Prof. Jerzy Robert Nowak i poseł Arkadiusz Mularczyk

avatar użytkownika elig

  Dziś /3.02/ przy ulicy Długiej 29 w Warszawie odbyło się zapowiadane przed siedmioma dniami spotkanie z prof. Jerzym Robertem Nowakiem. Tydzień temu relacjonowałam jego wykład w kościele na pl. Grzybowskim /TUTAJ/. Dzisiaj była już trzecia prelekcja tego wykładowcy, której wysłuchałam /pierwsza była w październiku ubiegłego roku i pisałam o niej /TUTAJ//. Nieoczekiwanie pojawił się na niej poseł klubu "Solidarnej Polski" Arkadiusz Mularczyk. Profesor Nowak wyjaśnił, że przeziębił się i nie czuje się na siłach prowadzić całego spotkania, więc w charakterze wsparcia zaprosił posłów Arkadiusza Mularczyka z SP oraz Jana Szyszko z PiS. Ten drugi jednak się nie pojawił.

  Impreza zaczęła się o 17:15. Przyszło ponad 40 osób. Tak jak przed tygodniem zagaił pan Ryszard strzałkowski, po czym prof. Nowak omówił krótko bieżącą sytuację w Polsce. Stwierdził, że styczeń był dla rządu Tuska "czarnym miesiącem". Przypomniał o protestach lekarzy, aptekarzy, kierowców i wreszcie o internautach domagających się wycofania Polski z umowy ACTA. Wyraził jednak obawę, że ten sypiący się i nieudolny rząd moze przetrwać nawet kilka lat. Podkreślał konieczność wspólnego działania różnych ugrupowań patriotycznych, które nie powinny sie zwalczać lecz starać sie tworzyć wspólny front. Wspomniał też o sprawie Radia Maryja i Telewizji Trwam. Poinformowano go, iż zebrano już ponad milion podpisów pod żądaniem miejca dla Telewizji Trwam na multipleksie cyfrowym.

  Potem głos zabrał poseł Mularczyk. Opisał on aktywność klubu parlamentarnego SP, którego jest przewodniczącym. Mówił tez o postępach w tworzeniu partii SP. Śpieszył się jednak na samolot do Nowego Sącza, tak że przemawiał tylko niecałe pół godziny. Potem prof. Nowak zaczął mówić o Węgrzech. Porównywał rządy PiS w Polsce z tym co obecnie robi premier Orban. Stwierdził, że w przeciwieństwie do ugodowej i kompromisowej postawy Kaczyńskich, Orban postępuje w sposób znacznie bardziej ryzykowny. Profesor wyraził nawet obawę, iż może dojść do zamachu na Orbana. Powiedział też, że list poparcia dla Węgier zamieszczony w ostatniej "Niedzieli" został bardzo dobrze przyjęty na Węgrzech,był przetłumaczony i opublikowany w piśmie "Demokrata".

  Po krótkiej przerwie Jerzy Robert Nowak zajął się innym swoim ulubionym tematem, a mianowicie walka z antypolska propaganda pewnych kół żydowskich i ich żądaniami finansowymi wobec Polski. Stwierdził, iż powodem, dla którego zainteresował się tym był artykuł Cichego z 1994 r. w "Gazecie Wyborczej", w którym autor oskarżał /fałszywie/ powstańców warszawskich o mordowanie Żydów oraz wypowiedź Singera, przewodniczącego Kongresu Żydów z 1996 r., który uważał, że Polskę i Polaków należy upokarzać przy każdej okazji. Gdy tylko profesor Nowak próbował polemizować z tym, natychmiast przyklejono mu łatkę "antysemity". Był to ulubiony chwyt polemiczny stosowany przez te środowiska. Doprowadziły one w końcu do tego, że epitet ten całkowicie się zdewaluował i teraz n.p. prezydent Iranu może sobie otwarcie postulować zagładę Izraela i nikt tak naprawdę tym się nie przejmuje /poza Izraelem/. Sytuacja przypomina tę ze znanej opowieści o pasterzu, który dla zabawy wołał wciąż "wilki nadchodzą".

  W odpowiedzi na publicystykę Grossa profesor Nowak ukończył właśnie trzystu stronicową książkę poświęconą żydowskim kolaborantom, współpracującym z Niemcami, żydowskiej policji oraz Judenratom. Przytaczał wstrząsające fragmenty tego dzieła. Szuka teraz sponsora, który sfinansowałby wydanie tej pracy. Niestety nie podał żadnego numeru konta. Na zakończenie powrócił do spraw opozycji w Polsce i stwierdził, iż powinna ona więcej uwagi poświęcać problemom gospodarki.

  Spotkanie trwało dwie godziny do 19:15. Zapowiedziano następne o podatku katastralnym i PKB, ale bez podania terminu.

  Po sali krążyła informacja o wykładach prof. Andrzeja Nowaka: Dowiedziałam się z niej o cyklu wykładów prof. A. Nowaka na tematy historyczne, które będą się odbywać raz w miesiącu w kościele św. Stanisława Kostki na Żoliborzu w Warszawie /koło pl. Wilsona/ w godzinach 16:30-18:00. Terminy: 14.02, 13.03, 10.04, 8.05, 12.06. Miejsce: dolny kościół.

napisz pierwszy komentarz