Leninowska, organizatorska rola mediów, czyli zadymiamy bezrobocie, brak autostrad, korupcję

avatar użytkownika Maryla
Leninowska zasada organizatorskiej roli prasy uległa poszerzeniu. Już nie tylko organizuje się społeczeństwo ku dobremu – to stało się trudne, bo większość społeczeństwa gazet nie czyta – ale, być może jako kompensację, organizuje się rząd, opozycję, koalicje, programy partyjne, ustawodawstwo. (M.Rybiński)

Afera za aferą, gospodarka łapie dno, bezrobocie utrzymuje się na poziomie powyżej 13,2%, zamówienia w przemyśle spadają, UE wstrzymuje Polsce dofinansowanie na projekty informatyczne rządu, kolej doprowadzona do stanu zagrozenia życia pasażerów, Tusk każe się nam cieszyć, że nadal pozostalismy najtańszą siłą roboczą w UE, w związku z czym wynajmie nas za miskę ryżu Chińczykom. A funkcjonariusze mediów wrzucają Polakom od rana dwa odgrzewane kotlety , czyli Janusz Kaczmarek były prokurator generalny w roli adwokata Olewników a cyngle z Czerskiej i Wiertniczej opowiadają nam  bajki o nowym tropie w sprawie morderstwa gen. Papły. Do tego tęczowy Rychu z Grupińskim stawiaja znów Jarosława Kaczyńskiego "za delikt" przed Trybunał Stanu. Janusz Kaczmarek prowadził obydwie sprawy, nadzorował podczas sprawowania funkcji Prokuratora Generalnego.

Olewnikowie chcą przeprosin i pieniędzy od prokuratury

"PROKURATURA CHCE Z MOJEGO BRATA ZROBIĆ PRZESTĘPCĘ"

Olewnikowie chcą przeprosin i pieniędzy od prokuratury

Rodzina Olewników oskarża gdańską prokuraturę, prowadzącą śledztwo ws. porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika, o nadużycia i...czytaj dalej »

Olewnik: Mamy dość tego, co robi prokuratura. Udowadnianie prawdy męczy


Włodzimierz Olewnik wraz z rodziną żąda od Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku 600 tys. zł zadośćuczynienia. - Jeśli słyszę, że nie przekazałam okupu za brata, to przecieram ze zdumienia oczy. Bardzo źle się czuję, że muszę to prostować. Udowadnianie prawdy bardzo męczy - tłumaczy Danuta Olewnik-Cieplińska, siostrą zamordowanego Krzysztofa Olewnika, w rozmowie z Dorotą Abramowicz. »

"Runęła wersja z udziałem Edwarda Mazura"

OBROŃCA O NOWYCH USTALENIACH ŚLEDCZYCH
"Runęła wersja z udziałem Edwarda Mazura"

- Wszystko wskazuje na to, że runęła wersja z udziałem Edwarda Mazura w zabójstwie gen. Marka Papały. Jestem tym bardzo...czytaj dalej »

 

B. MINISTROWIE O USTALENIACH WS. ŚMIERCI GEN. PAPAŁY

"Mam osobistą satysfakcję"

"Mam osobistą satysfakcję"

Warto pogratulować policji i prokuraturze. Jeśli ich materiał dowodowy będzie trafny, będziemy mieli rozwiązanie zagadki, którą...czytaj dalej »

11 wersji, 400 świadków.
14 lat śledztwa ws. Papały

 DOKUMENTACJA SPRAWY ZABÓJSTWA GENERAŁA
11 wersji, 400 świadków. <BR>14 lat śledztwa ws. Papały

Pięć osób podejrzanych jest ws. zabójstwa gen. Marka Papały, dwie mają zarzut zabójstwa - poinformowały policja i prokuratura....czytaj dalej »

Prokuratura poinformowała dziś o zatrzymaniu pięciu osób w sprawie zabójstwa generała Marka Papały, byłego komendanta głównego policji. Dwóch z nich usłyszało zarzut zabójstwa, dwóch kolejnych próby rozboju na generale Papale.

Według wstępnych ustaleń prokuratorów do zabójstwa generała doszło przez przypadek - zatrzymani to znani złodzieje samochodów działający m.in. na Mazowszu.

Dla tych, którzy forsowali "Patyka" na świadka koronnego i uwierzyli w jego wersję, to śmierć zawodowa. Kompromitacja prokuratury to za małe słowo. To jest trzęsienie ziemi - mówił dziś w TOK FM Wojciech Czuchnowski, dziennikarz śledczy "Gazety Wyborczej", o nagłym zwrocie w sprawie zabójstwa generała Papały.

 

Policja złapała zabójcę gen. Papały?! [ZDJĘCIA+FILM]


Policjanci z Komendy Głównej Policji zatrzymali 4 osoby podejrzane o udział w zabójstwie b. szefa policji gen. Marka Papały. Prowadząca śledztwo prokuratura apelacyjna w Łodzi uważa, że gen. Papała zginął w wyniku napadu, gdy chciano ukraść mu samochód. »

 

Grupiński i Kalisz: Niebawem wniosek PO i SLD o Trybunał Stanu dla Kaczyńskiego i Ziobry

Sprawa jest przesądzona. - Kończą się prace nad ponadklubowym wnioskiem - stwierdził szef klubu parlamentarnego PO...

 

 

 

Leninowska, organizatorska rola mediów, czyli Wielki Kompromis z aparatem PZPR. Od Czerskiej po Wiertniczą.

 

 

21 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. NASZ WYWIAD. Gmyz o śledztwie

NASZ WYWIAD. Gmyz o śledztwie ws. Papały: Taki przebieg wydarzeń wydaje mi się podejrzany

Tylko u nas

„Może się okazać, że organa ścigania przez prawie 15 lat chodziły
fałszywym tropem, były wodzone za nos przez niezbyt wyrafinowanego
bandytę, złodzieja samochodów”.

Ziobro dla Stefczyk.info: sprawa zabójstwa gen. Papały jest szczególna i do nowych rewelacji trzeba podchodzić z ostrożnością

"Przypomnę, że w tej sprawie prokuratura dysponowała dowodami
wskazującymi na to, że były obiecywane duże pieniądze z zagranicy, aby
wpływać na zeznania świadków".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. najlepiej Tusk dba o banki, cudze banki, nie polskie

Bezrobocie lekko w dół

12:23

13,3 PROC. W MARCU, 13,5 PROC. W LUTYM

Bezrobocie lekko w dół

Stopa bezrobocia w marcu tego roku wyniosła 13,3 proc. wobec 13,5 proc. w lutym - poinformował Główny Urząd Statystyczny....czytaj dalej »


FAKTY TVN

Polskie drogi. Donikąd?

Polskie drogi. Donikąd?

Na dopiero co oddanej krajowej "dwójce" pod granicą z Niemcami pojawiły się pęknięcia. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i...czytaj dalej »


SPADKI NA GIEŁDZIE, WIELE FIRM ZAGROŻONYCH UPADŁOŚCIĄ

Budowlanka <br>na skraju załamania?

Budowlanka
na skraju załamania?

Duże polskie firmy budowlane mają kłopoty finansowe, zagrożeni bankructwem są niektórzy wykonawcy i podwykonawcy - ostrzegają...czytaj dalej »


BANK OF CHINA ZE WSPARCIEM ARP

Chiński gigant wkracza do Polski

Chiński gigant wkracza do Polski

Agencja
Rozwoju Przemysłu podpisała list intencyjny z Bank of China, jednym z
największych banków Chin - poinformowała w środę...czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Media muszą mieć

Media muszą mieć sumienie

Z JE ks. abp. Józefem Michalikiem, przewodniczącym
Konferencji Episkopatu Polski, metropolitą przemyskim, rozmawia Dariusz
Pogorzelski


Czy ambona jest nadal skutecznym miejscem ewangelizacji?

- Jest miejscem podstawowym, bo pełni swą misję ewangelizacyjną we
wspólnocie wierzących, zgromadzonych w imię Jezusa. Słowo Boże ma w
sobie dodatkową siłę, jeżeli jest przekazywane osobiście. Przekaz
bezpośredni wiąże się też z nadzieją i z możliwością osobistego
świadectwa. Ten, kto mówi, daje świadectwo swojej wierze. Nie sądzę, aby
można było ten bezpośredni kontakt kiedykolwiek zastąpić.

Czy to wystarczy do skutecznego ewangelizowania?

- Bardzo ważna jest umiejętność i metoda przekazu. Ważna jest także
atmosfera i troska o życzliwe przyjęcie konkretnej prawdy zbawczej. W
praktyce Kościoła zawsze zdawano sobie sprawę z tego, że ambona powinna
być wkorzeniona w integralną troskę o pogłębienie wiary i życie według
jej zasad.

Obecnie przeciętny Polak spędza prawie 3
godziny dziennie przed telewizorem (dane OBOP) wobec jednej godziny
tygodniowo obecności w kościele, kiedy bezpośrednio odbiera treści
ewangeliczne - to duża dysproporcja.

- Dzieci i młodzież
mediom poświęcają jeszcze więcej czasu. To jest dramat, dlatego że przez
to zbyt mocno wchodzą w świat wirtualny, nierealny, sztuczny. To jest
bardzo niebezpieczne odejście od poczucia rzeczywistości.

Jak
zatem wpłynąć na młodego człowieka, aby nie zamykał się w świecie
wirtualnym, niestety często naszpikowanym antywartościami? Jak zatrzymać
go i ukształtować według tych podstawowych kanonów prawdy, dobra,
piękna?

- Skorzystać z doświadczenia ludzi, którzy
potrafili sobie z tym poradzić. Nie można oczywiście przekreślać tego
wirtualnego świata, nowoczesnych technik. Jest to przecież nowy
kontynent ewangelizacji, który się przed nami otworzył. Dzisiaj należy
wykształcać w sobie umiejętność korzystania z telewizji czy internetu,
które są udoskonalonymi środkami komunikacji, ale jednocześnie mają
często charakter sofistyczny. Do mediów trzeba podejść z ascezą, należy
nauczyć się krytycznego korzystania z nich, nie być biernym i
bezkrytycznym odbiorcą. Trzeba nauczyć się też selekcji, potem
samodyscypliny. Wszystko po to, aby służyły one rozwojowi, a nie
rozkładowi osobowości, pamięci, sposobu myślenia, kontaktu z innymi,
realnymi, ludźmi.

Jak Kościół w Polsce poradził sobie z zagospodarowaniem przestrzeni medialnej?

- Jesteśmy świadkami tego, że świat nie może sobie poradzić z
chorobami, które wywołały nowe środki przekazu, ale nie wolno nad tym
biadolić, tylko szukać rozwiązań.
Kościół nie odwraca się plecami do
tej nowej rzeczywistości, ale ma również doświadczenie, że skromnymi
środkami można także wiele zrobić w sprawach ewangelizacji, pozyskania
drugiego człowieka czy przekazania prawdy. Współczesne media są
niezwykle kosztowne. Składa się na to nowoczesna elektronika, ogromne
koszty produkcji programów, wysokie wynagrodzenia pracowników mediów.
Jeżeli jeden dziennikarz potrafi niekiedy zarabiać po 50-100 tysięcy
złotych miesięcznie, to jak Kościół może sobie pozwolić, żeby zatrudnić
sztab ludzi w nowoczesnej telewizji.

Czy obawa przed
wysokimi kosztami nie jest pewną pułapką? Są przykłady mediów, które
uruchomiono przy niewielkich kosztach, jak chociażby Radio Maryja.


- Kościół wcale nie wpadł w pułapkę lęku przed tymi kosztami. Stolica
Apostolska ma tu sukcesy. A i w Polsce Radio Maryja i Telewizja Trwam
oraz inicjatywy diecezjalne są owocem dalekowzrocznej myśli konkretnych
ludzi Kościoła. Kościół powtarza, że jego zadaniem nie jest stworzenie
wyłącznie własnej stacji telewizji, nie autorytet jednego biskupa w
Polsce, ale to, że wszyscy powinni się poczuć odpowiedzialni za Kościół.
Pracownicy mediów, jeżeli są ludźmi sumienia, jeżeli są chrześcijanami,
powinni czynić te telewizje stacjami sumienia. Wartości chrześcijańskie
to jest szczyt w hierarchiach wartości. Nie ma innej religii, której
Założyciel oddałby życie za ludzi. Nie ma innej religii, gdzie
Założycielem byłby Bóg-Człowiek. Tylko wielu o tym nie wie, inni nie
chcą przyjąć tej prawdy, a jeszcze inni ją zakłamują. Dopóki nie
zrozumiemy, że odpowiedzialność za Kościół i ewangelizację leży w każdym
z nas, dopóty i media będą kulały. Telewizja Trwam i Radio Maryja są
etapem do ukształtowania ludzi młodych i odpowiedzialnych. Dobrze, że
przy nich pracuje Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej.

Dobry przekaz, o który starają się media katolickie, nie dociera do wszystkich. Przewaga mediów laickich jest miażdżąca.

- Może i media kościelne mogłyby w taki sposób przemawiać do tych,
którzy pracują w świeckich mediach, aby oni poczuli odpowiedzialność za
zrealizowane programy zgodnie z sumieniem. Mamy już dziś przykłady
redaktorów, dziennikarzy ze świeckich mediów, którzy odważnie i
umiejętnie mówią, że trzeba posługiwać się w życiu prywatnym i
publicznym kryteriami prawdy, piękna i dobra, a nie ideologią.

Ksiądz Arcybiskup mówi o niektórych mediach, np. "Gazecie Wyborczej", że są antychrześcijańskie.
- Od dawna widzimy, że jest to gazeta antyklerykalna.

Jakie zatem powinno być podejście do takich mediów?

- Szacunek i krytycyzm. Oni mają przecież prawo do istnienia i
działania jak wszystkie inne pisma, ale trzeba od wszystkich domagać się
wierności prawdzie i uczciwości. Inaczej stracą honor i rację bytu.
Różne są drogi do pozyskania człowieka. Trzeba zdać sobie sprawę, że
redaktor, który tam pisze, bardzo często jest uwarunkowany. To nie musi
być wyłącznie jego zła wola i przekonanie, często bez tej pracy
znalazłby się po prostu na bruku. On ma rodzinę, którą musi utrzymać.
Nie można nikogo potępiać. Natomiast trzeba widzieć, że samo środowisko
jest nieżyczliwe, programowo antyklerykalne, i uświadomić sobie, czy ja
chcę je popierać, czy powinienem, czy wtedy promuję dobro i prawdę?

A jeżeli osoba duchowna publikuje na łamach takiego pisma, udziela wywiadu - czy nie uwiarygodnia całego przekazu danej gazety?

- Jeżeli ktoś idzie tam, aby zwrócić uwagę na kłamstwo, na ideologię
czy na tzw. niepełną prawdę, to chyba pełni dobrą rolę. Myślę, że w tej
sprawie są różne metody. Osobiście uważam, że są to miejsca, gdzie
niekoniecznie mógłbym być słuchany. Nie przekreślałbym jednak ludzi tam
pracujących. W tamtym środowisku też są osoby uczciwe, są takie, które
zmieniają poglądy, i być może jakiś kontakt z nimi jest potrzebny.
Myślę, że oni z czasem zrozumieją i będą się wstydzić wyrządzonego zła,
które było źródłem wielu przykrości i ludzkiej krzywdy.

Dlaczego władze w Polsce są niechętne upowszechnieniu sygnału stacji Telewizji Trwam?

- Trzeba je spytać. Na zewnątrz zauważamy, że jest obecnie duża
nieżyczliwość. Kiedyś wyrazem demokratycznego otwarcia były przyznawane
pozwolenia zarówno Radiu Maryja, Telewizji Trwam, jak i stacjom
diecezjalnym. Było też wyrażenie zgody i próby prowadzenia innych
telewizji zakonnych (np. Puls), które jednak upadły. Dzisiaj można
dostrzec inne nastawienie, atmosferę. Widać ideologiczną nagonkę na
Radio Maryja i Telewizję Trwam ze strony środowisk niechętnych i wrogich
Kościołowi. Dlaczego jest odmowa? Konferencja Episkopatu i Rada Stała
oceniły to jednoznacznie. Jest to krok przeciwko demokracji. Jest to
nierówne traktowanie podmiotu o innym ukierunkowaniu obecnego na
płaszczyźnie społecznej i my to powiedzieliśmy. Ciekawe, że podobne
trudności ma katolicka telewizja we Francji.

Czy odmowa przyznania koncesji Telewizji Trwam wpisuje się w walkę z Kościołem?

- Tak odbiera ten fakt duża część opinii społecznej. Według mnie,
raczej nie jest to bezpośrednia walka z Kościołem, ile walka z
programem, z hierarchią wartości reprezentowaną przez Telewizję Trwam.
Telewizja ta nie jest organizacją kościelną czy zakonną, tylko jest
prowadzona przez Fundację Lux Veritatis. Paradoks polega na tym, iż
argument podany przez KRRiT, że Telewizja Trwam funkcjonująca prawie od 9
lat jest niewypłacalna, jest chybiony. Pragnę jeszcze zwrócić uwagę na
długotrwałą, niezmordowaną nagonkę liberalnych mediów na Radio Maryja i
na o. Tadeusza Rydzyka. Tworzy się złą atmosferę, zafałszowany obraz
tego człowieka, a to jest bardzo niemoralne. Takiej nagonki
intelektualnej nie można prowadzić przeciwko komukolwiek.

Ponad
2 mln 100 tys. osób podpisało się pod protestem do prezesa KRRiT Jana
Dworaka w związku z nieprzyznaniem Telewizji Trwam miejsca na
multipleksie. Ze strony władzy nie ma żadnej reakcji. Decydenci
zignorowali tylu ludzi?

- To są fakty. Za jakiś czas pod
protestem podpisze się 5 milionów osób. Swój podpis składają nie tylko
ci, którzy oglądają Telewizję Trwam, ale również osoby krytycznie
patrzące na to, co się dzieje w Polsce.

Jest to reakcja na próbę ograniczenia wolności?

- Polacy są bardzo wrażliwi na takie próby. Dlatego ta decyzja Krajowej
Rady okazała się bardzo nieodpowiedzialna. Jest to zachęcanie do
niezadowolenia społecznego.

Buduje się jedność. Ulicami
różnych miast przeszły już 33 Marsze w obronie Telewizji Trwam. W
sobotę była wielka manifestacja w Warszawie.

- To budzi poczucie odpowiedzialności oddolnej, podmiotowość społeczną.

Konfrontacja
władzy z Kościołem odbywa się na różnych polach. Ostatnio rząd
przygotował spot propagujący podniesienie wieku emerytalnego do 67. roku
życia. Pojawia się w nim aktor grający księdza, który jest
przedstawiony jako osoba uprzywilejowana. Czy Ksiądz Arcybiskup
dostrzega uprzywilejowanie duchownych w kwestii emerytur?

-
To jest typowa manipulacja. Sam jestem na emeryturze. Te świadczenia są
najczęściej najniższe. Ludzie cieszą się już, jeśli otrzymują 1000-1200
złotych. Jasno trzeba powiedzieć, że księża nie są uprzywilejowani.
Ubezpieczenia społeczne pochodzą ze składek, które są opłacane. Księża
płacą należyte świadczenia od 1990 roku, mimo że przez dziesiątki lat
komuny nie mogli być ubezpieczeni ani opłacać składek.

Jak
Ksiądz Arcybiskup ocenia rządową propozycję odpisu podatkowego dla
wiernych na rzecz Kościoła, która ma zastąpić Fundusz Kościelny?


- Trwają rozmowy, więc nie chciałbym się w tej sprawie wypowiadać.
Miejmy nadzieję, że powołane zespoły kościelno-rządowe są wyrazem
odpowiedzialności i sprawa znajdzie właściwy finał.

Czy
powinien być dokonany bilans tego, co komuniści zabrali Kościołowi po
wojnie, co zostało zwrócone, a co pozostaje do zwrócenia?

-
Jestem spokojny o finanse, dlatego że dobra zabrane czy ukradzione po
cichu, prywatnie czy zabrane przemocą i publicznie zawsze na całym
świecie znajdą jednakową ocenę i muszą być zwrócone. Rozwiązanie
problemu w relacji finansowej Kościół - państwo zostawiamy więc
komisjom.

Ważną rolę w dyskusji o finansowaniu Kościoła
odegrała dezinformacja mediów. Czy pomogły one stronie rządzącej w
podjęciu decyzji?

- Szuka się dzisiaj zastępczych tematów.
Jest antyklerykalne nastawienie w wielu publicznych mediach, co do tego
nie ma najmniejszej wątpliwości. Wyciąga się lustracje księży, a
utrzymuje się przywileje dla prześladowców. Wystarczy wspomnieć o
wysokich emeryturach funkcjonariuszy SB. Niektórzy dziennikarze i
politycy powtarzają kłamstwa, nieprawdziwe informacje o ukrywaniu
molestowania, a zamyka się oczy na to, że wyprzedano zakłady pracy, że
jest wysokie bezrobocie. I niestety, nie szuka się rozwiązań tego
problemu. Jak traktuje się rodziny wielodzietne? Jak wygląda etyka
pracy? Jak wygląda wsparcie dla małych przedsiębiorstw, na które nakłada
się kolejne obciążenia? Jak się rolnika odrywa od ziemi? Jak wygląda
zwrot zabranych majątków ziemiańskich? Tego nikt nie rusza dzisiaj, bo
to są niewygodne tematy.

Czy w odwracaniu uwagi od tych kwestii pomaga agresywny język ludzi władzy?

- Dla mnie jest to termometr mierzący kulturę konkretnych polityków.
Obserwujmy polityków i patrzmy, jak się zachowują - oni się promują albo
kompromitują. Społeczeństwo musi się oczyścić z tej ekstrawagancji,
braku kultury niektórych posłów.

Agresywny język obnaża intelektualną miałkość polityków?
- To jest bardzo czytelny znak. Oni się łudzą, że ludzie tego nie widzą.

Czy zdaniem Księdza Arcybiskupa po dwóch latach od katastrofy smoleńskiej można powiedzieć, że państwo zdało egzamin?

- Odsyłam do wielkiej dyskusji, która obecnie się toczy. Wielka szkoda,
że tej sprawy od razu nie przekazano do międzynarodowych komisji.
Dzisiaj jest tak dużo przeciwstawnych teorii, poszlak, zawiedzionych
nadziei, bólu w tej sprawie, że myślę, iż dzieje się więcej zła niż
dobra.

Dziękuję za rozmowę.

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120425&typ=my&id=my03.txt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. KE wstrzymuje środki UE na

KE wstrzymuje środki UE na polskie projekty e-administracji. Teraz każą zwrócić co dali plus kara

Komisja Europejska wstrzymała finansowanie polskiej e-administracji.
Zbiegło się to w czasie z prezentacją przez Michała Boniego raportu o
stanie e-urzędów

Komisja Europejska poinformowała właśnie, że wstrzymuje
dofinansowanie całego projektu (tzw. 7 osi). To wynik śledztw
prowadzonych przez CBA oraz prokuraturę. W końcu października CBA
zatrzymała byłego dyrektora Centrum Projektów Informatycznych przy MSWiA
Andrzeja M., jego zastępcę Piotra K. (obaj zostali odwołani latem 2010
r.) oraz kierowniczkę działu promocji w Centrum. Zarzuty: korupcja i
pranie pieniędzy, które pochodziły z łapówek.

Decyzja KE nie oznacza, że pieniądze przepadną, ich wypłata jest
jedynie wstrzymana. Także projekty nie zostaną wstrzymane - finansowane
będą jednak z pieniędzy budżetu.

Na jak długo KE mogłaby zamrozić pieniądze? Do czasu przekazania przez Polskę szczegółowych wyników prowadzonych śledztw.

Polska zdawała sobie sprawę, że do zamrożenia środków może dojść.
Dlatego z wnioskowania o unijne dofinansowanie wycofano projekty
najbardziej "skażone" na łączną kwotę 148 mln euro. Dzięki temu mamy
większą szanse, że KE uzna nasze wyjaśnienia.

W przedstawionym w poniedziałek raporcie problemom poświęcono sporo
miejsca. Dlaczego 23 lata od transformacji ustrojowej wciąż nie mamy w
Polsce sprawnie działającej e-administracji, takiej, dzięki której nie
musielibyśmy w każdej sprawie biegać do urzędów, ale moglibyśmy
przynajmniej większość spraw załatwić zdalnie, przez internet?

Administracja publiczna w Polsce realizuje w tej chwili kilkaset
projektów informatycznych, z czego 29 jest na liście priorytetowej i
uzyskało finansowanie z pieniędzy unijnych (siódma oś programu
operacyjnego "Innowacyjna gospodarka").

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,11595927,KE_zamrozila_finanse_na_e_a...





Cyfrowa Polska 2.0 czy pała z e-państwa

Tomasz Wróblewski, redaktor naczelny Rzeczpospolitej: Nasza pierwsza strona jest protestem. Apelem o natychmiastowe działanie. Formułujemy postulaty

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. skąd my znamy ten sposób uduszenia?

"Zobaczyłam wiszącą postać. Miał podwiązane ręce, kabel szedł od szyi do
nadgarstków, ręce miał zgięte w łokciach, a dłonie na wysokości twarzy,
nogi miał ugięte
- opisuje Wanda S., sąsiadka Teresy Jankowiak, która ze
swoją 18-letnią wówczas córką zobaczyła ciało Marka Stróżyka w
mieszkaniu swojej sąsiadki."
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1027139,title,Samobojstwo-szpiega-sprzed-23-...

23 lata po tajemniczym samobójstwie Marka Stróżyka,
współpracownika wywiadu wojskowego PRL, prokuratura pracuje nad
odtworzeniem akt sprawy jego śmierci, ale szczegółów postępowania nie
chce zdradzić, podobnie jak zajmujący się sprawami niewyjaśnionymi
wydział wrocławskiej policji, nazywany potocznie "Archiwum X". Dlaczego
umarzana czterokrotnie sprawa, którą wcześniej wymiar sprawiedliwości
uznawał za samobójstwo, prowadzona jest w tajemnicy? Czy komuś nadal
może zależeć na niewyjaśnianiu tajemniczego samobójstwa sprzed 23 lat?



Przeczytaj o szczegółach sprawy:

Śmierć polskiego szpiega to nie samobójstwo?




13 lutego 1988 roku żołnierze Wojskowej Służby Wewnętrznej
zatrzymują Marka Stróżyka. Wojskowi znajdują go w restauracji hotelu
Novotel we Wrocławiu, w towarzystwie jego partnerki Teresy Jankowiak.
Sytuacja jest o tyle dziwna, że Stróżyk jest cywilem. Jak twierdzi
Teresa Jankowiak, po powrocie z aresztu jej partner jest przerażony. -
Po tym areszcie był w strasznym stanie, wyglądał jak wrak człowieka, a
to były tylko dwa dni. Od tego czasu zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Na
miesiąc przed śmiercią, w drodze do domu śledził go jakiś samochód, w
końcu zepchnął go do rowu. Przez cały czas czuł się śledzony, dało się
wyczuć tę nagonkę. Ale najważniejsze jest to, że w marcu 1989 roku
wydano mu paszport i pozwolono mieć dowód osobisty. Tego w tamtych
latach nie wolno było robić. Miał lecieć do Stanów Zjednoczonych, ale
nie zdążył, już nie żył - wspomina Teresa Jankowiak.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. Kos: "Nie wierzę w

Kos:
"Nie wierzę w przypadkowe zabójstwo śp. gen. Marka Papały. To co mówi
policja i prokuratura nie trzyma się ani logiki ani znanych faktów"

"Mało tego. Jeśli przyjąć za pewnik to co ogłosili prokuratorzy to
oznacza, że zleceniodawców trzeba szukać w kręgu ludzi dawnej SB".


Jachowicz: Papała – wieczną zagadką. Przełom, czy kolejny niewypał? Trudno uwierzyć w dzisiejsze odkrycia prokuratury

Tylko u nas

"Na wiele pytań i wątpliwości będzie musiała odpowiedzieć prokuratura
przed sądem. Wątpię, by tam była w stanie obronić swoją wersję".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Dziwne plajty czyli PO A-2 na EURO 2012

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Dwa rotacyjne stołki za 8

Dwa rotacyjne stołki za 8 miliardów

Wielka Brytania, z którą życiowo związany jest minister finansów Jacek Rostowski, zadeklarowała pożyczkę dla MFW, ale obwarowała to warunkami nie do spełnienia

Największe kraje świata uchyliły się na razie od
złożenia wiążących deklaracji na temat pożyczek dla MFW z rezerw
walutowych, uzależniając wyłożenie pieniędzy od uzyskania realnych
wpływów w Funduszu. Polska oddała 8 mld USD rezerw za dwa rotacyjne
stanowiska.


Po ostatnim spotkaniu ministrów finansów i
szefów banków centralnych G20 w Waszyngtonie Międzynarodowy Fundusz
Walutowy zebrał deklaracje pożyczek na łączną kwotę 430 mld USD,
zwiększając możliwość udzielania pomocy finansowej bankrutującym krajom.
Zebrane środki mają służyć zbudowaniu "kurtyny ogniowej", która ma
zabezpieczać kraje euro przed rozprzestrzenianiem się kryzysu
zadłużenia. Szefowa MFW Christine Lagarde liczyła na zebranie 600 mld
USD dodatkowych pieniędzy, ale plan się nie powiódł ze względu na odmowę
wyasygnowania pieniędzy przez Stany Zjednoczone i największe kraje
rozwijające się. USA, główny udziałowiec MFW z głosem dominującym,
podtrzymały stanowisko, że Europa musi sobie pomóc sama. Środków
finansowych nie wyłożyły też na razie Brazylia, Chiny i Indie. - Wszyscy
czekają z deklaracjami pożyczki na czerwcowe spotkanie G20 w Meksyku,
żeby w zamian za wyłożenie pieniędzy uzyskać realne wpływy w MFW i
większą siłę głosu - wyjaśnia dr Cezary Mech, były wiceminister
finansów.


Coś za nic
Tymczasem
Polska, a konkretnie prezes NBP Marek Belka, już w ubiegłym tygodniu
złożyła wiążącą deklarację o udzieleniu MFW pożyczki z własnych rezerw
walutowych na astronomiczną kwotę 8 mld USD, nie uzyskując w zamian
realnych korzyści, jeśli chodzi o siłę głosu. Jedynym skutkiem
gorliwości polskich władz jest, jak dotąd, przyznanie Polsce funkcji
"współdyrektora wykonawczego" w MFW zamiast jego zastępcy. Dotychczas
stanowisko to piastowała samodzielnie Szwajcaria. Oba kraje porozumiały
się, że ich "współdyrektorzy" będą sprawować tę funkcję na równych
prawach. Stanowisko będzie rotacyjne - dyrektorzy mają się zmieniać co
dwa lata. Na podobnych zasadach przedstawiciel Polski ma także otrzymać
miejsce "współdyrektora" Banku Światowego. Porozumienie między Polską a
Szwajcarią wejdzie w życie po zaakceptowaniu reformy Funduszu przez
członków MFW. "Porozumienie (...) przewiduje zmniejszenie liczby
dyrektorów wykonawczych reprezentujących rozwinięte kraje europejskie o
dwóch dyrektorów na rzecz gospodarek wschodzących i rozwijających się" -
podało w komunikacie Ministerstwo Finansów. Obecnie Szwajcarii przypada
w obydwu instytucjach stałe stanowisko dyrektora wykonawczego, a Polsce
- zastępcy dyrektora - podał resort.
Nie tylko największe kraje
rozwijające się nie wyłożyły pieniędzy dla MFW za nic. Także Wielka
Brytania, z którą życiowo związany jest polski minister finansów Jacek
Rostowski, podeszła do sprawy we właściwy sobie sposób: zadeklarowała
pożyczkę dla MFW w kwocie ponad 9 mld funtów, ale pod warunkiem, że
Stany Zjednoczone ratyfikują jedną z ważnych dla niej umów
międzynarodowych. Wiadomo, że USA nie ratyfikują wspomnianego dokumentu w
tym roku, nawet gdyby chciały (a nie chcą). A zatem deklaracja jest
złożona i związany z nią prestiż opromienia państwo blaskiem, ale
brytyjskich pieniędzy nie ma i nie będzie.
- Udzielając MFW
niskooprocentowanej pożyczki z rezerw NBP, Polska powinna była
przynajmniej zrezygnować z odpowiedniej części elastycznej linii
kredytowej z MFW, za którą musimy płacić. Wychodzi na to, że dajemy MFW 8
mld USD rezerw po to, żeby płacić Funduszowi za ewentualne skorzystanie
z tych środków - komentuje dr Cezary Mech.

Małgorzata Goss

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120425&typ=po&id=po25.txt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. 75 tys. ludzi w branży

75 tys. ludzi w branży budowlanej może za rok stracić pracę! 'Sytuacja jest dramatyczna'
W tym roku ten rynek skurczy się o 70 proc. Kontrakty w budownictwie
kubaturowym tego nie zrekompensują - ocenia Blocher. Według niego
najpewniej wszystkie firmy budujące autostrady poniosą straty. Nie
dlatego, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA)
przestała płacić wykonawcom. Problem w tym, że ci podpisując kontrakty w
2010 r. nie przewidzieli gwałtownego wzrostu cen kluczowych materiałów.
W Budimeksie twierdzą, że np. ceny asfaltu, betonu czy paliwa poszły w
górę aż o ponad 40 proc. - Ale nawet gdyby firmy przewidziały tak dużą
podwyżkę, to uwzględniając ją w swojej ofercie nie wygrałyby przetargów - mówił Blocher w czasie środowego spotkania z dziennikarzami.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

10. Nazwisko Mazura nie zniknęło

Nazwisko Mazura nie zniknęło ze śledztwa w sprawie Papały


Łódzka prokuratura apelacyjna postawiła Igorowi M. ps. Patyk oraz
Mariuszowi M. zarzut zabójstwa gen. Marka Papały. Edward Mazur ma wciąż
status podejrzanego

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

11. Gowin

Edward Mazur już nie musi obawiać się wymiaru sprawiedliwości


Edward Mazur miał być odpowiedzialny za zlecenie zabójstwa byłego komendanta głównego policji Marka Papały.

Nie ma potrzeby dalszego ścigania polonijnego biznesmena z
Chicago Edwarda Mazura. Takie jest stanowisko w tej sprawie ministra
sprawiedliwości Jarosława Gowina.

- Nie widać dzisiaj żadnych podstaw do tego, aby te zabiegi
kontynuować - sprawa jest co najmniej zawieszona. Mówiąc eufemistycznie,
z całą pewnością nie jest to sukces, jeśli przez 14 lat w sprawie
bardzo ważnej dla wymiaru sprawiedliwości nie ma wyjaśnień. To
postępowanie (ws. zabójstwa gen. Marka Papały) rodzi pytania o
skuteczność działania wymiaru sprawiedliwości w Polsce
.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. Czy to początek kolejnego

Czy to początek kolejnego protestu lekarzy?

Około 5 tys. wniosków o zmianę warunków umów na wystawianie recept
refundowanych złożyli w czwartek (26 kwietnia) do NFZ świadczeniodawcy.
Lekarze domagają się skreślenia zapisu o karach umownych za błędnie
wypisane recepty z projektu umów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. Zabójstwo Papały: ostatni

Zabójstwo Papały: ostatni świadek nie został przesłuchany

W warszawskim Sądzie Okręgowym nie doszło do przesłuchania świadka,
który miał rzekomo widzieć spotkanie Edwarda Mazura, Andrzeja Z.
"Słowika", Nikodema Skotarczaka "Nikosia" i Igora Zirajewskiego -
"Iwana"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. Edward Mazur wciąż pozostaje

Edward Mazur wciąż pozostaje podejrzanym o zlecenie zabójstwa. Nie został też wycofany wystawiony za nim list gończy.

Na razie pewne jest tylko to, że przed warszawskim sądem szybko nic się nie wydarzy. Sędzia Dobosz podkreślał, że na akta z prokuratury będzie czekał do czasu, gdy "nie będzie to zagrażało dobru prowadzonego śledztwa". A jak informował wcześniej "Gazetę" prok. Jarosław Szubert z Łodzi, to może potrwać kilka miesięcy.

Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,11649143,Nowa_hipoteza_ws__Papaly__jedni_zlec...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

15. Marilu

Lauro Croft, zwykle podaja nazwiska przeplaconych zawodnikow w ligach NHL czy NBA. A Ty, tutaj, jako taka, jestes gigantem Blasku Teczy. Jestes niedocaniana niezwykle. Taki sobie skarb. Wybucham wulkanicznie na czesc i w podziece.

avatar użytkownika Maryla

16. Coraz więcej wątpliwości ws.

Coraz więcej wątpliwości ws. ostatniej wersji śmierci Papały. Koncepcja prokuratorów zaczyna się sypać

Z akt sprawy wynika, że "Patyk" kradł głównie samochody luksusowe.
Banda była bezczelna, ale nie używała broni. Po domniemanym zabójstwie
Papały nie ukryła się nawet na chwilę.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

17. znów Patyk

Wiedzą, jak zginął generał. To oczyści Boguckiego i "Słowika"?
WYCOFAJĄ SPRAWĘ Z SĄDU? DOWODY PRZECIWKO "PATYKOWI"

http://www.tvn24.pl/0,1744815,0,1,wiedza-jak-zginal-general-to-oczysci-b...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

18. I tak się ustawia media!

https://madrid.trade.gov.pl/pl/


I tak się ustawia media! Sawicki wykupuje na Czerskiej miejsce
na... wywiad. A Piechociński mruga do widzów z ekranu - za wszystko
płaci podatnik!

Nad wywiadem widnieje uroczy napis
"REKLAMA", a cały wywiad okazuje się być ustawką przygotowaną przez
zespół prasowy Ministerstwa, którym kieruje Sawicki.


Unieważniony przetarg na prasę


Pod koniec 2015 r. CZdS po raz kolejny ogłosiło przetarg na
"Dostawę prasy dla sądów powszechnych". Chodziło o tytuły prasowe, które
w tym roku miały dostawać sądy w 11 apelacjach. Zamówienie było warte
ok. 4 mln zł. 23 grudnia przetarg został jednak unieważniony, "ponieważ
cena najkorzystniejszej oferty przewyższa kwotę, którą zamawiający
zamierza przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia".

CZdS ujawnił też, ile zamierzał w tym roku przeznaczyć na zakupy prasy dla poszczególnych apelacji. I tak dla sądów w
Katowicach, Gliwicach, Bielsku-Białej i Częstochowie
miało to być 626 811 zł. Tymczasem jeden z kolporterów złożył ofertę
opiewającą na 649 tys. zł. Dla apelacji rzeszowskiej - 183 433 (oferta
na 184 609), apelacji gdańskiej - 516 639 (oferta 545 003), apelacji
wrocławskiej - 399 327 (oferta 426 378) czy apelacji łódzkiej - 473 207
zł (oferta 519 279).

Wiceminister tworzy katalog tytułów


Czy to oznacza, że sędziowie zostali pozbawieni dostępu do
prasy? Nie! 30 grudnia Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości, wysłał
do dyrektorów wszystkich sądów w Polsce pismo, w którym wyraził zgodę
na samodzielny zakup prasy. I dołączył do niego zatwierdzony katalog
zawierający 146 tytułów. 140 pozycji to specjalistyczna prasa prawnicza.
Oprócz tego sądy mogą kupować jeszcze "Nasz Dziennik",
"Rzeczpospolitą", "Dziennik Gazetę Prawną", dziennik regionalny, "W
Sieci" oraz "Do rzeczy".

- "Newsweek", "Polityka" czy
"Gazeta Wyborcza" stały się tytułami zakazanymi. W sądzie oficjalnie już
ich nie uświadczysz - przyznał nam pracownik jednego ze śląskich sądów.


Jakie było kryterium katalogu tytułów dla sądów? Nie wiadomo.
Czekamy na odpowiedź Ministerstwa Sprawiedliwości. Do naszego tekstu
odniósł się za to na Twitterze Patryk Jaki. - Dbamy, aby uprzywilejowani się zmieniali - przekonuje.


Cały tekst: http://katowice.wyborcza.pl/katowice/1,35063,19458416,sady-moga-kupowac-tylko-wybrane-gazety-resort-ziobry-stworzyl.html#ixzz3wwUS86lu

Red. Mariusz Pilis, fot. wPolityce.pl


 Dyrektor TAI Mariusz Pilis o kulisach awantury w TVP
Info: Próbowano wymusić pokazywanie wyłącznie KOD, non-stop, od rana do
nocy


"Podkreślam raz jeszcze: nigdy nie będzie u
nas cenzury. Nie pominiemy żadnej ważnej informacji. Ale też nie zgodzę
się by szantażem zmuszano nas do niezgodnego z zasadami sztuki
dziennikarskiej promowania jakichś inicjatyw politycznych, takich jak
KOD".


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

19. Szczyt bezczelności! Piotr



Szczyt bezczelności! Piotr Kraśko i Jan Dworak skarżą się na zmiany w Telewizji Polskiej w niemieckiej telewizji publicznej ZDF

Telewizja ZDF pokazała, jak wygląda "obiektywizm" w jej wykonaniu. Dobór zdjęć i rozmówców mówi sam za siebie.


Telewizja ZDF poświęciła kilka minut swojego serwisu informacyjnego tematowi TVP i sytuacji w Polsce.

Zaczyna się on od opinii Polki, która ostentacyjnie wyłącza „Wiadomości” i mówi, że to rządowa propaganda.

Następnie widzimy manifestacje KOD i ludzi wychodzących na ulicę pod hasłem obrony demokracji.


fot. prtscn ZDF
fot. prtscn ZDF

To jednak dopiero początek. Kolejnym komentatorem zmian
w mediach publicznych w Polsce jest - uwaga, uwaga - Jan Dworak, który
wspomina, że za czasów pielgrzymek papieża telewizja komunistyczna
pokazywała jak najmniej ludzi.


fot. prtscn ZDF
fot. prtscn ZDF

Następnie wypowiada się Piotr Kraśko, który wspomina, że był
w telewizji 25 lat, a zmiany w telewizji nigdy wcześniej nie odbywały
się w takim tempie i takiej skali. Dziennikarz twierdzi, że do tej pory
„Wiadomości” były najbardziej obiektywnym dziennikiem informacyjnym.

Najwyraźniej niektórym trudno przyzwyczaić się do nowej
sytuacji, w której nie grają już pierwszych skrzypiec w polskich
mediach. Tylko po co wciągać w to niemiecką telewizję i skarżyć się
na sytuację we własnym kraju?

http://wpolityce.pl/media/287324-szczyt-bezczelnosci-krasko-i-dworak-skarza-sie-na-zmiany-w-tvp-w-niemieckiej-telewizji-publicznej

W ciągu ostatnich ośmiu lat firma
producencka Tomasza Lisa za program „Tomasz Lis na żywo” zainkasowała,
jak pisze Cezary Łazarewicz, ponad 21 mln zł. Po nieprzedłużeniu umowy
z Lisem przez byłego prezesa TVP Janusza Daszyńskiego, czołowy
propagandysta Donalda Tuska i Ewy Kopacz nie znalazł pracy w żadnej
z ogólnopolskich telewizji.




W czwartek dziennikarz ekonomiczny Andrzej Bober zamieścił na swoim
blogu tekst Cezarego Łazarewicza, byłego dziennikarza „Polityki”,
„Newsweeka” i „Wprost”, o finansach firmy Tomasza Lisa
z informacją, że artykułu nie chciało drukować „parę gazet,
argumentując, że Lisa już dawno nie ma, no to nie ma i o czym pisać…”.




Łazarewicz informuje: „Ponad 21 mln złotych w ciągu ostatnich 8 lat zainkasowała od Telewizji Polskiej firma
Tomasza Lisa Deadline Productions, produkująca program »Tomasz Lis
na żywo«. To tylko połowa prawdy, bo drugie tyle do tej produkcji
dołożyła Telewizja Polska. Dotarliśmy do rozliczeń finansowych TVP
i Deadline Productions”.



– Za takie pieniądze zrobiono w Polsce jedną z głośnych nowych telewizji
– komentuje doniesienia Łazarewicza jeden z menedżerów z branży
medialnej. TVP w 2008 r. płaciła firmie Lisa 93,2 tys. zł brutto
za jeden odcinek programu, a Agencja TVP dokładała z własnego budżetu
108,9 tys. zł.



Program, w wyniku spadającej stale oglądalności, powinien spaść z anteny
już w 2013 r., telewizja Juliusza Brauna zmieniła jednak założenia
umowy z firmą Tomasza Lisa na korzystne dla niego.

http://niezalezna.pl/78472-lazarewicz-napisal-tekst-o-oczku-lisa-21-mili...


Soros inwestuje w „Gazetę Wyborczą”

Fundusz stworzony m.in. na bazie pieniędzy Jerzego
Sorosa, amerykańskiego miliardera żydowsko-węgierskiego pochodzenia,
kupił ponad 11 procent akcji Agory, wydającej „Gazetę Wyborczą”.

Rynkowa wartość pakietu akcji kupionych przez Media Development Investment Fund to około 65 mln złotych.

Jak informuje pb.pl, fundusz wspiera projekty medialne, „gdzie dostęp
do wolnych mediów jest zagrożony”, a „choć fundusz deklaruje, że nie
działa dla zysku, ale ‘dla idei’, inwestycja w Agorę ma być motywowana
przede wszystkim względami finansowymi”.

Tylko skoro fundusz wspiera projekty, „gdzie dostęp do wolnych mediów
jest zagrożony”, to co w takim razie robi w Polsce? Bo w
przeciwieństwie na przykład do Niemiec, gdzie blokowane są informacje na
temat przestępstw imigrantów, czy do Facebooka, gdzie Murzyna nie można
nazwać Murzynem, a homoseksualisty zboczeńcem, wolność słowa w naszym
kraju nie jest raczej zagrożona. Chyba że zagrożenie wolności słowa
polega na tym, iż przykręcono „Gazecie Wyborczej” kurtek z pieniędzmi
podatników?

Agora planuje zwolnić do 135 pracowników, rezygnuje z Metrocafe.pl

Agora rozpoczyna procedury konsultacji w sprawie zwolnień grupowych w
związku z zamiarem zwolnienia do 135 pracowników (6,8% zatrudnionych) do
31 grudnia, podała spółka. Jednocześnie rezygnuje z wydawania
bezpłatnego dziennika "Metrocafe.pl" z dniem 14 października.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

20. prezydent USA podał listę

prezydent USA podał listę „oszukańczych mediów”.

CNN, „New York Times”, NBC, ABC i CBS - to zdaniem Donalda Trumpa „fake news media”. 45. prezydent Stanów Zjednoczonych w swoim tweecie dodaje, że nie są one jego wrogiem, ale wrogiem całego narodu amerykańskiego.


16 godz.16 godzin temu

The FAKE NEWS media (failing , , , , ) is not my enemy, it is the enemy of the American People!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

21. Ohydna nagonka "Wyborczej" na


Ohydna nagonka "Wyborczej" na dziennikarzy! Kurski i Czuchnowski bronią TVN: Władza i jej propagandyści rozpętali aferę ws…

„Gazeta Wyborcza” nie ustaje w tworzeniu teorii spiskowych.
Teraz Wojciech Czuchnowski wziął na celownik rodzinę Mariusza
Kamińskiego, ministra koordynatora służb specjalnych. Redakcja
z Czerskiej przekonuje, że to nie jest przypadek, że syn Kamińskiego
dostał w lipcu 2018 roku posadę w Banku Światowym. Jak podkreśla „GW”,
teraz „służby podległe Kamińskiemu mają wyjaśniać aferę KNF.

Przedstawiciela Polski do Banku Światowego, którego siedziba mieści
się w Waszyngtonie, deleguje szef Narodowego Banku Polskiego. Kacper
Jakub Kamiński pełni funkcję doradcy wicedyrektora wykonawczego
ze strony Polski Katarzyny Zajdel-Kurowskiej. Kontrakty są dwuletnie i –
jak podkreśla Czuchnowski – może zarobić na tym ok. 500-600 tys.
złotych rocznie.

Nie omieszkał dodać, że na dyrektorskich
stanowiskach w NBP pracuje żona Marka Chrzanowskiego Joanna oraz była
żona ministra Kamińskiego.

Czuchnowski, powołując się
na informacje od rozmówców, napisał, że takie posady jak ta w Banku
Światowym, „przypadają zazwyczaj osobom z kręgu pracowników NBP, lub
któregoś z państwowych baków”.

„Wyborcza” próbowała
skontaktować się w tej sprawie z Kacprem Kamińskim, jednak
bezskutecznie. Na pytania odpowiedział minister Mariusz Kamiński, który
podkreślił, że nie zabiegał o posadę dla syna. Dodał, że ma on odpowiednie wykształcenie.

Ekspertem „Wyborczej”, który skomentował całą sytuację jest – a jakże – nie kto inny, tylko sam były szef CBA Paweł Wojtunik.

Tak się kończy, gdy na czele służb specjalnych staje aktywny polityk

– powiedział Wojtunik.

Odnosząc się do wejścia CBA do siedziby KNF dzień po wszczęciu śledztwa, stwierdził, że „jestto wysoce podejrzane”.

Ale
na tym nie koniec. Wojciech Czuchnowski, do spółki z Jarosławem
Kurskim, napisał także komentarz. Odniósł się w nim do słów prezesa NBP
prof. Adama Glapińskiego, który był gościem niedzielnego „Gościa
Wiadomości”. Zdaniem obu panów, „strategia Glapińskiego jest typowa
dla PiS”.

Idzie w zaparte. Im mocniej sprawa dotyka
najgłębszych tajemnic partii, tym mocniej atakuje. To dlatego prokurator
generalny Zbigniew Ziobro, wszczynając śledztwo w sprawie nagrania,
tylko parę zdań poświęcił samej aferze, by zaraz przypuścić atak
na Czarneckiego i opozycję

– dramatyzowali Czuchnowski i Kurski.

Co więcej, redaktorzy stwierdzili, że „drugim filarem” strategii PiS jest atak na media.

Niedawno
władza i jej propagandyści rozpętali nagonkę na TVN, twierdząc,
że telewizja miała zapłacić polski neofaszystom za urodziny Hitlera


kpili, odnosząc się m.in. do publikacji portalu wPolityce.pl, dodając,
że „poniżanie dziennikarzy pracujących dla wydawcy z obcym kapitałem
stało się pseudointeligentnym wytrychem”.

Co ciekawe, Czuchnowski i Kurski stwierdzili, że „Wyborcza” jest dla
Prawa i Sprawiedliwości „wrogiem systemowym”, co mają potwierdzać słowa
„partyjnego aparatczyka Adama Glapińskiego”.

Szef
NBP broni nie tylko swojej partii, ale też własnej skóry. (…) Naszą
publikacją naruszyliśmy głęboko skrywane interesy władzy, ale PiS nie
ma zamiaru z niczego się tłumaczyć. (…) Naprawdę niebezpieczni dla PiS są niezależni dziennikarze. (…) Jednak żadne groźby ani obelgi nie robią na nas wrażenia – oświadczyli Czuchnowski i Kurski.

Kogo obaj panowie mieli na myśli, pisząc o niezależnych dziennikarzach?

wkt/”Gazeta Wyborcza”


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl