O nas i naszych sąsiadach raz jeszcze

avatar użytkownika HOBO

Koncepcja  Giedroycia  wyrwania  spod  wpływu  Rosji  naszych  wschodnich  sąsiadów  i  przyciągnięcie  ich  do  Europy  kładzie  się  cieniem  na  całej  naszej  polityce  wschodniej.  Przyjęta  za  dogmat  przez  nasze  elity  otwiera  furtkę  do  flekowania  kazdego   kto  ma   inne  zdanie, do  naznaczenia  etykietą  agenta  wpływu  imperialnej  Rosji.

Taka  narracja  jak  to  się modnie  teraz  mówi  zamyka  skutecznie   usta. Nikt  się  nie  upomii nie  tylko  o  żyjących  ale  i  o  pamięć  o  zamordowanych.  Tych  kilku  nielicznych  jak ks. Isakowicz-Zalewski  odsądza   się od  czci  i  wiary.

Co  robią  natomiast  nasi  sąsiedzi? - wykorzystują  sytuację. Decyzją  Najwyższego Sądu  Administracyjnego  na  Litwie polskie  nazwy  muszą  zniknąć  w  ciągu  miesiąca. Decyzja  ta  jest  ostateczna  i  nie  podlega  apelacji. Politycy  litewscy  niezależnie  od  opcji  mówią jednym  głosem, a  były  min. spraw zagr. Gylas  obecnie  w opozycji  uważa  że  Polska  ma  złe  zamiary   wobec  Litwy.

Na uroczystościach  w  Krawczunach  z  okazji  67 rocznicy  operacji  Ostra  Brama , Litewski  Związek  Młodzieży  Narodowej wznosi  okrzyki; "AK - brudni  oprawcy". Nasi  weterani  których  z  roku  na  rok  jest  coraz  mniej  u  schyłku  życia  narażeni  są  na  kolejne  upokorzenia.

Rzeż  wołyńska  jest  wstydliwym  tematem  dla  nas  , nie  dla  ukraińców. Wg. badań  tylko  14% polaków  ma  wiedzę  o  tym  co  się  tam wydarzyło. W  trakcie  odsłonięcia  pomnika  ku  czci  pomordowanych  profesorów  , lwowski  radny   żąda  od  Dutkiewicza  likwidacji  pomnika  we  Wrocławiu. Pomnika  pomordowanych  na  wschodzie, takiego  jakiego  Warszawa  nie  może  się  doczekać.

Co tu  mówic  o  pomnkach, w  Leżajsku  nie  można  było  nazwać  ulicy  imieniem  Józefa   Zadzierskiego "Wołyniaka"  który  ośmielił  się obronić  polską  ludnośc  przed  UPA. Wszystko  to  po  to  aby  nie  drażnić  ukraińców. Czy   politycy  naszych  krajów  w  swej  mądrości  nie  wiedzą  że  prawdy  nie  da  się zagłuszyć? Że  prędzej  czy  póżniej  wyjdzie  na  jaw? i  jak  , na  czym  budować  wzajemne  stosunki  jak  nie  na  prawdzie? I co z   wielowiekowym  dorobkiem  polskości  na  kresach  czy  litwini  i  ukraińcy  podzielą  go  między  siebie?

napisz pierwszy komentarz