Patriot Party na UW - relacja

avatar użytkownika elig

   Wczoraj /12.05/wzięłam udział w imprezie, która nastroiła mnie równocześnie optymistyczne i nostalgicznie.  Była to Patriot Party zorganizowana przez samorząd studentów UW z okazji 220 rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja.  Dowiedziałam się o niej z blogu Erwina w Nowym Ekranie.  Zaczęla się ona prawie dwugodzinnym wykładem pani profesor Zofii Zielińskiej z Instytutu Historycznego UW i dr Piotra Bielarowicza z Wydziału Prawa.  Profesor Zielińska obszernie omówila wszelkie zabiegi oraz podchody dyplomatyczne poprzedzające powstanie Konstytucji, a dr Bielarowicz omówił jej aspekty prawne.  Było obecnych ok. 20 osób.

  Każdy ze słuchaczy dostał po wykładzie "kupon na piwo".  Bardzo mnie to ubawiło.  Miałam w życiu do czynienia z kartkami na cukier, mieso i nawet na wódkę, ale na piwo - pierwszy raz.  Z tymi kuponami udaliśmy się na ul. Oboźną do piwnicy "Harendy", dostaliśmy piwo i czekaliśmy na koncert piosenek Jacka Kaczmarskiego.  Przyszło jeszcze kilkadziesiąt osób.  Przedstawiciel samorzadu oświadczył, że chcą oni organizować takie imprezy co miesiąc, aby pokazać ludziom, że patriotyzm to nie tylko martyrologia, znicze i wieńce, ale również okazja do świętowania.  Potem przyszli muzycy, trio w składzie Justyna Kantorowicz, Elżbieta Rzońca i pan Kamil, którego nazwiska niestety nie dosłyszałam.  Śpiewali przez godzinę, bardzo ładnie, a zakończyli występ piosenką o pożarze w domu wariatów i oczywiście "Murami".

  Przypomniałam sobie, jak trzydzieści parę lat temu słuchałam koncertu w klubie studenckim "Karuzela" na Jelonkach.  Śpiewał wtedy sam, bardzo młody wówczas, Jacek Kaczmarski.  Wiele z tych utworów wykonano też wczoraj i studencka w większości publiczność reagowała na nie tak samo, jak ich poprzednicy sprzed tak wielu lat.  Ogarnęło mnie uczucie deja vu.  Było jednak  krzepiące widzieć, że niektóre rzeczy sie nie zmieniają i dzisiejsza młodzież nie różni się tak bardzo od nas.

  Trzecią częścią imprezy był konkurs karaoke.  Nagrodą bylo oczywiście znowu piwo.  Zrezygnowałam jednak z udziału w tym, gdyż sloń mi na ucho nadepnął, a i głosu nie mam.  Bardzo spodobał mi się jednak sam pomysł zorganizowania Patriot Party.  Mam nadzieję, że następne imprezy z tego cyklu będą równie udane.

36 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @elig

"Przedstawiciel samorzadu oświadczył, że chcą oni organizować takie imprezy co miesiąc, aby pokazać ludziom, że patriotyzm to nie tylko martyrologia, znicze i wieńce, ale również okazja do świętowania."

no, to zrobiła im Pani frekwencję - 20 osób!!

A ten bezczelny Naród znów dzisiaj maszerował po Warszawie, z tablicą smoleńską.

Piwa nie dawali.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Piwo funował tez Palikot

wolę wzorce ze Zgierza, gdzie dają petentom kawę :)


Urząd nagle stał się
przyjazny. Niektórzy mówią, że aż za bardzo. Zgodnie z dyspozycją
prezydenta, każdy interesant jest witany w progu i prowadzony do
właściwego pokoju
(© Jakub Pokora)

http://zgierz.naszemiasto.pl/artykul/897227,urzednicy-zgierskiego-magistratu-serwuja-interesantom-kawe,id,t.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika elig

3. @Maryla

Dwadzieścia osób było na wykładzie. Na koncercie było dużo wiecej. Czy naprawdę nie zdaje sobie Pani sprawy z tego, że to jest UW, twierdza politycznej poprawności i jeszcze półtora roku temu pomysł takiej imprezy nie przyszedłby nikomu tam do głowy, a gdyby jakimś cudem się pojawił, to zostałby wyszydzony? Z Palikotem nic wspólnego to nie miało. Trafiła Pani kulą w płot.

avatar użytkownika natenczas

4. Co tam piwo,zapraszam do Zgierza,

Marylka mnie wyprzedziła, nie szkodzi :)

Urzędnicy zgierskiego magistratu serwują interesantom kawę i herbatę

Od niedawna interesanci odwiedzający Urząd Miejski w Zgierzu przecierają oczy ze zdziwienia. Witani są uśmiechem i kierowani do właściwego pokoju. Tam muszą najpierw zdjąć płaszcz, następnie wygodnie usiąść na krześle, a dopiero w dalszej kolejności wyjawić, po co przyszli. Bywa i tak, że zanim opowiedzą o swoim problemie, dostają propozycję napicia się kawy lub herbaty.
- Dziwnie się czułem, gdy widziałem uśmiechających się urzędników, którzy w dodatku starają się unikać zdań "nie da się zrobić" lub "to niemożliwe". Usłyszałem zaś "to trudne, ale się postaramy". Ciekawe, czy to przełoży się na jakość załatwianych spraw - zastanawia się Jerzy Pietrzak ze Zgierza.

- Gdy urzędniczka zaproponowała mi herbatę, poczułem się dziwnie. Zażartowałem, że wolę kawę, a do niej ciasteczko. Ta z uśmiechem przyrządziła mi kawę ze śmietanką, częstując herbatnikami - wtóruje Adam Królak ze Zgierza.

Wielu zgierzanom podoba się nadopiekuńczość urzędników. Malkontenci narzekają zaś, że to nie poprawia, a na pewno nie przyspiesza załatwiania spraw urzędowych. - Miałem kilka minut, a tu słyszę, żebym zdjął kurtkę, bo mnie nie obsłużą. Zdębiałem. Teraz każdy siedzi w urzędzie o wiele dłużej i tworzą się kolejki. Czy o to chodziło? - pyta Krzysztof Wójcik. [...]
http://zgierz.naszemiasto.pl/artykul/897227,urzednicy-zgierskiego-magist...

avatar użytkownika Maryla

5. @elig

przeciez nikt Pani nie broni chodzic na spotkania, gdzie ludzi wabi sie piwem :)

Chodzi Pani i na takie, gdzie samemu trzeba dopłacić do znicza :)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Goethe

6. @elig

W sumie to nie jest ważne piwo dawali czy nie :)
Istotą tego jest to co sama pani zauważyła to UW ostoja!!! i nagle taka inicjatywa - patriotyzm to nie tylko martyrologia ale okazja do świętowania... a kokardy w klapy wpinali? bo to wypisz wymaluj kontynuacja idei naszego miłościwie panującego z Bud Ruskich... czyli rozwadnianie patriotyzmu przy pomocy i......ów. My nie Amerykanie nie jesteśmy zbieranina z całego świata... nas nie trzeba integrować śpiewem i zabawą.
Mamy swoje tradycje i korzenie, i makaronizmy nam zbyteczne chyba są.
Może podejrzliwy jestem, ale jak ktoś w idei miesza to zawsze podejrzewam że chodzi mu o zupełnie co innego, a to, to tylko przykrywka... nie długo będziemy faktycznie grylować 1 XI... o ironio! i chodzić po przebierani z idiotów i żebrać o cukierki u "PANÓW".

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika elig

7. @Goethe

Czyżby Pan nie znał piosenek Kaczmarskiego? Nie wie Pan, co one wyrażają? Nie rozumie Pan ich? Naprawde uważa Pan, że jak się ludzie dowiedzą czegoś o Konstytucji 3 Maja to im zaszkodzi? Przecież to głupota, tak myśleć.

avatar użytkownika Maryla

8. @elig

to Pani nie rozumie, albo nie chce rozumieć manipulacji, w której Pani uczestniczyła.

Mnie nikt nie musi uczyć patriotyzmu, tych młodych z namiotem na Krakowskim też nie.

Oni wiedzą i o Hitlerze i o Stalinie i wiedza lepiej od lokatora pałacu namiestnikowskiego, że była to pierwsza konstytucja w Europie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika elig

9. @Maryla i natenczas

Co z tym Zgierzem? Czy to źle, że 20 ludzi dowie się czegoś o Konstytucji 3 Maja? Piosenki Kaczmarskiego mają swoją siłę, jak każda prawdziwa poezja. Nie można myśleć wyłącznie o piwie. To był tylko dodatek. To nieprawda, że istnieje tylko jeden, zadekretowany z góry, sposób wyrażania uczuć patriotycznych.

avatar użytkownika elig

10. @Maryla

Nie należy z góry uważać za manipulację każdej nieszablonowej imprezy.

avatar użytkownika Maryla

11. @elig

Pani jednak udaje, że nie rozumnie:

"Przedstawiciel samorzadu oświadczył, że chcą oni organizować takie imprezy co miesiąc, aby pokazać ludziom, że patriotyzm to nie tylko martyrologia, znicze i wieńce, ale również okazja do świętowania."

Powtarzam za Goethe - my Polacy mamy własny sposób świętowania, żadne kotyliony ani piwo z karaoke nam nie jest potrzebne.

A pieniądze z samorządu na piwo i karaoke mogli przeznaczyć na odnowienie pomników, albo naukę p. głownej konserwator miasta, że nekropolia w mieście i nie tylko, jest pod ochroną w każdej szerokości geograficznej.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Deżawi

12. @elig

Czy w przyszłym roku zapowiadali na UW wycieczkę do Katynia z "kuponami na piwo" i koncertem piosenek?

PS Polacy doskonale wiedzą, kiedy idzie się ze zniczem i wieńcem, a kiedy z piwem. Im (nam!) nikt nie musi mówić jak świętować, tym bardziej jeśli te nauki prawi "twierdza politycznej poprawności".

Pozdrawiam.

Ostatnio zmieniony przez Deżawi o pt., 13/05/2011 - 22:20.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Beta

13. Aja myślę,że Elig chce,żeby

Aja myślę,że Elig chce,żeby było normalnie. Trudno akceptować,że nie jest,

avatar użytkownika Maryla

14. Beta

NORMALNIE ? " Patriot Party" dla studentów, młodych ludzi, którzy dopiero sie kształtują?

Gdyby w USA w przedszkolu, w którym dzieciaki uczą się jak modlitwy do Boga hymnu i szacunku do flagi, a dzieciaki stoją przejete na bacznośc, z ręku na sercu, zaproponowano
im na ten przykład "Patriot Party" w ZOO , to taki samorządowiec NIGDY by juz nie był samorządowcem.

Mamy własną tradycję, własną pamięć i własne zwyczaje. Zniszczone przez bolszewików i ich nastepców w III RP.

Kolejna "nowa świecka tradycja"? Finansowana z budżetu miasta z naszych podatków?

To jest chore, a nie normalne.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Beta

15. Nie, nie tę formułę miałam na

Nie, nie tę formułę miałam na myśli. Party z piwem, bez patriot. Cała władza warszawska jest od czapy,więc jak zafundują piwo. to trochę wróci do podatnika. Pewnie tam Elig była jedyna patriotką,a reszta nie wiedziała na co się załapała. Muszę być pojednawcza wobec Elig, bo cenię jej systematyczne relacje z Lasu Smoleńskiego.

avatar użytkownika Deżawi

16. @Beta: "(miałam na myśli) Party z piwem, bez patriot"

Ale Pani roztrzepana jest ;) A wystarczyło przeczytać przynajmniej pierwszą połowę tytułu posta :))

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Beta

17. A ja nie pisałam ,co autorka

A ja nie pisałam ,co autorka miała na myśli (tytuł). Po drugie nie Panu odpowiadałam. Po trzecie:to nie ja jestem roztrzepana,tylko Pan niekapliwy. I jeszcze jedno, niestety muszę wreszcie napisać: niech Pan przestanie za mną chodzić po wszystkich wątkach w charakterze rzepa.

avatar użytkownika natenczas

18. > Elig,

W przyszłym roku nie tylko będzie browar, tańce i karaoke, ale i Patrioty, ( jakże nazwa pasująca do Patriot Party ), będzie hucznie, wystrzałowo :)

Pozdrawiam.

avatar użytkownika Deżawi

19. @Beta: "w charakterze rzepa"

Mój wpis ma nr 12, a Pani 13.

- Chyba że to nie ten wątek miała Pani na myśli. To przepraszam.

@Beta: "Po drugie nie Panu odpowiadałam"

- Czy byłaby Pani uprzejma zaznaczać, kiedy do mnie nie pisze?

Będę zobowiązany.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika elig

20. @ALL

Patriot Party upamiętniała rocznicę Konstytucji 3 Maja, która była wybitnym osiągnieciem polskiej myśli politycznej i prawniczej, a nie powodem do żałoby narodowej. Świeto 3 Maja NIGDY nie skłaniało do smutku, ani w Polsce miedzywojennej, ani w stanie wojennym /gdy komuniści je zwalczali/. Nie rozumiem, dlaczego mamy obchodzić je na sposób amerykański, a nie zapoznać sie przy okazji z twórczością wybitnego polskiego poety, jakim był Jacek Kaczmarski. Trochę dodatkowej wiedzy historycznej i prawnej też nikomu jeszcze nie zaszkodziło. Moje wzmianki o piwie miały charakter ironiczny. Często się zdarza, że niewyrobieni czytelnicy nie są w stanie zauważyć ironii i stąd nieporozumienia.

Ostatnio zmieniony przez elig o sob., 14/05/2011 - 09:39.
avatar użytkownika wladysl

21. Czy kupony

można było realizować gdzie się chce, czy wyłącznie w "Harendzie"?

[Dziwne, że od razu na wejściu nie wręczali puchy]

avatar użytkownika elig

22. @wladysl

Prawie wszyscy dyskutanci /poza Goethe'm/ strasznie się na to piwo napalili :))) Trzeba bylo przyjść i cierpliwie wysłuchać wykładu, to by Państwo też dostali :)))) Kupony można było zrealizować tylko w Harendzie w piwnicy na dole.

avatar użytkownika elig

23. @Maryla

Pani się pomylił samorząd Warszawy z samorządem studenckim. To zupełnie co innego. Miasto nic wspólnego z tą imprezą nie miało.

avatar użytkownika elig

24. @Beta

Nie była pani na imprezie, nie widziała Pani słuchaczy na oczy, a już feruje Pani wyroki, twierdząc, ze ja tam byłam jedyną patriotką. Mogę Panią zapewnić, że studenci doskonale wiedzieli czego słuchają i po co tam przyszli, podobnie jak i my wiedzielismy to trzydzieści parę lat temu.

avatar użytkownika Maryla

25. @elig

Pani naprawdę nie rozumie. Trudno.
Własnie przez takie osoby jak Pani, wpychaja nam każde badziewie obleczone w sreberko.

Ilość osób wskazuje, że studenci doskonale zrozumieli - jedni, że angielska nazwa nie pasuje do polskiego patriotyzmu, a inni nie przyszli, bo patriotyzm ich po prostu nie interesuje, bez względu na język w jakim jest zaproszenie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika wladysl

26. No to

posłuchajmy: 
kliknąć w głośniczek przy audycji 3 maja 1791 roku w Polsce była piękna pogoda...
http://www.polskieradio.pl/8/402,Sezon-na-Dwojke

W ogóle dobrze Elig, że przypomniała Pani prof. Zielińską. Przy okazji się dowiedziałem o niej jak stała w obronie IPN i apelowała o lustrację środowiska.

avatar użytkownika elig

27. @wladysl

Dziękuję za link, chociaż u mnie ten głośniczek jakoś nie działa, mogę tylko czytać. Wykład prof. Zielińskiej był bardzo dobry. Nie rozumiem innych dyskutantów, z góry nastawionych na "nie".

avatar użytkownika wladysl

28. ja rozumiem dyskutantów.

Studenci chcą jakoś żyć i dać innym, a politpoprawne stanowisko samorządu przypomina wezwania naszego namiestnika (bawta się! nie smućta się!), i stąd wyrazy oburzenia.
Przypuszczam, że prof. Zielińska pojęcia nie miała o uczestnictwie w wiązanej transakcji.
Najważniejsze, że Pani przeżyła, co jest dobrym prognostykiem gdy weźmie się pod wzgląd
Panine publikacje na Ekranie zw. Nowym, przez przeoczenie nie nazwane orwellowskim.
Przeżyje więc Pani, czego życzę.

[ale co to za życie! Chodzenie z piętnem użytecznego idioty.]

avatar użytkownika Maryla

29. @elig

produkcja człowieka sowieckiego w PRL szła różnymi ścieżkami.........

Szkoda czasu na dyskusję w tym temacie, jedną z tych ścieżek Panią prowadzi.
Dlatego napisałam już wyżej - TRUDNO.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika elig

30. @wladysl

Proszę Pana. Ja nie rozumiem, czemu Pan uważa ten samorząd za politpoprawny. To są tylko Pana uprzedzenia. Tak samo Maryla od razu mówi o człowieku sowieckim. Nic w zachowaniu tych młodych ludzi nie usprawiedliwia takich obelg. Pani profesor współpracowała z samorzadem studenckim i wyglądało na to, że przyczyniła się do organizacji całej imprezy. NIe można mieć pretensji do ludzi o to, że są młodzi. To dobrze, że interesują się historią i lubią piosenki Kaczmarskiego. Czy Panu oraz Maryli podoba się to, czy nie, do nich właśnie będzie należała przyszłość.

avatar użytkownika Maryla

31. @elig

:))

przyszłość będzie należała do tych, którzy o nia walczą. Spolegliwi i sterowalni dostaną miskę ryżu. Takim, co chodzą na " Patriot Party" dostana pół.
Im wszystko jedno.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika wladysl

32. elig

Jeśli za browarek na wykład przychodzi 20 a na Kaczmarskiego bez bonusa kilkadziesiąt osób, to proporcją przestaję się zachwycać.
Politpoprawność w znaczeniu tryndu proszę Pani. Nie zauważyła Pani kto te radosne tryndy rozpowszechnia? Kto trynd nadaje?
Nie mówię tu o tańcach kowbojskich podczas żałoby narodowej w wykonaniu zdrajców.

Miejmy nadzieję, że Pani profesor zweryfikowała już swoje oczekiwania co do wpływu browaru i małpiarstwa na edukację.

avatar użytkownika barbarawitkowska

33. Zamiast tego party

trzeba było rozdac 20 egzemplarzy Łojka, może jeden by przeczytał. To już byłoby coś.
Zreszta to zależy od poprzeczki, można na to spojrzeć odwrotnie. Lepiej, że przyszli najpierw na wykład zamiast od razu iść na browar. Chociaz to studenci- może nie mieli kasy i dlatego przyszli po kupony.
A propos deja vu- czy na żywym Kaczmarskim też dawali talony na piwo? Z tego co zapamiętałam, chociaż może inaczej , bo jestem idealistką klimaty były ciut inne.

avatar użytkownika elig

34. @barbarawitkowska

Ani na jednym, ani na drugim koncercie talonów nie dawano. Były one związane tylko z wykładem. Widzę, że ten pomysł z jakiegoś powodu zafascynowal wszystkich dyskutantów :))))

avatar użytkownika barbarawitkowska

35. Intelekt

konweniuje z trzeżwościa , a piwo z tańcami w gasthofie.

avatar użytkownika elig

36. @barbarawitkowska

Nie przesadzajmy, jedno piwo na intelekt nie szkodzi :)))