Nowy zwierzęcy folwark.

avatar użytkownika janekk

Zastanawiając się co mogło być źródłem i motorem działania twórców systemów politycznych które miały „ogarnąć cały świat”, doszedłem do wniosku, że było nim poczucie osierocenia które im towarzyszyło, a wynikało ono z ich bezpaństwowości. Gwoli sprawiedliwości trzeba dodać, że dotyczyło ono raczej ateistycznej części bezpaństwowców, gdyż wierzący mieli na ogół zakotwiczenie w swojej wspólnocie religijnej, a poza tym swoją aktywność kierowali właśnie w stronę wiary. I tutaj mój ukłon w stronę wszystkich religii świata, które mimo zdarzających się wynaturzeń, generalnie spełniały i spełniają bardzo pozytywna rolę w historii ludzkości. Próbując zatem spojrzeć całościowo na ten problem widzimy że nie ma zasadniczej różnicy między systemem komunistycznym panującym do niedawna w Europie a próbą stworzenia nowego europejskiego państwa o nazwie Unia Europejska, a wyznacznikami tego podobieństwa mogą być następujące prawidłowości:

w obu systemach słowa takie jak nacjonalizm, konserwatyzm, religia mają znaczenie pejoratywne lub w najlepszym razie są wyrazem zacofania i wstecznictwa, co oczywiście należy również wytępić,

słowa, które miały zastąpić powyższe to internacjonalizm, postępowość i ...ktoś pomyślałby że ateizm – otóż nie. Ateizm mógł być dobry dla samych twórców systemu, ale dla mas należało stworzyć nową religię i stworzono ją – była nią ślepa wiara w partię komunistyczna, tak jak obecnie ma nią być wiara w cudowne możliwości i korzyści Unii Europejskiej.

twórcami i zwolennikami tych systemów są z reguły ateiści, historyczni bezpaństwowcy i lewicowcy (dlaczego lewicowcy – o tym za chwilę)

lewica postkomunistyczna i socjaliści z państw nie dotkniętych komunizmem doskonale się rozumieją, gdyż łączą ich wspólny cel, a i przeszłość nie ma żadnego znaczenia. Podobnie jak w komuniźmie – cel uświęca środki,

populizm - wykorzystują wszystkie możliwe środki aby osiągnąć swój cel i dlatego wykorzystają każdą, nawet najbardziej utopijną ideę aby go osiągnąć, a potem. Co jest potem to już na nasze nieszczęście mieliśmy się okazję przekonać, a jeżeli ktoś dalej nie jest przekonany - Korea Północna czeka.

Wprawdzie taktyka dochodzenia do celu została zmieniona – walkę z bronią w ręku zastąpiono propagandą i nękaniem obywateli metodami administracyjnymi, ale efekty tego mogą się okazać równie doniosłe jak rewolucji bolszewickiej i armia urzędników będzie mogła w doskonały sposób wykończyć każdego, kto się temu systemowi sprzeciwi. Zwiastuny tego mamy już dziś więc nie potrzeba zbytnio nadwyrężać wyobraźni aby przewidzieć co będzie jutro.

Muszę jeszcze dodać, że jest to punkt widzenia holisty i ateisty zarazem holizm – (w uproszczeniu) dążenie do całościowego podejścia do zagadnienia a nie tylko widzenia go w jakimś konkretnym kontekście.

napisz pierwszy komentarz