Czy mamy już suszę?

avatar użytkownika elig

 

   Dziś podniosłam rolety i jak co dnia do pokoju wpadło piękne słońce.  Tak już jest od miesiąca.  Mamy 27 maja.  Stare porzekadlo głosi "ciepły marzec, mokry maj, będzie żyto niby gaj".  Nietrudno zauważyć, że w tym roku jest odwrotnie.  Marzec i pierwsza połowa kwietnia były raczej zimne, a przymrozki zniszczyły wiekszość kwiatów drzew owocowych.  Maj za to jest momentami wręcz upalny i niezwykle, moim zdaniem, suchy.  Tu w Warszawie była jedna burza, prawie bez deszczu i ze trzy dni w których troche kropiło.  To wszystko.

  Taka piękna, słoneczna pogoda jest miła i wprawia w dobry humor.  Ma to jednak swoją cenę i niewykluczone, że zapłacimy za "lato w maju" wyższymi cenami żywności na jesieni, a już teraz mamy drożyznę.

  Przypomniał mi się maj zeszłego roku.  Akurat rok temu szalała powódź.  Byłam w Krakowie, a woda zalewała okolice miasta.  Opisywałam to w moim blogu.  Pogoda jakoś nigdy nie potrafi być w sam raz.  Obawiam sie, że porównując ten rok z zeszłym, będziemy się mogli przekonać naocznie, co jest gorsze: powódź, czy susza?

10 komentarzy

avatar użytkownika elig

1. Magiczna siła

Jak się okazało, ta notka miała chyba czarodziejska siłę :))) Minęło zaledwie nieco ponad sześć godzin, a w Warszawie leje jak z cebra i słychać grzmoty. Na podwórku utworzyła się nawet niewielka kałuża. W zeszłym roku moje wpisy żadnej magicznej mocy nie miały. Pisałam o deszczu i pisałam, a nadal lało :(((

avatar użytkownika Unicorn

2. U mnie co drugi, trzeci dzień

U mnie co drugi, trzeci dzień pada. I to nawet porządnie, że schładza ładnie upalne powietrze.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika elig

3. @Unicorn

W Warszawie tak nie jest. Teraz też po niecałej godzinie przestało padać. Kałuża o której pisałam, już prawie całkiem wsiąkła i wyschła. Takie coś rzeczywiście schładza powietrze, ale wody dostarcza niewiele.

avatar użytkownika Unicorn

4. A propos komentarza: "Kilka

A propos komentarza:
"Kilka dni temu w podobny sposób znikł agregat Nieznudzeni.pl."
http://romanzaleski.nowyekran.pl/post/15687,strategia-opozycji-media-pra...
Nieznudzeni są i działają :>
http://nieznudzeni.pl/
W zestawieniu brakuje oczywiście FF i rebelya.pl i ich planety blogów.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Krzychu

5. na podstawie pogody w wielkim

na podstawie pogody w wielkim mieście nie można oceniać sytuacji w całym kraju; w dużych miastach zimy są cieplejsze i leży mniej śniegu, lato jest bardziej upalne - wystarczy pojechać kilkadziesiąt kilometrów od miasta i pogoda jest inna

powódź czy susza -- każdy powód jest dobry dla rządzących, aby wytłumaczyć niedobory towarów i podwyżki ich cen

to podobnie jak z cenami benzyny - gdy rośnie cena ropy, to jest podwyżka cen paliw; gdy na świecie ropa tanieje i np. w USA silnie spada cena benzyny, to u nas jej cena pozostaje bez zmian

avatar użytkownika elig

6. @Unicorn

Przez parę dni nie sposób było połączyć się z Nieznudzonymi. Skarżyli się też na to inni blogerzy w S24, podejrzewając niecne działania Ministerstwa Prawdy

avatar użytkownika elig

7. Krzychu

To prawda. Takie cwaniactwo jest zawsze.

avatar użytkownika Kąśliwy

8. elig

W Warszawie jest najwięcej dni słonecznych w Polsce podobno, może tu spaliny miejskie utrzymują jakby czaszę, nad którą nie gromadzą się chmury ani nie pada deszcz. Tymczasem już 30 km od Warszawy w maju lało z niewielkimi przerwami, zboże jest spore, i było przeważnie strasznie zimno. 1-3 maja przedwcześni "zimni ogrodnicy", 10-15 maja właściwi "zimni ogrodnicy" i zimna Zośka, około 20 maja przymrozki, mimo ciepła w dzień, teraz pogoda w kratkę, 27 stopni dwa dni, potem 14 st. (np. w sobotę) i tez przymrozki.

Kąśliwy

avatar użytkownika elig

9. @Kąśliwy

To pocieszające, że Warszawa jest nietypowa. Inaczej mielibyśmy wkrótce Saharę.

avatar użytkownika elig

10. Problem suszy

Rozwiązał się sam. Od początku lipca prawie codziennie leje. Około 10 dni z ulewnym deszczem.