Nie miałem innego wyjścia !

avatar użytkownika jwp

Problemem nie jest sam generał , ani jego wybory. Źródło zła to nie tylko sowiecka mentalność, którą przesiąkło wielu mieszkańców Polski. Prawdziwą przyczyną jest pragmatyczny relatywizm, który wpaja się nam od wieków. Co to w ogóle znaczy, że ktoś wybrał mniejsze zło. Nie ma ani większego, ani też mniejszego zła. Wybieramy dobro lub zło. To co próbuje się nam wmówić jest tego najlepszym dowodem. Rzekomo ocalono Polskę i Naród. Ponoć przed sowiecką inwazją, choć przeczą temu fakty i dowody materialne.

Jaruzelski, który nie wiedzieć dlaczego mieni się Generałem, opowiada bajki o planowanej krwawej interwencji i rozgrywkach w łonie PZPR i aparatu bezpieczeństwa. Oczywiście, że takie plany były, rozgrywki też. Nijak się to jednak nie ma do realiów tego czasu. ZSRR nie było w stanie walczyć na dwa fronty, wykrwawiało się w Afganistanie, a to, że Jaruzelski nie chciał oddać władzy swoim konkurentom, rzekomo zatroskanym o to, co oni mogliby uczynić rodakom generała, to tylko jego osobiste ambicje i nadgorliwa służba swoim mocodawcom.

Dlaczego do dzisiaj nie skazano tej gnidy za jego zbrodnie wobec Narodu i Polski, za zdradę Ojczyzny ? Postawcie się w roli wymiaru sprawiedliwości, który przez lata wiernie spełniał polecenia partii, nie tylko polskiej. Rodzin nie mają ?, śrubka w samochodzie lub hamulce ? Przecież to normalna praktyka. Jenerał odznaczony za stan wojenny prze braci Moskali jest pod specjalną ochroną, to ważny dla nich symbol. To wyraźny przekaz dla kolejnych pokoleń. Na jego image pracuje większość mediów i w sposób czasem zawoalowany, najważniejsze w Polsce persony.

Bo nie wolno dręczyć staruszka, sprawa nie jest oczywista, podjął trudną i bolesną decyzję. Dla kogo bolesną ?, bo chyba nie dla niego, jego rodziny i koleżków. Czy oprócz wyrzutów sumienia, o ile w ogóle ma, jego decyzja odbiła się na jego życiu. Biedaka po sądach ciągają, schorowanego. Dość nieskutecznie, w przeciwieństwie do wielu z nas.

Ten podlec zasłużył sobie znacznie wcześniej na czapę, dzięki jego pracy dla sowieckiej bezpieki wojskowej zginęło wielu Polaków. Za jego przyczyną dzieci straciły ojców, a żony mężów. A ta wyjątkowa gnida pięła się po trupach i ludzkiej krzywdzie na kolejne szczeble kariery wojskowej i partyjnej. W żadnym momencie nie próbował nawet zejść z tej drogi. Nic na to nie wskazuje. Nie uczestniczył nawet w pogrzebie własnej matki, przełożeni dali mu do zrozumienia, iż nie przystoi to mundurowi LWP.

Bo gdzież światły oficer mógłby wziąć udział w pogańskim obrządku. Jego „Nowa Wiara” mu na to nie pozwoliła. Nie mógł wtedy zrzucić parszywego, niepolskiego munduru. Cóż miał do stracenia, właściwie nic, bo honor stracił już dawno. Zatem trudno się dziwić, iż ważniejsze były apanaże, władza i wszystko co się z tym łączy. Czemu nikt się nie pokusił by opracować „Studium Bestii”, daleko mu do Stalina, jednak wiernie mu i jego następcom służył.

Aż dziw, że nie znalazł się nikt, kto nie odpalił tego ruskiego pachołka. Bo niby dlaczego godzimy się na to, żeby takie osobniki chodziły po Polskiej Ziemi. To właśnie nasza szczególna cecha. Gdy za zaborów i okupacji potrafiliśmy skazać na śmierć i wykonać wyrok na naszych oprawcach, to rodaka już nie lzia. Jakiż to rodak, jakiż Polak ? Toż to kacapskie ścierwo pospolite. Kreatura bez godności i honoru ukrywająca się za ciemnymi okularami fałszywej moralności. Ponoć towarzysze nazywali go „Mały Jezus”, z powodu silnej wiary. Tylko w co ?

Oczywiście w swoją bezkarność. Takąż mu przecież zagwarantowali nie tylko towarzysze, ale i Okrągły Stół, a po części i my. Stan wojenny po raz kolejny pokazał, iż nie stać nas na prawdziwy wielki zryw. Co z tego, że Solidarność liczyła prawie 10 milionów. Gdzie była ta armia gdy tchórzliwi zdrajcy wypowiedzieli wojnę narodowi. Wystarczyło internować część dowódców i oficerów, jak się okazało wielu fałszywych, by sroga zima ugasiła Wici Wolności.

Mniejszym złem był Janek Wiśniewski i dziesiątki ofiar stanu wojennego oraz lat 8-ych ?. Mniejszym niż ich zagłada, niż wyplenienie tego zła, jakie niepodzielnie królowało w PRL-u  ?

Nie miałeś innego wyjścia, wybrałeś mniejsze zło. To trzeba było sobie palnąć w łeb sowiecki synu. Bo matka wasza towarzyszu niczemu winna. Skalałeś psi synu jej i swojej rodziny pamięć. Naplułeś Polsce i Nam prosto w twarz. A mogłeś choć raz w życiu zachować się jak nasi ojcowie, z honorem. Gdzie są potomkowie polskich powstańców, partyzantów i żołnierzy ? Czemu milczymy, gdy na łożu, które śmierdzi jego truchłem, przeprasza zarazem i powtarza jak Mantrę, iż tak samo by uczynił. Jeszcze krwi łakniesz, czy też wskazówkę dajesz swoim stępnym z Pałacu Namiestnikowskiego, co was bez mała po rękach splamionych całują ?

Co takiego wiesz, kogo szachujesz i kto w spadku klucz do skrytki dostanie ? Ty i twoi kolesie macie szuflady pełne kwitów. A  trza było was, zanim do rowu z wapnem, trza było porwać, ukryć w lesie i poddać torturom. Nie dla zemsty, nie dla uciechy gawiedzi na rynku w dyby. Torturami ze zdrajców wydobyć najskrytsze tajemnice. O Blokach i innych Lolkach. Wysłać palec ucięty żonie i córce, może wtedy byście farbę puścili. Istnieje tylko obawa, że albo byście przegryźli ampułkę z cyjankiem lub by was jakiś nasz, a tak naprawdę wasz człowiek załatwił i tajemnica do grobu.

W zdrowym społeczeństwie, ani wy towarzyszu, co lecieliście w ślinię z Breżniewem, ani wasza rodzina, nie zaznalibyście spokoju. Żeby tylko. Gdy Żydzi będą jeszcze do końca świata i jeden dzień dłużej, będą ścigać zbrodniarzy hitlerowskich i każdego co w sercu i myśli nosi zbrodnię, to my urządzamy happeningi pod „Willą Generała”. Willi się dorobił !, a czyja to willa ? Może jeszcze kilka orderów, na miarę Orła Białego i pogrzeb z honorami. Salwy w powietrze, a może po raz kolejny w Górników z Wujka. Zakląłbym siarczyście, ale szkoda polskich przekleństw na takiego…

Nasi Przodkowie walczyli o Polskę, nie dla orderów i chwały. Nie liczyli na wille z przydziału. A ta ruska szmata przez całe swoje skundlone życie pasła się na naszej krzywdzie. Za komunistyczny ryj złapać i na groby swoich ofiar na kolanach poprowadzić. Jak kraj długi i szeroki. Ku pamięci i przestrodze. Żeby nigdy więcej…, żeby nigdy więcej na Polskiej Ziemi nie rozpełzy się takie chwasty. Chwasty jak się okazuje nie do wyrwania. Chwasty, które potrafią zdusić i zabić Polskie Kwiaty.

Dla mnie jeden Prawy Syn Narodu jest wart więcej niż tysiące bolszewików. Niż Jaruzelski wzięty razem ze swoją rodziną i całym jego szemranym towarzystwem. To oni winni spocząć 3 metry pod ziemią, albo i więcej. By nigdy ich nikt nie odkopał i do życia nie przywrócił. Za cmentarnym murem, a najlepiej obok Lenina. Ten też Naród ratował. Wespół i zespół. Niech syfilitycy wszystkich krajów się połączą, w ostatnim śmiertelnym uścisku.

Wcale nie odetchnę z ulgą, gdy do historii przejdą ludzie pokroju Jaruzelskiego, Kiszeczka, Urbana i Michnika. Nie otworzę Sowietskoje Igistoje gdy szlag trafi Putina. Jeszcze długa droga przed nami. Droga pełna wyrzeczeń i być może czynów, które wydają się nam obce naszej kulturze i moralności. Jednak - Nie szkoda róż, gdy płonie las. Niech spłoną Ludzie Honoru, poprawność polityczna i każda inna, nawet chrześcijańska. Nadchodzi czas, gdy - Oko za oko i ząb za ząb, a Zło należy wyplenić wraz z korzeniami. Czy to w nas, czy też w bliźnich naszych. Byśmy tak jak wielu z nas po raz kolejny nie wybrali…, tak jak wybrał ten, który ponoć nie miał innego wyjścia.

Nie czyńmy z wyboru moskiewskiego pieska dylematu Antygony. On nie miał dylematu, wybrał wolę Cara i Matki nie pochował. Zapisał się na brudnym marginesie historii. I czas najwyższy, byśmy ten margines pochowali wraz z  nim i jego akolitami. A tych jak widać nie brak. Nie tylko po lewej stronie. Dla wielu jego historia i wybory są wzorem i drogowskazem. Kierunkiem na Wschód od Polski. Od tego wszystkiego czym winniśmy karmić Serca i Dusze Naszych Dzieci i przyszłych pokoleń.

Bo inaczej ta droga - „Szlak Bojowy TW Wolskiego” prowadzi Nas do zatracenia. Tego już utraciliśmy i wszystkiego co Nam jeszcze pozostało. Nade wszystko tego co nas łączy.

A łączy nas o wiele więcej, niż dzieli.

Bo to jedno słowo.

Cenniejsze niż wszystkie.

POLSKA

Na zdrowym nawozie rosną i kwiaty i zboża, owoce i warzywa. A GóW-no, które nas zalewa,  spala zasiane ziarno i nasze korzenie. Tym bardziej nie będzie litości.

Post Mortem.

Śmierć, choć to zbyt piękne słowo na przejście Jenerała w stan spoczynku, nie oznacza, że Komuna odejdzie. Zostaną ich tysiące, a może więcej. Będzie jeszcze kogo poprzypiekać i jest po co. Jak Kuklinowskiego i Jaruzelski.

Gdy dzisiaj w Krakowie zbeszczeszczano śp. Ryszarda Kuklińskiego, to ja pytam, na co czekamy ? Skoro prawdziwym zdrajcom stawia się za życia pomniki, a dążenie do prawdy jest gorsze niż czarna farba lewackich, a może jednak innych prowokatorów.

Trudno mi skończyć ten tekst i tak już przydługi, choćby z powodu coraz szybszego rozwoju sytuacji. Obyśmy nie zaliczyli któregoś poranka i śliny na brodzie i ręki w nocniku oraz braku dostępu do Internetu. A winno być inaczej. Państwa Polskiego jest coraz mniej, a wkrótce go nie będzie. A wtedy musi się odrodzić Państwo Podziemne. Może nie tak samo, może nie wszystko ma być konspirą. Winniśmy Polsce i Naszym Przodkom podnieść dumnie twarz i patrzeć prosto w oczy naszym wrogom. Niech ujrzą Strach, ale nie w naszych oczach. Niech się przeglądną jak w zwierciadle duszy. Czyny swoje i grzechy ujrzą. Tym razem nie będzie rozgrzeszenia, ani też wykrętnych tłumaczeń. Była Zbrodnia, będzie i Kara. Z ojców na synów przejdzie. Bez nienawiści ślepej, bez porachunków i osobistej zemsty.Bo nie ma innego wyjść niż palnąć sobie w łeb.

Ślepa na zaprzańców śliskie argumenty i Sprawiedliwa jak nigdy.

A teraz z innej beczki.

napisz pierwszy komentarz