Po nich będzie potop. Druga Grecja, Hiszpania, Włochy.... nadchodzą.

avatar użytkownika Maryla

Ostatni tydzień przykryty w mediach dymem styczniowych "taśm" nagle odkrytych dla gawiedzi, kiedy na zapleczu już wszystko przygotowano do ich odpalenia, przyniósł bardzo ważne sygnały zbliżającego się tsunami, które zaskoczy powracających z wakacji Polaków. Ale wszystko juz będzie pozamiatane, bo nikt nie reaguje na te nieodwracalne już decyzje Tuska i Rostowskiego.

Rzecznik SLD Dariusz Joński w marcu 2012 r. poinformował, że wszedł w posiadanie dokumentu, w którym jest mowa o powołaniu nowej instytucji: Infrastrukturalnego Funduszu Gwarancyjnego. Według Jońskiego fundusz miałby zarządzać 30 największymi spółkami Skarbu Państwa, m.in. PKP, Pocztą Polską, PKO BP, PKN Orlen, PZU, Kompanią Węglową, Jastrzębską Spółką Węglową, Katowickim Holdingiem Węglowym, Polskimi Portami Lotniczymi i Lasami Państwowymi.

Byłaby to superinstytucja, która byłaby tzw. czapą nad tymi wszystkimi spółkami - powiedział rzecznik SLD. Według niego, Fundusz miałby podlegać bezpośrednio premierowi lub prezydentowi, a kadencja członków jego rady nadzorczej miałaby wynosić przynajmniej 6 lat.

- To oznacza, że w momencie nawet utraty władzy przez PO, politycy, którzy zajmują teraz funkcje, bądź osoby z nadania PO przez najbliższe 6 czy 7 lat byłyby nie tylko w radzie nadzorczej tej instytucji, ale we wszystkich spółkach z udziałem Skarbu Państwa. Dokument zakłada ponadto: szybkie dokończenie prywatyzacji, obsadę stanowisk w radach nadzorczych największych spółek Skarbu Państwa, a także przejęcie przez Fundusz kompetencji ministerstw.

Dokument opracował Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową, w którego radzie fundatorów znaleźli się m.in. byli działacze pierwszej partii Donalda Tuska, Kongresu Liberalno-Demokratycznego: obecny komisarz UE ds. budżetu Janusz Lewandowski, Jacek Merkel i Jan Szomburg. Joński powiedział też, że zgodnie z jego wiedzą, powstanie dokumentu zlecił sam premier.

Lasy Państwowe w niebezpieczeństwie

W okresie III RP pierwszą próbę przejęcia tych dóbr podjęto za czasów koalicji AWS - UW. Wtedy to rząd chciał stworzyć z Polskich Lasów Państwowych jednoosobową spółkę Skarbu Państwa, co miało być przedsionkiem prywatyzacji. Społeczeństwo zorientowało się co do intencji rządu i na skutek ogromnego protestu społecznego, zorganizowanego przez ówczesne Porozumienie Centrum, gabinet Jerzego Buzka wycofał się z tego haniebnego pomysłu. Drugą próbę podjął rząd PO - PSL Donalda Tuska w roku 2010, starając się włączyć Polskie Lasy Państwowe do sektora finansów publicznych. Celem tej koncepcji było zabranie możliwości samofinansowania się Lasów Państwowych co miało doprowadzić je do bankructwa, a następnie prywatyzacji. Trzecią próbę podjęto w ostatnich dniach, oczywiście bez jakiegokolwiek rozgłosu i jakichkolwiek konsultacji społecznych. Tym razem, motywując to racjonalnością i oszczędnością, postanowiono rozpocząć proces destabilizacji Polskich Lasów Państwowych od sprzedaży małych kompleksów leśnych, nieprzynoszących zysków ze sprzedaży drewna, o łącznej powierzchni kilkudziesięciu tysięcy hektarów.

Rządząca koalicja  wyprzedaje resztki majątku narodowego. Resort Skarbu po cichutku sprzedał blisko 8 proc. akcji, ostatniego polskiego banku, PKO BP za 3 mld zł, a za miesiąc, półtora sprzeda pewnie resztki PZU SA. Po przeprowadzeniu transakcji resort jest bezpośrednio właścicielem pakietu 33,39 proc. akcji PKO BP, pozostaje największym w tej spółce akcjonariuszem obok Banku Gospodarstwa Krajowego , który posiada 10,25 proc. akcji.

Te wyprzedaże, po wydrenowaniu spółek SP z dywidend mają uratować polski wirtualny już dziś budżet.  Nie będzie, ani zapisanych w nim dochodów podatkowych, w tym  z VAT-u ( 132 mld zł.), ani blisko 3 proc. wzrostu gospodarczego, ani niskiej inflacji, ani bezrobocia na poziomie niewiele ponad 12 proc. Staje produkcja przemysłowa, na dziś to poziom niewiele powyżej 1 proc., w lipcu i sierpniu będzie jeszcze gorzej.

Giełdowe spółki nie tylko ogłaszają upadłość, jedna za drugą, wyprzedają gwałtownie swoje aktywa, nawet własne udziały w bankach. Rośnie bardzo niebezpieczna bańka na rynku obligacji, zwłaszcza tych korporacyjnych. Łączna wielkość zobowiązań ze strony emitentów tego typu zadłużania się, jaką są obligacje – to już kwota ok. 110 mld zł., dalej gwałtownie rosnąca.

Bankowy Fundusz Gwarancyjny zagwarantował sobie w NBP na wypadek „ostrych zawirowań na rynku” dostęp do pieniędzy w związku z udzielonymi gwarancjami, gdyby powstała sytuacja konieczności wypłat gwarantowanych przez BFG depozytów. Suma gwarantowana to 100 tys. euro.

Przed MF odkup polskich obligacji w lipcu na kwotę blisko 20 mld zł., a w październiku na kwotę blisko  23 mld zł., a na kolejne 2 lata pożyczyliśmy prawie 6 mld zł. Polska gospodarka już nie hamuje, ona staje wręcz dęba, zabójczo wysokie stopy procentowe NBP zmiażdżą wręcz wzrost polskiego PKB, który w II-ej połowie roku może zejść poniżej 1 proc., a w 2013r. może być wręcz recesyjny. Zupełnym dramatem jest kompletny brak jakichkolwiek planów ratunkowych dla polskiej gospodarki na wypadek potężnego europejskiego kryzysu. Kłopoty strefy euro i europejskich banków pociągną niektóre wschodnio-europejskie gospodarki na dno. Jesień to już początek prawdziwego kryzysu w Polsce.- prognozuje Janusz Szewczak.

Krzysztof Rybiński : Ludzie nie zdawali sobie sprawy z tego, że żyją w finansowym matriksie, że demokracja jest fasadowa i że wielki kapitał zachodu, a banksterzy w szczególności, stworzył system przymusu finansowego który stopniowo ogranicza wolność człowieka. Teraz, gdy ten system upada, ludzi zaczynają coraz szerzej otwierać oczy, najpierw ze zdziwienia, ale już niedługo w tych oczach zagości strach. Bankster, który dostaje od EBC lub Fed 100 mld euro lub dolarów kredytu, nie musi nic, wystarczy że w zastaw da kartkę papieru gdzie będzie napisane, że być może odda te pieniądze, ale nie na pewno i może nie w całości. Tak działa matrix.

1. Pomimo pożyczek dla banksterów udzielonych przez EBC w wysokości ponad 1 biliona euro, kredyty dla sektora prywatnego w strefie euro maleją.

2. Kapitał w panice ucieka z Hiszpanii i Włoch, system utrzymuje się tylko dzięki pożyczkom z EBC udzielanym w ramach systemu Target2.

Zadłużenie Skarbu Państwa wyniosło na koniec maja 799, 15 mld złotych. Od początku roku wzrosło o 28 miliardów złotych. Na zadłużenie składają się zadłużenie krajowe, które wyniosło na koniec maja 543 mld zł (od początku roku wzrost o 3,5 proc., czyli o 18,3 mld zł) oraz zadłużenie zagraniczne, które wyniosło 256,1 mld zł, co oznacza wzrost o 7,6 proc. wobec kwietnia. Od początku roku wzrost wyniósł 3,9 proc., czyli o 9,7 mld zł.

Krajowy Fundusz Drogowy przekaże w tym roku koncesjonariuszom prawie 1,4 mld zł na utrzymanie ok. 500 km płatnych autostrad. Przy takim poziomie dofinansowania KFD nie będzie w stanie zapłacić za utrzymanie planowanych 1500 km autostrad. Aż 2,7 mln zł wypływa w tym roku z Krajowego Funduszu Drogowego na utrzymanie jednego kilometra płatnej autostrady. Stan zadłużenia Krajowego Funduszu Drogowego na koniec 2012 r. ma osiągnąć blisko 44 mld zł.

Nasze lokaty w OFE.

Media poinformowały o negocjacjach na temat rozmów pomiędzy PKO BP i Pocztą Polską o sprzedaży PTE Bankowy. PKO BP Bankowy PTE może być zainteresowany zakupem PTE Polsat lub PTE Warta. Oba te podmioty są na sprzedaż. Z danych KNF wynika, że na koniec czerwca OFE Bankowy liczył 598.931 członków; OFE Polsat - 301.091 członków; OFE Warta - 311.880 członków. Wartość aktywów netto wyniosła odpowiednio: 8,4 mld zł, 2,1 mld zł; 3,2 mld zł.

Sytuacja finansów publicznych wyjaśni się w ciągu dwóch–trzech miesięcy, a pod koniec września rząd ma przedstawić projekt budżetu na 2013 rok. O tym, że będzie trudny, minister Rostowski uprzedził już kilka dni temu. 

Sytuacja gospodarcza z miesiąca na miesiąc jest coraz gorsza. Eksperci w 'Rzepie"podkreślają, że płace nie nadążają za inflacją, a rosną koszty utrzymania wynikające z obciążeń podatkowych, wahań kursu złotego. Ma to oczywiście przełożenie na wysokość rat kredytowych oraz wszystkie inne opłaty.- EK

Koszty skandali LIBOR dla banków.

Największe banki mogą być zmuszone zapłacić ponad 14 000 000 000 dolarów za sprawy sądowe po skandalu w brytyjskim banku giganta Barclays Capital, według  raportu Morgan Stanley.

ESM zepchnie biedniejsze regiony UE na margines.Europejski Mechanizm Stabilizacji (ESM) będzie zaczątkiem budżetu Eurolandu. Zamiast na wsparcie biedniejszych regionów fundusze zostaną przeznaczone na pomoc dla upadających banków.Jeśli integracja ma iść w kierunku federalnym, to w ramach strefy euro, nie całej Unii. Podczas gdy o wielkości budżetu UE współdecydują najbardziej eurosceptyczne kraje, jak Wielka Brytania i Czechy, to w debacie one nie uczestniczą. Już w debacie nad budżetem Unii na lata 2014 – 2020 takie kraje jak Finlandia i Holandia wykorzystają argument przekazania funduszy na rzecz ESM, aby ograniczyć nakłady na dotychczasową, tradycyjną perspektywę budżetową całej Dwudziestkosiódemki. O ile do budżetu Unii przekazywane są realne pieniądze podatników, to ESM otrzymuje od krajów unii walutowej jedynie gwarancje bądź linie kredytowe, które są zwracane z zyskiem.

Ewentualna marginalizacja budżetu UE przez ESM radykalnie zmieniłaby także strukturę wydatków Unii. Fundusze nie są bowiem przeznaczane na wsparcie biedniejszych regionów i rozwój produkcji rolnej, tylko pomoc dla upadających banków i ratunek całych krajów przed bankructwem.

Niemiecki Trybunał Konstytucyjny poinformował , że 12 września wyda orzeczenie, czy prezydent RFN może podpisać zaskarżone ustawy o ratyfikacji paktu fiskalnego UE i funduszu ratunkowego EMS, zanim sędziowie rozpatrzą skargi merytorycznie.

 

 

Etykietowanie:

17 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Donald Tusk w czasie obchodów Święta Policji.

Premier zadeklarował, że policja może liczyć na wsparcie państwa w każdej sytuacji. "Będziecie tym wsparciem cieszyli się w każdej sytuacji, nawet wtedy, gdy wasze działania i interwencje budzą czasami emocje, nie zawsze są rozumiane" - zadeklarował.

"Ale możecie liczyć na nasze wsparcie, bo my wiemy dobrze, że wasza służba bywa niezwykle skomplikowana, wymaga nadzwyczajnego refleksu odwagi i zdecydowania" - zapewnił.

http://www.polskatimes.pl/artykul/622065,swieto-policji-promocja-oficers...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika ciociababcia

2. Nierynkowy WIBOR Pytania

Nierynkowy WIBOR Obrazek

Pytania dotyczące kontroli nad kształtowaniem stawki WIBOR zadane przez senatora Grzegorza Biereckiego (na zdjęciu) premierowi, Gazeta Bankowa zadała trzem instytucjom wymienionym w oświadczeniu senatora – KNF, NBP i UOKiK. 

Wątpliwości co do zasad według których kształtowany jest trzymiesięczny WIBOR służący jako podstawa do określania oprocentowania kredytów oferowanych przez banki, pojawiają się od początku kryzysu finansowego.

Teraz sprawa powraca w związku z ujawnieniem nieuczciwości banków tworzących LIBOR. Brytyjska komisja parlamentarna przesłuchuje obecnie w tej sprawie byłego prezesa Barclays Bank Boba Diamonda, byłego przewodniczącego rady nadzorczej Marcusa Agius’a, byłego szefa bankowości inwestycyjnej Barclays’ Jerry Del Missier’a, Rich Ricci’ego z Barclays Capital a nawet wiceprezesa Banku Anglii. Aktualnie najwięcej mówi się o banku Barclays, ale sprawa dotyczy także Bank of Tokyo-Mitsubishi UFJ, Citigroup Inc., Credit Suisse Group, Deutsche Bank AG, HSBC Holdings PLC, ICAP PLC, J.P. Morgan Chase & Co., Lloyds Banking Group PLC, Mizuho Financial Group Inc., Rabobank Groep NV, Royal Bank of Scotland PLC, RP Martin Holdings Ltd, Societe Generale SA, Sumitomo Mitsui Banking Corp. i UBS AG. [...]
- Byliśmy w pewnym momencie zaniepokojeni kształtowaniem się stopy WIBOR i rozwiązaliśmy to w sposób następujący – odpowiedział prof. Marek Belka, prezes NBP. - Poprosiliśmy banki uczestniczące w tym procesie o raportowanie nam transakcji rzeczywistych, które są dokonywane, tak, żeby banki wiedziały, że patrzymy im na ręce. Obserwujemy, że WIBOR zachowuje się teraz bardziej stabilnie. Nie mam wrażenia, że mieliśmy w Polsce do czynienia z nieetycznymi zachowaniami. Problem natomiast jest taki, że rynek międzybankowy jest w Polsce słaby i bardzo trudno znaleźć odpowiednią ilość transakcji, których oprocentowanie miałoby stanowić podstawę konstruowania WIBOR-u. W sytuacji zamierania rynku międzybankowego taka konstrukcja jest nie w pełni rynkowa, ale daleko od tego do nieetycznych zachowań.

Maciej Goniszewski


http://www.stefczyk.info/wiadomosci/gospodarka/nierynkowy-wibor


ciociababcia

avatar użytkownika ciociababcia

3. Gigantyczny skandal

Gigantyczny skandal bankowy

Obrazek

Resort sprawiedliwości USA przymierza się do postępowania karnego przeciw bankom. Skandal ma zasięg światowy - podają media za oceanem. Chodzi o manipulowanie stopą kredytu międzybankowego Libor, które stało się już przedmiotem międzynarodowych dochodzeń regulatorów rynku bankowego. 

Departament sprawiedliwości USA zbiera materiały, które pozwolą mu wszcząć postępowanie karne przeciw wielu ogromnym instytucjom finansowym i ich pracownikom, włącznie z brytyjskim bankiem Barclays, który manipulował stopą Libor i znalazł się ostatnio w centrum tego skandalu - napisał "New York Times".

Nielegalne manipulowanie Liborem, czyli dzienną stopą oprocentowania kredytu międzybankowego, miało wpływ nie tylko na międzynarodowy sektor finansowy, ale również na sytuację indywidualnych klientów banków, posiadaczy kredytów hipotecznych, pożyczek studenckich i krat kredytowych – dodaje "NYT".

Dochodzenie amerykańskiego resortu sprawiedliwości poprzedzone zostało pozwami prywatnych inwestorów i śledztwami regulatorów rynku finansowego w USA i Wielkiej Brytanii.

Według Sebastiana Mallaby’ego, eksperta Council on Foreign Relations, banki – dla zysku i aby uchronić się przed konsekwencjami kryzysu finansowego – zdolne były nie tylko manipulować rynkiem, ale też "szantażować regulatorów nadzorujących instytucje finansowe" - jak bank centralny Anglii - grożąc tym, że "ich upadek pociągnąłby za sobą dramatyczne skutki dla całej gospodarki".

Jego zdaniem jeszcze ważniejszą lekcją z tego skandalu jest to, że banki, które są zbyt duże, by upaść, są też zbyt duże, by istnieć. Jest to odniesienie do teorii ekonomicznej, zgodnie z którą pewne wielkie instytucje finansowe, mające powiązania z wieloma podobnymi partnerami są tak duże, że ich upadek spowodowałby kolosalne straty dla całej gospodarki kraju i rząd musi interweniować, ratując je przed bankructwem.

Taki pogląd zdeterminował politykę administracji USA w 2008 roku, gdy wybuchł kryzys finansowy – głosi raport Center for Economic and Policy Research – i rząd USA uratował przed upadkiem liczne banki.

Dochodzenia objęły teraz - jak podaje "NYT" - ponad 10 wielkich banków w USA i innych krajach. Według poniedziałkowego "Financial Times" jest to blisko 20 instytucji finansowych.

Śledztwo w USA koncentruje się na tym, jak manipulowały one kosztami pożyczek wartych biliony dolarów, determinując oprocentowanie produktów finansowych dla klientów instytucjonalnych i indywidualnych. W Ameryce miasta i całe stany badają, czy zostały narażone na straty na skutek manipulowania Liborem, a niektóre z nich już wniosły w tej sprawie skargi - pisze "NYT".

Ważne jest, by określić, w jaki sposób banki zachowywały się podczas kryzysu finansowego", ponieważ wygląda na to, że fałszowały dane na temat własnej kondycji finansowej, by wzmocnić swą pozycję - podkreśla ekspert CFR.

Na skutek postępowania cywilnego banki mogą zostać zmuszone do zapłacenia wielkich kar i zmodyfikowania swoich procedur, ale ministerstwo sprawiedliwości USA, udowodniwszy winę pracowników banków może sprawić, że wylądują oni w więzieniu - wyjaśnia "NYT".

Według Mallaby'ego wezwania do ukarania szefów instytucji finansowych i zmiany kultury bankowości to za mało; skandal ujawnia fakt, że system i nadzór finansowy zawiodły, bowiem wielkie banki mogły szantażować regulatorów.

Dochodzenie, według "The Economist", ma obejmować największe instytucje finansowych świata, m.in. Citigroup, JPMorgan Chase, UBS, Deutsche Bank i HSBC. "Zamieszani są ich pracownicy od Nowego Jorku po Tokio" - napisał 7 lipca brytyjski tygodnik, przewidując, że skandal ten może być dla sektora bankowego tak trudnym momentem, jak seria zbiorowych pozwów przeciw gigantom przemysłu tytoniowego w 1998 roku, która kosztowała te firmy 200 mld dol. w ugodach pozasądowych.

ruk, dziennik.pl
[Fot. PAP / EPA]



http://www.stefczyk.info/wiadomosci/gospodarka/gigantyczny-skandal-bankowy


Benjami Fulford: masowych aresztowań ciąg dalszy ( 27 mar 2012,)
http://www.wis.org.pl/forum/viewtopic.php?f=138&t=32&p=12978#p12978

ciociababcia

avatar użytkownika Maryla

4. Jan Bury nie jest już

Jan Bury nie jest już wiceministrem skarbu państwa

Z zarządu PGE został odwołany wiceprezes Paweł Skowroński, potem prezesurę TGE stracił Grzegorz Onichimowski, a Aleksander Grad, były minister skarbu państwa i Zdzisław Gawlik, były wiceminister skarbu państwa, zyskali podwójne stanowiska w spółkach atomowych PGE. Zechciałby pan skomentować te zmiany?

http://energetyka.wnp.pl/jan-bury-o-energetycznych-planach-resortu-skarb...

W kraju funkcjonuje głęboki, patologiczny mechanizm wyciągania korzyści ze spółek należących do państwa - pisze "Rzeczpospolita". Jak to się robi? Tworzy się fikcyjne etaty, załatwia pracę z polecenia, albo miejsce w radach nadzorczych. I wyspecjalizowało się w tym nie tylko PSL.
"Rzeczpospolita" pisze , że szefem spółki PGE PEJ1, która ma się zająć energią atomową, z wynagrodzeniem miesięcznym 110 tysięcy złotych został Aleksander Grad - były minister skarbu i poseł PO. Rzeczniczką w spółce PGE Dystrybucja jest jego synowa.

Z kolei brat byłego ministra sprawiedliwości jest szefem departamentu w spółce Polski Cukier, córka działaczki PO z Gorzowa bez konkursu została szefową filii Urzędu Marszałkowskiego w Gorzowie.

Córka jednego z bohaterów afery taśmowej pracuje w departamencie Ministerstwa Rolnictwa, a Jolanta Fedak, była minister pracy z ramienia PSL, gdy nie dostała się do parlamentu, została przewodniczącą Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Dane GUS dotyczące przemysłu,

Dane GUS dotyczące przemysłu, w tym również budownictwa, są dosyć pesymistyczne. Dużo gorsze od tych, jakich spodziewał się rynek. Świadczą one o tym, że wyhamowanie tempa wzrostu gospodarczego nabiera dość dużego tempa - mówi Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Wskaźnik syntetyczny koniunktury gospodarczej (SI) kształtuje się w lipcu na poziomie niższym od odnotowanego przed miesiącem oraz przed rokiem - wynika z piątkowego komunikatu GUS.

"W lipcu na niewielkie pogorszenie wskaźnika syntetycznego w stosunku do czerwca wpłynął nieznaczny spadek jego składowych w przemyśle i budownictwie przy utrzymaniu się wartości zbliżonych do odnotowanych w ubiegłym miesiącu w handlu i usługach. W skali roku wszystkie składowe wskaźnika uległy obniżeniu, w największym stopniu w budownictwie i usługach" - napisano w komunikacie.

http://finanse.wnp.pl/spadl-wskaznik-syntetyczny-koniunktury-gospodarcze...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Dyktatura kolesi już doprowadziła nas na skraj przepaści. Wyniki ekonomiczne, są tragiczne.

Następcą Burego została prawniczka,Pasławska z Mazur. Na energetyce tak się zna, jak każdy kto w domu ma elektryczność; gniazdko, kontakt.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

7. Szanowny Panie Michale

my już przeżylismy nie jeden kryzys i w PRL-u i w III RP. Mamy doswiadczenie, choć nie mamy juz zdrowia po raz kolejny płacić za złodziei i malwersantów.

Młodzi zapłacą teraz wysoką cenę - straca nie tylko mieszkania i inne dobra, ale będa musieli za to płacić do końca życia. A wszystko to odbędzie się kosztem ich dzieci, biedą, brakiem wykształcenia i równych szans.

Jak napisał Rybiński : "Teraz, gdy ten system upada, ludzi zaczynają coraz szerzej otwierać oczy, najpierw ze zdziwienia, ale już niedługo w tych oczach zagości strach. "

Iluzja "plastykowego pieniądza" zakończy sie z momentem zablokowania karty kredytowej.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. GRUPA REFLEKSYJNA a co na to mendrzec europy ?

Nadszedł czas na odnowę UE - ocenił szef MSZ Hiszpanii Jose Manuel Garcia Margallo na spotkaniu grupy refleksyjnej ds. przyszłości UE, które odbyło się na Majorce z udziałem szefów dyplomacji 11 państw, w tym ministra Radosława Sikorskiego.

- Odnowa Unii Europejskiej jest absolutną koniecznością - podkreślił gospodarz dwudniowego spotkania. Przypomniał, że takie decyzje podejmowano już dwukrotnie: w Maastricht i w Rzymie.

Garcia Margallo ostrzegł, że „UE długo nie przetrwa”, jeśli nie zostaną wypracowane mechanizmy pomagające w zmniejszeniu różnic ekonomicznych między państwami członkowskimi, "kiedy w krajach takich jak Niemcy rentowność obligacji jest prawie zerowa, a w innych nierealnie wysoka”.

Jego zdaniem "nadszedł czas na powstanie gospodarczego rządu Europy, który będzie bronił i państw, i wspólnej waluty". UE powinna według niego dążyć do federacyjnego modelu, przewodniczący Komisji Europejskiej powinien zaś być wybierany przez obywateli UE, a nie Parlament Europejski.

Grupa refleksyjna ds. przyszłości UE powstała 20 marca 2012 roku w Berlinie. Skupia ministrów spraw zagranicznych 11 państw: Austrii, Belgii, Danii, Francji, Hiszpanii, Holandii, Luksemburga, Niemiec, Polski, Portugalii i Włoch. Jak tłumaczył w kwietniu rzecznik polskiego MSZ Marcin Bosacki, spotkania grupy refleksyjnej mają przynieść wspólne pomysły na temat tego, jak powinna funkcjonować UE w dłuższej perspektywie.

Dwudniowe, czwarte już spotkanie grupy odbyło się w głównym mieście Majorki Palmie i dotyczyło polityki zewnętrznej UE i roli, jaką Europa powinna odgrywać w polityce światowej.

W sobotę uczestnicy spotkania zostali przyjęci w Pałacu Almudaina przez następcę hiszpańskiego tronu księcia Filipa.

Następne spotkanie grupy odbędzie się we wrześniu w Warszawie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. TAŚMY KRĄŻYŁY OD STYCZNIA

Sekielski jako pierwszy napisał o nich otwarcie, a rezonatory potwierdziły to, co wszyscy wiedzieli - KTOŚ odpali za chwilę ten smrodek. Sekielski pisał 7.07,12, tasmy odpaliła POLSAT 12.07.

"Tusk i Palikot wiedzieli o taśmach"

Dziennikarz "Wprost" przekonywał w TVN24, że Ruch Palikota otrzymał
ofertę ujawnienia nagrania rozmowy na temat nepotyzmu w PSL, ale ją
odrzucił


"O taśmach wiedzieli wszyscy"

Wiedziałem
o "taśmach Serafina" na długo zanim zostały one opublikowane.
Powiedział mi o nich sam Władysław Serafin – przyznał w rozmowie z
Wprost Jacek Soska, rolnik z Jeżówki koło Wolbromia, członek Rady
Naczelnej PSL.

 czytaj więcej »


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. "Wyborcza" po taśmach Beger:

"Wyborcza"
po taśmach Beger: "To żenująca polityczna korupcja!". I po taśmach
Serafina: "nagrywanie to plugawienie życia publicznego"

A autorem obu komentarzy jest ten sam człowiek - wicenaczelny
Jarosław Kurski. Czy trzeba innych dowodów jak niemoralnie stronnicze są
niektóre polskie media? Jak - użyjmy tego słowa - zdeprawowane?





NASZ WYWIAD. Gmyz o „taśmach PSL”: gabinet Tuska ma wiele podobnych lub nawet gorszych trupów w szafie

Tylko u nas

„Okazuje się, że bardzo wiele funduszy europejskich zostało
ukradzionych i przeznaczonych na działania pachnące korupcją. Nie jest
wykluczone, że będziemy musieli zwracać środki do UE. Sumy idą w
miliardy złotych”.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika benenota

11. Super Mario...z misja ratunkowa

piZap.com free online photo editor, fun photo effects

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika Maryla

12. WSP-Nie zaciskaj pasa , zacisnij piesc

ulica mówi to od lat Przesłane przez RapRadom dnia 3 lip 2008

Kawalek z plyty WSP-Wspolnicy

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

13. Dzieki za tekst

z wiloma groznie brzmiacymi liczbami.
Pozdrawiam.

avatar użytkownika Maryla

14. Tymczasowy

liczby jak widać nie przemawiają do wyobraźni Kowalskiego. Zurnalisty oduczyły ludzi od myslenia w kategoriach ekonomicznych.
Potrafią mysleć tylko w kategorii - podwyzka emerytury /pensji - ile to jest 3%? I nawet nie potrafią wyliczyc, ile to złotówek będzie, dowiadują się jak dostają kwita na rekę.

Tragedia, Panie Tymczasowy, analfabetyzm wtrórny.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

15. Hiszpania wkracza na grecką

Hiszpania wkracza na grecką drogę. Gospodarczy dramat jest blisko

Po Walencji sześć kolejnych wspólnot autonomicznych może zwrócić się o pomoc finansową do rządu centralnego.»

Irlandia: buldożery zrównają z ziemią ślady po boomie budowlanym

Bańka na nieruchomościach wpędziła kraj w głęboki kryzys.
Pustostany, które poprzecinały krajobraz "zielonej wyspy" trafią raczej
do rozbiórki niż w ręce bankierów.»

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. Katastrofa budżetowa, czyli tajfun Vincent

Już w ubiegłym roku było wiadomo, że budżet na 2012 rok jest budżetem wirtualnym, błędnym zarówno po stronie prognoz, jak i nierealnym po stronie wykonania. Oczywistym było dla profesjonalistów, że jest to wyraz kreatywnej księgowości MF ze skrajnie zawyżonymi dochodami podatkowymi, zaniżonym bezrobociem i inflacją.

Dziś ten budżet ministra Rostowskiego wali się.

Wpływy podatkowe, zwłaszcza z podatków pośrednich, są fatalnie realizowane. W budżecie na koniec roku może zabraknąć od 18 do 20 mld zł wpływów budżetowych. Sytuacji nie uratuje nawet spodziewany prezent wpłaty NBP w wysokości 8 mld zł. Również tzw. polityka konsolidacji wydatków w ramach zarządzania płynnością w finansach budżetu państwa, czyli pieniędzy jednostek sektora publicznego, w tym resortów agencji rządowych, instytucji centralnych oraz funduszy celowych zdeponowanych na specjalnym koncie w MF, całkowicie się załamała. Po sześciu miesiącach tego roku na tym specjalnym koncie zgromadzono zaledwie 3,8 mld zł. W zeszłym roku o tej porze MF miało do dyspozycji ponad 23 mld zł.
Dramatycznie minister Rostowski tnie wydatki inwestycyjne i bieżące instytucji i agend rządowych. Z planowanych w budżecie na pierwsze półrocze 9 mld zł wydatków wydano zaledwie półtora miliarda zł. Nie ma żadnych szans na realizację dochodów z podatku VAT w wysokości 132 mld zł planowanych na ten rok. Fatalnie spływają składki przedsiębiorców do ZUS i NFZ. Na koniec roku może być ich mniej aż o 5 mld zł.

Zadłużenie Skarbu Państwa zamiast maleć zaczyna rosnąć, wbrew zapewnieniom MF.

W stosunku do ubiegłego roku wzrosło już o ponad 30 mld zł. Zadłużenie Krajowego Funduszu Drogowego osiągnęło gigantyczny poziom 44 mld zł, czego minister nie liczy do długu publicznego.
Wykonanie deficytu budżetu państwa zbliża się do 80%, zaś roszczenia firm budowlanych wzrosły do astronomicznej kwoty 3,7 mld zł.
Mamy koniec lipca, a nie wiemy nawet jakie będą podstawowe wskaźniki makroekonomiczne i założenia budżetu na 2013 rok. To jedna wielka niewiadoma, choć wiemy, że czeka nas w przyszłym roku potężny kryzys, a co szczególnie groźne, załamanie dochodów podatkowych i budżetowych. Do 30 września powinien być gotowy projekt budżetu państwa na przyszły rok. Na razie minister finansów Jan Vincent -Rostowski twierdzi, że czeka nas spowolnienie gospodarcze. W rzeczywistości czeka nas raczej potężny kryzys finansów publicznych, niedotrzymanie zobowiązania wobec UE zejścia z deficytem poniżej 3% PKB, gwałtowny wzrost bezrobocia oraz wielkie problemy płynnościowe przedsiębiorstw z nową lawiną bankructw.

Nawet kreatywne zdolności naszego ministra finansów nie wystarczą, by stworzyć bajkową scenerię dla budżetu w 2013 r.

Tym razem nie ma szans na kilka wariantów, a kolejne wirtualne wskaźniki budżetowe nie rozwiążą fundamentalnych problemów finansów publicznych w Polsce. Tym bardziej, że budżet państw będzie musiał uruchomić znaczne środki finansowe w ramach udzielonych gwarancji dla bankrutujących firm i całych branż. Równie istotne problemy mogą pojawić się z zasileniem budżetu państwa ze strony środków unijnych, jak i niezapłaconych faktur w budownictwie i drogownictwie, służbie zdrowia oraz z finansowana samorządów.
Może się okazać, że w obliczu rozmiarów kryzysu wkraczającego do Polski w ogóle nie da się sporządzić realistycznego budżetu. I trzeba będzie przygotować bądź prowizorium budżetowe, bądź funkcjonować w oparciu o projekt budżetu. Z pewnością grożą nam podwyżki podatków i opłat różnego rodzaju, wstrzymanie niedokończonych inwestycji autostradowych. Nie da się bowiem opierać wpływów budżetowych na mandatach od kierowców. Zresztą i w tej dziedzinie minister Rostowski poniósł spektakularną klęskę. Z zaplanowanych w budżecie na ten rok wpływach z mandatów od kierowców na poziomie 1,2 mld zł jak na razie wpłynęło zaledwie około 10 mln zł.

Grozi więc nam rabunkowa wyprzedaż resztek majątku narodowego,

z lasami państwowymi i sanatoriami na czele. Nie można wykluczyć również konieczności nowelizacji jeszcze tegorocznego budżetu późną jesienią. Sztuczki księgowe i wirtualne budżety były dotychczasowym fundamentem bajki o „zielonej wyspie”. Zbliża się jednak ponura rzeczywistość budżetowa 2013, czyli huragan Vincent.

Janusz Szewczak

http://www.stefczyk.info/wiadomosci/gospodarka/szewczak-katastrofa-budze...


"Rząd kroczy drogą Grecji." Dług publiczny - 56 proc. PKB

W swych obliczeniach resort finansów nie uwzględnia zadłużenia samorządów.
Doradca SLD ds. ekonomicznych Wojciech Szewko (na zdj. po prawej)
wyjaśnił, że szacowany dług Polski na koniec 2012 r. wynosi 814 mld
złotych, co daje 53 proc. PKB. - Komisja Europejska stosując
metodologię ESA95 - tę, która obowiązuje w UE - doliczyła do tego
zadłużenia również zadłużenie samorządów, ponieważ samorządy w Polsce
realizują funkcje publiczne. Ich zadłużenie szacowane w tym roku
wyniesie około 50 mld złotych. To zwiększa nam ten dług do ponad 860
miliardów złotych, co daje nam wynik około 56 proc. PKB
- mówił Szewko.

Ponadto - według niego - w szacunkach dotyczących długu publicznego w
Polsce nie uwzględniono zadłużenia różnych funduszy państwowych, takich
jak np. Krajowy Fundusz Drogowy. - Jeżeli doliczymy do tego
zadłużenie tego funduszu, to jest kolejne 44 miliardy złotych, co
oznacza, że zadłużenie Polski, tylko z tych 3 elementów się składające,
przekroczyło już w tej chwili 909 miliardów złotych - mówimy o estymacji
na koniec roku 2012
- powiedział doradca Sojuszu.Jego zdaniem suma 909 miliardów złotych oznacza dług w wysokości prawie 60 proc. PKB. - Nie
wliczyliśmy jeszcze do tego np. zadłużenia szpitali, nieznanego do tej
pory, tylko i wyłącznie szacowanego na kilka miliardów złotych. Nie
wliczamy również innych sztuczek księgowych pana ministra Rostowskiego,
np. niewypłacania z Funduszu Pracy 7 mld złotych, które są zablokowane
na kontach MF, a mogą być wydawane tylko i wyłącznie na aktywne
zwalczanie bezrobocia
- zaznaczył Szewko.

- Wszystkie te wskaźniki pokazują, że MF kroczy drogą grecką -
nieujawniania pewnych strumieni zadłużenia oraz ukrywania danych
finansowo-księgowych przed Brukselą i społeczeństwem
- konkludował doradca SLD ds. ekonomicznych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. "Model Rozwoju Banków

"Model Rozwoju Banków Spółdzielczych" - to temat seminarium
eksperckiego zorganizowanego w piątek w Kancelarii Prezydenta RP.
Spotkanie odbyło się w ramach kontynuacji analizy zagadnień nad
przyszłością i rozwojem ruchu spółdzielczego w Polsce. 

Seminarium „Model Rozwoju Banków Spółdzielczych” w Kancelarii Prezydenta RP

W spotkaniu ze strony Kancelarii Prezydenta RP wzięli również
udział Doradcy Prezydenta RP Jerzy Osiatyński i Jerzy Pruski. W
seminarium uczestniczyli także
przedstawiciele instytucji
państwowych, banków spółdzielczych oraz sektora bankowego, m.in.
Podsekretarz Stanu Ministerstwa Finansów Mirosław Sekuła,
Wiceprzewodniczący KNF Wojciech Kwaśniak, Członek Zarządu NBP Małgorzata
Zaleska, Poseł na Sejm RP Krystyna Skowrońska, Poseł na Sejm RP Borys
Budka, Senator RP Tadeusz Kopeć, Doradca Prezesa NBP Jan Koleśnik,
Doradca Prezesa BFG Krzysztof Broda, Prezes Zarządu ZBP Krzysztof
Pietraszkiewicz, Prezes Zarządu Krajowej Rady Spółdzielczej Alfred
Domagalski, Prezes Zarządu KZBS Jerzy Różyński, Przewodniczący Rady
Nadzorczej BPS Wojciech Kulak, Prezes Zarządu BPS Tomasz Mironczuk,
Przewodniczący Rady SGB Władysław Dymek, Prezes Zarządu SGB Paweł
Pawłowski, Prezes Zarządu Śląskiego Banku Spółdzielczego „Silesia” Józef
Myrczek, oraz Przewodniczący Rady Nadzorczej KBS Jan Czesak.

 
Do największych wyzwań, przed jakimi stoją banki rozmówcy
zaliczyli nowe regulacje UE (CRD IV oraz CRR), które będą wprowadzały
wyższe wymogi kapitałowe i regulacyjne oraz model biznesowy, w tym formę
zrzeszenia banków spółdzielczych i banków zrzeszających. Utrzymanie
bądź zwiększenie rentowności, bezpieczeństwa oraz stabilności
spółdzielczej bankowości wymagać będzie zmian systemowych, wzmocnienia
formy zrzeszenia banków spółdzielczych, a także zwiększenia efektywności
banków i konkurencyjności sektora spółdzielczej bankowości.

Seminarium „Model Rozwoju Banków Spółdzielczych” w Kancelarii Prezydenta RP


 

Wśród przedstawicieli instytucji i banków biorących udział w
spotkaniu przeważał pogląd, iż banki spółdzielcze muszą przystosować się
do nowej rzeczywistości w zakresie istniejących ram organizacyjnych,
poprzez wzmocnienie współpracy ze sobą i integrację w ramach banków
zrzeszeniowych. Jednocześnie, przystosowanie się do nowych regulacji
wymagać będzie udoskonalenia prawa na rzecz większej możliwości
akumulacji kapitału i zachowania spółdzielczego charakteru banków
spółdzielczych.

 

W podsumowaniu seminarium minister Dziekoński wskazywał na trzy kluczowe wnioski:

1. Niezwykle istotna jest formuła zrzeszenia banków
spółdzielczych, która pozwoli bankom zwiększyć swoją konkurencyjność i
stabilność w sektorze bankowym, przy jednoczesnym wykluczeniu wzajemnej
konkurencji w sektorze bankowości spółdzielczej – wzorem modeli
funkcjonowania banków spółdzielczych w państwach UE.

2. Istotne są zmiany w systemie prawa i regulacji banków
spółdzielczych kreujące równe szanse dla akumulacji kapitału oraz
umożliwiające zachowanie spółdzielczego charakteru bankowości.

3. Bardzo ważne są usprawnienia oddolne modelu biznesowego i
organizacyjnego banków spółdzielczych, w świetle nowych wymagań
regulacyjnych, do czego potrzebna jest aktywna współpraca banków
spółdzielczych w ramach banków zrzeszających.

http://www.prezydent.pl/dialog/fdp/gospodarka-konkurencyjnej-polski/aktualnosci/art,22,seminarium-model-rozwoju-bankow-spoldzielczych.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl