu śledczego – dodaje prokurator.

Alfred Grabowski, jeden z żyjących jeszcze byłych więźniów obozu NKWD nr 10, od lat stara się o wznowienie sprawy i rozpoczęcie prac ekshumacyjnych na terenie 2. Regionalnej Bazy Logistycznej w Rembertowie, gdzie znajdował się obóz. Mężczyzna był naocznym świadkiem mordów dokonywanych przez Sowietów na polskich żołnierzach; grzebano ich w pobliskim zagajniku.

– Pierwszy raz byłem przesłuchiwany przez Prokuraturę Generalną w 1992 roku. Zażądałem wówczas od pani prokurator Marii Grabskiej-Taczanowskiej wizji lokalnej. Byliśmy na terenie obozu 2 września 1992 r., z mojej izby w baraku z dawnego obozu było nas wtedy sześciu – relacjonuje Alfred Grabowski.

Ostatecznie śledztwo umorzono w 2006 r., ale nie wszystko jest stracone.

– Miejsce pochówku naszych żołnierzy jest do ustalenia. Grzebano ich 50-80 metrów wzdłuż dzisiejszego wału ziemnego na terenie jednostki, w 1945 r. przebiegającego wzdłuż baraku, w którym nas więziono – mówi Alfred Grabowski. Szczegółowe informacje, w tym plany obozowych budynków, trafiły na biurko prokuratora Pawła Karolaka.

Szansa na dowody

Wskazywanie miejsc pochówku żołnierzy było wcześniej w tym postępowaniu podejmowane. Przypuszczalnie takie próby będą kontynuowane, ale dopiero po jakimś uszczegółowieniu, po uzyskaniu możliwie pełnego materiału, na który jest szansa – zapewnia prokurator Gołębiewicz.

Sprawą eksploracji terenu dawnego obozu NKWD w Rembertowie zainteresowany jest prof. Krzysztof Szwagrzyk, kierujący pracami poszukiwawczo-ekshumacyjnymi na powązkowskiej Łączce.

– Moim obowiązkiem, jako pełnomocnika prezesa IPN do spraw poszukiwań nieznanych miejsc pochówków ofiar terroru komunistycznego, jest zbadanie także tego miejsca. Jeżeli żyje świadek, mogę w krótkim czasie uruchomić procedurę, żeby z tym panem udać się na miejsce dawnego obozu, zrobić wizję lokalną i udokumentować już w tej chwili to wszystko, co ma do przekazania, by ślad po tym miejscu nie zaginął – deklaruje historyk. Procedura poprzedzająca odkrywki jest jednak długa.

– W całym kraju prowadzimy badania poszukiwacze miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego. Tych miejsc mamy niezwykle dużo, one muszą być wcześniej odpowiednio przygotowane – opowiada Szwagrzyk.

Wykopaliska poprzedza kwerenda źródeł pisanych, mówionych czy fotografii lotniczych.

– Po takich działaniach historycznych, badawczych przystępujemy do drugiego etapu, czyli prac nieinwazyjnych za pomocą georadaru, sondy Foerstera itd. Z chwilą, kiedy uzyskujemy wyniki tych prac, możemy dopiero podjąć decyzję, co dalej, czy istnieje szansa na realizację, czyli na konkretne działania ziemne, czy też takiej szansy nie ma. Staramy się określić obszar, koszty, a to wszystko wymaga czasu – zastrzega badacz.

Rosjanie utrudniają

Podstawą do wszczęcia śledztwa w sprawie bezprawnego pozbawienia wolności oraz pozbawienia życia obywateli polskich w obozie NKWD nr 10 w Rembertowie, w okresie 1944-1945, w lipcu 1991 r. były zeznania więźniów. Mijały lata, a sprawa tkwiła w martwym punkcie. 31 grudnia 1996 r. śledztwo zawieszono. Wznowiono je 4 lata później, 15 listopada 2000 r., po rozpoczęciu działalności Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie.

W toku śledztwa prokuratorzy zwrócili się do Centralnego Archiwum Wojskowego, Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, Urzędu Ochrony Państwa, Archiwum Wschodniego, Dowództwa Warszawskiego Okręgu Wojskowego, rosyjskiego Państwowego Archiwum Wojskowego, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Federacji Rosyjskiej, Państwowego Archiwum Federacji Rosyjskiej, Biura Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN i Związku Sybiraków.

Wnioski o ujawnienie dokumentacji, która mogła być podstawą działań procesowych, spełzły na niczym. Prokuratorzy uznali, o czym informują w postanowieniu o umorzeniu śledztwa 31 października 2006 r., podpisanym przez prok. Pawła Karolaka, że potrzebne materiały mogą znajdować się w archiwach rosyjskich.

Wnioski z prośbą o pełną dokumentację dotyczącą okoliczności zorganizowania, zasad funkcjonowania, osób osadzonych i kierujących obozem oraz zakończenia jego działalności kierowano do Federacji Rosyjskiej trzykrotnie.

Z korespondencji prowadzonej między więźniami Rembertowa a władzami w Moskwie wynika, że w archiwach na terenie Federacji Rosyjskiej istnieją dokumenty potwierdzające tożsamość osób wywiezionych w głąb Związku Sowieckiego, a zawarte w nich dane wskazują, że w trakcie deportacji prowadzono ścisłą ewidencję zesłańców, miejsca i czasu ich pobytu na terytorium ZSRS, okoliczności i przyczyn zgonu oraz miejsca pochówku.

Dokumentacja taka znajduje się m.in. w Państwowym Archiwum Okręgu Swierdłowsk i Centrum Przechowywania Zbiorów Historycznych i Dokumentalnych w Moskwie. Niestety, wszystkie wnioski o pomoc prawną Rosjanie zbagatelizowali.

Na pierwszy wniosek, przesłany za pośrednictwem Ministerstwa Sprawiedliwości 14 stycznia 1992 roku, Rosjanie lakonicznie odpowiedzieli po roku.

30 września 1996 r. Główna Komisja Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu zwróciła się bezpośrednio do prokuratora generalnego Jurija Skuratowa z prośbą o przesłanie dokumentacji bądź udzielenie wyczerpującej informacji w tym przedmiocie.

Z pisma załączonego do akt rosyjskiej Prokuratury Generalnej wynika, że w „archiwach FSB nie natrafiono na dokumenty potwierdzające fakt zakładania obozów przez NKWD na terytorium Polski”. Ostatni wniosek strona polska skierowała do Moskwy 28 lutego 2005 r.; i tym razem odmówiono nam informacji, argumentując, że „danych takich nie ujawniono”.

http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/34135,drugie-podejscie-do-obozu-n...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Hymn Polskiego Państwa Podziemnego

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

3. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Wszystkie rządy III RP nie miały interesu by przeprowadzić dekomunizacje, lustracje. Ukarać w majestacie prawa winnych komunistycznych zbrodni.
Tych z okresu stanu wojennego
Grudnia 1970 roku
Mordu na Przemyku.

Moim zdaniem winny tego jest pierwszy rząd Tadeusza Mazowieckiego wspierany przez Adama Michnika wywodzącego się z komuny, który Jaruzelskiego zrobił prezydentem
Geremka, który kolaborował z komunistami odnośnie obalenia ruchu "Solidarność"
Głównym winowajcą był premier Tadeusz Mazowiecki, jego gruba kreska.
Mazowiecki powołał na urząd wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych Czesława Kiszczaka,mózg likwidacji polskich patriotów.
To Kiszczak z byłej UB-SB, stworzył Urząd Ochrony Państwa. W tym urzędzie 70 % stanu osobowego to dawni UB-ecy i SB-cy.

Przykre ale prawdziwe.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Dziękuję za piękny hymn;

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika gość z drogi

5. Panie Michale Ukłony szczególnie za Rembertów

jaka szkoda,że nie można otworzyć pamięci z lat tuż powojennych...W Rembertowie mieszkała siostra Babci...emigranci z Francji....Wujek i Ciocia nie wiedzieli co się tu działo w czasie wojny....ale Babcia opowiadała jakieś straszne rzeczy w wielkiej tajemnicy....niestety nic nie zostało w pamięci...szczególnie,ze dorośli zamykali się w saloniku i bardzo cicho rozmawiali....
Dobrze,ze przypomniał Pan ten straszny czas...czas Zbrodni....Dzisiaj mało kto już wie o TYM...
serdecznosci nocne

gość z drogi

avatar użytkownika Sosenka

6. Panie Michale

Zajrzałam znowu.
:)

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

7. Grande Dame na Sosenkowie

Szanowna Pani Sosenko,

Cieszę się.

Ukłony z wiosennym kwiatkiem




Można powiększyć by starczyły dla całego Wrocka

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

8. Pani Gość z Drogi

Szanowna Pani Zofio,

Ziemia Polska , kryje jeszcze wiele tajemnic bolszewickiej zbrodniczej działalności na Polakach.
Nikt tego nie bada, bo komuniści nadal Polska rządzą.

Ukłony wieczorne

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

9. Szczątki ofiar obozów


Szczątki ofiar obozów radzieckich znalezione na terenie jednostki wojskowej

Szczątki ofiar obozów radzieckich znalezione na terenie jednostki wojskowej

Na ludzkie szczątki natrafili robotnicy na terenie
jednostki wojskowej w Rembertowie pod Warszawą. Nie wykluczone, że
pochodzą...
czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. Szturm na łagier Rembertów.



Pomnik postawiony w 50. rocznicę ataku na łagier w Rembertowie ku czci pomordowanych tam ofiar.

Pomnik postawiony w 50. rocznicę ataku na łagier w Rembertowie ku czci pomordowanych tam ofiar. (Fot. Archiwum)



20 maja 1945 r. członkowie poakowskiego podziemia przeprowadzili jedną z najbardziej spektakularnych akcji w trwającej już w Polsce wojnie domowej: zaatakowali łagier w podwarszawskim Rembertowie, w którym NKWD więziło m.in. gen. Augusta Emila Fieldorfa "Nila".
Sowieci hucznie i długo świętowali zwycięstwo nad Niemcami - od podpisania kapitulacji przez feldmarszałka Wilhelma Keitela w nocy z 8 na 9 maja 1945 r. pili na umór, poczynając od szeregowców, a na generałach i marszałkach kończąc. Major Kriuczkin, który zastępował kapitana Aleksandrowa, naczelnika łagru w Rembertowie, szykował się na bankiet u komendanta radzieckiego garnizonu na pobliskiej warszawskiej Pradze.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. Masowe groby na terenie

Masowe groby na terenie wojskowym w Rembertowie

Na terenie jednostki wojskowej JW 4226 w Rembertowie IPN odnalazł
zbiorowe pochówki. W latach 1944 – 45 znajdował się tam obóz dla jeńców
wojennych NKWD. Pracownicy IPN zbadali terenie ok. 45 arów i odnaleźli osiem grobów, w
tym dwa zbiorowe oraz liczne luźne fragmenty ludzkich szczątków.
Instytut podjął decyzję o zawieszeniu działań, zabezpieczeniu terenu i
kontynuacji prac wiosną 2023 r.
Badacze wskazywali, że jest to miejsce, w którym przetrzymywano elitę
polskiego podziemia niepodległościowego, m.in. dowódcę Kedywu gen.
Augusta Emila Fieldorfa „Nila", który występował wówczas pod fałszywym
nazwiskiem Walenty Gdanicki. Obóz założony został na terenie
przedwojennej fabryki amunicji Pocisk w drugiej połowie września 1944
r., po wkroczeniu Armii Czerwonej. Pełnił funkcję punktu zbornego przed
wysyłką polskich więźniów w głąb ZSRR. Otoczony był dwiema liniami
drutów kolczastych. W budynku zwanym pałacem mieściła się komenda NKWD.
Wcześniej znajdował się tam niemiecki obóz pracy przymusowej dla
Polaków. Początkowo Rosjanie więzili tam Niemców, volksdeutschów oraz
własowców, ale potem też żołnierzy Armii Krajowej, NSZ, Batalionów
Chłopskich oraz polskich działaczy politycznych. W lipcu 1945 r. ten
obóz NKWD przestał istnieć.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl