Powstanie i „Polska Socjalistyczna Republika Radziecka”

avatar użytkownika Docent zza morza

Komunistyczne kłamstwa o Powstaniu Warszawskim zmąciły rozsądek wielu rodaków, tak że dzisiaj mamy  bardzo poważne kłopoty ze zrozumieniem ówczesnych realiów.

Wysyp drani opluwających Powstanie i Powstańców, nawet po 67 latach, świadczy o aktualności ówczesnych postaw i sporów –  bo im się wciąż roi, że  walka klasowa zaostrza się w miarę upływu czasu”, czy jakoś tak...

Nieuctwo nie tłumaczy ignorantów ani zaprzaństwo nie tłumaczy ludzi złej woli., bo fakty są po prostu faktami. Ale u nich, jak wiemy, „jeśli fakty nie pasują do rewolucyjnej rzeczywistości, tym gorzej dla faktów”, prawda?

Plany I, II i III wojny światowej zostały drobiazgowo przedstawione już w roku 1871: (http://www.threeworldwars.com/albert-pike2.htm EN)

" (...) Druga Wojna Światowa zostanie podsycona różnicami pomiędzy faszystami i syjonistami politycznymi.

Celem wojny jest zniszczenie nazizmu, a polityczny syjonizm musi się wzmocnić na tyle, aby był w stanie ustanowić suwerenne państwo Izrael w Palestynie.

W czasie II WŚ międzynarodowy komunizm musi się na tyle wzmocnić, aby zrównoważyć chrześcijaństwo, które będzie ograniczone i zachowane w tym stanie, do momentu. w którym będziemy go potrzebować do wywołania finałowego socjalnego kataklizmu
. (...) ”

A pisano te słowa w roku 1871 – gdy „nikomu” jeszcze nie śnił się ani ”syjonizm”, ani  nazizm”, a  tym bardziej „faszyzm”.

Kontury przyszłego powojennego ładu zostały sprecyzowane jesienią 1941 w USA, czyli jeszcze przed przystąpieniem Ameryki do wojny. Celem ułatwienia przekazu podaję link w języku polskim: http://www.kki.pl/piojar/polemiki/novus/gomberg/gomberg.html

Na „mapie Gomberga” Polska po wojnie jest „Polską Socjalistyczną Republiką Radziecką”, a przyszła NRD graniczy z Francją – będącą częścią „Stanów Zjednoczonych Europy”.

Stalin po sprowokowaniu wybuchu Powstania liczył, że Niemcy uporają się z Powstańcami w kilka dni – więc chwilowo zatrzymał Armię Czerwoną u bram miasta.

Jednak 63 dni krwi i chwały wywróciło do góry nogami wszystkie kremlowskie kalkulacje – front zamarł tu aż na pięć miesięcy i wiosną 1945 roku sowieckie T-34 zdążyły tylko do Łaby, a zdobycie przyczółków na lewym brzegu Renu pozostało niezrealizowanym marzeniem.

Stąd smutek Stalina w Poczdamie. Bo zwycięstwo nad Hitlerem dało władzę tylko nad Europą Wschodnią i Srodkową – stąd tylko jedna, jedyna parada zwycięstwa w Moskwie za życia Generalissimusa. No bo co było tu świętować? Komunizm był w gruncie rzeczy równie daleki od panowania nad Europą i światem, co przed wybuchem wojny.

Pamiętajmy, że Powstanie miało Polskę uchronić przed bezpośrednią okupacją sowiecką.

Warszawska szarża Powstańców oraz Ich straceńcza odwaga w obliczu druzgocącej przewagi wroga znacząco podniosły potencjalne koszty utrzymywania w ryzach buntowników znad Wisły – i  Stalin dobrze przyswoił sobie tę lekcję.

Chcąc uniknąć przesadnego prowokowania Polaków nie zgodził się na zmianę polskiego hymnu narodowego, (choć polskie marionetki usilnie go o to prosiły) oraz nakazał zachowanie koślawego, totalitarngo  i niesuwerennego, ale mimo wszystko polskiego państwa.

Jego następcy dołożyli  do tego zgodę na wolny Kościół, indywidualne rolnictwo, i kabarety.

Zamiast PSRR otrzymaliśmy PRL, bo Stalin dobrze wiedział, że komunizm to tak pasuje Polakom, jak krowie siodło...

Powstanie uratowało też Europę Zachodnią przed jarzmem komunizmu, a patrząc dalekosiężnie – uchroniło cywilizację łacińską przed Zagładą – to dlatego różnej maści socjaliści, od narodowych aż po zielonych, nadal pienią się na samo wspomnienie polskiego patriotyzmu i potęgi polskiego ducha.

Bo ich zbrojne ramie, czyli Armia Czerwona, to aż dwukrotnie wybiła sobie pod Warszawą zęby, nadeptując  na nas, jak na grabie.

P.S. Polecam artykuł o uwarunkowaniach strategicznych roku 1944 w Europie, przypomniany przez Łażącego Łazarza, http://lazacylazarz.nowyekran.pl/post/22412,pozytywny-bilans-powstania-warszawskiego.

 

 

 

napisz pierwszy komentarz