Nowy rząd może do końca zniszczyć Polskę

avatar użytkownika Docent zza morza

Dzisiejsze wybory nie przyniosą rozstrzygnięcia, a wieczorna prognoza wyników raczej nie utrzyma się – dzisiejsi  „tryumfatorzy” doznają rozczarowania.

Upadek III RP jest nieuchronny, a październik 2011 będzie wspominany jako ważne ogniwo tego procesu.

A tydzień powyborczy będzie pełen fajerwerków i nieoczekiwanych eksplozji.

Trzy sprawy są bowiem tykającą bombą zegarową, zdolną wysadzić w powietrze nasze wyobrażenia o III RP i jej ludziach.

Chodzi  o ujawnienie prawdy o podliczaniu oddanych głosów i ustalaniu wyników;  o prawdziwe okoliczności śmierci Andrzeja Leppera oraz o kulisy powtórzonych wyborów w Wałbrzychu.

Każda z tych kwestii ma potencjał do  zdruzgotania fundamentów obecnego układu.

Bardzo mało jest prawdopodobne aby udało się powołać nowy rząd przed 19. listopada br.

Grozi nam natomiast powstanie rządu pomiędzy 20. listopada br. i 20. stycznia roku 2012.

A taki rząd, niezależnie od jego składu i deklarowanych priorytetów, będzie grabarzem Polski  oraz polskich aspiracji.

I to dosłownie – bo  dotychczasowy rząd PO – PSL był wyjątkowo mało skuteczny w dziele demontażu kraju. Narzekając  na jego poczynania i zaniechania, powinniśmy być świadomi faktu, że nowy rząd  może być po prostu dużo skuteczniejszy w tym zakresie. Bo Donald Tusk, mimo swych najlepszych chęci, po prostu się nie sprawdził...

Polsce i Polakom dalej grozi wielkie niebezpieczeństwo, bo aż do roku 2018 będziemy  manipulowani przez potężne i i pragnące nam zaszkodzić siły.

Ten antypolski plan jest realizowany od lata 2006 roku, w odpowiedzi  na patriotyczne priorytety rządu Premiera Kaczyńskiego, ściśle współpracującego z Prezydentem Lechem Kaczyńskim.  I nie wolno nam  zapomnieć, że w samolocie lecącym do Smoleńska mieli się znajdować obaj Bliźniacy.

Czy Polska zatem ma dziś w ogóle jakąkolwiek szansę ?

Tak, pod warunkiem, że los się do nastym razem uśmiechnie, pozwalając na:

  1. Powołanie  propolskiego rządu przed 19. listopada.

albo

  1. Powtórzenie wyborów w styczniu 2012 - już po zakończeniu unijnej prezydencji - i powołanie nowego rządu, szczególnie pomiędzy 15. lutego, a 10. marca 2012 roku.

To co dobre dla Polski szkodzi  Platformie i odwrotnie – każde osłabienie środowiska sterującego Platformą Obywatelską pozwala nam zaczerpnąć oddechu i rozwinąć skrzydła.

Pomarzyć zawsze można...

P.S. Ale dziś, mimo wszystko, udaliśmy się całą rodziną na głosowanie w naszym konsulacie.

napisz pierwszy komentarz