Bolek - czyli co wydarzyło się 23.02.2012 u Pospieszalskiego ?

avatar użytkownika AdamDee

Program Jana Pospieszalskiego z 23.02.2012 być może przejdzie do historii 3RP i stanie się kamieniem milowym - punktem zwrotnym - od którego będziemy na nowo liczyć czas.

Nie ma się co oszukiwać - w mediach publicznych, MY, mamy słabą reprezentację.
Jeden program na krzyż sprawia, że ONI mogą poradzić sobie z każdym tematem wedle bieżącego zapotrzebowania. Mogą zakrzyczeć, mogą zakłamać, mogą zdeformować fakty, przesunąć punkty odniesienia, zrelatywizować oceny. Na koniec przykryją jeden niewygodny program dziesięcioma innymi, które opiszą aktualnie obowiązujący stan rzeczy i pozamiatane. Goebbelsowskie zasady wiecznie aktualne.

Co zatem stało się u Pospieszalskiego ?

Do programu wysłano zamiast typowej grupy uderzeniowej, dwóch podoficerów z lekko przybrudzoną białą flagą.
Gdzie się podział salonowy specnaz - specjaliści od plucia, fizycznego zastraszania, moralnego krzyżowania, pomówień zaczepnych, etc. ?
Salonowa delegacja próbowała niemrawo wymachiwać symboliką koncesjonowanej historii, tak jakby ich jedynym zadaniem nie było odwrócenie przebiegu batalii, a zyskanie na czasie.

Pierwszy raz w życiu nie czułem wściekłości na adwokatów Bolesława Elektrycznego I, autentycznie im współczułem.

Henryk Wujec, niegdyś jedna z ikon korowsko-solidarnościowej opozycji, potem dokonujący coraz to bardziej dziwacznych wyborów, ostatecznie przegrany i zmarginalizowany przez silniejszych "kolegów", podjął się zadania idiotycznego - wbrew faktom obronić Wałęsę.

Linia obrony tyleż prostolinijna co i naiwna - "wiem jak było tam gdzie byłem, a tam gdzie nie byłem to wiem jak było bo mi koledzy powiedzieli".

Co takiego się stało, że Wałęsy w programie Pospieszalskiego broniono w takim składzie i w takim stylu ?

Gdzie Celiński, który myślących inaczej potrafi oplwać z morderczą i wyrafinowaną precyzją ?
Gdzie Frasyniuk, który wiele razy obiecywał zastosować "argument siły" w miejsce zawodzącej "siły argumentu", którego w sprawie Bolka tyle co wody na księżycu ?
Gdzie ci wszyscy rycerze naszego produktu eksportowego #1 z "Matkom Boskom w klapie" ?
No gdzie ?

Czy już nikt nie jest w stanie / nie chce / cokolwiek ?

Czy nie jest przypadkiem tak, że właśnie upadła ostatnia reduta i lada chwila stanie się coś takiego, co już na zawsze podmieni matrix na rzeczywistość - może niezbyt ładną rzeczywistość ale jednak rzeczywistość ?

Czy to już koniec mitu ?budda-walek.jpg

Etykietowanie:

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. AdamDee

najgorsze było to, że obaj obrońcy powtarzali jak mantrę - Wałęsa to wzór i ikona.
Zaiste, piekny to wzór dla młodych Polaków. Wujec posunął się do porówniania Bolka z Piłsudskim.
I to żenujące "taki jest, ale bez niego byłaby by dzisiaj komuna w Polsce,a was by telewizorze nie było".

To jak matra propagandy z PRL-u - bez władzy ludowej niejeden by nie ukończył żadnej szkoły. Krówki by pasał!

Ten sam język propagandy. O take Polske Bolek walczył!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Na Salonie

Janke i drugi Kozak rowniez cepowato wymachujacy galazkami, czasami jakos dopuscili do glosu Cenckiewicza i Siemiatkowskiego. Dla Walesy nie ma obrony, poza jego niejasnym bredzeniem w stylu starzejacej sie Pytii Delfickiej.

avatar użytkownika AdamDee

3. @Maryla

Tak, też mi się ten wywód o nieśmiertelnej komunie spodobał.
No i argumentacja, z której miał wynikać kolejny koronny dowód - SB fałszowało swoje własne papiery.
Cenckiewicz w pewnym momencie mało z krzesła nie spadł ; )

W przypadku Wujca, wyjątkowo upiornej symboliki nabiera maksyma Erazma z Rotterdamu:
"Wśród ślepców jednooki jest królem".

Taki duży, a taki...

AdamDee - Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
avatar użytkownika Maryla

4. AdamDee

Wujec z jego informacjami z opowieści i Palikot :

Zafascynowany Michnikiem, Kuroniem i Wujcem
Janusz Palikot urodził się w 1964 r. w Biłgoraju. Z tego samego regionu pochodzi również Henryk Wujec, wieloletni polityk Unii Demokratycznej i Unii Wolności, a obecnie doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Palikot nie krył, że był zafascynowany lewicową opozycją z lat PRL, zwłaszcza Adamem Michnikiem, Jackiem Kuroniem i Henrykiem Wujcem, czyli tzw. lewicą laicką. W ostatniej książce wyznał, że ukształtowała go "GW", zawsze głosował na UW, podzielał lęki Adama Michnika i było dla niego zaszczytem, kiedy go poznał. Z drugiej strony mógł liczyć na pozytywne teksty w "GW", zwłaszcza w okresie, kiedy był biznesmenem.
Wujca miał poznać jeszcze w latach 80.: "Jak wielu moich kolegów, w liceum zapatrzony byłem w KOR, czyli w Kuronia, Michnika i Wujca właśnie. Nasze kontakty były sporadyczne i dopiero w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych zżyliśmy się bardziej".
Z kolei sam Wujec wspominał, że Palikota poznał dopiero po "wyborach kontraktowych": "Będąc posłem w 1989 roku, dowiedziałem się, że działa tam jakiś prężny biznesmen, a ponieważ wiedziałem, jak bardzo istotne było w tamtym czasie wspieranie rodzącej się przedsiębiorczości - postanowiłem się z nim spotkać. Ów biznesmen udzielał się również w Biłgorajskim Towarzystwie Gospodarczym - ściągał do Biłgoraja nowych inwestorów, poszukiwał nowych myśli gospodarczych. (...) W tamtym okresie współpraca z Palikotem i jego działalnością gospodarczą odpowiadała mi. Pozytywnie wpływał na innych, udało mu się ściągnąć kapitał niemiecki i włoski".

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20111020&typ=my&id=my05.txt

i o czym dalej tu pisać? Lewica laicka tęskniąca za komuną?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl