Ważne! Już jutro Sąd rozstrzygnie, czy Goczyński będzie odpowiadał z wolnej stopy

avatar użytkownika Rebeliantka
Niech przyjdą wszyscy, którzy mogą. Jutro, 18 lipca 2012 r., godz. 10.15. Miejsce: Sąd Okręgowy w Warszawie, IX Wydział Karny-Odwoławczy, ul. Chopina 1, sala 411. Sygnatura: IX Kz 1477/12.




Jak podawałam w dwóch poprzednich notkach, w areszcie na ul. Kocjana w Warszawie przebywa od 27 czerwca dziennikarz obywatelski i bloger, Bogdan Goczyński.

Oskarżenie budzi wiele wątpliwości, co szczegółowo wyjaśniałam w tym tekście. Goczyńskiemu zarzuca się „uporczywe niepłacenie alimentów” w wysokości 7 tysięcy złotych miesięcznie na 2 nieletnie córki-bliźniczki (obecnie w wieku około 12 lat), gdy bloger – po powrocie z zagranicy – pozostaje od kilku lat bez pracy i jest poważnie chory.

Jeszcze więcej znaków zapytania rodzi Postanowienie Sądu Rejonowego dla Warszawy Woli z 30 lipca br. o tymczasowym aresztowaniu. Jak podało Biuro Prasowe Sądu Okręgowego w Warszawie: „Przesłanką do zastosowania tymczasowego aresztowania było to, iż w ocenie sądu oskarżony ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości”.

W poprzedniej notce informowałam:

Zapytałam Rzecznika Prasowego Sądu Okręgowego, na czym konkretnie miało polegać „ukrywanie się Goczyńskiego przed wymiarem sprawiedliwości”, jeżeli systematycznie spotyka się on z kuratorem, i dlaczego wydano nakaz aresztowania go,  skoro Policja mogła go ewentualnie doprowadzić na rozprawę, gdyby się nie zgłaszał.

Udzielona odpowiedź jest ogólna i asekuracyjna: „Sąd (Rejonowy dla Warszawy Woli – dopisek mój) poinformował, iż powody tymczasowego aresztowania wynikają z postanowienia  o zastosowaniu tymczasowego aresztowania z dnia 30 maja 2012 r. oraz dokumentacji związanej z wzywaniem oskarżonego na rozprawy. Oskarżony Bogdan G. był wzywany przez policję, podjęto też próby przymusowego doprowadzenia”.

To wyjaśnienie jest nieprzekonywujące. Skoro Policja potrafiła odnaleźć Goczyńskiego w domu w celu tymczasowego aresztowania, to zupełnie niewiarygodne jest, że nie miała możliwości przymusowo doprowadzić go do Sądu. Goczyński nie ukrywał się, był wielokrotnie obecny w wielu miejscach publicznych, odbywał publiczne prelekcje – ostatnio w Klubie Inteligencji Polskiej w dniu 25 czerwca.

Bardzo ważną okolicznością jest i ta, że w przypadku Goczyńskiego ma miejsce oczywiste łamanie Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.

Goczyński przebywa w więzieniu już prawie 3 tygodnie. Zgodnie z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, każdy tymczasowo aresztowany z powodu niestawienia się na wezwania do sądu, powinien być niezwłocznie doprowadzony do sądu na mocy wymogu określonego w art. 5 ust. 3 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (por. wyrok czwartej Izby Trybunału z dnia 11 lipca  2006 r., skarga nr 2192/03 w sprawie Harkmann przeciwko Estonii), aby mógł wyjaśnić przyczyny niestawiennictwa.

Goczyński będzie miał tą szansę dopiero jutro. Stanie przed Sądem zmęczony fizycznie i psychicznie kilkutygodniowym pobytem w więzieniu, do tej pory izolowany od rodziny i przyjaciół.

Jak już informowałam poprzednio:

Krewni Goczyńskiego nie otrzymywali zgody na widzenia tego powodu, że mają być powołani jako świadkowie.

Gdy zapytałam Biuro Prasowe Sądu Okręgowego, czy osoby te nie powinny być przesłuchane w postępowaniu przygotowawczym, a uniemożliwianie widzeń nie jest swoistą formą szykany wobec oskarżonego, skoro na ogół nie izoluje się oskarżonych przebywających na wolności od świadków, otrzymałam następującą odpowiedź:

„Nieudzielenie widzeń nie jest szykaną, a dążeniem do prawidłowego rozpoznania sprawy, Sąd nie miał wpływu na to, jakie czynności dowodowe podjął prokurator w postępowaniu przygotowawczym i nie może udzielić odpowiedzi odnośnie konieczności przesłuchania danych świadków w postępowaniu przygotowawczym”.

A zatem Goczyńskiego traktuje się nie jako ojca oskarżonego o niewywiązywanie się z alimentów, w sytuacji gdy ich wysokość jest absurdalna, co uniemożliwia ich opłacanie, a okoliczności ich zasądzenia wzbudzają poważne wątpliwości (także w ocenie sądu karnego w 2010 roku), ale co najmniej jak gangstera, który może mataczyć w sprawie czynów typu  rozbój czy napad z bronią w ręku.

Izolowanie Goczyńskiego wydaje się być kompletnie nieusprawiedliwione, skoro w tym postępowaniu najważniejsze są dokumenty sądowe.

Jutro decyzja w sprawie Zażalenia Goczyńskiego na areszt zostanie wydana przez następujący skład orzekający: SSO Ewa Gregajtys (przewodnicząca), SO Dagmara Pusz-Florkiewicz (sprawozdawca), SO Izabella Rzewuska.

Jeszcze raz apeluję o jak najliczniejszą obecność publiczności na posiedzeniu. Przyjdźcie koniecznie!

 

 

Więcej tutaj:

Pseudo-obrońcy interesów dzieci kontra uwięziony Bogdan Goczyński

 

2 komentarze

avatar użytkownika Rebeliantka

1. Publiczność może być obecna na posiedzeniu

Sąd Najwyższy 28 marca br. w uchwale siedmiu sędziów Sygn. akt I KZP 26/11 stwierdził, że w postępowaniu karnym jawne są posiedzenia, na których sąd "rozpoznaje lub rozstrzyga sprawę" dotyczącą konstytucyjnych praw i obowiązków.

Rebeliantka

avatar użytkownika Rebeliantka

2. Tak było wczoraj w Sądzie